Jump to content
Dogomania

Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????


andzia69

Recommended Posts

Dzięki za cenne wskazówki.



Nie widziałem wielkiego problemu „odsmyczowego” ale nie widziałem też entuzjazmu do spacerowania, czy obwąchiwania ( a to radocha największa psiaków).
W domu go nie ma szelki mu nie przeszkadzają.

nie zapominaj, że to [B]pies.
Tego psa nawet cieczka nie nęci.

[/B]Ale teraz lub równocześnie spróbowałbym w miarę możliwości zabierać w ustronne i zabezpieczone miejsce wespół z innym energiczniejszym kompanem lub dziewczynką. Niech biega luzem z zapiętą smyczą

Ba ale gdzie ?

W mieszkaniu pobaw się w np. chowanie smakołyczków w innym pomieszczeniu

Najprędzej znajdzie je moja sunia albo szczenior.


Warto a nawet trzeba zrobić mu badanie biochemiczne krwi i powtórzyć, może dostarczyć wiele cennych informacji.
Najlepiej wykorzystać dobre (ludzkie)labo. Nie koniecznie przy jakieś lecznicy vet.

Spróbujemy .

T

Link to comment
Share on other sites

A teraz parę fotek ancymonka



[URL="http://img190.imageshack.us/i/20110205004.jpg/"] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg190/scaled.php?server=190&filename=20110205004.jpg&res=gal[/IMG] [/URL] 02/06/11 [B]0[/B] views


[URL="http://img706.imageshack.us/i/20110205023.jpg/"] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg706/scaled.php?server=706&filename=20110205023.jpg&res=gal[/IMG] [/URL] 02/06/11 [B]0[/B] views


[URL="http://img543.imageshack.us/i/20110205025.jpg/"] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg543/scaled.php?server=543&filename=20110205025.jpg&res=gal[/IMG] [/URL] 02/06/11 [B]0[/B] views


[URL="http://img600.imageshack.us/i/20110205029.jpg/"] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg600/scaled.php?server=600&filename=20110205029.jpg&res=gal[/IMG] [/URL] 02/06/11 [B]0[/B] views


[URL="http://img209.imageshack.us/i/20110205031.jpg/"] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg209/scaled.php?server=209&filename=20110205031.jpg&res=gal[/IMG] [/URL] 02/06/11 [B]0[/B] views


[URL="http://img233.imageshack.us/i/20110205045b.jpg/"] [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg233/scaled.php?server=233&filename=20110205045b.jpg&res=gal[/IMG] [/URL] 02/06/11 [B]0[/B] view

Link to comment
Share on other sites

[quote name='illa']Dzięki za cenne wskazówki.



Nie widziałem wielkiego problemu „odsmyczowego” ale nie widziałem też entuzjazmu do spacerowania, czy obwąchiwania ( a to radocha największa psiaków).
W domu go nie ma szelki mu nie przeszkadzają.

nie zapominaj, że to [B]pies.
Tego psa nawet cieczka nie nęci.

[/B]Ale teraz lub równocześnie spróbowałbym w miarę możliwości zabierać w ustronne i zabezpieczone miejsce wespół z innym energiczniejszym kompanem lub dziewczynką. Niech biega luzem z zapiętą smyczą

Ba ale gdzie ?

W mieszkaniu pobaw się w np. chowanie smakołyczków w innym pomieszczeniu

Najprędzej znajdzie je moja sunia albo szczenior.


Warto a nawet trzeba zrobić mu badanie biochemiczne krwi i powtórzyć, może dostarczyć wiele cennych informacji.
Najlepiej wykorzystać dobre (ludzkie)labo. Nie koniecznie przy jakieś lecznicy vet.

Spróbujemy .

T[/QUOTE]

W domu nie ma dyskomfortu z powodu szelek, a kiedy zakładasz przed spacerem sztywnieje. Problem, więc nie w szelkach a w samym opuszczaniu domu.
[U]Wracamy do fajnych (dla niego bodźców) poza bezpiecznym mieszkaniem.[/U]

Eliminuj przeszkody a nie piętrz ich i cierpliwości, cierpliwości...

Świetnie, że ma dobre relacje z pozostałymi futrzakami, czyli w domku się nie nudzi i z sforą się dogaduje i nie jest typem samotnika, czyli na wspólnych spacerkach też będzie czuł się pewniej.

[B]Miejsce jest ważne[/B]; ulica, ludzie, chodniki niedawna przeszłość i złe skojarzenia - kiepska mieszanka = wypróżnić się i zmiatać.

Są takie spokojne, odosobnione miejsca.
Ja psy- lenie z moim Rokim, lub Hobbit'em- nakręcaczem zabierałem np. na Szczecińską na teren basenu, lub na jedną z wielu opuszczonych (ogrodzonych) działek.
Krew koniecznie, nawet profilaktycznie będzie pożyteczne.

Link to comment
Share on other sites

Tomku cierpliwości mi nie brakuje ,staram się eliminować przeszkody i jak piszesz noszę go w ustronne miejsca ale cierpnę na myśl że mogłabym go spuścić ze smyczy ,on natychmiast by uciekł.Działki są ogrodzone nawet moja ale zwykle te płoty nie są wysokie więc sam wiesz że nie stanowiłoby to dla niego przeszkody.Na spacerki chodzimy we trójkę Molly ze szczeniorkiem szaleją a Biszu tylko przewraca oczami ,wczoraj z garściami pełnymi smakołyków stałam z nim na deszczu ok 50 min a on zrobił 5-6 kroczków kupka na chodniczek i postój jak Molly jest przy nas i ją pieszczę to on odwraca główkę,szczególnie kuli się jak go głaskam po boczkach więc jak nie reaguje to dostaje smaczek.Staram się ze wszystkich sił więc może kiedyś?

Link to comment
Share on other sites

Zapraszam na kielecki bazarek z roznistymi roznosciami:)
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/200887-***-Na-Kielce-RO%C5%BBNO%C5%9ACI-WSZELAKIE-do-11.02-do-10-rano.-ZAPRASZAM-%21%21%21"]http://www.dogomania.pl/threads/200887-***-Na-Kielce-ROŻNOŚCI-WSZELAKIE-do-11.02-do-10-rano.-ZAPRASZAM-!!![/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='illa']Tomku cierpliwości mi nie brakuje ,staram się eliminować przeszkody i jak piszesz noszę go w ustronne miejsca ale cierpnę na myśl że mogłabym go spuścić ze smyczy ,on natychmiast by uciekł.Działki są ogrodzone nawet moja ale zwykle te płoty nie są wysokie więc sam wiesz że nie stanowiłoby to dla niego przeszkody.Na spacerki chodzimy we trójkę Molly ze szczeniorkiem szaleją a Biszu tylko przewraca oczami ,wczoraj z garściami pełnymi smakołyków stałam z nim na deszczu ok 50 min a on zrobił 5-6 kroczków kupka na chodniczek i postój jak Molly jest przy nas i ją pieszczę to on odwraca główkę,szczególnie kuli się jak go głaskam po boczkach więc jak nie reaguje to dostaje smaczek.Staram się ze wszystkich sił więc może kiedyś?[/QUOTE]

Jeśli bawi się z nimi w domu to będzie i na spacerkach.
Nie sądzę, żeby miał coś w łebku poprzestawiane, potrzeba mu czasu -poczuje się bezpieczniej, pewniej.

Będzie dobrze, zobaczysz. [I]Nie od razu Rzym zbudowano.[/I]
Z „dzikim” Kłopotkiem zabrało blisko 2 m-c czasu a dziś zamiata ogonem, na spacerach ( wczoraj z obcą osoba także) zachowuje się wreszcie jak na psa przystało obwąchiwanie i wiecznie mu mało ruchu. Z Daisy podobnie i przykładów jest sporo.

Kup linkę w żeglarskim, mocną a lekką smycz przypnij psu, linkę zawiąż mocno na drugim końcu gdzie pętla na dłoń.

Naprawdę nie ma ogródka, miejsca z większym ogrodzeniem, mniej „zurbanizowanego”? Z czystszą przestrzenią?
Wybierzcie się np. na pola koło reala, na stadion dalej od cywilizacji, hałasu !

Czy wiesz, że wczoraj nasze śmierdziuszki jak na komendę z małymi wyjątkami zachowywały się jak kundle za to rasowi meteopaci? A wiesz, że spacerki lubią oj kochają i się rwą.

Nie, nie jesteś cierpliwa, lub może inaczej- uzbrój się w większą.
Śpiewaj sobie jakieś piosenki na spacerkach i myśl pozytywnie – inaczej będziecie dwa strychulce nieboraczki
Jak jest przestraszony twoje pieszczoty może odczytywać nie tak jak sądzisz:shake: pamiętaj - to pies.

Biochemię - zrób.

Link to comment
Share on other sites

Mam takiego zestresowańca ze schroniska od 7m-cy.Sunia pierwsze spacery w mieście (niestety centrum miasta) spędzała,leżąc w trawie i udając,że jej nie ma;-)
Z obrożą było fatalnie,z szelkami niewiele lepiej-paraliż ze strachu.3tyg.chodziła jak bezdomny pies ze spuszczonym ogonem.Na inne psy i ludzi reagowała jakby zobaczyła ducha;-)
Pomógł czas-kilka miesięcy;cierpliwość,dzieciak na dworze (nasza córa,którą uwielbia i czuje się za nią odpowiedzialna jak mamuśka) oraz wyjazdy na wieś-zero cywilizacji-tylko pola i lasy.
Po 7m-cach uwielbia spacery z dzieciakiem,sama-nie bardzo-zawsze jest stres szelkowy;-)Z dzieckiem to sama zaczepia inne psy do zabaw,wygłupia się aż robi fikołki,a jak któryś psiak za blisko dziecka podejdzie,to zapomina,że się boi i gotowa ugryźć nawet doga;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tomekihobbit']
aha...mam nadzieje, że po remontach, modernizacjach ruszymy z kyno, lub jak kto woli dogoterapią :) schronisko wzorcowe, innowacyjne otwarte ale i wychodzące na świat i ludzi, dzieci z nadpobudliwością psychoruchową, autystycznych, ludzi przewlekle chorych....będziemy robić - jak się da[/QUOTE]

Nie chodzi o to, żeby coś robić tak, jak się da, przynajmniej w tym wypadku, ale żeby to robić profesjonalnie. Nie mieszajmy pomocy psom w schronisku z dogoterapią, bo to są rzeczy, które przeplatać się nie powinny. Fundacje były właśnie tym poruszone , że za PUKu reklamowno schronisko prowadzoną tam dogoterapią. Schronisko to miejsce, gdzie pojawiają się psy chore, po przejściach, niejednokrotnie niepewnej psychiki. Środowisko pracy z osobami chorymi musi być sterylnie czyste, szczególnie biorąc pod uwagę niejednokrotnie osłabioną odporność ludzi, zajęcia powinien prowadzić terapeuta oraz ewentualnie przeszkolony doterapeuta,a pies powinien być po specjalnych szkoleniach, testach i egzaminach. Do tego, z mojego doświadczeni i nie tylko mogę powiedzieć, że dzieci niepełnosprawne często boją się szczekania i grupy zwierząt w pobliżu. A dla psa praca w dogoterapii wcale nie jest frajdą.

To wszystko nie jest łatwe, wymaga kolejnych wolontariuszy, odpowiednio przygotowanego miejsca (a tu i tak miejsca za mało), pieniędzy itd, przy czym i tak absolutnie nie powinno być prowadzone w schronisku. Za to właśnie był krytykowany między innymi PUK. Psy naszych znajomych dogoterapeutów pracują w przedszkolach, w różnych ośrodkach, ale nie w schronisku. Natomiast, jeśli jakiś pies ze schroniska będzie miał właściciela i ten właściciel będzie chciał iść w kierunku dogoterapii, a pies przejdzie testy, potem kolejne szkolenia - na pewno będzie to reklama dla schroniska. Póki co zgłoszono nam kilka psów pod kątem szkolenia w dogoterapii i procentowo tyle samo odpadło póki co rasowców, co psów z adopcji, bo nie rasa się liczy, ale socjalizacja, psychika, przeszkolenie i zdolności przewodnika.

Z programem Turid Rugaas ciągle czekamy na akceptację. UM w ostatniej odpowiedzi ujął sprawę tak - nie ma schroniska, więc nie ma programu. Tak więc po konkursie przypuszczalnie trzeba znów uderzyć z pismami od początku, bo bez pism nie będzie to nic profesjonalnego, nic, co będzie stanowiło oficjalny program pod egidą tak sławnej w świecie szkoleniowym osoby, jak pani Rugaas. Jednak ona byłaby mocno niezadowolona, gdyby dowiedziała się o idei łączenia pomocy psom z dogoterapią w schronisku. Bardzo leży jej na sercu dobro psów, a przy tym dysponuje ogromem wiedzy i na temat psów schroniskowych i dogoterapii. W pobliżu miejsca, gdzie obecnie prowadzi wykłady jest spory psi azyl i tam odbywają się już bardzo fajne zajęcia z psami. Kilka z tych psów widziałam na seminarium i byłam pod wrażeniem.

Co do samego szkolenia "metodami pozytywnymi", o którym pisałeś w innym miejscu, rozumiem, że miałeś na myśli wzmacnianie pozytywne? Szkoleniowców, którzy tym się zajmują jest u nas bardzo niewielu. Teraz mamy szczególnie ograniczoną ilość wolnego czasu, mam nadzieję, żę za jakiś czs to się zmieni. Program Turid nie obejmuje tzw. programu kursu. Taki kurs pies powienien przejść z właścicielem, z nim tworzyć więź, nie z tymczasowym opiekunem itd. Trzeba uważać, bo coś, co pozornie może wydawać się proste, jest bardzo trudne w rzeczywistości. Nie bez kozery uczymy się teorii i praktyki długimi latami. Tłumacząc tak na skróty kwestię szkolenia w schronisku - badania wykazały, że każde szkolenie ( i mówię tu o wzmacnianiu pozytywnym, bo o awersji nawet nie wspomnę) podnosi poziom hormonów stresu, który to poziom u psów schroniskowych jest i tak wysoki. W efekcie tego psy mogą sprawiać problemy tuż po adopcji, czyli w momencie, gdy hormony znów zaszaleją. Dodatkowo psy przywiązują się do swoich przewodników. Dlatego o niebo lepiej jest stworzyć program szkolenia dla psów już z ich właścicielami, co dodatkowo wzmocniłoby więź tych ludzi z psami i nauczyłoby ich komunikacji z podopiecznymi, czego często nie potrafią. Szkoli się właścicieli, nie psy. Psa szkoli właściciel. Podczas szkolenia pracuje się nad kreatywnością psów - nie każdy właściciel chce mieć kreatywne zwierzę w domu - to może stanowić dodatkowy problem w zależności od trybu życia psiego opiekuna i psa.

Dlatego lepiej pozostawić decyzję przyszłemu właścicielowi, jak chce z psem pracować i w jakim celu, a potem ewentualnie mu w tym pomóc. A w schronisku tworzyć program odstresowywania psów, socjalizacji lub resocjalizacji bardzo szeroko pojętej. I to miałyśmy w planach od samego początku, o tym mówiłyśmy na kursie dla wolontariuszy, to też było uzgadniane z Turid i ona program zaaprobowała, ale też na to póki co nie mamy zgody UM, przynajmniej do momentu powstania "nowego" schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Ahoj na pokładzie! Byliśmy dzisiaj w schronie z dzieciakami - są zachwycone.

"Proszę pani, a co to są za buźki przy tych boksach?"
"Proszę pani, a co te psy jedzą?"
"Proszę pani, a co to jest ta sterylizacja?"

Wrzucam kilka zdjęć ku uciesze gawiedzi! ;-)

Tu jedno ze mną jeszcze przed wejściem do schroniska.
[IMG]http://i55.tinypic.com/ws441j.jpg[/IMG]

Tutaj już z profesjonalnym oprowadzaczem! ;-)
[IMG]http://i53.tinypic.com/15nqb02.jpg[/IMG]

Głaski, głaski... Najpierw nieśmiałe.
[IMG]http://i55.tinypic.com/9azkgm.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tomekihobbit'][B]Miejsce jest ważne[/B]; ulica, ludzie, chodniki niedawna przeszłość i złe skojarzenia - kiepska mieszanka = wypróżnić się i zmiatać.[/QUOTE]

Fakt, miejsce ważne, ale większe prawdopodobieństwo, że nie skojarzenia są przyczyną lęku, lecz brak socjalizacji. Illa, jeśli masz taką możliwość, przyślij mi link na priva albo lepiej na [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] do filmu z zachowaniami psiaka, bo tu rzadko bywam, może będę mogła jakoś pomóc. Najgorsza sytuacja jest wtedy, gdy pies mieszka w centrum i nie ma możliwości przywyknąć do bodźców stopniowo. Jeśli przyjmuje jedzenie, to już nie jest tak źle, przynajmniej jest jakiś punkt zaczepienia.

Link to comment
Share on other sites

Tutaj podkarmianie smaczkami przygotowanymi przez panią ze świetlicy.
[IMG]http://i55.tinypic.com/35c0ja1.jpg[/IMG]

Druga pani była skłonna zaadoptować Telmę wraz z wszystkimi towarzyszami niedoli (czytaj: z całym schroniskiem).
[IMG]http://i51.tinypic.com/9s3vwj.jpg[/IMG]

A skoro pani kocha, to dzieci też kochają!
[IMG]http://i55.tinypic.com/x0waxv.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

A to było chyba najbardziej zaskakujące ze wszystkiego. Najlepszą rozrywką okazało się... sprzątanie kup! W pewnym momencie okazało się, że więcej jest chętnych do sprzątania kup, niż samych kup! ;-)
[IMG]http://i55.tinypic.com/2nl8tjd.jpg[/IMG]

Jeszcze trochę przytulasków...
[IMG]http://i53.tinypic.com/dli5oj.jpg[/IMG]

...i po emocjonującej wizycie w schronisku nasz etatowy rozrabiaka usnął w autobusie! Pewnie mu się psy śniły! :)
[IMG]http://i52.tinypic.com/1418gaq.jpg[/IMG]

Takie to się cuda w tym schronisku wyprawiają. Psy w biurze, dzieci w kuchni. Bo zapomniałam dodać, że wpuszczono nas chętnie w każdy kąt, który dzieci chciały obejrzeć. A że były ciekawe gdzie jest karma, którą przywiozły, zostały wpuszczone do kuchni i mogły zajrzeć do kotła, w którym gotuje się jedzenie.

Za poprzedniej władzy takie cyrki byłby nie do pomyślenia! :D

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Jelenko za odwiedziny i za przyprowadzenie dzieciaków! Grupa była fantastyczna :loveu: - dzieciaki przemiłe, zachowywały się wzorowo i bardzo pilnie słuchały - były zaciekawione wszystkim. To ważne by edukacja polskiego społeczeństwa zaczynała się jak najwcześniej. Nikt nie spodziewał się, że sprzatanie kup okaże się główna atrakcją dnia :evil_lol: Dzieciaki wyrywały sobie z rąk zestaw do sprzątania i każdy chciał spróbować :p Mam nadzieję, że dzieciaki będą mile wspominać pobyt w naszych schronisku i ze odwiedzicie nas jeszcze kiedyś :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anashar']Jak u Was z zapasami karmowo żywnościowymi? Bo mam trochę darów nazbieranych a prawdopodobnie jadę do warszawy w najbliższą sobotę 12.02 i bym Wam je podwiózł ;)[/QUOTE]

Z tego co wiem np Ryżu mamy deficyt, co do reszty to najlepiej Andzia69 napisz jak jest.

Link to comment
Share on other sites

Eruane
Gdzie odczytałaś, że może to być na terenie schroniska (?!) przecież, to absurd.
Co innego pod egidą np. schroniska Mysio- pysio zrealizować można dużo pożytecznych rzeczy. To daleka(?) przyszłość, bo sytuacja jest jakby to ująć - dość skomplikowana.
Nie piszę tu z kim prowadziłem rozmowy na temat „odpowiedniego miejsca” np. a prowadziłem. Kto ma wiedzieć – wie. Tu nie jest miejsce jak i na określanie precyzyjne planów po pozytywnych mam nadzieje rozstrzygnięciach. Wiadomo, że głównie chodzi o sfinansowanie w początkowej fazie właśnie odpowiedniego zaplecza. To są bardzo duże środki, dużo większe aniżeli przygotowano na modernizację schroniska. A jak... bozia pomoże i te będą większe
Przykro, że nadal uważasz-postrzegasz mnie i Nas tu tyrających za bandę dyletantów i pół główek, lub wyciągasz pochopnie wnioski. Nie jestem dzieckiem, pewne rzeczy dobrze wiem, jeśli nie wiem - posiłkuję się fachowcami – jeszcze mi nie odbiło na umyśle.
Nie sugeruj uprzejmie proszę działań, które sam uznałbym, za co najmniej szkodliwe, tym bardziej, że adwersarzy mamy dość (a śmiem twierdzić po pewnych zdarzeniach) - wrogów.
To nam nie pomaga. Nie służą naszym psom domniemania, że chcemy je wykorzystać w celach terapeutycznych, bo to kolejny absurd.
Wiele można zrobić, byle mądrze, to prawda. A wiele będzie - mam taką nadzieję możliwe i to co się nie udawało i to co w tym grajdole uznawano i uznaje się za abstrakcje, herezje.
Podobnie jak za niemożliwe (prozaiczna sprawa schroniskowa) twierdzono, że wyprowadzenie wszystkich schroniskowych naszych psów na spacery. Wychodzą, a i zdarza się, że kilka po kilka razy i bez tłumu wolontariuszy, a tylko dzięki dobrej organizacji pracy, podziału obowiązków i nie oszczędzania siebie.


My amatorzy/ opiekunowie zawsze oczekujemy na profi wykładnie, ale … jakoś dajemy sobie radę, w dość skomplikowanej i trudnej rzeczywistości nawet, kiedy praktycznej pomocy brak a głów gadających mnóstwo.
Na podjęcie współpracy gwarantującej zachowanie wszystkich zasad i w pełni profesjonalnym wymiarze przyjdzie czas. I powtarzam [I]jak się da[/I] innymi słowy, jeśli nie stanie się nic, co nam w tym przeszkodzi a jeśli już to stanie się to w sposób obiektywny, bez nikczemnych podstępów i gry nie fair.

Link to comment
Share on other sites

tomku czekam na ocene pomyslu jako tego naszego naj.... znawcy:)chodzi o kamile i busza i te klopociki. i tak sobie myslalam ze ja mieszkam blisko wiec moze ja bym powychodzila z nim na spacery-wiesz pies mnie nie zna wiec mam inne podejscie do niego i on do mnie. skoro juz wie ze kamila kochana pancia sie zlituje jak sobie stanie,wezmie na raczki i przenosi go caly spacerek...to czemu ma tego nie wykozystywac?moze nauke powinien zaczac z kims obcym wlasnie?ale nie znam sie az tak na tym wiec licze na fachowa ocene pomyslu-jesli zostanie zaakceptowana przez zaklinacza tomka to kamilko-sluze pomoca:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczka']tomku czekam na ocene pomyslu jako tego naszego naj.... znawcy:)chodzi o kamile i busza i te klopociki. i tak sobie myslalam ze ja mieszkam blisko wiec moze ja bym powychodzila z nim na spacery-wiesz pies mnie nie zna wiec mam inne podejscie do niego i on do mnie. skoro juz wie ze kamila kochana pancia sie zlituje jak sobie stanie,wezmie na raczki i przenosi go caly spacerek...to czemu ma tego nie wykozystywac?moze nauke powinien zaczac z kims obcym wlasnie?ale nie znam sie az tak na tym wiec licze na fachowa ocene pomyslu-jesli zostanie zaakceptowana przez zaklinacza tomka to kamilko-sluze pomoca:)[/QUOTE]

wilczko kochana jesteś.

Dajcie kobiety już spokój z tym zaklinaczem.
Zaklinanie ma coś z magii a ja za takowego się nie uważam i cudów czynić nie potrafię.
Z psami i nie tylko od dziadka doktora weterynarii…lata świetlne, moc doświadczeń, przeżyć, mój świat się kręcił od dziecka w wokół zwierząt. Bywały w naszym domu nawet prawdziwe wilki. Może lepiej dogaduje się z psami niż ludźmi, a już kobiety pozostaną największą zagadką zapewne do końca, ale to akurat jest fajne.
Ale zaklinacz? Dziękuję, miło mi, ale to inaczej bym nazwał, jest to bardziej zwyczajne.


Kamila to dla mnie wzór: pracowitości, czystej miłości do ludzi, zwierząt, więc osiągnie to, na co czeka.
Pomóż im raczej logistycznie np. w transporcie całej rodzinki, w ładny dzień wybierzcie się razem w spokojne miejsce. Polecam północne okolice od granicy ogródków działkowych Stefana Żeromskiego.

Link to comment
Share on other sites

a ja uważam, że najlepsze działanie terapeutyczne ma inny pies..
Tak wyciągnęłam z traumy Dropsika, który przyjechał do mnie jako dzikie zwierze, które od szczeniaka mieszkało w schronie, zakopane pod budą, spędzające całe swe krótkie dwuletnie życie właśnie tam, pod budą , nie znające dotyku reki ani pieszczot...
Troszeczkę zajął sie nim pracownik w schronisku, który go odkrył któregoś dnia w boksie pod właśnie tą sławną budą, ale właściwie to było przerażone dzikie zwierzątko.. Gówniarz przyjechał do mnie i w ciągu 2 miesięcy dzieki moim psom stał się normalnym psem.... Wprawdzie nadal na ulicy i do obcych jest mocno wystraszony ale w domu to normalne psisko.... I to wszystko dzięki temu, ze obserwował zachowanie moich psiurów i się od nich uczył zachowania.. Dlatego uważam, że najlepiej w przypadku takich wycofańców brać je na spacerki wraz z innymi bardzo wylewnymi i otwartymi psiakami.. One będą się uczyć o nich zaufania dla człowieka ;)

Link to comment
Share on other sites

no wlasnie chodzi o ta milosc kamili....mysle ze buszu poprostu wykozystuje jej wielkie serducho a ona przez to serducho nie moze mu sie oprzec:)

a co do zaklinacza...no coz-chcial nie chcial przyjelo sie juz tomku:)dziekuje w imieniu nas wszystkich za cenne rady,taka osoba jak ty na miare zlota,pomagasz psiakom fizycznie i psychicznie ale uczysz tez ludki-co madrzejsze skozystaja z rad. ale masz racje-juz cie nie chwale bo nam w piorka obrosniesz:)fe jestes!!!:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...