Kostek Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 freja ja nie chce bron boze zostac szkoleniowcem...che sie tylko dowiedziec czy ktos sprawdza te wszystkie szkoly i czy mozna byc takim samozwancem o zerowej wiedzy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 Mnie i innym zycia starczylo na uzyskanie uprawnien zwiazkowych. Niestety w Polsce nie ma szkol dla trenerow - oferuja szkolenie niektore fundacje - ale dostaje sie papierek wazny tylko w tejze fundacji. No i nie za darmo. Niestety po raz drugi - zaklad szkolenia psow moze zalozyc kazdy. Zwiazek moze kontrolowac, czy szkolenie zwiazkowe prowadza uprawnieni instruktorzy. Innych szkol - nie. A zwiazek kynologiczny nie ma zadnego wplywu na to, co robia ludzie w zwiazku nie stowarzyszeni. Do wiezienia nikt nikogo za szkolenie bez uprawnien nie wsadzi na pewno, najwyzej psy beda lepiej czy gorzej niewyszkolone. Jest strona [URL="http://www.psysportowe.pl"]www.psysportowe.pl[/URL] Mozna dowiedziec sie wiecej o problemach szkolenia (Zwiazku nie wylaczajac, bo tam tez sa problemy z organizacja egzaminow treserskich), o seminariach, o roznych zrodelkach wiedzy. Ale taka jest sytuacja, jaki jest rynek. W tym komicznym kraiku, gdzie nadal sie slyszy, ze suka musi miec szczeniaki dla zdrowia, a psa szkoli sie po ukonczeniu roku zycia - przechodnie dziwia sie na ulicy gdy pies wykona siad, a jak juz niesie koszyk z zakupami, to sensacja pod niebo. Dlatego mamy szkolki prowadzone przez ludzi, ktorzy jednego wlasnego psa pod czyims kierunkiem wyszkolili do PT. Albo widzieli na filmie psa z brygady antyterrorystycznej i wiaza psa do plotu i draznia kijem, twierdzac, ze ucza obrony. Albo mieszkaja w okolicach Sulkowic.... No i tak wlasnie kulture hodowlana i szkoleniowa mamy mniejsza niz zero. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eurasierka Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 [quote name='Mrzewinska'] Do wiezienia nikt nikogo za szkolenie bez uprawnien nie wsadzi na pewno, najwyzej psy beda lepiej czy gorzej niewyszkolone.[/quote] znam przypadek, gdy na "niewyszkoleniu" się nie skończyło i bystry skądinąd ON-ek został zwyczajnie rozszczuty :angryy: tak więc niestety brak wiedzy to nie zawsze "brak efektów" czasem tacy ludzie potrafią zwichrować czy nawet zniszczyć niejedną psią psychikę :angryy: ps.: facet "szkolił" [U]tanio[/U] przy Wisłostradzie... :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 Eurasierko, "klienci" najbardziej chca wlasnie rozszczuwania.... Nawet trudno sobie wyobrazic jak bardzo. Ciagle jest mit psa obroncy, obronomania do potegi. Do znajomej dobrej trenerki (uprawnienia zdobyte w Niemczech) zglosil sie klient wymagajac nauczenia psa rzucania sie do gardla i rozszarpywania szyi. Jako ze zaklad szkoli takze wg zyczenia klienta, trenerka wyrazila zgode, tylko poprosila klienta, aby najpierw popozorowal innym psom, ktore zacznie tak szkolic... No i jakos klient zrezygnowal z nauki:evil_lol: Zofia PS Pewien "trener" jezdzil pod miasto - i tam, gdzie widzial psa w ogrodzie, proponowal szkolenie do obrony - inaksowal dwie stowki zaliczki i znikal z forsa, ludziom bylo tak wstyd, ze dali sie nabrac, ze nawet nie zglaszali na policje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tribal Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 Zawsze zastanawiało mnie czy ZK daje papiery posiadające 'moc prawną'. Z tego co słyszałem to w rejestrze zawodów można znaleźć tresera cyrkowego, ale nie psów w sensie użytkowym... Czy są to przestarzałe wiadomości czy też może (niestety) nic się w tej kwestii nie zmieniło? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klaudiczek21 Posted October 19, 2006 Share Posted October 19, 2006 [B] [url]www.praca.gov.pl/files/TOM_IV.pdf[/url] pozycja 479 TRESER PSÓW [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bewarka Posted October 31, 2006 Share Posted October 31, 2006 Ja jestem amotorem ale cztalam o tym ze mozna zapisac sie na taki kurs np. w fundacji Alteri, tyle ze laczny koszt kursu kosztuje ok. 6 tys. zl. +jeszcze egzamin (to dodatkowe 600 zł.) wiec niestety nic nie jest za darmo, ale uwaga podobno treser dostaje ok. 50 zl. za godzine zajec indywidualnych. Chcialabym tak pracowac ale nie wiem czy bede mogla:shake: podobno marzenia sie spelniaja czego i tobie zycze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted March 9, 2007 Share Posted March 9, 2007 No to ja zapytam tak: jestem na kursie w Alteri, ale dopiero na pierwszym stopniu. Nie mam 18 lat, ale zajmuję się szkoleniem psów metodami pozytywnymi. Gdybm chciała założyć amatorski kurs szkolenia powiedzmy w wakacje, za darmo lub za symboliczna kwotę, nie przyjmując, rzecz jasna psów agresywnych i szkoląc TYLKO pozytywnymi metodami. Czy to byłoby nieuczciwe??? Chodzi mi o uczciwośc z moralnego punktu widzenia, anie o uczciwość względem prawa. Ostatnio wpadł mi taki pomysł do głowy, tylko czy to nie będzie zwykłe oszustwo??? Gdybym sobie nie radziła odsyłałabym do profesjonalnych szkoleniowców i behawiorystów. Pomocy. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted March 9, 2007 Share Posted March 9, 2007 [quote name='Agnisia =) Gdybm chciała założyć amatorski kurs szkolenia powiedzmy w wakacje, za darmo lub za symboliczna kwotę, nie przyjmując, rzecz jasna psów agresywnych i szkoląc TYLKO pozytywnymi metodami. Czy to byłoby nieuczciwe??? Chodzi mi o uczciwośc z moralnego punktu widzenia[/quote'] Jesli poinformujesz chetnych jakie masz doswiadczenie, zaprezentujesz, czego do tej pory nauczylas jakiegokolwiek psa - i ludzie to zaakceptuja, to z moralnego punktu widzenia na pewno bedziesz uczciwa. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted March 9, 2007 Share Posted March 9, 2007 hmmm... ale nie napisze na ulotce: szkolenie psów, kwalifikacje zerowe ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
FigabaS Posted March 9, 2007 Share Posted March 9, 2007 Wydaje mi sie ze wiekszosc uczestnikow szkolen to ci, ktorzy nie radza sobie ze swoimi pupilami. Sama sie do takich zaliczam, poszlam na profesjonalne szkolenie z desperacji :oops:. No i tu jednak trzeba miec troche doswiadczenia by sprostac oczekiwaniom. Amatorsko mozna pokazac kolezance czy koledze jak nauczyc pieska tego czego sami swojego nauczylismy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 13, 2007 Share Posted March 13, 2007 "hmmm... ale nie napisze na ulotce: szkolenie psów, kwalifikacje zerowe " A CO napiszesz zamiast tego...? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnisia =) Posted March 13, 2007 Share Posted March 13, 2007 napiszę samo "szkolenie psów" :D A tak serio to chciałabym zebrać poprostu małą grupkę do wspólnych regularnych ćwiczeń z psami. A nie otworzyć jakąś wielką i wspaniałą szkołę dla psów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted March 13, 2007 Share Posted March 13, 2007 [quote name='Agnisia =)'] A tak serio to chciałabym zebrać poprostu małą grupkę do wspólnych regularnych ćwiczeń z psami. A nie otworzyć jakąś wielką i wspaniałą szkołę dla psów.[/quote] To najlepiej wsrod znajomych. Takie amatorskie kolko probujace samodzielnej pracy. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted March 14, 2007 Share Posted March 14, 2007 [quote]Gdybm chciała założyć amatorski kurs szkolenia powiedzmy w wakacje, za darmo lub za symboliczna kwotę, nie przyjmując, rzecz jasna psów agresywnych i szkoląc TYLKO pozytywnymi metodami. Czy to byłoby nieuczciwe??? [/quote] To zależy jakie masz doświadczenie ze swoim psem i czy wyszkoliłaś go na dobry poziom. Mozesz to sprawdzić na zawodach. Bez względu jaką metode bys nie wybrała, to liczy sie to czy faktycznie potrafisz wyszkolić psa. Bo szkolac nawet pozytywami jezeli nie uczysz pożądanych nawyków to znaczy ze utrwalasz te nie pożądane. To czy robisz dobrze sprawdz najpierw na swoim i podejdź do egzaminów PT wtedy będziesz miała opis kazdego cwiczenia i błędy które zrobiłaś. To da Ci wskazówkę czy dobrze szkolisz czy nie. I od tego bym zaczęła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*** Posted March 14, 2007 Share Posted March 14, 2007 Może warto poszukać dobrego szkoleniowca w Twojej okolicy i zapytać czy nie mogłabyś uczestniczyć w szkoleniu. Jak znajdziesz jakąś dobrą duszyczkę która pozwoli Ci poobserwować jak szkoli psy i ludzi, pewnie wiecej z tego wyniesiesz niz ucząc się na własnych błędach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted March 14, 2007 Share Posted March 14, 2007 [QUOTE] niz ucząc się na własnych błędach[/QUOTE] NA własnych to byłoby gdyby na własnym psie. A tak będzie ucząc sie robiac błędy na cudzych psach. Chyba zbyt duża odpowiedzialnosć.:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 No właśnie - ludzie ktorzy powierzają swojego psa trenerowi (a kazde szkolenie na tym polega - nawet gdy właściciel uczy się jak postępować z psem, to pod okiem tresera przecież) powinni mieć świadomośc że - na przykład - jest to przepełniony dobrymi chęciami amator z bardzo maleńkim (prawie zerowym) doświadczeniem. Niestety czasami klienci wierzą w to, co im napisano / powiedziano - "szkolenie psów" znaczy doświadczony trener, nie? - i nie sprawdzają kwalifikacji uczącego... W najlepszym przypadku ich pies niewiele się nauczy, w gorszym - nauczy się rzeczy nieprawidłowych, nabierze fatalnych nawyków itd. Generalnie z trenerami i szkółkami trzeba bardzo uważać. No a nabieranie doświadczenia niekoniecznie powinno się odbywać na zasadzie "bierzemy cudzego psa w ręce i coś tam robimy" - za duża odpowiedzialność, jak to słusznie parę osób tutaj napisało. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 Wydaje mi sie, ze nie mozna sie podejmowac szkolenia cudzych psow, o ile nie zaprezentowalo sie wyszkolenia wlasnego. Moim zdaniem trener powinien wykazac sie przygotowaniem wiecej niz jednego psa i zaliczyc niejedne egzaminy czy zawody w wybranej przez siebie dyscyplinie. Bo teoria to jedno, ale znalam genialnych teoretykow szkolenia, autorow arcyciekawych opracowan na temat psychiki psow, a jednoczesnie slabych praktykow. Agnisia, co konkretnie umie Twoj wlasny pies? Czy jest w stanie zdac dzis egzamin PT na ocene co najmniej bardzo dobra? To przeciez mniej niz elementarz. Nie na izolowanym boisku, ale w warunkach maksymalnych rozproszen. Takich jak np na wystawie psow. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 [quote name='Berek'] Generalnie z trenerami i szkółkami trzeba bardzo uważać. [/quote]tyz fakt.ilosc tu sie nie przeklada w jakosc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jovi Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 Ayshe, ale jak to poznać? Zwłaszcza jak ktoś nie ma doświadczenia! Jeden z moich szczeniaków trafił do renomowanej szkółki w Gdyni bo jego właściciel miał jak najlepsze chęci i chciał z psiakiem coś robić, a prowadzący bo 2 raptem zajęciach zalecili mu KOLCZATKĘ bo młody ciągnął,3,5 miesięcznemu szczeniakowi(!) nic zamiast, nie powiedzieli jak wzmocnić więź, jak się bawić, jak zabawę wykorzystywać do nauki psa, załamka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 Mozna pojsc na zajecia i zobaczyc, jak trener traktuje psy i zapytac sie samego siebie, czy chcielibysmy, aby nas tak traktowano. Jest problem, bo z jednej strony wlascicielom proponuje sie absolutnie bezstresowe wychowanie, bez stawiania wymagan, bez rozumienia znaczenia slowa "nie", co prowadzi do utraty poczucia bezpieczemstwa i u czlowieka i u psa, z drugiej tyrpanie kolcami szczeniaka. No to trzeba znalezc trzecie wyjscie - mądrze kochać i konsekwentnie wymagać. I nie nagradzać za darmo. Ale jesli ktos kupuje zwierzaka nie liczac sie z tym, ze psu trzeba wlasny czas poswiecic, i to duzo wiecej niz godzine dziennie, to mu zaden trener ani behawiorysta nie pomoze. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 nie mam pojecia jak poznac...dlaczego?bo jak ktos ma troche pojecia to sie na to nie zgodzi...z drugiej strony....osobiscie kazalam zalozyc szczeniorowi onkowi lancuszek a potem kolce bo zachowywal sie masakrycznie z agrecha ze boszsz przebacz i nic absolutnie nie pomagalo...zadna zabawa...odciaganie uwagi...sytuacja stala sie krytyczna....nie mowie ze facet sobie radzil bo nie radzil...po prostu nie potrafil...a pieseczke byl z jakiejs pseudohodowli kompletny odpal psychiczny:shake: ...scial go pare razy...odkrecil awersje na pozytywie i bylo cacus.pies po prostu przestal.ja wiem ze mozna dookola ale czasem trzeba podjac niemila decyzje uzycia silnej awersji bo przewodnik nie daje rady ....i moze dojsc do powaznej sytuacji.wiec jakby to ktos zobaczyl to by powiedizal ze jestem sadystka:cool3: .to sa wyjatkowe sytuacje ale sa.do nauki komend jednak absolutnie nie wolno uzywac awersji.czasem takiego psa trzeba prowadzic obok grupy i dopiero powoli dolaczac ....sa to wyjatkowe sprawy ale sa. podkreslam jeszcze raz ze uzycie awersji do nauki komend jest wykluczone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jovi Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 Dzięki za podpowiedź! Ayshe , ja nie twierdzę, że absolutnie kolczatka nie bo wielokrotnie była tu na forum mowa o kolczatkach, obroży elektrycznej , jak dla mnie wszystko to można użyć, ale w konkretnych sytuacjach i dla konkretnych osobników przez znających się na rzeczy ludzi jako NARZĘDZIE SZKOLENIOWE, ale oni po prostu powiedzieli żeby sobie kupił dla psiaka taką mniejszą kolczatkę:crazyeye: , nie próbowali czegokolwiek innego, od razu kolczatka na której psiak miał chodzić zamiast obroży! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted March 15, 2007 Share Posted March 15, 2007 jovi...wiem wiem jak to wyglada.....:cool1: efekty za wszelka cene:roll: ...ile taki maly gowniarz moze przejsc na kontakcie na rownaj:cool3: ...no to siep kolcami ....klient nasz pan ale klient jak mu sie wytlumaczy to zrozumie bo to juz nie do konca klient...to partner i taki trojkat sie w sumie robi....treser-przewodnik-pies.jesli partner nei rozumie ,nie chce zrozumiec tylko chce zamiast pracy dostac wynik to z partnerem sie rozstac trzeba jak zwiazek oparty jest na braku checi do wspopracy:evil_lol: ....ludzie co przychodza z psami na szkolenie czesto sami mnie zaskakuja powerem do pracy jak im tylko pokaze sie ile w tym radochy....uczenia sie pokory oczywiscie tez ale radochy przede wszystkim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.