przyjaciel_koni Posted February 14, 2007 Posted February 14, 2007 Kajtek ogromnie dziękuje Wszystkim Opiekunom Juranda i oczywiście Jurandowi za pieniądze na konieczny zabieg !!!!!!!!!!! Dobrze, że są takie Osoby, które zauważyły tego niepozornego i bardzo cierpiącego psiaka !!!!! Ja również bardzo dziękuję !!!!! Quote
red Posted February 15, 2007 Posted February 15, 2007 Trzymamy kciuki za kajtusia, oby zabieg się udał. Co u Juranda? Quote
gallegro Posted February 15, 2007 Posted February 15, 2007 [quot=przyjaciel_koni;3361061]Kajtek ogromnie dziękuje Wszystkim Opiekunom Jurand i oczywiście Werandowi za pieniądze na konieczny zabieg...[/quot] Ciotka, do jakiej skarpety mam przelać pieniądze? Czy pieniądze ze skarpety Juranda zostały juz przetransferowane? >Red, Jurand idzie dzisiaj w gości. Dostaliśmy zaproszenie od Wandzi Szostek. Przespacerujemy się przy okazji solidnie ;). W sumie przejdziemy 2,5 km. Psiak jest szczęśliwy. Zrobił duże postępy. Moje psy zaczynają go obserwować (czasami jeszcze szczekają), a Jurand szczeka, ale nie ma już w Nim takiej agresji jak na początku. Bardzo lubi biegać bez smyczy. Nigdy nie odbiega daleko, pilnuje sie mojego głosu. Kiedy się z nim drażnię, skacze na mnie łapkami, piszczy i poszczekuje. Po poznanym wcześniej terenie porusza się bez najmniejszego problemu. W domu również prawie nie wpada na sprzęty. Najtrudniej jest, kiedy przeszkoda jest ażurowa (np. siatka ogrodzeniowa). Wtedy psiak nie słyszy dźwięków odbitych, tak jak w przypadku przeszkód stałych. Apetyt mu dopisuje, Jest bardzo czystym psiakiem, raz został naprawdę długo i nie nabrudził. Nie ma z Nim najmniejszego problemu. Wygląda na to, że już zdążyliśmy się zaprzyjaźnić ;). Quote
przyjaciel_koni Posted February 15, 2007 Posted February 15, 2007 Kajtkowa skarpetka na AFN powstanie dopiero, po Waszej wpłacie- Kajtek jest bardzo biednym psiakiem - nikt do tej pory nie wpłacił dla niego nawet grosza. [B]"Kajtek-operacja łapy"[/B] Dziękujemy raz jeszcze !!!!! Że Jurand jest szczęśliwy - nie mam co do tego żadnych wątpliwości !!!! Gallegro, to co napisałeś o reakcjach na Twoje psiaki bardzo dobrze wróży. Być może, że jest to tylko kwestia czasu, by zostały uznane przez Juranda za "element stały". I miejmy nadzieję, że odwrotnie również. Quote
red Posted February 15, 2007 Posted February 15, 2007 :multi: :multi: :multi: Widzisz Gallegro, tak wygląda pies do uśpienia....Bardzo mnie cieszy, że jest nadzieja na dogadanie się psiaków. Myślę, że przywiązał się do Ciebie i przeżyłby szok zmieniając domek. Jesteś wspaniałym człowiekiem, zająłeś się nim od początku do końca, on też o tym wie. Trzymam kciuki za dalsze postępy. Quote
red Posted February 15, 2007 Posted February 15, 2007 Co do kasy na Kajtka, Ty najlepiej wiesz jak to załatwić na AFN (chyba dobrze napisałam). Quote
Tigraa Posted February 15, 2007 Author Posted February 15, 2007 [quote name='red'] jesteś wspaniałym człowiekiem, zająłeś się nim od początku do końca, on też o tym wie. Trzymam kciuki za dalsze postępy.[/quote] podpisuję się pod tymi słowami obiema rękami:loveu: Quote
gallegro Posted February 15, 2007 Posted February 15, 2007 [quote name='red']Co do kasy na Kajtka, Ty najlepiej wiesz jak to załatwić na AFN (chyba dobrze napisałam).[/quote] Odgryzłaś się :evil_lol:... pamiętam ;). O.K. Jutro przeleje pieniążki z mojego konta. Uzgodnie też z AFN przekazanie pieniędzy ze skarpety Juranda na Kajtka. Przy okazji chciałbym pochwalić się swoim pupilkiem. W drodze do Wandzi Jurand zachowywał się jak zdrowy psiak. Na smyczy idzie prościutko i równym tempem. Kiedy weszliśmy do mieszkania, młode psiaki Wandzi zaczęły szczekać... o dziwo Jurand zupełnie to ignorował... nie zaszczekał nawet raz. Chodził po mieszkaniu, sprawnie omijając wszystkie przeszkody. Potem położył się i nasłuchiwał. Psiaki co jakiś czas poszczekiwały z drugiego pokoju, a Jurand zupełnie nie zwracał na to uwagi. Myślę, że z młodym psiakiem mógłby się dogadać bez problemu. Kiedy siedziałem przy stole Jurand podszedł do mnie i wskoczył przednimi łapkami na moje nogi. Śmiał się przy tym i merdał ogonkiem. Zrobił to po raz pierwszy. W drodze powrotnej również szedł jak po sznurku. Spacer z Nim to czysta przyjemność. Quote
red Posted February 17, 2007 Posted February 17, 2007 Chyba czuł się przy Tobie bezpiecznie, mimo szczekania obok psów. A czy z Twoimi jest już lepiej, chciałabym, żeby się tolerowały....Kochany psiaczek, dobrze, że żyje, że jeszcze może cieszyc się życiem. Quote
gallegro Posted February 17, 2007 Posted February 17, 2007 Przelew jest w trakcie realizacji. Zakładam, że pieniądze znajdą się na koncie AFN w poniedziałek. Przy okazji poprosiłem o przeniesienie 120pln ze skarpety Juranda, do nowo założonej Kajtusia. U Juranda wszystko O.K. Wczoraj zdał kolejny "trudny" egzamin. Obowiązki służbowe zatrzymały mnie w pracy do późnej nocy, a nikt inny nie mógł się nim zająć. Kiedy wchodziłem do domu, spodziewałem się najgorszego... Jakież było moje zdziwienie, kiedy Jurand przywitał mnie przytulaniem, a wszędzie panował idealny porządek. Taki psiak to prawdziwy skarb. Moje Doloresia zaakceptowała Juranda, czego niestety nie można powiedzieć o Nim samym. Kiedy biorę Go na ręce, Dorka opiera się o mnie łapami i wącha Juranda z zaciekawieniem. Przez chwilę jest spokój, ale za moment Jurand szczerzy kły i warczy. Wtedy Dolores zaczyna ganiać wkoło i zaczepiać... chce się z Nim bawić. Może za jakiś czas... Quote
przyjaciel_koni Posted February 17, 2007 Posted February 17, 2007 Dziękujemy w imieniu Kajtusia !!!! Gallegro, a może Jurand tak się szczerzy, gdy jest np. na rękach, na kolanach....Może broni nie tylko siebie, ale i Ciebie ? Quote
gallegro Posted February 18, 2007 Posted February 18, 2007 [quote name='przyjaciel_koni']...Gallegro, a może Jurand tak się szczerzy, gdy jest np. na rękach, na kolanach....Może broni nie tylko siebie, ale i Ciebie ?[/quote] Robiłem różne próby i za każdy razem było podobnie. Jedno jest pewne... Dorka zaakceptowała nowego kolegę. Z kolei Jurand nie ma już w sobie takiej agresji jak na początku. Kiedy chodziłem z Jurandem po ogrodzie, a Doloresia zbliżała się do niego, brałem Go na ręce z przyczyn oczywistych... ta "subtelna" dziewczynka mogłaby go bez trudu połknąć w całości :evil_lol:... wolałem nie ryzykować ;). Kiedy byli po przeciwległych stronach ogrodzenia, Dorka kładła się i obserwowała Juranda. Kiedy ją zwęszył trochę sie denerwował, ale i tak nastąpiło wyraźne ocieplenie wzajemnych stosunków :razz:. Bonus to całkiem inna historia... szczeka bez opamiętania i to nie dlatego, ze się złości, tylko dlatego, że lubi... to jego sposób "na życie". Lubi więc robi... a Jurand sie wkurza i warczy na niego. W tym przypadku postęp jest niewielki, ale... jednak jest ;). Jurand jest zbyt fajnym psiakiem, żebym tak łatwo zrezygnował... mamy dużo czasu... musi się w końcu przekonać... Quote
Olesia.b Posted February 19, 2007 Posted February 19, 2007 Tomku, czytam na bieżąco i trzymam mocno kciuki. Quote
przyjaciel_koni Posted February 20, 2007 Posted February 20, 2007 Pracujcie nad sobą !!!!! Może za jakiś czas...... A ze szczekaniem Bonusa - to trochę problem. Jurand nie wie zapewne o co chodzi. Tu można mieć jedynie nadzieję, że Jurand zacznie lekceważyć szczekanie, przyzwyczai się do tego "awanturnika", ale nie można mieć pewności. Quote
red Posted February 24, 2007 Posted February 24, 2007 Upłynęło trochę czasu i ciężkiej pracy Gallegro. Jak tam Jurand ? Quote
przyjaciel_koni Posted February 24, 2007 Posted February 24, 2007 Gallegro - prosimy o wiadomości !!!!!! Niektórzy są ciekawi co u Was słychać !!!! Quote
gallegro Posted February 25, 2007 Posted February 25, 2007 U Juranda wszystko O.K. Czuje się bardzo dobrze. Stosunki między psiakami ulegają systematycznej poprawie. Mam świadomość, ze ten proces potrwa jeszcze dłuższy czas, ale widzę realna szansę na wzajemne zaakceptowanie sie psiaków. Mam na myśli Bonusa, ponieważ to właśnie on stwarza najwięcej problemu. Na spacerze Jurand robi różne "dziwne" rzeczy. Uwielbia tarzać się na śniegu. Potrafi zrobić kilka fikołków naraz i czeka, żebym Go zaczepiał. Kiedy głaszczę Go po brzuszku, piszczy i szczeka z radości. Jest bardzo pocieszny, kiedy biegnie kręcąc ogonkiem :lol:. Przedwczoraj dostałem od Niego pierwszego całusa ;). Kiedy wziąłem Go na ręce polizał mnie po twarzy. Apetyt mu dopisuje. Bez problemu zostaje sam w domu, nawet na dłuższy czas. Nie ma tendencji do psocenia. Ma kilka ulubionych miejsc, w których się kładzie. Z zainteresowaniem obserwuję jego doskonałą orientację, jeśli chodzi o poruszanie się po domu. Chodzi powoli i już nie zdarza się, żeby wszedł na przeszkodę. To samo dotyczy spaceru... bez problemu trafia w każde miejsce. Od dawna chodzi bez smyczy. Pilnuje się mojego głosu i wystarczy, że zatrzymam się na dłużej, wtedy i on nie pójdzie dalej. Przywiązaliśmy się już do siebie. Niestety, ze względu na to, ze mój aparat okazał się nieodporny na kąpiel w soku, na zdjęcia przyjdzie jeszcze trochę poczekać :razz:. Quote
red Posted February 25, 2007 Posted February 25, 2007 Boże, jaki ten pies jest szczęśliwy.... a chciano mu odebrać tę resztę życia. Normalnie funkcjonuje i jest zdrowy, dziękujemy Ci Gallegro, za wszystko co dla niego robisz, żeby tylko dogadały się z Twoim pieskiem, bo to jednak kłopot i to duży, ciągle izolować i czuwać. Od nas też całusy, (a co, tylko Jurand może?) Quote
Tigraa Posted February 25, 2007 Author Posted February 25, 2007 [quote name='red']Boże, jaki ten pies jest szczęśliwy.... a chciano mu odebrać tę resztę życia. Normalnie funkcjonuje i jest zdrowy, dziękujemy Ci Gallegro, za wszystko co dla niego robisz, żeby tylko dogadały się z Twoim pieskiem, bo to jednak kłopot i to duży, ciągle izolować i czuwać. Od nas też całusy, (a co, tylko Jurand może?)[/quote] przyłączam się do podziękowań i całusów :buzi: Jurand to szcześciarz,nie wiem,czy zdaje sobie sprawę z tego faktu:iloveyou: Quote
wanda szostek Posted February 26, 2007 Posted February 26, 2007 [quote name='gallegro']U Juranda wszystko O.K. Czuje się bardzo dobrze. Stosunki między psiakami ulegają systematycznej poprawie. Mam świadomość, ze ten proces potrwa jeszcze dłuższy czas, ale widzę realna szansę na wzajemne zaakceptowanie sie psiaków. Mam na myśli Bonusa, ponieważ to właśnie on stwarza najwięcej problemu. Na spacerze Jurand robi różne "dziwne" rzeczy. Uwielbia tarzać się na śniegu. Potrafi zrobić kilka fikołków naraz i czeka, żebym Go zaczepiał. Kiedy głaszczę Go po brzuszku, piszczy i szczeka z radości. Jest bardzo pocieszny, kiedy biegnie kręcąc ogonkiem :lol:. Przedwczoraj dostałem od Niego pierwszego całusa ;). Kiedy wziąłem Go na ręce polizał mnie po twarzy. Apetyt mu dopisuje. Bez problemu zostaje sam w domu, nawet na dłuższy czas. Nie ma tendencji do psocenia. Ma kilka ulubionych miejsc, w których się kładzie. Z zainteresowaniem obserwuję jego doskonałą orientację, jeśli chodzi o poruszanie się po domu. Chodzi powoli i już nie zdarza się, żeby wszedł na przeszkodę. To samo dotyczy spaceru... bez problemu trafia w każde miejsce. Od dawna chodzi bez smyczy. Pilnuje się mojego głosu i wystarczy, że zatrzymam się na dłużej, wtedy i on nie pójdzie dalej. Przywiązaliśmy się już do siebie. Niestety, ze względu na to, ze mój aparat okazał się nieodporny na kąpiel w soku, na zdjęcia przyjdzie jeszcze trochę poczekać :razz:.[/quote] Kilka kroków i u mnie jest aparat. A jakbyś mógł wpaść jutro to jeszcze zrobiłbyś kilka zdjęć mojemu Pufiemu, bo we wtorek wyjeżdża i chociaż zdjęcia na pamiątkę by mi zostały. Quote
przyjaciel_koni Posted March 3, 2007 Posted March 3, 2007 No i co ze zdjęciami ????? Tu wszyscy czekają !!!!!!! Kąpiel aparatu w soku nie usprawiedliwia braku fotek - mógł się nie kąpać ! To, że Jurand się pilnuje jest bardzo pozytywne ! I już się całujecie ????????!!!!!!!!! Quote
gallegro Posted March 3, 2007 Posted March 3, 2007 Zrobię, zrobię obiecuję. Prawdopodobnie w poniedziałek przespaceruję się do Wandzi i skorzystam z Jej aparatu. U Juranda wszysto O.K. Jutro moje psiaki przejdą pierwszy poważny test. Moim zdaniem nadszedł już czas, kiedy powinny się lepiej poznać. Dorki jestem prawie pewien... gorzej będzie z Bonusem, ale i tak zauważyłem już zdecydowaną różnicę. Jurand je "olewa"... nie reaguje nawet na ich delikatne zaczepki. Chodzi dumny po froncie posesji i lokalnej uliczce. Trochę się wycwanił... kiedy się zorientuje, że zbliża się koniec spaceru, nawiewa mi :razz:. Nie odchodzi daleko, a kiedy go wołam rozpłaszcza się na ziemi i mam trudności, żeby go wziąć na ręce ;). Quote
Tigraa Posted March 3, 2007 Author Posted March 3, 2007 [quote name='przyjaciel_koni']No i co ze zdjęciami ????? Tu wszyscy czekają !!!!!!! Kąpiel aparatu w soku nie usprawiedliwia braku fotek - mógł się nie kąpać ! I już się całujecie ????????!!!!!!!!![/quote] :evil_lol: jacy szybcy;) Tomek,koniecznie do Wandzi i zrób fotki.Chcemy to zobaczyc:p Quote
gallegro Posted March 5, 2007 Posted March 5, 2007 [quote name='Ania-tygrysiczka']...Tomek,koniecznie do Wandzi i zrób fotki.Chcemy to zobaczyc:p[/quote] Presja była tak silna, że nie miałem wyjścia. Swoim zwyczajem, Jurand grzecznie maszerował tuż obok mnie. W drodze spotkałem znajomego z którym rozmawiałem dłuższą chwilę. Celowo nie wspomniałem o upośledzeniu psiaka, czekając, kiedy się zorientuje. Kiedy na koniec sam mu o tym powiedziałem, nie mógł w to uwierzyć... U Wandzi Jurand był bardzo grzeczny. Ponownie nie zwracał uwagi na szczekającą za drzwiami gromadkę. Potem chętnie pozował do zdjęć. Początkowe zdjęcia zrobiłem na posesji i w jej okolicy. Robiłem je telefonem, dlatego jakość jest kiepska. Kiedy postanowiłem wejść z Jurandem za widoczne ogrodzenie, gdzie była sama Dorka, okazało się, że "dziewczynka" nie ma w sobie za grosz delikatności. Kiedy Jurand był u mnie na rękach, skakała na Niego łapami, zachęcając Go do zabawy. Niestety, Jurand nie poznał się na żartach i głośno domagał się, żeby sunia przerwała swoje "końskie" zaloty :razz:. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images22.fotosik.pl/28/9decaf1e8c1e08d8.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/772c8b935847e24c.jpg[/IMG][/URL] Jurand "pisze" listy do kumpli z sąsiedztwa... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/55/308577ee4c51229a.jpg[/IMG][/URL] Jeszcze w separacji... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/6049c61e3e25bb21.jpg[/IMG][/URL] Podejdź bliżej, pobawimy się... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/55/a46b68b610176413.jpg[/IMG][/URL] Nie bój się, Bonusa nie ma... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images22.fotosik.pl/28/e73c033d46d08280.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/55/eb0c9e70c95fdb38.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/f223af7ef36f27c8.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/f8986112667cc3e0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/55/8e888caac6cbd24a.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/ad6e1140f93a5e58.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/55/d0a19561679e8659.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/08d1c9a86407294f.jpg[/IMG][/URL] Quote
Tigraa Posted March 5, 2007 Author Posted March 5, 2007 [quote name='gallegro'] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images21.fotosik.pl/55/eb0c9e70c95fdb38.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images20.fotosik.pl/104/f223af7ef36f27c8.jpg[/IMG][/URL] [/quote] Tomku on się uśmiecha... Dzięki Tobie jest szczęsliwym psiakiem.Dziękuję Ci :calus: Piękne i wzruszające zdjęcia... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.