Aleksa. Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='Abrakadabra']Malwinka nie żyje, a Otis walczy o życie... Trzymajcie za niego kciuki...[/QUOTE] Co się stało ? :(:(:( Quote
P78 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 ...ktoś za to jest odpowiedzialny, za połączenie miotów :( ja już nie będę się wtrącała, ale nie wmawiajcie mi teraz, że WSZYSTKO BYŁO CACY! :( Dobrze, że Majki żyje... jedyny był u mnie na DT i miał farta, przekręciłby się jak tamte :( Nie sądzę, żeby brat Majka to przeżył :( Quote
tripti Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='Paulina78']...ktoś za to jest odpowiedzialny, za połączenie miotów :( ja już nie będę się wtrącała, ale nie wmawiajcie mi teraz, że WSZYSTKO BYŁO CACY! :( Dobrze, że Majki żyje... jedyny był u mnie na DT i miał farta, przekręciłby się jak tamte :( Nie sądzę, żeby brat Majka to przeżył :([/QUOTE] a co się stało? to parwo? Quote
obraczus87 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Ale co się stało Paulina?? Wydawało się, że wszystko jest ok :-( Wcześniej była Rita u Pauli i było super wszystko............ Quote
P78 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 ja nie chcę sama się wypowiadać, bo znam sytuację od Abry... Wiem tylko, że do naszych rudych zostały dołączone chore szczenięta... tak parwo... (Abra napisz coś sama, bo ja nie chcę mącić...) Quote
obraczus87 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='Paulina78']ja nie chcę sama się wypowiadać, bo znam sytuację od Abry... Wiem tylko, że do naszych rudych zostały dołączone chore szczenięta... tak parwo... (Abra napisz coś sama, bo ja nie chcę mącić...)[/QUOTE] :-(:-(:-(:-( Otis na pewno nie ma takiej siły aby zawalczyć z parwo :-( Quote
P78 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Nie ma siły i nie ma surowicy w lecznicach :(! Quote
Abrakadabra Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Malwinka odeszła dzisiaj przed południem na rękach Pauli82. Wczoraj misiaki słabiej sie poczuły, nie chciały jeść (na szczęście piły wodę), jedno z nich miało biegunkę. Dzisiaj rano miały trafić do lecznicy... Niestety Malwinka nie zdążyła [*]... Bajk21 zawiozła do veta Otisa, który miał krwawą biegunkę. Wylądował pod kroplówką, wyglądał naprawdę kiepsko. Test wykazał parwo :( 2 czarne suczki przeszły test w poniedziałek i wypadł negatywnie. Nie wiadomo co im jest... O 18.00 Piotrek Zoski74 zawiózł Otisa na kolejną kroplówkę. Ponieważ nie ma surowicy - pewna Pani, właścicielka suczki, która wygrała z tą chorobą zgodziła się na przetoczenie krwi. To wszystko potoczyło się błyskawicznie... Malwinka jeszcze wczoraj cieszyła się na widok Pauli i stawała łapkami na kratce od kojczyka ..., chociaż i ona i Otis byli trochę osiowiali. Quote
P78 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='Abrakadabra']Malwinka odeszła dzisiaj przed południem na rękach Pauli82. Wczoraj misiaki słabiej sie poczuły, nie chciały jeść (na szczęście piły wodę), jedno z nich miało biegunkę. Dzisiaj rano miały trafić do lecznicy... Niestety Malwinka nie zdążyła [*]... Bajk21 zawiozła do veta Otisa, który miał krwawą biegunkę. Wylądował pod kroplówką, wyglądał naprawdę kiepsko. Test wykazał parwo :( 2 czarne suczki przeszły test w poniedziałek i wypadł negatywnie. Nie wiadomo co im jest... O 18.00 Piotrek Zoski74 zawiózł Otisa na kolejną kroplówkę. Ponieważ nie ma surowicy - pewna Pani, właścicielka suczki, która wygrała z tą chorobą zgodziła się na przetoczenie krwi. To wszystko potoczyło się błyskawicznie... Malwinka jeszcze wczoraj cieszyła się na widok Pauli i stawała łapkami na kratce od kojczyka ..., chociaż i ona i Otis byli trochę osiowiali.[/QUOTE] Abra ja wiem, że Ty masz dobre złote serce i nigdy nie chcesz źle na kogoś napisać, ale NIE NALEZY ŁĄCZYĆ MIOTÓW, szczególnie jak widać, że źle się czują :( I co teraz będzie??? Za chwilę ktoś wpakuje do Pauli kolejne? Przecież musi być kwarantanna jakaś... Ja nie chcę obwiniać w tym momencie, ale jak ratujemy to ratujmy, nie doprowadzajmy do takiego stanu :( Nie piszę TEGO DO KONKRETNEJ OSOBY, bo nie wiemy kto jest winny... Ale weźmy z tego jaką naukę... U szczeniąt wszystko toczy się błyskawicznie jak u dzieci :( :( :( Quote
mru Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 dla mnie straszne to jest. płatny tymczas (z tego, co wiem) i takie rzeczy? łączenie miotów, o których nic nie wiemy? masakra :/ skandal, tak się nie powinno dziać. tymczas jest od tego, żeby dbać o psy, szczeniaki to zwierzęta podwyższonego ryzyka! nie wystarczy karmić tymczasowiczów, wypuszczać ich i miziać! Trzeba dbać, żeby nie popadały! jak chorują trzeba reagować... nie wiem, o co chodzi tu w ogóle. Paulina nie powinna brać szczeniaków a może w ogóle psów na tymczas. jakoś Majki dostał srania i pojechał do lecznicy szybko - paulina zauważyła, my zawieźliśmy... i miał testy... (na szczęście ujemne) zanim padł na czyichś rękach i postawiliśmy sobie świeczuszki na dogo. Quote
tripti Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 [quote name='Paulina78']Nie ma siły i nie ma surowicy w lecznicach :(![/QUOTE] a gdzie jest Otis? mamy szczeniaki ok pół roczne, które wyszły z parwo - niby krew ozdrowieńca może być pomocna. W lecznicy w milanówku powinna być surowica, w żyrardowie mogą sprowadzić fiolkę za 70 zł Quote
P78 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Nie wiem dokładnie gdzie jest :( To wszystko jest straszne ! Quote
P78 Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 Majki czuje się dobrze, ma wspaniały dom... super kolegę do zabawy, ładnie załatwia się na dworze... umie juz prawie chodzić na smyczy... a jego rodzeństwo... :( Quote
tripti Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 a to skąd to parwo wzięło się? jest jeszcze emilia2280 - można ją prosić o surowicę być może ma do odsprzedania w krakowie - pociągiem to kilka godzin i jest w wawie, dziewczyny sprowadzały z czech. Quote
Pragnienie-Milosci Posted September 22, 2011 Posted September 22, 2011 ...........(*)..... Powodzenia Otisku... Quote
kapuszek Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 [quote name='mru']dla mnie straszne to jest. płatny tymczas (z tego, co wiem) i takie rzeczy? łączenie miotów, o których nic nie wiemy? masakra :/ skandal, tak się nie powinno dziać. tymczas jest od tego, żeby dbać o psy, szczeniaki to zwierzęta podwyższonego ryzyka! nie wystarczy karmić tymczasowiczów, wypuszczać ich i miziać! Trzeba dbać, żeby nie popadały! jak chorują trzeba reagować... nie wiem, o co chodzi tu w ogóle. Paulina nie powinna brać szczeniaków a może w ogóle psów na tymczas. jakoś Majki dostał srania i pojechał do lecznicy szybko - paulina zauważyła, my zawieźliśmy... i miał testy... (na szczęście ujemne) zanim padł na czyichś rękach i postawiliśmy sobie świeczuszki na dogo.[/QUOTE] Z tego co wiem Paula za te szczeniaki pieniędzy za tymczasowanie nie bierze. Wzięła szczeniaki, bo gdzie indziej nie miały by szans i nie było miejsca dla nich, zarówno rudzielce jak i te czarne chorowitki. Jeździ z nimi do lekarza, sama ledwo ma czas dla domu, męża i dzieci. Nikt jej nie pomaga wieźć codziennie szczeniaków do lekarza, a spróbujcie z 3 szczeniakami, dzieckiem targać się autobusem kilka razy dziennie do lecznicy. łatwo jest oceniać, trudniej zakasać rękawy i pomóc dziewczynie. A kto przywiózł chore szczeniaki do Pauli, chyba nie ona ot tak je przygarnęła z ulicy???? Lepiej zastanówcie się jak dziewczynie ulżyć i pomóc, bo ona na prawdę dużo robi dla małych stworków i sama ledwo wyrabia. Zal mi Malwinki, ale na pewne sprawy nie mamy wpływu. Tym bardziej, że Paula pisała, że szczeniaki coś niewyraźnie wyglądają... a wszyscy mówili, że to po szczepieniu. Quote
obraczus87 Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 Faktycznie, przecież Otis i Malwinka trafili do Pauli gdy u Niej były inne szczeniaki :roll: Czekamy na wieści o Otisku.... Mam nadzieję, że uda Mu się wrócic do świata żywych... Quote
bajk21. Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 Przepraszam bardzo, możecie się na mnie obrazić, ale to co wypisujecie jest świństwem wobec Pauliny. Po pierwsze jedynym psem na płatnym hoteliku jest moja Samba , wszystkie szczeniaki były u Pauli za darmo jedynie dostała dla nich karmę, nie mówmy więc o płatnym tymczasie, ale to jest najmniej ważne. Moje szczeniaki były u mnie na budowie przez dwa tygodnie zanim trafiły do Pauli. Nie odrobaczałam szczyli ponieważ chciałam je najpierw trochę odżywić, więc po przyjeździe zostały przez Paulę odrobaczone i jedna przez jeden dzień miała rozwolnienie, a druga nie. Minęło cztery dni i obydwie dostały rozwolnienia, trafiły do lecznicy, gdzie miały zrobione testy na parwo i testy wyszły ujemnie, zaczęły być leczone toksemię, jedna już na drugi dzień zaczęła czuć się lepiej, druga jeszcze nie. W poniedziałek Paula pojechała na szczepienia z rudymi, zostały zaszczepione na parwo i na drugi dzień zaczęły się źle czuć, były jak to określiła Paula "niemrawe", od każdego do kogo dzwoniła dostawała odpowiedz, że to po szczepieniu, trzeba odczekać kilka dni. Zaczęły mieć rozwolnienie i Paula rano zadzwoniła do mnie czy mogła bym z nią pojechać do lekarza, umówiłyśmy się, że jak się obrobię ze swoimi psami, przyjadę do niej, niestety, za dwie godziny dostałam telefon od płaczącej Pauli, że ruda sunia leje się przez ręce i leje się z niej żywa krew. Zostawiłam wszystko i pojechałam do niej, w czasie jazdy dostałam telefon od rozhisteryzowanej Pauli, że sunia nie żyje, a Otis leje się przez ręce, zadzwoniłam do Abrykadabry, żeby zadzwoniła do Pauli i ją podtrzymała na duchu. Zawiozłam Otisa do lecznicy, gdzie przeszedł test, który wykazał parwo. Znajomy Pauli przywiózł dwa moje szczeniaki, z których jedna czulą się dobrze, a jedna tak sobie, Wszystkie psy dostały kroplówki i pojechaliśmy do domu. Otis w drodze bardzo źle oddychał, zaczęłam więc szukać dojścia do szczepionek, niestety nic z tego nie wyszło, mogły by przyjechać dopiero na następny dzień, Otis by tego nie przeżył. Zadzwoniłam więc do swojej koleżanki Czarnej Mamby zapytać, czy nie zna kogoś z psem ozdrowieńcem. Okazało się że nasza wspólna koleżanka ma takiego psa, moi znajomi przywieźli ją do lecznicy i zaczęliśmy robić transfuzję, która trwała do 22,30, odwiozłam psy do Pauli, która była w skrajnej histerii, pocieszyłam ją że to nie jest niczyja wina, bo takie rzeczy przy większej ilości zwierząt zdarzają się często, a również zdarzają się i przy jednym psiaku. Parwo można przynieść z lecznicy, idąc ulicą na butach i w rożnych innych okolicznościach. Jeszcze raz mówię moje psy były zdrowe po dwóch tygodniach u mnie, możecie sobie obejrzeć filmik z ostatniego dnia u mnie i do Pauli trafiły zdrowe, zaczęły chorować po odrobaczeniu. Nie ma tu nikogo, kto byłby winny, takie rzeczy niestety się zdarzają. Jeżeli myślicie inaczej, to nie dawajcie Pauli na darmowe DT psów i zakończcie to obwinianie. Ja mam bardzo dużo psów, które odchodzą do ludzi inne przychodzą, czasami zdarza się, że umierają na toksemię po odrobaczeniu i nie mam do nikogo pretensji. Jeśli miała bym tak myśleć, to musiała bym zrezygnować z trzymania psów. Najłatwiej jest obwiniać o wszystko osoby u których są psy, jak pomaga się na odległość, mając jednego lub dwa u siebie lub klikając tylko w klawisze. Inaczej to wygląda z drugiej strony, gdzie trzeba sprzątać masę gówienek, dawać jeść całej zgrai, każdego starać się przytulić i pogłaskać, mając tylko dwie ręce. Do tego starać się skąd wziąć kasę na karmę, sterylki, szczepienia, leczenie i na sen nawet niema czasu, a potem znajdą się osoby, które rzucają psy na ciebie. Siadasz wtedy na chwilę i zastanawiasz się czy to wszystko ma sens, czy nie szkoda twojego życia na to wszystko, czy nie lepiej by było usiąść w czystym, pięknym mieszkanku, na wszystko będzie cię stać bo nie masz tylu gęb do żywienia i leczenia i klikać sobie w klawiaturę, od czasu do czasu wysyłając jakiś grosik na biedne pieski, ale przyjdzie do ciebie kilka psów, poliże, położy łepek na kolanach i już wiesz że będziesz nadal to robiła bo nie robisz tego dla osób z dogo, tylko dla tych mordek. Ja będę dawała Pauli psy znalezione, jeśli nie będę miała gdzie ich wziąć, a wy róbcie sobie co chcecie, obwiniajcie ją, mnie i kogo sobie chcecie, ja mam dosyć ludzi po takich akcjach, dlatego kocham psy i koty. Quote
paros Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 [quote name='Paulina78']ja nie chcę sama się wypowiadać, bo znam sytuację od Abry... Wiem tylko, że do naszych rudych zostały dołączone chore szczenięta... tak parwo... (Abra napisz coś sama, bo ja nie chcę mącić...)[/QUOTE] skoro nie wiesz i nie chcesz mącić to nie rób tego :shake: Paula bardzo dba o szczeniaki i ona jest niewinna. Zawsze może tak się zdarzyć a wirusy przechodzą mutacje i działają .... PARWOWIROZA Choroba wywoływana jest przez parwowirusa psiego. Może zaatakować każdego szczeniaka. Do zarażenia dochodzi najczęściej poprzez kontakt młodego psa z kałem chorego zwierzęcia. Jednak jest to tylko jedna z wielu możliwości. Zarazki te są bardzo odporne na działanie czynników zewnętrznych i mogą przetrwać w skrajnych warunkach. Może je nawet przynieść właściciel na swoich butach. Szczeniak zarazi się również poprzez kontakt ze zwierzętami, które mogą przenosić zarazki, np. gryzonie lub koty. Trzeba tutaj zaznaczyć, że dla dorosłego psa, zakażenie przebiega prawie bezobjawowo i pełni on tylko rolę nosiciela. [B]Wirus okazał się odporny na działanie alkoholu, eteru, chloroformu. W temp. pokojowej przeżywał ponad rok, zachowując zjadliwość i inwazyjność przez pierwsze 6 mies. W temp. 80 stopni potrafił przeżyć 30 min. W wysuszonym kale wirus przeżywał ponad rok, nie tracąc właściwości chorobotwórczych. Był także odporny na wielokrotne zamrażanie i odmrażanie. [/B] więcej linki i w necie [URL="http://www.dogopedia.pl/magazyn/54,parwowiroza.html"][B]http://www.dogopedia.pl/magazyn/54,parwowiroza.html[/B][/URL] [URL="http://psypsypsypsy.blogspot.com/2010/07/psie-choroby.html"][B]http://psypsypsypsy.blogspot.com/2010/07/psie-choroby.html[/B][/URL] Quote
bric-a-brac Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 [quote name='Paulina78']do naszych rudych zostały dołączone chore szczenięta... tak parwo... [/QUOTE] Nie chore, tylko rozbrykane i wesołe, co nawet widać na filmiku z ich wątku ( [url]http://www.dogomania.pl/threads/214905-Nila-i-Nira-bardzo-chore-szczeniaki-prosz%C4%85-o-wsparcie-na-leczenie[/url]. ) Testy u nich też nie wykazały parwo. Źle poczuły się z tego co wiem po odrobaczeniu. Mówienie, że do "naszych" zostały dołączone "chore" jest nieuczciwe, bo tego wiedzieć nie możesz, skąd się tu akurat parwo przyplątało... A może z butami do domu weszło? A może z lecznicy? Jak zwykle na dogo szuka się winnych i ocenia... Nikt nie bierze pod uwagę innych form zarażenia parwo, tylko łatwiej napisać, że to pauli wina bo pomieszała mioty. A ktoś inny był gotowy te szczeniaki przyjąć, poza Paulą? Paula, współczuję Ci szczerze... To musi być straszne jak taka rzecz się przytrafia, patrzysz na to cierpienie, wozisz, leczysz, chuchasz, dmuchasz i jeszcze zostajesz obwiniana... Quote
obraczus87 Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 Rozmawiałam z Pauliną. Jest roztrzęsiona całą tą sytuacja. Nie dziwię się. "Nasze" rude zostały przeciez dołaczone do innego miotu za OGÓLNĄ zgodą. Kilka osób widziało przeciez gdzie Malwinka i Otisek będa przebywać tj. w prowizorycznym kojczyku zrobionym własnoręcznie przez Paulę. Przecież to nie Paulina prosiła o to, aby przywieźć szczyle do Niej. Tylko było odwrotnie. Ona była proszona o przyjęcie ich. Paulina bardzo przeżyła smierć Malwinki... :( Jest teraz z Otiskiem u weta na kroplówce. Noc przeżył. Czuję sie ciut lepiej niż wczoraj. Kciuki trzeba trzymać dalej... Paula - trzymaj się.... odwalasz kawał dobrej roboty przy tych zwierzakach. Quote
Atomowka Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 Nie można obwiniać Pauli, każdy kto oddawał psiaki do niej widział jakie są warunki, widział,że Paula o psy dba a wszystkie szczeniaki zawsze siedzą razem Dzwoniłam do Pauli jest nadal przygnębiona i zszokowana tym co się dzieje, jest właśnie z Otisem u weta. Chłopak był pod kroplówką, Pauli nie ma kto odebrać od weta :( Quote
Zośka74 Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 [quote name='Atomowka']Nie można obwiniać Pauli, każdy kto oddawał psiaki do niej widział jakie są warunki, widział,że Paula o psy dba a wszystkie szczeniaki zawsze siedzą razem Dzwoniłam do Pauli jest nadal przygnębiona i zszokowana tym co się dzieje, jest właśnie z Otisem u weta. Chłopak był pod kroplówką, Pauli nie ma kto odebrać od weta :([/QUOTE] Obwiniać Paule jest łatwo, a może ktoś inny zaopiekowałby się szczylkami ? Brak chętnych ? Ta dziewczyna strasznie przeżywa tą sytuację. Rano zawiozłam ją z całą trójką do weta na kroplówkę, dziewczyna naprawdę robi dla dzieciaków co może - pewnie zaniedbując tym swoje rodzinne obowiązki. Niestety mam dziś urwanie głowy i nie mogę jechać wieczorem z psiakami - KTO POMOŻE ??????? Quote
paros Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 [quote name='Zośka74']Obwiniać Paule jest łatwo, a może ktoś inny zaopiekowałby się szczylkami ? Brak chętnych ? Ta dziewczyna strasznie przeżywa tą sytuację. Rano zawiozłam ją z całą trójką do weta na kroplówkę, dziewczyna naprawdę robi dla dzieciaków co może - pewnie zaniedbując tym swoje rodzinne obowiązki. Niestety mam dziś urwanie głowy i nie mogę jechać wieczorem z psiakami - KTO POMOŻE ???????[/QUOTE] chyba nie ma chętnych .... :shake: a maluch musi mieć kroplówkę :-( Quote
Abrakadabra Posted September 23, 2011 Posted September 23, 2011 [quote name='paros']chyba nie ma chętnych .... :shake: a maluch musi mieć kroplówkę :-([/QUOTE] Z tego co wiem, Otis jest w lecznicy pod kroplówką. jego stan się poprawia. Paulina jest tutaj najmniej winna, (o ile można pisać o winie). Poświęca (tak jak pisali wszyscy wcześniej) masę prywatnego czasu na opiekę nad maluchami, zwłaszcza w ciągu ostatnich dni. [B]W niedzielę planujemy kolejną łapankę mamy Majkiego, Otisa i Malwinki - Sporo osób zajrzało na wątek. Szkoda, że powód był taki, a nie inny...[/B] [B]Bardzo liczymy na pomoc! Liczy się każda para rąk![/B] Proszę o deklaracje, kto może nam pomóc. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.