Jump to content
Dogomania

Szejk wciąż szuka domu. Hide i Topaz już za TM.


tanitka

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ewab']Ufff, mam nadzieję, że tak już zostanie.[/QUOTE]
Ja też. :)

[quote name='Katcherine']Juz sie ciut przyzwyczail?

Joaaa....ty nie masz aparatu sluchowego ktory nalezy...wlaczyc?[/QUOTE]
Kurcze, może powinnam się zastanowić nad zakupem takowego. ;)

Bylismy na spacerku na smyczy. Oglądał jeszcze bramę, ale już nie tak intensywnie jak wczoraj.
Ćwiczymy przywołanie, jak na razie jest super, tak jak mówiła Ania.
Parę razy spróbowałam siad i albo szybko załapał, albo umiał, tylko nie było to utrwalone. Aniu, napisz, prosze.
Zjadł znowu pełną miarkę bardzo chętnie, troche mu jeszcze rozsypałam w boksie, też wyzbierał.
W boksie jest jest spięty i zestresowany jak Mania, bokserka, drze japę(bo się wkurza, że zajmuję się innym psem).
Jak wypuściłam ją na dwór, to trochę się odstresował.
Wrąbał błyskawicznie kurzą łapkę, a ogonek świński zostawił na później.
Zapoznałam go z kolegą z sąsiedniego boksu, łagodnym caniakiem Bono.
Zapoznanie przebiegło w spokojnej, kurtuazyjnej atmosferze, ale bez jakichś fanfar. ;)
To znaczy Szejk nie był na razie zainteresowany głębszą znajomością, a Boniek bez żalu przystał na to.

Link to comment
Share on other sites

z tymi komendami to taka dziwna sprawa, bo kilkakrotnie na komende podawał u mnie tez łapę, ale to jak mu się zachciało;)
trzymam kciuki za niego cały czas! oby nasze prognozy się sprawdziły, może Szejka ma na prawdę jakiś lęk przestrzeni podczas zmaykania na zewnątrz...albo to kwestia bodzców, które wtedy widzi....

Link to comment
Share on other sites

Doddy - czy fundacja AST mogłaby użyczyć konta na zbiórki dla tej suczki ?
Chodzi głównie o wpłaty z facebooka, dogomaniakom Astaroth podaje swój prywatny nr konta.

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/213179-Ulena-skrajnie-wychudzona-suczka-z-ulicy-POMOCY!!!przeżyła-noc-walczymy-o-nią-dalej"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/2131...y-o-nią-dalej[/COLOR][/URL]!

[IMG]http://img691.imageshack.us/img691/2771/obraz001trr.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Czy ktos cos wie - czy osoby nim opiekujece sie sa tutaj na Dogo?

[quote name='andzia69']ja ci przekleję:)

"Nazywam się Parys.Mam 5 lat i nie mam siły dalej żyć.Kiedy wstaje nowy dzień, zaznaczony słońcem na niebie bądź spadającymi kroplami deszczu stukającymi o metalowy dach bosku, wychodzę z budy i patrzę...W dal, beznamiętnie, widząc jeden punkt-pasmo zielonej trawy, na którą już nigdy nie wbiegnę.Nie wierzę, tak długo siedzę zamknięty w boksie ,że w sercu narodził się jedynie strach i niepewność o przyszłość.Już nie płaczę.O nie,p...si mężczyzna musi być dzielny, moje oczy są mętne.Ale kiedy nowy Pan podchodzi do boksu obok i zabiera na smycz przyjaciela, z którym wymienialiśmy ukradkowe spojrzenia napełnione żalem i smutkiem, w sercu czuję bolesne ukłucie.Spuszczam głowę, podchodzę na tył boksu i siadam..Tłumaczę,że jeszcze nie nadszedł mój czas, jeszcze nie teraz, ale gdzieś tam w środku wyję z rozpaczy i połykam gorzką łzę...
Miałem kiedyś dom, dom na wieczność, ale zabrano mnie do samochodu i wywieziono daleko.Myślałem,że czeka mnie długa wycieczka, siedząc na tylnym siedzeniu radośnie merdałem ogonem i spoglądałem na właścicieli, którzy milczeli.Zaparkowaliśmy na dużym parkingu, Pan kazał szybko wysiadać.I poszliśmy w głąb lasu.Czekałem kiedy spuści mnie ze smyczy i będę mógł pobiegać, poszukać grzybów, powąchać sosnowe drzewa i pobawić się szyszkami.Zatrzymaliśmy się przed drzewem, jeszcze nie przeczuwałem, ze kochane drzewo będzie moim oprawcą.Pan kazał stanąć, obwiązał smycz dookoła, wydał polecenie"siad" i odszedł...Widziałem jego oddalającą sylwetkę ale mój głos zamarł, nie mogłem wydobyć żadnego dźwięku...Nie dam rady pisać do było dalej, ilekroć wspomnę ten czas, moje gardło zaciska się gwałtownie a umysł przywołuje najstraszniejsze wyobrażenie głodu, pragnienia i okropnej samotności,w ciemnym i głuchym lesie, za dala od świata...Jestem azylowym psem, jednym z wielu, dobrzy ludzie nazwali Parysem...Dumny-mówili ale jaki nieszczęśliwy...I teraz nie szczekam, kiedy ktoś podchodzi do siatki, stoję wpatrując się w jego oczy, przenikając serce...Mój poukładany świat runął jak domek z kart, kochałem a obdarto mnie z nadziei...Nie żalę się nikomu ale bolą mnie łapy, chyba stanie w boksie nie jest korzystne dla moich stawów, do tej pory przecież biegałem...

Parys...piękny wyżeł powoli popada w depresję.Odmawia pożywienia, tępym wzrokiem obserwuje przyjeżdżające i odjeżdżające samochody ale szeptamy mu na ucho-Dzielny psiaku wytrzymaj jeszcze trochę, Twój nowy Pan Cię szuka ale nie możecie na siebie trafić.Nadejdzie dzień,że odjedziesz stąd samochodem po lepsze życie...
Szuka domu z ogrodzeniem, będzie doskonałym stróżem i przyjacielem rodziny,pragnie człowieka na wyłączność.
Błagamy..Zauważcie tą biedę, która sama nie jest w stanie zaprezentować się godnie i opowiedzieć Wam historię swojego przegranego życia...Jest ono jednak do wygrania.Wygrajmy je wspólnie dla niego.....

kontakt: Patrycja - 506038700"

[IMG]http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/319404_126944500735700_100002604515785_147660_4912213_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/303098_126944607402356_100002604515785_147662_5283779_n.jpg[/IMG][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

No więc Szejki jest nadal bardzo grzeczny w boksie, natomiast już jedzenie nie wchodzi tak dobrze jak wczoraj i rano.
Wieczorem zjadł ponad połowę porcji i więcej już nie chciał, więc przyniosłam puszkę i pomieszałam mu trochę z suchym, rąbał, aż mu się uszy trzęsły i potem kombinował jak dostać jeszcze z tej puszki.
Może on nie jadł wcześniej suchej karmy, tylko gotowane i dlatego tak grymasi.
Może można by było kupić mu jakieś puszki i mieszałabym z suchym, przynajmniej dopóki nie rozje się porządnie?

Przy bramie nadal kombinuje, ale już były mizianki i wywracanie do góry kołami. :)

Link to comment
Share on other sites

Szejka ja na pewno tez trochę ostatnio rozpieściłam z jedzeniem, bo właśnie jak nic nie chciał jeśc to mu dodawałam do suchego puszkę albo mięsko i wtedy coś tam skubnął:oops:
Topiego karma jeszcze jest- odezwę się przy końcówce, on teraz już dostaje tyle ile musi według wagi. Bardzo ładnie przytył , tez mu dodaję na kolacje do smaku zawsze trochę mięska albo łyzkę puszki...:oops: a jak on się wtedy cieszy jak je:p

a ten Parys tez jakiś taki z dłuższym włosem ;)

Link to comment
Share on other sites

Miałam animondę, bo akurat były trzy dodane gratis do karmy. Jutro mu kupie jakieś w sklepie, ale tu nie ma zoologicznego sklepu, więc kupię w spożywczym.
Chodzi o to, żeby był zapach i trochę mokre, to mam nadzieję, będzie jadł.
On ma na razie skurczony żołądek, jak nie chciał jeść u Ani, więc jak wczoraj wieczorem zjadł pełną porcję, dzisiaj rano też, to wieczorem nie był już taki głodny i połowa porcji już go nasyciła. Ale jak dodałam do smaku, to okazało się, że jeszcze jest miejsce w żołądku. ;)
A, jeszcze przecież w dzień zjadł kurza łapkę i ogonek świński.

W boksie jest idealny porządek, na razie nie bawi się zabawkami, trochę rozkopuje śpiworek po swojemu.

Link to comment
Share on other sites

...wczoraj Kojec po wielu perypetiach i bladzeniach dojechal do Ani i sie postawil...Topaz przenosi sie na wlasne wlosci... Ania dzisiaj wstawi zdjecia.

:diabloti: U Ani sie wiec zwalniaja dwa miejsca kojcowe. Jedno u Topazia, drugie Ani.

Jak ktos reflektuje to prosze bardzo. Ja PO Wedrowkach Szejka musze ochlonac...bardzo ochlonac.

Link to comment
Share on other sites

Nerwy związane z kojcem , to był jakiś obłęd-miesiąc facet go wiózł , a tyle wymówek co ja usłyszałam , to na prawdę miał chłop fantazję....no , ale jest w końcu i odetchnęłam. Wczoraj rozstawiali go do 23.30 , bo przyjechali jak już było szarawo....Tz mój dzisiaj położy już sam podłogę tylko , bo chce od spodu jeszcze powzmacniać podstawę, no i budę tez sami zamontujemy , bo trzeba tez troszkę tam porobić przy niej aby zabezpieczyć przed zębami zbójów psich;) Ale na weekend Topi powinien zamieszkać w swoim nowym apartamencie.
Ciekawe czy szybko zaakceptuje nowe miejsce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joaaa']No więc Szejki jest nadal bardzo grzeczny w boksie, natomiast już jedzenie nie wchodzi tak dobrze jak wczoraj i rano.
Wieczorem zjadł ponad połowę porcji i więcej już nie chciał, więc przyniosłam puszkę i pomieszałam mu trochę z suchym, rąbał, aż mu się uszy trzęsły i potem kombinował jak dostać jeszcze z tej puszki.
Może on nie jadł wcześniej suchej karmy, tylko gotowane i dlatego tak grymasi.
Może można by było kupić mu jakieś puszki i mieszałabym z suchym, przynajmniej dopóki nie rozje się porządnie?

Przy bramie nadal kombinuje, ale już były mizianki i wywracanie do góry kołami. :)[/QUOTE]


ja myślę, ze jak najbradziej mozna mu dodawać troszkę konserwy dla smaczka do suchej - ja tak daję moim burkom;) Szejki - bądź grzeczny:)

Link to comment
Share on other sites

Szejki jest na pewno psem, który potrzebuje czasu, żeby się przystosować i poczuć bezpiecznie.
Nadal jest w boksie bardzo grzeczny ale niepewny, szczególnie jak słyszy ujadanie Mańki, albo stada kuchennego.
Na dworze już trochę się wyluzował, ale jeszcze nie do końca.
Bramę znowu oglądał, ale już nie tak intensywnie. ;)
Jedzenie suche zupełnie przestało być atrakcyjne, trochę zjadł, a potem było już nie.
Więc znowu dodałam opuszki i zjadł chętnie, a potem patrzył, żeby jeszcze.
Rozmawiałam z Doddy na temat puszek i zasugerował mi ludzkiego tuńczyka, myślę, że to dobry pomysł, kupię mu dzisiaj.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...