Jump to content
Dogomania

KANIS w nowym domu! trzymajcie kciuki, żeby tym razem się udało...


kakadu

Recommended Posts

[quote name='kakadu']wczoraj po praz pierwszy odkad kanis jest w rudzie pania kasia z rodzina mogla wyjsc z domu, wiec bylo wielkie swieto :)
kanis siedzial grzecznie w kennelu, mial kocyk i zabawki; jak wszyscy wrocili do domu to wyszedl i tak strasznie sie cieszyl, ze az zaczal ich ze szczescia delikatnie skubac; pani kasia pisze, ze jest kochany, ale caly czas sie stawia, nie che ustapic i za wszelka cene probuje dominowac nad tina i jockiem wiec musza go ciagle pilnowac;
jak sie go pyta gdzie chce wyjsc to traca lapka drzwi wyjsciowe na korytarz; wiec to jest bardzo madry piesek i ktos bedzie mial z niego wielka pocieche;
[B]podobno robi sie z dnia na dzien okraglejszy, ale to akurat nie wiem czy dobrze bo on bedzie musial przez jakis czas chodzic na jednej lapce i nie moze byc za ciezki, zeby sobie jej nie uszkodzic, nie nadwyrezyc[/B];[/QUOTE]
Zdecydowanie tak! Przy dysplazji - a zwlaszcza po operacji tego typu jest aż konieczne utrzymanie wlasciwej wagi Psa. A i po kastracji moze się pojawić zwiększone laknienie. Lepiej nawet, by wagowo Pies byl w dolnej granicy wlaściwej wagi...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[B][COLOR=red][SIZE=3][U]chwilowo wstrzymujemy wplaty na rachunek kliniki bo bedziemy sie starali wynegocjowac darowanie pozostalego zadluzenia; jak wiadomo operacja nie przyniosla zadnego pozytywnego efektu, a trzech lekarzy ortopedow podwazylo jej zasadnosc; do tego kanis bedzie potrzebowal kolejnych dwoch zabiegow resekcji glowki kosci udowej na ktore potrzebne beda dosc duze pieniadze...[/U][/SIZE]
[/COLOR][/B]
[COLOR=red][U][SIZE=3][B][COLOR=magenta]do dnia 20-01-2012 na rachunek kliniki wplynelo na kanisa lacznie [/COLOR][COLOR=magenta]1983 zlote[/COLOR]; sa to wiarygodne informacje uzyskane od zony doktora bissenika; do tego 25 stycznie nina ostasiuk wplacila na konto kliniki 26 zlotych z bazarku egradski (patrz informacja na ten temat w poscie 451) co daje nam kwote [COLOR=magenta]2009[/COLOR] zlotych;[/B][/SIZE][SIZE=3]
[/SIZE][/U][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

dzis bede do niego dzwonic bo od jutra jest osiagalny w sensie wizyt, ale to trzeba bedzie jakos uzgodnic z pania kasia i bros no i przede wszystkim zorganizowac transport; mamy na te chwile z rozliczonych bazarkow 295 zlotych, ale jeszcze wpadnie 40 zlotych od marta&ares za kalendarze od egradski (taki ekstra dodruk pozabazarkowy), plus 33,00 z bazarku z zamszowymi "obrazami" plus 220 z bazarku z nokia i dvd wiec razem mamy 588 zlotych;
nie wiem kto mialby z kanisem pojechac, moze maz pani kasi by sie zgodzil to by nie trzeba bylo placic za duza za benzyne, bo odszedlby koszt dojazdu do rudy slaskiej przez potencjalnego "kuriera" ;);
zaraz tez napisze do egradska, moze ona mialaby kogos z rudy, kto moglby pomoc;
nie mam pojecia ile kosztuje wizyta, kiedy dojda zdjecia do bros; to wszystko trzeba jakos zgrac bo bardzo bym chciala, zeby bros byla na tej wizycie; przydalby mi sie jakis kontakt do niej bezposredni;

mysle, ze rozsadnie by bylo zgrac od razu dwie konsultacje we wroclawiu - u dra biezynskiego i niedzielskiego; obaj powinni zobaczyc psa na zywo, zeby prawidlowo ocenic szanse na wyleczenie;
ale nie wiem kiedy oni przymuja, czy terminy im sie pokryja, czy i kiedy plyta dotrze do bros; kto zawiezie kanisa do wroclawia; czy 588 zl wystarczy na benzyne i dwie wizyty; za duzo niewiadomych...

Edited by kakadu
Link to comment
Share on other sites

[B]rozmawialam z drem biezynskim; mozna do niego podjechac w dowolny dzien przed poludniem na plac grunwaldzki, ale w przyszlym tygodniu, bo ten ma bardzo zajety;[/B] moze do przyszlego tygodnia ta plyta do bros by juz doszla? to by nie trzeba bylo dodatkowego rentgena; juz pol biedy oplaty za to, ale nie jest to zbyt zdrowe dla psa;
konsultacja to koszt 50-100 zlotych byc moze wlasnie to roznica z przeswietleniem i bez; ile moze kosztowac benzyna?
koledzy z pracy mi tu licza, ze ok 230 zlotych w obie strony bo trzeba przejechac 450 km; tam jest autostrada, ale i tak trzeba liczyc 2 godziny w jedna strone; plus wizyta, czyli pol dnia zejdzie...
ale pieniadze mamy na te wyprawe; zeby sie tylko ktos znalazl, kto by kanisa przewiozl...
a kanis czysciutki juz, grzeczny w samochodzie; idealny pasazer...
komu, komu kanisa do samochodu? ;)

Edited by kakadu
Link to comment
Share on other sites

dobra, pisze w kolejnym poscie bo to w sumie dwie odrebne informacje -

dr niedzielski przyjmuje na komandorskiej tez we wroclawiu (tel. 713670130)
wizyta ok 100 zlotych

wtorki, czwartki rano 9:00-14:00
poniedzialki, srody po poludniu 15:00-20:00
piatki róznie

trzeba sie umowic na ok. 3-4 dni wczesniej;

teraz "tylko" trzeba to wszystko zebrac do kupy... :(

wydaje mi sie, ze skoro do dra biezynskiego mozna podjechac kazdego dnia przed poludniem, to moze uda sie umowic wizyte u niedzielskiego na czwartek 9 lutego bo wtedy on przyjmuje 9-14; wtedy mozna by bylo wpasc rano do biezynskiego, a potem pojechac od razu do niedzielskiego;
gdyby ktos mial jakies pomysly to bede wdzieczna; bo moze nie trzeba jechac do niedzielskieg, albo nie trzeba jechac do biezynskiego; nie chce sama decydowac, bo to nie moj pies przeciez;

Link to comment
Share on other sites

Jeżeliby były by jakiekolwiek problemy z dostarczeniem plyty dla bros (Karoliny) - to te zdjęcia RTG mi wyslij na pocztę jako zalacznik jpeg. - w/g życzenia - albo je wypalę na plytce CD? DVD? - albo zgram na pendrive - i do kliniki przyniosę (albo podrzucę Jej - do pracki? do dmku? - w/g życzenai).
Do soboty 11-go lutego włacznie - jestem dyspozycyjny calodobowo - proszę dać mi tylko znać co i kiedy na tel. (505319250 - eski via net - bezpłatne! do mnie dochodzą!) albo na mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Edited by WILCZUREK
Link to comment
Share on other sites

Bros dzisiaj była u Niedzielskiego, który oglądał rtg sprzed odnerwiania. Zastanawiałyśmy się z kakadu, czy ten rtg sprzed operacji i jakby zrobić teraz rtg, to coś nowego by pokazało? Nie wiecie, czy taka operacja zmienia ułożenie stawu? Bo jeśli nie, to np. nie ma potrzeby robienia nowego rtg. Napiszę tylko, że Niedzielski proponuje jakieś złote szpilki w kość a na teraz Kanis (który ma zanik mięśni) powinien koniecznie brać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz koniecznie odbudowywać mięśnie. Inaczej efekty operacji mogą być niewielkie. Te złote szpilki kosztują 800 zł jedna noga. Szczegóły napisze Bros jutro, jak będzie mieć dostęp do neta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WILCZUREK']Jeżeliby były by jakiekolwiek problemy z dostarczeniem plyty dla bros (Karoliny) - to te zdjęcia RTG mi wyslij na pocztę jako zalacznik jpeg. - w/g życzenia - albo je wypalę na plytce CD? DVD? - albo zgram na pendrive - i do kliniki przyniosę (albo podrzucę Jej - do pracki? do dmku? - w/g życzenai).
Do soboty 11-go lutego włacznie - jestem dyspozycyjny calodobowo - proszę dać mi tylko znać co i kiedy na tel. (505319250 - eski via net - bezpłatne! do mnie dochodzą!) albo na mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/QUOTE]
bardzo dziekuje, ale niestety musimy czekac na plyte bo jej sie nie da przeslac mailem; tam sa jakies pliki ktorych nie mozna z jakichs przyczyn (nie wiem jakich) przesylac czy kopiowac; mozna tylko skopiowac zdjecie i to zrobilam - jest w pierwszym poscie; gdyby mozna sie bylo posluzyc mailem to dostalabym to prosto z kliniki; niestety musimy czekac, bo pani z recepcji kliniki wyslala druga plytke poczta (mam nadzieje w zeszlym tygodniu) wlasnie do bros;

[quote name='NinaOstasiuk']Będziemy niecierpliwie oczekiwać ''delegacji'' :multi::cool3:[/QUOTE]
delegacja jest powaznie zagrozona, bo nie ma chetnego do przetransportowania kanisa, wiec moze sie zdarzyc, ze guzik wyjdzie ze wszystkiego...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cantadorra']Bros dzisiaj była u Niedzielskiego, który oglądał rtg sprzed odnerwiania. Zastanawiałyśmy się z kakadu, czy ten rtg sprzed operacji i jakby zrobić teraz rtg, to coś nowego by pokazało? Nie wiecie, czy taka operacja zmienia ułożenie stawu? Bo jeśli nie, to np. nie ma potrzeby robienia nowego rtg. Napiszę tylko, że Niedzielski proponuje jakieś złote szpilki w kość a na teraz Kanis (który ma zanik mięśni) powinien koniecznie brać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz koniecznie odbudowywać mięśnie. Inaczej efekty operacji mogą być niewielkie. Te złote szpilki kosztują 800 zł jedna noga. Szczegóły napisze Bros jutro, jak będzie mieć dostęp do neta.[/QUOTE]
te szpilki to kolejny pomysl; dla mnie juz poprzednie to bylo zbyt wiele...
dzwonilam do pani kasi - kanis dostaje scanodyl 50 mg; to srodek przeciwbolowy i przeciwzapalny; jesli ktos ma jakakolwiek wiedze na temat dobrych srodkow p. zapalnych i p. bolowych, lepszych moze niz podany przed chwila to prosze o informacje;
tak wiec cantadorro warunek pierwszy zostal spelniony; jesli prawda jest, ze po odnerwianiu takie postepowanie jest konieczne, to chociaz z pewnym opoznieniem (bo dr bissenik nie wspomnial o tym) zostalo wdrozone; mam nadzieje, ze to opoznienie nie wplynie negatywnie na efekty; ja osobiscie powoli zaczynam wysiadac; co ugasze jeden pozar to sie pojawia drugi; nie wiem czy w koncu jedynym wyjsciem nie bedzie powrot psa do jozefowa, bo wiecznie w tej rudzie siedziec nie moze, a okazuje sie, ze jest na tyle chory i tak niepewne sa rokowania, ze zaden dom sie moze nie znalezc;
zlote szpilki, endoprotezy, co jeden pomysl to wiekszy kosmos cenowy; co lekarz to opinia i pomysl na leczenie; przykro mi, ale nie potrafie podjac zadnej sensownej decyzji; myslalam, ze moze pomoze nam dr biezynski, ale okazuje sie, ze na drodze stanela nam... sama droga; czy w rudzie slaskiej naprawde nie ma ani jednej osoby, ktora moglaby poswiecic czas i przewiezc tego psa?

co do pozostania psa w dt - moim zdaniem nie ma na to zadnych szans; ten dom jest za miekki na takiego psa; pani kasia wyslala mi dzis mmsa - kanisek spi przy pilce; podobno tak dlugo jej pilnowal, ze az zasnal; moim zdaniem to podstawowy blad; skoro pies ma tendencje do ustalania zasad, a kanis ma bo nie pozwala podejsc do panstwa zadnemu psu jesli on jest glaskany (i to nie pozwala na powaznie bo sie bardzo marszczy i groznie warczy) to nie powinien pod zadnym pozorem moc pilnowac czegokolwiek; i jesli nie mozna wyegzekwowac tego inaczej to po prostu po podlodze nie powinny sie walac zabawki, ktore on moze wziac w posiadanie; bo to go utwierdza w przekonaniu, ze to on rzadzi; podstawowa sprawa - bawimy sie z psem kiedy my chcemy, a po skonczonej zabawie pilki sa chowane do szafy; kanis wymaga bardzo sztywnych regul i duzego doswiadczenia; pies powinien miec miejsce na ktore mozna go odeslac jak zaczyna sie zle zachowywac (i to nie moze byc lozka ani fotel tylko cos w parterze); miejsce na ktore bezwzglednie i poslusznie odchodzi na polecenie swojego pana; zeby sie nawet walilo i palilo; to zachowanie trzeba wycwiczyc do perfekcji; zwlaszcza w tym wypadku; bo jesli kanis zaczyna rzadzic, to polecenie "na miejsce" strąca go automatycznie z piedestalu i robi z niego poddanego; a poddany nie ustala niczego; nie moze jednoczesnie rzadzic i byc poslusznym; warkniecie - na miejsce; zmarszczenie kufy - na miejsce; ogon postawiony w pozycji alarmowej - na miejsce - jestem pewna, ze to daloby w koncu rezultaty; ktos kiedys tu na forum napisal, ze jesli sie ma zawsze tylko jednego psa, to tak naprawde nic sie o psach nie wie; bo do ludzi pies jest inny; kanis do ludzi tez jest inny, przyjazny; nie potrafi zachowywac sie przy psach; ale to ludzie powinni mu pokazac granice i wytyczyc sztywne reguly;
mysle, ze moglyby pomoc wspolne spacery, bo to psom daje jakis wspolny cel - dzialaja jako stado, a w stadzie nie ma miejsca na wasnie jesli sie idzie na patrol; ale kanis i rezydent wychodza oddzielnie, bo tak jest latwiej z roznych wzgledow; to niestety poglebia separacje i obcosc;
dzis zdalam sobie sprawe, ze on tam jest zaledwie od 2 tygodni; mysle, ze mozna by bylo jeszcze bardzo wiele zrobic, bo dwa tygodnie to jest naprawde absolutne nic; po dwoch tygodniach jeszcze nic nie jest ustalone; no ale moze uda sie to w innym domu; a jak nie to bedzie rzadzil w schroniskowym boksie, bo ja go nie wezme; a zgodnie z umowa adopcyjna, jesli pies nie moze zostac w domu ktory go adoptowal, to musi wrocic do schroniska;
chyba zaczelam czarno widziec; ale wiem, ze nie mozna przeciagac w nieskonczonosc tej sytuacji;
nawet nie wiem czy to juz dobry czas do ogloszen; i co w tych ogloszeniach pisac;
moze znajdzie sie tu jakis ekspert od lzawych tekstow?
przypominam, ze ciagle mamy do wykorzystania 100 ogloszen u paja;

Edited by kakadu
Link to comment
Share on other sites

[quote name='kakadu']te szpilki to kolejny pomysl; dla mnie juz poprzednie to bylo zbyt wiele...
dzwonilam do pani kasi - kanis dostaje scanodyl 50 mg; to srodek przeciwbolowy i przeciwzapalny; jesli ktos ma jakakolwiek wiedze na temat dobrych srodkow p. zapalnych i p. bolowych, lepszych moze niz podany przed chwila to prosze o informacje;
tak wiec cantadorro warunek pierwszy zostal spelniony; jesli prawda jest, ze po odnerwianiu takie postepowanie jest konieczne, to chociaz z pewnym opoznieniem (bo dr bissenik nie wspomnial o tym) zostalo wdrozone; mam nadzieje, ze to opoznienie nie wplynie negatywnie na efekty; ja osobiscie powoli zaczynam wysiadac; co ugasze jeden pozar to sie pojawia drugi; nie wiem czy w koncu jedynym wyjsciem nie bedzie powrot psa do jozefowa, bo wiecznie w tej rudzie siedziec nie moze, a okazuje sie, ze jest na tyle chory i tak niepewne sa rokowania, ze zaden dom sie moze nie znalezc;
zlote szpilki, endoprotezy, co jeden pomysl to wiekszy kosmos cenowy; co lekarz to opinia i pomysl na leczenie; przykro mi, ale nie potrafie podjac zadnej sensownej decyzji; myslalam, ze moze pomoze nam dr biezynski, ale okazuje sie, ze na drodze stanela nam... sama droga; czy w rudzie slaskiej naprawde nie ma ani jednej osoby, ktora moglaby poswiecic czas i przewiezc tego psa?

co do pozostania psa w dt - moim zdaniem nie ma na to zadnych szans; ten dom jest za miekki na takiego psa; pani kasia wyslala mi dzis mmsa - kanisek spi przy pilce; podobno tak dlugo jej pilnowal, ze az zasnal; moim zdaniem to podstawowy blad; skoro pies ma tendencje do ustalania zasad, a kanis ma bo nie pozwala podejsc do panstwa zadnemu psu jesli on jest glaskany (i to nie pozwala na powaznie bo sie bardzo marszczy i groznie warczy) to nie powinien pod zadnym pozorem moc pilnowac czegokolwiek; i jesli nie mozna wyegzekwowac tego inaczej to po prostu po podlodze nie powinny sie walac zabawki, ktore on moze wziac w posiadanie; bo to go utwierdza w przekonaniu, ze to on rzadzi; podstawowa sprawa - bawimy sie z psem kiedy my chcemy, a po skonczonej zabawie pilki sa chowane do szafy; kanis wymaga bardzo sztywnych regul i duzego doswiadczenia; pies powinien miec miejsce na ktore mozna go odeslac jak zaczyna sie zle zachowywac (i to nie moze byc lozka ani fotel tylko cos w parterze); miejsce na ktore bezwzglednie i poslusznie odchodzi na polecenie swojego pana; zeby sie nawet walilo i palilo; to zachowanie trzeba wycwiczyc do perfekcji; zwlaszcza w tym wypadku; bo jesli kanis zaczyna rzadzic, to polecenie "na miejsce" straca go automatycznie z piedestalu i robi z niego poddanego; a poddany nie ustala niczego; nie moze jednoczesnie rzadzic i byc poslusznym; warkniecie - na miejsce; zmarszczenie kufy - na miejsce; ogon postawiony w pozycji alarmowej - na miejsce - jestem pewna ze to daloby w koncu rezultaty; ktos kiedys tu na forum napisal, ze jesli sie ma zawsze tylko jednego psa, to tak naprawde nic sie o psach nie wie; bo do ludzi pies jest inny; kanis do ludzi tez jest inny, przyjazny; nie potrafi zachowywac sie przy psach; ale to ludzie powinni mu pokazac granice i wytyczyc sztywne reguly;
mysle, ze moglyby pomoc wspolne spacery, bo to psom daje jakis wspolny cel - dzialaja jako stado, a w stadzie nie ma miejsca na wasnie jesli sie idzie na patrol; ale kanis i rezydent wychodza oddzielnie, bo tak jest latwiej z roznych wzgledow; dzis zdalam sobie sprawe, ze on tam jest zaledwie od 2 tygodni; mysle, ze mozna by bylo jeszcze bardzo wiele zrobic, bo dwa tygodnie to jest naprawde absolutne nic; po dwoch tygodniach jeszcze nic nie jest ustalone; no ale moze uda sie to w innym domu; a jak nie to bedzie rzadzil w schroniskowym boksie, bo ja go nie wezme; a zgodnie z umowa adopcyjna, jesli pies nie moze zostac w domu ktory go adoptowal, to musi wrocic do schroniska;
chyba zaczelam czarno widziec; ale wiem, ze nie mozna przeciagac w nieskonczonosc tej sytuacji;
nawet nie wiem czy to juz dobry czas do ogloszen; i co w tych ogloszeniach pisac;
moze znajdzie sie tu jakis ekspert od lzawych tekstow?
przypominam, ze ciagle mamy do wykorzystania 100 ogloszen u paja;[/QUOTE]
Taaaa.... idźcie dalej na ten idiotyczny "kosmos cenowy"..... niestety, ale Niedzielscy są tacy wredni jak i przygłup i dyletant Terenda (Nikitka zyła i byla zdrowa - to doił z nas kaskę az miło.... 50zł za obcięcie pazurów.... - ale jak zachorowala - to i komkę wyłaczyl i gabinet byl nieczynny.... tylko Uchaczowa i Eikins Ja ratowali do ostatnich chwil... ) , że naiwnemu wkręcą za 1000 E "złote szpilki ze złomu SURMET-owskiego"....
Rozmawiałem z kilkoma osobami z Wrocka - ani nie "angry" ani wściekłe na nich za "cos tam coś tam".... Opinie sa jednoznaczne..... Jak dr Bieżyński Go na "łapy nie postawi" - to nikt inny.... Niedzielscy to dla mnie i strata czasu i kaski.... Takie samo coś, jak to idiotyczne "odnerwianie".... Jak widać - g*** to dało :(:(:(
Napaliliśta się na tych Niedzielskich jak łysy na grzebień - a przeciez wiadomo, ze w rankingu wroclawskich, Psich ortopedow-chirurgów na bezapelacyjnym topie jest Janusz Biezyński..... potem długo, długo..... a potem reszta....
Look ---> [URL]http://www.znanylekarz.pl/janusz-biezynski/weterynarz/wroclaw[/URL]

[URL]http://lancet.pl/dysplazja.html[/URL]

W temacie DT - nawet nie będę pisał - zachowują się skrajnie i niedojrzale i nieodpowiedzialnie (po prostu - zero doświadczenia z niewykastrowanym samcem ze schronu).
Pies[B] SWOJE MIEJSCE W STADZIE MUSI ZNAĆ[/B] !!!!
Tak - dom jest "za miekki". A Pies - o instynkcie przywódcy i Fightera - w takim domu jest po prostu NIESZCZĘŚLIWY i NIESPEŁNIONY.
Ja od listopada po raz pierwszy w zyciu mam dwa ON-ki. Ale zadziałałem instynktownie - to JA jestem w tym stadzie ALFĄ - jest i spokój - i Delowi i Nuce to pasuje. I sa szczęśliwe przynajmniej.... No poczatku to argumentem dla Obojga był spryskiwacz - teraz wystarczy moje warkniecie, szczeknięcie, krótki chaps w ucho,,,, ;P ...... I jest spokój...

W temacie transportu - moze głupio - ale podpowiem: pociąg..... Jest jeszcze coś takiego....

Edited by WILCZUREK
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz']Kakadu, a może posłać do domu Państwa szkoleniowca? i zrobić wykład, bo z tego, co piszesz, to robią same błędy.[/QUOTE]
Yyyy ??? [B]SZKOLENIOWCA ??? [/B]
Raczej dla Państwa niż dla Psa....
Cesar Milan by się tu chyba zdał.... :D
Serducha wielkie mają..... ale dobrymi intencjami to.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katarzyna Starkiewicz'][quote name='WILCZUREK']Yyyy ??? [B]SZKOLENIOWCA ??? [/B]
Raczej dla Państwa niż dla Psa....
Cesar Milan by się tu chyba zdał.... :D
Serducha wielkie mają..... ale dobrymi intencjami to.....[/QUOTE


właśnie dla Państwa. Bo najczęściej to właśnie ludzie popełniają błędy[/QUOTE]
Tak. Bo w tym momencie TO TEN PIES jest najbardziej sfrustrowany.... Pies instynktownie chce stanąć na poziomie ALFA. A Jego frustracja i agresja rodzi się z bezsilności. Że nie może zapewnić - jako ten ALFA - całemu STADU (i Psiemu i ludzkiemu) takich podstawowych dóbr jak chociażby np. schronienie, bezpieczeństwo i pożywienie.... Canis (nomen omen) Familiaris już nie umie tak walczyć jak Wilk.... polować.... I będzie bezgranicznie wdzięczny komuś, kto z Niego ta odpowiedzialność zdejmie.... I wyznaczy Mu Jego miejsce w Stadzie....
I to nie jest - z naszej, dwułapów - strony - bestialswo czy znęcanie sie nad Psem.....
One po to się nam dały oswoić..... I One właśnie za to nas kochają.....
A my Je... za to, że pozwalają się nam kochać, że jestesmy Im pomocni, przydatni.... Że mamy się KIM opiekować...

Edited by WILCZUREK
Link to comment
Share on other sites

oczywiscie, wszyscy popelniamy błedy wychowawcze i to zawsze jest wina ludzi, bo nie umiemy dobrze odczytac psiego zachowania, bo brak nam konsekwencji, a psy to piorunem wykorzystuja - jak dzieci;
moja sznaucerka ['] wiecznie stala pod stolem i czekala na cos do jedzenia, bo jej na to pozwalalam, nauczylam ja tego;
i choc czasem mi to przeszkadzalo to nie umialam juz niczego odwrocic; bo jestem beznadziejnie niekonsekwentna; prawdopodobnie nawalilbym rowniez w przypadku kanisa...; co oczywiscie nie przeszkadza mi snuc pomyslow jak mozna by bylo problemowi zaradzic;
mysle, ze wielu z nas mogloby nie podolac takiemu wyzwaniu;

inna rzecz, ze zdarzaja sie chyba psy i ludzie, ktorzy do siebie nie pasuja; pewne konfiguracje, ktore nie maja szans powodzenia; gdyby tylko kanis mial inny temperament - to przysiegam wam, ze nie wymarzylibysmy sobie lepszego domu niz ten w ktorym teraz jest; i pamietajmy, ze w domu sa juz dwa duze psy, ktore udalo sie ze soba pogodzic - zyja w przyjazni i nie ma miedzy nimi konfliktow; tylko, ze one pewnie nie maja takiego "charakterku"...
mysle, ze opinia behawiorystki, ktora powiedziala zaraz po incydencie pogryzienia sie z rezydentem, ze to jest nie do naprawienia, ze pies jest juz uksztaltowany i nic sie nie da zrobic, utwierdzila wszystkich w tym przekonaniu i byc moze wyrzadzila wielka krzywde; w ogole nie powinno sie wydawac tak skrajnych opinii bez wizyty i wlasnych obserwacji, wylacznie na podstawie relacji innych osob; behawiorysta powinien wiedziec jak latwo zafalszowac przekaz, bedac uprzedzonym do czegos, czy majac zle doswiadczenia; jak latwo cos zle cos zinterpretowac; na odleglosc mozna dawac delikatne sugestie, a nie wyrokowac, ze nic sie nie da zrobic i tak definitywnie odbierac nadzieje;
a moze kanis jest niereformowalny; moze wszyscy staja na glowie, zeby go ulozyc, a on sie nie da i jedynym rozwiazaniem jest dom bez innych zwierzat...
myslalam, ze dzis spojrze na sprawe opytmistyczniej...

wilczurku, gdyby znalazl sie ktos kto by chcial i mial tyle czasu, zeby pojechac z kanisem do wrocka pociagem, to oczywiscie byloby wspaniale; ale zakladam, ze skoro nawet bardziej komfortowe pojechanie samochodem trudno zorganizowac, to nie liczylabym, ze z pociagem sie uda...
jestem jednak zdeterminowana, zeby pojechac do dra biezynskiego, bo on musi psa zobaczyc;

[B]co myslicie o tym, zeby kanisa wykastrowac?[/B] moze daloby sie to zrobic gdzies w poblizu miejsca gdzie teraz mieszka? juz jedna sprawe mielibysmy z glowy; bo polaczyc dlugiego i skomplikowanego zabiegu ortopedycznego z odjajczaniem to sie chyba nie da; co innego to odnerwianie, ktore bylo wlasciwie kosmetyka (tak mowil dr bissenik) i trwalo krotko - to byl dobry moment, zeby kanisa ciachnac; no ale nie zrobilismy tego (czego cholernie caly czas zaluje), a z zachowania psa widac, ze mozna by mu te jajka odjac bez wiekszej szkody dla jego temperamentu (ja bym sie modlila raczej, zeby po kastracji spuscil z tonu bo sie okazuje, ze odrobina ciapowatosci bylaby w tym przypadku nawet wskazana); jesli macie jakies zastrzezenia do tego pomyslu to piszcie, chetnie przeczytam krytyke; chetnie przeczytam cokolwiek, co pomoze mi w podjeciu decyzji;

napisala do mnie kasia, ktora wiozla nas do rudy 14 stycznia; powiedziala, ze chce potraktowac nasz wklad w benzyne jako swego rodzaju pozyczke dla niej i teraz majac juz srodki chcialaby oddac te 300 zlotych; ja juz tego nie komentuje - kasia jest jedna z najbardziej wrazliwych, bezinteresownych i obdarzonych najwiekszym sercem ludzi, ktorych spotkalam w zyciu i mowie to z reka na sercu; oczywiscie, ze te pieniadze nam sie teraz bardzo przydadza; razem z nimi bedziemy mieli (588 + 300) prawie 900 zlotych; wiec kasiu - pozwol ze jeszcze raz, tu na forum podziekuje ci za twoja hojnosc i wspanialomyslnosc, choc na pewno nie bylabys zadowolona wiedzac, ze tak sie nad tym rozwodze publicznie;

Edited by kakadu
Link to comment
Share on other sites

Jezeli mogę wyrazić swoje skromne zdanie - [B]to tak! KASTRACJA jak najbardziej!!!![/B] Po pierwsze - żaden szanujący i Psa i siebie - i Dogo i ON-ko maniak - nie ma przecież w planach "używać" Kanisa jako reproduktora. Niestety, ale jest duże prawdopodobieństwo, że szczenio-miot by przejął po Nim tą wadę genetyczną (bo to w/g mnie bardziej genetyczne niż nabyte - tak jak i to w przypadku Delika......). Po drugie - chyba najlepiej byłoby jednak ten zabieg przeprowadzić jednoczesnie z operacją ortopedyczną. I to ciachnięcie i to też.... a przynajmniej Pies ma o jeden stres mniej i usypianie też o ten jeden raz mniej....
Tak przynajmniej było zdecydowane i przeprowadzone w przypadku Delika....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kakadu']a, czyli jest to mozliwe za jednym zamachem - to bardzo dobra wiadomosc - dziekuje za nia; zawsze jedna narkoza mniej...[/QUOTE]Tak - jest mozliwa - przynajmniej na 100% u dr Bieżyńskiego - On Delika tak wlaśnie "ciachnął" :evil_lol:
Tak - lepiej tych "narkozów" jak najmniej..... Zawszeć to jest jakies ryzyko - u ludzi też. Czy to głupi wyrostek robaczkowy, usunięcie migdałków czy nawet resekcja zęba pod narkozą....:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WILCZUREK']Tak - jest mozliwa - przynajmniej na 100% u dr Bieżyńskiego - On Delika tak wlaśnie "ciachnął" :evil_lol:
Tak - lepiej tych "narkozów" jak najmniej..... Zawszeć to jest jakies ryzyko - u ludzi też. Czy to głupi wyrostek robaczkowy, usunięcie migdałków czy nawet resekcja zęba pod narkozą....:angryy:[/QUOTE]
oj tak, czytalam kiedys historie dziewczyny, ktora adoptowala persa ze schroniska; byl strasznie skoltuniony i nie dawal sie rozczesac, ani obciac nozyczkami, wiec w gabinecie fryzjerskim (chyba na terenie lecznicy bo inaczej sobie nie wyobrazam) podano mu głupiego jasia po ktorym nastapily komplikacje i obrzek pluc po czym kocina zeszla; mozna sobie pluc w brode do konca zycia...

Edited by kakadu
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...