Jump to content
Dogomania

Ekipa z zielonego dżipa, czyli Avril, Iwan, Tekila i Kali :D


Recommended Posts

Posted

[quote name='omry']Może siostry? :)

Dziękuję.. Nie ma dnia, w którym nie ryczałabym jak głupia.. Tyle lat razem, zawsze i wszędzie, a to już prawie 3 tygodnie bez moich najmądrzejszych oczek na świecie :( Szczerze to boli paskudnie każda myśl o niej, ale z drugiej dalej nie dociera. Pewnie jeszcze długo nie dotrze. Ona była wyjątkowa. Już żadnego psa nie pokocham tak, jak mocno i ponad wszystko inne (naprawdę, wielu może wydać się to dziwne, ale stawiałam ją ponad wszystkich innych, których też kocham) kochałam ją. Dlatego chyba to właśnie takie trudne.
Mówi się, że drugi pies wypełnia pustkę. Moim zdaniem tak nie jest. Avril zajęła mój czas, spowodowała, że obdarzyłam uczuciem kolejnego psa, ale pustka jest ogromna wciąż i już jej nigdy nie zapełnię. To najgorsze uczucie na świecie..[/QUOTE]
za miesiąc będzie lepiej. A za dwa ciut lepiej niż za miesiąc. Ja do tej pory wszędzie "widzę" mojego persa. No i kilka razy dziennie gadam z nim na jego grobie (wszystkie moje zwierzaki są z nami - w ogrodzie). Smutek nie mija, ale się zamienia nie wiem w co, ale jest inny. Może nie tak intensywny, ale zawsze jednak.

Posted

Nie mogę patrzeć na jej zdjęcia, bo jak tylko się jej przyjrzę, to zaraz wyobrażam sobie, jak wtulałam się w jej mięciutkie ciałko, jak głaskałam jej szyjkę i bawiłam się kiteczką. Oglądam ją na tych zdjęciach i filmikach i zalewam się łzami. Nie potrafię pojąć tego, że to wszystko się skończyło. Całe moje dotychczasowe życie zmieniło się diametralnie. Nie potrafię żyć bez niej tak, jak wcześniej.
Najprościej jest nie myśleć. Staram się zapominać, gdy tylko sobie o niej przypomnę, bo wiem, jak to się skończy, ale nie zawsze się da. Wszystko się zmieniło..

Avril wczoraj poznała nową koleżankę, Lunę. Mały kundelek dwumiesięczny, a zacięty masakrycznie. Teraz Avril ją przewraca i ucieka, ale jak Lunka podrośnie, to już jej współczuję :) Dwie godziny się wczoraj ganiały.
Dzisiaj mam angielski, ale jutro może pojedziemy do kuzynek Macieja, gdzie jest mix labka i west żeby się psiaki wylatały :)

Posted

Znalazłam dzisiaj młodego drozda, Avril chciała go zjeść. Na szczura też mi poluje.. Zawiozłam go do tego ośrodka, co wcześniej wieźliśmy tam gołębia. Gołąb już lata i ma się dobrze z nową rodziną gołębiastych :)
Poznałam też dziś czterodniowego jelonka, któremu zastrzelili matkę.
Porobiłam trochę zdjęć adopcyjnych stworów, wrzucę na fora tematyczne, może ktoś zaadoptuje koszatniczkę, króla, świnię czy fretę :)



[URL="http://iv.pl/"][IMG]http://iv.pl/images/86646214046868057910.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Freeety :)

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/79358779103182768558.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/63070239443683560402.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/11814494634151313664.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/49501237933500202471.jpg[/IMG][/URL]




I oswojona wiewióra, ale nie jest do adopcji :)

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/08527522619957452472.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Koszatniczki.

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/53535665238988845007.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/06997535468675071741.jpg[/IMG][/URL]



Świnie.

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/66202928365019824395.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/54909112855964164376.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Króle.

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/76442197542223661099.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/74784099760561804039.jpg[/IMG][/URL]



I jeszcze raz frety.

[URL=http://iv.pl/][IMG]http://iv.pl/images/14664605484231393170.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='necianeta89']Mój dziadek miał oswojoną wiewiórkę. Wykarmił ją na butelce bo była taka malutka. Tak się z nim związała, że kilka dni po jego śmierci.. sama zmarła z tęsknoty.[/QUOTE]

Tam są dwie takie oswojone :) Mieszkają w klatce z koszatniczkami, mają fajny wybieg, ale może ktoś weźmie je do domu? :)


Na następny raz, jak tam pojadę, to porobię zdjęcia ogólne, całego ośrodka :) Fajnie tam jest. Nie mogę się doczekać, aż będą już różne warzywka czy owocki, będziemy tam im zawozić :)

Posted

Biedne zwierzaczki , pewnie im ciasno w klateczkach.Ostatnio widziałam jak babka po ulicy Warszawy szła z dwoma fretkami.Fajnie, ale tak się zastanawiam jakby jakiś agresywny duży pies biegał to by mogło być po nich :(

Posted

To nieźle musi zalatywać tym chomikiem w jej pokoju :D :D
Jako przedszkolak dostałam świnkę i moja mama zmieniała jej raz na dwa dni :D :D

Miałam kilka świnek, miały małe akwarium ale większość dnia biegały po kuchni, a pod nadzorem i po całym domu więc chyba źle nie miały :) plus brałam je w lato na dwór, ogólnie fajne zwierzęta sama bym sobie już takiego stwora nie kupiła, ale wiele radości wniosły w moje życie :)) i gdybym w przyszłości miała dziecko które nalegałoby na swoje zwierzątko to na swinkę bym się zgodziła :)

Posted

Ja miałam królika przez 7 lat, zmieniane miał wszystko raz na 2-3 dni, w klatce był tylko na noc i jak wychodziliśmy z domu, a tak to biegał sobie całymi dniami po całym mieszkaniu, nic nam nie gryzł, nie obsikiwał (miał swoją kuwetę poza klatką jak i w klatce i tak się tylko załatwiał), na dwór nie chodził, ponieważ bał się wszystkiego poza moim mieszkaniem, ale czasami brałam go na działkę, żeby sobie takiej świeżej, niepryskanej trawki poskubał ;-) Więc też uważam, że źle u mnie nie miał, żadne zwierze u mnie nigdy nie miało i mieć nie będzie źle ;-)

Ogólnie króliki to przesympatyczne żyjątka, gdybym nie mogła sobie pozwolić na psa kiedyś w przyszłości z jakiś powodów, to przygarnęłabym jakiegoś królika z SPK ;-)

Posted

Ja wiem , że klatki są duże i że i tak źle nie mają, ale dla mnie takie zwierzątka powinny brykać na trawce , choć wiem , że mimo szczerych chęci czasami się nie da

Posted

Te zwierzątka naprawdę mają tam dobrze, jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co Pan Michał dla tych zwierząt robi. Oddaje im całego siebie i właśnie nimi żyje. Stowarzyszenie jest w trakcie zakładania, jak na razie to jest tylko ośrodek, więc jest ciężko, wszystkiego brakuje, jak zawsze, ale daje radę, bo musi.
Wiadomo jednak, że dobrze by było, gdyby te zwierzaki znalazły domy. Ośrodek nigdy nie będzie domem, a po drugie i chyba ważniejsze, gdy adopcje będą szły sprawnie to będą zwalniały się miejsca dla następnych potrzebujących.


Avril dzisiaj wybiegała się z DeeDee, sunąi w typie shih brata Macieja :) Na początku się nie polubiły, ale jest coraz lepiej. Teraz padła jak kawka.
Nie wiem, czy pisałam to wcześniej, ale Iwan nie polubił Avril :) To jest stateczny pies, a Avril ciągle do zaczepia. Kilka razy już ją pogonił. Zresztą nie tylko on. Jest bardzo natrętna i niejeden pies się na nią denerwuje. Toriczka była temperamentem podobna do niego, więc się zgrali i polubili. Iwan wziął ją pod swoje skrzydła i pilnował jej. Do Avril, powiedziałabym, że czuje wręcz antypatię, bo stara się nie przebywać zbyt blisko niej, no ale toleruje, bo musi :)

Posted

[quote name='omry']
Nie wiem, czy pisałam to wcześniej, ale Iwan nie polubił Avril :) To jest stateczny pies, a Avril ciągle do zaczepia. Kilka razy już ją pogonił. Zresztą nie tylko on. Jest bardzo natrętna i niejeden pies się na nią denerwuje. [/QUOTE]

O matko jakbym czytała o Vatowskim :D On uwielbia się bawić i może robić to bez końca, nawet jak reszta psów wymięka on dalej je męczy i zaczepia do zabawy :roll: Psy się wkurzają, a on dalej swoje. Mimo skończonych już 2 lat myślę, że Vato byłby dobrym kumplem dla Avril bo szalone szczeniaki są bardzo na jego poziomie :D

Posted

[quote name='vege*']
Ogólnie króliki to przesympatyczne żyjątka, gdybym nie mogła sobie pozwolić na psa kiedyś w przyszłości z jakiś powodów, to przygarnęłabym jakiegoś królika z SPK ;-)[/QUOTE]
Dom bez królików dla mnie nie istnieje ;) I to co najmniej dwóch. Kocham je obserwować, mimo że znam je już na wylot.

[quote name='omry']
Nie wiem, czy pisałam to wcześniej, ale Iwan nie polubił Avril :) To jest stateczny pies, a Avril ciągle do zaczepia. Kilka razy już ją pogonił. Zresztą nie tylko on. Jest bardzo natrętna i niejeden pies się na nią denerwuje. Toriczka była temperamentem podobna do niego, więc się zgrali i polubili. Iwan wziął ją pod swoje skrzydła i pilnował jej. Do Avril, powiedziałabym, że czuje wręcz antypatię, bo stara się nie przebywać zbyt blisko niej, no ale toleruje, bo musi :)[/QUOTE]

Szkoda, że to dwa krańce Polski, bo w Jupim miałaby dozgonnego przyjaciela ;) Jedyny pies, który znosi i nawet czerpie radość z jego zaczepek i zabaw, to dalmatynka, ulubiona koleżanka Jupisia, która mimo 7 lat sama ma bardzo podobny styl zabawy i myślę, że sympatia jest wzajemna ;) Jupi ją zna odkąd jest u mnie, tzn od 12 tygodnia życia i jak tylko widzi ją, albo jej właścicielkę, to niemal nie posiada się ze szczęścia ;) Jedyny pies, który wytrzymuje jego ciągłe "ataki", skoki, przepychanki itd. Inne prędzej czy później wymiękają i zostaje im odtrącanie go warczeniem i podgryzaniem, co nie robi na moim psie zbyt wielkiego wrażenia :D

Posted

Z tym nielubieniem to tak jak u mnie tj Finka patologicznie nie znosi Jariego ;). Ale nie ma w tym nic dziwnego, on wielki i głupi zupełnie nie wpasowuje się w stateczny już charakter starej jamniczki. Natomiast Cortina go lubi, nawet się bawią czasem co wygląda komicznie ;)

Posted

Avril polubiła się bardzo z DeeDee, ciągle biegają jak szalone :)
Avril ogólnie lubi psy, gorzej z ich stosunkiem do niej :) Jest baaardzo natrętna, co nie każdy pies znosi. A raczej mało który :D
Ale ma koleżankę w Mini Lucky, w szczeniorce koleżanki, w DeeDee właśnie, w starym jamnikopodobnym psiaku z osiedla, no i chyba jutro przejedziemy się do kuznek, które mają młodą mix labkę i westkę :)

Dzięki Naklejce świnkowicze dowiedzieli są o sprawie, będą pomagać i przekażą dalej :)

Posted

Nie miałam dostępu do kompa, bo Maćkowi zdechł kompletnie, a mi się ładowarka zepsuła i dopiero dzisiaj przyszła nowa :)
Dziś 4 tygodnie (chociaż już po północy) bez Toriczki. 26, w sobotę, minie miesiąc.. Okrutnie.. Nawet nie chce mi się myśleć.

Avril czuje się dobrze, dzisiaj zachęcałam ją do pływania z pomocą patyczków, które zauwielbiła nagle :) Od samego brzeżku, coraz dalej i nawet trochę dzisiaj pływała. Codziennie jeździmy nad jezioro, całe wakacje spędzimy nad jeziorem w namiocie i nie wyobrażam sobie, by ona bała się pływać.
Wariatka jest nie do zajeżdżenia. Ona się po prostu nie męczy, nie ma szans. A jeśli chodzi o naukę komend, to jest ciężko :lol: Jakoś nie pała entuzjazmem, no ale uczy się, bo przecież nie robi tego za darmo :) Nie jest tak, że uczy się długo (no, z wyjątkiem leżeć, to zajęło nam kilka dni..) bo łapie bardzo szybko, ale nie ma w niej zapału :)
Ucieka mi do psów! Normalnie jak Iwan.. Tyle, że Iwan to jeszcze zawróci, jak zedrzesz sobie gardło, a ta to w życiu.. Jak chodzi na smyczy, to nie ma problemu z odwołaniem, czy to będzie ptak, kot, pies czy cokolwiek. Wraca. Jeśli jednak idzie wolno i nagle skądś wyrośnie pies to już koniec. Nie mam pojęcia, co z tym zrobić..
W ogóle to wie ktoś jak nauczyć psa wskakiwania na ręce? Ona tylko łapy wyciąga w stronę nieba stając idealnie pionowo i czeka :)

Posted

Linka i nauka przywoływania, stopniując rozproszenia. Nie ma innej rady ;) Z Jupim też mam ten problem, tzn o ile zareaguję odpowiednio wcześnie, jak Jup widzi psa, ale jest on w sporej odległości, to go odwołam, ale jak pies jest blisko, albo co gorsza Jupi już do niego leci, to nie ma szans.

Co do wskakiwania... Hmm, u nas to jakoś samo poszło, bo Jupi generalnie uwielbia skakać ;) Od małego skakał jak szalony :D Tylko samą naukę wskakiwania na ręce zaczynałam z jednym koanem na ziemi, żeby było prościej dla niego. Może trzymaj coś dobrego w ustach, ale tak, żeby mała tego nie dosięgnęła nawet jak stanie na tylnich łapach, jak tylko choćby niezdarnie się odbije, to myślę, że możnaby spróbować wtedy ją złapać no i dać jej smaka. Nie wiem kurcze, może poradzi ci jeszcze ktoś, kto nie ma psa-kauczuka i nauczył tego swojego psiaka ;)

Posted

Trzeba się zabrać za odwołanie, bo im później zaczniecie tym będzie gorzej.

Co do wskakiwania, jak wpiszesz na youtube "jump into my arms" to wyskoczą m.in. filmiki z uczenia krok po kroku co i jak ;)

Posted

[QUOTE]Co do wskakiwania, jak wpiszesz na youtube "jump into my arms" to wyskoczą m.in. filmiki z uczenia krok po kroku co i jak ;-)[/QUOTE]
O to coś dla mnie! ;)

Na przywoływanie gdyby to był samiec to na pewno wszyscy doradzili by kastracje, no ale ty nie masz samca :diabloti: Ja bym proponowała linkę i skuteczne ćwiczenia co każdy spacer. Po jakimś czasie psu wyrabia się nawyk przybiegania.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...