baster i lusi Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 szczęśliwej podróży dziewczyny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 przed chwilą rozmawiałam z Anią podróż stała się koszmarem chyba nawet dosłownie :shake:, pomimo iż Anię dobry humor nie opuszcza rano przed wyjazdem ktoś nakarmił Gadzinkę :roll: resztki w misce świadczyły o tym że niunia dostała COŚ do jedzenia, znaczy karmę mokrą wymieszaną z ciastkami dla psów i innymi dziwnymi rzeczami :angryy: Gandzia ma biegunkę ... auto zabrudzone całe ... Gandzię rwało na dwa końce, dziewczyny jadą z otwartymi oknami :roll: Gandzia jest zestresowana, nie potrafi się położyć i pomimo iż łepetyna wisi a oczka się zamykają cały czas stoi, opierając się o Elę. Widać że dziewczynkę brzusio boli :-( nakopałabym chętnie komuś do doopy :angryy: już umówiły się dziewczyny na jutro na pranie tapicerki, łatwe to nie będzie niestety :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 I jak podróż ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='fioneczka']przed chwilą rozmawiałam z Anią podróż stała się koszmarem chyba nawet dosłownie :shake:, pomimo iż Anię dobry humor nie opuszcza rano przed wyjazdem ktoś nakarmił Gadzinkę :roll: resztki w misce świadczyły o tym że niunia dostała COŚ do jedzenia, znaczy karmę mokrą wymieszaną z ciastkami dla psów i innymi dziwnymi rzeczami :angryy: Gandzia ma biegunkę ... auto zabrudzone całe ... Gandzię rwało na dwa końce, dziewczyny jadą z otwartymi oknami :roll: Gandzia jest zestresowana, nie potrafi się położyć i pomimo iż łepetyna wisi a oczka się zamykają cały czas stoi, opierając się o Elę. Widać że dziewczynkę brzusio boli :-( nakopałabym chętnie komuś do doopy :angryy: już umówiły się dziewczyny na jutro na pranie tapicerki, łatwe to nie będzie niestety :shake:[/QUOTE] o bosh ...... co za imbe*** dał Gandzi jeść ......:shake: współczuję dziewczynom ...a niuni mi żal bardzo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 aaa miałam napisać że skończyły się dziewczynom szmaty itp, wszystko było zabrudzone, jedyne co mają to miska i jak Gadzinka zwraca to Ela w miskę łapie :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='fioneczka']aaa miałam napisać że skończyły się dziewczynom szmaty itp, wszystko było zabrudzone, jedyne co mają to miska i jak Gadzinka zwraca to Ela w miskę łapie :roll:[/QUOTE] na stacjach benzynowych w pojemnikach przy dystrybutorach są ręczniki papierowe , niech podjadą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aida Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 O rany masakra nie wiem sama jak im pomóc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
buuterfly Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 O kurcze! Nie za wesoło. Mogłyśmy o czymś na uspokojenie pomyśleć dla niej. Biedne dziewczyny się naszarpią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fioneczka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Gadzinka już u Gosi. Dziewczyny wracają. Ania w życiu by tego nie napisała ale ja napiszę [B]Samochód w fatalnym stanie, Ania będzie jutro szukała jakiejś (instytucji piorąco/czyszczącej) ... czyszczenie auta trzeba "doliczyć" do kosztów transportu[/B] szczęście że to Ania wiozła Gandzię bo ktoś inny wywaliłby ją po drodze albo zawrócił, bo powrót w śmierdzącym aucie to nic przyjemnego niestety Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='fioneczka']Gadzinka już u Gosi. Dziewczyny wracają. Ania w życiu by tego nie napisała ale ja napiszę [B]Samochód w fatalnym stanie, Ania będzie jutro szukała jakiejś (instytucji piorąco/czyszczącej) ... czyszczenie auta trzeba "doliczyć" do kosztów transportu[/B] szczęście że to Ania wiozła Gandzię bo ktoś inny wywaliłby ją po drodze albo zawrócił, bo powrót w śmierdzącym aucie to nic przyjemnego niestety[/QUOTE] myślę że to jedyne rozwiązanie z tym doliczeniem do kosztów ...współczuję podróży Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aida Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='Alicja']myślę że to jedyne rozwiązanie z tym doliczeniem do kosztów ...współczuję podróży[/QUOTE] Nie może być innej opcji.Poza tym koszty podrózy to też i "pranie". Ania i tak wykazała tyle dobroci, że zawiozła Gandzię i trudno wymagać żeby jej samochód był omijany przez wszystkich ze względu na bardzo przyjemy fetorek:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 [quote name='aida']Nie może być innej opcji.Poza tym koszty podrózy to też i "pranie". Ania i tak wykazała tyle dobroci, że zawiozła Gandzię i trudno wymagać żeby jej samochód był omijany przez wszystkich ze względu na bardzo przyjemy fetorek:diabloti:[/QUOTE] żeby tylko samochodzik ...człek też przesiąka tym zapachem ..... Pamiętam jak wiozłyśmy psiaka wprost ze schroniska do DS ... o masakra , katar na 2gi dzień do pasa .... okna na maxa otwarte , a ciuchy ....aromat przedni :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aida Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Czyli trza kupić perfum:evil_lol: A tak poważnie to naprawdę współczuję im szczerze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czikusiowa Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 w sumie nikt nie pomyślał że tak może się stać... znam ten ból :shake: kiedyś jechałam na wakacje z moją nad morze i oczywiście rano śniadanko a potem cały samochód w wymiocinach,wszyscy przemęczeni ... teraz już wiem,że wystarczy aviomarin i nie karmienie przed jazdą a wszyscy mają szczęśliwą podróż. cóż, najważniejsze,że Gandzia już grzeje dupkę bezpiecznie a jak niunia znajdzie domek to jeszcze się będą koelka z kajuszą śmiać z tego :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 no to dajechałyśmy :-) ............ fakt, że podróż nie była super miła ale co tam.... karmicielami byli niemieccy wolontariusze, którzy zafundowali taką rewolucję u Gandzi :angryy: smród okropny ..... ale chyba grosze jest to, że człek szybko się do smrodu przyzwyczaja :evil_lol: i po jakiejś godzinie już nawet go nie czuje ;-) ....... tylko niewiem czemu jak tankowałam to Pan tak spojrzał mimochodem na zawartość auta - pewnie zapach go skusił, i tak dziwnie spojrzał na nas :razz: (zapomniałam zamknąć drzwi a sama odeszłam z Gandzią żeby się załatwiła .... ale Gadzina oczywiście zamiast szczać to wisiała na smyczy :cool3:). Ogólnie dobrze, że miałam trochę takich płacht materiału - żeby zabezpieczać kanapę przed psami .......... to takie kolejne warstwy się robiły zakrytych wpadek Gadzinki. A stawać już nie chciałyśmy bo trudno wtedy psa uspokoi było bo tak się emocjonowała. Tym bardziej, że i tak zamiast się załatwiać to wisiała na smyczy. Stanęłyśmy tylko nad jeziorem, takim ogrodzonym, to tak ją puściłyśmy to sobie pobiegała luzem za patykami. Generalnie sama podróż przeszła sprawnie, tylko przed samą metą trochę się pogubiłam bo tam jakieś roboty sobie sprawili i objazdy. Gandzia w aucie to chwilę pospała, po jakiś chyba 3h czuwania, ale jak musiałam zatankowac to znów zaczęła świrować. Pewnie źle się czuła, łaziła po aucie, pchała sie do mnie i ogólnie taka niespokojna była. U Gosi wpadła jak do siebie, poznała się z Nią i Kubą, weszła na łóżko i zjadał sobie smaczka. Boks ma super wypasiony, największy, z łóżkiem własnym :-) Bez problemów tam weszła i została. Ja już potem nie chciała tam iść coby się nie rozkleić ale Ela poszła do niej, to sobie leżała już na łóżku. Ja potem nie wytrzymałam i też poszłam, to faktycznie dziewczyna zadowolona z miejsca zamieszkania. A tak z tych niefajnych info to koszt tej wesołej wycieczki wyniósł 187zł. Zdjęcia się ładują to będą później. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aida Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Jak się cieszę że osobiste łożeczko ma i że wszystko szczęśliwie się skończyło. Mam tylko wielką prośbę do Ciebie Aniu kaskę na transport przekazałam w piątek więc już pewno Koelka ma ale teraz proszę odstaw samochód na myjnię ja dopłacę coby nie było braków. Błagam zrób to. Jeżeli zaczniesz się wymigiwać to i tak znajdę sposób na załatwienie tej sprawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koelka Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Dokładnie tak wygladała nasza dzisiejsza podróż. Odechciało nam się w tamtą stronę sięgać po nasze zapasy słodkości czy kanapek, a nawet kawy;) Ale na miejscu wypsikałayśmy auto jabłkowym zapachem i z powrotem wygłodniałe wyjadłyśmy zapasy. Warunki Gandzia ma super, jak weszłam do niej na pożegnanie to siedziała na swojej kanapie, spojrzała na nas i zajęła się swoim żwaczem, którym po drodze nie była zainteresowana wcale. Kochana jest, spała trochę na moich kolanach w aucie - widać było, że źle się czuje i zmeczona z tych wrażen była. Najważniejsze, że jest już bezpieczna. Aida, pieniążki doszły, dzięki dobra kobieto:):):) Zapłaciłam za transport i hotelik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 całe szczęście, że więcej przykrych niespodzianek w podróży nie było. to co was spotkało wystarczy na kilka lat ;) czekam niecierpliwie na fotki zadowolonej gandzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 dziękuję Aido .... i chyba skorzystam z tej propozycji, bo mycie jak mycie ale chyba sama nie ściągnę tej kanapy - bo g*** leciało po ściance, że tak obrazowo wam to przedstawię :crazyeye: ........... zła na Gandzie nie była, bo to nie jej wina, biedna się i tak namęczyła, ale kurde, karmić psa wiedząc, że będzie zabierany ..... bez komentarza. Najważniejsze, że Gandzia już bezpieczna, w cieple sobie siedzi. Smutno mi, że nie jest w domu a nadal w boksie, ale cóż..... mam nadzieje, że niedługo będzie juz się grzała w swoim własnym domu. Tak poza tym spisując umowę jest punkt brzmiący (mniej więcej) jakie są ustalenie ponad te standardowe, co Gosia ma zrobić itp. - wpisałam, że nauka chodzenia na smyczy ..... na początku stwierdzili, że to chodzi o coś ambitniejszego ......... po spacerze stwierdzili, że już więcej nic nie muszę wpisywać, bo to już jest prawie niemożliwe do zrealizowania :evil_lol::evil_lol: A teraz fotki :-) CZĘŚĆ I [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/1f8ecf2d.jpg[/IMG] a tu widać jak Ela jest czysta.... po pokonaniu ok. 40 km i wydalaniu narazie jedną stroną :diabloti: [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/f6751915.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/82b93f1d.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/64add354.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/87f3f318.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 CZĘŚĆ II [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/d0566639.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/217dd730.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/40cf1769.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/ce5157b0.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/f816940a.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 CZĘŚĆ III [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/0f8b7fc5.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/ac6e552f.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/00976047.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/9331a2a9.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/08c79a1d.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karro Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Współzuję podróży... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 CZĘŚĆ IV [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/9aab3f91.jpg[/IMG] torpeda :-D [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/73dff5a1.jpg[/IMG] i w swoim nowym domku :-) [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/c3f863a9.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/3b7e4b43.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/0e8dfdb0.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kajusza Posted October 23, 2011 Author Share Posted October 23, 2011 i fotki rachunków za gaz i benzynę [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/c1e3f904.jpg[/IMG] [IMG]http://i1102.photobucket.com/albums/g454/kajusza/353dc9fb.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aida Posted October 23, 2011 Share Posted October 23, 2011 Dzięki Aniu że tak rozsądnie podeszłaś do tematu odnośnie auta. A jeżeli chodzi o Gandzię to wystarczy nauka chodzenia na smyczy.:evil_lol: Moja Aida też jest podobna, ADHD w pełnym wymiarze. Jedyne co zostało jej w główce ze szkolenia to to że należy robić siad jak chce przysmak. I wyobraż sobie że aktualnie tylko siedzi w kuchni i rozgląda się za tym który coś da.:angryy: O kurczę ale salon i łożeczko. Przecież to Hotel 5gwiazdkowy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.