Tyśka) Posted February 11, 2019 Share Posted February 11, 2019 Nie byłam jeszcze w grówach Sokolich, muszę się wybrać ;) W któryś weekend na pewno wpadnę. A jak sobie uszkodziłaś nogę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 12, 2019 Author Share Posted February 12, 2019 wywróciłam się zwyczajnie/ poślizgnęłam się na zamarzniętym błocie/ i jakoś tak niefortunnie upadłam, ze mi się noga podwinęła krzywo ale już jest dużo lepiej, chodzę w stabilizatorze na nodze i kupiłam sobie raczki -zakładam na dłuższe wycieczki po sniegu i lodzie góry Sokole/ Rudawy janowicie / są bardzo ładne, a przy okazji lekkie turystycznie tam są niesamowite skałki - w niesamowitych kształtach, jest zamek Bolczów -ruiny, ale sympatyczne, i schronisko Szwajcarka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 16, 2019 Share Posted February 16, 2019 Widocznie Kaja uznała ,że dość nauk, poziom podstawówki osiągnęła i wystarczy . Sweetie ma większe ambicje i chce zaliczyć chociaż poziom ogólniaka. Jak noga? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 18, 2019 Author Share Posted February 18, 2019 Kaja uważa, ze jest bardzo mądra. Bardzo. I żadne nauki jej nie są potrzebne - jej zdaniem. Ale ostatecznie coś tam może czasem zrobić, na polecenie, jak mnie to tak strasznie cieszy i jak często jest to nagradzane dobrymi smaczkami. Smaczki muszą być wyśmienite. I często. Ale ona rzeczywiscie dużo sama rozumie, i rozsądnie się zazwyczaj zachowuje sama z siebie. A Sweetie to by sie fruwać nauczyła i grac w szachy, gdyby miała dobrego nauczyciela, bo ona za pochwale człowieka i za smaczka/ danego sporadycznie -toby wszystko zrobiła. I jeszcze więcej. Ale tak sama z siebie, to jest głupia raczej , brzydko mówiąc. Bardzo często się boi; nie wie co robić w wielu sytuacjach-wiec dla niej wykonywanie poleceń, to jest wielkie szczęście - bo ktoś jej mówi co ma robić, i jeszcze ją pochwali i nagrodzi - a ona ma tylko wykonywać polecenia. Prościzna. A bez poleceń to Sweetie jest jak pies we mgle. Polecenia to jej drogowskazy. Siad najważniejsze. Ostatnio staliśmy na światłach. przed przejściem, ja z sukami , a jakas pani z takim małym pieskiem jazgoczącym i skaczącym na smyczy cały czas. Moje suki spokojnie stały, powiedziałam im, ze dobrze , że tak mają stać. A ten pies tak jazgotał, ze Sweetie to było trudno znieść -i usiadła. Ona wie, ze jak się usiądzie i poczeka -to taka uciążliwość, jak jagoczacy pies przeminie. Moja Kaja wychowała sie w norze, jej matka była zdziczałym psem/nie podchodzącym do ludzi i polującym/ ale myślę,, że nauczyła szczeniaka, ze trzeba obserwować świat i da się radę. I Kaja tak robi. jest doskonałym obserwatorem, jak naukowiec, i przede wszystkim myśli o sobie - jak ją łapy bolą w górach, albo jej za gorąco - to się połozy i tyle, i nie pójdzie dalej, dopóki nie odpocznie. A Sweetie, jakby jej kazać, toby szła ażby padła. Ale dopóki by człowiek nie zarządził odpoczynku, toby nie stanęła na odpoczynek. Moja noga duzo lepiej, ale nie jest jeszcze całkiem sprawna. To znaczy chodzę z psami na porządne spacery, w sobotę i niedzielę byłam po 3 godziny w łąkach nadrzecznych ; ale biegać nie bardzo mogę , czy jakoś szaleć. Więc Sweetie puszczam luzem, i odwołuję w razie potrzeby, a Kaję trzymam raczej na 15 m lince - bo ona zasadniczo przychodzi na przywołanie, ale czasem nie przychodzi -tylko stoi i czeka, żeby do niej podejść, bo ona mi chce coś pokazać ciekawego. Szczególnie jak zobaczy psa czy sarnę, i wystawia i mnie woła. I trzeba szybko podejść/podbiec i ją zapiąć, zanim ruszy w tamtym kierunku. W niedzielę Kaja mi wystawiła psa, wielkiego. No to się rozglądam w strachu, gdzie ten pies. I patrzę w końcu gdzie trzeba i widzę, że kilkanascie metrów od nas/ trochę za jednym z drzew schowany, stoi pies wielkości lwa, jakiś owczarek średnio-azjatycki. Piękny. Dostojny. Stał jak pomnik, nieruchomy był -dlatego go nie zauważyłam. Kaję miałam na lince, to nie pobiegła do niego, wystawiła go i dała się odciągnąć w innym kierunku. kaja miała wielką chęć, wielką - go obszczekać. Bo ona go wypatrzyła, wystawiła i był jej zdobyczą - w pewnym sensie. ale linka czyni cuda, więc kaję odciągnęłam. Sweetie odwołałam, ona w miejscu zakręca na przywołanie i wraca. psa chyba nawet nie zauważyła. Sweetie jest bardzo mało spostrzegawcza. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 18, 2019 Share Posted February 18, 2019 Bardzo ciekawe są opisy charakterów obu psic. Są tak różne. Zupełnie jak jest z ludźmi.Każdy inny . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted February 19, 2019 Author Share Posted February 19, 2019 11 godzin temu, Poker napisał: Są tak różne. Zupełnie jak jest z ludźmi.Każdy inny . słusznie i świadomość tego, ze każdy pies ma całkiem inny charakter, w dużej mierze zależny od rasy/ genów i od wychowania/ szczególnie tego początkowego, zaraz po urodzeniu, tych pierwszych 8 tygodni życia - powinna być silnie podkreślana, moim zdaniem, przy adopcjach psów bo ludzie, mam wrażenie, biorą psy, głownie po wyglądzie/ kierując się urodą, wierząc, że pies sie dostosuje do ich trybu życia, a to bywa trudne i często nie mają żadnej wiedzy o psach, ani jak z psem postępować, ani jak sie porozumieć, ani czym się rózni pies w typie owczarka niemieckiego od teriera czy szpica Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 11, 2019 Author Share Posted March 11, 2019 wczoraj byliśmy w Karkonoszach i idealnie trafiliśmy, bo cały czas lało, i zacinało niżej deszcz, a wyżej śnieg i moja Kaja miała prysznic i kąpiel - fajną ma teraz sierść, taką puchata i pachnącą wiatrem nigdy jej w domu nie kąpie, bo dla niej to wielka trauma być kąpanym , wiec taki górski, porządny prysznic bardzo sie przydaje -od czasu do czasu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 11, 2019 Share Posted March 11, 2019 Nie przeziębiła się ? Trzeba było wziąć szampon na wycieczkę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted March 11, 2019 Share Posted March 11, 2019 Cudna relacja, masz takie saamo podejście do psów jak ja t.zn. trzeba je poznać, zrozumieć i umieć się z nimi dogadać nie stosując siły tylko mózgu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted March 12, 2019 Author Share Posted March 12, 2019 15 godzin temu, Poker napisał: Nie przeziębiła się ? Trzeba było wziąć szampon na wycieczkę :) nie przeziębiła się, Kaja nie lubi moknąć , ale sierść i podszerstek ma naprawdę porządny, a jeszcze w samochodzie ją powycierałam i przykryłam swoim osobistym kocykiem/ mamy stary samochód i ogrzewanie nam nie działa, wiec zawsze mam kocyk i się przykrywam na czas jazdy ; no i zawróciliśmy wcześniej niż zamierzaliśmy, bo było dość zimno/ok 0 stopni, a psy całkiem mokre jeszcze wiatr, śnieg i deszcz waliły po oczach, i Kaja miny robiła śmieszne, i mrużyła oczy, żeby pokazać, ze ma już dość tej wycieczki w deszczu i pod wiatr -ona jest bardzo komunikatywna ale faktycznie momentami/ jak były kawałki trasy bez drzew/ , to szłam z zamkniętymi oczami -tak waliło po oczach każdy szampon według Kai strasznie śmierdzi, więc szampon się w ogóle dla niej nie nadaje ja jej nie kąpię, nigdy jej nie kąpałam, kilka razy w roku zmoknie porządnie w górach i tyle, a mam ją prawie 8 lat - ale Kaja nie ma brzydkiego zapachu sierści, ani brzydkiej/ brudnej sierści -ona się wylizuje regularnie, jak koty, i zazwyczaj wygląda tak jakby właśnie była świeżo wykąpana i wyszczotkowana a do kąpania drugiej suki, czyli Sweetie, tez nie używam szamponu, tylko sodę oczyszczoną, zmieszana z naparem z ziół -żeby było płynne Sweetie latem kąpie co drugi dzień, bo Sweetie to zwyczajnie śmierdzi jak jest upał, ona też często się wykąpie w czymś brudnym; a teraz tak -raz w tygodniu po błotnych spacerach -Sweetie wraca cała brudna ze spaceru, jeśli jest jakiekolwiek błoto na spacerze jak na poczatku używałam psiego szamponu to Sweetie strasznie przezywała te kąpiele, jak zrezygnowałam z szamponu i używam sody oczyszczonej, i ew. naparu z ziół/pokrzywa, skrzyp itd, to kąpiele stały sie dla Sweetie neutralne -ona bardzo, bardzo lubi wodę i lubi się moczyć, tylko szampon jej śmierdział strasznie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted March 12, 2019 Share Posted March 12, 2019 Ja też swoich psów nie kąpałam i nigdy nie śmierdziały i nie były brudne, nawet jak umierały to do końca lśniły jak jedwab. One kąpały się w rzekach, zalewie itp. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted April 3, 2019 Author Share Posted April 3, 2019 u nas wiosna w pełni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted April 10, 2019 Author Share Posted April 10, 2019 Caillou na wyprawie -czyli okolice Wąwozu Myśliborskiego Caillou UWIELBIA te tereny bo jest płasko, lub prawie płasko dużo lasu dużo zwierząt pachnie jakimiś ziołami prawie zawsze i taką mokrą wilgocią/drzewami/liśćmi jest przestrzeń po horyzont ( a na horyzoncie sarny się pasą) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted April 19, 2019 Share Posted April 19, 2019 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted July 29, 2019 Author Share Posted July 29, 2019 Nie wiem jak Wasze psy, ale moje suki zrobiły sie oporne na długie spacery. Spacer do 2,5 godziny i ani minuty dłużej; i do tego zasadniczo trasa w cieniu i wzdłuż rzeki, i najlepiej co drugi dzień. A w ogóle najlepiej jakbym sobie sama poszła na spacer, a psy zostawiła w domu. Miny robią, że mnie lubią, na głaski sie pchają, ale spacerów starają sie unikać. Na stronie Palucha znalazłam poradnik dla ludzi biorących/adoptujących psy - mozna pobrać/ bardzo fajny - taki dla początkujących, ale rozbudowany https://www.napaluchu.waw.pl/poradnik/psi_poradnik_po_adopcji/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted July 29, 2019 Share Posted July 29, 2019 Po prostu jest za gorąco, moje kiedyś potrafiły się opalać na rozgrzanych kafelkach w słońcu na balkonie a teraz po krótkim spacerze wracają do domu zdyszane i biegną do miski z wodą. I najchętniej śpia na kanapie w cieniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted July 29, 2019 Share Posted July 29, 2019 To mój wręcz przeciwnie: ciągle ciągnie go na spacer. Musze wymyślać mu zajęcia w domu ;) Aczkolwiek jak wyjdziemy na spacer to możliwości są ograniczone, raz - nadwaga, dwa - wiek, trzy - rekonwalescent, cztery - upały. Ale to on mnie wyciąga na spacery, a nie ja jego ;) A Twoje niunie lubią się wodować? Dla wielu psów to świetny patent na ochłodzenie na spacerze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted July 30, 2019 Author Share Posted July 30, 2019 Caillou nie przepada za wodą, ale wchodzimy do rzeki co jakiś czas na spacerze, bo spacery są głównie wzdłuż rzeki. Przyjemnie jest sie moczyć, więc i ja tez wchodzę i brodzę po wodzie. Sweetie uwielbia wodę i moczenie się i chlapanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted October 21, 2019 Author Share Posted October 21, 2019 jesienne spacery 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lida Posted October 21, 2019 Share Posted October 21, 2019 Piękne są :-) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted October 24, 2019 Author Share Posted October 24, 2019 i jeszcze trochę jesiennych spacerów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted October 24, 2019 Share Posted October 24, 2019 Jakie klimatyczne zdjęcia... jeszcze bardziej brakuje mi psa... ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted October 24, 2019 Author Share Posted October 24, 2019 6 minut temu, Tyś(ka) napisał: Jakie klimatyczne zdjęcia... jeszcze bardziej brakuje mi psa... ;) dwóch psów -bo wtedy można tez obserwować ich wzajemne relacje ; a to jest naprawdę fascynujace Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted October 24, 2019 Share Posted October 24, 2019 6 minut temu, Patmol napisał: dwóch psów -bo wtedy można tez obserwować ich wzajemne relacje ; a to jest naprawdę fascynujace Tak, to prawda :) Moją ostatnią tymczasowiczkę miałam sześć lat temu, ale pamiętam jak lubiłam obserwować relacje międzypsie. Teraz nawet swojego psiaka widzę raz na parę miesięcy i tak już czwarty rok... Czas ucieka, a ja z trwogą tylko patrzę jak psiak mi dziadzieje... Przepraszam, naszło mnie - uświadomiłam sobie, że dawno nie robiłam takich spacerowych zdjęć i sercu trochę żal ;) A jak wyglądają u Ciebie spacery? Masz takie indywidualne dla każdej z osobna? Czy raczej bierzesz obie? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patmol Posted October 24, 2019 Author Share Posted October 24, 2019 Teoretycznie jeden pies jest taki mój, a drugi jest mojego męża, a praktycznie to zazwyczaj codziennie chodzę z dwoma, bo mężowi się nie chce i wymyśla 100 powdoów dla ktorych nie może iśc ze swoim psem, albo może wyjść tylko na 2 minuty. Czasem pójdzie, i wtedy idę tylko ze swoim.. Na całodzienne wycieczki jeździmy razem z mężem, ale tez tak jakoś wychodzi, że ja mam dwa psy na pasie biodrowym zazwyczaj, bo ta ciemna suka/ mojego męża/ jest straszny tchórz i jego szarpie bardzo i ciagnie, żeby szedł dokładnie kolo nas, boi się zgubić mnie i moją sukę, a jak sobie ją przypnę do pasa -to idzie zazwyczaj ładnie, a jak nawet panikuje to moja suka jej uwagę zwraca, żeby się opamiętała. No i mój mąż nie ćwiczy niczego ze swoja suką, wiec jak mam więcej czasu, albo po prostu dzień jest dłuższy i dłuzej jest widno -to chodzę z nimi na porządny spacer razem np rano, i dodatkowo po południo biorę każdą oddzielnie, żeby poćwiczyć sztuczki - bo z dwoma razem, jest dużo trudniej ćwiczyć cokolwiek. Niektóre sztuczki mogą robić razem - jak wskoczyć na jakieś podwyższenie i usiąść; czy siad , ale nie wszystkie. I ta ciemna suka UWIELBIA robić sztuczki, mogłaby je robić przez cały spacer. MOże np co minute w trakcie spaceru siadać przy nodze (idę z nia na smyczy, i się zatrzymuje, a ona siada przy lewej nodze) albo skakać, albo co tylko ja chce. A ta jasna ma inne priorytety na spacerze, sztuczki zrobi, ale musi sobie powąchać, porozmyślać, zwierzęta powystawiać np wiewiórki. Na wspólnym spacerze moja jasna suka chwile sie bawi z ciemną a potem chce sobie spokojnie powąchać, i jak ciemna sie nie chce odczepić, i ciągle ją popycha, żeby się goniły - to potrafi ją ofukać skutecznie ale zasadniczo dobrze się dogadują Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.