Jump to content
Dogomania

Ania W

Members
  • Posts

    3267
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Ania W

  1. Twardziel z Krecika ! :multi: Wasze sanatorium ma jakąś cudowną moc - lepiej nie podawajcie adresu ;)
  2. Podrzucę ponownie...mam nadzieję, że niedługo będę mogła zamieścić jego nowe zdjęcia.
  3. Budrysek wrzuć go na jakieś jamnikopodobne (chyba raczej tej wielkości) czy niskopodłogowe...On nie ma nic z ogara i nijak nie da się go pod tę rasę podciągnąć. Swoją drogą właścicielka za uśpienie i utylizację też będzie musiała zapłacić...:roll:
  4. To ja może zrobię małe podsumowanie. Reksio - radosny młodziak, nie ma problemów w kontaktach z innymi psami. Wobec ludzi też bardzo przyjacielski i kontaktowy. Ładnie chodzi na smyczy. Obecnie w hoteliku. Czeka na dom. Może mieszkać z innym psem ale jeszcze nie jesteśmy pewni co do kotów. Mysza (trikolorka)- bardzo dobrze radzi sobie w domu tymczasowym. Zbiera świetne recenzje. Dość wrażliwa ale miła i towarzyska, dobrze dogaduje się z całym stadkiem "koci-psim". Tonia - jeszcze na miejscu, szukamy miejsca do zakwaterowania. Też bardzo pozytywnie nastawiona do ludzi i innych psów. Wszystkie dochodzą do siebie wagowo i są w coraz lepszej kondycji. Tylko, żeby znalazły się dla nich jakieś domu....
  5. [quote name='auraa']Czy ona została sama na tej działce?[/QUOTE] Tak, została sama chociaż nie bez opieki (możliwie najlepsza jaką może mieć w tych warunkach). Tzn. Reksio i Mysza są na razie zagospodarowane...Tońce cały czas czegoś szukamy. Jest dokarmiana, ma schronienie (uzgodnione z właścicielem posesji- na jakiś czas sie zgodził, żeby tam była). Martwi nas tylko możliwie zbliżająca się cieczka :roll: Na razie nie ma żadnych symptomów ale to są już podrośnięte suki.
  6. A może macie jakiś pomysł na nazwę takiej akcji? Zanim zaczniemy gdziekolwiek pisać warto mieć coś chwytliwego na plakaty ;)
  7. [quote name='Olga132'] Okazuje się że ona ma problem z okiem - chyba ma 3 powiekę.[/QUOTE] a dokładniej chyba ma wypadającą trzecią powiekę ...nie wiem czy konsultacja okulistyczna nie będzie potrzebna.
  8. No jest o tyle, że gdyby znalazł się w tygodniu jakiś DT lub DS to może przyjechać (na pewno do W-wy) w przyszły weekend. Olga jeszcze zajrzy i napisze o niej więcej.
  9. a miało być spokojnie...:razz: 10 minut temu weszłam do domu - odwoziłam Reksia ( wyszłam o 7 i właśnie jem obiad). Ponieważ Reksio miał przesiadkowy punkt u mnie w domu zrobiłam kilka zdjęć. Nie wiem czy dzisiaj dam rade zrzucić zdjęcia i zrobić opisy, tym bardziej, że nie miałam kiedy skontaktować się z domem tymczasowym Trikolorki. Najpilniejsza jest Tońka ale nie wiem czy dzisiaj dostanę jej zdjęcia.
  10. Sytuacja na dzisiaj wygląda tak: Suczka "trikolor" , ta która pojawiła się jako ostatnia jest w DT. Czekamy na wieści jak sie aklimatyzuje ale podróż zniosła bardzo dobrze - grzecznie jechała na kolanach. Piesek na razie u Olgi, dzisiaj odstawiam do hoteliku. Z tego co mówiła Olga bardzo miły, dobrze zachowuje się w domu (jak na ilość stresu, który miał wczoraj wyluzowany ;) )...zobaczymy jak będzie wyglądało mieszkanie po całodniowym rządzeniu się Reksia ;) Chociaż to nic pewnego są osoby wstępnie nim zainteresowane więc stwierdziłyśmy, że go bierzemy. Na miejscu została dropiata Tońka...Nic dla niej nie znalazłyśmy. :( Na razie może jeszcze zostać na podwórku tego domu gdzie się przybłąkały ale to będzie trwało wiecznie. Nie tracimy nadziei ale jako że to suka to nie chcemy czekać do cieczki...Zależy nam na szybkim zabraniu jej. Generalnie zwierzaki nieco przybrały na wadze regularnie karmione ale do optymalnej kondycji jeszcze im brakuje.
  11. zakonna - my bardzo chętnie skorzystamy z twojej pomocy ale okazuje się, że chyba musimy jeszcze chwilę poczekać aż wyjaśni się sytuacja. Powinnyśmy wiedzieć gdzie są te psy a na razie nie bardzo wiemy jak ( no i gdzie) je porozmieszczać. Ale jeżeli poczekasz moment to będziemy BARDZO wdzięczne!
  12. Postaram się coś zredagować ale na razie mamy tylko fotki z komórki :/
  13. No i finał jest taki, że osoba która miała wziąć pieska go nie wzięła...a do dwójki dołączył jeszcze trzeci. Po rozpytaniu lokalnych mieszkańców wygląda na to że to chyba miot. Ktoś widział jak cała trójka została wyrzucona z samochodu w lesie....:roll: Miejsce mamy dla jednego... Można się zapłakać
  14. Soema my prowadzimy spotkania z dziećmi na ten temat także w mniejszych miejscowościach i na wsi. Fakt nie było konkursu na budę ale ponieważ część z nich jest cykliczna widzimy że świadomość wzrasta....tylko to nie przełoży się na poprawę sytuacji zwierząt. Wiecie, tyle w tym siedzimy, że się nie łudzę. Jak ludziom się nie będzie chciało to i kombajn nikogo nie skusi ;) Dziecko 7 czy 10 letnie nie będzie w stanie wywrzeć wpływu na rodziców. Ale może chociaż kilka psów dostanie lepszą budę, może troszkę ludzie o tym pomyślą nawet jak nic nie zrobią. Zdecydowanie jest to działanie długofalowe. Ale póki co - jeżeli ten konkurs obejmie mazowieckie będą potrzebne osoby, które zweryfikują dane nadesłane przez gminy.My nie będziemy w stanie tego fizycznie zrobić z racji ograniczeń zawodowych i lokomocyjnych.
  15. Pomysł chodzi nam po głowie od dłuższego czasu ale nie bardzo wiemy jak sie do niego zabrać.... Chociażby na początku na małą skalę ;)
  16. Pod Węgrowem (ok 80 km od W-wy). Wczoraj wieczorem okazało się, że pojawił się kolejny problem...Mamy czas tylko do tego piątku. Potem osoby które teraz dokarmiają te psy wyjeżdżają i zabierają pieska - suka zostanie sama bez regularnej opieki :(
  17. "Wakacyjna przygoda" Olgi 132:roll: I na dodatek nie mamy co z nią zrobić, bo najprawdopodobniej jutro przyjedzie na nasze konto do hoteliku suka + 5 około 10-12 dniowych szczeniaków. Nie mamy już miejsca... W miejscowości, w której Olga ma działkę pojawiły się dwa takie psiaki. Najpierw było podejrzenie, że to matka z podrośniętym szczeniakiem ale teraz wszystko wskazuje na to ,że to dwa trochę podrośnięte szczeniaki ( jutro mają mieć przegląd zębów [IMG]http://www.ogarkowo.pl/images/smilies/icon_e_wink.gif[/IMG] ). Takie chodzące szkieleciki. Z tego co mówiła Olga na żywo wyglądają gorzej ( zwłaszcza suczka, bo zdjęcia nie oddają jej chudości - jest bardzo ruchliwa i nie dała się obfocić, ale jest chudsza od pieska). Nie wyglądają na chore - po prostu strasznie chude, zabiedzone. Nieduże - wielkości naszej Inki (suczka do połowy łydki), powinny więc ważyć ok 5 - 6 kg ale na pewno ważą mniej. Na razie zostały odrobaczone, zakroplone na pchły i kleszcze, kupiona została dla nich karma dla szczeniąt. Będą dokarmiane przez osoby, do których się przybłąkały, ale to na pewno nie będzie opieka domowa... Piesek najprawdopodobniej jest "zaopiekowany" - jest chętny do zabrania go. Mamy nadzieję, że się nie wycofa. Zostaje suczka...Jeszcze jakiś czas może tam zostać ale we wrześniu trzeba będzie ją zabrać, bo inaczej zostanie zupełnie bez opieki. Poza tym im szybciej trafi do domu (stałego lub tymczasowego) tym szybciej i łatwiej będzie można ją odkarmić. Piesek [IMG]http://i1056.photobucket.com/albums/t371/aniaW/Fundacyjne%20psy/piesek2.jpg[/IMG] Tutaj widać jak jest chudy...:shake: [IMG]http://i1056.photobucket.com/albums/t371/aniaW/Fundacyjne%20psy/piesek1.jpg[/IMG] Suczka - miała duże parcie na szkło i trudno jej było zrobić dobre zdjęcie. [B]To dla niej szukamy domu! [/B] [IMG]http://i1056.photobucket.com/albums/t371/aniaW/Fundacyjne%20psy/suczka2.jpg[/IMG] Z góry - myślę, że zdjęcie nie oddaje jej stanu bo dropiate umaszczenie trochę to maskuje. [IMG]http://i1056.photobucket.com/albums/t371/aniaW/Fundacyjne%20psy/suczka1.jpg[/IMG]
  18. Nie wiem czy to ma znaczenie(chyba że ku pokrzepieniu serc ; ) ),bo troszkę się pogubiłam w wątku (rzadko zaglądam ostatnio na dogo) ale nasz Filipek po ponad roku czekania znalazł w końcu swój dom :) Mam nadzieję, że będzie tam bardzo szczęśliwy. [IMG]http://img855.imageshack.us/img855/4461/jamnik1.jpg[/IMG]
  19. To są zawsze bardzo trudne decyzje i oby trzeba było je podejmować jak najrzadziej...i to nawet nie chodzi o opcję odchowania tylko o sam fakt rozmnażania, szukania dobrych domów i odpowiedzialność za życie tych psów do końca ich dni ( bo zawsze trzeba się liczyć, że taki pies wróci z adopcji a my jako fundacja zawsze podkreślamy, że wtedy mamy pierwszeństwo, żeby pies/ kot nie trafił do schroniska). Także te 2 miesiące szczenięctwa to nic wobec 12-15 lat życia każdego z takich szczeniaków. No ale na razie na szczęście takie decyzje nas omijają... Natomiast do grona zwierzaków, którym szukamy domu doszedł taki "brzydal". Młodziak znaleziony w lesie przy drodze....Pewnie "ofiara wakacji" Wallie [IMG]http://img585.imageshack.us/img585/5471/walle2.jpg[/IMG]
  20. To ja może podrzucę pełniejsze opisy a po południu postaram się wrzucić jeszcze fotki : DO ADOPCJI (daty urodzenia w przybliżeniu) [B]INKA ( ur. 2008) Przebywa w hoteliku.[/B] Suka po przejściach. Nieduża (ok. 5kg), filigranowa, bardzo wdzięczna. Dość długo koczowała w polu pod Wrocławiem. Dzięki wrażliwości kilku osób udało się jej przetrwać. Potem została złapana i trafiło pod nasza opiekę. Początkowo kompletny dzikusek, stopniowo się oswajała z życiem w domowych warunkach. Dzisiaj już wie do czego służy kanapa i że warto czasami czuwać przy stole bo może się trafić jakiś smaczny kęs. Nadal zachowuje dystans wobec obcych i nie jest wylewna wobec domowników, ale nie reaguje panicznym strachem. Inka bardzo dobrze dogaduje się z psami i kotami. Szukamy dla niej wyjątkowego domu, który uszanuje jej niezależność. Ona cieszy się na widok człowieka, ale mimo dużych postępów nadal nie jest ( i może nigdy nie będzie) typowym psem na kolanka. Nie nadaje się do bloku, zdecydowanie powinien to być dom z ogrodem, spokojny ale może być z innymi zwierzętami. Sterylizowana [B]KLARA ( ur. 2010) Przebywa w domu tymczasowym - płatne[/B] Młoda kotka, która najprawdopodobniej przez całe swoje życie mieszkała na jednej z warszawskich budów. Na szczęście trafiła, na ludzi, którzy okazali jej serce i dokarmiali. Klara jest bardzo ładną, szaro-popielatą kotką. Nie jest kocim pieszczochem – nadal zachowała pewną niezależność, chociaż dobrze odnalazła się w warunkach domowych .Jest czysta ( kuwetkowa), ma dobre relacje z psio-kocim stadkiem. Znalazła sobie nawet kocią przyjaciółkę. Szukamy dla niej domu, który da jej jeszcze trochę czasu na przekonanie się, że człowiek może być fajny. Teraz daje się głaskać, nawet czasami mruczy ale dość szybko rezygnuje z takiego kontaktu. Jest natomiast bardzo niekłopotliwym domownikiem. Sterylizowana [B]BURCIA ( ur. 2009) Przebywa w domu tymczasowym - płatne[/B] Młoda kotka, która też na pewno sporo czasu spędziła jako kot „budowlany”, jednak sprawia wrażenie jakby kiedyś miała dom. Szybko odnajduje się w nowych warunkach i jest dość bezpośrednia. Dodatkowo jest wielkim smakoszem i łatwo ją przekupić. W domu jest czysta, kuwetkowa. Raczej dogaduje się z innymi kotami choć próbuje czasami narzucić własne zdanie. Szukamy dla Burci domu, który ją doceni za typowo kocie usposobienie J Sterylizowana. [B] BIAŁA ( ur. 2000 – 2003) Przebywa w domu tymczasowym - płatne[/B] Trudno powiedzieć ile ma dokładnie lat ale to na pewno starsza sunia. Nieduża, choć raczej masywna. Przez wiele lat żyła na ulicy. W okolicy znana jako Biała, miała duże szczęście, że trafiła na osoby, które ją dokarmiały i w miarę możliwości zapewniały schronienie. Niestety nie była wysterylizowana co kończyło się właściwie co roku szczeniakami. Teraz przeszła zabieg sterylizacji i ponieważ okazało się, że ma duże guzy w listwie mlekowej trzeba było ją usunąć. Niestety okazało się, że także druga listwa jest do operacji – teraz oczekuje na kolejny poważny ale niezbędny zabieg. Mimo na pewno burzliwej przeszłości Biała zachowała dużo sympatii wobec ludzi. Jest bardzo miła, spokojna, dogaduje się z psami i kotami, toleruje drób. Bardzo lubi być głaskana i potrzebuje ludzkiej uwagi. Chyba mieszkała całe życie na zewnątrz, bo nie chce wchodzić do pomieszczeń mieszkalnych. Zdajemy sobie sprawę, że znalezienie domu dla tak wiekowego i na dodatek mającego taką historię psa nie jest łatwe ale nie tracimy nadziei, bo Biała z pewnością na ten dom zasługuje. Chcielibyśmy, że na te kilka lat życia, które jej pozostały Biała znalazła swoje miejsce na ziemi i rodzinę, która otoczy ją opieką. Na pewno odwdzięczy się oddaniem.
  21. Pusia już u nas. Powoli się oswaja z nową sytuacją. Czeka ja wizyta u psiego okulisty bo oko nie wygląda najlepiej...może zabieg usunięcia ale dopiero po wizycie będzie wiadomo coś więcej. Dogaduje się z innymi psami... Na razie tyle bo mała dość mocno przeżyła zmianę otoczenia.
×
×
  • Create New...