Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

Tak z ciekawości zapytam , dlaczego nie mogą zabrać psa?:shake:
Wiem ,że nie jest łatwo np znależc mieszkanie gdzie przyjmują z psiakami ale w końcu się znajdzie.Nam to zajęło kilka miesięcy.
Tak pytam bo temat pies i zagranica działa na mnie trochę jak płachta na byka.
Tu gdzie my jesteśmy mieszkają głównie polacy sezonowi tak od kwietnia do września /jak żeśmy się wprowadzali, to ciągle były komentarze.-ludzie powariowali, psa ciągnąć do Holandii, ja tam na jesień biorę psa, potem wyrzucam jak wracam to biorę nowego ,a co to mało psów w Polsce.Niestety w większości mentalność ludzi na polskich wsiach jest straszna.A tu głównie przyjeżdzają ludzie z wiosek, bo jesteśmy w rejonie rolniczym.Tylko jedna rodzina jest normalna i nie komentuje.A nawet się uśmiecha do Figuni, bo pogłaskać to nikt jej nie pogłaszcze, mimo że Figa podlatuje do ludzi i się cieszy.
Raz szedł facet a Figunia leżała na tarasie na swoim posłanku opatulona w kolorowy kocyk z misiami. Facet rozdziawił gębę szedł do przodu cały czas patrząć do tyłu i wyrżnął w drzewo.Z jednej strony to śmieszne a z drugiej tragiczne.
Jest też jedna rodzina z psem, obydwoje pracują pies zostaje sam na tarasie a jak zimno to w domu.Wiadomo każdy psiak jest inny.
U nas Figa sama nie zostaje dlatego Dorota nie może póki co iść do pracy. Ale z jednej zagranicznej pensji spokojnie można się utrzymać.
Ja nikogo nie oceniam ,bo każdy ma inną sytuację , pytam tak z ciekawości, bo my byśmy nigdy Figuni nie zostawili, gdybyśmy nie mogli mieć jej tutaj to Dorota dalej mieszkałaby z nią we Wrocławiu

Edited by mariusz pp
Posted

No... a jakby tak pies chciał wyjechać, a swoją "rodzinę" do schroniska dla bezdomnych oddać?... Jak się ma psa, który jest członkiem rodziny trzeba tak sobie życie ułożyć, żeby do końca być razem. Jak z dzieckiem. Jakoś dzieci udaje się wszędzie ze sobą zabrać!

Posted (edited)

[quote name='Nikaragua']Nie pokażę córce tego wpisu, bo ona marzy o nowofunlandzie... Ale ze względu na potrzeby spacerowe i gabaryt , nie mam mowy u nas o dużym psie . Nie zmieścił by się w jej pokoiku ;)[/QUOTE]

to może jednak spełnienia marzeń córce życzyć mimo gabarytów? ;)
pies podobno ma nawet rodowód, w każdym razie kupiony rasowy.... i już zbędny :(

Nutusiu - ja znam osobę, która zostawiła 10-letniego chłopaka pod opieką swoich rodziców i do United Kingdom pojechała zarabiać kasę..... syna zabrała dopiero, jak się problemy tu zaczęły, to kilka lat temu było, a teraz niedawno chłopczyk w wieku Kasi też pół roku był u dziadków, zanim go rodzice do Anglii zabrali, więc różnie to bywa - różne priorytety mają ludzie

[quote name='mariusz pp']Tak z ciekawości zapytam , dlaczego nie mogą zabrać psa?:shake:
Wiem ,że nie jest łatwo np znależc mieszkanie gdzie przyjmują z psiakami ale w końcu się znajdzie.Nam to zajęło kilka miesięcy.
Tak pytam bo temat pies i zagranica działa na mnie trochę jak płachta na byka.
Tu gdzie my jesteśmy mieszkają głównie polacy sezonowi tak od kwietnia do września /jak żeśmy się wprowadzali, to ciągle były komentarze.-ludzie powariowali, psa ciągnąć do Holandii, ja tam na jesień biorę psa, potem wyrzucam jak wracam to biorę nowego ,a co to mało psów w Polsce.Niestety w większości mentalność ludzi na polskich wsiach jest straszna.A tu głównie przyjeżdzają ludzie z wiosek, bo jesteśmy w rejonie rolniczym.Tylko jedna rodzina jest normalna i nie komentuje.A nawet się uśmiecha do Figuni, bo pogłaskać to nikt jej nie pogłaszcze, mimo że Figa podlatuje do ludzi i się cieszy.
Raz szedł facet a Figunia leżała na tarasie na swoim posłanku opatulona w kolorowy kocyk z misiami. Facet rozdziawił gębę szedł do przodu cały czas patrząć do tyłu i wyrżnął w drzewo.Z jednej strony to śmieszne a z drugiej tragiczne.
Jest też jedna rodzina z psem, obydwoje pracują pies zostaje sam na tarasie a jak zimno to w domu.Wiadomo każdy psiak jest inny.
U nas Figa sama nie zostaje dlatego Dorota nie może póki co iść do pracy. Ale z jednej zagranicznej pensji spokojnie można się utrzymać.
Ja nikogo nie oceniam ,bo każdy ma inną sytuację , pytam tak z ciekawości, bo my byśmy nigdy Figuni nie zostawili, gdybyśmy nie mogli mieć jej tutaj to Dorota dalej mieszkałaby z nią we Wrocławiu[/QUOTE]

z tym drzewem to dobre, może mu się zw głowie "rozjaśni" ;)
dla nas ( i mam nadzieje, że dla większości ludzi) takie sprawy są oczywiste, ale niestety nie dla wszystkich :(
sytuacja nowofunlanda jest podobna, jak i Waszej Figuni - pan już jakiś czas pracuje w Anglii, teraz jedzie do niego żona,ale bez psa :(
tutaj (całkiem niedrogo) chcą sprzedać domek na wsi i znaleźć nowy dom dla psa, który tam jechać nie może - czemu - nie wiem i wole nie pytać, bo sensu nie ma przekonywanie, by go zabrali ( mają tu jakieś problemy finansowe, "interes" nie wypalił )
jedyne, o co roszą, to o spanie w domu, bo on tak nauczony - całe dnie na świeżym powietrzu, ale nocleg w domu, w poniedziałem mam jechać go zobaczyć, pies ma czas do końca maja


a wracając do tych, które już pod mój dach trafiły - Tiarusia dostała dzisiaj całe opakowanie tabletek Rubenal 300, będzie brała 2 razy dziennie po tabletce, zamiast znienawidzonej przez nią Ipakitine.
Badań dzisiaj nie miała, bo chyba wszyscy właściciele kotów z powiatu mieli dzisiaj wolne i pofatygowali się z podopiecznymi do wetki ;) ;)

ale maliźnie strachliwej zrobiłyśmy USG..... w poniedziałek sterylka "na cito", bo inaczej babcią psią zostanę....

Bieduś ma coraz większe problemy z chodzeniem, zanik mięśni chyba postępuje, ale i tak nie poleży sobie, tylko dreptunia tam, gdzie ja idę

Edited by mari23
Posted

Nad "maniem" dzieci i zwierząt się trzeba po prostu zastanowić, bo jaka to jest odpowiedzialność to chyba jednak każdy powinien potrafić ogarnąć - nawet najmniejszym rozumkiem :( Można się tylko w sumie cieszyć, że psiak ma szansę na... normalność.
Z Twoim podopiecznych, Marysiu, nieustająco wznoszę modły do bogów wszelkich!

Posted

Mogłabym pomóc w ogłaszaniu, tylko potrzebuję zdjęć i informacji.
Bieduś niech chodzi jak najdłużej, bo bezruch sprzyja zanikowi mięśni. Przyłączam się do modłów Nutusi !

Posted (edited)

[quote name='Nutusia']Nad "maniem" dzieci i zwierząt się trzeba po prostu zastanowić, bo jaka to jest odpowiedzialność to chyba jednak każdy powinien potrafić ogarnąć - nawet najmniejszym rozumkiem :( Można się tylko w sumie cieszyć, że psiak ma szansę na... normalność.
Z Twoim podopiecznych, Marysiu, nieustająco wznoszę modły do bogów wszelkich![/QUOTE]

oj, to prawda,! tu u nas "obrazki z życia" pokazują wiele skrzywdzonych i dzieci, i zwierzaków :(

[quote name='Havanka']Mogłabym pomóc w ogłaszaniu, tylko potrzebuję zdjęć i informacji.
Bieduś niech chodzi jak najdłużej, bo bezruch sprzyja zanikowi mięśni. Przyłączam się do modłów Nutusi ![/QUOTE]

zdjęcia chyba w poniedziałek zrobię - mam jechać tam zobaczyć psa

za modlitwy stokrotnie dziękuję - potrzebne bardzo, zwłaszcza Tiaruni!
wczoraj nie jadła cały dzień nic, dzisiaj skusiła się na surowe kawałeczki fileta z piersi kurczaka - dobre i to, niech zje cokolwiek, bo jak na pusty żołądek podawać tabletki?
Rubenal "wchodzi" siłą, czyli podaję wprost do gardła i przytrzymuję buźkę, dopóki nie połknie....
to nie tabletki, a wielkie tablety!:-o
podle się z tym czuję, bo wzrok Tiary powoduje straszliwe wyrzuty sumienia z powodu tej brutalności, ale niestety - ratowanie jej życia tego wymaga :-( :-(
przed chwilą Tiara miała okropny atak tego rzężenia - długo to trwało i źle wyglądało, na szczęście już minęło.... wydaje mi się, że to ta paskudna wydzielina zalega jej gdzieś

dramat Tiary polega na tym, że lecząc jedno szkodzimy drugiemu :-(
ona ma tyle współistniejących dolegliwości, że trudno znaleźć lek, który by nie zaszkodził, a skutecznie pomógł


jamniś zaprzyjaźnił się z Piratem, szaleja obaj bawiąc się radośnie ku wielkiemu oburzeniu Puszka ;)

zapomniałam napisać:
dzisiaj planuję wizytę poadopcyjną u Czarusia ( nie zapowiedzianą oczywiście), telefon do domku Bony i wyjazd do dzikuska "mopa" - tak zomno i mokro, gdzie ten biedak się schronił? :( :( :(

wczoraj biszkoptowa Balsa miała zdjęte szwy, szczepienia i.... już w nowym domku!
Łatuś samotny znów.... zapewne niedługo...

Edited by mari23
Posted

niestety Tiara nic nie je, to, co wczoraj z apetytem zjadła, czyli surowe mięsko - zwymiotowała po około godzinie :-(, byłam wczoraj u wetki w domu, Tiara dostała zastrzyki
dostała dzisiaj kroplówkę i zastrzyki znów, teraz zasnęła spokojnie, ale jest bardzo słaba, no i bardzo schudła, waży tylko 12,7kg :-(

najgorsze, że patrzy na mnie tym swoim smutnym, błagalnym spojrzeniem "pomóż".....
a jak ja mogę pomóc????????? :-( :-( :-( :-( :-(

Posted

mari trzymaj sie...przesylam dobre mysli dla Tiary ,tak sie meczy sunia ..strasznie Jej szkoda i Ciebie
myslami z Wami...

a jak wypadla wizyta poadopcyjna u Czarusia i co slychac u ,,mopika"?
za Balse w nowym domku trzymam kciuki :)

Posted

ludzie i dzieci zostawiają i wyjeżdżają do Niemiec czy Włoch
a dzieci, takie w wieku gimnazjalnym, to całkiem same zostawiają
bo przecież sąsiadka czasem zajrzy

ja mogę zrobić 25 ogłoszeń dla jakiegoś psa- tylko zdjęcia potrzebne i dane do kontaktu

nowofunland to ma duże szanse na znalezienie domu -tylko go ogłaszać trzeba intensywnie

Posted (edited)

[quote name='beataczl']mari trzymaj sie...przesylam dobre mysli dla Tiary ,tak sie meczy sunia ..strasznie Jej szkoda i Ciebie
myslami z Wami...

a jak wypadla wizyta poadopcyjna u Czarusia i co slychac u ,,mopika"?
za Balse w nowym domku trzymam kciuki :)[/QUOTE]

"mopik" dokarmiany, ale wciąż nie do złapania :( dzwoniłam dzisiaj do średzkiej lecznicy - tam też nie maja klatki-łapki :(
u Czarusia nie byłam, bo z Tiarą siedziałam i w domu, i u wetki - jest źle :( :( :(

[quote name='Patmol']ludzie i dzieci zostawiają i wyjeżdżają do Niemiec czy Włoch
a dzieci, takie w wieku gimnazjalnym, to całkiem same zostawiają
bo przecież sąsiadka czasem zajrzy

ja mogę zrobić 25 ogłoszeń dla jakiegoś psa- tylko zdjęcia potrzebne i dane do kontaktu

nowofunland to ma duże szanse na znalezienie domu -tylko go ogłaszać trzeba intensywnie[/QUOTE]

malutka po sterylce, więc do adopcji za jakieś 2 tygodnie, wciąż nie wiem, co z jamnikiem - ogłaszać go? a może oddać jego panu?

a nowe, dobre ogłoszenia potrzebne są Kseni - ostatnie zdjęcia od pani Agnieszki są piękne, ale telefonów żadnych - chyba trzeba wymienić i zdjęcia, i tekst - bo 2 lata to dużo w hotelu....i żadnych potencjalnych domków :( chciałam jej na jakimś bazarku wykupić, albo poprosić Ogonek - ona pisze dobre, skuteczne teksty, sama już nie wiem, jak tej Kseni pomóc :(
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/141170-Komornik-juz-sie-zbliza-juz-puka-do-Kseni-drzwi?p=22113668#post22113668[/URL]

za oplatą 2.500zł może jechac fo Fundacji Grey Animals..... na watku niewiele osób...... niektórzy byli z Ksenią od szczeniaka, a teraz nawet nie zaglądają do niej :( :(
planowałam jej ogłoszenia zrobić, ale ani fizycznie, ani psychicznie nie jestem teraz w stanie :( :(

zaraz znów jadę z Tiarunią na kroplówkę - ona słabnie bardzo, chyba jest źle :(

___________________
wracamy od wetki, juz po zastrzykach i kroplówce.... mocznik 595 - czy to możliwe ???? :-( :-( :-(

Edited by mari23
Posted

Tekstu się nie podejmuje pisać, ale mogę wklepać 25 ogłoszeń. Ona jest zgłoszona na forum wilczaków? może . tam gdzie sie da ją wpisywać w ogłoszeniach jako wilczaka?
jestem w pracy i nie widzę zdjęć na image -wiec nie wiem jak wyglada

w razie gdybym sie przydała -proszę o maila na [email][email protected][/email] bo nie codziennie zaglądam na dogomanię

kciuki za Tiarę

Posted

[h=2][/h] [INDENT] z Tiarą jest źle :-( bardzo źle :-(:-(
nic nie je, dzisiaj rano z myślą o ratowaniu jej przed głodową śmiercią i tym wysokim mocznikiem wcisnęłam jej do gardła troszkę jedzenia i tabletkę Rubenal...po kilku godzinach zwymiotowała z dużą ilością żółci....
uparłam się i dałam jej pół tabletki i troszkę puszki ( znów "siłą") - dałam po 14-tej, przed chwilą znów zwymiotowała śluzowato-żółciową treść :-( :-( ale tym razem bez kawałków jedzenia - może troszkę jednak przetrawiła.... oby!
[/INDENT]

Posted

Biedna sunia :-(
mari23, nieśmiało zapytam co mówi wetka.O ile przedłużasz jej życie w cierpieniu? czy ona przejawia jakąkolwiek chęć życia?
Ja nie chciałabym żyć w takim dyskomforcie byle tylko żyć.

Posted

[quote name='Poker']Biedna sunia :-(
mari23, nieśmiało zapytam co mówi wetka.O ile przedłużasz jej życie w cierpieniu? czy ona przejawia jakąkolwiek chęć życia?
Ja nie chciałabym żyć w takim dyskomforcie byle tylko żyć.[/QUOTE]

przylaczam sie do pytania Pokerka.

:(

Posted

wetka już kiedyś mówiła, że szanse są zerowe, ale trzeba ratować do końca i mieć nadzieję

w nocy zaczęło się cierpienie Tiaruni :-(
oddech chrapliwy, z trudem wciągane powietrze i chwilowe drgawki głowy, chyba neurologiczne, albo z bólu
( środki przeciwbólowe dostała w kroplówce)

ma trudności z oddychaniem, to chyba ta wydzielina przestała wyciekać na zewnątrz i blokuje jej drogi oddechowe :-( :-(

w nocy siedziałam, a właściwie leżałam przy niej na podłodze.....
cały czas jestem przy niej

czy to kryzys, który przezwycięży i znów pokonamy chorobę?
czy to agonia, którą trzeba skrócić, by ulżyć cierpieniu, które tak bardzo widać.....
w uszach mam słowa PACZKA: "śmierć przez uduszenie, to straszna śmierć"

bezsilne patrzenie na cierpienie ukochanej istoty to ból nie do zniesienia!!!!!!!!!

Posted

mari, nie łudź się ,że Tiara wyzdrowieje. Stan się może polepszyć ciut na chwilę i znowu będzie cierpieć.
Jest metoda ,żeby ona i Ty nie cierpiała. Pomyśl czy nie czas podjąć decyzję ostateczną, która ją wyzwoli.
Tiara cierpi i naprawdę nie wie dlaczego, ona nie rozumuje jak ludzie.poza tym ciężko chorzy ludzie też często chcą przestać już cierpieć.

Posted

Tiara miała wielkie szczęście, że trafiła na Marysię. Zadbana, kochana, ratowana do ostatniej chwili... Marysiu, pod raz kolejny chylę czoła!
Tiarusiu, będziemy o Tobie pamiętać...

Posted

[h=2][/h] [INDENT] Minie trochę czasu, zanim Marysia będzie w stanie wejść na wątek. Tymczasem, wstawię faktury za leczenie i karmę dla Tiary:

[IMG]http://images62.fotosik.pl/955/9206b7c5d4d9bebbmed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images64.fotosik.pl/955/f6d07754600fe7c8med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images63.fotosik.pl/953/7e5e63d7300d8b4bmed.jpg[/IMG]
[/INDENT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...