Jump to content
Dogomania

Rysiu Psie Serce - wszystkie Ryśki to fajne chłopaki!


Ania W

Recommended Posts

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

wienc jestem; dziś jes smutny dzien, bo emirowa pszywiozla s tego krenrzela bardzo pogryzinom suczenie i jeszcze w dodatku szczennom; jom widzial tam jakis gupi lekasz i jom tak "ratował, rze ona prawie jes umarta;bo on sobe myślał, rze jak pies jes bezdomny to mu morzna zrobić byle co i byle jak i co tam nic ne bedzie, bo to tylko pies ,co za nim nik sie nie wstawi i nik go nie bedzie rzałował; wienc ta nasza ot zaszczykuf jusz jom ma u siebie i ratuje, ratuje ze fszyskih sil, ale suczenia to jusz nie ma siły walczyć s tymi ranami ( co on ich nawet nie zaszył, bo mu sie nie hciało!) i musi dostać durzo wszyskiego, rzeby jom morzna operować; wienc my tu fszyskie siedzimy ciho i sie martfimy o niom; a emirowa to nawet nie kszyczy tylko płakala, rze to nie czlowiek tylko jakieś bydle bes serca tak s tom sukom zrobiło;

tam jes jeszcze siedemdziesiont naszyh braciakuf i suczeniuf i one nie majom ani sfojego domu, ani sfojego pana, a u nas to jusz nie ma nawet małego kawałeczka jakiegos miejsca , rzeby jeszcze jakomś bide pszygarnońć.;wienc zmys i fszyscy, co macie jakies serce - my psy i suczenie bardzo fszyskih prosimy - czy nie morzecie pomuc im; rzeby sie znalazły dla nih dobre ludzie i rzeby ih wzieły ze sobom na zafsze!!
Aha - jutro jes[B][/B]
[B][COLOR=blue]DZIEŃ FSZYSKIH ZWIERZONT I PSUF OCZYWIŚCIE TESZ[/COLOR][/B] -
wienc mam prośbe : bońćcie dobre hociasz jutro, jeśli spotkacie psa, co hodzi i szuka sfojego domu i sfojego pszyjaciela - człowieka
wasz Rycho - co dziś ma smutny pyho

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][SIZE=3][COLOR=blue]4.X dzień naszego Pszyjaciela Patrona śf.Franciszka[/COLOR][/SIZE]
[SIZE=3][/SIZE] [/CENTER]

[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]Bo karzdy pies wierzy, rze gdzieś na sfiecie,[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]jest jego pan - pszyjaciel, [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]tylko musi psa odnaleść, [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]wziońć na rence, pszytulić do serca[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]i zabrać do sfojego domu[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]na zafsze[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]dla zmysła i moih pszyjaciuł - dobryh ludziuf[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=green]Rycho tylko pies i asz pies - wasz pszyjaciel[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emir']wienc jestem; dziś jes smutny dzien, bo emirowa pszywiozla s tego krenrzela bardzo pogryzinom suczenie i jeszcze w dodatku szczennom; jom widzial tam jakis gupi lekasz i jom tak "ratował, rze ona prawie jes umarta;bo on sobe myślał, rze jak pies jes bezdomny to mu morzna zrobić byle co i byle jak i co tam nic ne bedzie, bo to tylko pies ,co za nim nik sie nie wstawi i nik go nie bedzie rzałował; wienc ta nasza ot zaszczykuf jusz jom ma u siebie i ratuje, ratuje ze fszyskih sil, ale suczenia to jusz nie ma siły walczyć s tymi ranami ( co on ich nawet nie zaszył, bo mu sie nie hciało!) i musi dostać durzo wszyskiego, rzeby jom morzna operować; wienc my tu fszyskie siedzimy ciho i sie martfimy o niom; a emirowa to nawet nie kszyczy tylko płakala, rze to nie czlowiek tylko jakieś bydle bes serca tak s tom sukom zrobiło;

tam jes jeszcze siedemdziesiont naszyh braciakuf i suczeniuf i one nie majom ani sfojego domu, ani sfojego pana, a u nas to jusz nie ma nawet małego kawałeczka jakiegos miejsca , rzeby jeszcze jakomś bide pszygarnońć.;wienc zmys i fszyscy, co macie jakies serce - my psy i suczenie bardzo fszyskih prosimy - czy nie morzecie pomuc im; rzeby sie znalazły dla nih dobre ludzie i rzeby ih wzieły ze sobom na zafsze!!
Aha - jutro jes
[B][COLOR=blue]DZIEŃ FSZYSKIH ZWIERZONT I PSUF OCZYWIŚCIE TESZ[/COLOR][/B] -
wienc mam prośbe : bońćcie dobre hociasz jutro, jeśli spotkacie psa, co hodzi i szuka sfojego domu i sfojego pszyjaciela - człowieka
wasz Rycho - co dziś ma smutny pyho[/quote]
coś wymyslę, przynajmniej dla jedne suczeni

Link to comment
Share on other sites

no wienc jestem smutny, bo ta nasza suczenia jusz calkiem nie rzyje; ona jusz nie miała sily walczyć s tymi zaraskami i tymi innymi śfiństwami, co jom napadły; jej serce nie mialo siły jusz bić ani puca oddyhać i ona wzieła sie i umarla w nocy, hociasz dawali jej zaszczyki i kroplufki i co tam jeszcze mieli, rzeby jom uratować;; a w tej nocy to mu fszystkie sobie usiadły i głośno i dugo wyły, bo my jusz wiedziały, rze ona othodzi i rzesmy jom porzegnali, rzeby wiedziała, rze my hociasz jej widzimy to czujemy, rze jej ostatni oddeh w tym rzyciu nathodzi; ona tesz przeciesz nie ras rzegnała sfoih braci i tak sie nalerzy.
Wienc jes smutek - ale karzdy pies wie, rze rzycie, to rzycie i ono musi dalej trfać hciasz kogoś zabraknie;
nikogo nowego nie pszywieżli, wienc jusz gupi myślałem, rze bedzie trohe spokoju, śfieciło słońce i se karzdy pies mug spokojnie polerzeć! - ale skont przjehali jakaś baba z hłopem a on miał maszyne z nogami i łazili i gadali s emirowom i tom ot zaszczykuf i krencili i krencili do tv; a on to sie pytał, czemu te psy tak szczekajom? a co mielismy morze ćfierkać dla niego? szczekaliśmy, bo ani hfili spokoju jusz nie ma i kiedy porzondny pies, czy nawet suczenia ma otpocznońć? no hyba tylko, rze w nocy, bo w dzień to jes tu dom z wariatami!
powsadzali do fszystkih buduf slome, rzeby bylo ciepło, a reszte, co sie nie zmieściła, to poukladali te kostki ruwno na stosie; no wienc jak te telewizory tu łaziły to my wszystkie, co rzezmy byli f tym czasie na podwurzu - to my to pozwalali na ziemie i sobie po tym latali, ah , jak latali, asz sie te kostki całkiem porozwalały; emirowa sie fściekła jak nie wiem co i kszyczała, rze nam nogi s dupuf powyrywa - no , nieh sprubuje tylko; wienc jak ona tak sie fścieka, to ja se poszłem do pokoju i za to nasikałem jej na wersalke! no! rzeby widziała, rze sie obrazilem ( a ona nie wie do teras kto to jej zrobił)
wasz Rycho , co ma sfuj honor i

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania W']Niemożliwe! :crazyeye:
Emirowa tak do was mówiła???:razz:[/quote]
ona nie muwiła, ona sie darła i o co? o gupiom słome?
ta słoma jeszcze lerzy tam i my po niej latamy; a teras to nieh sobie jom zbierajom
cześ ci
Rycho

Link to comment
Share on other sites

Przeczytajcie:

[B]Komu jest potrzebny Dzień Zwierząt?[/B]

Zofia Mrzewińska[IMG]http://m.onet.pl/_m/9d31b21e28bc06ce939e853b85a413b1,0,1.jpg[/IMG]
Gdyby ludożercy ogłosili obchody dnia diety wegetariańskiej, byłoby to znacznie mniej absurdalne, niż ustanawianie Dnia Zwierząt, czy Miesiąca Dobroci dla Zwierząt. Wykorzystujemy zwierzęta na wszelkie możliwe sposoby, bo jesteśmy silniejsi - niekoniecznie siłą mięśni.
.onet-ad-main2-box { display: none }
Zabijamy nie tylko w obronie własnej, nie tylko po to, aby zjeść, co może stanowić jedyne usprawiedliwienie dla zabijania. Będziemy te zwierzęta wykorzystywać i krzywdzić nadal - choćby zadawanie im cierpień nie służyło niczemu, nie było w żaden sposób konieczne dla przetrwania człowieka. Bardziej winni wobec zwierząt niż ludożerca wobec misjonarza zjedzonego w piątek, z pełną obłudą ogłaszamy za to dzień czy miesiąc dobroci - jedni, aby uspokoić nieco nieczyste sumienie, drudzy - aby przy okazji nieźle zarobić na organizacji tego dnia. Zupełnie jak podczas dawniejszych obchodów Dnia Kobiet, przynoszących niewątpliwy zysk tylko kwiaciarniom.

A ponieważ najłatwiej jest krzywdzić kogoś, kogo mamy pod ręką, najwięcej zła na co dzień doznają od ludzi udomowione zwierzęta. Nawet niekoniecznie ze złej woli - co najmniej równie często z nieświadomości. Nieświadomości choćby tak podstawowego faktu, jak wiele emocji odczuwanych przez zwierzęta nie różni się jakościowo od naszych...

No to spróbujmy, mimo wszystko, bodaj w jednym dniu czy miesiącu być trochę lepsi. Jednak aby wyświadczyć komuś dobro, trzeba znać potrzeby tego, kogo chcemy koniecznie uszczęśliwić. A program nauczania polskiej szkoły nie przewiduje aż do matury ani jednej lekcji, podczas której można by się dowiedzieć czegoś o potrzebach i zachowaniach właśnie tych od tysięcy lat udomowionych zwierząt. Widocznie układający programy nauczania uznali, że bardziej przydatna, lepiej kształcąca stosunek do otaczającego świata jest znajomość budowy liścia, tudzież jamochłonów.

O jamochłonach i liściach większość z nas jednak zapomina szybko - bez szkody dla liści i jamochłonów, one radzą sobie same bez naszej odświętnej dobroci. Udomowione zwierzęta skazane są tylko na nas. Na naszą dobrą wolę i wiedzę.

Gdyby zwierzę było trudno osiągalnym luksusem, byłoby też inaczej traktowane na co dzień. Wiedza o stworzeniach, które w każdej chwili można mieć za darmo, nie wydaje się jednak zbyt potrzebna człowiekowi. Dni, miesiące ani lata dobroci nie pomogą ani trochę, jeśli nie zostanie najpierw skutecznie rozwiązany problem nadmiernego rozrodu psów i kotów. Tymczasem dziecko nie wynosi ze szkoły podstawowej nawet tak elementarnej informacji, że kocicy ani suce młode nie są potrzebne dla szczęścia ani zdrowia. Cóż dopiero mówić o konieczności świadomej opieki czy o możliwościach porozumiewania się ze zwierzęciem! O odpowiedzialności za nie!

Z filmów Disney'a wiadomo przecież, że pies rozumie wszystko, kocha ludzi bezgranicznie i nawet dla 101 dalmatyńczyków bez trudu znajdą się domy. Za to z nagłówków gazet informujących o pogryzieniach przez psy wynika, że to krwiożercze bestie, świadome skutków swoich działań, zagrażające ludziom na co dzień. A jeśli taki sam pies następnego dnia, czując zapach ulatniającego się gazu, szczekaniem obudzi cały dom - stanie się natychmiast bohaterem z poświęceniem ratującym ludzkie życie.

I tak nasze spostrzeganie waha się miedzy niebezpieczną dla otoczenia bestią a najlepszym przyjacielem człowieka, rozumiejącym na dodatek każde słowo. Rozsądku i wiedzy nie ma w tym za grosz, za to w identycznie nonsensowny sposób przypisuje się zwierzętom ludzką świadomość dobra i zła.

Nic więc dziwnego, że i dobroć świadczylibyśmy zwierzątkom najchętniej według własnego wyobrażenia. A to zabierając maleńką sarenkę z lasu, bo w naszym przekonaniu została porzucona, a to próbując uprzyjemnić klepaniem po głowie życie łańcuchowego psa. Lub dla rzekomego zdrowia i szczęścia rozmnażając pieseczki, choć setki tysięcy ginie ich co roku koszmarną śmiercią w tak zwanych azylach.



Cóż mogą zmienić w naszym myśleniu ustanawiane nawet na skalę światową dni? Jeśli w efekcie przekazywanych wtedy dobitniej informacji urodzi się bodaj o jeden miot niechcianych szczeniąt czy kociąt mniej - to te obchody nie będą stratą czasu. Jeśli w szkołach podstawowych bodaj jedna lekcja raz na tydzień tylko w miesiącu dobroci zostałaby przeznaczona na poznanie zachowań i potrzeb towarzyszących nam stworzeń, można by mieć uzasadnione nadzieje na zmiany w społecznej świadomości.

Ale nie jestem aż taką optymistką. Odfajkujemy jeszcze jeden uroczysty dzień, jeden miesiąc, na tym koniec. I nadal, nawet w śmierci, będziemy pełni pychy, przekonani, że umiera człowiek, a zwierzę tylko zdycha. Choć to przekonanie jest także całkowicie nielogiczne: albo jesteśmy i my, i zwierzęta, doskonałym dziełem tego samego Stwórcy, więc nie wolno nam żywić pogardy dla stworów inaczej doskonałych, albo i one i my jesteśmy wytworem zaczętej przypadkowo ewolucji i dokładnie tak samo przestajemy istnieć na zawsze. Bez żadnych wyjątków.

[I]Zofia Mrzewińska[/I]

Link to comment
Share on other sites

no wienc jestem; i nieh mi ktoś powie co to znaczy "miesionc kohania psa"? ja rozumiem, rze to znaczy, rze ten ktoś, co ma psa to bedzie go kohal i dbał o niego przes miesionc - adalej to co/ pies ma zdyhać z głodu i pragnienia i trzonść sie z zimna i horoby bez czlowieka? to jakieś gupie hyba jes; bo jak sie kogoś koha i nim opiekuje to hyba przes cłle rzycie i asz do śmierci a nie przes 1 miesionc; ja wam powiem tak - do dupy s takom uroczystościom i takimi mesioncami; pies tak jak czlowiek rzyje przez rok albo wiele tyh lat i on hce rzeby go kohano i pamientano i dbano o niego DO KOŃCA JEGO RZYCIA a nie przes taki holerny jeden miesionc jakiejs guwnianiej dobroci! ludzie, czy wy wogule jakoś myslicie? a jakby ktoś tylko was przes jeden miesionc kohał? to jak by wam bylo? gupio? smutno?
przykro? czy w ogóle jak byście sie czuli?
ja wam powiem , tak jak czuje karzdy porzondyny pies i karzda porzondna suczenia, a nawet karzdy kot - do dupy s taki miesioncem i z waszym pomysłem
wasz Rycho - co nie ma siły rzeby was nauczyć, jak naprawde kohać wszystko co rzyje na tym śfiecie

Link to comment
Share on other sites

A ja myślę, że to nie jest taki zły pomysł z tymi dniami...Bo przez cały rok to ten kto ma kochać to i tak kocha, karmi, głaszcze, a temu któremu zwierzę traktuje źle to i nawet cały "wiek zwierzęcia" nie przemówi do rozumu (myślę, że najskuteczniejsze byłyby dotkliwe kary, szczególnie finansowe bo to ludzi najbardziej boli).
Ale jest jeszcze cała rzesza ludzi, którzy nie maja zielonego pojęcia jak źle może być, jak źle jest.
Może chociaż tego jednego dnia dowiedzą się z mediów jak wygląda naprawdę psie życie w schronisku, że warto adoptować, jakim psim dramatem jest łańcuch...
Może zostanie zasiane ziarnko...kropla zacznie drążyć skałę...

No tak ludzie mają...czasami potrzebny jest Dzień Dziecka, żeby powiedzieć o tym jak źle są traktowane, czasem Dzień Kobiet, żeby zwrócić uwagę na to ile kobiet umiera z powodu braku profilaktyki raka piersi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosiapk']Oj Rysiu, nabroiliście iteraz nie będzie słomy do bud na zimę :shake:[/quote]

coś ty, emirowa kupi nowom i pszywiozom, tylko rze jusz hyba nie uda ie jej trohe porozwalać, bo by nas hyba jusz naprawde zatukła; u na jes nowy i nazywa sie rotwajler, wienc sobie pszeczytajcie co ja o nim pisze na naszej stronie; bo ja teras mam swojom strone i moge pisać co mi sie hce i ona mi to wsadzi na te strone i bedzie dla was do czytania i rzeby tesz czasem sie ktoś trohe zastanowił, bo ja hce pisać o sprawah warznyh i dla psuf i dla ludziuf tesz
wasz Rycho artycha i pisasz

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...