Jump to content
Dogomania

obiązkowa steryzlizacja zwierząt domowych


spring_

Recommended Posts

Zastanawiam się od pewnego czasu czy istnieje możliwość wprowadzenia obowiązkowej sterylizacji psów i suk (oczywiście). Wiem, że na Dogo są prawnicy i osoby związane z TOZ-em. Tak uporczywie szukamy domów dla coraz to większej ilości opuszczonych, bezdomnych psów, ale to wydaje się walką z wiatrakami. Ilość szczeniąt na Allegro za każdym razem zwala mnie z nóg! Może wartobyłoby spróbować zaradzim przyczynom. Może ktoś z Was próbował już coś zrobić w tym temacie, może macie jakieś doświadczenia. Może wspólna akcja przyniosłaby jakieś sensowne rezulatay?
Wiem, że wszystko zawsze rozbija się o pieniądze, ale skoro wyadoptowane sunie w krakowiskim schrnoei mozna potem poddać bezpłatnej sterylce, to nie rozumiem, dlaczego suki i psy i nie są sterylizowane po okresie kwarantanny, prze wyadoptowaniem??
Gdyby kara za posiadanie niewysterylizwanego psa była bliska kosztom sterylki - mogłaby skłonić właścicieli do działania.
Po pierwsze zmiejszyłaby się ilość pseudo-hodowców, po drugie psy nie ucikałyby za sukami i nie byłoby "wpadek":diabloti: .
Myslę, że warto byłoby się nad zastanowić. Sęk w tym, że nie wiem o djakiej instytucji zacząć. TOZ? Rada Miejska? Pomóżce.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 296
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='netti1']trzeba zacząc od edukacji ,bo wiele ludzi uważa ze sterylka to krzywda dla psa lub kota[/quote]
I właśnie dlatego, gdyby to był owobiązek ludzie nie mieliby się nad czym zastanawiać. Byłoby to kolejną sprawą do rozważenia, jak: czy znajdę dla psa czas, muszę kupić smycz, obrożę, legowisko, być przygotowanym na wydatki na weta, systerylizować itp itd. Stałoby się to "normalką".

Link to comment
Share on other sites

To nie takie proste:shake:
Już to pisałam gdzieś- mam trzy niesterylizowane psy (mimo, że uważam sterylkę za podstawę...) Pao nie powinien mieć narkozy (serducho+padaczka i dziwne reakcje na leki), Mila ma chłoniaka (a miała być ciachnięta:shake: jak tylko się odpasie), a Aksa czeka na wygojenie odleżyn, a teraz ma obrzęki... No i co?
Psy wydawane ze schroniska też nie zawsze się nadają do sterylki- wiek, choroby, kondycja...
A ja się nie zgadzam, żeby w imie przepisów narażać życie mojego zwierzęcia, jeżeli jest podwyższone ryzyko!!!!

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że istnieją sytuacje wyjątkowe (właśnie zdrowotne), ale ile jest ludzi, którzy mają zdrowe, całkiem młode psy i sunie i nie sterylizują, bo............nie :angryy: . Na takich przepisy by podziałały :diabloti: . I wszystkim byłoby lżej.

Link to comment
Share on other sites

Witam, ja też się zgadzam, że starylka powinna być obowiązkowa (z uwzględnieniem stanu zdrowia, ale na to są papiery od weta). Ostatnio byłam na wsi z koleżanką, szukałyśmy jednego chorego psa aby go przywieźć do lecznicy w Warszawie, gdy pytałyśmy się po domach czy go nie widziano oferowano nam w zamian dziesiątki szczeniąt. W każdym gospodarstwie po kilka psów na 50 cm łańcuchach, przywiązanych do ścian stodół lub wozów, na polach porozrzucane kości i szczątki rozkładających się psów. Widok przerażający, wróciłam chora. Na moje pytanie czy nie zgodziliby się na darmową sterylkę, mówili "a po co".

Link to comment
Share on other sites

sterylka jest ważna ,ale ważniejsza jeszcze jest swiadomosc po co sie ją robi.spotkałam si ewielokrotnie z tym ze gdy proponowałam kastracje psa ,ludzie byli zdziwieni co to jest,a o tym zeby wysterylizowac suke to mowy nie było,bo jeszcze ,,pozamaciczna jej sie przytrafi,,albo inne bzdury tego typu...i to ludzie którzy byli w schronisku w celu zaadoptowania psa!Moja siostra twierdzi ze ważne są chipy,wtedy uciąłby sie proces porzucania i znęcania,gdyby nie było kłopotu ze znalezieniem własciciela i ukaraniem.

Link to comment
Share on other sites

To smutne, jak mało osób jest zainteresowanych tym tematem. Czyżby i tutaj zdanie o sterylce było podzielone?
Ostatnio będąc na wsi doznałam wstrząsu, kiedy niespełna 10-letnia dziewczynka zupełniej spokojnie opowiadała mi w jaki sposób jej ojciec zabija kocięta:placz: :placz: :placz: . Zupełnie beznamiętnie, tylko szczegóły techniczne:wallbash: :wallbash: :wallbash: .
Może Straż dla Zwierząt jest wstanie coś z tym zrobić. Już sama nie wiem, ręce mi opadają.......:shake:

Link to comment
Share on other sites

Chipy nie załatwiają sprawy, dziś pesudowłaściciel jeśli zwierzaka nie chce, to go po prostu wyrzuci, a gdy będzie zachipowany to mu łep łopatą rozwali lub zagłodzi na śmierć w obawie przed odpowiedzialnością. Niestety spotkałam się już z takim przypadkami, współpracuję z jednym z warszawskich przytulisk. Sterylka, kastracja, usypianie ślepych miotów, to jest moim zdaniem recepta na bezdomność. W USA (nie wiem czy we wszystkich stanch) nie kupisz psa niesterylizowanego, chyba, że masz licencję hodowcy. Tam w schroniskach jest po 20 psów, a domy znajdują nawet 15 letnie psiaki.

Link to comment
Share on other sites

nie tylko w USA tak jest ale w cywilizowanych krajach Europy.
Na przykład z naszego schroniska psy wyjeżdżają często do domów do Niemiec (dzieki współpracy z niemiecką fundacją) i warunkiem wyjazdu jest oczywiście kastracja (są wyjątki oczywiście ze względu na wiek czy zdrowie psa). Znajduja tam domy psy kilkunastoletnie, które pół zycia spędzily w schroniskach... Poza tym schronisko nie wyglada tam jak przeciętnie w Polsce...

Link to comment
Share on other sites

Ja bym wysoko opadatkowala psy niewykastrowane. Wyjatek wzgledy zdrowotne. Osobom naprawde ubogim, udokumentowane, gmina powinna pokryc koszt zabiegu pupila czy tez wskazac lecznice, ktora zabieg wykona na koszt gminy.

No i oczywiscie obowiazek chipowania, rowniez.

Jak ma sie psa, trzeba ponosic koszty a przyjemnosc ogladania cudu narodzin-z roznych wzgledow-hodowlanych, 'chodowlanych', suczka raz powinna miec- niech sami placa Ci co je posiadaja.

Link to comment
Share on other sites

problem w tym że nie każdego stać na sterylkę, w takim wypadku znajdę psa-nie stać mnie na sterylkę-nie biore go , bo po co mi problemy
pozatym, kwestia egzekwowania ,nie maja jak sprawdzać pozwoleń na tzw.groźne rasy a mieli by sprawdzać każdą sukę i psa?niewyobrażam sobie tego.
kolejna kwestia, uważam że to obowiązek schroniska, a przykro to przyznac ale mamy takie których nie stać na szczepienia psa , sterylka to marzenie.
Moi rodzice mieszkają w Izabelinie, tam w czasie wakacji Warszawiacy wywalają psy albo przywiazują w lesie do drzew[sterylka, chipowanie nic nie pomaga,jak ktoś chce się pozbyć to się pozbędzie, tak jak ktoś napisał EDUKACJA przede wszystkim, na drugim miejscu wysokie kary, które będą egzekwowane]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']problem w tym że nie każdego stać na sterylkę, w takim wypadku znajdę psa-nie stać mnie na sterylkę-nie biore go , bo po co mi problemy
[/quote]
Jesli kogos nie stac na sterylke to go wogole nie stac na psa. Nie ma obowiazku posiadania psa. A szczepienia, odrobaczanie, a wyzywienie a WRESZCIE........lecznie kiedy zachoruje..bedzie go stac?

Zakladajc,ze srednio pies zyje +/-10 lat to rocznie koszt wyniesie no max. 30-50zl.

No to, ze schroniska powinny kastrowac to oczywiste to jest priorytetem, wtedy ludzie zamiast brac z ogloszenia-oddam w dobre rece-przy wysokim podatku za niekastrowane-adoptowaliby ze schronisk wlasnie, JUZ kastrowane. Czy tez szczeniaka ze schroniska z mozliwoscia bezplatnej kastracji, pozniej, w schronisku. Ja w edukacje naszego spoleczenstwa nie wierze-jak poczuje sie po kieszeni to zupelnie inaczej.

Badz spokojna jesli chodzi o sprawdzanie-sami lek.wet. juz by o to zadbali a ja tez chetnie wskaze 'paru' takich:cool1:

Link to comment
Share on other sites

Arko , napisałam przykład, nie musi kupować, ale znaleźć, nam tata przyprowadził teraz sunię, sporą ,kundelka, ktoś wywalił ją z autka,wisimy wetowi za operację naszej suni i poprostu nie stać nas na sterylkę tej,to co mamy zrobic, wywali ja znowu na ulicę?Dać do schronu,tam zginie pośród setek innych?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lothia']Arko , napisałam przykład, nie musi kupować, ale znaleźć, nam tata przyprowadził teraz sunię, sporą ,kundelka, ktoś wywalił ją z autka,wisimy wetowi za operację naszej suni i poprostu nie stać nas na sterylkę tej,to co mamy zrobic, wywali ja znowu na ulicę?Dać do schronu,tam zginie pośród setek innych?[/quote]

Większość fundacji która dostała dotację na sterylizację i kastrację pomaga także tym którzy przygarnęli psiaka. Przecież nie chodzi o to abyś fikcyjnie wstawiła psa do schroniska aby go wysterylizować, a potem zaadoptować. Jesteś z Warszawy, jeśli chcesz zrobimy Ci sterylkę za darmo, napisz: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL].

Link to comment
Share on other sites

pomoc finansowa gminy w sensie umowy na darmowe/tańsze sterylki u wyznaczonych wetów oraz dofinansowane obowiązkowego czipowania byłoby bardzo dobre, najlepiej w jakims wyznaczonym okresie przejściowym, np rok 2007. a potem od 2008r wysokie kary, podatki czy opłaty za brak czipa czy niesterylizowanego psa niehodowlanego. plus bardzo duzo edukacji i dobre przykłady z zagranicy jak to tam jest rozwiązane.

może to byłby duzy wydatek "jednorazowy" dla gminy, ale bardzo opłacalny na przyszłe lata chociażby myśląc o utrzymaniu schroniska - byłoby mniej psów i o ściągalności podatku za posiadanie psa - łatwiejsza byłaby kontola kto nie płaci.

mysle ze wielu ludzi zdecydowaloby sie na te zabiegi wiedzac ze nie beda musieli ponosic wysokich kosztow i że sa [U]obowiązkowe[/U]. wiadomo, że będą tez ofiary bezmyślności, spodziewam się plagi przywiązywania do drzew i zostawiania w schroniskach. ale czy teraz tak się nie dzieje?

oczywiście musiałyby być jakies rygorystyczne kontrole, które sprawdzałyby czy dany pies rzeczywiscie jest czipowany i po zabiegu. kto moglby miec takie uprawnienia? obarczyc tym wetów? wet + policja? komisja weterynaryjna + komornik?

[B]jak to jest za granicą od strony "technicznej"?

[/B]

Link to comment
Share on other sites

Witam. Oczywiście, że sterylizacja i kastracja na obecna chwile jest potrzebna. Ludzie słyszą o tragicznej sytuacji w polskich schroniskach. I to nie powoduje, że zwiększa się liczba zabiegów a zarazem zmiejsza się liczba psów w schroniskach.To troche przypomina mi sytuacje człowieka uzalwżnionego od używek. Musi spaść na samo dno:placz: aby się ocknąć i zrobic ze sobą porządek:lol: . Każdy ma swoje dno. I kiedy osiągniemy to dno aby gminy i społeczeństwo zaczeło robić użytek ze swego rozumu. Jak nakłonić ludzi do myślenia? Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lamia2']Większość fundacji która dostała dotację na sterylizację i kastrację pomaga także tym którzy przygarnęli psiaka. Przecież nie chodzi o to abyś fikcyjnie wstawiła psa do schroniska aby go wysterylizować, a potem zaadoptować. Jesteś z Warszawy, jeśli chcesz zrobimy Ci sterylkę za darmo, napisz: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL].[/QUOTE]

bardzo Ci dziekuję za zainteresowanie i możliwość pomocy, już wysłałam @
nie ma mowy o oddaniu suni do schronu, podałam to tylko jako przykład, zostaje już u nas

Link to comment
Share on other sites

A mi sie wydaje, ze pomysl powinien wyjsc na poziomie gmin. Np. zwolnienie od podatku albo symboliczna zlotowka za kastrowanego psa. Albo darmowe sterylki. W zasadzie to moznaby odniesc tylko do suczek, bo opor przed kastrowaniem psow jest spory. To chyba taka meska solidarnosc :-)
Kazdy pies powinien byc w ewidencji gminy, z numerkiem, chipem. Straz miejska czy policja powinna sprawdzac czy pies ma numerek. Jesli nie - wezwanie dla wlasciciela, a jesli pies biega sam, to wylapywanie do schroniska.
Powinno sie pokazac ile kosztuje utrzymanie schroniska a ile by kosztowalo kastrowanie. Moze to by przekonalo tych co rzadza?
Trzeba by zrobic tak, zeby ludzie sami woleli kastrowac niz wiecej placic.
A odnosnie przywiazywania psow.. Gdyby byly ewidencjonowane to nie byloby problemu. Gdyby wlasciciel zabil psa, to powinien zglosic sie do gminy i powiedziec, ze go juz nie ma i co sie z nim stalo, bo jesli sprawdza, ze nie placi podatku a on nie zglosil to kara. Trzeba ludziom zrobic utrudnienia, zeby nie mogli tak po prostu wyrzucic psa z auta.
A jesli sobie nie radzi to nawet darmowe szkolenia lub na raty rozkladac...
Jesli jedna gmina czy wojewodztwo zrobi to wszystko rozsadnie, to w jej slady pojda i inne.

Link to comment
Share on other sites

Owszem wyrzucają -ale nie wszyscy.Ciekawe co będzie za parę lat zakładając że sterylka będzie obowiązkowa,kiedy wszystkie wysterylizowane kundelki poumierają.Czy możecie wyobrazić sobie psy z rodowodem na łańcuchu?Czy można zmienić mentalność rolnika?Jeżeli można to zacznijcie od tego.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...