Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='BeataSabra']Do Czech raczej się nie wybierzemy chyba że wygram w totka no i suczydło paszportu ni ma[/quote]

Najpierw sprawdź ceny, bo w Czechach może być taniej. Tańsze są wystawy, żarcie, noclegi. Za kompleksowe badanie oczu mojego psa pod kątem 16 chorób genetycznych zapłaciłam taniej, niż u nas zapłaciłabym za wizytę u Garncarza.

Posted

[quote name='BeataSabra']iiii
Do Wrocka.
Do Czech raczej się nie wybierzemy chyba że wygram w totka no i suczydło paszportu ni ma[/quote]

[url=http://www.ar.wroc.pl/polish/struktura/wet/kkc/index.html]TUTAJ[/url] masz wszystkie namiary ;)

W CZ, wg mnie, wcale nie jest tak drogo. Tam gdzie leczę Kennego, to podobno droga klinika (Czesi tak mówią) a płace tyle co przeciętnie w Krakowie.

Posted

[quote name='BeataG'] Za kompleksowe badanie oczu mojego psa pod kątem 16 chorób genetycznych zapłaciłam taniej, niż u nas zapłaciłabym za wizytę u Garncarza.[/quote]
Gdzie? W Ostravie??

AM - fajnie ze sierściucha nie trzeba kroić. Bedzie dobrze!

Posted

[quote name='Puliszonka']A czy mogłabys napisac nazwisko lekarza? Moze uda mi sie namierzyć lecznicę w której przyjmuje.[/quote]

Mogę Ci podać wszystkie namiary, bo wynik dostałam od niego pocztą, ze stemplem kliniki.

VETERINARNI KLINIKA MVDr. Jiri Beranek
Husova 1747, 530 03 Pardubice
tel. 466 262 914, 603 272 796

Pan doktor rozumie po polsku.

Posted

[quote name='Puliszonka']

AM - fajnie ze sierściucha nie trzeba kroić. Bedzie dobrze![/quote]

Dzięki! Też się cieszę, że Ciastek jest w całości :loveu:

Posted

A ja, jak zwykle nie moge narzekac na nudę :roll:
W czwartek Bugajski miał usuwanego kła, złamanego.
No i podczas intubacji okazało się, że... ma w gardle polipa. I to nie byle jakiego, bo szypułka tego paskudztwa ma... ok. 6 centymetrów! :mdleje:
Lekarz wziął wycinek i pojechało do badania :roll:

Przy okazji cyknęłam niuniowi fotki, bo od jakiegoś czasu widziałam, że po wysiłku Boogie ma problemy z tylnyumi łapami. Stawy biodrowe są ok, za to ma zwyrodnienie kręgosłupa, dokładnie ostatniego kręgu przed ogonem. Taki wyprztyk tam jest, który uciska na nerwy...
Lekarz zawyrokował, ze to nic poważnego, raczej nie zespół końskiego ogona, ale... w sumie żadnych badań neurologicznych Boogiemu nie robił.
Chyba jednak wybiorę się do ortopedy.
Tylko nie wiem, do którego, doradźcie, pliiiis, Janicki? Sterna? Ktoś inny? :modla:

Posted

[quote name='asher']
Przy okazji cyknęłam niuniowi fotki, bo od jakiegoś czasu widziałam, że po wysiłku Boogie ma problemy z tylnyumi łapami. Stawy biodrowe są ok, za to ma zwyrodnienie kręgosłupa, dokładnie ostatniego kręgu przed ogonem. Taki wyprztyk tam jest, który uciska na nerwy...
Lekarz zawyrokował, ze to nic poważnego, raczej nie zespół końskiego ogona, ale... w sumie żadnych badań neurologicznych Boogiemu nie robił.
Chyba jednak wybiorę się do ortopedy.
Tylko nie wiem, do którego, doradźcie, pliiiis, Janicki? Sterna? Ktoś inny? :modla:[/quote]

Ten wyrostek to pewnie osteofit. Mnie wet w CZ uświadomił, że 90% psów ma osteofity w kręgosłupie (tak samo jak ludzie) ale u niewielu procent psów daje to dolegliwości neurologiczne.
Ja Ci nie doradzę ortopedy bo nie znam... :oops:

Trzymam kciuki za Bugajskiego. Będzie dobrze :loveu:

Posted

Beata, dzięki,. Tez o Sternie myślałam. Ale on ma takie terminy... :shake:

Ech, AM, szkoda, że mieszkam w Warszawie, a nie na południu, bo już bym do Ostrawy pędziła ;)

Pocieszam się, że Bugajski to przecież histeryk jest, więc jeśliby go naprawdę bardzo bolało, to nie ma obaw, już on by dał mi o tym znać ;)
A te jego objawy wyglądają tak, że jak się przeforsował bieganiem za piłką, to potem troche miał pupę ciężkawą, łaził, jak na ścięciu, miał też problemy z podnoszeniem się z pozycji leżącej (widac, że ciężko mu sie dźwignąć, ale też bez przesady). Ale nie piszczał, nie jęczał... Po dniu, dwóch przechodziło mu to samo, bez żadnego leczenia.
Oczywiście powyższe zdarzyło się może ze dwa razy, bo staram się go nie forsować...
Czasem też chwilami lekko "pływa" na tylnych łapach, jakby nie były do końca stabilne, ale tylko w wolnym chodzie, stępie, w kłusie, czy galopie tego nei widzę.
Więc sama już nie wiem, czy iść do tego ortopedy, czy lepiej kasę, którą tam wydam, zainwestować w jakieś dobre preparaty wspomagające...

Tym kręgosłupem to się w sumie aż tak strasznie nie martwię. Ten polip trochę mnie przeraża, bo nie wiadomo co to jest :roll: No i czeka tego mojego Glumcia kolejna narkoza...
Do badania pojechala też niefajna, czarna zmiana skórna, która mu się na łapie zrobiła...
Ale cóż, pozostaje czekac na wyniki histo...

Posted

ojj widze, ze niektorzy maja podobne zmartwienia co i ja.. wiem, ze podforum owczarkowe ale jako, ze Afiska jest "siostra" Cekina to napsize.. mam z nia problem;/ boi sie, nie chce wchodzic na schody.. z pozycji siad nie chce zrobic stojki czy nie chce sie podniesc to typowej pozycji w ktorej psy prosza... tak czytam wlasnie o dyskopati,konskim ogonie i o dysplazji.. jej to dzisiaj wyszlo tak bardzo i nagle.. ochlodzilo sie u nas bardzo.. po prostym terenie chodzi.. jeszzce wczoraj czy przedwczoraj skakala.. po schodach biegala wczoraj.. chcoiaz ostatnio jak ja gdzies chcialam podsadzic chwytajac jak zwykle za skore na karku pisnela.. wstaje i kladzie sie... ale nie podnosi przodu do pionu... zaatakowala siostre jak ta ja chwycila za jej "bioderka i pas" co to moze byc??czekam do jutra.. tak czy siak skocze z nia do weta zeby ja przeswietlic.. wiem, ze napewno tylne stawy msuze przeswietlic.. a czy odcinek ledzwiowy kregoslupa tez mozna przeswietlic?i na jakie badania neurologiczne mam zwrocic uwage jak beda jej robic? suka ma troszke ponad 9 lat.. jest aktywna.. a raczej byla;) skakala, biegala.. nawet shcudla ociupinke ostatnio:).. no a dzisiaj nawet podczas zabawy nie sarpala sie mcona skarpetkami i nie wyskakiwala do nich.. co zawsze robila.. bo skakac lubila i skakala wysoko..

Posted

[B]marmara_19,[/B]
zrób biodra i kręgosłup, choć na zwykłym RTG może nie wszystko wyjść jeśli coś jest nie tak w kręgosłupie. Lekarz powinien ją zbadać neurologicznie (pukanie młoteczkiem w kolanka itd.) Poza tym pierwsza rzecz jaką należy zrobić to terapia "spokoju" czyli siku, kupka na smyczy i do domu spać - tak mówił dr Raska, że to pomogło Kennemu - co najmniej 6 tygodni spokoju. Jeśli psa bardzo boli to podac leki ale przy mniejszym bólu nie dawac, żeby pies nie skoczył i nie zrobił sobie krzywdy.
Mój pies aktualnie dostaje: Glukozaminę Olimpu 1000mg, MSM Olimpu, Reumaphyt, HMB Olimpu. Jest też nagrzewany lampa na podczewień, termoforem oraz smarowany i masowany żelem końskim na kontuzje. W ciągu ostatniech 20 dni nastąpiła duuuża poprawa (dzisiaj by mi nogi połamał :mad: ) ale nadal ma nakazane 4 tygodnie spokoju a potem stopniowy "rozruch".

Posted

Nasza wielokomorowa pseudokaletka nie pozwala mi w nocy spać:placz: Musieliśmy jechać do weta znowu odciągnąć płyn:shake: I po odciągnięciu i tak nie było tak jak kiedyś, czyli sama skóra, tego już się chyba nie da odciągnąć całkiem:placz: Operacja zbliża się ogromnymi krokami:shake:

Stąd moje pytanie... Czy po tej operacji wycięcia paskudztwa, Zoran sobie nie pogruchota kostyrek? Cholera, jak nie urok to sraczka:placz::placz::placz: Psa w gipsie będę miała...

Posted

AM dzieki:) wczoraj miala spokoj.. ale w niedziele wrzucilam ja do wody.. pozniej sie ochlodzilo generalnie.. szczegolnie w noicy gdzie mala sypiala na swoim pontoniku.. i na nia wialo bo okno otwarte bylo.. po nocy jest ok.. ona "zabke" robi i wszystko z lapami dobrze.. znioslam ja na parter i na ogrod.. z ogrodu do domu sama wskoczyla po 3 wielkich schodach.. w domu na pietro tez chciala ale juz wolniej .. musialam ja slowami wyhamowac i wniesc.. czyli jakby lepiej... zobaczymy co pozniej.. bo normalnie chodiz itp.. tlyko problem wlasnie z tym podnoszeniem przodu zeby na cos wejsc... podzwonie po wetach dwoch i popytam.. i chyba jutro dopiero z nia skocze.. chociaz chcialabym uniknac tych zdjec.. jesli tak czy siak bede musiala jej podawac cos na wzmocnienie stawow itp... no i na dluzszy spacer chce ja wziac.. gdzie ona normalnie chodzi.. czasem pobiegnie za cekinem.. ale na otwartych polach tego nie robi wiec luuz... jedyne co to nie moge jej pozwolic chyba myszy szukac tj. kopac dziur...
bolu jakiegos wielkiego nie bylo.. swirowala i wyginala sie na pontonie itp.. jedynie czego unikala to whcodzenia na schody a nawet skoczenia do zabawki.. wiec nie chce jej faszerowac niepotrzebnie.. i wlansie tak czytalam na vetserwisie,ze najpierw chyba wlasnie najwazniejsze sa te badania neurologiczne..moze do tego wlasnie jakis reumatyzm czy cos doslzo?chcoiaz zimami ostrymi brodzila w sniegu.. ale pozniej wygrzewala sie.. a teraz 2 noce po zmoczeniu w wodzie spala w ogromnym chlodzie i wrecz przeciagu;/(teraz okno zamykam a ja przykrywam kocem albo biore do lozka) wczoraj bylam przerazona.. teraz juz nie ejstem az tak bardzo.. ale wlasnie nie chce jej bioder przeswietlac bo tak czy siak kupi sie cos na wzmocnienie.. a to mozna kupic i podawac jej w tym wieku itp bez zdjecia.. na zdjeciu tez raczej nic z tym kregoslupem nei wyjdzie.. chyba na rezonansach wychodzi? tego konskiego ogonu raczej nie ma bo wczoraj lazila z uniesionym ogonem.. wszystko w normie poza wlasnie tym podnoszeniem sie z pozycji siedzacej do pionowej.. czy ogolnie problem z podnoszeniem klatki peirsiowej wyzej...
aaa jeszcze jedno.. u niej nie moge ograniczyc za bardzo ruchu.. srednio jest to godz dziennie lazenia.. a czasem 3-7 lazenia.. badz w jej wypadku jak cek gania przez godz za pilka to ona dziury kopie.. a jak bede z nia chodizc znowu do parku tylko.. i w domu stwietdza,ze jest biedna chora to te imbecyle zaczna ja karmic swinstwami.. i ona przytyje automatycznie!ma 9 latek jakies hmm 25 cm w klebie i wazy 6.30kg.. jakies 40 deko shudla;) teraz wyglada w miare fajnie.. plywacc sama nie ebdzie.. bo plywac to ona moze jak ktos z nia do wody wchdzi i ona plynie za kims.. wiec czy spokojne spacery alke dluzszemoga byc?bez swirowania?zwykle dreptanie? bo jak ona drepta to mlody gania za pilkami..

Posted

Witam was - to moja pierwsza wizyta na tym forum i ponieważ jest tu ogrom tematów i wypowiedzi postanowiłam się was poradzić...
Przeczytałam juz pobieżnie tematy które mnie interesują i to w jednym to w innym wątku znajdowałam odpowiedzi na to, co mnie nurtuje.
Niestety internet mam tylko w pracy i nie mam czasu aby dokładnie czytać 112 stron postów o dolegliwościach onków.
Wiem, że to takie bez sensu, że chciałabym abyście sie powtarzali, ale nie umiałam też założyć osobnego wątku gdzie tematem byłyby tylko dolegliwości skórne.

A oto i opis:
mam 12 tygodniowego pieska - od miesiąca jest u nas.I prawie od samego początku się drapie. Przeglądałam, skórę ma czystą (choć cięzko było dostać się do skóry przez ten szczenięcy puch) i tylko troszkę takiego jakby łupieżu.
U weterynarza dostał Fiprex, ale jakoś nie było żadnych efektów.
Tymbardziej że jakieś dwa tygodnie później dostał pcheł.
Ja ponownie nic nie widzę na skórze, ale drapie się teraz inaczej - głównie po zadzie, łapach tylnych i bokach. No i tata znalazł na jego nodze pchłę/
Szybko kupiłam mu w zoologicznym jedyny środek jaki był dla szczeniąt - bez efektów, tydzień później (czyli dwa dni temu) dostał Ektopar - podobno dobry, ale tez bez efektów, a najgorsze, że z tego drapania zrobił sobie przy ogonie ranki aż do krwi.
(Ten ektopar podobno jest trudny do dostania, a ja go kupiłam na allegro - nie wiem czy dobrze zrobiłam. Myślicie że fałszywy?)
Dostał jakieś lekarstwo, dziś idziemy znowu - wciąż się drapie tyle że z mniejszą intensywnością.
I nie mam pojęcia co to może być.
Czytałam już tutaj o niedoborze cynku i różnych takich.
Najbardziej martwi mnie, że to może być alergia.

Troche się rozpisałam, ale dodam też, że zanim zaczęło się to z pchłami to dostałam od weta szampon przeciwświądowy. Na opakowaniu było napisane, że spłukac po 10 minutach, ale Kedno nie potrafi tyle wysiedzieć w wannie i spłukaliśmy od razu. Efekt był taki, że nie drapał się przez jeden dzień. Może gdybym zastosowała wg opakowania pomogłoby - ale przez te preparaty na pchły nie mogę go kąpać.
Jeśli chodzi o jedzenie to karmię go Royalem, czasami ryż z kurczakiem, czasami wątróbka, jajko, twaróg, płatki - ale głównie royal. Załatwia się 3-5 razy dziennie i nie ma biegunek.
pomóżcie proszę!

Posted

[quote name='soti']
Najbardziej martwi mnie, że to może być alergia.

Jeśli chodzi o jedzenie to karmię go Royalem, czasami ryż z kurczakiem, czasami wątróbka, jajko, twaróg, płatki - ale głównie royal. Załatwia się 3-5 razy dziennie i nie ma biegunek.
pomóżcie proszę![/quote]

Masz rację - może to być alergia. W tym wypadku stawiałbym, że na kurczaka. Z Edox'em miałem podobne przejścia. Najpierw karmiłem go Royalem ryż&kurczak, ale zaczął dostawać wyprysków skórnych, więc zmieniliśmy na Purina Pro Plan, też ryż&kurczak. Stan skóry w dalszym ciągu się pogarszał, nasilało się drapanie i iskanie - w naszym przypadku na brzuchu. Potem przeszliśmy na Hills'a ryż&kurczak. Niestety nie było poprawy.

W końcu trafiliśmy na naszego koffaniutkiego tressserka:loveu::Rose:. Za jej radą zmieniliśmy na Purina Pro Plan salmon&rice i to w końcu dało efekty. Mamy czyściutki brzuszek i bardzo minimalne drapanie i iskanie - w sumie w normie:multi: Do tego zaczęliśmy podawać biały twarożek (odtłuszczony) z miodem i z witaminami (bephar top10), obowiązkowy Arthron Complex, dwa razy w tyg. pół dawki Calitix'u Biofactora.

I teraz wszystko już gra:multi::multi::multi:

Może też spróbuj zmienić ta karmę na coś bez kurczaka np. Purinę Pro Plan Puppy Salmon&Rice. Z tego co wiem, to Royal niezbyt dobrze służy ONkom - za szybko na nim rosną.

Posted

kurcze - z ta karmą to jest siedem światów. Nie wiadomo którą wybrać, weterynarz na wieść, że karmię royalem był zadowolony... może faktycznie kupię chociaż kilogram innej karmy.
Myslałam o Acanie - bo na razie nie słyszałam o niej żadnych negatywnych opinii.
Szkoda tylko, że tego Royala mam aż 15 kg :/

Posted

[quote name='soti']kurcze - z ta karmą to jest siedem światów. Nie wiadomo którą wybrać, weterynarz na wieść, że karmię royalem był zadowolony... może faktycznie kupię chociaż kilogram innej karmy.[/quote]

Jak to mawia Ayshe - weterynarze też muszą z czegoś żyć:p Niby dobra karma, ale ONki za szybko na niej rosną i potem może się pojawić enostoza. A poza tym potrafią wyglądać jak sarenki.

[I]Edit:[/I]
Kilogram inne karmy to trochę mało - nie da żadnych efektów.U mnie zaczęły pojawiać się efekty dopiero po ok 1/4 worka. Poza tym, żeby odczulić, musisz pokarmić co najmniej miesiąc.

Posted

ajj ta mala pchla pare minut temu wykonala dizki galop po schodach.. na dol juz ja znosilam.. na dwor tak samo.. tam biegala normalnie.. i musialam ja slownie wyhamowac przed skokiem sprzed metalowej wycieraczki na schody... (po wycieraczce nigdy nie chodizla wiec wykonywala skoki w dal ze i na schody) wzielam smakczka i sprobowalam.. usiadla.. podniosla przod.. i machala lapciami czyli byla w normalnej pozycji "proszacej" bez wysilku.. moze to bylo jakeis przewianie tylko?w sobote byla w wodzie wieczorem.. pozniej spacer po meiscie.. neidziela-woda, nocka chlodna okno otwarte wialo na nia.. w pon tez przeciagi w domu.. a noc z wt/sr byla b. zimna a ona spala pod otwartym oknem, ze tak powiem.. no i wlansie jedyny problem polegal na podnoszeniu przodu.. tzn na calkowitym oderwaniu przednich lap jednoczesnie w gore.. i nic pzoatym.. bo wyginala sie itp.. wygrzala siewczoraj pod kocem i w nocy.. a teraz jest wszystko ok.. tak czy siak zadzwonie do weta.. przeswietlac jej nie chce niepotrzebnie.. zastzrykow tez nie potrzebuje raczej zadnych.. ja zwariuje z tymi gluupolami w tym domu;/ ahhh

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...