Jump to content
Dogomania

Zośka74

Members
  • Posts

    165
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Zośka74

  1. [quote name='malagos']a ja nadal boję sie tytułu! :lol: Bo sunia zostaje na stałe u Zośki, tak?[/QUOTE] Tak już prawie pół roku jak Puśka jest u mnie i ma się świetnie. Zrobiła sie straszna rozrabiaka z niej, ale bardzo jest kochana i mądra. Chodzi bez smyczy i strasznie się pilnuje. Pozdrawiam
  2. [quote name='Abrakadabra']Zośka, ja też jestem spragniona wiadomości... Dawaj szczegóły! Miednica powinna sama się zrosnąć, ale co z łapką? Swoją drogą.. faktycznie "twarda z niej sztuka"....[/QUOTE] Nie miałam czasu napisać wcześniej, ale teraz przedstawiam dokładny opis badania: Kulawizna pkm, krepitacja w stawie biodrowym, skrócona kończyna, w rtg cechy złamania kości biodrowej śródpanewkowe oraz kulszowej i łonowej. Zalecenia Ze względu na nieznane obiawy bólowe narazie odstępujemy od resekcji, kontrola za 4 tygodnie
  3. Jakby kogoś to jeszcze interesowało to Pusia miała dziś zrobione RTG tej nóżki i okazało się że musiał ją uderzyć samochód, ma rozwaloną miednicę i staw kolanowy. Lekarz się dziwi że nie odczuwa bólu, albo taka bestia wytrzymała.
  4. Dzięki Abra za wstawienie zdjęć. Jednak Pusia nie wiele ma z Yorka, ale jest bardzo kochana i oddana, no i oczywiście śpi z Piotrkiem. Czekamy tylko do czwartku na prześwietlenie. Pozdrawiam
  5. Hej dziewczyny. Pusia właśnie wróciła od fryzjera i od weta. Została zaszczepiona i odrobaczona. W następny czwartek ma umówione prześwietlenie ( podejżenie naderwania lub zerwania ścięgna kolanowego ) jak się potwierdzi czeka ją operacja. Uszka miała czyste nie było co czyścić. Waży już 6 kg. Jak ktoś może mi podać maila to prześlę zdjęcia po fryzjerze bo nie umiem na dogo wrzucić. Pozdrawiam
  6. [quote name='Abrakadabra']Zośka!!! O matko... Naprawdę!!!??? Strasznie się cieszę! Wiem, że u Was Pusia będzie miała super domek ! Co do mamusi, to przepadła bez wieści, chociaż p.Maria uparcie twierdzi, że "przeprowadziłą" się na drugą stronę ulicy. Rozxmawiałaś z Paulą na temat DT dla Ciapciaka? I czy widziałaś go ostatnio?[/QUOTE] Przez akcję z sunią nie miałam czasu z Paulą pogadać, bo Ola zaproponowała to w piątek. Ciapciaka prawie codziennie widuje, Ola go dokarmia co drugi dzień.
  7. [quote name='Abrakadabra']Amen. Zośka, Pusia zostaje u Ciebie na stałe? Czy nadal szukasz jej jakiegoś miejsca? Sorry, ale miałam niezłą "jazdę" w pracy w pierwszym tygodniu stycznia. Wszystko powoli wraca do normy, więc jeśli trzeba, to na pewno znajdą się osoby, które pomogą.[/QUOTE] Abra ale się narobiło......Sunia tak czule przywitała Piotrka jak po nią pojechał, że powiedział że już nikomu nie da jej skrzwdzić i ją zostwia. Dwa moje urwisy i sunia...Nawet nie przypuszczałam że Pusia tak urzeknie faceta.... A teraz z innej beczki Czy nadal szukamy naszej mamuśki ? Moja koleżanka Ola prosiła przekazać że jakby Paulina się zgodziła oswoić i dać DT " synkowi ", no i oczywiście jakby się dał złapać. Zobowiązuje się łożyć na jego utrzymanie. Pozdrawiam
  8. [quote name='piove']Nie rozumiem skąd te wiadomości o schronie. Ani razu nie wspomniałam tego przez telefon. Pani Zosia nie raczyła ze mną porozmawiać tylko dała do telefonu swojego męża, który był niemiły i atakujący. Piesek chodzi, ale trzeba go przepychać, trochę zaciąga tylnie nóżki. U nie jak schodzi z kanapy, to jakby spadał na 2 łapki - tylne się rozjeżdżają. Nie jestem dumna z tych ludzi z Suwałk, którzy psiaka nie chcieli zabrać do siebie, bo okazał się inny niż w opisie. Postanowiłam stworzyć psiakowi przynajmniej DT. Miałam juz umówioną wizytę u fryzjera aby doprowadzić go do porządku i zrobić mu piękne fotki Zabierałyśmy się z Malawią do stworzenia mu wydarzenia i szukania nowego domku. Ze schroniska rok temu wyciągnęłam sunię, która została ze mną. Napisałam artykuł do gazety, w której jasno wyraziłam zdanie na temat naszego schroniska. Nie wiem skąd te pomówienia i oszczerstwa Córa wracała z Warszwy i w drodze do domu (prawie na miejscu) dostałam od Pani Zosi sms - piesek nie chodzi po schodach, zapomniałam powiedzieć. O takich sprawach mówi się wcześniej. Psiak jest super, jest wesoła i chętna do zabawy. Z nóżkami na pewno ma jakiś problem. Oczywiście trzeba na nia bardziej uważać i tyle. Ale ludzie są różni i trzeba mieć na uwadze, że niektórzy chcą psa w pełni sił i zdrowego. Chciałam powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, że tak załatwia się u nas sprawy i jeszcze oczernia ludzi bez powodu. Dziś psiaka oddaje. Mam nadzieję, że znajdzie dobvry dom. Chociaż dla mnie to doświadczenie i nastepnym razem będę bardziej uważna.[/QUOTE] Nie wiem o co chodzi że pieska trzeba przepychać ( zabawka na sznurku czy co ? ) u mnie nawet dziś sunia chodzi normalnie, lekko kulejąc na łapkę ( o czym informowałam), nie rozjeżdża się nawet ganiając za piłką po panelach i bawiąc się z moimi psami.
  9. [quote name='mshume']trafiłaś w sedno. Ja nie mogę uwierzyć, że to był 'sprawdzony dom', który widział foty i czytał opis.Te osoby w ogóle nie powinny zajmować się adopcjami, bo się na tym nie znają![/QUOTE] Dzięki dziewczyny za wsparcie ja też się na tym nie znam za bardzo, ale pomagam biedakom jak tylko umiem. Nie działam w żadnej fundacji, jak czegoś nie wiem kontaktuję się z Abrą ( tu dzięki za wszystko, rady itp.) Moja przygoda z Dogomanią zaczęła się od szczeniaczków [url]http://www.dogomania.pl/threads/206171-Otis-w-DS.-Matka-znikn%C4%99%C5%82a!-KOLEJNY-MIOT-W-DRODZE!-POMOCY[/url]!!!, potem [url]http://www.dogomania.pl/threads/210157-Przera%C5%BCony-ONek-z-Pragi-BRUNO-SZUKA-DOMU[/url], a teraz ta biedna sunia.
  10. [quote name='[email protected]']ona jest jak york tylko troszkę wieksza a jak tam z załatwianiem się bo ona chyba siusiu nie robiła wcześniej ?[/QUOTE] Już po dwóch dniach wróciło wszystko do normy, robi siusiu, kupkę - widocznie to był stres że się nie załatwiała.
  11. [quote name='[email protected]']super że maleńka z nowu u was wymiziaj ją ode mnie[/QUOTE] Wymiziam na pewno. Jutro jadę z nią do weta specjalisty, niech oceni stan łapki czy to stary uraz czy coś innego, umówię ją na sterylkę ( mam dwa samce ) zaszczępię i odrobaczę no i oczywiście zabiorę do fryzjera bo to jest najkonieczniejsze ( może bardziej przypomni wtedy yorka )
  12. [B]To teraz wypowiem się ja. Przez całą drogę jak sunia jechała do Suwałk pisałam do piove i jej córki ( ona odbierała psa ) jak znosi drogę, czy tęskni i że jak dojadą na miejsce nawet po północy niech dadzą znać czy jest wszystko ok. I tak było nie zaprzeczam pisali że jest ok, że suczka dojechała szczęśliwie i rano zostanie dostarczona o DS ( bardzo odpowiedzialni ludzie, pani nie pracuje, siedzi w domu to na pewno sunia będzie miała jak w niebie tak przez tel piove odpowiadała mi na moje pytania jak dzwoniłam z wątpliwościami) Mówiłam że mam dla niej DT w Warszawie u oliva64 [/B][B][B]i wolałabym tam sunię oddać bo miałabym możliwość odwiedzin. piove zapewniała że ma naprawdę sprawdzony DS więc zdecydowałam się oddać sunię, żeby oszczędzić jej stresu z DT i wiecznej zmianie miejsca zamieszkania itp. Wczoraj o godz 9.33 rano dostałam esemesa cytuję Pusia spokojna nie okazuje oznak tęsknoty. Spała w łóżeczku. Wczoraj sama weszła na schody i dane do FB. Do godziny 17 nie otrzymałam już żadnej inforamcji jak została przyjęta w DS o co prosiłam. Więc bardzo stęskniony i zaniepokojony mój mąż zadzwonił do piove co i jak. I tu informacja że pies nie ma DS bo to nie york ( zdjęcia i informacja że to mix yorka ważący 5.5 kg i z kulejącą łapką była podana ) Może mąż się trochę i uniósł ( nie było mnie przy całej rozmowie ). Powiedział że jak ktoś chce yorka to niech kupi sobie z hodowli a nie zawraca głowę że chce adoptować " naszą" sunie. piowe zażucała mężowi że sunia nie ma książeczki, szczepień nie jest opcięta itp. Jak ją tylko znalazłam poszłam odrazu do weta i wszystko opisałam, co do łapki miałam tydzień obserwować i potem przyjść na prześwietlenie ( wcześniej znalazł się "DS" dlatego nie poszłam. Do fryzjera też nie gdyż to są też koszty i uważam że jak ktoś chce zaadoptować psa sam to załatwi w swoim zakresie. Ja ją 2 razy kąpałam i większość kołtunów wycięłam tak jak umiałam. Szkoda że piove nie widziała suni w jakim była stanie jak ją znaleźliśmy ( mokra, cała w błocie, posklejana, śmierdząca. Może miałam jej zafundować kolejny stres w postaci fryzjera. Wiadomo jaki to jest stres dla niektórych psów. Potem już od córki piove mąż dowiedział się że oni nie chcą tego psa i teraz to oni mają z nią problem, dlatego nie zważając na koszty, późną godzinę wyruszył po Pusię do Suwałk. O tym że sunia nie chce chodzić po schodach faktycznie powiedziałam piove jak sunia już jechała do Suwałk, ale zrobiłam to nie dlatego że chciałam coś ukryć tylko że tak zachowywała się u nas ( mam dwupoziomowe mieszkanie) a ona nie chciała wchodzić na schody nawet bawiąc się z moimi psami. Niewiem czy to jakiś uraz związany z tą łapką czy poprostu się bała bo nigdy tego nie robiła. Mi też jest bardzo przykro że tak skończyła się ta sprawa, ja chciałam jak najlepiej, piove może też.... Teraz sunia jest u mnie bardzo szczęśliwa, nie robię problemu jakie poniosłam, poniosę koszty w jej utrzymaniu. Nawet nie proszę nikogo tak jak to zawsze jest w DT o wsparcie finansowe ( dwa psy żywię, kontroluję u weta to i muszę poradzić sobie z trzecim) Tak jak doradziła mi Abra teraz będę bardziej rozważna wydając psa do DS i sama sprawdzę co to za ludzie i Dom. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych sprawą. Przepraszam za błędy i stylistykę ale o 4 rano się położyłam a od 7 jestem w pracy i ledwo patrzę na oczy.[/B][/B]
  13. Wczoraj suczka pojechała do nowego domku do Suwałk. Koleżanka [URL="http://www.dogomania.members/113775-piove"]piove[/URL] znalazła dla Pusi domek. Mam nadzieję że wszystko będzie ok. Łzom moim przy rozstaniu nie było końca, przyzwyczaiłam się do Pusi. To bardzo mądra i dobrze ułożona psina. piove ma informować na bieżąco jak jej w nowym domku. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za zainteresowanie
  14. [quote name='karolina_g_k'][I]Katarzyna Potyra Ogłoszenie nr: 2012/37 01-01-2012r w okolicy ulic Towarowej róg Al. Solidarności zgineła suczka rasy york czarna lekko podpalana. Wabi sie Nala. Ma rok. Nie miała obroży. Suczka jest po operacji tylnej prawej łapki. na Nale czekają dzieci. kontakt: 500498749 / [email][email protected][/email][/I] To ogłoszenie z Paluchowej strony. Może sprawdzcie , tak na wszelki wypadek?[/QUOTE] Dzwoniłam już tam to nie ta suczka
  15. . Sunia wygląda jak spory mix yorka.. Tak jest spora jak na yorka 5.5 kg, ale jest tak kochana, nie załatwia się w domu, grzecznie leży na posłaniu, ładnie je. Dziewczyny niepokoi mnie tylko to że mało siusia. Wczoraj od 13 do 23 ( spacer ) ani razu. Dziś 6.30 ( spacer ) troszkę, 11.30 ( spacer ) nic. [IMG]http://i43.tinypic.com/21b5289.jpg[/IMG][/QUOTE]
  16. [quote name='Abrakadabra']Kasia, nie nakłaniam Cię do tego, żebyś oddała ja do schroniska.. Zawiadom te instytucje (dzwoniąc, umieszczając ogłoszenia lub wysyłąjąc e-mail), że znalazłaś takiego pieska. Jeśli ktoś zgubi czworonoga, najczęściej kontaktuje się ze schroniskami/przytuliskami w najbliższej okolicy. Ps. Adres mailowy za chwilę wyślę Ci na PW.[/QUOTE] Sorki źle zrozumiałam. Jak możesz wyślij mi namiary to jutro wyślę maile
  17. [quote name='Abrakadabra']Zośka, po pierwsze: zrób jej zdjęcia i wklej na wątek (jeśli nie potrafisz, wyślij mi na maila) po drugie: zamieść ogłoszenie na stronie Palucha (znalazłam psa) po trzecie: zawiadom (telefonicznie i mailowo) : Azyl Pod Psim Aniołem, schronisko w Klembowie i schronisko w Józefowie. Jeśli chcesz namiary, to zadzwoń :)[/QUOTE] Abra zaraz wyślę ci zdjęcia jak podasz maila, ja nie umiem wklejać. Schroniska odpadają nie dam jej tam, szukam DT bo z moim yorkiem chyba się nie zaprzyjaźni, jest kochana, narazie cały czas śpi, sporo zjadła i wypiła. Martwi mnie tylko to że od 13 się nie załatwiła, chociaż była na spacerze
  18. Dzisiaj ok 13 w Ząbkach mój mąż znalazł przemarźniętą, bardzo wystraszoną sunię MIX YORKA. Byliśmy u weta, sunia nie ma czipa, kuleje na tylną łapke, dostała zastrzyk brzeciwbólowy, została zbadana. Wiek ok 5 lat, waga 5,5 kg. Wykąpaliśmy ją, jest bardzo przestraszona. Mogę zatrzymać ją na kilka dni, nie dłużej bo sama mam dwa psy. Niechcę oddać do schronu. Pilnie potrzebny DT lub DS
  19. Hej dziewczyny. Czy z matką nadal nic nie wiadomo to moje pierwsze pytanie, a drugie .... Właśnie mój mąż znalazł wystraszoną, zziębniętą suczkę podobno do yorka, była bez obroży. Zaraz jak wyjdę z pracy podjedziemy do weta zobaczyć czy ma czipa. Ja nie mogę jej zatrzymać na długo bo mam dwa psy (samce) i tu prośba o pomoc o DT. Do schronu nie chcę dawać maleństwa. Kuleje na tylną łapkę, znalazł ją oczywiście w Ząbkach. Pozdrawiam i proszę o pomoc
  20. [quote name='mega1']Ok, więc wstępnie jesteśmy umówione na niedzielę. Jeśli można wolałabym rano, tj. 10-11.[/QUOTE] Ja z Olą też jesteśmy chętne i też w rannych godzinach
  21. Otóż Pani Maria powiedziała mi, że sunia przeniosła się na drugą stronę ulicy i żyje tam w jak najlepszej komitywie ze sporą gromadką rudych psów. Pani twierdzi, że miała cieczkę i została tam "zwabiona" przez któregoś z licznych psich wielbicieli. Trochę dziwne, bo jakieś 3 tygodnie temu mówiła Panu G., który od czasu do czasu rozgląda się za nią, że znikła nagle. Tak jak wcześniej pisałam moja koleżanka chodziła po działkach i robiła wywiad o naszej suni i ktoś jej powiedział że ma małe. To by się zgadzało z tym co pisze Abra, że miała cieczkę. Jak już wszystkie osoby biorące udział w odławianiu dwóch miotów suni wiedzą ona umie się dobrze zabunkrowć z maluchami.
  22. Ja dziś o 15 widziałam ciapciaka. Paula82 ma rację on choć bardzo chce boi się wejść na działki, coś jest nie tak........
  23. [quote name='paula82']Ja jeżdżę ostatnio często, jechałam dzisiaj, ale ani mamy, ani Ciapciaka nie widziałam.[/QUOTE] Hej, nie wiem na ile może być to prawda, ale moja koleżanka była w sobotę na działkach i ktoś jej powiedział że nasza sunia ma znowu małe ( czy jest to możliwe ???????? ) Podobno tylko w nocy przychodzi coś zjeść i ucieka.
  24. [quote name='Abrakadabra']Przeprowadziłam dzisiaj szybkie dochodzenie. Suczka, która oszczeniła się w niedzielę na terenie firmy, obok działek została adoptowana ze schroniska w Celestynowie (nie z Palucha) jako WYSTERYLIZOWANA. W związku z powyższym, zamieszkała sobie w kojcu z psem, który nie jest wykastrowany... Pan zauważył, że być może jest szczenna i dzwonił do Celestynowa, niejako z pretensjami. Oczywiście schronisko ZDZIWIONE! Kazali przywieżć ją na sterylkę aborcyjną. Niestety - właścicielom absolutnie nie mieszczą się w głowie tego typu zabiegi, i świadomie pozwolili jej urodzić maluchy. Jak nietrudno się domyślić - uśpienie ślepego miotu absolutnie nie wchodzi w grę. Nie podejmuję się wykradzenia klusek w celu dokonania eutanazji. Podobno całą czwórka ma już "zaklepane" domki. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie odbyła z Panem dyskusji n/t bezdomności i konieczności sterylizacji. Dzięki Bogu - Pan jest dość świadomy (mimo podeszłego wieku.) i zamierza dowieźć sukę na sterylkę do schroniska zaraz po tym, jak odkarmi małe. Najsmutniejsze jest to, że schronisko wydało suczkę, twierdząc, że JEST WYSTERYLIZOWANA... Ps. "Nasza" mamusia nadal nieobecna... Zośka, jeśli chodzi o budę - zadzwonię do Ciebie i jeśli będziesz mia,ła czas umówim się na weekend.[/QUOTE] Abra w ten weekend akurat mnie nie ma ale porozmawiam z Olą może ona się z Tobą umówi, bo razem wyczaiłyśmy te budy. Mamuśki faktycznie nadal brak, ale od piątku ( codziennie jeżdżę ) nie ma też synka.
×
×
  • Create New...