Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy?


Gosia>>>

Recommended Posts

[quote name='Alaskamal']Jeszcze denerwuje mnie swawola właścicieli dużych psów - rozumiem, kupili sobie dużego psa do bloku (?), więc wychodzą z nim, aby go spuścić (no, o tym, że jest to teren w okół zabudowany nic nie powiem, ludzie są zbyt leniwi, żeby pojechać 15 min do łąki), a gdy słyszą prośby , żeby zabrać tego psa,bo powiedzmy podbiega do mniejszego , słyszy się "Ale on nic nie zrobi!". :placz: Co gorsza mój pies zaczyna się wściekać, gdy w okół nadskakuje wielki owczarek niemiecki... Dlaczego ludzie wciąż nie potrafią dobrać rasy psa do warunków mieszkalnych???[/QUOTE]

Mnie akurat nie interesuje czy sąsiad ma bernardyna, czy jamnika, dopóki ma nad nim kontrolę. Co ma rasa czy wielkośc psa do odpowiedzialności? Ujadający i dolatujący mi do psa kurdupelek też jest denerwujący...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

I tak najgorsze są babcie, które całe swoje życie poświęciły na obserwację osiedla przez okno. Wczoraj Hani zatrzymał się pod blokiem takiej jednej, kuca robi kupę, wyjmuje woreczek, czekam aż skończy. No i wychyla się za przeproszeniem ta ruda wywłoka i gada, gada, gada. Mówię jej, ze przecież sprzątam, a ona, że wszyscy tak robią (O.o') i gada, gada. Poszłam, a ona nadal gadała :D

Dziwi mnie też fakt, że ktoś może być na tyle nieodpowiedzialny, by około 23 spuścić obok nieoświetlonego lasu, blisko drogi psa, który podbiega do wszystkich psów. Prawie został zżarty przez troszę agresywnego boksera mojej koleżanki :D

Link to comment
Share on other sites

ja mam Nowofundlanda w bloku i te własnie blokowe babcie są okropne
co z nim wyjdę to odrazu słyszę "o rany jaki wielki pies ,taki pies to musi wiadro dziennie jeść, gdzie to takiego do bloku " ja zawsze grzecznie odpowiadam że mój pies wiader nie je a potem jeszcze dodaje wie pani co jeszcze takiego dugiego kupujemy :lol: Babce gały wychodza i cieszy się że ma nowy temat na pranne plotki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Najwięcej do powiedzenia na temat trzymania dużego psa w mieszkaniu mają właściciele małych agresywnych psów. Dobiega to do dużego, ujada i atakuje. No i tłumaczenie jego właściciela. On się tak zachowuje ze strachu, on nic nie zrobi. Nie ze strachu tylko z braku wychowania. Jak nie lubi dużych psów to go odwołaj i zapnij na smycz, a nie pozwalaj, żeby doskakiwał do mojego. Ciekawe co by było, gdyby mój się tak zachowywał.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Nie bądź śmieszna :shake:
Teraz wszystkie psie zachowanie podepnijmy pod brak wychowania i błędy właściciela. :angryy:[/quote]

Ale czy większość złych zachowań psów nie jest spowodowanych błędami wychowawczymi właścicieli?? Spowodowanych niewiedzą lub lenistwem. Nie mówię tu a psach wziętych ze schroniskach ale o psach od szczenięcia wychowywanych przez te same osoby.

Najłatwiej jest powiedzieć że mój pies tak po prostu ma i tyle, zamiast pracować z psem i korygować negatywne zachowania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Nie bądź śmieszna :shake:
Teraz wszystkie psie zachowanie podepnijmy pod brak wychowania i błędy właściciela. :angryy:[/QUOTE]
otóż to
to nie brak wychowania , tylko brak stabilności psychicznej
Normalny , pewny siebie pies , nie obszczekuje z zaskoczenia ....
a te opisane borki , to zestresowane , przerażone życiem stworzonka ..
Fakt wychowanie w dużym stopniu wskazane .... ale ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']otóż to
to nie brak wychowania , tylko brak stabilności psychicznej
Normalny , pewny siebie pies , nie obszczekuje z zaskoczenia ....
a te opisane borki , to zestresowane , przerażone życiem stworzonka ..
Fakt wychowanie w dużym stopniu wskazane .... ale ...[/quote]
No, o to mi chodziło :razz:
Ja mam taką torpedę w domu. I pomijając jej wcześniejsze doświadczenia życiowe, to przede wszystkim: ona nie jest i nigdy już nie będzie normalna. Żal patrzeć na takie psy.
To niestety kwestia typu ciągnięcie na smyczy, bo tak go nauczyliśmy.

Link to comment
Share on other sites

ale to są skutki rozmnażania byle jak , byle czego .. potem pierwsze tygodnie w gnieździe .... strachliwość nabyta , wrodzona ....
owszem da się pewnie rzeczy doszlifować , ale nigdy nie będzie to stabilny , pewny siebie pies ...

Link to comment
Share on other sites

Zerduszko, niestety ale większość takich zachowań wynika z braku wychowania swoich pupili. Kiedy mały pies biegnie za moją suką i próbuje szczypać to nie chcę słyszeć od właściciela, że to ze strachu. Chcę, żeby swojego psa zabrał. Niestety większość z nich nie daje się odwołać. Więc z czego to wynika? Mój pies jest łagodny, próbuje tylko się od takiego malca odganiać ale i ona może w końcu stracić cierpliwość. Jak myślisz kogo będą wtedy winić? Ja nie mam pretensji o to, że pies szczeka, że próbuje mojego psa atakować. Psy są różne, po różnych przejściach. Chcę tylko, żeby właściciel wiedział, że i taki mały psiak może zrobić krzywdę dużemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']No, o to mi chodziło :razz:
Ja mam taką torpedę w domu. I pomijając jej wcześniejsze doświadczenia życiowe, to przede wszystkim: ona nie jest i nigdy już nie będzie normalna. Żal patrzeć na takie psy.
To niestety kwestia typu ciągnięcie na smyczy, bo tak go nauczyliśmy.[/quote]
Rozumiem to. Ja mówię o psach, których właściciele uważają, że ich mały wzrost jest usprawiedliwieniem ich zachowania. Chodzi mi tylko o to, żeby właściciel, kiedy widzi, że jego pies skacze do mojego, wstał i go zabrał.

Link to comment
Share on other sites

ja mam malego psa pudla ktory nienawidzi psow duzych ...
dzisiaj ide widze duzy pies 200m przed nami biore psa na smycz i ide dalej w jego strone jestem juz jakies 20 m od miejsca gdzie byl pies ale go niewidze wiec dalej przed siebie ;)
prawie na zawal padlam biegl na mnie wielki czarny cane corso z usmiechcem na pysku :)
ja wolam zeby facet go zabral ale nigdzie nie widze w tym problem faceta :roll:
moj warczy tamten sie cieszy ...
moj ugryzl tamten tylko spojzal i uciekl :evil_lol:
no to ja psa na rece i w strone gdzie pies uciekl czy jest wlasciel..
no i byl ..pil piwo na krawezniku :evil_lol:

dobrze ze ten pies byl lagodny ..nie chcialam bym widziec mojego po takim starciu ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę nikogo urazić (przede wszystkim właścicieli małych, świetnie wyszkolonych piesków) ale jest taka tendencja, że małych piesków nie trzeba wychowywać i szkolić...bo... no bo są małe i nic nie zrobią. A ja mając dużego muszę skończyć co najmniej PT żeby po ulicy chodzić. Absurd. Dlaczego to ja mam trzymać moją bestię na smyczy i przytrzymywać, żeby nie zadeptała małego podbiegającego kurdupla? A w nosie to mam... jak podbiega to niech sie liczy z tym, że może zostać zadeptany. Może to czegoś ludzi nauczyć... choć wątpię... zwykłe "proszę odwołać psa" wzbudza ogromne, negatywne emocje, że kim jak jestem, mając czelność o coś takiego prosić.

Dostaję wścieklizny widząc latającego luzem psa, którego właściciel siedzi na ławce ci czyta gazetę, mają w nosie to, że jego pupil psuje nam ćwiczenia...

Nie uważacie, że to przesada? Zwróć takiemu właścicielowi szczekacza uwagę, że może wybrałby sie na szkolenie...to Cie wzrokiem ukatrupi na miejscu.

Poza tym przyzwyczaiłam się, że biorą mnie za dziwoląga bo szkolę psa. To jest takie szalenie zaskakujące, że ktoś może robić coś z psem prócz zwykłego spacerowania. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moja najpierw szczekała na duże psy, potem prowokowała wszystkie. I tak robi do dzisiaj, ale uczę ją ignorować inne psy i póki co idzie bardzo dobrze. Ma problem z nie patrzeniem w stronę innego psa, ale w takim razie zaczynam ją uczyć żeby automatycznie widząc inne zwierzę patrzyła na mnie. Teraz szczeka od czasu do czasu (najczęściej na pierwszym spacerze ze mną po wyjściu z innym członkiem rodziny..) na obce psy oraz zajadle rzuca się na suczkę która stała się jej wrogiem z jakiegoś powodu oraz niektóre psy husky (takie które najbardziej przypominają pewnego nielubianego przez nią psa). Ale jest i będzie na pewno lepiej ;) .

Link to comment
Share on other sites

to samo moge powiedziec ja
oczywiscie nie czuje sie dotknieta czy co bo moj sie slucha ale'
ja tez nie lubie jak podbiegaja do mnie duze psy
po pierwsze boje sie a po drugie moj pies ich nie lubi
jak do mnie podbiega to niech sie liczy ze wyjme gaz a jak warknie to dostanie kopa ;)

a nie uwazasz ze to przesada puszczac duzego psa luzem? bez kaganca itp...
duzy pies moze zrobic wieksza krzywde
a wogole to zadne nie powinny latac luzem no ale jednak..

ja tez chodze cwiczyc z psem posluszenstwo i mi tez wcinaja sie labki goldeny onki i inne takie ktorych moj nie lubi ..i mi przeszkadzaja

a co do tych dziwnych spojzen jak pies umie zrobic siad lezec i niesie pilke w pysku do domu to wiem cos o tym ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']a nie uwazasz ze to przesada puszczac duzego psa luzem? bez kaganca itp...duzy pies moze zrobic wieksza krzywde
a wogole to zadne nie powinny latac luzem no ale jednak..[/quote]
Jasne. Tylko mnie dobija fakt, dlaczego to ja muszę szkolić mojego psa, a inni właściciele maluchów nie? No powiedz mi. Wiadomo, jest większy i silniejszy, ale sam z siebie nie zaczepia i nie podbiega do innych psów, to chyba mogę tego samego oczekiwać od innych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Magda25']Jasne. Tylko mnie dobija fakt, dlaczego to ja muszę szkolić mojego psa, a inni właściciele maluchów nie? No powiedz mi. Wiadomo, jest większy i silniejszy, ale sam z siebie nie zaczepia i nie podbiega do innych psów, to chyba mogę tego samego oczekiwać od innych.[/quote]

masz racje
ale duze psy tez bywaja nie wychowane :)
sa male psy bardziej wychowane niz duze i na odwrot ;)
normalne ze moj jest maly i wychowany(w miare) a twoj duzy i wychowany bo to my a nie jacys ludzie ktorzy karmia psy karma z biedronki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']raz widzilam jak mala kundelka atakowala suczke asta i ta biedna astka nie wiedizla co zrobic..
warczala ale nawet zebami nie klapnela...
wlascicelka astki kopnela kundlice i poszla dalej ;)[/quote]
No ale, czy muszę krzywdzić psa, bo jego właściciel jest nieodpowiedzialny. Szkoda mi tych psów, bo w końcu coś im się stanie.

Link to comment
Share on other sites

Dziś miałam nieprzyjemną sytuację. Szłam z Borą na smyczy. Obok nas ganiała za piłką mała suczka, pani ewidentnie rzucała piłkę w naszą stronę, żeby psy sie w końcu spotkały. Jak w końcu owa suka wpadła na Borę z wielkim impetem, tamta pisnęła, pani w wielkiej panice "łejery, ten wielki czarny pies robi Tosi krzywdę":roll::crazyeye: Ta jasne... I ogromniaste pretensje, że co ja robię na JEJ trawniku :crazyeye: dobre sobie JEJ trawniku... tego to jeszcze nie słyszałam.

Link to comment
Share on other sites

A my dziś po raz pierwszy zaliczyliśmy odmowę wykonania komendy 'do mnie' - na szczęście trafiliśmy na wyrozumiałych ludzi, którzy zrozumieli, że pies znalazł w krzakach małą sunię i chciał się bawić. Złapali koniec linki i nam podali :) Aż głupio było, ale chyba każdemu zdarza się porażka. Komenda została przypomniana na malym mostu - my na 2 koncach i duzo smaków. Poskutkowało :)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...