Jump to content
Dogomania

Pixie (teraz Luna) w DS, Dixie (teraz Sasza) ma dom, za który trzymamy kciuki!


Nutusia

Recommended Posts

  • Replies 3.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nutusiu ja tylko piszę co widziałam i co Państwo zaobserwowali. Fakt jest taki, ze Dixie nie miała nigdy problemów z kontaktami z ludźmi. Też nigdy nie była smutna. Co ją tak odmieniło nie wiem. Dzwoniłam do behawiorysty ma się do mnie odezwać kiedy ewentualnie by mógł.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak to dyplomatycznie rozegrać, ale dobrze by było, gdybyś Ty Edytko, albo ktoś "z naszych" mógł być obecny przy tej wizycie. A może nie - tak sobie gdybam... W końcu potem przecież można wszystko przegadać z behawiorystą i dowiedzieć się na czym praca z psem ma polegać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='edek']Też o tym myślałam, żeby być na tej wizycie, ale z drugiej strony to kolejna zmienna, która może ja dekoncentrować.

Edit: spytam sie o to czy mogę być przy tym czy lepiej nie ...[/QUOTE]
absolutnie, nie!
Trzeba miec kontakt i zapytac behawioryste o jego zdanie i opinie ale to powinna byc obserwacja wylacznie relacji pomiedzy wlascicielami, kotami, Dixie i szkoleniowcem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ellig']absolutnie, nie!
Trzeba miec kontakt i zapytac behawioryste o jego zdanie i opinie ale to powinna byc obserwacja wylacznie relacji pomiedzy wlascicielami, kotami, Dixie i szkoleniowcem.[/QUOTE]

Tak Pan zadzwoni do mnie jak wyjdzie od Dixola. Porozmawiam z nim.

Link to comment
Share on other sites

Ale się porobiło:-( Cokolwiek się zdarzyło, chauwa powinna być tu na wątku i sprawę wyjaśnić. Jej milczenie pozwala na snucie najgorszych domysłów. Czy odzywała się do którejś z Was? Czy interesuje ją los jej dotychczasowej podopiecznej? Z całego opisu, z oberwanego uszka Fortuny i jej stanu, w jakim została zabrana wyłania się bardzo nieciekawy obraz tego DT:-( A trzymanie na mrozie ludzi, którzy w końcu płacą za pobyt psiaka w domu uważam nie tylko za niegrzeczne, ale za bardzo podejrzane. Prowadzenie płatnego DT obliguje do udostępniania miejsca przebywania psa:-( Czy wiadomo ile tam jest w sumie psów? Ile osób się nimi opiekuje? jak rozwiązane są kwestie rozdzielania nie za bardzo lubiących się psiaków?
Mam nadzieję, że Dixolek jakoś się wybroni i behawiorysta pomoże Państwu w otwarciu suni:-(

Edited by Ewa Marta
Link to comment
Share on other sites

Ewa Marta z tego co mi wiadomo to jest 8 psów, opiekuje się nimi chauwa i jej tz. Nie wiem czy psy są rozdzielane. Na spacerze z Nami była Dixie, Tobi i Bórbelka. Podczas tej zabawy psiaków Dixie kilka razy pisknęła. Też Lola chciała ją zdominować na oczach tego Pana.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasiek.']Edek ja znam dt domowy w Warszawie ...tzn znam nie byłam ,nie widziałam ,ale sa watki psów na dogo ,foty i to moja znajoma z fb wiec mam zaufanie[/QUOTE]

kasiek. czy mogłabyś mi wysłać namiary na ten domek tymczasowy ? Czy orientujesz się ile bierze za m-c ?

Link to comment
Share on other sites

nie wiem co napisać..pustka w głowie normalnie. gdy zobaczyłam poraz pierwszy Dixi gdy ich spotkałam jak tylko wrócili od chauwy ,od razu zadzwoniłam do Edek..mówiłam ze przeraził mnie wygląd dixi...Ona była w bardzo dużym stresie, no ale ta chudość to nie stres...może ona biedna ma robaki? może nie była odrobaczana?? może to nie było po prostu dopilnowane...

Link to comment
Share on other sites

Za dużo tych "dziwnych przypadków". Luna od Sylwii przyjechała otwarta, ufna , a w swoim obecnym domu juz po chwili była chetna do zabawy (przyniosła panu kosć). A Dixi się BOI . Chyba wszystkiego. Jak psy ja podgryzały przy Chauwie, to co było , gdy nie widziała? Może dlatego jest taka?

Spotykam dzisiaj Leszka- szfa pani Sylwii (pani Luny). I mówi mi: "Ale sobie narobiłaś- Sylwia ci tego psa w paczce wyśle:angryy:. Zgryzła im nowa kanapę".:roll:
Istotnie zgryzła- tapicer nie wie , co ma zrobić???
Zaproponowałam kupno klatki- pani Sylwia źle się na mnie popatrzyła i powiedziała :"Lunka- do klatki? Nie, szkoda...":crazyeye:
(Prawie sie poryczałam.....)
Ale skończyła się samowolka!!! Luna chodzi do pracy:diabloti:!!! Z TZ pani Sylwii. Żeby nie zostawać sama, aż nie pojawią się drzwi "do kanapy"

Link to comment
Share on other sites

Nie mnie oceniąc postepowanie chauwy, ale jakos ciągle przewija mi się ;jej nick po DGM... a to bazarek nie zapłacony, nie rozliczony...
Teraz tutaj; niewpuszczenie ludzi do domu, brak reakcji na to, co pisze się na watku P&D, brak reakcji na rozliczenie się z DT i z karmy...

Pisanie, że z psem wsio OK, a tak ni ejest. Może chauwa niech się wypowie, bo takie zachowanie podważa jej wiarygodność...
Nie podoba mi sie to!

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Nie zauważyłam zmowy milczenia ;) ale się wypowiem, bo to ja zabrałam Fortunę od Chauwy jak zobaczyłam w jakim stanie przyjechała na sterylkę.
Ze sterylki zrobiło się leczenie wychudzonego psa z brzuchem jak balon.
Fortuna i Lola trafiły do Chauwy z Korabiewic w momencie, kiedy w Korabiewicach psy nie miały co jeść a Fortuna wyglądała jak szkielet. Dla niej domowy tymczas był ocaleniem, w dodatku dla 2 psów za 180 zl. Wtedy zabierało się psy byle je ocalić...
W każdym razie nigdy u Chauwy nie byłam ale od początku mi się tam nie podobało. W końcu więc skończyłam z Fortuną na moim garnuszku ;)

Mam nadzieję, że Dixi uda się zaklimatyzować w nowym domu a jej Państwo wykażą cierpliwość i chęć walki o to, żeby u nich została.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...