morighan Posted September 20, 2007 Share Posted September 20, 2007 Asher to mogłabyś i mi wysłac? Przepraszam, jesli to problem będzie. A dla Sabiny i Ciebie gorące uściski. :calus: Nie poddawajcie sie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted September 20, 2007 Share Posted September 20, 2007 Asher rozumiem Cię ja pewnie bym postąpiła podobnie. Takie leki są bardzo jadowite i mają mnóstwo skutków ubocznych...... Życzę Sabince jeszcze wielu dni z Tobą bez cierpienia........ Kciuki trzymam za to żeby Niuni nie bolało..... No i dziękuje za kciuki....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lisica Posted September 20, 2007 Share Posted September 20, 2007 Asher, ja grzecznie i nieśmiało proszę o pw w kwestii gorącego tematu I wygłaskaj Sabinkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spyder Posted September 21, 2007 Share Posted September 21, 2007 I ja również, jeśli to nie problem, Asher, ładnie proszę o pw w w/w sprawie. Pozdrawiam i przesyłam dużo delikatnego miziania dla Sabinki. I życzę jeszcze dużo dni spędzonych razem - bez żadnego bólu:calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga i Eto Posted September 22, 2007 Share Posted September 22, 2007 a my dalej same problemy ... pisałam o tym moczu juz raz, że dużo krwinek i wogóle .. eto dostaje forcid, cyclonamine i lacidofil.... kolor moczu sie duzo poprawił ale skład nie :shake: w poniedziałek o 10 mamy usg brzucha, chodzi o przewód moczowy .. ciągle skąd dostaje się krew do pęchęrza .. albo ma kamień albo jakies naczynie krwionośne otwarte [B]pytanie: czy możliwe jest, że po kastracji zostało jakies niedomknięte naczynie które uchodzi do pęcherza ? [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Boidae Posted September 22, 2007 Share Posted September 22, 2007 Ascher, mogla byś mi rowniez przeslac co sie stalo na PW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RagA Posted September 23, 2007 Share Posted September 23, 2007 Mam male pytanie... Zauwazylam ze ostatnio u mojego psa na wewnetrznej stronie uszu pojawily sie male ciemne plamki, po jednej na kazdym uchu. Czym to moze byc spowodowane? Czy ktos spotkal sie juz z czyms takim?:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nanami Posted September 23, 2007 Share Posted September 23, 2007 Cholerne meszki sie uaktywniły, wiec jesli na dodatek uszy drapie i mieszkanie niedaleko wody, chodzicie przy zachodzie słonca na dwór, to mozliwe ze to one. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted September 23, 2007 Share Posted September 23, 2007 [B]Aga i Eto[/B], spytaj może w dziale "Weterynaria". Tam prędzej zajrzy ktos, kto się na tym zna... Dużo zdrowia dla psiaka, mam nadzieję, że to jakas pierdoła, która szybko minie i już będzie ok :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RagA Posted September 23, 2007 Share Posted September 23, 2007 [quote name='Nanami']Cholerne meszki sie uaktywniły, wiec jesli na dodatek uszy drapie i mieszkanie niedaleko wody, chodzicie przy zachodzie słonca na dwór, to mozliwe ze to one.[/quote] calkiem mozliwe, ostatnio troche trzepal uszami i mieszkam kolo zalewu... czy to oznacza ze po sezonie plamki znikna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga i Eto Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 bylismy dziś na tym nieszczęśnym usg brzucha .. szukac źródła krwawienia .. i ic nie ma .. żadnych guzków , niczego, naczyń tez nie widać ufff widocznie jakies pozostałości pokastracyjne .. w piątek sie okaze co dalej .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nanami Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 RagA, jesli to jest przyczyna, to na pewno. Takie plagi meszek trwaja pare tygodni. Tylko ze te cholerstwo przenosi wiele chorób oraz wywołuje silna reakcje alerginczna, wiec mozesz spróbowac uszy psa psikac offem albo czyms tam na insekty i unikac spacerów o zmroku. Aga, trzymam kciuki, by w koncu znalazło sie ta cholerna przyczyne i nie było to nic powaznego! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RagA Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 [quote name='Nanami']RagA, jesli to jest przyczyna, to na pewno. Takie plagi meszek trwaja pare tygodni. Tylko ze te cholerstwo przenosi wiele chorób oraz wywołuje silna reakcje alerginczna, wiec mozesz spróbowac uszy psa psikac offem albo czyms tam na insekty i unikac spacerów o zmroku. [/quote] Nanami zastosuje sie do Twoich rad :p wielkie dzieki :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 Niunia miała dziś robione echo serca i RTG klatki piersiowej. Wynik: brak wody w osiedziu, brak guza w sercu, brak przerzutów w płucach :multi::multi::multi: (dziękujemy dr. Niziołkowi, że zająl się nami poza godzinami przyjęć :loveu:) Z jednej strony to baaardzo dobry wynik (ech, nastraszyli mnie na Białobrzeskiej tym EKG, które im nie wychodziło i stwierdzeniem, że to albo woda w klatece piersiowej, albo guz :angryy:). Z drugiej strony niestety mam teraz pewnośc, że złe samopoczucie Sabinki, spadek formy, dyszenie to... ból. No, ale sa środki przeciwbólowe... Najważniejsze, że nie ma przerzutów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 [quote name='asher']Niunia miała dziś robione echo serca i RTG klatki piersiowej. Wynik: brak wody w osiedziu, brak guza w sercu, brak przerzutów w płucach :multi::multi::multi: (dziękujemy dr. Niziołkowi, że zająl się nami poza godzinami przyjęć :loveu:) Z jednej strony to baaardzo dobry wynik (ech, nastraszyli mnie na Białobrzeskiej tym EKG, które im nie wychodziło i stwierdzeniem, że to albo woda w klatece piersiowej, albo guz :angryy:). Z drugiej strony niestety mam teraz pewnośc, że złe samopoczucie Sabinki, spadek formy, dyszenie to... ból. No, ale sa środki przeciwbólowe... Najważniejsze, że nie ma przerzutów...[/quote] Super że serce ok i że nie ma przerzutów . Doktor Niziołek jest super....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted September 24, 2007 Share Posted September 24, 2007 [quote name='BeataSabra']Doktor Niziołek jest super.......[/quote] Zgadzam się! Też bardzo go lubimy :) Prawdziwy pasjonat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 przedwczoraj źaba napędzil mi stracha , zauwazylam ze maly :evil_lol:zabek koło kła górnego jest nadłamany ,tzn ta końcóweczka sie rusza wraz z takim zadziorkiem idącym w góre zęba (z tyłu),ruszalam to lekko ale trzymalo sie dalej. natychmiast do weta , źaba nie dla obcemu nic zbyt dokladnie obejrzec a juz na pewno nic w szczęce ,wiec dostał ogłupiacza. po ogledzinach weci stwierdzili ze nie jest najgorzej , ten odłamek dal sie oderwac , ząb jest ale bez koncówki . tak mysle ze to ja mu te krzywde zrobilam przy pileczce ,albo zrobil to sobie na rękawie . ale nie dal nigdy zadnego znaku przy chwycie ze auuuu, cos mnie zabolalo . czytalam ze Balto ma podobnie , kurcze to mlode chłopaki ,czemu tak ? :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmara_19 Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 cekin ma dolny przedni zabek ukruszony do polowy.. nie wiem na czym.. pilce??sznurku od pilki?? juz od prawie roku tak ma.. nic go nie boli.. u weta nie bylismy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 ja bylam u weta bo ten kawalek sie trzymal , nie wiedzialam tez jaki jest rozmiar zniszczen ,czy przypadkiem nie lepiej bedzie usunąc niz zostawiac niepewne cos co sie znów nadlamie przy okazji . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szira/Gosia Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 Szira tez ma 2 przednie ząbki ukruszone:lol:nie wiem gdzie nie wiem kiedy ale dalej gryźć może:diabloti::eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimoza Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 [quote name='mch']przedwczoraj źaba napędzil mi stracha , zauwazylam ze maly :evil_lol:zabek koło kła górnego jest nadłamany ,tzn ta końcóweczka sie rusza wraz z takim zadziorkiem idącym w góre zęba (z tyłu),ruszalam to lekko ale trzymalo sie dalej. natychmiast do weta , źaba nie dla obcemu nic zbyt dokladnie obejrzec a juz na pewno nic w szczęce ,wiec dostał ogłupiacza. po ogledzinach weci stwierdzili ze nie jest najgorzej , ten odłamek dal sie oderwac , ząb jest ale bez koncówki . tak mysle ze to ja mu te krzywde zrobilam przy pileczce ,albo zrobil to sobie na rękawie . ale nie dal nigdy zadnego znaku przy chwycie ze auuuu, cos mnie zabolalo . czytalam ze Balto ma podobnie , kurcze to mlode chłopaki ,czemu tak ? :crazyeye:[/quote] No właśnie ja też nie wiem dlaczego, i też nigdy nie dał znać, że coś boli. I nawet na chwilę nie przestał nosić patyków, piłek itd. Co się robi w takiej sytuacji? Olewa, skoro nie boli? :roll: mch, nie zrobiłaś mu krzywdy przy piłeczce, bo niby jak? Sam se zrobił i to pewnie czymś twardszym. Ja podejrzewam pnie młodych drzew, które uparcie próbuje nosić (a są ciężkie i długi na 3 metry). Albo kości surowe, albo... cokolwiek :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szira/Gosia Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 [quote name='mimoza']No właśnie ja też nie wiem dlaczego, i też nigdy nie dał znać, że coś boli. I nawet na chwilę nie przestał nosić patyków, piłek itd. Co się robi w takiej sytuacji? Olewa, skoro nie boli? :roll:[/QUOTE] mimoza ja tam to olałam bo psa nie boli:lol:i nie przeszkadza:lol:zawsze można isć do jakiegoś specjalisty który ci wystawi papierek że psiak zrobił to sobie mechanicznie a nie jest to wada genetyczna (to na wypadek wystaw:razz:) ale nie wiem czy Baltowskiemu to potrzebne:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mch Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 a widzisz mimoza nie do konca sam . bo źaba absolutnie nie nosi patyków ,nei memla ich ,nie gryzie ,patyki raz na sto lat przynosi z wody. nie nosi też kamieni . przedmioty w jego pysku to: moje buty namietnie , koziołek (ale tu tych zebów nie uzywa przeciez) , rękaw lub piłeczka. i tak mysle ze jakby to sie stało na rekawie to jakos moze ten moment nadlamania by zasygnalizował ? choc przy jego nakręceniu to swiat nei istnieje ,moze ból tez nie ? ja tak czasem wyszarpuje mu piłke z gęby i moze wtedy ? no ale nie ma co plakac ,troche mi lżej ze nie jest to jedyny mlody pies któremu cos takiego sie dzieje ,nie zebym byla wredna ,ale po prostu baaardzo sie martwilam,a teraz sie okazuje ze to nie taki ewenement. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 [B]Mch,[/B] psie zęby są inaczej unerwione, niż ludzkie. Nic dziwnego, że nie zauważyłaś, kiedy to sie stało, bo pewnie Ziabowskiego nawet nie zabolało, to po co miał ci coś mówić? ;) Jesli ubytek nie jest duży, nie ma nerwa na wierzchu, psu to nie przeszkadza, to ja nic bym nie robiła. Ale dla spokojności możesz iść z Ziabą do dentysty ;) Najlepiej w Warszawie, to od razu zorganizowałoby się jakies piwko :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eddiii Posted September 27, 2007 Share Posted September 27, 2007 Timon tez ma ułamana koncowke kła. Tez nie wiem kiedy i jak to sie stalo, ale tez jak byl glutem, tuz po tym jak mu urosly zebiska, to zobaczylam ze kiel ulamany. Dziwne troche ze im te zeby tak leca :roll: i jeszcze widze ze mu sie scieraja, ale to pewnie od rekawa:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.