Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[quote name='Ada-jeje']Ja przede wszystkim nie ufam juz nikomu kto pisze na dogo nie sprawdzone, wyssane z palca bzdury i jego bujna wyobraznie, na ktora i ja niejednokrotnie dalam sie nabrac. A jak sie prosi o dowody na poparcie [B]TAKICH NIE MOZNA SIE DOPROSCIC.[/B] Tak samo jest na tym watku, bo oprocz tego ze DNH wywiozla 67 psow, nie ma zadnych dowodow ze wywiozla w nieznane, do laboratoriow, ze ta wywozka odbyla sie za posrednictwem Amikat, DOWODOW BRAK. ZA POSREDNICTWEM AISAK DOWODOW BRAK.[/QUOTE]

Sprowadzacie ten wątek do absurdów, to i ja się przyłącze. Czyli, jeśli nie ma jednoznacznych informacji, co do losów wywożonych psów, to to oznacza, że są wywożone na przemiał? Nie piję do organizacji, której reprezentantami są Amikat i Aisak. Po prostu wg. Twojego toku myślenia tak mnie naszło. Tak BTW nie rozumiem skąd takie pomysły, żeby chronić info, gdzie poszły psy. Ja, jak wyadoptuję psa to się tym chwalę, bo bardzo się cieszę, że psina poszła do domu. Skąd więc takie hermetyczne warunki przepływu informacji o psach? Przecież to stało się już dogoanegdotą. Pies idzie do domku z ogródkiem u emerytów, którzy nie mają aparatu foto i nie potrafią posługiwać się Internetem. A! Jeszcze wszystkie psy idą na kanapy. Z reguły nie ma na to dowodów, ergo psy są mordowane. CBDU

I tak możemy do uśmiechniętej śmierci się bawić:)

Link to comment
Share on other sites

Rzecznik prasowy PIW w Altenkirchen w swoim pismie z dnia 19.10.2011 oswiadcza ze DNH od lat zajmuje sie pomoca dla polskich schronisk ktore z reguly dwa razy rocznie odwiedza oraz posrednictwem psow ktore przywozi stamtad do Niemiec i ktore przekazuje bezzwlocznie osobom prywatnym lub dt. [B]W kwietniu 2011 zostalo przywiezionych 53 psow, w pazdzierniku 67 psow.[/B] Transport z dnia 7./8. pazdziernika (z Mielca) zostal przez polskie sluzby weterynaryjne po wnikliwiej kontroli ws. zaladunku, ..., dozwolony oraz odprawiony. Rzecznik dalej pisze ze urzad wet. w Altenkirchen otrzymal wszystkie wymagane dokumenty oraz zdjecia transportu.

Wiemy juz ze zdjecie (nie zdjecia !) na ktorym sie niem. PIW opiera zostalo wykonane przez DNH. Wiemy dalej ze transport nie zostal na terenie Niemiec przez PIW kontrolowany poniewaz PIW go w miejscu docelowym wedlug Traces (Mudersbach) nie zastal. Jak mogl go zastac skoro psy zostaly rozdane wczesniej po drodze ?

[B]Pytanie jak polski PIW mogl udokumentowac i odprawic 67 psow w Mielcu skoro wiemy ze pojechalo mniej ?[/B]

Pytania oraz odpowiedz niem. PIW w calosci :
[url]http://www.doggennetz.de/index.php?option=com_content&view=article&id=537:aua378-polen-und-dobermann-nothilfe-e-v-presseantwort-des-veterinaeramts-altenkirchen&catid=35:aua&Itemid=53[/url]

Link to comment
Share on other sites

Kto jest odpowiedzialny za zezwolenie wywozu psow z Mielca w nieprzystosowanym samochodzie, PIW w Mielcu? czy PIW w Niemczech?
Czy wedlug Ciebie PIW z Niemc powinien przyjechac do Mielca i asystowac przy zaladunku psow?
Jestem pewna ze jesli DNH po drodze zatrzymywala sie i przekazywala psy do DT to mieli na to zapewne umowy ktore przedstawili w niemieckim PIW.
Czyli rachunek sie zgadza. Ja jak dowozilam Roze z krakowskiego schroniska rowniez otrzymalam potwierdzenie odbioru suni. Nawet mam go do dzis na pamiatke. Przewozilam malamuta z wroclawskiego schroniska, odbierala inna org. procedura byla taka sama, nawet zdjecia otrzymalam po krotkim czasie juz z DS a przeciez nie musieli mi przysylac zdjec bo udzielilam tylko transportu, nie bylam strona posredniczaca w adopcji. Tych kilka psow ktore wywiozlam do Niemczech jako udzielajaca transportu lub bezposrednio oddawalm do DS, dlaczego niby miala bym opisywac to na dogo, robic skany umow, lub pokazywac zdjecia z DS? Czy wolontariusze pod ktorych opieka sa psy i zostana wywiezione do Niemiec za czyims posrednictwem lataja po dogo i wstawiaja zdjecia z DS w Niemczech, czy raczej chwala sie tym w swoim scislym gronie z ktorym wspolpracuja?

Link to comment
Share on other sites

Nie powinnaś i nie musisz, ale! Ale dlaczego bierzesz wszystko,co to się pisze tak personalnie? DNH ma zapewne te umowy adopcyjne, ale mieć nie musi. Czy rozumiesz, że Wasze wystąpienia są bez pokrycia? (Jeśli nie, to przepraszam i odszczekam-jeśli będą dowody, że tym psom nic się nie dzieje złego). Ponawiam pytanie. Dlaczego wywozy psów do Niemiec, sorry, adopcje, nie mają szczęśliwego końca, tylko wiele znaków zapytania. Ja na los dwóch psów oddanych przeze mnie czekam już ponad 2 lata. Ponoć Polska jest wiochą pełną wrednych neandertali, ale żeby Niemcy? Nie wierzę:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Em_']Z calym szacunkiem dla pierwszego wniosku do prokuratury pozwole sobie, na podstawie tego, co czytam, zauwazyc, jak nastepuje:
nielegalnosc (w tym przypadku transportu psow) jest z pewnoscia czyms nagannym (o ile rzeczywiscie w niezgodzie z wtedy obowiazujacymi przepisami), niemniej zarzut ten – brak kontroli PIW, lezy dosc daleko od glownej przyczyny protestu sygnatariuszy listu, a mianowicie: narazanie psow na cierpienie (m.in. w laboratoriach) dla zysku sprzedajacych.
W przypadku obu transportow w tym roku kontrola PIW byla, co przeciez w mniemaniu sygnatariuszy listu wcale nie uchronilo polskich psow przed poniewierka? Cos sie tu wiec nie zgadza.

Nie lekcewazac sprawy dodam, ze znam wiele innych “nielegalnosci”, znacznie gorszych niz brak kontroli /pieczatki powiatowego weterynarza. Wylapywanie psow przez hycli oplacanych przez lokalne wladze, i potem porzucanie tych psow, by je po raz drugi “wylapac”, lub co gorsza ich calkowicie nielegalne usmiercanie, czy praktyki wielu gmin i schronisk, przeciez kontrola powiatowych tam jest jak najbardziej cacy. Ze juz nie wspomne o kontroli NIK-u, w takich chocby Dyminach. Tam wszystko bylo bardzo legalnie. .

Co do stylistyki trolli (choc nie jestem pewna, czy chodzi o stylistyke czy o styl, a raczej pewna, ze o styl :smile: ), to juz kilka razy zwracalam na ten styl i brednie uwage (jak chocby to o Rumunii czy o strzelaninach), zdziwiona akceptacja tego na forum, niemniej styl nie_[I]analbetow[/I] (tu popadam w straszny chichot, sorry, nikt nie jest idealny :smile: ) nieco traci mi Trybuna Ludu. Niemniej zycze tej od poczatku (jedynie) slusznej i uzasadnionej inicjatywie, by przyczynila sie do wyeliminowania chocby troche cierpienia psow, bo wierze, ze wszyscy tu naprawde tego chca, lacznie z tymi, wobec ktorych rzuca sie potworne oskarzenia (jak na razie nadal bez dowodow).[/QUOTE]

Droga EM_, w pierwszym akapicie listu do premiera zwróciliśmy się m.in. o cytuję: „podjęcie pilnych działań na rzecz wstrzymania masowych i niekontrolowanych wysyłek psów z polskich schronisk i przytulisk do Niemiec”, a w ostatnim akapicie o wprowadzenie „jasnych i czytelnych mechanizmów kontrolnych”. Jeśli więc piszesz, że doniesienie Powiatowego Lekarza Weterynarii w Mielcu do prokuratury odnośnie bezprawnych wysyłek psów do DNH „leży daleko od głównej przyczyny listu”, to jesteś żywym dowodem na to, że problem analfabetyzmu, do którego nawiązujesz, jest w naszym kraju ciągle aktualny [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]:lol:[/FONT][/FONT] Oczywiście istnieje też opcja, że jesteś kłamliwym trollem, bo ordynarnie kłamiesz także na temat innych wątków z naszych pism, ale ja jednak stawiam w twoim przypadku na analfabetyzm wtórny :lol: A ponieważ nie należy dworować sobie z maluczkich, cofam słowa, które wypowiedziałam kiedyś pod twoim adresem, że jesteś „lotna jak furmanka” i oświadczam, że wcale nie jesteś taka lotna [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]:lol:[/FONT][/FONT]


[quote name='Ada-jeje']Ja przede wszystkim nie ufam juz nikomu kto pisze na dogo nie sprawdzone, wyssane z palca bzdury i jego bujna wyobraznie, na ktora i ja niejednokrotnie dalam sie nabrac. A jak sie prosi o dowody na poparcie [B]TAKICH NIE MOZNA SIE DOPROSCIC.[/B] Tak samo jest na tym watku, bo oprocz tego ze DNH wywiozla 67 psow, nie ma zadnych dowodow ze wywiozla w nieznane, do laboratoriow, ze ta wywozka odbyla sie za posrednictwem Amikat, DOWODOW BRAK. ZA POSREDNICTWEM AISAK DOWODOW BRAK.[/QUOTE]


Droga Ado-jeje, na wstępie chciałabym sprostować kilka bzdur, które wyssałaś ze swojego niezbyt czystego palca [FONT=Wingdings]:lol:[/FONT] Otóż DNH nie wywiozło z mieleckiego schroniska 67 psów, ale aż 555, o czym wszyscy zainteresowani na tym wątku wiedzą już od dawna z programu Barbary Pawlak z TVP Rzeszów
[URL="http://www.tvp.pl/rzeszow/publicystyka/pytania-do/wideo/2610/5556625"]http://www.tvp.pl/rzeszow/publicystyka/pytania-do/wideo/2610/555[/URL]
Wiadomo też, że w latach 2008-2010 blisko pół tysiąca psów zostało przemyconych za granicę nielegalnie, bez wiedzy i zgody Powiatowego Lekarza Weterynarii. O tym, że Powiatowy Lekarz Weterynarii złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury można się dowiedzieć z mieleckiego tygodnika Korso. [URL="http://www.korso.pl/publicystyka/o-tym-sie-mowi/afera-z-mieleckimi-psami-w-tle-5.html"]http://www.korso.pl/publicystyka/o-t...i-w-tle-5.html[/URL] Wiadomo też, że podczas ostatniej wysyłki z Mielca pani Simonie towarzyszyła [B]aisaK[/B], która usiłowała ukryć przed Powiatowym Lekarzem Weterynarii podstawowe dane, jakich ujawnienia wymaga rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt. Scenę tę można zobaczyć także w programie Barbary Pawlak i jak na razie nic nie wiadomo, aby [B]aisaK[/B] (której szefową w Fundacji SOS dla Zwierząt jest [B]amikat[/B]) była podczas tej sceny zastępowana przez złośliwego sobowtóra [FONT=Wingdings]:lol:[/FONT] Na marginesie chciałabym też pogratulować [B]aisaK[/B] i [B]amikat[/B] nowego adwokata

Przechodząc jednak do spraw poważnych, to mam nadzieję, że prokuratura badając okoliczności nielegalnego przemytu blisko pół tysiąca psów z Mielca do Niemiec nie skoncentruje się tylko na bezprawnych działaniach miejscowych wolontariuszy, ale wyjaśni także udział w całej aferze różnych akwizytorów, pośredników i „tłumaczy”, którzy działają w skali całego kraju. Natomiast odnośnie rozlicznych pytań i wątpliwości [B]amikat[/B], to chciałabym jej tylko wyjaśnić, że żenująca i kompromitująca nieznajomość prawa, którą się popisuje, nie stanowi żadnej okoliczności łagodzącej :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulka33']Droga EM_,[B] w pierwszym akapicie listu do premiera zwróciliśmy się m.in. o cytuję: „podjęcie pilnych działań na rzecz wstrzymania masowych i niekontrolowanych wysyłek psów z polskich schronisk i przytulisk do Niemiec”, a w ostatnim akapicie o wprowadzenie „jasnych i czytelnych mechanizmów kontrolnych”.[/B] Jeśli więc piszesz, że doniesienie Powiatowego Lekarza Weterynarii w Mielcu do prokuratury odnośnie bezprawnych wysyłek psów do DNH „leży daleko od głównej przyczyny listu”, to jesteś żywym dowodem na to, że problem analfabetyzmu, do którego nawiązujesz, jest w naszym kraju ciągle aktualny [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]:lol:[/FONT][/FONT] Oczywiście istnieje też opcja, że jesteś kłamliwym trollem, bo ordynarnie kłamiesz także na temat innych wątków z naszych pism, ale ja jednak stawiam w twoim przypadku na analfabetyzm wtórny :lol: A ponieważ nie należy dworować sobie z maluczkich, cofam słowa, które wypowiedziałam kiedyś pod twoim adresem, że jesteś „lotna jak furmanka” i oświadczam, że wcale nie jesteś taka lotna [FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]:lol:[/FONT][/FONT]





Droga Ado-jeje, na wstępie chciałabym sprostować kilka bzdur, które wyssałaś ze swojego niezbyt czystego palca [FONT=Wingdings]:lol:[/FONT] Otóż DNH nie wywiozło z mieleckiego schroniska 67 psów, ale aż 555, o czym wszyscy zainteresowani na tym wątku wiedzą już od dawna z programu Barbary Pawlak z TVP Rzeszów
[URL="http://www.tvp.pl/rzeszow/publicystyka/pytania-do/wideo/2610/5556625"]http://www.tvp.pl/rzeszow/publicystyka/pytania-do/wideo/2610/555[/URL]
Wiadomo też, że w latach 2008-2010 blisko pół tysiąca psów zostało przemyconych za granicę nielegalnie, bez wiedzy i zgody Powiatowego Lekarza Weterynarii. O tym, że Powiatowy Lekarz Weterynarii złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury można się dowiedzieć z mieleckiego tygodnika Korso. [URL="http://www.korso.pl/publicystyka/o-tym-sie-mowi/afera-z-mieleckimi-psami-w-tle-5.html"]http://www.korso.pl/publicystyka/o-t...i-w-tle-5.html[/URL] Wiadomo też, że podczas ostatniej wysyłki z Mielca pani Simonie towarzyszyła [B]aisaK[/B],[B] która usiłowała ukryć przed Powiatowym Lekarzem Weterynarii podstawowe dane, jakich ujawnienia wymaga rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt.[/B] Scenę tę można zobaczyć także w programie Barbary Pawlak i jak na razie nic nie wiadomo, aby [B]aisaK[/B] (której szefową w Fundacji SOS dla Zwierząt jest [B]amikat[/B]) była podczas tej sceny zastępowana przez złośliwego sobowtóra [FONT=Wingdings]:lol:[/FONT] Na marginesie chciałabym też pogratulować [B]aisaK[/B] i [B]amikat[/B] nowego adwokata

Przechodząc jednak do spraw poważnych, to mam nadzieję, że prokuratura badając okoliczności nielegalnego przemytu blisko pół tysiąca psów z Mielca do Niemiec nie skoncentruje się tylko na bezprawnych działaniach miejscowych wolontariuszy, ale wyjaśni także udział w całej aferze różnych akwizytorów, pośredników i „tłumaczy”, którzy działają w skali całego kraju. Natomiast odnośnie rozlicznych pytań i wątpliwości [B]amikat[/B], to chciałabym jej tylko wyjaśnić, że żenująca i kompromitująca nieznajomość prawa, którą się popisuje, nie stanowi żadnej okoliczności łagodzącej :lol:[/QUOTE]
Skoro moje posty sa bzdurami z brudnego wyssanego palca, to jak nazwac Twoje bzdury? z jakiej brudnej czesci ciala Ty je wyssalas??? Bo jak do tej pory to faktem jest ze z Mielca wywiozla DNH 555 psow. PIW zlozyl doniesienie do prokuratury, tylko ze wyroku jeszcze nie ma a Ty juz wypisujesz ze psy wyjechaly w nieznane i nielegalnie. Ja na chwile obecna wierze ze psy maja nowych wlascicieli a DNH, Amikat i aisaK bede opluwac jak sie potwierdza i zostana udowodnione Twoje bzdury pisane przeciwko nim. Jak to na tym watku bywa, na niewygodne pytania sie nie odpowiada. To napisze jeszcze raz tym razem duzymi literami, KTO JEST ODPOWIEDZIALNY ZA WYDANE ZEZWOLENIE WYWOZONYCH PSOW JAK PISZECIE SAMOCHODEM NIEPRZYSTOSOWANYM DO TRANSPORTU, PIW NIEMIECKI CZY POLSKI?
Czytajac watek nie ma on wspolnego z pierwszym akapitem wyslanego listu,[B] tu sie odbywa nagonka na DNH, amikat i aisaK,[/B] ktora byla tylko tlumaczem przy ostatniej wysylce psow z mieleckiego schroniska. Wskaz mi prosze wpis ktory ktos napisal o innej masowej wywozce z innego schroniska przez inna org. Na ile powiatowy weterynarz i urzednik UM mowi prawde przed kamera o tym niebawem mam nadzieje tez sie przekonamy.
Mozesz blizej wyjasnic co usilowala ukryc aisaK przed PIW, bo nie bardzo kumam o co biega w tym zdaniu? Co mial ten wywoz psow wspolnego z ukryciem danych o rozporzadzeniu schronisk?

Link to comment
Share on other sites

Ado-jeje, wiara to piękna rzecz, ale zbyt często zamazuje prawdziwy obraz.Taką samą wiarę w dobry dom Promyka wyrażałaś na wątku moich zaginionych psów.I ja wierzę,że ty wierzysz, ale miałaś go odwiedzić i przekonać się sama, czy twoja wiara ma mocne podstawy.Czy byłaś już u Promyka?Czy stwierdziłaś sama, na własne oczy, że piesek żyje we wspaniałym domu, a te liczne operacje posłużyły jego dobru?Czy, zgodnie z prośbą co najmniej dwóch osób z tego wątku (między innymi tej podłej wellington, której nie ufasz) zamierzasz przywieźć go z powrotem do Polski? No, Ado-jeje? To są konkretne pytania i oczekuję na nie odpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Ado-jeje, wiara to piękna rzecz, ale zbyt często zamazuje prawdziwy obraz.Taką samą wiarę w dobry dom Promyka wyrażałaś na wątku moich zaginionych psów.I ja wierzę,że ty wierzysz, ale miałaś go odwiedzić i przekonać się sama, czy twoja wiara ma mocne podstawy.Czy byłaś już u Promyka?Czy stwierdziłaś sama, na własne oczy, że piesek żyje we wspaniałym domu, a te liczne operacje posłużyły jego dobru?Czy, zgodnie z prośbą co najmniej dwóch osób z tego wątku (między innymi tej podłej wellington, której nie ufasz) zamierzasz przywieźć go z powrotem do Polski? No, Ado-jeje? To są konkretne pytania i oczekuję na nie odpowiedzi.[/QUOTE]
Co najwyzej mozesz prosic mnie o udzieleni Ci odp, bo zadnego obowiazku nie mam. Promyka jeszcze nie odwiedzilam bo w pierwszej kolejnosci to mam swoje wazne sprawy do zalatwienia i moje psy. Od jakiegos czasu zrozumialam jak i Ty, ze najpierw moje psy a pozniej te ktore potrzebuja pomocy a ja jestem w stanie takiej udzielic. Wiem tylko ze Promyk ma sie dobrze ale to tylko slowa mojej corki ktora dzwonila i dowiadywala sie o Promyka. Jak uporam sie z wlasnymi problemami to odwiedze Promyka. Wlasnym czasem rozporzadzam sama a nie pod czyjes dyktando. Dla przypomnienia, Promyk nie byl ani Twoim ani wellington podopiecznym, zebyscie mogly zadac odemnie spelnienia waszych zadan.
Mam nadzieje ze wyrazilam sie jasno i z taka sama uprzejmoscia jak Ty do mnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Rzecznik prasowy PIW w Altenkirchen w swoim pismie z dnia 19.10.2011 oswiadcza ze DNH od lat zajmuje sie pomoca dla polskich schronisk ktore z reguly dwa razy rocznie odwiedza oraz posrednictwem psow ktore przywozi stamtad do Niemiec i ktore przekazuje bezzwlocznie osobom prywatnym lub dt. [B]W kwietniu 2011 zostalo przywiezionych 53 psow, w pazdzierniku 67 psow.[/B] Transport z dnia 7./8. pazdziernika (z Mielca) zostal przez polskie sluzby weterynaryjne po wnikliwiej kontroli ws. zaladunku, ..., dozwolony oraz odprawiony. Rzecznik dalej pisze ze urzad wet. w Altenkirchen otrzymal wszystkie wymagane dokumenty oraz zdjecia transportu.

Wiemy juz ze zdjecie (nie zdjecia !) na ktorym sie niem. PIW opiera zostalo wykonane przez DNH. Wiemy dalej ze transport nie zostal na terenie Niemiec przez PIW kontrolowany poniewaz PIW go w miejscu docelowym wedlug Traces (Mudersbach) nie zastal. Jak mogl go zastac skoro psy zostaly rozdane wczesniej po drodze ?

[B]Pytanie jak polski PIW mogl udokumentowac i odprawic 67 psow w Mielcu skoro wiemy ze pojechalo mniej ?[/B]

Pytania oraz odpowiedz niem. PIW w calosci :
[URL]http://www.doggennetz.de/index.php?option=com_content&view=article&id=537:aua378-polen-und-dobermann-nothilfe-e-v-presseantwort-des-veterinaeramts-altenkirchen&catid=35:aua&Itemid=53[/URL][/QUOTE]

Doggenetz.de = Karin Burger = charitywatch = Loipfinger . Verstanden?

Loipfinger interessiert sich nicht für Hunde. Chatitrywatch ist sein Geschäft.

Karin Burger Doggenetz.de = = = Loipfinger charity watch. Got it?

Loipfinger is not interested in dogs. Chatitrywatch is his business.

Karin Burger Doggenetz.de = = = oglądać miłości Loipfinger. Rozumiesz?

Loipfinger nie jest zainteresowany psów. Chatitrywatch jest jego sprawa.

Link to comment
Share on other sites

Och, doprawdy, Ado-jeje.Popatrz, a wy [B]oczekujecie [/B]argumentów, dowodów itd. Toteż i ja oczekiwałam za waszym przykładem.Ale oczekiwałam bardzo uprzejmie i równie uprzejmie dziękuję.
PS.Nie oczekiwałam natomiast, żebyś tłumaczyła mi, co jest dla ciebie najważniejsze i dlaczego nie byłaś jeszcze u Promyka. Nie zamierzam również zarządzać twoim ani czyimkolwiek czasem, więc niepotrzebnie denerwujesz się.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Och, doprawdy, Ado-jeje.Popatrz, a wy [B]oczekujecie [/B]argumentów, dowodów itd. Toteż i ja oczekiwałam za waszym przykładem.Ale oczekiwałam bardzo uprzejmie i równie uprzejmie dziękuję.
PS.Nie oczekiwałam natomiast, żebyś tłumaczyła mi, co jest dla ciebie najważniejsze i dlaczego nie byłaś jeszcze u Promyka. Nie zamierzam również zarządzać twoim ani czyimkolwiek czasem, więc niepotrzebnie denerwujesz się.[/QUOTE]
W przeciwienstwie do Ciebie ja nikogo nie oskarzam, lecz cierpliwie czekam na dowody,oskarzen przez was rzucanych na............
Kiwnelas palcem w bucie Ty lub wellington przy udzieleniu Promykowi jakiejkolwiek pomocy? Wiec czekaj cierpliwie az na watku Promyka ukaze sie wpis, (a moze i zdjecia) tak jak i ja czekam cierpliwie na dowody oskarzanych tu osob.

Link to comment
Share on other sites

Ado, nie dałaś mi wcześniej szansy.Wątek Promyka poznałam, kiedy zaczęłaś na ten temat pisać na wątku moich zaginionych psów.Nie wiem, czemu akurat tam, ale fakt jest faktem.Wtedy, jak pamiętam, Promyk był już w Niemczech, a ty tłumaczyłaś mi, że tylko go transportowałaś i że wierzysz, ze ma dobry dom.Przypominasz sobie? Ale na pocieszenie powiem ci, że w międzyczasie nie zasypiałam gruszek w popiele w psich sprawach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Ado, nie dałaś mi wcześniej szansy.Wątek Promyka poznałam, kiedy zaczęłaś na ten temat pisać na wątku moich zaginionych psów.Nie wiem, czemu akurat tam, ale fakt jest faktem.Wtedy, jak pamiętam, Promyk był już w Niemczech, a ty tłumaczyłaś mi, że tylko go transportowałaś i że wierzysz, ze ma dobry dom.Przypominasz sobie? Ale na pocieszenie powiem ci, że w międzyczasie nie zasypiałam gruszek w popiele w psich sprawach.[/QUOTE]
Pamietam rowniez Twoj watek o Twoich zaginionych i przez Ciebie podejrzeniach o wywiezieniu psow.Wiesz ze Cie wspieralam i nadal wspieram, bo kto jak kto ale to Ty powinnas otrzymac informacje gdzie sa Twoje psy, wszak to byli twoi podopieczni. O Promyku w pierwszej kolejnosci powinna nam napisac Malgos,Malgos bo to ona posredniczyla w jego wywozce do Niemiec, obawiam sie jednak ze nawet gdyby udzielila wyczerpujacych informacji to i tak nikt by jej nie uwierzyl bo i z niej zrobiono klamczuche, handlare itd.

Link to comment
Share on other sites

Ado, w moim przypadku to nie podejrzenia, ale stuprocentowa pewność, że moje psiaki wylądowały w Niemczech via Świnoujście. Pewność,ponieważ mam dokumenty, które o tym świadczą. Jedyne, czego mi brak to jakiejkolwiek informacji o ich losach.Nie wiem nawet, czy żyją.Od dwóch lat jest to dla mnie koszmar.Przeklinam co dnia swoją naiwność i niewiedzę w tamtym okresie, jak również swoją wiedzę obecnie. Może to pozwoli Ci zrozumieć, dlaczego nie ufam już praktycznie nikomu w psich sprawach, nikomu, kto nie potrafi lub nie chce powiedzieć, co się stało z psem wysłanym zagranicę lub kto optuje za takimi wysyłkami .Nikt, kto kocha swoje zwierzaki, a przeżył to, co ja przeżywam od 2 lat, nie uwierzy już nigdy, chyba, że będzie miał szansę sprawdzić sam, że będzie miał stały kontakt znową rodziną psiaka. Mówisz o swoich psach.Jak znam życie, pochodzą pewnie także "z odzysku",tak, jak moje, ale mają dom,ciebie.A teraz wyobraź sobie, że któregoś dnia znikają bez śladu.Są jakieś dokumenty, jakieś umowy z jakąs organizacją, o której wiele osób twierdzi, że jest wspaniała, ale...No właśnie, czy nie zastanawiasz się, co się z nimi dzieje, czy nie są chore, jak są traktowane, czy są kochane przez swoją nową rodzinę?A może wylądowały gdzieś, gdzie nie miały być? Jak przeżyły lęk związany z daleką drogąi nowym miejscem i ludźmi? Czy dziwisz się, że wszyscy martwimy się losem tych psiaków? Chcemy wiedzieć, co się z nimi dzieje i co dzieje się z tymi, które wyjechały po kryjomu w ubiegłych latach.Ja także chcę wiedzieć, co stało się z moimi psami.Nikt tu nie rzuca "potwornych oskarżeń", jak ujęła to Em.To, że wspomniano o laboratoriach- a cóż w tym dziwnego?Te rzeczy dzieją się,Ado i nikt, kto niepokoi się o los zwierzaków wywiezionych zagranicę, nie będzie ukrywał, że takie i różne inne lęki przychodzą do głowy, kiedy się nie wie.Ale od lęku do oskarżeń daleko. Dokąd jednak nie będziemy wiedzieli, dotąd będziemy się obawiali.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']Ado, w moim przypadku to nie podejrzenia, ale stuprocentowa pewność, że moje psiaki wylądowały w Niemczech via Świnoujście. Pewność,ponieważ mam dokumenty, które o tym świadczą. Jedyne, czego mi brak to jakiejkolwiek informacji o ich losach.Nie wiem nawet, czy żyją.Od dwóch lat jest to dla mnie koszmar.Przeklinam co dnia swoją naiwność i niewiedzę w tamtym okresie, jak również swoją wiedzę obecnie. Może to pozwoli Ci zrozumieć, dlaczego nie ufam już praktycznie nikomu w psich sprawach, nikomu, kto nie potrafi lub nie chce powiedzieć, co się stało z psem wysłanym zagranicę lub kto optuje za takimi wysyłkami .Nikt, kto kocha swoje zwierzaki, a przeżył to, co ja przeżywam od 2 lat, nie uwierzy już nigdy, chyba, że będzie miał szansę sprawdzić sam, że będzie miał stały kontakt znową rodziną psiaka. Mówisz o swoich psach.Jak znam życie, pochodzą pewnie także "z odzysku",tak, jak moje, ale mają dom,ciebie.A teraz wyobraź sobie, że któregoś dnia znikają bez śladu.Są jakieś dokumenty, jakieś umowy z jakąs organizacją, o której wiele osób twierdzi, że jest wspaniała, ale...No właśnie, czy nie zastanawiasz się, co się z nimi dzieje, czy nie są chore, jak są traktowane, czy są kochane przez swoją nową rodzinę?A może wylądowały gdzieś, gdzie nie miały być? Jak przeżyły lęk związany z daleką drogąi nowym miejscem i ludźmi? Czy dziwisz się, że wszyscy martwimy się losem tych psiaków? Chcemy wiedzieć, co się z nimi dzieje i co dzieje się z tymi, które wyjechały po kryjomu w ubiegłych latach.Ja także chcę wiedzieć, co stało się z moimi psami.Nikt tu nie rzuca "potwornych oskarżeń", jak ujęła to Em.To, że wspomniano o laboratoriach- a cóż w tym dziwnego?Te rzeczy dzieją się,Ado i nikt, kto niepokoi się o los zwierzaków wywiezionych zagranicę, nie będzie ukrywał, że takie i różne inne lęki przychodzą do głowy, kiedy się nie wie.Ale od lęku do oskarżeń daleko. Dokąd jednak nie będziemy wiedzieli, dotąd będziemy się obawiali.[/QUOTE]
zgadzam sie z Toba w 100 procentach, nie ma nic gorszego jak niewiadoma, lepsza najgorsza prawda od pieknego klamstwa, lub niewiadomej. Otoz ja spedzilam 18 lat w Niemczech, nie majac pojecia o losach psow w Polsce, w tamtym czasie tez wsparlam pseudohodowle w Polsce i kupilam za 300 zl. moja pudelke miniaturke, ktora juz nie zyje. Mieszkalam w Niemczech w kamienicy i musialam tak jak inni mieszkajacy w blokach chodzic na spacery z psem. Nigdy do tej pory nie spotkalam sie w Polsce z takim podejsciem i kultura do zwierzat i siebie nawzajem jak w Niemczech. Po jakim czasie znalismy sie jak lyse konie, wiedzielismy ktore psy trzeba omijac a z ktorymi moze sie bawic nasz pupil/pupilka. Od tygodnia jestem znow w Niemczech, moje psy mialy w Polsce ogrod, a ja nie mialam dla nich czasu bo zajmowalam sie psami w PWP. Wiec psy z odzysku ktore mialy miec u mnie tylko DT sa do dzis i nadal szukaja DS. (choc jedna) bo jak dla mnie to juz za duzo dwa psy. Co prawda w Niemczech inna kultura ale tez pewne prawa do spokoju a moje nie tylko ze nie socjalizowane to jeszcze jedna z nich to gwizdzacy czajnik. Musze duzo czasu poswiecic i nadrobic stracony czas dla tych psinek. Na szczescie wiem jak
sie zachowac i pierwsze spacery juz za nami nawet udane. Gwizdek Toffi nawet goni bez smyczy, zapoznala sie juz z kilkoma nowymi towarzyszami zabaw, gorzej z Megusia, (sznaucerka srednia) bo ona jest bojaca i agresywna do innych psow niczym pitbull. Tu w kazdej klatce jest minimum jeden pies, ludzie zauwazyli juz moje nowe psy i jak ide z Megi bo wychodze z nimi osobno, osoba wychodzaca z swoim psem widzac mnie idzie w przeciwnym kierunku, lub tu mowi sie prosze lepiej nie podchodzic z swoim psem. Nikt nie jest obrazony, jest to tutaj zrozumiale i przyjete. Tak ze raczej nie tak bardzo obawiam sie losu wywiezionych psow, ale tez chce miec pewnosc o los swoich psow wyadoptowanych do Niemczech, bo wszedzie sa Ludzie i "ludziska"
A i jeszcze jedno, czy naprawde nie jestes w stanie sprowadzic ludzi do pionu ktorym wydalas swoje psy?
Nie wazne czy byl to jeden posrednik czy bylo ich kilka, po nitce do klebka. Psy to nie igla,i ostatnie ogniwo poredniczace w adopcji wie na stowe, gdzie sa Twoje psy.

Link to comment
Share on other sites

Nie nalezy sie dziwic za bardzo oskarzeniom i obawom ludzi ktorzy nie znaja losow psow ktore wyslane zostaly do Niemiec jezeli w szeregach tych ktorzy RATUJA psy z Polski znajduja sie oszusci i handlarze.Najlepiej dam przyklad z wlasnego doswiadczenia.Pajunia bardzo czesto zebrze na Niemieckich forach o pieniadze ,ostatnio o coraz wyzsze sumy, ja tez dalam sie na to nabrac myslac ze pomagam biednym psiakom z Polski, kiedy moja pomoc dotarla do Pajuni i po przeprowadzeniu z nia paru dluzszych rozmow telefonicznych przyszedl rachunek za rozmowy telefoniczne a w nich suma do zaplacenia 970 Euro.Pajunia podala mi numer telefonu ktory byl bardzo drogi i dzwoniac pod ten numer do niej placilo sie horendalne sumy.W czasie tej krotkiej znajomosci naciagnela mnie na koszty w wysokosci 1400 Euro.Oprocz mnie nabrala jeszcze pare osob dlatego postanowiono oficjalnie zarzucic jej oszustwo i dorabianie sie na handlu psami.Z tego co o niej i jej podobnym na przyklad Hundehilfe Ukraine slychac w Niemczech mozna z cala pewnoscia powiedziec ze nalezy za wszelka cene zapobiegac wyjazdom psow z Polski ktore trafiaja do takich RATOWNIKOW.Chore psy przywozone do Niemiec przez takich smieciarzy nie sa leczone bo za psy z poprzednich transportow nie sa zaplacone rachunki u weterynarzy , a tagze domy tymczasowe w ktorych laduja psy tez nie otrzymuja pomocy ktora byla im przyrzeczona, ani karmy ,ani pomocy lekarskiej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Leila52']Nie nalezy sie dziwic za bardzo oskarzeniom i obawom ludzi ktorzy nie znaja losow psow ktore wyslane zostaly do Niemiec jezeli w szeregach tych ktorzy RATUJA psy z Polski znajduja sie oszusci i handlarze.Najlepiej dam przyklad z wlasnego doswiadczenia.Pajunia bardzo czesto zebrze na Niemieckich forach o pieniadze ,ostatnio o coraz wyzsze sumy, ja tez dalam sie na to nabrac myslac ze pomagam biednym psiakom z Polski, kiedy moja pomoc dotarla do Pajuni i po przeprowadzeniu z nia paru dluzszych rozmow telefonicznych przyszedl rachunek za rozmowy telefoniczne a w nich suma do zaplacenia 970 Euro.Pajunia podala mi numer telefonu ktory byl bardzo drogi i dzwoniac pod ten numer do niej placilo sie horendalne sumy.W czasie tej krotkiej znajomosci naciagnela mnie na koszty w wysokosci 1400 Euro.Oprocz mnie nabrala jeszcze pare osob dlatego postanowiono oficjalnie zarzucic jej oszustwo i dorabianie sie na handlu psami.Z tego co o niej i jej podobnym na przyklad [B]Hundehilfe Ukraine [/B]slychac w Niemczech mozna z cala pewnoscia powiedziec ze nalezy za wszelka cene zapobiegac wyjazdom psow z Polski ktore trafiaja do takich RATOWNIKOW.Chore psy przywozone do Niemiec przez takich smieciarzy nie sa leczone bo za psy z poprzednich transportow nie sa zaplacone rachunki u weterynarzy , a tagze domy tymczasowe w ktorych laduja psy tez nie otrzymuja pomocy ktora byla im przyrzeczona, ani karmy ,ani pomocy lekarskiej.[/QUOTE]
HHU w tym roku juz trzykrotnie odwiedzila "rancho"pajuni, i kilkakrotnie wraz z malgosmalgos schronisko w Orzechowcach :
[url]http://www.hundehilfe-ukraine.de/?p=11182[/url]
[url]http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110901/PRZEMYSL/203961282[/url]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/233/bildeks.jpg/][IMG]http://img233.imageshack.us/img233/773/bildeks.jpg[/IMG][/URL]

[QUOTE][SIZE="1"]Współpracę schronisku dla bezdomnych zwierząt w podprzemyskich Orzechowcach zaproponowali działacze Niemieckiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt "[B]Hundehilfe Ukraine I.G[/B].”. Od pewnego czasu znajdują opiekunów dla bezdomnych psów z Ukrainy. W drodze do tego kraju, po kolejne psiaki, wstąpili do Orzechowiec......Niemieckie wolontariuszki, Małgorzata, Uta i Ewa,.....
- Twierdzą, że przyjadą jeżeli nazbierają [B]zamówień na minimum kilka psów[/B] – opowiada pan Artur.[/SIZE][/QUOTE]

Nie wiem czemu pan red. Ziętal okresla wolontariuszki jako [I]niemieckie[/I] i nie wyjasnia ze przynajmniej jedna z nich, dobrze nam znana, jest Polka...?
Termin [I]zamowien[/I] na psy tez dobrze pasuje do tego towarzystwa. Moze zaloza firme wysylkowa ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aanka']popieram Lilek i doskonale rozumiem ,co czuje obecnie .
Czy naprawdę nie rozumiecie ,czy też nie chcecie rozumieć ..[/QUOTE]
aanka, Lilek, nie ma sensu apelowac do rozumu czy czegokolwiek innego tych wszystkich pomagierek i rzeczniczek wywózek, które tu nonsensy i kłamstwa plotą rodem z moralnego śmietnika, na którym siedzą od dawna, wzjajemnie sie wspierając. przecież im tylko o to chodzi, by się na tym moralnym śmietniku dobrze okopać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulka33']aanka, Lilek, nie ma sensu apelowac do rozumu czy czegokolwiek innego tych wszystkich pomagierek i rzeczniczek wywózek, które tu nonsensy i kłamstwa plotą rodem z moralnego śmietnika, na którym siedzą od dawna, wzjajemnie sie wspierając. przecież im tylko o to chodzi, by się na tym moralnym śmietniku dobrze okopać.[/QUOTE]
Pogratulowac bieglosci rozumowania, trafilas w sedno. Dlaczego nie mozna sobie dorobic do pensji/renty.
I tak nic nie bedziesz mogla nic przeciwko temu zaradzic.
Wystarczy przywiez jednego psa do Niemczech oddac do laboratorium i 750 Euro ma sie w portfelu.
Ci co wywoza masowo psy do tej pory powinny juz byc milionerami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='in_somnia']Nie powinnaś i nie musisz, ale! Ale dlaczego bierzesz wszystko,co to się pisze tak personalnie? DNH ma zapewne te umowy adopcyjne, ale mieć nie musi. Czy rozumiesz, że Wasze wystąpienia są bez pokrycia? (Jeśli nie, to przepraszam i odszczekam-jeśli będą dowody, że tym psom nic się nie dzieje złego). Ponawiam pytanie. Dlaczego wywozy psów do Niemiec, sorry, adopcje, nie mają szczęśliwego końca, tylko wiele znaków zapytania. Ja na los dwóch psów oddanych przeze mnie czekam już ponad 2 lata. Ponoć Polska jest wiochą pełną wrednych neandertali, ale żeby Niemcy? Nie wierzę:)[/QUOTE]
In_somnia, czy moglabys wstawic zdjecia tych dwoch psow i napisac komu je przekazalas ?

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze mnie dziwią standardy przewozu psów przez "granice" (granic nie ma, mamy Schengen). Czy są protokoły z odbioru wszystkich 500 psów? Dodaję też 4 sunie z Mielca, które znikły. Wysyłam dzisiaj zawiadomienie do wszystkich Izb Celnych. Proszę o zgłaszanie nr rejestracyjnych samochodów, którymi wysyłane są psy. Słyszałam o transporcie psów, które zamarzły w zimie, wiem! o psach, które zeszły na udar w gorącym aucie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']rewelacja. Nareszcie, ale to nic odkrywczego. Nie wiem tylko jaki to ma związek z adopcjami zagranicznymi. Każdy psiak miał czip . Ciekawe tylko jak to sie ma do tego ze weterynarze nie czipują szczeniaków poniżej 4 miesięcy. Szczenie rośnie a czip może przemieszczać sie pod skórą.
Co
do czipowania kotów - nie potrafię sobie wyobrazić. Jasne sterylizujemy bezdomne w bardzo dużej ilości, te można zaczipować, co jednak z tymi których złapać nie potrafimy?[/QUOTE]
Zacznę od tego. Właśnie, że rewelacja jeśli przepisy wejdą w życie w formie nakazowej, a nie zaleceniowej, czyli żadnej. Przyczyna jest oczywista, jeśli będzie obowiązek chipowania, będzie jeden wskazany rejestr, utrzymywany ze środków administracji państwa, i obowiązek zgłaszania do niego zaczipowanych psów. Być może zmienione zostaną kody chipów na nowocześniejsze RCA. Więc nie będzie problemu z tym, że np. 'moje' wyjechane Dalmaty z chipami nie są nigdzie zarejestrowane. Sądzę, że 'moich' chipów im nikt nie wygryzł, a raczej dołożył prawdziwe - niemieckie. Tak na marginesie, to właśnie moja znajoma, niemiecka wetka pokazała mi jako pierwsza osoba, trzy lata temu, psa w Berlinie z dwoma chipami - polskim i niemieckim. Natomiast, znam też inny gab. wet. w Berlinie, który zajmuje się obsługą i modyfikacją psich chipów jak nasi chłopcy z kiosków mobile zdejmowaniem blokad SIM z telefonów. Więc może się coś zmieni.
Jeśli wszczepisz chip szczeniakowi to będzie rósł razem z psem bez przemieszczania się, o ile jest dobrze wszczepiony. Jak się spapra to i u dorosłego 'spadnie' na przedramię, ale i tam da się go odczytać. Natomiast jeśli wet. ma gówniany czytnik, z reguły ze starymi bateriami to może sobie kod na jajkach odczytać ( dodam, że najlepiej własnych).
Amikat - dzięki za odpowiedzi. Ja już prosiłem Ciebie, że jeśli nie chcesz czegoś tu pokazać, a masz wolę mi pokazać ( ja nie papla jak niektórzy w naszym towarzystwie) to proszę na maila - mam aktywny w moim profilu. Dzięki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...