Dusia-Duszka

To goście Duszki. Pandemiczne adopciaki :)))

Wiosna...

Jabłkowe sucharki są przepychota - Dziękujemy.

... Szczęśliwy Pańcio 👍 🐾 😄

Poproszę suszone jabłka 15 porcji.

Po tylu latach spędzonych z psami to chyba na PSYchologię :)))

Ten nowy dogo Dyzio ma Florkowe umaszczenie :) tyle, że szorściakowe. Taki "piesek z dwóch piesków" - główka trikolor, reszta pieska łaciata :)

Pilnujemy stada razem z moją koleżaną Panią Kiciulą, która jest już prawie pełnoletnia i zna się na życiu z człowiekami lepiej niż ja 🐱 🐺

7 kilo psa niemarznącego 😊

Pozdrawiam z weekendową kawką 😍 ☕

Kilka lat jestem na bezmięsie. I dobrze mi z tym wobec siebie. Któregoś roku doszłam do wniosku, że nie mogę zjadać tego, czego sumienie nie pozwala mi zabić. Bo taka niestety jest droga do spożywania mięsa. A ja nie chcę mieć w tym żadnego udziału.

Mam paczuszkę. Dziękuję pychota :)

Do mnie też priv z kontem poproszę :)

Poproszę: 5x jabłko 1x róża 1x lipa

Mam już paczuchę.

Szkoda, że piękny czas wakacji już minął... Pańcia mówi na mnie "Ty świetny pływaku mój" - to chyba dobrze? Noszę jej kijka z wody. Bo rzuci i się patrzy i "szukaj, szukaj", to ja szukam, bo lubię :) Czasem śpię sama, bo już dorosła jestem. Ale te moje człowieki to jednak muszę pilnować, żeby się nie ruszali, jak nie trzeba się ruszać :)

Poproszę jeszcze: 76a/ pierwiosnek fiolet 3szt. A jeśli zeszły, to to co zostało.

Poproszę: 54d/ przetacznik niebieski 1szt., 57a/ hibiskus fiolet 2 szt., 62b/ szczypiorek 2 kępki, 72/ trytoma groniasta 1szt.

Ok. Jeśli do podzielenia, to wszystko w porządku.

Czy to nie jest błędna dawka dla wagi Nuuki? Ja mam na to jazdy. I zawsze sprawdzam dostosowanie do wagi psa.

Koniecznie konsultacja u drugiego weterynarza. Jeśli operacja okaże się konieczna dopytaj o narkozę wziewną. Mniej obciąża organizm.

Mam słabość do szorstki uparciuchów terirkowych - dziękuję za działania.

Co do konstrukcji pasów do noszenia psiaczka z bezwładem tyłu zupełnie się nie znam. Nie wiem, jak i co uciskać może. Ale miałam w rodzinie staruszka jamnika z tym problemem i słabym serduszkiem. Opiekunka dostosowała mu idealnie szeroki szal wycinając otwory na tylne i przednie łapki, tak jak w psich ubrankach zapinanych na grzbiecie. Z wolnych końców szala wyprofilowała uchwyty. Dla Wentyla było to rozwiązanie transportowe na stałe. Tutaj może przyda się jako tymczasowe?

Moja 16-letnia przyjaciółka Kiciula... Staruszeczka miała coroczne badanie krwi... Też jest w świetnej kondycji. Nerki się nie odzywają :)