Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[quote name='Bärbel Odermatt-Maehler']Byloby dobrze rozgraniczyc te dwie sprawy adopcje zagraniczne docelowe gdzie wiadomo do kogo pies jedzie a hurtowe wywozenie psow na handel.Ja sama mam psa z Polski ktory byl przejechany przez samochod i bardzo ciezko poraniony.Pies mial bardzo slabe szanse ze bedzie chodzil i nikt w Polsce go nie chcial.Wolanie o pomoc dla tego psa znalazlam na niemieckim forum i tak przyjechala Nel Briard mix z Gorzowa do Szwajcarii.[/QUOTE]
To jest kompletna bzdura co piszesz,widac ,ze zupelnie nie masz pojecia o psach schroniskowych.
Jak mozna wydac psa prosto ze schroniska ,lotniska czy auta ,ktorego psychika jest nieznana do stalego domu.To jest najwiekszy blad jaki wykonuja niektorzy adoptujacy,gdyz psa nalezy wpierw poznac ,poznac jego chrakter ,nalezy go sprawdzic .Jak to mozna uczynic w schoronisku polskim ,gdzie sa 2 osoby na 200 psow,brod smrod i ubostwo?Wydawanie psow niesprawdzonych to jest zaprogramowany powrot psa do schroniska ,czy organizacji spowrotem.oczywiscie moze sie udac ,ale to jest za duze ryzyko np.kiedy rodziny maja dzieci.psy przeciez przedstawiaja sie w bardzo duzo przypadkach inaczej za kratami ,a inaczej w w stalach domach.Dlatego najlepsza gwarancja jest zabranie psow do DT ,w ktorych mozna psy poznac,poznac ich wady zalety .Wykonac dokladny opis.Poza tym psy sa czesto chore fizycznie jak i psychicznie ,kto to ma czynic w Polsce?przeciez psy sa czesto zaniedbyne ,zarobaczone ,maja chore zeby,potrzebuja konsultacji z psimi psychologami,nalezy wykonac kastracje,doszczepic , wykonac specjalistyczne badania czy operacji.Najdluzej sie leczy fobie psow.Koszty za leczenie psow ma sie obarczyc adoptujacych?
dlatego uwazam ,ze wydanie psow do DS bez sprawdzenia psow jest bledem.
uwazam ,ze adoptowanie psow z auta do stalych domow to jest najwiekszym bledem i przynosi tylko szkode (potencjalny powrot) i stress.jest zabawa w ruska roletke.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisaK'](....)
Fundacja Dobermann-Nothilfe NIE DAJE psów byle gdzie, k[B]azdy pies trafia do domu stałego[/B] lub DT a z tamtąd do DS. I ja mam na to dowody.[/QUOTE]

[quote name='aisaK'](......)

[B]67 psów jechało 3 busami[/B], wszystkie klatki powiązane, kazdy pies w osobnym boksie.
Takiej kontroli to świat nie widział,więc psy pojechały podwójnie bezpiecznie i na szczęscie już grzeją doopki na kanapie.
[B]Niektóre z tych psów po raz pierwszy wyjdzie na trawę[/B], nie jeden pierwszy raz połozy sie spokojnie na kanapie. Dlatego ja zawsze będę dziekowała za pomoc w adopcjach i serce jakie mają Simona i jej team!
Szkoda, że was nie było. Mało było łez, więcej konkretów.[/QUOTE]


[quote name='xxxx52']asiaK-[B]dziekuje za [U]kojace [/U]wiadomosci[/B],ale to musialo byc ogromne przezycie dla wszystkich milosnikow zwierzat?
Przekaz dlaczego nie pojechalo 70 pieskow,czemu musialo jeszcze kilka pieskow zostac w tym schronisku ,w tych zimnych budach?[/QUOTE]

[quote name='xxxx52'][B]Najwazniejsze ,ze pieski opuscily bezpowrotnie mury wiezienia[/B].Super,dzieki wam wszystkim w imieniu psinek tych co grzeja dupki w polskich domach i w domach w calej Europie.Psy sa kosmopolityczne ,im nie wazne gdzie sa ,w jakim jezyku do nich mowia,najwazniejsze ,ze godnie zyja.[/QUOTE]

[quote name='aisaK']
[B]Można było tez osobiście zobaczyć umowy adopcyjne psów[/B], które wcześniej były zabierane z Mielca oraz tych 67 psów , umowy na domy tymczasowe [B]oraz domy stałe[/B]. [/QUOTE]

[quote name='aisaK']yoko100-dowody, umowy adopcyjne, pozwolenia, wszystko było do obejrzenia dnia 6-7.10.2011. w Mielcu i osoby, które przeprowadzały kontrolę mogły wszystko zobaczyć i między innymi na tej podstawie zezwolić na wyjazd zwierząt do swoich [B]domów stałych[/B]/tymczasowych.[/QUOTE]

[quote name='xxxx52']Moja droga ,chociazbys "pluca wyplula"to i tak znajda sie tacy ,ze beda ci i "dziecko w brzuch" wmawaili.Przez wiele lat czekam na dowody i ciagle cisza... sza.
Najwazniejsze ,ze wszystko odbylo sie zgodnie z prawem ,ze ci co powinni wiedziec to wiedza ,a reszta moze sobie wierzyc lub nie ,jak jest za leniwa sprawdzac na miejscu.[B]Nie znam tego schroniska ,ale ciesze ze psy opuscily wiezienie[/B] i to przed wilgotna jesienia i mrozna zima.
dziekuje wszystkim[/QUOTE]





[quote name='xxxx52']To jest kompletna bzdura co piszesz,widac ,ze zupelnie nie masz pojecia o psach schroniskowych.
[B]Jak mozna wydac psa prosto ze schroniska ,lotniska czy auta ,ktorego psychika jest nieznana do stalego domu[/B].[B]To jest najwiekszy blad jaki wykonuja niektorzy adoptujacy,gdyz psa nalezy wpierw poznac ,poznac jego chrakter ,nalezy go sprawdzic .Jak to mozna uczynic w schoronisku polskim ,gdzie sa 2 osoby na 200 psow,brod smrod i ubostwo?[/B][B]Wydawanie psow niesprawdzonych to jest zaprogramowany powrot psa do schroniska ,czy organizacji spowrotem[/B].oczywiscie moze sie udac ,ale to jest za duze ryzyko np.kiedy rodziny maja dzieci.psy przeciez przedstawiaja sie w bardzo duzo przypadkach inaczej za kratami ,a inaczej w w stalach domach.Dlatego najlepsza gwarancja jest zabranie psow do DT ,w ktorych mozna psy poznac,poznac ich wady zalety .Wykonac dokladny opis.Poza tym psy sa czesto chore fizycznie jak i psychicznie ,kto to ma czynic w Polsce?przeciez psy sa czesto zaniedbyne ,zarobaczone ,maja chore zeby,potrzebuja konsultacji z psimi psychologami,nalezy wykonac kastracje,doszczepic , wykonac specjalistyczne badania czy operacji.Najdluzej sie leczy fobie psow.Koszty za leczenie psow ma sie obarczyc adoptujacych?
dlatego uwazam ,ze wydanie psow do DS bez sprawdzenia psow jest bledem.
uwazam ,ze adoptowanie psow z auta do stalych domow to jest najwiekszym bledem i przynosi tylko szkode (potencjalny powrot) i stress.jest zabawa w ruska roletke.[/QUOTE]


mniej słów mniej głupstw.......

Link to comment
Share on other sites

Zajrzałam - dalej się żrecie.

Pamiętam pieska, staruszka schroniskowego, żył sobie w tym schronisku jak potrafił, ktoś go czasem pogłaskał, miał swoje biedne miejsce. Aż zachorował. Zabrano go do lecznicy i postanowiono, że do schroniska nie wróci. Przetarmoszono go przez kilometry podróży i dwa jakieś nędzne miejsca tymczasowe, gdzie denerwował się, miał biegunkę, był problemem (co czuł), chudł i marniał, wreszcie wylądował u dobrej osoby, ale niedługo umarł. Wszystko na terenie Polski. I to było w porządku.

Link to comment
Share on other sites

jakie glupstwa,oczywiscie ,ze psy polskie ,ktore z polskich przechowalni trafiaja do niemieckich schronisk to i tak maja ogromne szczescie.Psy tylko sprawdzone przez wolontaruszki polskie mozna adoptowac do DS ,w innnym przypadku to jest zawsze ryzyko ,albo adoptujacy z powodu litosci beda ponosili wszystkie koszty finasowe i beda tolerancyjni jak pies np ugryzie.Obserwujac tylko strony adopcyjne psow polskich schroniskowch na tym forum, to prawie co 3 pies wraca ,a niektore to wracaja kilka -krotnie.wieksza gwarancja dla psow schroniskowych jest jak trafia do DT lub psy sa wczesniej sprawdzone.Ale to nie temat na tym watku.
uwazam ,ze bardzo dobrze czyni organizacja DNH,ze sprawdzone psy adoptuja ,ale inne sa umieszczane w DT ,lub w schroniskach ,ktore niczym nie przypominaja przechowalni np.w Mielscu.
na cale szczescie,ze psy mieleckie ,przed zima i sniegami nie beda marzly w tych obrzydliwych budach .szkoda ,ze inne psy z tego szczescia nie skorzystaly.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Zajrzałam - dalej się żrecie.

Pamiętam pieska, staruszka schroniskowego, żył sobie w tym schronisku jak potrafił, ktoś go czasem pogłaskał, miał swoje biedne miejsce. Aż zachorował. Zabrano go do lecznicy i postanowiono, że do schroniska nie wróci. Przetarmoszono go przez kilometry podróży i dwa jakieś nędzne miejsca tymczasowe, gdzie denerwował się, miał biegunkę, był problemem (co czuł), chudł i marniał, wreszcie wylądował u dobrej osoby, ale niedługo umarł. Wszystko na terenie Polski. I to było w porządku.[/QUOTE]
jakie jest twoje motto?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bärbel Odermatt-Maehler']Byloby dobrze rozgraniczyc te dwie sprawy adopcje zagraniczne docelowe gdzie wiadomo do kogo pies jedzie a hurtowe wywozenie psow na handel.Ja sama mam psa z Polski ktory byl przejechany przez samochod i bardzo ciezko poraniony.Pies mial bardzo slabe szanse ze bedzie chodzil i nikt w Polsce go nie chcial.Wolanie o pomoc dla tego psa znalazlam na niemieckim forum i tak przyjechala Nel Briard mix z Gorzowa do Szwajcarii.[/QUOTE]

Pamietam historie Nele z forum VP. Sunia cudowna, miala szczescie ze trafila do twojego wspanialego domu. Mam nadzieje ze stawy biodrowe ani kolanowy nie dokuczaja jej ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']jakie glupstwa,oczywiscie ,ze psy polskie ,ktore z polskich przechowalni trafiaja do niemieckich schronisk to i tak maja ogromne szczescie.Psy tylko sprawdzone przez wolontaruszki polskie mozna adoptowac do DS ,w innnym przypadku to jest zawsze ryzyko ,albo adoptujacy z powodu litosci beda ponosili wszystkie koszty finasowe i beda tolerancyjni jak pies np ugryzie.Obserwujac tylko strony adopcyjne psow polskich schroniskowch na tym forum, to prawie co 3 pies wraca ,a niektore to wracaja kilka -krotnie.wieksza gwarancja dla psow schroniskowych jest jak trafia do DT lub psy sa wczesniej sprawdzone.Ale to nie temat na tym watku.
uwazam ,ze bardzo dobrze czyni organizacja DNH,ze sprawdzone psy adoptuja ,ale inne sa umieszczane w DT ,lub w schroniskach ,ktore niczym nie przypominaja przechowalni np.w Mielscu.
na cale szczescie,ze psy mieleckie ,przed zima i sniegami nie beda marzly w tych obrzydliwych budach .szkoda ,ze inne psy z tego szczescia nie skorzystaly.[/QUOTE]


masz gdzieś info na wątku, że psy sprawdzone jadą do ds, a te nie sprawdzone trafiają do dt?
skąd masz takie wiadomości?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']A ja myślę że czytając wpisy osób przeciwnym adopcjom do Niemiec można dojść tylko do jednego wniosku - to co piszecie , dyktowane jest przez emocje i pewnie dlatego mocno się zagalopowaliście. Na szczęście dorośli ludzie odpowiadają za to co mówią i piszą. Ja odpowiadam za adopcje w naszej Fundacji i dopowiadam także za 38 psów które znalazło domy w Nimczech od 2007 roku. Za schronisko w Mielcu odpowiada TOZ, ich lekarz oraz lekarza powiatowy. Gdyby nie pomoc DNH, każda -finansowa, rzeczowa, adopcyjna padnięcia dramat w tym schronisku nie byłby możliwy do opisania. Najbardziej zal mi dziewczyn działających w Mielcu, Zamiast wsparcia od "dogomniaków" tylko baty . Kazdy ma jedno sumienie. Pewnie spicie dobrze - Was nie gryzie prawda? Odporne jest.[/QUOTE]

A ja myślę, że emocje na wątek, złość, arogancję i niestety chamstwo to Wy wprowadziłyście na wątek. Chamstwem niemieckojęzycznym nie wypada mi Was obciążać, więc pomijam te .... menty. To Wy zaczęłyście od wciskania dyni w .... każdemu kto poparł zgłoszone wątpliwości do Waszego przepisu na pranie w postaci łatwego, nieodpowiedzialnego eksportu psów z Polski. Amikat oczywiście, że mowa jest w efekcie o dwu wątkach para rozliczeniowych, Twój i osobno MTOZ z DNH. Tylko powiedz sama gdzie jest AisaK i gdzie Ty stoisz ? - bo że w rozkroku to już wiemy - i to nie jest obelga, a fakt.
Sprawa DNH i Mielca to przecież tylko przyczynek do szerszej dyskusji. Ty bronisz się twierdząc, że masówki nie uprawiasz, ale swój bilans podałaś dopiero po niezłej zadymie. Umów z DNH też mi nie byłaś łaskawa pokazać - może je dopiero piszesz, ja poczekam, najważniejsze, że będą. Tyle. Gdyby nie było tu nieskończonych prób mataczenia, gierek, marnej socjotechniki, oczywistych kłamstw z Waszej strony - nie było by tego co Wam się nie podoba - dociskania do ściany. Ale sama rozumiesz, zupa się wylała i jak mówił klasyk ......grzecznie ? ..... a to już było, tylko było i moim zdaniem z Waszego powodu, z powodu arogancji Twoich woluntariuszek - właśnie było. Wątek jest w całości - podziwiam Modów - wszystko do sprawdzenia po kolei, minuta po minucie.
W sprawie sumienia. Ja mam czyste i wiem o co mi chodzi, zwłaszcza po tym jak zobaczyłem na własne oczy przykłady polskich psów w Niemczech, które nie miały szczęścia dobrze trafić. To się zdarza i w Polsce, tylko tu nikt nie udziela gwarancji , że każda adopcja to wjazd do raju, tak jak robicie to Wy w przypadku Waszych wywozów Pracowałem tam i mieszkałem ponad 10 lat, na terenie całych Niemiec, co widziałem to moje. Tłumaczyć się nie będę dlaczego plecy mi cierpną jak widzę i słyszę jak pieski jadą tam nie w sztukach do ludzi, konkretnych rodzin, a dziesiątkami do przeróżnych 'fundacji' i fundacji.
Amikat - ja jestem gotów, ups. byłem gotów uwierzyć w Twoje 38 szczęśliwych przypadków, ale po Twojej reakcji tu na tym wątku - już nie. To Ty otworzyłaś mi oczy, a Twoje woluntariuszki dokończyły tematu, że o wiadomej Twojej koleżance nawet nie wspomnę.
Zaraz pewnie się dowiem czegoś więcej o sobie i tego o co też mi chodzi naprawdę, a z pewnością tego , że obraziłem ..... no prawie pół Sląska, a może i więcej.

Link to comment
Share on other sites

Watek jest rzeczywiscie do sprawdzenia od poczatku. To bardzo pouczajace zajecie. Jest mnostwo wpisow o przerazeniu strasznymi praktykami, oto kilka cytatow (pisownia oryginalna, gdyby komus przyszlo do glowy czepiac sie bledow, w jedna strone oczywiscie):

[I]- Mnie również niepokoi los wywożonych zwierząt . Najbardziej wstrząsnęło mną to ,ze istnieje podejrzenie , iż wiele z nich trafiło do laboratoriów

- Mogą trafiać nie tylko do zach.laboratoriow ,niestety. Fakty i dane tam podawane nie ukrywają b.smutnej prawdy ,byc może o smutnym i b.tragicznym losie niektorych psów trafiających na zachód Europy ,a glownie do Niemiec chyba.Kto wie,czy nasze polskie psy nie wędrują potem transportami do chińskich rzeżni,jesli tysiące psów z Niemiec są dostarczane do Chin na mięso...Musimy zrobić co tylko jest możliwe ,by udaremnić wysylanie naszych psów na [B]dręczenie,katowanie oraz cierpienia z rąk wszelkich oprawców i psychopatów -pracujących we wszelkich laboratoriach ,czy pseudodoświadczalniach niem[/B]. [/I] (podkreslenia-wytluszczenia moje-EM_)[I]

- przepraszam za wyrażenie ale żygac sie chce ,jak Ci wszyscy ludzie zarabiający na krzywdzie zwierzat i nazywajacy sie obroncami zwierzat moga spojrzec w lustro i nie napluc na wizerunek odbity w tym lustrze .Zeby ich wszystkich szl... [/I] [I]

- To wciąz szokujące i wstrząsające,co czytamy[/I] [I]

- horro to jakis horro ,nie moge spac jak mysle ile psow zostalo wywiezionych i robia na nich eksperymenty[/I]

itd.

Na razie doszlismy do tego, ze wg zwolennikow listu nie bylo kontroli/pieczatki powiatowego lekarza i samochod byl nieodpowiedni (z czym inni sie nie zgdzaja, wiec sprawa nie jest na 100% pewna). Sadze, ze gdyby od tego zaczac sprawe, to podpisow pod listem byloby mniej :cool3: . To tak a propos socjotechnik.

No i jeszcze dochodzi doswiadczenie mieszkajacych zagranica, krócej lub dluzej. Zdegustowani tym czy innym, tu czy tam, wypowiadaja sie za (adopcjami zagranicznymi) lub przeciw i uznaja to za dowód. Kazdy ma prawo. Uznac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Odpoczęłam i wracam!
------------------------------------
Ja myślę,że najlepiej będzie jak każdy będzie się martwił o swoje sumienie...Ty amikat martw się o swoje-my o swoje.Tak będzie najlepiej prawda?
Elżbieta(żeńska część niku waldi481)[/QUOTE]

Ja tu tylko pytam: dlaczego Elzbieta podkresla swoja przynaleznosc do plci zenskiej i dlaczego Waldemar pokresla swoja przynaleznosc do plci meskiej? Czyzby obojgu zarzucono kiedys tam i tu na forum,ze nie sa kobieta i mezczyzna?

Czy moze oboje z osobna albo razem otrzymali niestosowne propozycje powszechnie uwazane za obrazliwe i stad tez te podpisy?

Dlaczego ciagle zmieniaja sobie podpisy w sygnaturze w zaleznosci od sprzyjajajacych im okoliczosci? Czemu ma to sluzyc? Konspiracja???? A jesli to tylko lans sygnowany przynaleznoscia do Solidarnosci,ojej, wlozeniem juz 11 tysiecy zlotych w ratowanie psow, ojej ;) to poprosze o instrukcje na video, jak to zrobic.Chce tak samo!Chce byc cicha i skromna bohaterka Dogo! Mam papiery z Solidarnosci na poparcie przynaleznosci i czynnego dzialania na rzecz np. wolnej Elzbiety lamanej poufnie przez Waldemara - Solidarnosc Mazowsze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']A ja myślę, że emocje na wątek, złość, arogancję i niestety chamstwo to Wy wprowadziłyście na wątek. Chamstwem niemieckojęzycznym nie wypada mi Was obciążać, więc pomijam te .... menty. To Wy zaczęłyście od wciskania dyni w .... każdemu kto poparł zgłoszone wątpliwości do Waszego przepisu na pranie w postaci łatwego, nieodpowiedzialnego eksportu psów z Polski. Amikat oczywiście, że mowa jest w efekcie o dwu wątkach para rozliczeniowych, Twój i osobno MTOZ z DNH. Tylko powiedz sama gdzie jest AisaK i gdzie Ty stoisz ? - bo że w rozkroku to już wiemy - i to nie jest obelga, a fakt.
Sprawa DNH i Mielca to przecież tylko przyczynek do szerszej dyskusji. Ty bronisz się twierdząc, że masówki nie uprawiasz, ale swój bilans podałaś dopiero po niezłej zadymie. Umów z DNH też mi nie byłaś łaskawa pokazać - może je dopiero piszesz, ja poczekam, najważniejsze, że będą. Tyle. Gdyby nie było tu nieskończonych prób mataczenia, gierek, marnej socjotechniki, oczywistych kłamstw z Waszej strony - nie było by tego co Wam się nie podoba - dociskania do ściany. Ale sama rozumiesz, zupa się wylała i jak mówił klasyk ......grzecznie ? ..... a to już było, tylko było i moim zdaniem z Waszego powodu, z powodu arogancji Twoich woluntariuszek - właśnie było. Wątek jest w całości - podziwiam Modów - wszystko do sprawdzenia po kolei, minuta po minucie.
W sprawie sumienia. Ja mam czyste i wiem o co mi chodzi, zwłaszcza po tym jak zobaczyłem na własne oczy przykłady polskich psów w Niemczech, które nie miały szczęścia dobrze trafić. To się zdarza i w Polsce, tylko tu nikt nie udziela gwarancji , że każda adopcja to wjazd do raju, tak jak robicie to Wy w przypadku Waszych wywozów Pracowałem tam i mieszkałem ponad 10 lat, na terenie całych Niemiec, co widziałem to moje. Tłumaczyć się nie będę dlaczego plecy mi cierpną jak widzę i słyszę jak pieski jadą tam nie w sztukach do ludzi, konkretnych rodzin, a dziesiątkami do przeróżnych 'fundacji' i fundacji.
Amikat - ja jestem gotów, ups. byłem gotów uwierzyć w Twoje 38 szczęśliwych przypadków, ale po Twojej reakcji tu na tym wątku - już nie. To Ty otworzyłaś mi oczy, a Twoje woluntariuszki dokończyły tematu, że o wiadomej Twojej koleżance nawet nie wspomnę.
Zaraz pewnie się dowiem czegoś więcej o sobie i tego o co też mi chodzi naprawdę, a z pewnością tego , że obraziłem ..... no prawie pół Sląska, a może i więcej.[/QUOTE]

Nie obraziłeś połowy Śląska, tylko wszystkich, którzy naprawdę wypruwają flaki żeby w jakikolwiek sposób pomóc zwierzętom w potrzebie.
Hej, widzę że na każdym wątku obrażasz wszystkich :)
A może sam się w końcu pochwalisz cóż dobrego zrobiłeś dla jednego choćby psa (z wyłączeniem Psa Wolnego)?
Bo wertując Twoją historię widzę że potrafisz wyłącznie kłamać, chwytać za słowa, insynuować, pomawiać, zmyślać i karmić swoich prymitywnych (albo po prostu naiwnie ufnych) popleczników stekiem bzdur oczekując poklasku.
Powiem Ci, (oj, przepraszam, powinno być "ci") że początkowo wierzyłem w to co piszesz, miałem cię za eksperta i osobę wiedzącą co pisze. Byłem twoim naiwnie ufnym poplecznikiem.
Ale jak wiesz potrafię się zagłębić w temat i znaleźć sedno sprawy. I niestety na każdym kroku wychodzi, że bluzgasz i kłamiesz na każdym kroku.
Jeszcze parę dni temu wydawało mi się że jesteś powiązany ze swoją przeszłością, działasz na zlecenie kogoś od siebie cwańszego.
Dziś muszę posypać głowę popiołem i cię przeprosić za wyciągnięcie zbyt daleko idących wniosków.
Dziś już wcale nie uważam że działasz na zlecenie kogoś sprytniejszego i mądrzejszego od siebie.
Dziś przewertowałem kilkadziesiąt wątków, na których się udzielałeś w ostatnim czasie.
Dziś już widzę, że nie masz zleceniodawcy. Przepraszam cię za ten błąd - cóż, errare humanum est.
Widzę że jesteś trollem, który bajdurzy i za osobisty sukces uważa zmanipulowanie osób niezbyt rozgarniętych na swoją modłę, a radość masz z przyklasku, który dostajesz od kilku klakierów na forum. Pierwszym klakierem z reguły jest użytkownik Odi, prywatnie twoja żona. A chwilę później dołącza kama202, która nie jest zbyt rozgarnięta, twoje bajanie bierze za pewnik i doszukuje się w każdym przecinku dowodu na potwierdzenie twoich słów...
Wciąż wypisujesz kłamstwa i pomówienia. Podajesz się za weterynarza a jesteś budowlańcem. Podajesz niemieckie linki jako dowody a sam pytasz na forach co znaczy "schneidentumor", podczas gdy w 50% języków świata "tumor" znaczy guz a wpisując w dowolny słownik "schneiden" wiesz że znaczy to "oddzielić".
Tylko że mając blade pojęcie o języku niemieckim wiesz że słowo kończące się na "..en" to liczba mnoga, a jak wpiszesz "schneide" to już będziesz widział o co chodzi i będziesz mógł się wymądrzać. Niestety pokonało cię to i musiałeś się dopytywać... [url]http://forum.dep.pl/viewtopic.php?f=1&t=13016[/url]
Pamiętasz? kiedyś zapraszałeś mnie na wielce profesjonalną weterynaryjną konferencję dotyczącą chorób oczu zwierząt.
I jak, byłeś? A masz cokolwiek, żeby potwierdzić że byłeś panie weterynarzu/inżynierze budownictwa? Choćby rachunek ze stacji benzynowej?
Bardzo chciałbym zobaczyć cokolwiek potwirdzającego, że na naukową konferancję w Niemczech został zaproszony budowlaniec nie mający pojęcia o języku niemieckim.. No może pojęcie ma. Może potrafi powiedzieć "gutenmorgen".
Bo ciągle wypisujesz co ty za spec nie jesteś, ja cię proszę o jakikolwiek dowód na poparcie twych słów i nigdy go nie dostaję.
Nawet opowiadzasz o zdjęciach jakie robiłeś, ale nikt ich nie widział na oczy. Z pominięciem paru zdjęć bramy schroniska w Wojtyszkach, aczkolwiek nie ma pewności czy to ty je zrobiłeś czy znalazłeś w necie.

Jesteś kłamcą i manipulantem do potęgi. Ręce opadają. Będe to powtarzał zawsze i wszędzie. Obiecałeś że podasz mnie do sądu - proszę, czekam już jakiś czas. Podaj. Doczekać się nie mogę. Obiecuję że opublikuję na dogomanii skan pozwu, żeby cię transferem danych nie obciążać.
A teraz napisz proszę, zamieść jakiegokolwiek linka na poparcie jakiegokolwiek zarzutu zamieszczonego przez ciebie na tym forum. Uwiarygodnij się w jakikolwiek sposób, choćby pokazująć że jestem A.B., A.C., X.Z., CHCWD czy PZPN czy jak tam pisałeś. Udowodnij że kiedykolwiek widziałeś bezdomnego psa, Cokolwiek.
Wtedy odszczekam wszystko co o tobie napisałem.

Pozostałych użytkowników forum proszę o to samo - zamieszczenie jakiegokolwiek dowodu na to, że Pies Wolny jest osobą w jakikolwiek sposób wiarygodną.
Oskarżać i insynuować każdy potrafi, a ja uważam że ten użytkownik zdrowo przegiął pałę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zula131']A cóż to za personalne rozgrywki? Proponuję wrócić do pierwszego postu i przypomnieć sobie temat i cel wątku.[/QUOTE]

Uprzejmie informuje, ze ja to zrobilam, moze nie do pierwszego postu wrocilam, ale do pierwszych.
Nie czepialam sie ani niczyjej przeszlosci ani pokonczonych szkol.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2][quote name='lilith27']mniej słów mniej głupstw.......[/QUOTE]

[/SIZE]
lilith robiąc ten przegląd wypowiedzi z wątku, dobrze pokazałaś jeden z wielu przykładów na zalew matactw i nonsensów ze strony pomagierów i rzeczników wywózek i własnie tego i ja oczekuję: "mniej słów, mniej głupstw".

Gdy tak przejść się przez watek, to widać jedno: dla tych osób z pewnością nie dobro psów jest najważniejsze, lecz wspieranie układów, w których tkwią od dawna oraz oczernianie tych, którzy ośmielili się pokazać ich światek: złożony z tworzonych dla swojej wygody wmówień o niemieckim raju, upiększeń realnej rzeczywistości, która tu na ziemi jest jedyną, jaka istnieje. niestety innej nie ma.
Tak dla przypomnienia (zwłaszcza ze względu na moją obawę o daleko posuniętą niezdolność do logicznego myślenia u "tłumaczy" i akwizytorów, albo "świadczących usługę transportową" do owego "raju"): prawda polega na zgodności sądów z rzeczywistością. Jaka jest rzeczywistość w Niemczech (oczywiście ujmowana od strony losów psów, bo to jest tematem tego wątku), to każdy łatwo może się dowiedzieć. Przepełnione schroniska, statystyki mówiące o masowym porzucaniu psów, powiększająca się liczba ludzi z marginesu itd. w ręce których trafiają; dziki handel, gdzie pies jest tylko towarem przerzucanym nie wiadomo gdzie, byle przyniósł dochód; do tego matactwa i buta pospolitych cwaniaków trudniących się handlem psami, wyłudzaniem pieniędzy z pomocą wzruszających opisów psów z Polski i na tyle bezczelnych, by nazywać siebie ich dobroczyńcami i wiele innych zjawisk. O tym wszystkim pisały tu zresztą osoby mieszkające w Niemczech, a tym też mówią statystyki, badania. Wiele można dowiedzieć się ponadto z niemieckich forów, mediów itd..
Oczywiście, dla najbardziej agresywnych pomagierow i rzeczników wywózek to, co spotyka psy w tym "raju" ważne nie jest, przecież w ogóle tego osobiście nie sprawdzają, nie wiedzą więc nic..
a więc niech też nie plotą o "prawdzie", bo żeby znać prawdę trzeba mieć kontakt z rzeczywistością, a nie z opowiastkami z trzeciej ręki. Przeciwnicy wywózek domagają się natomiast prawdy i to całej prawdy w imię dobra psów, dobra rozumianego tak jak stanowi o tym prawo oraz i wrażliwość i poczucie odpowiedzialności tych, którzy nie godzą się na masowe wywózki psów, mówią zdecydownie"nie"skrajnej nieodpowiedzialności polegajacej na braku jakiegokolwiek monitoringu, jakiejkolwiek bezpośredniej i NIEZAPOWIEDZIANEJ KONTROLI losu psów wyjeżdżajacych z Polski. Taki Mielec jest tu przykładowy, bo jak wszędzie podkreślamy, zjawisko ma charakter masowy i tym bardziej jest niepokojące.. [FONT=&amp]
[SIZE=3]Każdy, komu nieobojętny jest los zwierząt musi zapytać, a co z tymi wszystkimi psami? Gdzie trafiły? Co się z nimi stało? Czy żyją? Zwykłe kundelki, często niemłode, a nawet niepełnosprawne. Przyjmować jako prawdę twierdzenie, że rzekomo „wszystkie znalazły domy” to naiwność. W Polsce domu dla kundelka ze schroniska szuka się bardzo długo i często nieskutecznie, co wiem dobrze jako wieloletni wolontariusz ratujący psy ze schronisk i z ulic Krakowa i nie tylko. Wiedzą to też inni wolontariusze, z którymi współpracuję.
Oczywiście to, że chcemy znać prawdę jest dla niektórych jak widać bardzo niewygodne.. Niewygodne[/SIZE][/FONT][SIZE=3] chociażby ze względu na rozliczne układy, uk[/SIZE]ladziki... Dlatego asiaK tak biadoli, jaka to rzekomo krzywda się stała wolontariuszkom z Mielca, które pomagały w wysyłkach jak również ukrywaniu tego faktu przed odpowiednimi instytucjami, w przemycie psów w istocie. Dla aisaK czy amikat największą kastarstrofą jest jak się zdaje naruszenie spokoju i samozadowolenia towarzystw wzajemnej adoracji.. Och nie mieści się to w ich glowach, jak tak mozna? Może fundacja SOS idzie w ślady DNH w takim razie i "świętego oburzenia" pani Simony? No cóż codziennie wymieniane maile pewnie i taki skutek przynoszą: kto z kim przestaje...

No niestety aisaK i amikat muszą sie pogodzić z tym, że sygnatariusze listu przedkładają wartość prawdy i autentycznego, zabezpieczonego prawnie i potwierdzonego bezpośrednio dobra zwierząt ponad świat układzików, gdzie "ręka rękę myje"... a z czego te ręce się nawzajem myją, to naprawdę będzie wiadome ...
Jakieś uwagi o sumieniu w wydaniu aisK są w tej sytuacji kompromitującą ją żenadą. A co do wolontariuszek z Mielca, z pewnością nikt z sygnatariuszy nie będzie współczuł tym, którzy psy traktowali jak numerki, które trzeba wyekspediować i to potajemnie, s pytania odnośnie psów mają zwyczaj zbywać bajkami o "niemieckim raju" i "wyższości niemieckiej kultury".
Już ktoś tu na wątku pisał o tym, skoro tak by było z tym :"rajem", to skąd te przepełnione schroniska, tych 70 000 psów porzucanych w Niemczech tylko w okresie letnim.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mac_lodz']Nie obraziłeś połowy Śląska, tylko wszystkich, którzy naprawdę wypruwają flaki żeby w jakikolwiek sposób pomóc zwierzętom w potrzebie.
Hej, widzę że na każdym wątku obrażasz wszystkich :)
A może sam się w końcu pochwalisz cóż dobrego zrobiłeś dla jednego choćby psa (z wyłączeniem Psa Wolnego)?
Bo wertując Twoją historię widzę że potrafisz wyłącznie kłamać, chwytać za słowa, insynuować, pomawiać, zmyślać i karmić swoich prymitywnych (albo po prostu naiwnie ufnych) popleczników stekiem bzdur oczekując poklasku.
Powiem Ci, (oj, przepraszam, powinno być "ci") że początkowo wierzyłem w to co piszesz, miałem cię za eksperta i osobę wiedzącą co pisze. Byłem twoim naiwnie ufnym poplecznikiem.
Ale jak wiesz potrafię się zagłębić w temat i znaleźć sedno sprawy. I niestety na każdym kroku wychodzi, że bluzgasz i kłamiesz na każdym kroku.
Jeszcze parę dni temu wydawało mi się że jesteś powiązany ze swoją przeszłością, działasz na zlecenie kogoś od siebie cwańszego.
Dziś muszę posypać głowę popiołem i cię przeprosić za wyciągnięcie zbyt daleko idących wniosków.
Dziś już wcale nie uważam że działasz na zlecenie kogoś sprytniejszego i mądrzejszego od siebie.
Dziś przewertowałem kilkadziesiąt wątków, na których się udzielałeś w ostatnim czasie.
Dziś już widzę, że nie masz zleceniodawcy. Przepraszam cię za ten błąd - cóż, errare humanum est.
Widzę że jesteś trollem, który bajdurzy i za osobisty sukces uważa zmanipulowanie osób niezbyt rozgarniętych na swoją modłę, a radość masz z przyklasku, który dostajesz od kilku klakierów na forum. Pierwszym klakierem z reguły jest użytkownik Odi, prywatnie twoja żona. A chwilę później dołącza kama202, która nie jest zbyt rozgarnięta, twoje bajanie bierze za pewnik i doszukuje się w każdym przecinku dowodu na potwierdzenie twoich słów...
Wciąż wypisujesz kłamstwa i pomówienia. Podajesz się za weterynarza a jesteś budowlańcem. Podajesz niemieckie linki jako dowody a sam pytasz na forach co znaczy [B]"schneidentumor", podczas gdy w 50% języków świata "tumor" znaczy guz a wpisując w dowolny słownik "schneiden" wiesz że znaczy to "oddzielić".
Tylko że mając blade pojęcie o języku niemieckim wiesz że słowo kończące się na "..en" to liczba mnoga, a jak wpiszesz "schneide" to już będziesz widział o co chodzi i będziesz mógł się wymądrzać. Niestety pokonało cię to i musiałeś się dopytywać... [url]http://forum.dep.pl/viewtopic.php?f=1&t=13016[/url][/B]
Pamiętasz? kiedyś zapraszałeś mnie na wielce profesjonalną weterynaryjną konferencję dotyczącą chorób oczu zwierząt.
I jak, byłeś? A masz cokolwiek, żeby potwierdzić że byłeś panie weterynarzu/inżynierze budownictwa? Choćby rachunek ze stacji benzynowej?
Bardzo chciałbym zobaczyć cokolwiek potwirdzającego, że na naukową konferancję w Niemczech został zaproszony budowlaniec nie mający pojęcia o języku niemieckim.. No może pojęcie ma. Może potrafi powiedzieć "gutenmorgen".
Bo ciągle wypisujesz co ty za spec nie jesteś, ja cię proszę o jakikolwiek dowód na poparcie twych słów i nigdy go nie dostaję.
Nawet opowiadzasz o zdjęciach jakie robiłeś, ale nikt ich nie widział na oczy. Z pominięciem paru zdjęć bramy schroniska w Wojtyszkach, aczkolwiek nie ma pewności czy to ty je zrobiłeś czy znalazłeś w necie.

Jesteś kłamcą i manipulantem do potęgi. Ręce opadają. Będe to powtarzał zawsze i wszędzie. Obiecałeś że podasz mnie do sądu - proszę, czekam już jakiś czas. Podaj. Doczekać się nie mogę. Obiecuję że opublikuję na dogomanii skan pozwu, żeby cię transferem danych nie obciążać.
A teraz napisz proszę, zamieść jakiegokolwiek linka na poparcie jakiegokolwiek zarzutu zamieszczonego przez ciebie na tym forum. Uwiarygodnij się w jakikolwiek sposób, choćby pokazująć że jestem A.B., A.C., X.Z., CHCWD czy PZPN czy jak tam pisałeś. Udowodnij że kiedykolwiek widziałeś bezdomnego psa, Cokolwiek.
Wtedy odszczekam wszystko co o tobie napisałem.

Pozostałych użytkowników forum proszę o to samo - zamieszczenie jakiegokolwiek dowodu na to, że Pies Wolny jest osobą w jakikolwiek sposób wiarygodną.
Oskarżać i insynuować każdy potrafi, a ja uważam że ten użytkownik zdrowo przegiął pałę.[/QUOTE]

Co te wywody wnosza do tego watku zajmujacym sie masowym wywozem psow z polskich schronisk do Niemiec ?
Do wylewania zalow osobistych sluzy pm.
Odniose sie tylko do twojej proby udowodnienia nieznajomosci jezyka niemieckiego przez P.W. - mam wrazenie ze raczej Ty masz z niemieckim klopoty.
Na stronie do ktorej podales linka nie ma zadnego terminu "schneidentumor".
Podaj prosze prawidlowy odnosnik !
Schneiden znaczy kroic, nie oddzielic , jak napisales.
Oddzielic w jezyku niemieckim znaczy scheiden.
Koncowka "en" nie oznacza li tylko liczbe mnoga przy [U]niektorych[/U] rzeczownikach, przy czasownikach jest to koncowka bezokolicznika.
Deutsche Sprache - schwere Sprache.
Krytykowac kogos za bledy jezykowe nie powinien nikt.
A poprawiac wolno tylko temu ktory niemiecki dobrze zna, a TY o tym jezyku pojecia nie masz, q.e.d.

Link to comment
Share on other sites

1. [quote name='wellington']
Krytykowac kogos za bledy jezykowe nie powinien nikt.
[/QUOTE]
O toto, wlasnie in_somnia
[quote name='in_somnia']Ada, co Ty za historie tworzysz? I jeszcze takie byki sadzisz? Proszę, po polsku. Zapomniałaś, jak się pisze?[/QUOTE]


2.[quote name='AgaG']
prawda polega na zgodności sądów z rzeczywistością. Jaka jest rzeczywistość w Niemczech (oczywiście ujmowana od strony losów psów, bo to jest tematem tego wątku), to każdy łatwo może się dowiedzieć. Przepełnione schroniska, statystyki mówiące o masowym porzucaniu psów, powiększająca się liczba ludzi z marginesu itd. w ręce których trafiają; dziki handel, gdzie pies jest tylko towarem przerzucanym nie wiadomo gdzie, byle przyniósł dochód; do tego matactwa i buta pospolitych cwaniaków trudniących się handlem psami, wyłudzaniem pieniędzy z pomocą wzruszających opisów psów z Polski i na tyle bezczelnych, by nazywać siebie ich dobroczyńcami i wiele innych zjawisk. [/QUOTE]
Ja mysle, ze juz tylko ten fragment wystarczy, by sie domyslic kontaktu z rzeczywistoscia jego autorki :-)
Ja podtrzymuje zaproszenie (teraz juz ograniczam je do trzech osob, na wszelki wypadek), by pojechac do tych siedlisk zla - przepelnionych schronisk. Zapewniam wikt i opierunek, podroz na koszt zaproszonych :-).


3.[quote name='AgaG']
A co do wolontariuszek z Mielca, z pewnością nikt z sygnatariuszy nie będzie współczuł tym, którzy psy traktowali jak numerki, które trzeba wyekspediować i to[B] potajemnie[/B], [/QUOTE]wytluszczenie moje Em_

[quote name='AgaG']Tak jak podkreśliliśmy w liście, znamy termin planowanego wyjazdu psów z Mielca (organizacja niemiecka wspomina zresztą o tym na swojej stronie)[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington'][B]Co te wywody wnosza do tego watku zajmujacym sie masowym wywozem psow z polskich schronisk do Niemiec ?
Do wylewania zalow osobistych sluzy pm.[/B]
Odniose sie tylko do twojej proby udowodnienia nieznajomosci jezyka niemieckiego przez P.W. - mam wrazenie ze raczej Ty masz z niemieckim klopoty.
Na stronie do ktorej podales linka nie ma zadnego terminu "schneidentumor".
Podaj prosze prawidlowy odnosnik !
Schneiden znaczy kroic, nie oddzielic , jak napisales.
Oddzielic w jezyku niemieckim znaczy scheiden.
Koncowka "en" nie oznacza li tylko liczbe mnoga przy [U]niektorych[/U] rzeczownikach, przy czasownikach jest to koncowka bezokolicznika.
Deutsche Sprache - schwere Sprache.
Krytykowac kogos za bledy jezykowe nie powinien nikt.
A poprawiac wolno tylko temu ktory niemiecki dobrze zna, a TY o tym jezyku pojecia nie masz, q.e.d.[/QUOTE]
[B]A co Twoj wpis ma wspolnego z watkiem?
[/B]

Link to comment
Share on other sites

A mnie, odkąd poczytałam sobie wypowiedzi niektóre na obu "gorących" wątkach, błąka się ciągle piosenka Jana Tadeusza Stanisławskiego.To idzie tak:
"Mówiła mi mama,
bym się nie bał chama.
Bo cham to jest cham
i boi się sam"
No cóż, stare piesniczki mają swój wdzięk i mądrość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mac_lodz']Nie obraziłeś połowy Śląska, tylko wszystkich, którzy naprawdę wypruwają flaki żeby w jakikolwiek sposób pomóc zwierzętom w potrzebie.
Hej, widzę że na każdym wątku obrażasz wszystkich :)
A może sam się w końcu pochwalisz cóż dobrego zrobiłeś dla jednego choćby psa (z wyłączeniem Psa Wolnego)?
Bo wertując Twoją historię widzę że potrafisz wyłącznie kłamać, chwytać za słowa, insynuować, pomawiać, zmyślać i karmić swoich prymitywnych (albo po prostu naiwnie ufnych) popleczników stekiem bzdur oczekując poklasku.
Powiem Ci, (oj, przepraszam, powinno być "ci") że początkowo wierzyłem w to co piszesz, miałem cię za eksperta i osobę wiedzącą co pisze. Byłem twoim naiwnie ufnym poplecznikiem.
Ale jak wiesz potrafię się zagłębić w temat i znaleźć sedno sprawy. I niestety na każdym kroku wychodzi, że bluzgasz i kłamiesz na każdym kroku.
Jeszcze parę dni temu wydawało mi się że jesteś powiązany ze swoją przeszłością, działasz na zlecenie kogoś od siebie cwańszego.
Dziś muszę posypać głowę popiołem i cię przeprosić za wyciągnięcie zbyt daleko idących wniosków.
Dziś już wcale nie uważam że działasz na zlecenie kogoś sprytniejszego i mądrzejszego od siebie.
Dziś przewertowałem kilkadziesiąt wątków, na których się udzielałeś w ostatnim czasie.
Dziś już widzę, że nie masz zleceniodawcy. Przepraszam cię za ten błąd - cóż, errare humanum est.
Widzę że jesteś trollem, który bajdurzy i za osobisty sukces uważa zmanipulowanie osób niezbyt rozgarniętych na swoją modłę, a radość masz z przyklasku, który dostajesz od kilku klakierów na forum. Pierwszym klakierem z reguły jest użytkownik Odi, prywatnie twoja żona. A chwilę później dołącza kama202, która nie jest zbyt rozgarnięta, twoje bajanie bierze za pewnik i doszukuje się w każdym przecinku dowodu na potwierdzenie twoich słów...
Wciąż wypisujesz kłamstwa i pomówienia. Podajesz się za weterynarza a jesteś budowlańcem. Podajesz niemieckie linki jako dowody a sam pytasz na forach co znaczy "[B]schneidentumor[/B]", podczas gdy w 50% języków świata "tumor" znaczy guz a wpisując w dowolny słownik "[B]schneiden[/B]" wiesz że znaczy to "oddzielić".
Tylko że mając blade pojęcie o języku niemieckim wiesz że słowo kończące się na "..en" to liczba mnoga, a jak wpiszesz "[B]schneide[/B]" to już będziesz widział o co chodzi i będziesz mógł się wymądrzać. Niestety pokonało cię to i musiałeś się dopytywać... [URL]http://forum.dep.pl/viewtopic.php?f=1&t=13016[/URL]
Pamiętasz? kiedyś zapraszałeś mnie na wielce profesjonalną weterynaryjną konferencję dotyczącą chorób oczu zwierząt.
I jak, byłeś? A masz cokolwiek, żeby potwierdzić że byłeś panie weterynarzu/inżynierze budownictwa? Choćby rachunek ze stacji benzynowej?
Bardzo chciałbym zobaczyć cokolwiek potwirdzającego, że na naukową konferancję w Niemczech został zaproszony budowlaniec nie mający pojęcia o języku niemieckim.. No może pojęcie ma. Może potrafi powiedzieć "gutenmorgen".
Bo ciągle wypisujesz co ty za spec nie jesteś, ja cię proszę o jakikolwiek dowód na poparcie twych słów i nigdy go nie dostaję.
Nawet opowiadzasz o zdjęciach jakie robiłeś, ale nikt ich nie widział na oczy. Z pominięciem paru zdjęć bramy schroniska w Wojtyszkach, aczkolwiek nie ma pewności czy to ty je zrobiłeś czy znalazłeś w necie.

Jesteś kłamcą i manipulantem do potęgi. Ręce opadają. Będe to powtarzał zawsze i wszędzie. Obiecałeś że podasz mnie do sądu - proszę, czekam już jakiś czas. Podaj. Doczekać się nie mogę. Obiecuję że opublikuję na dogomanii skan pozwu, żeby cię transferem danych nie obciążać.
A teraz napisz proszę, zamieść jakiegokolwiek linka na poparcie jakiegokolwiek zarzutu zamieszczonego przez ciebie na tym forum. Uwiarygodnij się w jakikolwiek sposób, choćby pokazująć że jestem A.B., A.C., X.Z., CHCWD czy PZPN czy jak tam pisałeś. Udowodnij że kiedykolwiek widziałeś bezdomnego psa, Cokolwiek.
Wtedy odszczekam wszystko co o tobie napisałem.

Pozostałych użytkowników forum proszę o to samo - zamieszczenie jakiegokolwiek dowodu na to, że Pies Wolny jest osobą w jakikolwiek sposób wiarygodną.
Oskarżać i insynuować każdy potrafi, a ja uważam że ten użytkownik zdrowo przegiął pałę.[/QUOTE]

...... [B]Scheidentumor[/B]....... guz pochwy ..... a schneiden to przyszłość

Co do reszty, zaczekaj, na razie mieli to prokurator. W sądzie spotkamy się masz to jak w banku. Pisz więcej, mocniej, i jeszcze raz. I nie zapominaj o swoim podpisie pod tym wszystkim zgodnie z regulaminem tego form.

Do [B]Administratora[/B] forum proszę o spowodowanie, zgodnie z regulaminem forum, iż user mac_lodz podpisze się z imienia i nazwiska pod swoimi postami lub o usunięcie jego postów.

Link to comment
Share on other sites

Em co ty mozesz powiedziec o Niemieckiej ochronie zwierzat i jej organizacjach. Ty nie jestes nawet obywatelem tego kraju, a wogole to do jakiej narodowosci nalezysz? nie masz nawet odwagi napisac w jakim kraju mieszkasz.Zeby wyprzedzic twoj komentarz jestem urodzona w Köln, znajomosc jezyka Polskiego nalezy do mojej pracy zawodowej, oprocz Polskim posluguje sie jeszcze trzema jezykami.
Wellington ma racje wylewasz na tym watku swoje zale ze schroniska ktore otrzymaly dary z Holandi nie dziekowaly za nie wystarczajaco unirzenie.To bylo przeznaczone przeciez dla psow i za to nikt nie oczekuje wielkich podziekowan.Ludzie w Polsce tak jak w innych krajach pracuja na rzecz pomocy zwierzetom dobrowolnie i nieodplatnie a czesto tez anonimowo poswiecajac swoj wolny czas. Kto podziekuje im za ich prace? Czy miedzy pisaniem tekstow pomyslalas moze otym ze idzie zima i psy w Polsce potrzebuja pomocy? bo ja tak. w ciagu jednego miesiaca 9 psow ze schronisk znalazlo sie w platnych domach tymczasowych ktore sama utrzymuje.

Link to comment
Share on other sites

[B]Droga Ulka33- [/B]nikomu nie pyskuję, rozmowa to była. Nie było ciebie tam (a szkoda), więc niepotrzebnie na ten temat się wypowiadasz.
Nie mam krótkiej pamięci, nic nie ukrywam, a jeśli tak jest to zrób z tym coś wreszcie! :shake:
Z DNH współpracuję już dużo dłużej niż 4 lata, jakie podajesz[B]. [/B]Po raz kolejny wynika, że jednak nic nie wiesz.A może wiesz coś co tak naprawdę jest nieprawdą. :evil_lol:

Tłumaczę wszystkie psy, jakie do mnie przychodzą na meila, wszystkie, gdzie ktos poprosił mnie o pomoc, również z Krakowa. :cool3:
Chociaż teraz przemyślę trzy razy zanim komukolwiek pomogę.
Poza tym wypisując tekst do amikat jesteś bezczelna. Jedynymi osobami, które ubliżają mieleckim wolontariuszom jesteście wy. Nie kompromituj się wiec dalej, ponieważ z twoich wypowiedzi wynika, że nigdy w Mielcu nie byłaś, nie wiesz o czym, o kim i jak piszesz. I mam nadzieję, że osoba, która „wydała” i powiedziała bzdury o wolontariuszach, które robiły co mogły aby ratowac los zwierząt z mieleckiego schroniska, wypluwając sobie flaki, często kosztem domu, rodziny, własnych potrzeb, jest teraz z siebie bardzo dumna. :shake:
Napisz mi ulka33 z jakiego art. chcesz nas podawać? Przecież wiesz, że składanie fałszywych zeznań jest karalne? ;)

W ogóle dogomania jest najlepszym dowodem na szambo jakie jest w Polsce i na pseudomiłośników zwierząt, których jest taka masa na tym forum. Wiele osób, które naprawdę robią duzo dla zwierząt wycofało się z tego forum, teraz rozumiem dlaczego. Zresztą, ja przed ta „aferą” też rzadko tu bywałam. Byłam chyba zdrowsza i miałam więcej czasu na ratowanie dobermanów.


Cel wątku? Szukajmy celu wątku, bo ja juz się teraz zagubiłam. Może zgnębienie kogoś? Jakiejś fundacji? Może zgnojenie, może obrażanie? Może wylanie własnych frustracji?

Ja jak czegoś nie wiem, jak coś mnie nurtuje, to szukam prawdy a tu NIKT tej prawdy nie chce tak naprawdę znać. Najlepiej siedzieć w ciepłym foteliku i pisać. Po co było jechać do Mielca, chociażby? A może spotkanie, jakie zaproponowała amikat było złym pomysłem? Ale mogło się okazac, że wszystko co się tu wypisuje jest bzdurą. :cool3:
Dla mnie sygnotariusze listu albo nie wiedza nawet czego chcą albo nie do końca wierzą w to co piszą. Jakby było inaczej to oni staliby koło powiatowego w Mielcu. Żeby być, skontrolowac, zobaczyć naocznie błedy, móc dowieść prawdy, móc zrobić wszystko, żeby te psy jednak nie jechały!
AgaG-ja tez chętnie zasponsoruję ci wyjazd do tych miejsc gdzie:

[QUOTE]Przepełnione schroniska, statystyki mówiące o masowym porzucaniu psów, powiększająca się liczba ludzi z marginesu itd. w ręce których trafiają; dziki handel, gdzie pies jest tylko towarem przerzucanym nie wiadomo gdzie, byle przyniósł dochód; do tego matactwa i buta pospolitych cwaniaków trudniących się handlem psami, wyłudzaniem pieniędzy z pomocą wzruszających opisów psów z Polski i na tyle bezczelnych, by nazywać siebie ich dobroczyńcami i wiele innych zjawisk.[/QUOTE]

Osobiście przekonasz się jakie bzdury piszesz.

[QUOTE][B]AgaG[/B]
A co do wolontariuszek z Mielca, z pewnością nikt z sygnatariuszy nie będzie współczuł tym, którzy psy traktowali jak numerki, które trzeba wyekspediować i to[B] potajemnie[/B],[/QUOTE]

Takie rzeczy trzeba udowodnić! Wiedza o przestępstwie, a nie zawiadomienie o tym nie jest wprawdzie co do zasady karalne, lecz obywatele mają tzw. społeczny obowiązek zawiadomienia.
Znam je i w życiu bym nie powiedziała, że traktowały psy jak numerki. Twój wpis jest obrzydliwy, AgaG FUUUUUUJ


[QUOTE]Czy miedzy pisaniem tekstow pomyslalas moze otym ze idzie zima i psy w Polsce potrzebuja pomocy? bo ja tak. w ciagu jednego miesiaca 9 psow ze schronisk znalazlo sie w platnych domach tymczasowych ktore sama utrzymuje. [/QUOTE]
Zaczynamy wyliczankę kto ile zrobił dla psów?:lol:


[QUOTE]Do [B]Administratora[/B] forum proszę o spowodowanie, zgodnie z regulaminem forum, iż user mac_lodz podpisze się z imienia i nazwiska pod swoimi postami lub o usunięcie jego postów. [/QUOTE]
Nie masz co liczyć, od miesiąca proszę go o czyszczenie tych śmieci na tym wątku i usunięcie obraźliwych i nic nie wnoszących tu wpisów, ale skrzynke ma przepełnioną. :lol: Porządek na tym forum to podstawa:lol:

Link to comment
Share on other sites

Ado, to byl link w cytacie, skopiowalam z nim wypowiedz, ale masz racje - nie otwiera sie, wiec zaraz wyedytuje ten post i ten fragment cytatu wywale.


Ja bym dodala do piosenek cytowanych przez Lilek swietne motto/slowa Mlynarskiego:
[B]“Byle glosno, byle glupio, a ludzie to kupia” [/B]


[quote name='Leila52']Em co ty mozesz powiedziec o Niemieckiej ochronie zwierzat i jej organizacjach. Ty nie jestes nawet obywatelem tego kraju, a wogole to do jakiej narodowosci nalezysz? nie masz nawet odwagi napisac w jakim kraju mieszkasz.Zeby wyprzedzic twoj komentarz jestem urodzona w Köln, znajomosc jezyka Polskiego nalezy do mojej pracy zawodowej, oprocz Polskim posluguje sie jeszcze trzema jezykami.
Wellington ma racje wylewasz na tym watku swoje zale ze schroniska ktore otrzymaly dary z Holandi nie dziekowaly za nie wystarczajaco unirzenie.[/QUOTE]

Masz racje, nie mam odwagi napisac, w jakim kraju mieszkam. Ciiii..., to tajemnica. Ale przede wszystkim nie mialabym odwagi oskarzac ludzi, nie majac twardych dowodow na to.
O zimie faktycznie tez nie pomyslalam i latam w bikini.
Przepraszam za ten ton, ale jesli ktos narodowosc (a moze obywatelstwo? hihihi) wiaze z pomoca dla psow, no to trudno to powaznie traktowac. :-) Czy to nie ty o tej strzelaninie pisalas, i o tych cenach w Rumunii? I ze bierzesz odpowiedzialnosc za to, co piszesz? :-) :-) :-)
Ciesze sie niezwykle, ze zadbalas o psy. Ja je przerabiam na smalec. Na zime!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bärbel Odermatt-Maehler']Byloby dobrze rozgraniczyc te dwie sprawy adopcje zagraniczne docelowe gdzie wiadomo do kogo pies jedzie a hurtowe wywozenie psow na handel.Ja sama mam psa z Polski ktory byl przejechany przez samochod i bardzo ciezko poraniony.Pies mial bardzo slabe szanse ze bedzie chodzil i nikt w Polsce go nie chcial.Wolanie o pomoc dla tego psa znalazlam na niemieckim forum i tak przyjechala Nel Briard mix z Gorzowa do Szwajcarii.[/QUOTE]
dziwne rozumowanie,tzn jezeli psa zawozi sie zagranice do domu stalego to nie jest handel ,czy to jest tak naprawde?
zawozenie psa zagranice do DT czy schroniska to jest handel?
Przeciez ,zeby oddac psa dp dpmu stalego nalezy uiscic okreslona zaplate za psa ,a co to jest jezeli mamy do czynienia z pieniedzmi.?Nie handel?
Kazdy kto sprzedaje psa kota czy pietruszke nawet za przyslowiowa zlotowke to handluje.Roznica zasadnicza jest to ze DNH jest org,jezeli ona adoptuje psy do DS i pobiera oplaty co pewien czas jest poddana kontroli urzedu finansowego.Poza tym psy chore musi leczyc ,kastrowac szczepic itd.Pies zdrowy musi zarobic na psa chorego .W innym przypadku organizacje nie moglyby dzialac.Koszty sa przeogromne.Nie mowic o kosztach wynajem aut itd.
Jezeli natomist przekazuje psy do DT ,to adopcja przesunieta jest w czasie ,tylko to jest jedyna roznica.jezeli natomist psy sa przekazywane innej oerganizacji to ,ta inna organizacja czy schronisko adoptuja psy sama ,a nie DNH.
Gdzie w tym jest handel?Czy to nie chora jest zawisc ,zazdrosc ,chora insynuacja?Wiesz kazdy sadzi po sobie
To kazde polskie schronisko to dopiero sa handlarze bo sprzedaja psy jak idzie nie szczepione ,sprzedaja byle jak byle gdzie ,byle komu.Na lancuchy do bud ,do kojcow i to za pieniadze.Znam kierownika schroniska co sprzedawal w internecie sznaucery za 500zl.Inni sprzedaja karme,plodza dla zarobku psy,kasuja do kieszeni psy ,ktore ktos odda do schroniska ,biora schroniskowe psy na doswiadczenia np.cwiczenia wet i szefowa dostawala za psa 200zl,ktore miala chowala do kieszonki,wylapuja psy hycle i otrzymuja za psa min 1000zl ,a potem pies ginie ,sprzedja darowizny w postacji domow i dzialek i pakuja do swojej kieszeni.co ty na to ,co to jest ?jak to nazwac?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgaG'][SIZE=2]

[/SIZE]
lilith robiąc ten przegląd wypowiedzi z wątku, dobrze pokazałaś jeden z wielu przykładów na zalew matactw i nonsensów ze strony pomagierów i rzeczników wywózek i własnie tego i ja oczekuję: "mniej słów, mniej głupstw".

Gdy tak przejść się przez watek, to widać jedno: dla tych osób z pewnością nie dobro psów jest najważniejsze, lecz wspieranie układów, w których tkwią od dawna oraz oczernianie tych, którzy ośmielili się pokazać ich światek: złożony z tworzonych dla swojej wygody wmówień o niemieckim raju, upiększeń realnej rzeczywistości, która tu na ziemi jest jedyną, jaka istnieje. niestety innej nie ma.
Tak dla przypomnienia (zwłaszcza ze względu na moją obawę o daleko posuniętą niezdolność do logicznego myślenia u "tłumaczy" i akwizytorów, albo "świadczących usługę transportową" do owego "raju"): prawda polega na zgodności sądów z rzeczywistością. Jaka jest rzeczywistość w Niemczech (oczywiście ujmowana od strony losów psów, bo to jest tematem tego wątku), to każdy łatwo może się dowiedzieć. Przepełnione schroniska, statystyki mówiące o masowym porzucaniu psów, powiększająca się liczba ludzi z marginesu itd. w ręce których trafiają; dziki handel, gdzie pies jest tylko towarem przerzucanym nie wiadomo gdzie, byle przyniósł dochód; do tego matactwa i buta pospolitych cwaniaków trudniących się handlem psami, wyłudzaniem pieniędzy z pomocą wzruszających opisów psów z Polski i na tyle bezczelnych, by nazywać siebie ich dobroczyńcami i wiele innych zjawisk. O tym wszystkim pisały tu zresztą osoby mieszkające w Niemczech, a tym też mówią statystyki, badania. Wiele można dowiedzieć się ponadto z niemieckich forów, mediów itd..
Oczywiście, dla najbardziej agresywnych pomagierow i rzeczników wywózek to, co spotyka psy w tym "raju" ważne nie jest, przecież w ogóle tego osobiście nie sprawdzają, nie wiedzą więc nic..
a więc niech też nie plotą o "prawdzie", bo żeby znać prawdę trzeba mieć kontakt z rzeczywistością, a nie z opowiastkami z trzeciej ręki. Przeciwnicy wywózek domagają się natomiast prawdy i to całej prawdy w imię dobra psów, dobra rozumianego tak jak stanowi o tym prawo oraz i wrażliwość i poczucie odpowiedzialności tych, którzy nie godzą się na masowe wywózki psów, mówią zdecydownie"nie"skrajnej nieodpowiedzialności polegajacej na braku jakiegokolwiek monitoringu, jakiejkolwiek bezpośredniej i NIEZAPOWIEDZIANEJ KONTROLI losu psów wyjeżdżajacych z Polski. Taki Mielec jest tu przykładowy, bo jak wszędzie podkreślamy, zjawisko ma charakter masowy i tym bardziej jest niepokojące.. [FONT=&amp]
[SIZE=3]Każdy, komu nieobojętny jest los zwierząt musi zapytać, a co z tymi wszystkimi psami? Gdzie trafiły? Co się z nimi stało? Czy żyją? Zwykłe kundelki, często niemłode, a nawet niepełnosprawne. Przyjmować jako prawdę twierdzenie, że rzekomo „wszystkie znalazły domy” to naiwność. W Polsce domu dla kundelka ze schroniska szuka się bardzo długo i często nieskutecznie, co wiem dobrze jako wieloletni wolontariusz ratujący psy ze schronisk i z ulic Krakowa i nie tylko. Wiedzą to też inni wolontariusze, z którymi współpracuję.
Oczywiście to, że chcemy znać prawdę jest dla niektórych jak widać bardzo niewygodne.. Niewygodne[/SIZE][/FONT][SIZE=3] chociażby ze względu na rozliczne układy, uk[/SIZE]ladziki... Dlatego asiaK tak biadoli, jaka to rzekomo krzywda się stała wolontariuszkom z Mielca, które pomagały w wysyłkach jak również ukrywaniu tego faktu przed odpowiednimi instytucjami, w przemycie psów w istocie. Dla aisaK czy amikat największą kastarstrofą jest jak się zdaje naruszenie spokoju i samozadowolenia towarzystw wzajemnej adoracji.. Och nie mieści się to w ich glowach, jak tak mozna? Może fundacja SOS idzie w ślady DNH w takim razie i "świętego oburzenia" pani Simony? No cóż codziennie wymieniane maile pewnie i taki skutek przynoszą: kto z kim przestaje...

No niestety aisaK i amikat muszą sie pogodzić z tym, że sygnatariusze listu przedkładają wartość prawdy i autentycznego, zabezpieczonego prawnie i potwierdzonego bezpośrednio dobra zwierząt ponad świat układzików, gdzie "ręka rękę myje"... a z czego te ręce się nawzajem myją, to naprawdę będzie wiadome ...
Jakieś uwagi o sumieniu w wydaniu aisK są w tej sytuacji kompromitującą ją żenadą. A co do wolontariuszek z Mielca, z pewnością nikt z sygnatariuszy nie będzie współczuł tym, którzy psy traktowali jak numerki, które trzeba wyekspediować i to potajemnie, s pytania odnośnie psów mają zwyczaj zbywać bajkami o "niemieckim raju" i "wyższości niemieckiej kultury".
Już ktoś tu na wątku pisał o tym, skoro tak by było z tym :"rajem", to skąd te przepełnione schroniska, tych 70 000 psów porzucanych w Niemczech tylko w okresie letnim.[/QUOTE]
Po co w kolko macieju ciagle to samo powtarzasz ,czy myslisz ze masz do czynienia z osobami chorych na amnezje?
Podaj wyniki rozprawy sadowej przeciw DNH i dowody na papierze i zdjecia to moze dotrze to do ludzi ,a nie bajczki dla nie -grzecznych dzieci.

GDZIE TE DOWODY I WYNIK ROZPRAWY?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...