Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[quote name='Lilek']Wstawiam na wątek materiał znaleziony w internecie. Wprawdzie dotyczy on wywożenia psów z Chorwacji, ale moją uwagę zwrócił model postępowania identyczny z tym, co dzieje sie u nas, w Polsce.Zresztą Polska (i nie tylko) jest także wspominana kilkakrotnie w kontekście wywożenia psów w nieznane. Zwróćcie uwagę na liczby i na osoby biorące w tym udział, na argumentację, dlaczego psy są wywożone.Jakoś wydało mi się to znajome, choćby z tego wątku....





Włochy donoszą o wywiezieniu 400 000 psów w ciągu roku.
Chorwacja-w przybliżeniu 6000 psów i kotów rocznie.
Belgrad, Serbia- 4000 psów w ciągu jednego roku.
Miasto Nis, Serbia donosi o 700 zwierzętach w okresie kilku lat.
Hiszpania- setki tysięcy
Grecja- także
Węgry- także
Polska-także
Rumunia- także
Bośnia-także
itd.,itd.
Zbadanie mikroczipów mogłoby pomóc udzielić odpowedzi na te pytania.



Szanujcie bezdomne zwierzęta.[/QUOTE]

Glauben sie an die Zahlen. Ich lache. Man muß sich dies bildlich vorstellen. Wieviel Hunde da jeden Tag transportiert würden. Die Autobahn wäre voll mit Hundetransportern.
Do they believe the numbers of dogs. I laugh. You have to imagine this image. How many dogs here every day were transported. The highway was full of dog carriers.
Google Transl:evil_lol:.: Czy wierzą numery. I śmiać. Musisz sobie wyobrazić tego obrazu. Ile psów tu codziennie wywieziono. Autostrada była pełna przewoźników psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']W Niemczech egzystuje pojecie i.G. in Gründung - na tej zasadzie niektore stowarzyszenia dzialaja latami.
Idem w Polsce.[/QUOTE]

Falsch. Das gibt es nur für Firmen. Die Abkürzung e.V. bedeutet, eingetragener Verein. Dieser muß gemeinnützlich sein und darf kein Gewinn erzielen. Gelderträge müssen der Aufgabe des Vereins zugeführt werden.
Wrong. And it's only for companies. The acronym e.V. means , a registered charity. This must be non-profit and can not score a win. Money income must be fed of the task of the association .

Link to comment
Share on other sites

A ja mam pytanie do AgaG. Czy zmieniłaś temat tego wątku?
Odnoszę wrażenie, że chyba pomyliłam linki albo co, bo tu jest mowa o powstającym stowarzyszeniu i o KRS-ie. Nie, no to ja przepraszam, już sobie idę
Ale zanim sobie pójdę, pozwolę sobie zapytać o coś, co mnie też zaciekawiło.To zdjęcie to gdzie zrobione było?Bo na wątku mieleckim było napisane, że Niemcy oczekują na psiaki z Mielca, ale gdzie?Czy to jest przed którymś z DT?
I proszę mnie nie pytać o KRS. Ja nic nie zrobiłam, naprawdę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']W Niemczech egzystuje pojecie i.G. in Gründung - na tej zasadzie niektore stowarzyszenia dzialaja latami.
Idem w Polsce.[/QUOTE]


A czy Pani AgnieszkaG może sama raz odpowiedzieć, czy zawsze musi za nią odpowiadać Pies Wolny, albo ktoś inny z sygnatariuszy?
To pytanie padało już dawno, chyba mam prawo wiedzieć kto jest sygnatariuszem listu.
Nie wiem co ma Chorwacja z tym wspólnego.
Mowa była o mieleckich psach, o umowach, o warunkach w jakich są teraz te psy, jeśli nie to nie wiem o co Wam chodzi, o zadymę chyba.
Najzabawniejsze jest dla mnie to, że główny sygnatariusz listu zawsze odmawia zaproszeń na spotkania, jak w takim tempie dociekacie prawdy to chyba nigdy jej nie dojdziecie.
Ja myślę, że to już jest tylko walka o honor, pisanie pierdot byle by pisać coś, bo już nie ma się do czego dowalić, a świadomość, że może się nie mieć racji i ciepało się oszczerstwami w kierunku niewinnych ludzi jest bolesna, a myśl, że trzeba będzie ich przeprosić jest uwłaczająca.
Nieprawdaż?
Dla mnie tu jest jasne,że losy tych psów są na tym wątku nieważne, bo nie branie pod uwagę argumentow drugiej strony, niekorzystanie z okazji by się wypowiedzieć, niekorzystanie z zaproszeń, jak nie mam czasu na działanie, to nie truję za przeproszeniem d**** pismami, tylko sama staram się szukać i dociekać.
Jak to takie zagmatwane to ja się pytam czemu sprawa nie jest w prokuraturze?
Przecież złodziejaszki, handlarze powinni siedzieć w ciupie, słyszałam, że mam mieć dobrego adwokata, no i co?
No i czekam na wezwanie, coś się doczekać nie mogę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']A ja mam pytanie do AgaG. Czy zmieniłaś temat tego wątku?
Odnoszę wrażenie, że chyba pomyliłam linki albo co, bo tu jest mowa o powstającym stowarzyszeniu i o KRS-ie. Nie, no to ja przepraszam, już sobie idę
Ale zanim sobie pójdę, pozwolę sobie zapytać o coś, co mnie też zaciekawiło.To zdjęcie to gdzie zrobione było?Bo na wątku mieleckim było napisane, że Niemcy oczekują na psiaki z Mielca, ale gdzie?Czy to jest przed którymś z DT?
I proszę mnie nie pytać o KRS. Ja nic nie zrobiłam, naprawdę.[/QUOTE]

Idź.
Jak nas się pytało o pierdoły niezwiązane z wątkiem nikt się nie oburzał.
A dla mnie KRS stowarzyszenia, które prowadzi "dochodzenie", jest dla mnie ważne, nikt nie jest anonimowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sosnowieckie schronisko']Idź.
Jak nas się pytało o pierdoły niezwiązane z wątkiem nikt się nie oburzał.
A dla mnie KRS stowarzyszenia, które prowadzi "dochodzenie", jest dla mnie ważne, nikt nie jest anonimowy.[/QUOTE]

Stowarzyszenie, jesli dobrze rozumiem jest w fazie organizowania sie wiec nie moze miec numeru KRS, co latwo mozna sprawdzic w bazie KRS. Ponadto stowarzyszenie nie prowadzi dochodzenia, tylko zadaje, niewygodne jak widac, pytania. I na koniec, nigdy nie sylszalas o inicjatywie obywatelskiej?
Nie potrzeba miec numeru KRS zeby patrzec na rece urzednikom. To wszystko to sa oczywiste rzeczy i doprawdy ta zaslona dymna, ktora tu rozsnuwacie powoduje, ze mam jak najgorsze przeczucia co do losow psow wywozonych do Niemiec.

Link to comment
Share on other sites

Leila, ciesze sie, ze dostrzeglas, ze Basia pomaga zwierzetom. Ja tez staram sie (jej pomoc), jak moge. Chociazby tak, ze to wlasnie u niej w gminie bylismy dwa razy na rozmowach z urzedem.
Lecz niedawno obie z nas zaliczylas do poplecznikow handlar?

Co do postu Lilek: wskazane byloby podanie zrodel – adresow internetowych. Ciekawa jestem tych liczb, kto i jak je zbieral, jak to wyliczyl. Bo moze niektore informacje pisane sa przez podobnych w tej akcji entuzjastow. Ale nie wykluczam zlych, a nawet tragicznych praktyk.

Mysle jednak, ze mylonych jest tu moze kilka spraw.

Pierwsza, to jest ten nielegalny handel psami (“rasopodobnymi”). PRODUKOWANYMI MASOWO na potrzeby handlu w internecie. Odbywa sie na wielka skale, organizowany jest przez struktury wrecz mafijne. Nikt tego nie kontroluje, nie robi sie wielkich zasadzek na handlarzy ( a jesli juz, to nawet to, co pisala Leila o strzelaninie, jest wtedy prawdopodobne). To ogromny biznes , “eksportuje sie” dziesiatki, setki tysiecy psow rocznie. Falszowane sa dokumenty, paszporty, ktore, z wszelkimi niezbednymi pieczatkami, a nawet wpisanymi imionami zwierzat, dowodami wszelkich szczepien (oczywiscie wszystko pic na wode) itd., gotowe czekaja na dostawe psow i ich dalszy transport. Zwierzeta umieraja masowo w nich. Dostawa psa i zaplata odbywa sie od reki do reki, wiec nawet przylapac na praniu brudnych pieniedzy nielatwo.

Po drugie: wylapywanie psow i kotow bezdomnych w celu sobie tylko wiadomym. Czy jest to mozliwe? Trudne wcale nie musi byc, wcale nie trzeba “wspolpracowac” z jakims schroniskiem, by zapewnic sobie “dostawe”, chociaz i w rozmaitych schroniskach chetnych moze byc duzo do tego rodzaju procederu. Produkt do dostawy w krajach, w ktorych roi sie od bezdomnych psow, lezy, ze tak powiem, na ulicy. Choc nie tylko tam. Niedawno pisalam o ostrzezeniu, ze w Niemczech bandy zwabiaja koty (na “kolnierz” potem) specjalnie spreparowanymi pojemnikami. Czy to kolejna legenda miejska, nie wiadomo, lepiej jednak byc ostroznym i czujnym. Przerzut za granice przy pomocy sfalszowanych dokumentow (patrz wyzej) tez nie musi byc problemem. Czym sie rozni w koncu przerzut nielegalnych papierosow od uspionych, otumanionych czy zdechlych zwierzat?
Nasi polscy hycle tez poczynaja niczego sobie. Kto ich kontroluje?

I sprawa trzecia – pomoc, “eksport” zwierzat do nowego domu przez rozmaite fundacje charytatywne. Na mala skale, z inna filozofia w tle, choc jak sie uzbiera tego przez lata i pomnozy przez liczbe fundacji, stowarzyszen (w Europie), to liczby moga wydawac sie duze. Jasne, i tutaj nie ma pewnosci, ze nie znajda sie tacy, ktorzy zechca zarobic, kosztem zwierzat, oczywiscie, ze jest to mozliwe. Jednak ta wlasnie kategoria, wolontariuszy dzialajacych z potrzeby serca, jest tez najbardziej wrazliwa na potkniecia, i na... pomowienia, jest bowiem najslabsza organizacyjnie i finansowo. Jej sila lezy glownie w przekonaniach i empatii. Poprzednie dwie grupy maja w nosie etyczne aspekty.

Co mnie mierzi w tej akcji, to wlasnie atak jednych wolontariuszy na drugich. Bez dowodow (a ze nie jestem goloslowna, to juz kilka razy o tym pisalam – pomowiono rowniez o ewentualne zamiary handlowe krystalicznych ludzi, ktorych dobrze znam, tylko dlatego, ze sa z zagranicy; a tak sie bawic nie bedziemy).

Gdyby tyle energii poswiecic [U]na wspolne[/U] zwalczanie tych dwoch pierwszych kategorii, to zostalby zrobiony choc malenki kroczek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Doggi123']Falsch. Das gibt es nur für Firmen. Die Abkürzung e.V. bedeutet, eingetragener Verein. Dieser muß gemeinnützlich sein und darf kein Gewinn erzielen. Gelderträge müssen der Aufgabe des Vereins zugeführt werden.
Wrong. And it's only for companies. The acronym e.V. means , a registered charity. This must be non-profit and can not score a win. Money income must be fed of the task of the association .[/QUOTE]

Falsch !
Tierschutzverein TierNotTeam e..V.. [B](i.G.)[/B]
Tierschutzverein für Sonderfelle [B]i.G[/B]

Link to comment
Share on other sites

Oto lista organizacji charytatywnychw NL, zajmujacych sie pomoca dla bezdomnych psow zagranicznych.
[URL]http://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxidXpob25kZW58Z3g6Njc1N2U5ZTEzZWJmMjViZg[/URL]

Pewnie nie wszystkie linki sa aktualne czy dzialaja nalezycie, chodzi jednak o przyklady i skale zjawiska. Wszystkie te organizacje, ktore sprowadzaja psy z obcych krajow, pobieraja za psa oplate ok. 200 – 250 euro (czasami np. 180, bez sterylizacji, chociaz najczescie jest ona zastrzezona jako obowiazek adoptujacego, ze sterylizacja/kastracja zawsze ponad 200). Gdyby zechciec przyjac rozumowanie niektorych uczestnikow tutejszej dyskusji, bylaby to lista organizacji kryminalnych.

Tez dam tlumaczenie (wolne, czasami sumaryczne) pewnych artykulow.

[I]Dlaczego jest tyle organizacji? [URL]http://sites.google.com/site/buzhonden/organisaties/waarom-zijn-er-zoveel-organisaties[/URL]

Rozne sa tego przyczyny. [/I] [I]
1. Znacznie zwiekszyla sie swiadomosc dotyczaca losu bezdomnych psow. Ludzie, ktorzy widzieli je na wakacjach zagranica lub ktorzy wyemigrowali, chca dla tych zwierzat realnie cos zrobic.
2. Mozna mowic o pewnym trendzie, ktory sprawia, ze ludzie chca dzialac na rzecz bezdomnych psow, czasami chocby dlatego, ze sami mniej lub bardziej przypadkiem weszli w posiadania psa z zagranicy (moj przypadek – przypis Em_). Rowniez internet sprawia, ze latwiej jest sie zorganizowac.
3. Klotnie w fundacjach/stowarzyszeniach sprawiaja, ze sie one dziela, w rezultacie powstaje ich wiecej.
4. Niektorzy widza zarobek w sprowadzaniu psow z zagranicy. W pewnym sensie mozna mowic o pewnej paraleli z adopcja zagranicznych dzieci. Choc intencje czesto sa dobre, powstaja skutki uboczne takiego podejscia, a mianowicie widzi sie w tym dzialalnosc handlowa.

Sam fakt, ze jest tyle organizacji sam w sobie nie jest zly. Niektore nakierowane sa na okreslone kraje/tereny dzialania. Lokalne wladze tam wiedza i widza, ze sa obserwowane (przez przedstawicieli innego panstwa, a tez posrednio EU), co rowniez moze miec pozytywne znaczenie. Nalezy jednak uwazac ze zbyt egoistycznym/ narcystycznym podejsciem”my wiemy, a ty uwazaj, badz dobry dla pieskow!”. Nie o klotnie bowiem chodzi. Organizacja, ktora nic na miejscu nie probuje zmienic, a jedynie sprowadza duzo psow, nie jest nic warta. [/I] [I]


Jak rozpoznac dobra fundacje?[/I] [I]

Dzialania w kraju pochodzenia psow. Akcje sterylizacyjne, edukacyjne, wspolpraca z miejscowa wladza. Czy organizacja ma dlugofalowe plany? Czy dysponuje sprawozdaniami, z ktorych wynika, ze naprawde te dzialania zostaly podjete?[/I] [I]

Sprowadzanie psow odpowiednich do adopcji. Zdrowych (bez ukrytych chorob lub lekcewazonych w stylu “ach, jedna tabletka zalatwi wszystko)”, najlepiej juz wysterilizowanych/wykastrowanych, z charakterem nadajacym sie do adopcji (agresywne psy maja malo szans). [/I] [I]

Bez lzawych historii. Uczciwe informacje, bez zalosnych opowiesci wyciskajacych lzy z oczu. Im bardziej gra sie na emocjach, tym bardziej czlowiek musi byc ostrozny. Szczegolnie krytycznie trzeba podejsc do historii w stylu ‘pies znajduje sie w celi smierci, za kilka dni zginie’ . Nawet nie dlatego, ze to nieprawda, tylko ze wykupienie psa za 100 czy 150 euro sprawi, ze gmina zarzadzajaca schroniskiem natychmiast umiesci w celi smierci nastepnego psa, zacierajac rece, ze w ten sposob zarabia. Chcac oczywiscie ratowac nieszczesnego psiaka finansujemy posrednio schronisko z celami smierci.[/I] [I]

Sprawdzanie i kontrola poadopcyjna[/I] [I]
Jesli chcemy zaadoptowac zagranicznego psa, to dobrym sygnalem jest, jesli fundacja wezmie nas w krzyzowy ogien pytan. Najczesciej najpierw telefonicznie, potem – najlepiej – jesli bedzie wizyta w domu. Oznacza to bowiem powazne podejscie. Dobra fundacja/stowarzyszenie dysponuje tez domami tymczasowymi. Sa one rowniez wazne, gdy nieoczekiwanie adopcja sie nie powiedzie (chocby z powodu naglej zmiany twojej sytuacji zyciowej), pies ma wtedy dokad wrocic. Spytaj wiec, czy maja takie domy. A takze czy przeprowadzaja wizyty poadopcyjne.

Umowa adopcyjna.[/I] [I]
Przyjrzyj sie jej krytycznie, czy zawiera prawa i obowiazki obu stron.

[/I]PS.
dopisek, zapomnialam o tym, a ciesze sie od kilku dni. Bo od kilku dni mamy numer telefonu alarmowy: 114 (na wzor tego dla ludzi 112) dla zwierzat!!!!! Widzisz, ze coszlego dzieje sie ze zwierzeciem, dzwon! Nie wiem, czy to zadziala, jak zadziala, mam nadzieje, ze jak najlepiej, ale mam tez watpliwosci, niemniej to wg mnie ogromnie wazny krok na drodze ku wlasciwemu miejscu zwierzat w swiecie czlowieka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Falsch !
Tierschutzverein TierNotTeam e..V.. [B](i.G.)[/B]
Tierschutzverein für Sonderfelle [B]i.G[/B][/QUOTE]

i.G. als Verein gibt es nicht. i.G. ist eine bedeutungslose Bezeichnung.

Es gibt A) eingetragene Vereine ( e.V. ) . Diese sind eine voll rechtsfähige juristische Person wie eine AG, GmbH oder KG. Sie dürfen jedoch keinen wirtschaftlichen Zweck ( Gewinn ) verfolgen sondern nur idielle Ziele haben. Der offizielle Begriff ist Idealverein. Als solcher wird er als * gemeinnützig * anerkannt und Spenden an den Verein sind steuerlich abzugsfähig.
B) nicht eingetragene Vereine. Diese sind parteifähig, aber jedoch keine juristische Person. Spenden an nicht eingetragene Vereine sind steuerlich nicht abzugsfähig.

Weitere gravierende Unterschiede betreffen die Haftung der Vereinsmitglieder.

Verein i.G. ist eine freie Erfindung. Rechtlich bedeutungslos.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"Lilek"']To samo pytanie (gdzie i dlaczego bezdomnę zwierzeta sa eksportowane?) jest zadawane we Włoszech, w Polsce, na Węgrzech, w Serbii, Bośni, Rumunii, Hiszpanii, Grecji, Turcji, na Cyprze.itd....
Pozostaje pytanie: “Dokąd pojechały tysiące psów i kotów z chorwackich schronisk?”
Wszystkie te zwierzęta wywiezione legalnie i nielegalnie do Niemiec przez Niemieckie Stowarzyszenie Ochrony zniknęły bez śladu.


Dlaczego nie ma żadnej dokumentacji tych zwierząt?
Kim sa osoby (organizacje) odpowiedzialne za transport?
Czy to wskazuje na jakieś planowe działanie organizacji, która kontroluje ten obszar?


Włochy donoszą o wywiezieniu 400 000 psów w ciągu roku.
Chorwacja-w przybliżeniu 6000 psów i kotów rocznie.
Belgrad, Serbia- 4000 psów w ciągu jednego roku.
Miasto Nis, Serbia donosi o 700 zwierzętach w okresie kilku lat.
Hiszpania- setki tysięcy
Grecja- także
Węgry- także
Polska-także
Rumunia- także
Bośnia-także
itd.,itd.
Zbadanie mikroczipów mogłoby pomóc udzielić odpowedzi na te pytania.[/quote]

Lilku, dziękuję Ci za cały Twój obszerny post nr 1866, którego fragment zacytowałam.

Wiemy zatem, iż do Niemiec morewskie handlary zwożą tysiące Psów bezdomnych.
Cudów nie ma - te Psy idą na doświadczenia i tyle !!!

AgaG i Wellington - wielkie dzięki za Waszą inicjatywę.

Link to comment
Share on other sites

Odi -ty masz obsesje doswiadczen,
GDZIE MASZ DOWODY???Bez dowodow to sa kapletne bzdury i bajki dla niegrzecznych dzieci.
DOWODY DOWODY Zwroc sie do leila 52 ona wie najlepiej ,ponoc wyciagala psy z laboratorium doswiadczalnego w ESSEN.I co wode w buzie nabrala?
Ps zajmij sie laboratoriami w Polsce ,jakie i skad trafiaja tam psy?

Link to comment
Share on other sites

[B]Afera z mieleckimi psami w tle
[/B]
Moja droga amikat, z rozbawieniem przeczytałem twoją wypowiedź, że umowy i adresy "wyadoptowanych" psów z Mielca do Niemiec "są w posiadaniu MTOZu i urzędników Mieleckich". Wszak do tej pory pisaliście na tym wątku, że są one również w posiadaniu Powiatowego Lekarza Weterynarii. Miło więc, że między wierszami przyznajesz się w końcu do przynajmniej niektórych kłamstw :) Problem polega na tym, wyszły one na jaw w programie TVP Rzeszów, podczas którego reprezentantka Fundacji SOS aisaK, pyskowała Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii, popisywała się nieznajomością prawa i próbowała ukryć przed nim elementarne dane na temat wysyłanych do DNH psów
[FONT=&quot][URL="http://www.tvp.pl/rzeszow/publicystyka/pytania-do/wideo/2610/5556625"]http://www.tvp.pl/rzeszow/publicystyka/pytania-do/wideo/2610/555[/URL][/FONT]

Jeśli nadal nie możesz natomiast uwierzyć, że Powiatowy Lekarz Weterynarii złożył stosowne zawiadomienie do prokuratury, to polecam fragment artykułu w mieleckim tygodniku KORSO, pod jakże wymownym tytułem "Afera z mieleckimi psami w tle":
"A jednak nielegalnie. Każda wywózka psów za granicę powinna zostać zgłoszona do Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej, aby zwierzęta mogły być odpowiednio przygotowane do wyjazdu i poddane niezbędnym badaniom – informuje nas Roman Tomas, powiatowy lekarz weterynarii. - W tym roku były dwa transporty psów z mieleckiego schroniska, w kwietniu i październiku. Przebiegały one zgodnie z przepisami służb weterynaryjnych. Zwierzaki zostały odpowiednio przebadane i zachipowane. Sprawdzono ich paszporty i stan pojazdów, którymi miały zostać wywiezione z kraju. Niestety, poprzednich wyjazdów, które miały miejsce w 2008, 2009 i 2010 roku nikt nam nie zgłosił, a przez to nie zostały poddane odpowiedniej kontroli. Zawiadomienie nas o planowanym wyjeździe psiaków było obowiązkiem schroniska. Ponieważ procedura nie przebiegała tak, jak powinna, były one nie całkiem zgodne z prawem. Wystąpiliśmy już do prokuratury o zbadanie sprawy. Na pewno doszło tu do naruszenia przepisów – podkreśla Tomas.

Oczywiście nie mam wątpliwości, że prokuratura wyświetli też rolę fundacji SOS w całej aferze, która wynika chociażby z taśm TVP Rzeszów i waszych kompromitujących wypowiedzi dla Gazety Wyborczej, gdzie fundacja SOS jest rzecznikiem prasowym i ustami pani Simony z DNH. Mam też nadzieję, że prokuratura wyjaśni losy wszystkich 555 psów wywiezionych z Mielca do Niemiec. Jeżeli droga amikat sądzisz, że prokuratura wyśle ci wcześniej "sygnaturę sprawy" i zaprosi cię na kawę i ciasteczko, to znaczy, że masz rozumek Kubusia Puchatka :)

Przypomnę, że do tej pory ukrywaliście wszystkie istotne dane na ten temat, łącznie z liczbą wywózek i wywiezionych psów. Bez odpowiedzi pozostał nasz wniosek do MTOZ o ujawnienie informacji publicznej w zakresie:

[LIST]
[*]treści wszystkich umów i aneksów na podstawie których mieleckie schronisko wysyłało psy do Niemiec w latach 2007-2011;
[*]dokumentacji dotyczącej poszczególnych transportów zwierząt, w tym kompletnych list psów wysyłanych do Niemiec w latach 2007-2011;
[*]szczegółowego wykazu odnośnie imion, nazwisk i adresów osób, które zaadoptowały w Niemczech psy wywiezione z mieleckiego schroniska w latach 2007-2011;
[*]szczegółowego wykazu, obejmującego losy i adresy pobytu wszystkich psów wywiezionych z mieleckiego schroniska w latach 2007-2011, które nie zostały adoptowane w Niemczech;
[*]pełnej dokumentacji na temat stosowanych przez schronisko procedur i wyników kontroli wobec dalszych losów psów wywiezionych do Niemiec w latach 2007-2011.
[/LIST]


Oczywiście sprawa zostanie skierowana do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i jeżeli ktoś sądzi, że ukryje się pod płaszczykiem ustawy o ochronie danych osobowych, tak jak to usiłują czasmi robić osoby, które mają coś na sumieniu, to jest w błędzie.

Droga amikat ponieważ bredzisz też coś na temat inspekcji weterynaryjnej, to przypominam, że Główny Lekarz Weterynarii ogłosił już dwa tygodni temu w Gazecie Wyborczej, że zwrócił się do niemieckich służb weterynaryjnych o przeprowadzenie stosownych kontroli odnośnie losów psów wysyłanych do DHN. Mam nadzieję, że będzie ona obejmować losy wszystkich 555 psów z Mielca.

W tym kontekście, moja droga amikat, a także w związku z informacjami, że fundacja SOS organizuje wysyłki psów do Niemiec średnio 2-3 razy na kwartał, stawiam po raz trzeci pytanie: "Z jakich jeszcze schronisk w Polsce, oprócz Mielca, Fundacja SOS "pomaga" wywozić psy do DNH? Mam nadzieję, że odpowiedź na to pytanie zainteresuje także służby weterynaryjne i prokuraturę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']
Ps zajmij sie laboratoriami w Polsce ,jakie i skad trafiaja tam psy?[/QUOTE]

Po prostu lepiej, by polskie psy trafialy do polskich laboratoriow, a nie do jakichs tfu niemieckich :-).
Ups, przepraszam, w Polsce nie ma laboratoriow wykorzystujacych zwierzat do doswiadczen! To i nie ma sie czym zajmowac:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']A ja mam pytanie do AgaG. Czy zmieniłaś temat tego wątku?
Odnoszę wrażenie, że chyba pomyliłam linki albo co, bo tu jest mowa o powstającym stowarzyszeniu i o KRS-ie. Nie, no to ja przepraszam, już sobie idę
[/QUOTE]
:p nie po raz pierwszy trolle związane z masowymi wywózkami psów do Niemiec usiłują zaśmiecać ten wątek. Tym razem chcą w ten sposób uniknąć odpowiedzi na pytanie, z jakich jeszcze schronisk w Polsce oprócz Mielca Fundacja SOS pomagała wysyłać psy do DNH.

Link to comment
Share on other sites

Dziwne jest dla mnie ze takie znawczynie prawa Jak AgaG i ulka33 vel, vel, vel nie znaja art. dotyczacego dostepu do informacji publicznej skladanego na pismie do danej instytucji, tylko zadaja sobie danych na forum dogomanii. Liczycie na to ze amikat sie przestraszy i wam odpisze na watku, no i bedzie jak znalazl dowod na przekazanie sprawy do prokuratury, za ujawnienie danych na publicznym forum.

Link to comment
Share on other sites

A na co ty liczysz, Ado? Bo ja liczyłam na parę odpowiedzi ze strony osób, które brały udział w wywiezieniu psów z Mielca w nieznane.Tak, w nieznane, bo jeśli pytam, czy zdjęcia wstawione prze devil (halo!:diabloti:- ładny nick, swoją drogą) są zrobione przed jakimś DT czy może schroniskiem, a sosnowieckie mi na to, że nie powiedzą, bo Aga KRS nie pokazała, to dla mnie jest to wywózka w nieznane.To proste pytanie i prosta powinna być odpowiedź, jeśli choć w najmniejszym stopniu panie chcą uwiarygodnić swoją ulubioną fundację i siebie same. Przecież to naprawdę jest śmieszne-wystarczy popatrzeć, w których miejscach na wątku jest mnóstwo postów pań biorących udział w wywózce psiaków mieleckich i to postów bardzo niemiłych i agresywnych, a już wiadomo, że ktoś zadał jakieś niewygodne, uwierające jak kolec w pięcie pytanko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Em_']Po prostu lepiej, by polskie psy trafialy do polskich laboratoriow, a nie do jakichs tfu niemieckich :-).
Ups, przepraszam, w Polsce nie ma laboratoriow wykorzystujacych zwierzat do doswiadczen! To i nie ma sie czym zajmowac:-)[/QUOTE]
Wiesz wyczytalam ,ze nawet technikum weterynaryjne kolo Poznania , bierze psy z pobliskiego schroniska ,zeby pokazac uczniom jak sie psy usypia.
Na polnocy Polski mialo byc budowane z unijnach pieniedzy najwieksze w calej Europie laboratorium doswaidczalne.Czy juz dziala tego nie wiem.Nie wierze ,zeby hodowano dla swoich potrzeb beagle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AgaG']:p nie po raz pierwszy trolle związane z masowymi wywózkami psów do Niemiec usiłują zaśmiecać ten wątek. Tym razem chcą w ten sposób uniknąć odpowiedzi na pytanie, z jakich jeszcze schronisk w Polsce oprócz Mielca Fundacja SOS pomagała wysyłać psy do DNH.[/QUOTE]


Raz Cie interesuje MTOZ raz SOS sama nie wiesz czego chcesz.
Wysil swoje 4 litery wreszcie i poszukaj, w ko}cu zalezy Ci na psach, a nie na klepaniu z ludzmi z taka moralnoscia jak my.
Szgnatariusz rzada dowodow i tlumaczenia od ludzi, ktorzch wyzywa d trolli, jestes niesamowita.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Czy ja źle czytam (bez zrozumienia, oczywiście:oops:)? Bo z twojego postu wynika, że na beagle' ach specjalnie hodowanych dopuszczasz myśl o doświadczeniach na zierzętach. Wolałabym się mylić, xxxx52.[/QUOTE]
Co ja bym chciala to chocho .Wiesz chcialabym zeby ludzie byli ludzmi ,zeby nie byli zazdrosni ,zawistni ,zeby byli kosmopolityczni ,w zadnym przypadku nie nacjonalistycznie nastwieni
Przede wszyskim ,zeby nie bylo zadnych laboratorow ,w ktorych sie wykonuje doswiadceznia na zadnej istocie zywej czujacej myslacej.Niestety wszystkie laboratoria (wiem ,ze w Polsce nie ma takowych)hoduja w sterylnych warunkach psy rasy beagel dla swoich potrzeb(ponoc sa to psy idealne do hodowli ze wzgledu na charakter ,w wiekszosci nie przechodowane ,genetycznie b.w)Psy te niestety, widza od szczeniaka tylko biale pomieszczenia wykafelkowane,maly maja kontakt z ludzmi ,nie sa socjalne,nie znaja trawki ,promykow slonca.Na pocieszenie dodam,ze psy laboratoryjne wg .nowych norm maja wybiegi i moga ,o ile przezyja byc wydane org.prozwierzecym juz po 3 latach.Psy laboratoryjne nie maja z innymi psami z zewnarz zadnego kontaktu Sa laboratoria przy fabrykach produkujacych karmy dla zwierzat ,w ktorych maja psy wszystkich ras ktore sa "uzywane "do doswiadczen.Stad mamy karmy dla yorkow,terrierow,dla seniorow dla psow sportowych ras,czy psow z dlugim wlosem np maltanczyk.Psy te zyja w gromadzie ,mieszkaja w domu,maja opiekunow,i do dyspozycji ogromny ogrod z mozliwoscia skorzystania z trenera.Tych psow jest w grupie roznych ras okolo 30 .

Laboratoria zwierzece posiada np.Poznanska wyzsza szkola Rolnicza,psy schroniskowe wywozone byly jeden raz w miesiacu na sympozja wet.itd.
Co mozna zrobic.Nie kupowac pwenych karm dla psow ktore stosuja doswiadczenia na psach .Zastosowac zwykly bojkot,tak jak stosuja pewne org .prozwierzece na zachodzie
Nie kupowac kosmetykow tylko te co sa produkowane bez uprzednich doswiaczen na zwierzetach sa one oznaczone itd

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Odi -ty masz obsesje doswiadczen,
GDZIE MASZ DOWODY???Bez dowodow to sa kapletne bzdury i bajki dla niegrzecznych dzieci.
DOWODY DOWODY Zwroc sie do leila 52 ona wie najlepiej ,ponoc wyciagala psy z laboratorium doswiadczalnego w ESSEN.I co wode w buzie nabrala?
Ps zajmij sie laboratoriami w Polsce ,jakie i skad trafiaja tam psy?[/QUOTE]

Nigdzie, bo niby czemu sprawa nie jest w prokuraturze.
A moje pytanie było kierowane do Pani AgiG i myślę, że nie jest ubezwłasnowolniona, z szacunku do niej czekałam na odpowiedź od niej, myślę, z eni potrzebuje klakierów i sma potrafi odpowiadać za siebie.
Lilek nie powiedzą, nie powiedza już nic.
Są ludzie, którzy nie zasługują na prawdę, bo z niej nie korzystają.
Żałuję, że się w ogóle tłumaczyliśmy i próbowaliśmy wyjaśniać.
Skoro tu jest tyle mądrych głów co dobrze znają prawo to sami dojdą do prawdy, ja wiem, ze spac mogę spokojnie.
Bo nikogo nie wyzwałam, że jest handlarzem i złodziejem, że prowadzi przedszkole dla satanistów.
Jesteście mistrzami w obracaniu kota ogonem, w manipulowaniu faktami i ignorancji faktów, argumentów.
Na moje pytania zdawkowo i niesatysfakcjonująco odpowiedział Pies Wolny, a nie AgaG i nie marudziłam.

Link to comment
Share on other sites

A wiesz ty co, sosnowieckie, są osoby, którym nie należy odpowiadać i z przykrością stwierdzam, że ty do nich należysz.Język, którym piszesz,agresja, którą zioniesz jest schodzeniem poniżej pewnego minimalnego poziomu, a ja nie mam zwyczaju schodzić poniżej tego minimum. Więc uprzejmie cię proszę, byś przestała zwracać się do mnie, bo nie uzyskasz odpowiedzi.
Jeśli zaś chodzi o informacje, to dla mnie własnie zaczyna być zupełnie oczywiste, dlaczego na pytanie o zdjęcie nie pojawiła się żadna odpowiedź. Ha! To było takie proste!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...