Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Vectra']
Bo może już pisałam , ale miałam kilka razy sytuacje , gdy ktoś mi niuniał bullowatego i zadawał to straszne pytanie , a ja dawałam tą najgorszą odpowiedź i delikwent blady uciekał w popłochu :roll:
[/quote]

ja się spotkałam z taką sytuacją, tylko ze szczurem w roli głównej...
Wlazłam raz do odzieżowego, mój Ikonitos czyli prawie kilogram szczura wygramolił się mi na ramię a ekspedientka jak nie zacznie się w zachwytach rozpływać! Jaki śliczny! Ciu,ciu,ciu,ciu - szczebiotała głaszcząc najwyraźniej zadowolonego Ikona, i wtem wśród tych szczebiotów pada pytanie:
-śliczności... a co to? królik? czy świnka morska?
-szczur- wypaliłam szczerze, a kobita zbladła, złapała się za serce i wrzeszcząc "Jezus Maria" dała potężnego susa w tył, na ladę wpadając...

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='moon_light']Chamstwo najbardziej popularne w mojej okolicy, to prowadzanie psów na flexi, podpuszczanie ich na całą długosć do mojego psa, a gdy już są dosłownie 5 cm od tego żeby się powąchać, szarpanie szybko do tyłu.
Taki szarpany piesek leci 3 m niemal że w powietrzu.

[B]chamstwo wobec własnego psa zresztą...[/B]


Może ja też powinnam na flexi wyprowadzać ?hmm?;)[/quote]


[B]tylko kto by leciał te trzy metry? ty czy fifi? :evil_lol:[/B]

[quote name='fattyciak']ja się spotkałam z taką sytuacją, tylko ze szczurem w roli głównej...
Wlazłam raz do odzieżowego, mój Ikonitos czyli prawie kilogram szczura wygramolił się mi na ramię a ekspedientka jak nie zacznie się w zachwytach rozpływać! Jaki śliczny! Ciu,ciu,ciu,ciu - szczebiotała głaszcząc najwyraźniej zadowolonego Ikona, i wtem wśród tych szczebiotów pada pytanie:
-śliczności... a co to? królik? czy świnka morska?
-szczur- wypaliłam szczerze, a kobita zbladła, złapała się za serce i wrzeszcząc "Jezus Maria" dała potężnego susa w tył, na ladę wpadając...[/quote]

głupota ludzka nie przestanie mnie zadziwać. naprawde, to jeszcze pół świata nie wie, że szczutry można hodowac jako pety??? no, ale wszyscy wiedzą, ze to inteligentne stworzenia, to wnioski sie nie nasuwają? :shake:

Posted

[quote name='Vectra']
I psom w sumie też jest "przykro" bo one nie rozumieją , dlaczego niektórzy uciekają na ich widok , mimo że dają sygnały maksymalnie przyjacielskie , chcą się przywitać ...
[/quote]
Ja mam baardzo fajną okolicę... Któregoś dnia wysiadam z samochodu z moją tymczasowiczką, w typie ttb. Szła znajoma pani, która widziała chyba wszystkie moje tymczasy :evil_lol: Była ze znajomymi. Od razu pytanie "a co to za nowość?", no więc mała od razu galareta, wielka radość, że ktoś na nią uwagę zwrócił, mało sobie oczu ogonem nie podbije :loveu:
Wszystkie koleżanki do małej głaskać, bo "taka radosna" i pytanie: a co to za piesek? No to odpowiedziałam...
Yyyyyyy :crazyeye: a po chwili...
To ja nie wiedziałam, że one takie przyjazne :loveu:

U weta też słyszałam rozmowę... Pani z panem i kotem
- to amstaff?
- tak
- rany jak ja nie lubię tych psów... niby takie miłe jak małe, a później dorasta i wszystkich zagryza.. dzieci szczególnie...

Prawie się ze śmiechu zaplułam :eviltong: Ja wam drodzy posiadacze dorosłych ttb współczuję, szczerze współczuję :diabloti:


Ale stwierdzam, że chamstwo u mnie na osiedlu wychodzi bardzo wcześnie rano.. Zaczęłam wcześniej pracę, więc ledwo ciepła o 6:30 wychodziłam z psami. Nero luzem w kagańcu, chodzi sobie po trawniku. Otwierają się drzwi od klatki, wychodzi baba z jakimś psem do kolana. Ten z marszu wyrwał do Nera z wrzaskiem, baba go ciągnie do siebie, aż przywalił jej w nogi, owinęła się smyczą i zasuwa do klatki...
Otworzyła drzwi i wydziera się, że mam zabrać tego psa, bo jej piesek się boi :diabloti: A ona chce z nim wejść na TEN trawnik.
Nero raczył tylko na dziamgota spojrzeć. Pani odpowiedziałam, że jak na razie to jej pies zachowuje się agresywnie, nie mój :p

Posted

Mój znajomy ma pitkę-staruszkę. często bierze ją do pracy. ma taki zawód że w miejscu w którym przebywa przewija sie mnóstwo ludzi. pitka jest słodka jak cukierek, przynosi zabaweczki w uśmiechniętj mordzie i mówi-baw się ze mną. rzucamy sobie piłeczkę(przy czym jest delikatna jak księżniczka) a reszta ludzi stoi przerażona po ścianami, jedna z koleżanek z piskiem ucieka do toalety. więcej agresji jest w mojej śwince morskiej niż w tej psinie.
na moim osiedlu jest dresiarz z amstafką. często spotykamy go z córką na spacerach. moja córka-mamo mogę pogłaskać krówkę? ja-możesz tylko spytaj się pana. pan-proszę, do pieska-siad, piesek siedzi. córka-gdzie krówka lubi? pan -po tyłku, córka grzecznie głaszcze tyłek a ogonek chodzi ja sprężynka. i to jest rytuał spotkań z panem i krówką. koleżanki córki na widok krówki z okrzykiem na ustach-mordercaaa uciekają na okoliczne drzewa.
ostatnio jak byłam ze znajomą (nie mającą do czynienia z psami) w parku to na widok jacka russella powiedziała-musimy uciekać bo to ten amstaf morderca(fatalna pomyłka ale uciec można), w tym momencie właśnie psina z pasją oddawał się wykopywaniu ogromnego doła na plastikową butelkę.
Najgorsze jest to że opinię bulkom psują ich właściciele. u mnie w okolicy np. blondyna wiążąca swoją ogłupiałą, rzucającą się na wszystko co się rusza amstafkę tuż przy chodniku. raz o mało nie dostałam zawału jak przechodziłam a amstafka schowana za drzewem rzuciła sie na mnie z ukrycia.zastanawiam się tylko czasami jak długo smycz wytrzyma.

Posted

Vectra - pojedź do Czech...
I nasi głupole się z Nich śmieją...

Z racji obozów i zawodów agilty (mam blisko) i białego boksera zaczełam jeździć do Czech...
I jestem w szoku kulturowym... :crazyeye:
Sorry nie ten topic, ale muszę....

1. Nie spotakałam się z okerśleniem do bulla - pies morderca.
2. Jak ktoś zobaczy moje bullki (kiedyś - teraz już tylko Funię:placz:) to je dopada i mizia (w tym dzieci i matki z dziećmi).
[IMG]http://www.bialybokser.republika.pl/bb_zdjecia/57bb_0427_maly.jpg[/IMG]

3. po zapytaniu jakie są do psów (do Funi bez pytania bo to widać ;)) pozwolenie na zabawowe szaleństwa luzem...
[IMG]http://www.bialybokser.republika.pl/bb_zdjecia/45bb_0408_maly.jpg[/IMG]


i zupełnie nie rozumiem skąd te różnice...

Posted

A ja się chyba odniosę ogólnie (multi;)) do paru rzeczy. Naprawdę dziwię się ludziom i nie przestanę chyba nigdy, że tak panicznie boją się ttb, które teoretycznie psami "na ludzi" być nie mają, wielgachne też nie są. Podczas, gdy przeżyliśmy już trendy w rasach przeróżne i osobiście bardziej niepokoił mnie moment, gdy popularne były choćby kaukazy. Zdarzało się, że się taki osobnik szwendał po mojej okolicy całymi dniami bez jakiegokolwiek nadzoru i żeby mi np. nie lazł do moich psów na spacerze, musiałam go sobie przytrzymać i czymś tam zająć, choć oczywiście, gdyby psiur takich gabarytów chciał na swoim postawić, to bym zęby z chodnika zbierała, albo gdyby się okazał prawdziwie krwiożerczy własną odgryzioną głowę, bym pod pachą do domu przyniosła .
Nie mam uprzedzeń do jakiejkolwiek rasy, uważam, że podstawą jest zrozumienie jej pierwotnego przeznaczenia i cech. A ludzie lubią chyba mieć się czego bać i na siłę się nakręcać, w tym sezonie taka rasa, w przyszłym inna. Co ciekawe często, gdy mija moda na jakiś typ psów przemija również ich osławiona agresja i morderczość, a przecież one nadal żyją wśród nas. Mnie tak naprawdę najwięcej nerwów kosztowały kontakty z bliżej nieokreślonymi mieszańcami, choć sama ułomków nie posiadam i nikt w okolicy dla nas realnym zagrożeniem nie jest.

Co do smyczek flexi, doprowadzają mnie one do szału, szczególnie, gdy mi się takie "cuś" prowokujące na smyczce zza rogu wyłania, a pan ileś metrów dalej z opóźnionym zapłonem i przewidywaniem. Dla mnie smycz flexi to jak brak smyczy właściwie, szczególnie przy takim sposobie użytkowania, jaki zwykł obowiązywać u nas. Znajomemu taka naprężona smycz solidnie rozcięła przez spodnie skórę na nogach, więc doradzam ostrożność.

No i wreszcie sczuryyyy. Marzę o takich stworzaczku od dawna, ale obawiam się, wręcz jestem pewna, że nie miałby u mnie szans na przeżycie. Oczywiście mowa o szczurach hodowlanych, dzikie szczury, które dotąd udawało mi się spotkać budziły mój respekt.

Posted

szczury sa super, ale wiele osob reaguje reakcją alergiczną:placz:. Ja też, w życiu nie mialam alergi. kilka lat temu pierwsze szczurki ( trzymac parami co najmniej:mad:) i okropne reakcje. znalazlam swietny dom, ale mialam wielkie szczescie. szczurki nie są marzeniem kazdego;). Więc najpierw lepiej "wypozyczyć" szczura. Testy nie zawsze wykaża alergie

i sorry za OF i znikam:oops:

Posted

[quote name='Charly']szczury sa super, ale wiele osob reaguje reakcją alergiczną:placz:. Ja też, w życiu nie mialam alergi. kilka lat temu pierwsze szczurki ( trzymac parami co najmniej:mad:) i okropne reakcje. znalazlam swietny dom, ale mialam wielkie szczescie. szczurki nie są marzeniem kazdego;). Więc najpierw lepiej "wypozyczyć" szczura. Testy nie zawsze wykaża alergie

i sorry za OF i znikam:oops:[/quote]
Przepraszam z góry za kontynuację, ale jak się miało kontakt z cudzymi szczurkami i ich alergenami, to chyba marne szanse, że się będzie uczulonym na własne.:razz:
Ja tam póki co alergii nigdy na nic nie miałam, to i do szczurków bym się chyba nadawała.;)

Posted

[quote name='moon_light']Chamstwo najbardziej popularne w mojej okolicy, to prowadzanie psów na flexi, podpuszczanie ich na całą długosć do mojego psa, a gdy już są dosłownie 5 cm od tego żeby się powąchać, szarpanie szybko do tyłu.[/quote]
Jeszcze lepiej jak piesek jest na kolcach do tego. Po 5 takim spotkaniu to i moja i piesek puszczają pianę na siebie. Super zabawa :shake:

Vectra, ja tam się boję większości "tych" psów :razz: One mają taką manię: paaatrzą :cool1: ale tak patrzą, że ja się stracham ;) Raz jak w parku na mnie naszedł truchcikiem, to chyba musiałam mocno zbladnąć, bo sie aż właściciel wystraszył. Mam w klatce jedną taką sunię, które sie zachowuje tak jak mówisz. A jak na nią bym cmoknęła, to już zacałowana jestem. Ale to jest jedna jedyna taka. Reszta pożera wzrokiem ;) Cały tydzień miałam takiego delikwenta w domu i cały tydzień umierałam, najgorzej było jak mu dali "świńską nogę" i on ją sobie do mych stóp skonsumować przyszedł - najdłuższe 15 minut w moim życiu :lol:

[B]sleepingbyday [/B]a co za różnica, czy ludzie wiedzą, ze szczury trzyma się w domu. Kazdego dnia bogu dziękuję, że ze szczurami ludzie nie chodzą po ulicach jak z ttb-ami ;)

Posted

zerduszko, jak to nie, zdarza się człek ze szczurem na ramieniu :evil_lol:. choć fakt, że niezbyt częstoo.. jak ludziska zaczną spacerować z patyczakami w parkach, to wtedy zaczne się zastanawiac....:p

Posted

[quote name='sleepingbyday'][B]tylko kto by leciał te trzy metry? ty czy fifi? :evil_lol:[/B][/quote]
A to już opcjonalnie
- jeżeli zdążę ryknąć na czas, to nikt nie leci.
-jeżelni nie, to lecimy razem:evil_lol:.
-Jeżeli ryknę z opóźnieniem, wtedy leci tylko pies (na długość smyczy)- a mi udaje się pozostać w miejscu;)

Posted

może wygodnie byłoby na oklep.. wtedy nawet, jak lecicie razem, to przyjemność z tego jest :p.

dogi bardzo mi sie podobają - taka szlachetna sylwetka, ładne kształty i proporcje.
u mnie w parku biega jedna dożyca (nie znam się, więc nie wiem, czy rodowodowa) - o pieknym imieniu cielęcina, czule ciela :loveu:. gania moją 9kg sunię przerażoną do obłędu, więc niestety musze ja omijac, żeby za bardzo nie stresować mojego psiństwa, ale czasem uda mi sie z cielą pogadać i pogłaskać (jak stane na palcach ;))

Posted

[quote name='sleepingbyday']może wygodnie byłoby na oklep.. wtedy nawet, jak lecicie razem, to przyjemność z tego jest :p.

dogi bardzo mi sie podobają - taka szlachetna sylwetka, ładne kształty i proporcje.
u mnie w parku biega jedna dożyca (nie znam się, więc nie wiem, czy rodowodowa) - o pieknym imieniu cielęcina, czule ciela :loveu:. gania moją 9kg sunię przerażoną do obłędu, więc niestety musze ja omijac, żeby za bardzo nie stresować mojego psiństwa, ale czasem uda mi sie z cielą pogadać i pogłaskać (jak stane na palcach ;))[/quote]
Oj takie rady że "na oklep", że "siodło dla konia" to ja otrzymuje na każdym spacerze :evil_lol:. Dziekuje- nie skorzystam :eviltong:.

Imię doskonałe dla doga, my mówimy pieszczotliwie CIELAK, ale to tak tylko w domowym zaciszu :).
Nie puszczam go w miejscach gdzie mógłby gonić inne psy, bo jak mniejsze zaczynają uciekać to włącza mu się funkcja "pogoń". Szkoda mi tych psów które biegną przed siebie na oślep, z jak to ładnie ujęłaś "obłędem" w oczach :).A jak już się zatrzymają nagle, to mój pies musi przez nie skakać, bo przecież nie jest taki zwrotny jak mniejsi koledzy :p.
I choć Fifi nic by nie zrobił, tylko sobie pobiegał, oszczędzam takich atrakcji obcym psiakom. No, chyba że same się proszą :evil_lol:

Posted

[quote name='moon_light']Oj takie rady że "na oklep", że "siodło dla konia" to ja otrzymuje na każdym spacerze :evil_lol:. Dziekuje- nie skorzystam :eviltong:.


[B] wyobrażam sobie, ze tak jest... sama co chwile słyszę o zosi - "pies z maski" i nudzą mnie te teksty... ale zawsze zastanawiałam sie, czy małe dzieci nie przejeżdżają sie na dogach (dzieci właściceli na ten przykład)... no i z cała premedytacja strzeliłam klasyką ;-)[/B]

Imię doskonałe dla doga, my mówimy pieszczotliwie CIELAK, ale to tak tylko w domowym zaciszu :).
Nie puszczam go w miejscach gdzie mógłby gonić inne psy, bo jak mniejsze zaczynają uciekać to włącza mu się funkcja "pogoń". Szkoda mi tych psów które biegną przed siebie na oślep, z jak to ładnie ujęłaś "obłędem" w oczach :).A jak już się zatrzymają nagle, to mój pies musi przez nie skakać, bo przecież nie jest taki zwrotny jak mniejsi koledzy :p.
I choć Fifi nic by nie zrobił, tylko sobie pobiegał, oszczędzam takich atrakcji obcym psiakom. No, chyba że same się proszą :evil_lol:[/quote]

no własnie, małe dzundzle boja sie przeraźliwie takiej góry. cielęcina dodatkowo burczy, moja sucz sie jeży jak hiena i pokazuje zęby, to wiadomo, ze nie wiadomo..... mało przyjemne.. ale łąki mamy duże, a ciela towarzystwo do wybiegania (rodezjan, miks astek), więc wszyscy sie mieścimy bez problemu. natomiast fakt, że tekst "ona nic nie zrobi" nie zmniejsza stresu mojego psa.... ale z takimi dwoma parkami pod nosem nie ma problemu, każdy ma możliwość wybiegania... specjalnie sie tam przeprowadzałam :-)

Posted

No coś ty... przecież one obie sypiają mi na kolankach :evil_lol:. Birma WIE, że jest pudelkiem, a prawdziwy pudelek nie schodzi z rączek od pańci... a Jaga WIE, że jest tej samej wielkości, to można jej to samo :razz:

Posted

Psa z maski przeboleję (choć czasem to też wkurza), ale jak ktoś mi jazgocze na uchem że pies morderca to jednak wciąż mam odruch rozglądania się GDZIE?! Su jest drobna, mała no nijak na TTB nie wygląda (łba jak wiadro nie ma:diabloti:).

I jeszcze wszelkie babcie straszące moim psem swoje wnuczęta :mad:


Wrr dziś miałam uroczą rozmowę z panią zostawiającą malutkiego, krótkowłosego psa pod sklepem - w sumie psiak czekał z 20 minut (najpierw większy sklep, później warzywniak), trząsł się strasznie. Miła byłam, poprosiłam żeby tak nie robiła bo pies marznie na co pani że on się z emocji trzęsie bo psom nigdy nie jest zimno:crazyeye:. A wogóle to obowiązkiem psa jest czekać.

Posted

[quote name='WŁADCZYNI'] bo psom nigdy nie jest zimno:crazyeye:. A wogóle to obowiązkiem psa jest czekać.[/quote]
i słusznie , tego będę się trzymać :diabloti: zaraz wystawie prosiaki z pod kołdry na podwórko - zimno im nie będzie , będą czekać aż JA się wyśpie , psa obowiązkiem jest czekać :cooldevi:

Posted

[quote name='WŁADCZYNI']Psa z maski przeboleję (choć czasem to też wkurza), ale jak ktoś mi jazgocze na uchem że pies morderca to jednak wciąż mam odruch rozglądania się GDZIE?! Su jest drobna, mała no nijak na TTB nie wygląda (łba jak wiadro nie ma:diabloti:).

[B] mnie pies z maski nudzi, ale tez i zalezy od nastroju...[/B]
[B]ale ttb :crazyeye:? no szok... [/B]
I jeszcze wszelkie babcie straszące moim psem swoje wnuczęta :mad:
[B] i wnuczeta zachwycone małą sprężynka skacząca pod niebo :-)[/B]


Wrr dziś miałam uroczą rozmowę z panią zostawiającą malutkiego, krótkowłosego psa pod sklepem - w sumie psiak czekał z 20 minut (najpierw większy sklep, później warzywniak), trząsł się strasznie. Miła byłam, poprosiłam żeby tak nie robiła bo pies marznie na co pani że on się z emocji trzęsie bo psom nigdy nie jest zimno:crazyeye:. A wogóle to obowiązkiem psa jest czekać.[/quote]
[B]było sie spytać,[/B] [B] gdzie to wyczytała....:shake: to o obowiazku i to o nieodczuwaniu zimna... to ona nie widzi, że pies zgarbiony i sie trzęsie? nie widzi róznicy z trzęsionka z emocji?? ech...[/B]

Posted

[quote name='Vectra']i słusznie , tego będę się trzymać :diabloti: zaraz wystawie prosiaki z pod kołdry na podwórko - zimno im nie będzie , będą czekać aż JA się wyśpie , psa obowiązkiem jest czekać :cooldevi:[/quote]
Mam dziwne przeczucie, że przy ich pomysłowości i kreatywności znalazłabyś się z łóżkiem poza domem :evil_lol::evil_lol:

Posted

Wczoraj jakiś babsztyl przyniósł pod pachą starutką sunię (czekałam na TZta pod sklepem akurat), postawił ją bez smyczy pod sklepem i wlazł na zakupy. Sunia stareńka, krótkowłosa, z wychudzonym zadkiem i niedowładem tylnych nóżek - dupka bujała się jej się na boki, ledwo łapała równowagę... I tak trzęsła się i patrzyła w drzwi...
Myślałam że wyjdę z siebie jak baba wyszła. A baba mi "ale ona nigdzie by nie poszła", psa pod pachę i w nogi.

Posted

[quote name='Martens']Wczoraj jakiś babsztyl przyniósł pod pachą starutką sunię (czekałam na TZta pod sklepem akurat), postawił ją bez smyczy pod sklepem i wlazł na zakupy. Sunia stareńka, krótkowłosa, z wychudzonym zadkiem i niedowładem tylnych nóżek - dupka bujała się jej się na boki, ledwo łapała równowagę... I tak trzęsła się i patrzyła w drzwi...
Myślałam że wyjdę z siebie jak baba wyszła. A baba mi "ale ona nigdzie by nie poszła", psa pod pachę i w nogi.[/quote]
Jak temperatura jeszcze trochę spadnie to ten pies juz na 100% spod tego sklepu nie odejdzie.
Brawo dla kobiety, która uważa, że pies nie czuje zimna. A głód czuje?
Chociaż przyznała, że psy odczuwają emocje. Ale niestety nie powstrzymało jej to przed pozostawieniem przed sklepem trzęsącego się , najprawdopodobniej ze strachu, psa.

Posted

[quote name='an1a']Mam dziwne przeczucie, że przy ich pomysłowości i kreatywności znalazłabyś się z łóżkiem poza domem :evil_lol::evil_lol:[/quote]
z oknem wejdą :diabloti: niestety jeszcze nie posiadam okna pancernego :shake:

Posted

Vectra, sama jestes sobie winna. masz bulle, a nie masz pancernego okna? ręce opadają, ci właściele to w ogóle nie znaja sie na psach :evil_lol:. i szybach.

ja tam mam dobrego psa i wpuszcza mnie do wyrka :eviltong:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...