Jump to content
Dogomania

Olesia.b

Members
  • Posts

    346
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Olesia.b

  1. Tylko że w naszym kraju nie da się komuś zabronić zbliżania się do zwierząt :shake:. Osoby, które się wypowiadały, a miały kontakt z panią M. podkreślają, że na początku rzeczywiście chodziło o dobro zwierząt. Ta kobieta jest starsza, zmęczona i na dodatek prawdopodobnie chora. Oczywiście nie może prowadzić już schroniska. To jest na prawdę duży problem - szczególnie znany osobom, które opiekują się bezdomnymi kotami. Wiele starszych pań bardzo kocha swoich podopiecznych i z tej miłości nie pozwala ich sterylizować ani leczyć a później adoptować :shake:
  2. Rzeczywiście, nie kliknęłam w jednym miejscu i nie wysłali mi maila. Już poprawiłam. Moim zdaniem nie ma innego sposobu na zmianę warunków w schronisku niż zmiana Zarządu. Ale myślę, że należy to zrobić tak aby p. Magda zrozumiała, że nikt się jej nie chce pozbyć, że nadal może pomagać psom w schronie, ale bardziej na zasadzie głaskania i dopieszczania. Obawiam się, że jak ją całkowicie wywalą, to w jakimś innym miejscu od nowa zacznie zbieractwo. Nie wiem jaki jest status prawny schroniska, kto nim zarządza, ale podejrzewam że sytuacja może być bardzo podobna jak w przypadku Boguszyc. Można więc zmienić zarząd, albo przejąć schronisko przez inną fundację (jeśli się taka znajdzie). Natomiast duży wkład może mieć w tym gmina. Oni tradycyjnie powiedzą, że to nie ich sprawa, bo schronisko jest prowadzone przez podmiot prywatny, ale tak nie jest. Jeżeli podpisują umowę z tym schronem, to nakładają na niego wykonywanie tzw. zadań zleconych (a może zadań własnych - tego nie pamiętam) i mają obowiązek sprawować nad tym pieczę, bo na to idą pieniądze państwowe.
  3. [quote name='Waldek']mój podpis petycji ma nr 259......[/QUOTE] Waldek, a długo czekałeś na maila weryfikacyjnego? Bo ja ok godz. temu podpisałam i nic nie mam...
  4. [quote name='obraczus87']Wykasowalam watki ktore wczoraj wrzucilam... Wszystko bylo robione w wielkiej tajemnicy. Info, ze psiak pochodzi z KOrabiewic bylo wysylane wylacznie na PW.[/QUOTE] Ale rozumiem, że teraz już można o tym mówić głośno?
  5. Słuchajcie, smutna prawda jest taka, że w naszym kraju prawdziwą władzą są... media. Dopóki czegoś się nie opisze, nie pokaże w TV, nie zrobi się szum, wszystko jest zamiatane pod dywan - szczególnie w samorządach i na niższych szczeblach tzw. "władzy". Trzeba wykorzystać ten moment bo dla tego pseudo schroniska lepszego nie będzie. Jeżeli ktoś ma kontakt do kogokolwiek z mediów trzeba błagać żeby nie odpuścili tego tematu, żeby chodzili i pytali, bo tak jest zawsze - wójt się na to wypnie, ale z obawy o stołek będzie chciał znaleźć jakiegoś kozła ofiarnego (mam nadzieję, że tego powiatowego weterynarza). Sama nie zamierzam odpuścić, choćbym nawet miała chodzić od biura poselskiego do biura. To rok wyborów, może coś się z tego uda dobrego "wyciągnąć"...
  6. Lady, dopiero się dowiedziałam. Płaczę za Tobą psi aniołku:-(:-(
  7. Trzymam kciuki za Perełkę. Niestety nasze zwierzaki chorują tak często jak ludzie, tylko człowiek powie, co go boli, a one... Ucałuj ją ode mnie w nochala!
  8. Aga, najlepsze życzenia dla Twoich chłopaczków. I chyba zaczynam ich odróżniać :multi::multi: Mam tylko pytanie: czy ja się starzeję równie szybko jak oni rosną??:eek2:
  9. Vanilko, ja też pamiętam. Bardzo często wspominam nasze wspólne spacerki.
  10. Vanilko ['] biegaj za TM, tam na pewno jest pięknie, a na krzakach rosną parówki i ciastka...
  11. Oooo, a już myśleliśmy, że nikt o Rudim nie pamięta. Nowe foty będą niedługo, bo się z wizytą wybieramy. Rudi ma się świetnie, jest bardzo kochany i wszyscy mówią, że bardzo mądry. Całe dnie biega po dworze, ale nie oddala się od domu, budę ma w głębokim poważaniu - sypia na ścianie w budynku koło domu. Wydaje mi się, że to idealne miejsce dla niego - dużo przestrzeni, obok domu rzeczka, w której się tapla (bo to raczej takie bajoro). Bardzo lubi wycieczki samochodowe - jak ktoś nieopatrznie otworzy drzwi, to ciężko go wyprosić. Tylko łajza zgubiła obrożę z adresówką, ale zawiozę nową :evil_lol: ...
  12. Mateusz, naj naj najlepsze życzenia!!!!! Spełnienia marzeń i samych sukcesów!:tort: :new-bday:
  13. Zosiu, i tak właśnie będziemy zawsze Misia wspominać, a on będzie żył dzięki naszym wspomnieniom. Mój Cezarek odszedł 5 lat temu, a ja do tej pory często myślę "co on by powiedział". Pozdrawiam Cię bardzo ciepło
  14. Ten Tobi to normalnie do schrupania!! Jak ktoś raz miał jamola to umarł w butach, już zawsze będzie fanem parówek! Mój Cezarek też miał taką obróżkę - mam ją do tej pory! Mateusz, zazdroszczę Ci takiego jamolka, chociaż z doświadczenia wiem, że one takie słodkie tylko na fotkach, a w życiu - diabły wcielone.:diabloti:
  15. Mateusz, masz cudnego jamolka. Przypomina mi trochę mojego ukochanego Cezarka [']. Od jego śmierci minęło już 5 lat, a ja za nim nadal tęsknię i mam łzy w oczach. Cały wątek przeczytałam, zaśmiewałam się do łez z min Tobiaszka.
  16. Ze strony Kundla Polskiego: [COLOR=red][FONT=Verdana][SIZE=3][COLOR=red][FONT=Verdana][B]VANILKA WRÓCIŁA DO SWOJEGO DOMU![/B][/FONT][/COLOR][FONT=Verdana][COLOR=#000000][/COLOR][/FONT][/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=red][FONT=Verdana][SIZE=3][FONT=Verdana][COLOR=#000000][B]Środa 11 kwietnia 2007 r. – godz. 16.14[/B][/COLOR][/FONT][FONT=Verdana][COLOR=#000000] [/COLOR][/FONT][/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=red][FONT=Verdana][SIZE=3][FONT=Verdana][COLOR=#000000]W dniu dzisiejszym, po ośmiu miesiącach, odszukaliśmy dom Vanilki.[/COLOR][/FONT] [/SIZE][/FONT][/COLOR][COLOR=red][FONT=Verdana][SIZE=3] To chyba cud Wielkanocny!! [/SIZE][/FONT][/COLOR]
  17. Martik, nareszcie jesteś!!! My wszyscy pamiętamy o kochanym Salomonku i tęsknimy. Przepraszam za offa, ale wiesz może co słychać u Fuksika?:oops:
  18. Zosiu, jestem z Tobą całym sercem... Misiu ['] ['], jak dobrze, że zaznałeś w swoim życiu miłości.
  19. Nie mam szczęścia do dogo - ile razy tu wejdę to albo nieczynne albo zatkane:mad: Rudi ma się bardzo dobrze. Poczuł się już u siebie. Ukochał swoją nową Panią do tego stopnia, że już dwukrotnie staranował zagrodę i wybrał się do Niej w odwiedziny do biura - 4 km od domu!!!! :mad: Na wielkanoc mój Tz tam jedzie i zrobi lepsze zasieki. Na szczęście Rudi ma takie głupie pomysły tylko jak zostaje zupełnie sam, a to jest rzadkością. Normalnie biega sobie luzem koło domu, ale się nie oddala. Chyba już wie, że to jego dom :lol:
  20. No właśnie Rudi do domu nie za bardzo chce wchodzić. No chyba że jest tam coś bardzo interesującego, ale nikt go wtedy nie wygania. Cały dzień woli spędzać na dworze z ojcem mojego Tza i pracownikami. Zresztą celowo zwlekaliśmy z zawiezieniem go, aż będzie ciepło. Pierwszej nocy w garażu popłakał dosłownie chwilę, po czym poszedł spać. On jest niesamowicie wdzięczny za wszystko i potrafi się dostosować do każdych warunków. Według nas (wet też to mówł) mógł mieszkać na budowie albo z jakimś stróżem.
  21. garaż jest częścią domu i jest ogrzewany.
  22. Jasne, że trzeba pomóc! 100 PLN dla Kubusia?
  23. Z tego co wiem Rudi ma posłanie tymczasowe w garażu, ale Bóg jeden wie, gdzie on śpi :evil_lol: ... Rudi bryluje na włościach, podobno lubi wykładać się na korze, no i pogonił już kota :roll: . Jest raczej obrażalski. Jak coś idzie nie po jego myśli, idzie na trawnik i ostentacyjnie przez 2 minuty wszystkich ignoruje. Jeśli chodzi o pieniądze, to wykorzystałam środki przelane na moje konto i pieniądze z bazarku, które dostałam w gotówce od YBOTów - razem 350 PLN. Za hotelik płaciłam ze swoich pieniędzy, ale może niech już tak zostanie... myślę że te pieniążki mogą posłużyć jeszcze innym pieskom. Jeśli pozwolicie przekażę je AFN na fundusz ogólny...?
  24. Kochani, rzadko teraz odwiedzam dogo, ale ponieważ ten wątek założyłam ja, bardzo proszę o zachowanie odpowiedniego poziomu dyskusji. Mnie również los Wedelka leży na sercu, bardzo zżyłam się z tym psiakiem. Oczywiście, że również się martwię, czy tam gdzie jest, jest szczęśliwy. Ale swoje wątpliwości czy niepokoje wysłałam Tundrze na pw i koniec. Myślę, że wyciąganie przy tej okazji swoich zaszłych nieporozumień jest zupełnie bezsensu. Proszę traktujmy się wzajemnie z szacunkiem, nawet jeśli mamy inne zdania. Jestem pewna, że każdą napisaną tu opinię można było zredagować w inny, nieobraźliwy dla drugiej osoby sposób.
  25. Z relacji mojego Tza wynika, że Rudi jest szczęśliwy. Całe dnie gania po dworze, do domu zagląda rzadko, nauczył się sam otwierać garaż. Ma porządną budę ocieplaną wełną mineralną, a brat mojego Tza zrobił mu materacyk pod wymiar budy. Wczoraj,gdy kończyli dach, Rudi nie czekając na zaproszenie wlazł do budy i ułożył się do spania. Oczywiście nocy tam nie spędził.
×
×
  • Create New...