-
Posts
1205 -
Joined
-
Last visited
Converted
-
Biography
jestem kobietą?
-
Location
WARSZAWA
Recent Profile Visitors
2350 profile views
bajk21.'s Achievements
Newbie (1/14)
15
Reputation
-
A ja dziękuję Wam wszystkim, że pamiętacie o naszym wątku i piszecie na nim, bo gdyby nie Wy, to pewnie już by nie istniał, ja naprawdę zaglądam tu rzadko tylko z powodu braku czasu, ciągle jest masa roboty przy zwierzakach, których ilość jakoś nie chce zmaleć, ciągle przybywają nowe i jeszcze trzy pampersy zajmują sporo czasu, a ja zamiast być coraz młodsza niestety się starzeję. Może kiedy zrobimy takie spotkanie w znajdkach, żeby wszyscy przyjechali, między innymi trochę popracować, to jak, kiedy robimy takie spotkanie, a roboty jest dużo. Zapraszam, a potem po pracy jakiś grill.
-
Zachary, Neptun obecnie wygląda jak parówka, ale nie będę go odchudzała bo z nim nie można nic robić, żeby znowu coś się nie wydarzyło, jeśli chodzi o jego zachowanie, to trudno powiedzieć, bo do mnie podchodzi zawsze i chce żeby go miziać, jeśli zaś chodzi o innych, to zależy od dnia, jednego dnia podejdzie żeby go pogłaskać, a drugim razem ucieka i boi się tej samej osoby.
-
Starsza sunia Luka, tak ją nazwaliśmy, wczoraj miała czyszczenie jelit z kamieni, które zrobiły się z gruzu kostnego. Czyszczenie trwało ponad 4 godziny, lekarka wykorzystała cały zapas środków usypiających, ale zaparła się żeby ją wyczyścić, bo w przeciwnym wypadku trzeba by było ją otwierać, co w tym przypadku groziło by stanem zapalnym otrzewnej. Jestem bardzo wdzięczna Pani Marzenie z lecznicy Jatagan, że mimo pociętych palców przez te kości z uporem je odłupywała i czyściła, suka zawdzięcza jej życie. Mnie też bolą palce od pchania tych kości przez powłoki brzucha, ale jestem szczęśliwa, że się udało choć chwilami już chciałyśmy się poddać. Luka teraz jest na kroplówkach i lekach, ale żyje i choć ją boli wszystko, zaczyna się cieszyć. Lekarka też bardzo się cieszy, ale jeszcze bardziej by ją ucieszyło, gdybyśmy jej zapłacili za to co zrobiła. Wstawiam zdjęcia Luki po zakończeniu grzebania w niej, oraz część tego co z niej wygrzebaliśmy.
-
Nareszcie mam komputer i jakoś trochę udało mi się wejść na tę nową Dogo, u nas dzieje się bardzo dużo mamy 11 szczeniaków z mamą i nową suczkę ONkę, którą ludzie karmili kośćmi i ma zatkane jelita, a prócz tego bardzo brzydką ranę na odbycie. Będziemy starali się ją diagnozować w miarę przypływu gotówki.
-
Kilka dni temu Cezar miał czyszczone zęby i po wybudzeniu z narkozy wziewnej nie mógł wstać, więc zrobiono mu zdjęcie RTG, i wyszło, że ma coś sporego w śledzionie, USG wykazało guz, ale trzeba było zrobić dokładne USG u Dr. Marcińskiego, który niestety jest na urlopie i wróci dopiero we wrześniu. Cezar dostawał kroplówki i leki i wczoraj pierwszy raz stanął na nogi i wyszedł na siusiu, dzisiaj też wyszedł rano i po południu na siusiu, ale wieczorem już było z nim źle, dostał 41 stopni gorączki i duszności. Pojechałam z nim do lecznicy w Nowym Dworze Mazowieckim, bo tam mieli USG, okazało się, że ma guz śledziony 7/8 cm, przy śledzionie która powinna mieć 2 cm, ściana śledziony była tak cienka, że lekarz podjął decyzję o natychmiastowej operacji ratującej życie bo guz w każdej chwili mógł pęknąć. Teraz czekam na wiadomości o operacji, czy wszystko poszło dobrze. Nie mamy kasy na zapłacenie za operację co kosztuje 680zł, jeśli możecie to pomóżcie. Jak tylko dostanę odpowiedz o operacji zaraz napiszę, na razie operacja jeszcze trwa.