Jump to content
Dogomania

Nanami

Members
  • Posts

    1034
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Nanami

  1. Świnki morskie powinna bez problemu wziąć pod swoje skrzydła Stowarzyszenie Pomocy Świnkom Morskim: [url]http://swinkimorskie.eu/[/url]
  2. [quote name='puchu']Za dwa tygodnie sprawdzę czy nie mają na SGGW[/QUOTE] I jak?? :)
  3. [quote name='puchu']Za dwa tygodnie sprawdzę czy nie mają na SGGW[/QUOTE]' Byłabym Ci niezmiernie wdzięczna! :)
  4. [quote name='Nanami']A ja z kolei ciągle [B]POSZUKUJĘ[/B] do kupienia (bądź choćby pożyczenia...) "Wybrane zagadnienia z genetyki zachowania się psów" Fiszdon, Kaleta.[/QUOTE] Podrzucam, nadal desperacko szukam! Choćby do wypożyczenia!! :)
  5. Cóż, książka prawie biały kruk, bo dodruku nie będzie raczej... a egzemplarzy za dużo też nie było. Na pocieszenie: połowa książki zawierała część wpisów z blogu pani Zofii, który można znaleźć tutaj, a nawet więcej niż w książce - [url]http://www.owczarek.pl/szczeniak_w_domu/[/url]
  6. A ja z kolei ciągle [B]POSZUKUJĘ[/B] do kupienia (bądź choćby pożyczenia...) "Wybrane zagadnienia z genetyki zachowania się psów" Fiszdon, Kaleta.
  7. Bardzo Wam dzięki za taki odzew! Oczywiście jeśli będę na serio rozważać corgie, to na pewno suki-matki będą musiały mi pasować charakterem, no ojca czasem się poznać nie da... Na pewno będę ściśle sprawdzać warunki odchowu, socjalizacje i tak dalej. Myślę że mam wręcz wygórowane potrzeby ;) więc jak się już wybiorę do danej hodowli na żywo, to będę mogła sama ocenić. Zdaję sobie sprawe, że różni są hodowcy, jednak myślę, że nie ma co skreślać którejś z przezorności. Corgie - czy może lepiej ogólnie psa - nie muszę mieć już teraz. Może to być równie dobrze za rok, za 5 lat, za 10 lat jako któraś kolejna rase. Zainteresowała mnie, bo wiem, że to inteligentne pastuchy - wszystkie psy z I grupy FCI są dla mnie wspaniałe. Uwielbiam owczarki. Póki co nie ma co ukrywać - jestem przyzwyczajona do stylu pracy owczarka niemieckiego, bo takiego wychowywałam od małego - dlatego zależy mi by móc poznać corgie bliżej i zobaczyć czy na pewno ja do nich pasuję - a one do mnie. [b]Rrega[/b] czasem bywam w Wawie, w końcu to nie tak daleko - jak będę wiedziała, że będę się wybierać, to na pewno skontaktuje się wcześniej i poproszę o jakieś mini corgie-spotkanko. Dziękuję :)
  8. Wielkie dzięki za odzew! [quote name='Madzia6']hej, ja mam dwa (póki co) corgusie , ale mieszkam spory kawałek od Krakowa - jakieś 60-70 km[/QUOTE] To nie tak daleko, mogłabym ewentualnie urządzić sobie wycieczkę ;) Suczynka piękna, ale adopcja raczej nie - ta suczynka nie akceptuje innych suk, a mój psiak będzie czasem widywał się z moją owczarkowatą statruszką. Poza tym adopciak musi być naprawdę "perełką" pod kątem aportu, popędów, socjalu - tego co w sporcie ważne. Byłam na wystawie w Katowicach, więc miałam okazję przyjrzeć się tym pięknościom. Były i cardigany - szczerze mówiąc przeraziła mnie trochę "kuleczkowatość" i niskopodłogowość suczynki - choć była przeurocza dzięki tym cechom. Przyglądałam się również u pembroków socjalości, głębokości klatki piersiowej, sprawności w poruszaniu... To faktycznie duże psy na krótkich nóżkach. Było parę psów z "normalniejsza" (wg mnie - laika) klatka piersiowa (no wiadomo, nie chce by pies szurał po ziemi klata...), ale generalnie odniosłam wrażenie, że obecnie pożądany eksterier dosyć ogranicza ich kondycję, wykrok, szybkość. Najbardziej spodobała mi się długowłosa sunia-pet pod ringiem - młodziutka, fajna, socjalna, ruchliwa suczynka ;)
  9. Dzięki za podrzucenie! :) Psiak przefajny, życzę mu szybkiego znalezienia domku... Niestety mam już na utrzymaniu psia staruszke i byłoby zarówno dla mnie jak i krzywda dla psiaka, żebym adoptowała coś powyżej 2 roku życia (ogólnie rozważam adopcję, ale to naprawde perełka musi się trafić z pełnym socjalem, ukierunkowana na człowieka, odpowiednich gabarytów, młode itd.) gdyż powiedzmy conajmniej rok na poznanie siebie i przygotowanie pod sport i dopiero ewentualnie starty, a niestety nasze futrzaki szybko się starzeją i powinny mieć emeryturę. Krakers jest przefajny, ale po zachowaniu na filmiku i opisie dot. burczenia wobec samców - nie toleruje ich i kropka, co może stanowić całkiem spory problem. Co do corgisiów w Krakowie, to normalnie... nic się nie udało. Ale trudno, będę w marcu się wybierała na wystawe do Katowic :)
  10. Hej wszystkim miłośnikom corgie! Powolutku zaczynam się rozglądać za jakimś psem mniejszej rasy :diabloti: który by stał się nowym domownikiem. Chciałabym z tym psiakiem postartować sobie w obedience, także chęć zabawy, aportowania, współpracy z człowiekiem są bardzo wskazane, ale nie chcę też psa "nie do zdarcia". Jednak ja nie o tym. Chcę takiego lisiego pyszczka poznać na żywo. To chyba najlepiej pomoże mi wyrobić sobie opinię o tej rasie. Typowa ze mnie psiara ;-) i z chęcią porozmawiam z kimś, kto ma te psy (nawet niekoniecznie hoduje) na terenie Krakowa i ewentualnie okolic. Inne tereny Polski odpadaja z prostej przyczyny - jedno spotkanie na pewno nie da mi pełnego obrazu jakie to psiaki są. Ktoś z Krakowa? :)
  11. [quote name='sugarr']Jaka forma pomocy jest jeszcze w najbliższym czasie potrzebna w schronisku?[/QUOTE] Ponawiam pytanie.
  12. Jeśli chcecie adoptowac, to chyba najlepiej bedzie jechac na miejsce, wały w każdej chwili moga pójsc, wiec pisanie tutaj to strata czasu... B_p z Bieżanowa na Salwator a tam juz czesto jezdza autobusy. Pytanie tylko czy ręce poza adopcyjnymi są potrzebne do pomocy?? Ja niestety nie moge nic do siebie wziac ani samochodu nie mam, ale jesli trzeba, to pojade i tez pomoge! Tylko znalazłam komunikat, że "Żadna osoba postronna nie zostanie wpuszczona na teren schroniska."...
  13. Dlugi włos był wadą dla owczarka niemieckiego, wiec nie mozna go wystawiać u ZKwP... jeszcze, bo niedawno weszło rozporządzenie, że jednak zostanie zaakceptowany jako odmiana, jednak jeszcze nie weszło w życie. Miało być na początku tego roku, ale z braku różnych dokumentów jest przesuniete. Więc póki co wystawy to tylko w PKPR, ZOND, KHRON i masie innych organizacji różnych od ZKwP. Każdy owczarek niemiecki hodowlanymi musi mieć przebadane stawy i być wolny od dysplazji. Różnica polega na tym, że wiekszość hodowców robi Polskie prześwietlenie, a część wysyła za granicę do Niemiec i tam dostają wyniki dokładniejsze i bardziej rygorystyczne. Na przykład u nas jest jedno A, a u nich jest A1-normal, A2-fast normal, A3-noch zugelassen itd. No, ale niestety nawet to nie daje nigdy pewności, że pies nie będzie miał dysplazji. Cóż, szukaj małej domowej hodowli, jak daleko jesteś w stanie jechać po malca? ;)
  14. [quote name='Vesna']oraz Uniwersytet Jagielloński w spółce z krakowskim Uniwersytetem Rolniczym.[/QUOTE] Rozmawiałam z profesorami naszymi, jak to stwierdzili: może nasze dzieci będą mogły ją studiować w Krakowie :evil_lol: Nie ma zaplecza, nie ma kasy, nie ma personelu.
  15. [quote name='gochadrozdek']Jestem w kontakcie z hodowlą scrato, która planuje ciekawe skojarzenie PANDRY Wilcze Serce z CASAR vom schwarzen Ritter. Para ta szalenie mi się podoba a czarna maść mnie bardzo intryguje. A co wy o tym sądzicie? Pozdrawiam[/QUOTE] Jak dla mnie CASAR wcale ładnym psem nie jest, no ale kto co lubi. Jedyne co może w nim zaintrygować, to czarna maść. Jeśli chcesz CZARNEGO szczeniaka to koniecznie spytaj hodowczyni czy w poprzednich miotach PANDRY kiedykolwiek zdarzyło się czarne szczenie. Bo generyka jest nieubłagalna i jeśli suka nie niesie ze soba recesywnego genu na czarna maść, to nigdy nie urodzi czarnych szczeniąt tylko... wszystkie beda czarne podpalane. No, chyba że trafi na psa, który ma w genotypie gen dominującej czerni, który jest uważany za dawno zagubiony w puli rasy :lol: ale wtedy wszystkie szczeniaki jakie bedzie taki samiec dawał beda czarne.
  16. Ayshe, żeby właściciele onków ślicznie poddawali się tresurze i nie skomlili za dużo :diabloti: :new-bday:
  17. Iii tam narzekacie, my na dwór wyłazimy to śnieżno i zimno, wracamy do domu to tu koloryferki grzeja, futerko cały rok praktycznie wyłazi mała przerwa po wiośnie :diabloti:
  18. Nanami

    Moja Kaza

    O i jeszcze mały bonusik z wczoraj! [IMG]http://images26.fotosik.pl/307/ad7504638e1397d3.jpg[/IMG] [IMG]http://images30.fotosik.pl/307/a9b7a50cc5ed54b6.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/429/8961c107fe4e5d7f.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/42/a14dea8cc9b1b489.jpg[/IMG] Oraz filmik, pierwsza część. Potem pojawił się wolno biegający pies i sucz kompletnie odmówiła skupienia sie na pracy, a niecenzuralnych słów puszczać nie bede [IMG]smileys/smiley2.gif" align="middle[/IMG] Tym razem cwiczymy dostawianie tyłeczka. [URL=http://www.youtube.com/watch?v=itBnWBkMhAs]http://www.youtube.com/watch?v=itBnWBkMhAs[/URL
  19. Nanami

    Moja Kaza

    A witam, witam ;) Wiesz, też jestem miłośniczką psów, ale tutaj ewidentnie teraz żałuję, że nie byłyśmy po drugiej stronie tej ruchliwej ulicy albo że nie zdzieliłam jeszcze paroma porządnymi kopami (choć gdyby nie ci co odciagneli ta suke, to zapewne tak by sie skonczyło). A suka była przywiazana narenaście metrów dalej, to nie była wąska uliczka i ewidentnie wyrywała sie (smycz pewnie zawiązana "na supełek") i dążyła do zwarcia, cała była nabuzowana jak tylko zobaczyła moja. No ale cóż, facet miał szczescie, że to byłam ja z owczarkiem, a nie małe dziecko z yorkiem albo czymś tych gabarytów. Dla zmiany tematu napiszę, że pomimo mojej nieobecnosci z powodu studiów nie oznacza to wcale, że nic z suczem nie robię :cool3: Wręcz przeciwnie, jak juz pracuje, to widać, że jest pełna chęci i zapału. Wreszcie też pojęła, że ma takie coś jak tyłeczek i nim też należy operować :multi: :evil_lol: jeszcze czasem zapomina o nim, ale jestesmy na dobrej drodze. Ponadto doszedłam do wniosku, ze nie odpowiada mi nasza komenda "puść" gdyz sucz puszcza, ale z oporem i nie od razu, więc wprowadzam anglojezyczny odpowiednik i ćwiczymy natychmiastowe oddawanie :diabloti: Do tego samego wniosku doszłam z aportowaniem - też wprowadze angielskie odpowiedniki, na polskich zaaportuje, ale to nie jest to, a prostowanie tego u osiołka by zajęło ho ho :razz: A to może zamiast zdjec filmik z treningu sprzed miesiaca. Mała masakra z mojej strony, wiem o tym, ale suczka ładnie pracuje imho jak na ekspermentalnego pieska :evil_lol: [url=http://www.youtube.com/watch?v=W6cJfVI0PBI]YouTube - Trening z Kaza[/url]
  20. Nanami

    Moja Kaza

    Ayshe, naucz ich i do cyrku :evil_lol: Chciałysmy wystartować sobie w obi w Krakowie w czerwcu :cool3: lecz niestety tylko Memoriał będzie. Buu a już myślałam, ze sobie zadebiutuje z 6 latka - matko, strasnie szybko ten czas leci. No, ale może Rzeszów albo w innym terminie? Się zobaczy. Dziś był ostatni zastrzyk antybiotyku, teraz przechodzimy na tableteczki. Szkoda mi mojej suczy, jak tylko do niej podchodze jak leży to od razu we mnie wzrok "Paaancia, nie drecz mnie już" :cool1: Na dodatek wysiadamy dziś z auta pod wetem, rzucam okiem pod sklep, jakaś bokserka przywiazana i wyraznie z niefajnymi zamiarami sie szarpie, oczywiście na jakiś pseudo-supełek zawiązana smycz sie rozwiązała i suka bez żadnego ostrzeżenia wpadła na nas, przygniotła mi moja do ziemi i gryzie po pachwinach, brzuchu i szyji. A własciciel gdzieżby tam, pewnie na zakupach świątecznych. Wycelowałam kopniaka po żebrach, a ta nawet nie zauwazyła, suka mi desperacko próbuje sie wywinac, a tu ruchliwa droga tuż obok. Na szczescie na moje okrzyki jakis dwóch młodych odciagneło tamta, zjawił sie własciciel i jeszcze wąty miał! Że o co mi chodzi, gdy ja spytałam czy chociaz szczepienie na wscieklizne ma! A jak powiedzialam, ze zadzwonie na SM to szybko sobie poszedł :angryy: Na szczescie skonczyło sie tylko na strachu, zadrapaniach i zapewne moim ponownym odkrecaniu agrechy do duzych psów... :roll: A ja mam nauczke, załuje teraz ze jak suka na nas frontalnie nie biegła to nie wyrżnełam jej z kopa z pysk - ale cóż, to pierwszy wypadek, ze padłysmy ofiara takiego agresora. I mam nadzieje, ze ostatni.
  21. Nanami

    Moja Kaza

    No w sumie nie wiadomo, pewnie trochę to i to. Zaczęło się to jakieś 1,5 roku po sterylce, więc raczej nie tu leży przyczyna. Dziś było badanie moczu, wszystko w normie z wyjątkiem pH - 6,0 - a powinno mieć odczyn odrobine bardziej kwaśne. Dostaje tradycyjnie Furagine i Enrobiopiox w zastrzykach do poniedziałku, potem w tabletkach. Wszyscy ją wymiziali w przychodni :lol: :diabloti:
  22. Nanami

    Moja Kaza

    Wciąż nawracające te same, od długich miesięcy... Pęcherz (popuszczanie moczu bezwiedne od czasu do czasu), niegojące się rany po obu stronach pyska na dolnej wardze i kulenie rzekomo z powodu różnej długości kości udowych :shake: Co najgłupsze, moi rodzice przyzwyczaili sie do tego i uwazaja, ze to zupełnie normalne i nie ma co leczyć :roll: Narazie skupiłam sie na popuszczaniu, Furagina i enrobiopiox w zastrzykach, dodatkowo maść do smarowania okolicy zewn. narządów, bo od wylizywania przez sucz całe podrażnione.
  23. Nanami

    Moja Kaza

    A witam kolejna Olkuszanke :razz: Dawno nic nie dodawałam, więc może dodam...? ;) Niestety u nas problemy zdrowotne ciagna sie i konca nie widać. Na dodatek jestem na studiach na UR w Krakowie i widuje moje malenstwo tylko w weekendy. Oto błonia krakowskie z samego rana [IMG]http://img80.imageshack.us/img80/1829/dsc02132wx8.jpg[/IMG] A tu jeszcze październikowe z treningu [IMG]http://img147.imageshack.us/img147/9864/dsc02071pi3.jpg[/IMG] [IMG]http://img89.imageshack.us/img89/8894/dsc02032up0.jpg[/IMG] [IMG]http://img238.imageshack.us/img238/1567/dsc02079yg1.jpg[/IMG]
  24. [quote name='Goś']A jak to jest z tym kagańcem fuzjologicznym i kładzeniem się psa...tj czy/jak pies ma się w takim kagańcu położyć. Ja mam cocker spaniela angielskiego i kaganiec zakładamy tylko do środków komunikacji miejskiej, gdzie mała uwielbia się kłaść pod siedzeniami. Obecnie ma taki kagańczyk materiałowy, ale uczciwie mówiąć mocno za nim nie przepada. Widać jak pies gaśnie w oczach kiedy tylko zakładamy jej to na pysk. A jak tylko wysiądzie z tramwaju, to ani kroku nie zrobi, dopóki jej namordnika nie zejmiemy. I tak się zastanawiam co z tym fantem zrobić...Może jakiś inny kaganiec wybrać...Ale jaki??[/QUOTE] Pies może położyć się w nim, ale to kominejszyn i wymaga od psa samozaparcia :diabloti: bo jest mu niewygodnie. No, chyba ze leży na boku, to nie ma problemu. Jesli materiałowy sie nie sprawdza, to ja bym w takim wypadku rozwazyła kupno kaganca z miekkiej skórki tylko biorąc pog uwage fakt, by specjalnie kupić lekko za duzy - tak by pies mógł swobodnie otworzyć cały pysk, kaganców skórzanych jest duuzy wybór i są dosyc elastyczne, wiec powinno coś sie znalezc.
  25. Gappay nie produkuje kaganców fizjologicznych, tylko jest dystrybutorem kaganców Chopo - tak wynika z ich www. Na polskim rynku dystrybuje je jeszcze Maszer, ale to nie jest producent, tylko także dystrybutor Chopo z tego co sie orientuje. Niektóre modele są zabudowane kratkami również z przodu na wysokości paska na nosie, inne nie. Model standartowy jest kanciasty, model sportowy zaokrąglony na brzegach. Trzeba zwrócić uwage na sposób powlekania - niektóre w ogóle nie są cynkowane, inne są powlekane guma, inne cynkowane. No i na koniec materiał, z którego jest wykonany pasek na kość nosowa - ja mam z miekkiej pianki-gumki antyposlizowej, po latach uzytkowania podniszczyła sie dosyc mocno, ponoc o wiele lepszy jest pasem ze skóry podszytej filcem.
×
×
  • Create New...