Jump to content
Dogomania

Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????


andzia69

Recommended Posts

Asior zgodzę się z Tobą. Ja to też nie raz obserwowałem. Psy wycofane dzięki innym psom naprawdę mogą zrobić dużo lepsze postępy. I to nawet takie, których sam człowiek z psem nie byłby w stanie wypracować.

Staram się tą Waszą jedną bidę do Krakowa ściągnąć. Kilka dni temu straciłem swojego Psiego Przyjaciela, tak niespodziewanie, za szybko, jakby ktoś wyrwał mi serce.... Jednak mój Rockuś postawił mi już na drodze innego, którym muszę się zaopiekować. Ale trafiłem też na nią i nie potrafię obok niej obojętnie przejść dlatego chcę jej pomóć. Zapraszam na wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/201904-Psie-dziecko-mini-ONka-pomożesz-jej-przeżyć-Potrzebne-wsparcie-na-hotelik[/URL]

[IMG]http://schronisko-dyminy.eadopcje.org/galeria/101/1.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Suka ze świętokrzyskiego;pogodna,dzieciolubna;znaleziona na szerlok Kielce
[IMG]http://szerlokpl.icplatform.com/szerlokpl/offers/szerlokpl/11/64/11/11_64_1164329_1_644x461.jpg[/IMG]

Jak widać-przyjaciół można wydawać na portalach jak przedmioty.Coraz więcej rasowych się ludzie pozbywają:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anashar']Asior zgodzę się z Tobą. Ja to też nie raz obserwowałem. Psy wycofane dzięki innym psom naprawdę mogą zrobić dużo lepsze postępy. I to nawet takie, których sam człowiek z psem nie byłby w stanie wypracować.

Staram się tą Waszą jedną bidę do Krakowa ściągnąć. Kilka dni temu straciłem swojego Psiego Przyjaciela, tak niespodziewanie, za szybko, jakby ktoś wyrwał mi serce.... Jednak mój Rockuś postawił mi już na drodze innego, którym muszę się zaopiekować. Ale trafiłem też na nią i nie potrafię obok niej obojętnie przejść dlatego chcę jej pomóć. Zapraszam na wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/201904-Psie-dziecko-mini-ONka-pomożesz-jej-przeżyć-Potrzebne-wsparcie-na-hotelik[/URL]


Bardzo nam przykro z powodu nagłej straty, dobrze wiemy jak to boli
Kładę swój stary pysk na twoich dłoniach, Nasz Przyjacielu...
--
Królowa Schronu Róża I

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agnieszka24']Dzięki Jelenko za odwiedziny i za przyprowadzenie dzieciaków! Grupa była fantastyczna :loveu: - dzieciaki przemiłe, zachowywały się wzorowo i bardzo pilnie słuchały - były zaciekawione wszystkim. To ważne by edukacja polskiego społeczeństwa zaczynała się jak najwcześniej. Nikt nie spodziewał się, że sprzatanie kup okaże się główna atrakcją dnia :evil_lol: Dzieciaki wyrywały sobie z rąk zestaw do sprzątania i każdy chciał spróbować :p Mam nadzieję, że dzieciaki będą mile wspominać pobyt w naszych schronisku i ze odwiedzicie nas jeszcze kiedyś :)[/QUOTE]
A co Ci nagadały, to Twoje! Jak się dowiedziały, że chodzę do schroniska, to wszystkie przychodziły i opowiadały mi o psach. Nawet się dowiedziałam, że ("Ale niech pani nikomu nie mówi, bo to taka jakby tajemnica..."), że w Borkowie był facet, który robił smalec z psów. O dżi...

Było miło i sympatycznie, a to głównie dlatego, że... dopomogła nam grypa! Większość łobuzów się pochorowała i pojechała tylko nieliczna grupa. :D Chętnie wpadniemy jeszcze do schronu, ale pewnie już po remoncie. Ja bym chciała, żeby takie wycieczki odbywały się cyklicznie dla najmłodszych klas. To by było coś o dużym walorze edukacyjnym. Słyszałaś sama, jak się dzieciaki chwaliły, że robią wybiegi, czy prowadzają psy na spacery.

Dobry był jeszcze motyw, jak się dopytywały, co się z tym kupami potem robi! :D :D :D Taki najazd sprzątających przydałby się Wam co drugi dzień! :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tomekihobbit']Eruane
Gdzie odczytałaś, że może to być na terenie schroniska (?!) przecież, to absurd.
Co innego pod egidą np. schroniska Mysio- pysio zrealizować można dużo pożytecznych rzeczy. To daleka(?) przyszłość, bo sytuacja jest jakby to ująć - dość skomplikowana.
Nie piszę tu z kim prowadziłem rozmowy na temat „odpowiedniego miejsca” np. a prowadziłem. Kto ma wiedzieć – wie. Tu nie jest miejsce jak i na określanie precyzyjne planów po pozytywnych mam nadzieje rozstrzygnięciach. Wiadomo, że głównie chodzi o sfinansowanie w początkowej fazie właśnie odpowiedniego zaplecza. To są bardzo duże środki, dużo większe aniżeli przygotowano na modernizację schroniska. A jak... bozia pomoże i te będą większe
Przykro, że nadal uważasz-postrzegasz mnie i Nas tu tyrających za bandę dyletantów i pół główek, lub wyciągasz pochopnie wnioski. Nie jestem dzieckiem, pewne rzeczy dobrze wiem, jeśli nie wiem - posiłkuję się fachowcami – jeszcze mi nie odbiło na umyśle.
Nie sugeruj uprzejmie proszę działań, które sam uznałbym, za co najmniej szkodliwe, tym bardziej, że adwersarzy mamy dość (a śmiem twierdzić po pewnych zdarzeniach) - wrogów.
To nam nie pomaga. Nie służą naszym psom domniemania, że chcemy je wykorzystać w celach terapeutycznych, bo to kolejny absurd.
Wiele można zrobić, byle mądrze, to prawda. A wiele będzie - mam taką nadzieję możliwe i to co się nie udawało i to co w tym grajdole uznawano i uznaje się za abstrakcje, herezje.
Podobnie jak za niemożliwe (prozaiczna sprawa schroniskowa) twierdzono, że wyprowadzenie wszystkich schroniskowych naszych psów na spacery. Wychodzą, a i zdarza się, że kilka po kilka razy i bez tłumu wolontariuszy, a tylko dzięki dobrej organizacji pracy, podziału obowiązków i nie oszczędzania siebie.


My amatorzy/ opiekunowie zawsze oczekujemy na profi wykładnie, ale … jakoś dajemy sobie radę, w dość skomplikowanej i trudnej rzeczywistości nawet, kiedy praktycznej pomocy brak a głów gadających mnóstwo.
Na podjęcie współpracy gwarantującej zachowanie wszystkich zasad i w pełni profesjonalnym wymiarze przyjdzie czas. I powtarzam [I]jak się da[/I] innymi słowy, jeśli nie stanie się nic, co nam w tym przeszkodzi a jeśli już to stanie się to w sposób obiektywny, bez nikczemnych podstępów i gry nie fair.[/QUOTE]

Odnośnie "nie oszczędzania siebie" - nie robisz tego za darmo, a przy tym masz jeszcze dużo czasu na pisanie na forum. Przypuszczam też, że dlatego byłeś tak pilnym wolontariuszem (a miałeś na to czas), bo przecież już wcześniej chciałeś pracować w schronisku jeszcze za PUK, z tego, co mi wiadomo. Masz też publiczne podziękowania na forum za nadgodziny. Nie mogę znaleźć takich samych podziękowań dla innych. Gdyby wolontariusz miał nadgodziny i nie przyszedł do schroniska to byłoby już źle. Innych krytykowałeś za "pilność" w pracy w tygodniu i nie udzielanie się w godzinach pracy w schronisku - no jak mogli! Fajnie, że psy mogą wszystkie w jednym dniu wyjść z boksów, mam nadzieję, że to nie wpływa na czystość boksów i karmienie, skoro, jak mówisz tak niewiele ludzi się tym zajmuje. Bo jak sądzę, nadal nosicie wiaderka i pracujecie w tym samym systemie bez jakichś udoskonaleń.

Miałam nadzieję na współpracę, a tu tajemnice, wrogie podejście na dzień dobry, bo się pojawiłam. :) Jeśli piszesz i wiesz, o czym piszesz - dogoterapia powiązana ze schroniskiem, napisz czytelnie - jakie psy mają brać w niej udział, w jaki sposób ma to być powiązane ze schroniskiem, kto ma te psy szkolić i po co ma to być powiązane ze schroniskiem. Napisz, jakie szkolenie "pozytywne" psy miałyby przechodzić, kto miałby je realizować i za co, a również po co. W pewnym schronisku wprowadzono program nie socjalizacji ,a szkolenia, nie wymienię nazwy i wiele specjalistów neguje to, jak to wygląda, a tym samym schronisko traci renomę.
Nie miej, proszę, pretensji o interpretację czegoś, co zostało niejasno sprecyzowane. Domyślam się, że jednak paru rzeczy nie wiedziałeś, nie musisz się znać na wszystkim i teraz możesz próbować atakiem na mnie wybrnąć ze swojego błędu, zupełnie niepotrzebnie. A wystarczy pogadać, zapytać, współpracować po prostu. Przecież lepiej, że napiszę wcześniej, że coś jest złym pomysłem z punktu widzenia behawioru psa czy szkolenia, niż skrytykuję po fakcie, jak już działanie będzie wdrożone. Chyba, że w ogóle wymaga się milczenia w tej kwestii.

Jeśli jest szansa na sponsora, bo rozumiem, że takiego szukasz lub z takowym rozmawiasz...chyba - tak wynika z wypowiedzi - to niech to będzie sponsor, który pomoże w rozbudowie schroniska, w utrzymaniu dobrostanu psów, nie dogoterapii, bo to jest zupełnie nie powiązany z opieką nad psami w schronisku temat. Dogoterapia jest w Kielcach realizowana, ludzie ciągle się kształcą, wszyscy ze sobą współpracują, żeby to było profesjonalne (i podkreślam, że współpraca jest miła :)), a każdy pies jest przygotowywany do pracy z osobami z innym typem schorzenia, więc nie widzę powodu, aby tworzyć jakieś niejasne tajemnice i wrogie nastawienie.

Nie miej proszę pretensji do mnie twierdząc, że "sugeruję" działania w schronisku, ktore uznałbyś za szkodliwe. To, co napisałeś , samo sugerowało pomysł takich działań, nie muszę domyślać się, czy masz odpowiednią wiedzę na temat dogoterapii, bo i skąd masz mieć. Napisałam więc, co o tym myślę i widzę, że zrobiłam coś strasznego - jesteś barczo czuły jako, jak się określiłeś, amator na udzielanie Ci jakichkolwiek rad. :) Natomiast ja Ci rad nie udzielałam, jeśli już, to ustosunkowałam się do Twojej wypowiedzi, a na forum wolno to robić.

Jeśli martwisz się o opinię schroniska w oczach innych, po prostu staraj się uważać, jak opisujesz konkretne pomysły i to wszystko. Mniej kwiecistej mowy, więcej faktów. Nie musisz od razu "zagryzać", jak to ująłeś w innej wypowiedzi, tych, którzy Ci pokłonów nie biją - bo watpię, żeby po tym, co tu przeczytałam chodziło tylko o "zagryzanie" tych, którzy psów nie lubią. Wiesz, ja z chęcią "zagryzłabym" parę osób, które pracują przy zwierzętach, a nie szanują innych zwierząt, np. kotów itd. Myślę, że ogólnie czas skończyć czas zagryzania się w schronisku w jakiejkolwiek postaci.

W sumie i tak nie wiadomo, na czym Twój pomysł polega, bo jest to owiane tajemnicą, a to też nie sugeruje nic dobrego. Zastanawiam się też, czy Twój pomysł nie jest bynajmniej naszym pomysłem, który staramy się dograć od paru miesięcy. W sumie rozmawiałyśmy na temat realizowania pewnych przedsięwzięć może z niewłaściwymi osobami, może powinnyśmy Ciebie zapytać, bo widzę, że prowadzisz równoległe tajemne działania, które mogą się opierać na naszym pomyśle. No niefajnie... To tak odnośnie gry nie fair.

Tak czy inaczej, nadal proponujemy naszą pomoc, program mojej koleżanki, profesjonany i zatwierdzony przez sławę w dziedzinie szkolenia. Mamy też częściowo zakupiony sprzęt. I oczywiście stos korespondencji, która póki co nie dała pozytywnych rezultatów. Jeśli pracujemy nad tematem na marne, na marne też są wydawane pieniądze, to prosiłabym o informację (nie tu, bo tu rzadko bywam i szkoda czasu na przebijanie się przez wiersze itd), tylko nie od pracownika schroniska, a od szefostwa schroniska. Wtedy sprawa będzie jasna, nie będziemy nabijać nowych kosztów, bo czas ucieka i musimy dać znać pani Rugaas, jak sprawa wygląda.

Na ten wątek już nie wchodzę, bo bez sensu jest cały usiany dziecinnymi wierszami i kłótniami, tekstami o wojenkach i koktailach mołotowa (a czy ktoś się zastanawia, kto to czyta?). Mam nadzieję, że zacznie normalnie funkcjonować i będzie dla ludzi, nie dla paru osób, skończą się dziwne podchody, "zagryzania" i każdy zajmie się tym, na czym się zna i bez żenady będzie się potrafił przyznać, że na czymś się może po prostu nie znać. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

No nie wytrzymałam. Nie mogę się nie wtrącić w tą durną dyskusję....Eruane idź lepiej na spacer z psem, niż masz pisać takie brednie i podwyższać nam ciśnienie. Szkoda, że nie znasz Tomka a tak łatwo go oceniasz. Tak Tomek wszystko robi dla pieniędzy, naprawdę zarabia kokosy, zostaję w pracy na całe dnie, pomaga przy każdej najmniejszej prośbę. A tekst, że Tomek był "pilnym wolontariuszem" po to, aby pracować w schronie jest OBRAZĄ. Co do rzekomych tajemnic...są w nie wtajemniczone osoby zaangażowane w pomoc psów schroniskowych. Eruane daruj sobie wszelkie rady, bo z tego co widzę, to możesz się Ty wiele od nas nauczyć. Tomek zapewne nie bywał na tych wszystkich szkoleniach, wykładach, ale uratował więcej psich psychik niż Ty. Najlepszym przykładem jest zachowanie psiaków, obok których Tomek przechodzi. Do pracy z psami przede wszystkim potrzebna jest miłość, cierpliwość i doświadczenia - myślę, że jak poprosisz Tomka to może Cię czegoś nauczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eneda']Właśnie wróciłam z wizyt poadopcyjnych. Odwiedziłam 7 domów. 3 psy mają dobrze, jeden ma jak w niebie, 1 niestety uciekł, Lidkę miała wypadek i nie przeżyła, a jednego trzeba odebrać w trybie pilnym.[/QUOTE]




no to nieciekieawe sa statystyki-doliczyc te co wrocily z adopcji...:(

Link to comment
Share on other sites

[I]eruane[/I]
[I]Nie oszczędzanie siebie[/I] dotyczy w tym kontekście liczby mnogiej, lecz czytasz, co chcesz Ty przeczytać, interpretujesz w charakterystyczny sposób -. Wszyscy tu pracują ciężko.

Liczysz mi czas pracy, pisania postów, dojazdów, zakładasz mi teczkę personalną , masz jakiś mój kompleks, problem? Co Cię obchodzi jak mam normowany czas pracy, co robię w wolnym czasie i jak to wszystko organizuję?! Powtarzam Co Cię to obchodzi?! Mnie nie obchodzą twe śledztwa i zachowania niczym tajnego agenta skupu żywca, masz czas to sobie śledź wszystkie wątki, analizuj teksty, to twoje obsesje hobby i twoje życie.
Oczywiście, zawsze chciałem pracować w takim, tym miejscu - nie jest to dla nikogo tajemnicą.
Choć rozumiem, czemu to podnosisz. To dość niskie. Uważasz, że ludzie mnie nie znają?
Że pisząc o tym uznają, że chciałem pracować w katowni psów, po to żeby być takim samym bandytą jak oni? Poświadcza to jedynie naszą opinię o Tobie.
Kiedy „nastał” łobuz solecki (nowy przezes PUK) dosłownie na 2 gi dzień jego rządów złożyłem aplikację. Wkrótce on dowiedział się czym zajmuję się społecznie i to był koniec a w zasadzie początek ale już otwartej walki. Mam sporo materiału ( w postaci pism i do soleckiego, wela , gruszewskiego ale i dobrze udokumentowaną historię o co się biłem. Nie mam się, czego wstydzić – przeciwnie. Ty powinnaś, ponieważ dla wielu ludzi, którzy mnie znali już wtedy i tych, co poznali tu i teraz okazałaś się w tym momencie małym człowieczkiem. „przypuszczasz” że dlatego byłem pilnym wolontariuszem itd….to już obrzydliwe.
Domniemaniem, że za kompleksowymi ( poza paroma wyjątkami) spacerami nie idzie w parze czystość w boksach jest pospolitą nikczemnością. Nie robisz tego pierwszy raz. Może przyjdź, zobacz potem oceniaj, krytykuj Nas i naszą pracę.
Mając blade pojęcie w jakich warunkach pracowała Marta, lub kierując się innymi pobudkami poddawałaś ocenie i Jej pracę i wysiłek co było wtedy równie niesprawiedliwe co znowuż…nikczemne. Trudno zyskać sympatię kogokolwiek z Nas w tej sytuacji.

Jako wzór podałaś wtedy siebie, swoją wzorcową pracę i nie z setką psów a pięćsetką, tyle, że Marta zapytała czy to aby psy były? Bo mimo że nas nie oświeciłaś i nie odpowiedziałaś wiemy, że nie. „Jest subtelna” różnica między opieką nad setką psów a stadem baranów.

Ogólnie ludzie uważali po baaardzo nieczęstych wizytach, że potrafisz jedynie lansować się np. Misterem, a omijałaś skrzętnie Różę, bo ponoć odskoczyłaś od kraty, gdy Róża na Ciebie huknęła i powiedziałaś, że atakuje bez ostrzeżenia. Marta miała identyczną sytuacje i dała sobie radę/ amatorka pokazała klasę, po kwadransie spacerowała z nią na smyczy.
Ktoś powiedział o Tobie [I]taka z niej znawyczyni jak z baraniej dupy trąba [/I]Sorry stałaś się mało wiarygodna. Na dodatek twe brzydkie jednoznaczne oceny pracy ludzi w schronie, bez znajomości faktów…wybiórczość także twa wybiórczość w doborze psów do pozowania spowodowała takie a nie inne emocje. Widzisz, znamienne wiedzieliśmy, że po tygodniach milczenia pojawisz się na forum, jak nadąsana dziewczynka bijąca piąstkami…
Czemu tak się tak się egzaltujesz, jeśli ktoś jest dla mnie miły i docenia moją pracę, prosi o radę? Zakładasz z góry, że to nie obiektywna ocena, wystawiona przez kogoś bezkrytycznego, niespełna rozumu…czemu znów obrażasz obcych Ci ludzi? Nic nie poradzę jestem jaki jestem, ludzie mnie szanują i lubią i nie za piękne oczy - musisz to jakoś przeżyć. Co w tym niestrawnego, że ludzie dobrze Nas oceniają, widząc, co robimy w schronisku?!
Tak osoby, które mogą się zaangażować były w schronie, w dzień, w południe też to musisz przeżyć, wśród nich jedna ta „strategiczna” Co do planów, napisałem, że niczego precyzyjnie nie ujawnię tu, bo to kretyństwo i nie byłbym ani lojalny i stracił wiarygodność To co Tobie się wydaje; mnie nie obchodzi i pozwól na to innym. Jasne ze na wielu rzeczach się nie znam pisałem tym, to żaden wstyd, bladego nawet pojęcia nie mam - nie muszę. Nie mam w planie żadnych plagiatów, kradzieży pomysłów, czemu znów mnie tak oceniasz? Na jakiej podstawie? Skąd to kolejne paskudne domniemanie? Jeśli coś Ci przeszkadza, śmieszy po cholerę czytasz, roztrząsasz, nie rozumiem tego..[I]dziecinne, cocktaile[/I] innym ..”smakuje”, Tobie nie musi. Musisz z tym żyć
Możesz napisac o kolorze moich majtek, kogo kochałem, o moich miłościach…kiedy nie skasowałem biletu. [I]Już tu nie wrócę tu są dziecinne wiersze[/I].... nie muszą Ci się podobać, Co kogo to obchodzi? Innym może też nie lub tak…jak dziecko…
Kiedyś Ci napisałem i powtórzę.
każdy kto pomaga i czyni coś na rzecz naszych młodszych braci, czy jest pod jego egidą:1, 10, 100, 500, 1000 zwierząt jest dla mnie godnym szacunku człowiekiem, wierz mi.
Podziwiam jednakże prawdziwie skromne wyrobnice utaplane w błocie, psich odchodach i bez mentorskich zadęć.
Są pożyteczniejsze udowadniają to swoim życiem, dokonaniami i nie pitoleniem, że 2x2=4
--
więcej pokory życzę i szacunku dla pracy innych nieznanych Ci ludzi.

Link to comment
Share on other sites

tomku zaklinaczu....robisz to dla pieniedzy czy dla zabicia czasu,dla slawy czy z dziwnej pasji taplania sie w psich odchodach-gowno mnie to obchodzi najwazniejsze ze robisz to dobrze!!!!-i o to przeciez chodzi. nie znam cie osobiscie(choc mam nadzieje ze bedzie nam dane sie poznac) ale intuicyjnie polegam na twoich opiniach i dziekuje ze sluzysz rada:) a jesli o rady chodzi.....wiem ze trudno ci ocenic jak nie znasz psa,ale powiedz czy dobrze postawilam <<diagnoze<< i czy kastracja jest wskazana-prosze
zwroc uwage na psi czlonek-widac ze nawet z dala od psow jest caly czas podniecony


mlody w typie onka.nie potrzebuje kogos z silna reka jednak musi to byc osoba cierpliwa i z doswiadczeniem. chlopak gryzie-nie jest to jednak agresja lecz to jego sposob na strach. dzis zabralam go na spacer po hotelu i musialam isc z nim na chwytaku-walka byla ostra ale po minucie chlopak zrozumial ze nie dzieje sie nic zlego i pieknie sie przespacerowal,poweszyl i obsikal teren. pojetne psisko i jesli znajdzie sie ktos kto mu pomoze i popracuje z nim bedzie mial wspanialego towazysza. moja sugestia do stozu-wykastrowalabym go-jest nadpobudliwy i jeszcze suka tam ma cieczke wiec mysle ze to tez jest przyczyna jego zachowania.po kastracji moglby trafic do mniej doswiadczonego domu


[URL="http://img51.imageshack.us/i/h004k.jpg/"][IMG]http://img51.imageshack.us/img51/2479/h004k.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us/"]ImageShack.us[/URL]



[URL="http://img689.imageshack.us/i/h007.jpg/"][IMG]http://img689.imageshack.us/img689/6129/h007.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us/"]ImageShack.us[/URL]


[URL="http://img141.imageshack.us/i/h006x.jpg/"][IMG]http://img141.imageshack.us/img141/4809/h006x.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wilczka']tomku zaklinaczu....robisz to dla pieniedzy czy dla zabicia czasu,dla slawy czy z dziwnej pasji taplania sie w psich odchodach-gowno mnie to obchodzi najwazniejsze ze robisz to dobrze!!!!-i o to przeciez chodzi. nie znam cie osobiscie(choc mam nadzieje ze bedzie nam dane sie poznac) ale intuicyjnie polegam na twoich opiniach i dziekuje ze sluzysz rada:) a jesli o rady chodzi.....wiem ze trudno ci ocenic jak nie znasz psa,ale powiedz czy dobrze postawilam <<diagnoze<< i czy kastracja jest wskazana-prosze
zwroc uwage na psi czlonek-widac ze nawet z dala od psow jest caly czas podniecony


mlody w typie onka.nie potrzebuje kogos z silna reka jednak musi to byc osoba cierpliwa i z doswiadczeniem. chlopak gryzie-nie jest to jednak agresja lecz to jego sposob na strach. dzis zabralam go na spacer po hotelu i musialam isc z nim na chwytaku-walka byla ostra ale po minucie chlopak zrozumial ze nie dzieje sie nic zlego i pieknie sie przespacerowal,poweszyl i obsikal teren. pojetne psisko i jesli znajdzie sie ktos kto mu pomoze i popracuje z nim bedzie mial wspanialego towazysza. moja sugestia do stozu-wykastrowalabym go-jest nadpobudliwy i jeszcze suka tam ma cieczke wiec mysle ze to tez jest przyczyna jego zachowania.po kastracji moglby trafic do mniej doswiadczonego domu


Wilczko droga…prosiłem …
a i ja cieszyłbym się z poznania kogoś o tak fajnym nick’u i generalnie miłego.
Oczywiście, tyram dla kasy ! Po m-cu pracy odłożyłem na nowy jacht pełnomorski i jeszcze mi wystarczy na remont Bentley’a..a propos pożycz stówę do pierwszego…po zapłaceniu czynszu i gazu żyję energią z kosmosu, którą czerpię śmigając na jednośladzie po nocy (właśnie wróciłem[FONT=Wingdings] :)[/FONT]) Zapewne ten zasób sił będzie wydawał się podejrzany społecznie, ale trudno, też gówno mnie to obchodzi, bo [FONT=Wingdings][/FONT] wieczorami i w nocy fajnie nam się śmiga.

Pies
Na pewno Wilczko nadmierna agresja, czy nadpobudliwość( także w relacjach suczkami) jest wskazaniem do kastracji. U nie wykastrowanych psów bardzo często dochodzi do paskudnych dolegliwości w późniejszym wieku, u samca mojego przyjaciela np. problemy z prostatą, krew w moczu. Zabieg w późniejszym wieku obarczony jest też co oczywiste większym ryzykiem.
Nad kłopotliwymi zachowaniami można oczywiście popracować. Rozumiem, że niewiadomą jest jego przyszłość, w jakim środowisku zostanie, z kim.

Osobiście jestem za wykastrowaniem( i kastrowaniem w ogóle) w końcu to nie champion, choć chłopak urodziwy no i, nie chcemy chyba kolejnych bid błąkających się a wszystkich w tej chorej rzeczywistości nie uratujemy, borykać się z bezdomnością psów będziemy jeszcze zapewne dekady [FONT=Wingdings]L[/FONT]
Nawet tylko z tego drugiego powodu abstrahując, że psa nie znam; jestem za przeprowadzeniem zabiegu kastracji.

Link to comment
Share on other sites

tomkuhobbicie cieszę się że poglądy z czasem się ludziom zmieniają:
- że wykastrowany pies nie jest już przez pracownika schroniska uznawany za [I]„niekompletnego” jak jeszcze pisałeś w grudniu[/I] ,
- że masz teraz fajne relacje z kotami, gdyż pamiętam jak CHWALIŁEŚ mi się tym że Twój pies zagryzał koty na spacerach, co niestety nie skłaniało Cie do używania smyczy na spacerach,


Oskarżasz ludzi o lansowanie się bo ktoś miał zrobione zdjęcie z psem i umieszczone na wątku, że opisał zachowanie psa po spacerze? Przecież to są zdjęcia psów do adopcji, na części zdjęć musi być widać psa z człowiekiem żeby lepiej było widać wielkość psa. Ja też jestem na kilku zdjęciach, pewnie też pod lans podpadam. Dziwnym dla mnie jest że pracownik schroniska może o takie coś mieć pretensje do wolontariusza. Dobre zdjęcia psów są niezmiernie ważne jako wabik przy adopcjach szczególnie że jak pisałeś pracownicy też by takie porobili tylko czasu brak.


Co mają zrobić potencjalni wolontariusze żeby nie zostali zmieszani z błotem na forum:
- czy mają pisać wierszem?
- czy mają popierać twoją kandydaturę na pracownika schroniska, enedy na kierowniczkę(propozycja twojego syna, pracownika schroniska) lub enedy na rzecznika prasowego (twoja propozycja), zachwalać tipsy pracownicy schroniska niczym khierowniczki?
- popierać pomysł dogoterapi w schronisku? (teraz się wypierasz ale to twoje słowa [I][FONT=&quot]„mam nadzieje, że po remontach, modernizacjach ruszymy z kyno, lub jak kto woli dogoterapią schronisko wzorcowe, innowacyjne otwarte ale i wychodzące na świat i ludzi, dzieci z nadpobudliwością psychoruchową, autystycznych, ludzi przewlekle chorych” [/FONT][/I]
Miej świadomość że wpisy twoje i twoich ludzi (piszesz przecież w liczbie mnogiej) mogą niektórych zniechęcać od wolontariatu, mnie osobiście zniechęciła forma publicznego oskarżenia kierownictwa o głodzenie, kopanie psów, publiczne kupczenie etatami pracy w schronisku.

P.S. Rozumiem że ta ksywa zaklinacz psów to takie nawiązanie do Cesara Millana…. tylko że na filmach z jego tresury widać jak kopie psy, więc o takie coś można się obrazić.
Seweryn T.

Link to comment
Share on other sites

nigdy nie widzialam jak tomek kopie psy bo nigdy nie widzialam go na oczy.zaklinacz psow-nazwalam go tak ja- i masz racje nawiazywalam do millana,tylko chodzilo mi o cos glebszego,takie porownanie,wiesz.....nie chodzi mi o techniki,tylko o rezultaty-obydwoje pomagaja psom i niewazne jak to robia,wazne ze psy sa szczesliwe i dochodza do rownowagi.
a co do kopania psow przez millana-on ich nie kopie-koryguje a to roznica,nie sprawia im bolu(ale tak na marginesie)
mysle ze przemawia przez was zazdrosc zwykla-ale to tez dobry bodziec bo bedziecie dazyc dzieki temu sami do perfekcji co tylko wyjdzie na dobre zwierzetom
zaraz pewnie ja zostane obsmarowana na forum,a moze ktos nam wymysli potajemny romans tomku?tomku milosci ty moja:)wiele sie od ciebie ucze wiec pozwol i mi dac sobie rade-OLEJ TO!!!!

Link to comment
Share on other sites

Przeżyliśmy już klasyczną prowokację ( w dniu wizyty Dżoanny,) donosy i kontrole powiatowego, dziwne naloty niedzielne, nagle wpisy pojawiających się „życzliwych” schronisku w Dyminach. Na paru forach. Nie bez kozery pisałem o adwersarzach/ wrogach, taki to czas
Niekiedy zazdrość, pycha innym razem coś innego.

W schronisku wszystko w porządku, chwalą Nas, dobrze postrzegają teraz – wiem, że boli.

Tak! Ta ekipa kocha zwierzęta i o wszystkie dba tak jak należy, jakby to dla twej TŻ nie zabrzmiało infantylnie, dziecinnie – kochamy ponad życie.

I będzie:

[LIST]
[*]do rymu,
[*]wesoło,
[*] z hołubcami,
[*]pędzącymi taczkami,
[*]Ryśkami lwie serce,
[*]będziemy się tarzać w sianie a psy w tym czasie pozdychają, ( z tęsknoty) będzie wesoło rodzinnie i serdecznie - jak teraz, bo kochamy się tam jak warianty i nikt tej atmosfery nie zburzy.
[/LIST]
Nie ma problemu z wolontariuszami, raz jest ich mniej, raz więcej, nie ma problemu z wyprowadzaniem wszystkich psów na spacery, utrzymaniem czystość etc.
Psy szczekają karawana jedzie dalej.

Możecie i mnie próbować dyskredytować, moich Przyjaciół, bliskich, morderców zwierząt z tipsami i bez – pisz: boldem cyrylicą, używaj capslock’a – interpretuj ze swoją kobietą, co i jak wam się tylko podoba, ulży Wam, poprawi samopoczucie, OK. ale dajecie tym tylko o sobie świadectwo.

Do pewnego (powtarzam nikczemnego) poziomu nie zejdę, choć pewną granicę owej nikczemności - przekroczyłeś.
---

Wybacz Wilczko kochana nie posłuchałem i …już pożyczyłem stówkę a nawet 3!!!
Będzie na potajemną naszą schadzkę i tajemnicze alkohole.

Link to comment
Share on other sites

Panie Tomku,
z Pana jest za poważny człowiek na takie dyskusje. Róbcie dalej swoje z Martą, Andzią, Agą i Elizą i nie zwracajcie uwagi na zaczepki. Proponuję od razu kierować się do moderatorów, kiedy zobaczycie, że jakiś troll znowu próbuje wszcząć awanturę. Jak zobaczą, że wątek jest prowadzony twardą ręką, to sobie po jakimś czasie odpuszczą - wiem to z doświadczenia zdobytego na innym forum i to nie związanym z psiakami.

Nie ma się czym przejmować, a dodam wręcz, że jest się z czego cieszyć, bo przybyło Wam 14 fanów w postaci 13 roześmianych buź z mojej świetlicy i pani opiekun, która była z nami w poniedziałek w schronisku. Dzieciaki powiedziały, że chciałyby pomóc psiakom - nawet jeśli to będzie tylko zbiórka zabawek dla zwierząt. Po feriach pogadam z dyrektorstwem i mam nadzieję, że ruszymy z jakąś akcją! ;-)

Link to comment
Share on other sites

O matko!~!!!!!
Dwa dni nie zaglądałam na wątek i co się dowiaduję?
Śmiem twierdzić że wszystkie wycofane kiedyś psy a teraz brykające z uśmiechniętymi mordami to TYLKO I WYŁĄCZNIE zasługa TOMKA.To on po kolei pracował z każdym całym sercem , bezgranicznym oddaniem ,bez przerw na kawkę nie mówiąc już o kanapce na którą siłą musiał być zaciągnięty bo miał właśnie wyprowadzić Miszkę lub innego smutasa.Owszem bardzo się angażował i robi to nadal bez ograniczeń czasowych a przecież też ma własne życie tylko że dla niego ważniejsze są potrzeby psiaków ,był chwalony za nadgodziny na forum ale nie tylko on (trzeba sobie dokładnie poczytać)badanie psów było priorytetem(jestem naocznym świadkiem).Dla nas był i będzie wzorem w pracy przy psach ,może i jesteśmy laikami ale kochamy te bidy i ta miłość im służy jak widać więc proszę nie oceniać pracy Tomka bezpodstawnymi pomówieniami.




Tomuś teraz o BISZU(Wilczka nie Buszu-to sprawka Elizabeth hihihi)
Jak pisałam nie było minie dwa dni booooo-pracowałam nad wzajemnymi relacjami i co chłopak nie jest głupi jak masz papu to idę a jak nie to stoję.Wychodziłam z nim bez sfory na którą i tak nie zwracał uwagi najpierw z saszetkami ale przyuważyłam że jak się kończy saszetka to klapa ani kroku dalej ale ożywiał się na dżwięk szeleszczącego worka jak zbierałam kupkę z chodnika więc władowałam suchą karmę i znowu próba tylko że nie pod pasowała mu karma więc wzięłam na następny spacer kocią suszyznę i BINGO (zapomniałam dodać że chodziliśmy z linką 12m).Teraz łazimy zaznaczam łazimy na metrowej smyczy z workiem suchej kociej karmy.Masz pojęcie dwa dni a jaka zmiana.Znoszę i wnoszę go jeszcze do domu ale pomału dojdziemy i do tego.Wczoraj wieczorem wyszedł sąsiad ze swoją sunią i mój zdrajca przeszedł się koło niego parę kroków ale jak zobaczył że nic nie dostanie to postój natomiast dzisiaj przeszedł kawał drogi aż do Mazurskiej i zrobił kupę na trawniku(zawsze robił na chodniku)i nawet podniósł ogon co mu się wcześniej tylko zdarzało przy siusiu a propos ogonka to nawet zaczyna nim merdać na spacerku.W domu aktywnie uczestniczy w życiu rodzinnym szczególnie przy posiłkach się bardzo ożywia i nawet szczeka czasami wespół z Molly jak ktoś idzie po klatce.Biore to za dobra monetę(broni stado-prawda?)Ogólnie jestem dobrej myśli bo postępy są znaczne już nawet pokazuje podchodząc do drzwi że chce siku i za moment zostawia mokre znaki.Będę w piątek i mam nadzieję że cię spotkam to omówimy dalsze działania.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...