Jump to content
Dogomania

Kot z wypadku, znaleziony przy drodze- juz zdrowy:)


furciaczek

Recommended Posts

Piekny poniedzialek, ladna pogoda, slonko swieci...chce sie zyc:loveu:
Tak sie zlozylo ze odwiedzila nas dzisiaj Bonsai, skrecilysmy do miasta po drodze bo zapomniala jednej rzeczy...jedziemy, czas przyjemnie mija....
A tu patrze, przy drodze lezy kot...wydawaloby sie ze martwy ale dla pewnosci sie zatrzymujemy. Poszlam...patrze, oddycha...no to po polar do auta i dawaj kota do samochodu. Troche kombinowania bylo bo rana otwarta na klatce i brzuchu, zrenice szerokie, dyszy jak oszalaly...we wstrzasie i masakrycznym szoku.
Myslalam ze jade ulzyc w cierpieniu, zeby nie zdychal na poboczu dlugie godziny...
Ale kocina pomimo rozleglych obrazen walczy i chce zyc...czy przezyje...zobaczymy. Narazie wlaczy w mojej lazience bo nie mamy 24h kliniki niestety.
Nie stac mnie na leczenie w chwili obecnej, jestem totalnie splukana dlatego zakladam watek w nadzieji ze moze ktos dorzuci pare groszy dla dzielnego kociatego.

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-M6q95FMLs5M/TlKyHeo8QCI/AAAAAAAAFO4/eBy2PiwC9lo/s512/DSCN0008.JPG[/IMG]

[url]https://lh4.googleusercontent.com/-H...2/SCAN0013.JPG[/url]

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-W...2/SCAN0012.JPG[/url]

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-C...2/SCAN0007.JPG[/url]

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-l...2/SCAN0006.JPG[/url]

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-z...2/SCAN0010.JPG[/url]

[url]https://lh4.googleusercontent.com/-0...2/SCAN0011.JPG[/url]

[url]https://lh6.googleusercontent.com/-w...2/SCAN0015.JPG[/url]

Doszly wplaty od:

Agaga21- 20zl
A.Dabrowska- 40zl
A.E. Magdziarz- 40zl
A.M. Szulwic (allegro) 72zl
M.Grausam- 20zl
A.M. Szulwic (allegro)- 99zl

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 189
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No dzisiaj w klinice tez mieli udany dzien, ja z kotem, potem ktos z psem z wypadku podjechal....ja jestem wypompowana ehh
Wzielam mu convalescenca saszetki, oby zechcial zjesc ehh strasznie biedny...naprawde myslalam ze jade go usypiac, w glowe oberwal mocno, na szczescie kosci nie potrzasakne.

Potem podjechalam w miejsce znalezienia, bo to obok domu jakiegos, dosc hmm wypasionego bylo i poszlam zapytac czy nie ich kot moze...to facet mowi ze pojedzie zobaczy do kliniki.
I owszem pojechal, mowi ze joo to chyba jego, ze podobny...jak mu powiedzieli ilie ma zaplacic to stwierdzil ze w sumie musi sie zastanowic:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']
Potem podjechalam w miejsce znalezienia, bo to obok domu jakiegos, dosc hmm wypasionego bylo i poszlam zapytac czy nie ich kot moze...to facet mowi ze pojedzie zobaczy do kliniki.
I owszem pojechal, mowi ze joo to chyba jego, ze podobny...jak mu powiedzieli ilie ma zaplacic to stwierdzil ze w sumie musi sie zastanowic:angryy:[/QUOTE]

sqrwysyn....

Link to comment
Share on other sites

Cholernik mi nawial z transportera...poszlam teraz zobaczyc czy zyje...wchodze do lazienki patrze a ten se wygienty na podlodze lezy...ale tak sie zmeczyl ta ucieczka ze zasnal jak kamien ehh a jak to mialka..serce peka:(
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-G3zz5h0XkNE/TlLAx4FcnnI/AAAAAAAAFPQ/TVISejTzZ34/IMG_7147.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Potem podjechalam w miejsce znalezienia, bo to obok [B]domu[/B] jakiegos, dosc hmm [B]wypasionego bylo [/B]i poszlam zapytac czy nie ich kot moze...to facet mowi ze pojedzie zobaczy do kliniki.
I owszem pojechal, mowi ze joo to chyba jego, ze podobny...jak mu powiedzieli [B]ilie ma zaplacic to stwierdzil ze w sumie musi sie zastanowic[/B]:angryy:[/QUOTE]

skarbonka zamiast serca :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Przeżył noc, nie wiem jak on to robi ale znowu wyszedł, znalazłam go za kibelkiem:shake: Cały się zasikał, opatrunek mu sie trochę zsunął i rana pooperacyjna zabrudzona. Jak on mialka okropnie, ta złamana szczeka musi go pierunsko bolec:placz: Na 11 jedziemy do kliniki, mam nadzieje ze rokowania będą lepsze jak wczoraj. Ma sile na ucieczki wiec chyba chce zyc...tylko nie wiem co ja z nim zrobie jak dojdzie do siebie. Moje koty go raczej nie zaakceptują, a to wychodzacy kot wiec zamknięty na stale w łazience na malej przestrzeni zeswiruje trochę...luzem po domu nie puszcze bo go moja 6 kociatych wykończy:placz:

I kurna przez cholernika znowu palic zaczelam:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='furciaczek']Potem podjechalam w miejsce znalezienia, bo to obok domu jakiegos, dosc hmm wypasionego bylo i poszlam zapytac czy nie ich kot moze...to facet mowi ze pojedzie zobaczy do kliniki.
I owszem pojechal, mowi ze joo to chyba jego, ze podobny...jak mu powiedzieli ilie ma zaplacic to stwierdzil ze w sumie musi sie zastanowic:angryy:[/QUOTE]

taaa, a zobaczysz że jak wyleczysz to sie miły pan do Ciebie po odbiór zgłosi... albo kot cholernik sam do "domu" wróci....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladySwallow']Może warto faceta przydusić, żeby albo zapłacił za kota, albo podpisał kwitek, że to nie jego? Żeby nie było, że rzeczywiście go zabierze, korzystając, że ktoś inny płaci...[/QUOTE]

zrzeczenie własności?

to by pewnie załatwiało sprawę "właściciela" gorzej z kotem, koty jakie są takie są, do domu wracają...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...