Jump to content
Dogomania

modliszka84

Members
  • Posts

    9377
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by modliszka84

  1. A ktoś posyłał dzieci do żłobka? Czy tylko ja taka wyrodna będę...?
  2. [quote name='zerduszko']Sa takie dzieci :razz: Musze w takim razie sprawdzić czy spacerówka rozkłada mi się na płasko :roll: bo młoda za diabla nie chce leżeć w niej. Dźwiga się do góry. Jedynie ja interesuje jazda na brzuchu, bo coś widzi. Ale rośnie :crazyeye: Twoja tez? ;)[/QUOTE] Mój się dźwiga odkąd skończył 5 miesięcy... I strasznie się przy tym złości. Problem jest i z jazdą w foteliku, bo się "składa" ciągle i z posadzeniem w bujaku :/ O dziwo nawrócił się i w gondoli leży bez krzyku, ale i tak zostało nam może z 2 cm miejsca albo opcja z nogami położonymi na oparciu, więc czas chyba przenieść się do spacerówki... [quote name='Majkowska']Wpadam z pytaniem - dziewczyny czy któraś ma jakieś opinie o rossmanowskich produktach? Byłam ostatnio i wpadłam na zupki, sama nie wiem co myśleć, ale etykietki wyglądają zachęcająco. A na blizny polecam maści ze srebrem, za czasów Amora miałam mnóstwo blizn na rękach, wszystkie zeszły. Cepan tez jest spoko ale śmierdzi jak diabli, na twarz bym sobie nie posmarowała.[/QUOTE] Ja jestem bardzo zadowolona z całej serii rossmanowskich kosmetyków dla dzieci Babydream. Bez parabenów, PEGów, konserwantów i innych świństw. Co do słoiczków to są teoretycznie z upraw bio ale skład trzeba sprawdzać i tak przy każdym. Z kaszek to polecam firmy Holle, Nominal, Babysun - z upraw eko, bez dodatku cukru (w przeciwieństwie do Nestle, Bobovity itp.) Dziewczyny, a ja mam taki problem... Byliśmy ponad tydzień w szpitalu (zapalenie płuc) i po powrocie mały nie chce jeść nic innego jak mleko z butli. Jakieś 3 tygodnie przed szpitalem rozszerzaliśmy już dietę i wcinał wszystko co mu dałam (marchew, ziemniak, dynia, cukinia, pietrucha, jabłko), pięknie jadł z łyżeczki. W szpitalu no to nie było warunków na takie jedzenie więc dostawał tylko butlę i po powrocie do domu jest bunt. Wrzeszczy przy próbie włożenia łyżeczki do paszczy, nie chce nawet posmakować co mu daję. Odrobinę więcej entuzjazmu było przy jabłku, ale dało radę zjeść tylko 2 łyżeczki i potem znowu wrzask. I to krzyczy tak że chyba go słychać na ulicy... Nie wiem co mam robić, probowałam już bardziej rozrzedzać tą marchewkę, próbowałam dawać na palcu a nie na łyżeczce, dodawałam mleko - i nic. Macie jakieś pomysły? Teraz robię 7-10 dni przerwy, może zapomni i podejmiemy kolejną próbę, ale ma już 5,5 miesiąca więc powinien coś jeść :/ I jeszcze takie pytanie o BLW - nie boicie się że dziecko się zakrztusi? Mnie się kiedyś w jabłku przedostała mikro-grudka i się krztusił, musiałam z paszczy wygrzebać. I od kiedy można zacząć? Jak się dziecko umie usiedzieć posadzone czy jak samo będzie potrafiło usiąść?
  3. Album Czarki na fb [url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.573868706034019.1073741922.144175685669992&type=3[/url]
  4. z tego co Magda pamięta to jakoś w październiku 2013
  5. A sekcja zwłok wykazała dodatkowo nowotwór na wątrobie, płucach, wodę w płucach i jamie brzusznej, sprawnych zaledwie 1/4 płuc i ogromne powiększone serce.... :(
  6. Zamrażasz potem te wcześniej przygotowane przetwory? Czy pasteryzujesz jakoś?
  7. [quote name='*Monia*']To wcześnie zaczęliście, moja mała o miesiąc starsza ;). Ja już się zaczynam wyrabiać w machaniu łyżeczką, do tego daję małej potrzymać za miskę/talerzyk z jedzeniem i dzięki temu mam bliżej do jej buzi. Łapki brudne, wszystko wokół w stempelkach, ale dzisiaj zobaczyłam że łatwiej ją tak karmić bo małe paluszki mają zajęcie ;). Co do siedzenia to podejrzewam że u nas daleka droga do tego bo małej ani trochę się nie spieszy. Za to przemieszcza się coraz sprawniej i zawsze ma radochę jak jej się uda zwiać przed wzięciem na ręce czy założeniem pieluchy :lol:[/QUOTE] No tak wg schematów żywienia, po skończonym 4-tym miesiącu. Gdyby młody odmawiał przyjęcia czegokolwiek poza mlekiem to bym nie próbowała. A nic mu się z brzuszkiem nie dzieje, więc powoli dam mu popróbować coś nowego.
  8. [quote name='piechcia15']kurcze już problemy ze stawami?ile ona teraz może mieć lat? do kiedy jesteście w Pabianicach?[/QUOTE] No ona to już nastolatka raczej... Od 4 lat ma dom, a w schronisku to do najmłodszych nie należała ;) Chętnie was odwiedzimy - tylko dajcie znać gdzie i kiedy :)
  9. [quote name='motylek1007']Dajesz mu te warzywka na glodniaka? Jak probuje po kilka lyzek to i tak dobrze :-)[/QUOTE] [quote name='*Monia*']Karm szybciej :eviltong:. Mi się mała też wkurza, szczególnie na wieczorną kaszkę dawaną łyżeczką przed snem, też chce swoje mleko i nie zjada przygotowanej porcji kaszki. Ale i tak zamierzałam jej dawać popijać po posiłkach póki nie je pełnych porcji. Wydaje mi się że to z czasem powinno minąć w miarę rozszerzania diety i przyzwyczajenia do różności. Chociaż mi akurat wcale to nie przeszkadza bo bywa że w porze posiłków 'słoiczkowych' wypadają wyjazdy i zawsze w takim wypadku łatwiej mi dać cyca niż kombinować gdzie papu podgrzać. Ale o obiadki już się na swój sposób upomina (języczek tak śmiesznie wystawia :loveu:), zupełnie inaczej niż o mleko więc zapewne niedługo nie będzie opcji żeby nie dać ;)[/QUOTE] Haha, my jesteśmy na mm. Ale moje dziecko chyba jest wszystkożerne, bo wszystko mu narazie smakuje. A szybciej nie nadążam nabierać na łyżeczkę :D Mam tylko nadzieję że z czasem załapie że warzywko czy zupka to jest obiad, a nie tylko mleko i mleko. Narazie jest malutki bo ma niecałe 4,5 miesiąca. Liczę na to że jak tylko zacznie siedzieć to skończymy z papkami i przejdziemy na BLW.
  10. Dziewczyny a jak przekonać malucha że ta marchewka czy brokuł to jest jedzenie??? Bo mój chętnie je tą marchewkę, ale zje kilka łyżeczek - widać że mu smakuje. A po chwili się wkurza że za wolno i krzyczy o mleko. Narazie mu daję tylko na spróbowanie po kilka łyżeczek tej marchewki, kupiłam jeszcze słoiczki z pasternakiem i dynią, ale on za każdym razem chce mleko, tak jakby nie załapał że to jest [B]zamiast [/B]mleka ;)
  11. [quote name='*Monia*']Moja wiercipięta w chuście grzecznieje, szczególnie na zakupach. Kilka dni temu musiałam na szybko oblecieć 3 hipermarkety i odwiedzić rossmana i dziecię spisało się na medal, chusta też :lol:. Nie spała w chuście ani minuty, bo tyyyle kolorów, za to wyjątkowo padła w samochodzie i musiałam z fotelikiem się do jednego sklepu bujnąć. Mamy kolejny etap w życiu i kolejne pytania z tym związane, bo mam już totalny mętlik w głowie.. Jak i co wprowadzałyście jako pierwszy posiłek? Póki co odważyłam się na kaszkę manną, ale nadal nie mam pomysłu co dalej :roll:. 3 słoiczki czekają, ale stwierdziłam że nie marchewka jednak tylko coś innego. Jak się najadłam ja marchewki to małą zatwardzało. Myślę o dyni albo ziemniaku albo może szpinak. Któraś z Was to podawała jako pierwsze papu?[/QUOTE] Też zaczynam teraz rozszerzanie diety - mam zamiar zacząć od marchewki, ziemniaka, brokuła, dyni, a potem się zobaczy. Ale kasza manna to jest glutenowa, to raczej ostrożnie chyba z nią trzeba? Chyba że nie robisz ekspozycji na gluten? Bo wg zaleceń to pół łyżeczki glutenu na dzień przez pierwsze 2 miesiące (po skończonym 4 mcu życia), potem można zwiększyć no i dopiero wtedy wprowadzać kaszki glutenowe. Z kaszek to zamierzam podawać jaglaną, ewentualnie kleik ryżowy lub kukurydziany do zagęszczenia mleka. Oglądam te instrukcje wiązania na plecach i raczej to wyższa szkoła jazdy jak dla mnie...
  12. [quote name='Panna Cotta']A nie masz znajomej żeby chuste pozyczyć i zobaczyć jak Wam pójdzie? Moja Hanka też wiercipięta, w bujaku nieruchomo nie usiedzi, wali tymi nogami, macha rękmi, noszona też musi być na rękach przodem aż cła podłoga zaślinona :loveu: Ale w chuscie spokojna juz, po 3 probach polubiła, zasypia momentalnie, a jeśli nie to siedzi spojkojnie. W większych miastach może są jakieś wypożyczalnie chust? Wszyscy mówią, że Hanka to cały tatuś i jego rodzina, aele JEDNO ma po mnie! Już widzę, że będzie umiała robić po mnie to : [IMG]https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQt5vIXWuhafz3GXzCyEPPLC8bCAd90GkqWLUJqZ7GOfTwVoCkB[/IMG] :loveu: Czasem jak się śmieje i miętoli jęzorem to już widać, że potrafi, choć nieświadomie jeszcze :D A to genetyczne- albo się umie albo nie.[/QUOTE] Ooooja, ale bomba :) A mojemu się coś poprzestawiało... noszony w chuście od 3 tygodnia życia, chusta ratowała nas w sytuacjach kryzysowych, uspokajał się szybko i właściwie po chwili krótszej lub dłuższej zasypiał. Od jakiegoś czasu nie dość że się wierci, kręci to i zasnąć nie chce. Nie wiem czy coś robię nie tak, czy może za słabo dociągam, no bo jednak na lekkim okruszku to trochę łatwiejsze było.
  13. [quote name='pepsicola']ja zbieram kupy zawsze, także robiłam to z dzieckiem w chuście i nosidle, teraz już na spacery wychodzę z dzieckiem na nogach i psem więc nie mam tego problemu, ale wcześniej chusta/nosidło ratowały mi życie na spacerach psich edit: i zdecydowanie wolę nosić z tyłu, ale do pół roku nosiłam tylko z przodu[/QUOTE] Możesz polecić jakieś instrukcje wiązania z tyłu? Mój klocek (4mce) jest już dla mnie za ciężki do noszenia z przodu, kręgosłup mi wysiada. Poza tym jak nie ma ochoty spać to się wygina i wierci, bo musi wszystko widzieć. Może spróbowałabym z noszeniem na plecach? Ale jakie wiązania polecasz? My do tej pory tylko w kieszonce nosimy.
  14. Czy rzepka mogła ulec zwichnięciu/wypadnieciu podczas usg u psa? Chodzi mi o sytuację, gdy zbyt mocno pies został przytrzymany za tylne łapy w pozycji leżącej bocznej?
  15. Z nosideł jest jeszcze Ergobaby - trochę tańsze od Manduki. Kupiłam używkę za 250 zł. Szukaj na tablicy (olx) albo allegro. Tylko uważaj na BabyBjorn, bo mimo że cena wysoka to nie jest to nosidło ergonomiczne...
  16. Ja 2,5 miesiąca po cesarce nic nie odczuwam w miejscu blizny... Jedynie przy próbie ćwiczeń czuję lekki dyskomfort ale w środku.
  17. [quote name='Panna Cotta']Dziewczyny, tak na wczoraj potrzebuje info: kupiliśmy koper włoski do zaparzenia dla malej, na kolke. Mala niezbyt chce to pic, podawalyscie to swoim maluchom? Slodzone, bez cukru, zwykly koper, specjalna herbatka typu HIPP? Brzuszka takiego twardego to nie miala, ale wczoraj po tej histerii uspokoila sie jak jej sie gazy ulotnily z brzuszka i w końcu zasnela.[/QUOTE] Ja dawałam herbatkę Hippa z koperkiem w granulkach. Ale nic to i tak nie dało. Próbowałaś z suszarką skierowaną w stronę brzuszka? Albo ciepła pieluszka, termofor. U nas najbardziej pomaga suszarka i noszenie w chuście. No i ćwiczenia nóżkami - uginanie ich w stronę brzucha, tzw rowerek. A z leków - Delikol (enzym laktazy pomagający w trawieniu laktozy - jednej z przyczyn kolki), Sabsimplex, espumisan i inne pochodne zawierające simetikon, probiotyki na jelita (dicoflor, biogaia).
  18. [quote name='*Monia*']Nie wiem jak długo jeszcze bez sera żółtego i mleka przeżyję, ale chyba będę musiała.. Ze skórą już problemów nie ma, jedynie był trądzik i trochę wysuszona skóra ogólnie ale się unormowało po płynie do kąpieli z oliwką. Z brzuchem też niby doszłyśmy do ładu, ale co jakiś czas ją męczy i stęka. I właśnie zwykle zbiega się właśnie z nabiałem (np. ser, serek czy właśnie mleko), bo ogólnie staram się jeść już sprawdzone rzeczy i jak już wprowadzam to bardzo powoli. Jak byłam u pediatry to jedyne czego się dowiedziałam to to że dosyć często nietolerancja występuje ale mam nie unikać nabiału :roll:. Do innej lekarki dopiero za miesiąc jestem umówiona. Smoczek z butelki lovi mojej Maniuli nawet podpasował i ze 3 łyki herbatki wypiła. TT w ogóle nie chciała ssać zarówno smoka jak i butelki.[/QUOTE] A to nie jest normalne że taki maluch się trochę pręży i stęka przy kupie czy bąkach?
  19. [quote name='motylek1007']mi tez tak gadają, ale łatwo im mówić jak nie ich dziecko. Mój synek nie akceptuje zadnych butelek i co mam zrobic? na sile mu dawac[/QUOTE] A próbowałaś takich gumowych smoczków, chyba z Lovi? One są bardzo miękkie, może małemu nie podchodzą smoczki bo są zbyt twarde (te silikonowe)...
  20. Sybel gratulacje! Młody też nie chce na brzuchu leżeć... chociaż zaraz po urodzeniu lubił i się uspokajał, teraz mu się odmieniło :/
  21. [quote name='dzodzo']a w ktory żlobek celujesz? mojej kolezanki corka od 5 mc zycia chodzila do tego na Curie-Skłodowskiej i bardzo byli zadowoleni[/QUOTE] Na Piotra Skargi - mamy tu 2 minuty piechotą, bo mieszkamy obok :) Ale w gruncie rzeczy to będziemy dowozić gdzie trzeba - jednak 350 a 900 zł za prywatny robi różnicę ;) Kurcze - co za kraj, ledwo się dziecko urodzi, już trzeba zapisy robić do żłobka. Na usg stawów biodrowych trzeba się chyba zapisać jeszcze w ciąży, bo teraz są miejsca na koniec maja, a wg zaleceń mamy je zrobić między 4 a 6 tyg. życia. I znowu prywatnie trzeba iść...
  22. Sybel - dzięki za info odnośnie żłobka. Byłam u siebie i zapisy od 15 kwietnia do 15 maja. Ciekawe czy nam się uda...
  23. Dziewczyny - jak to jest ze żłobkiem? Kiedy się składa papiery? Czy można zapisać dziecko nie od początku roku szkolnego? Bo ja do pracy wracam za rok, ale chciałabym żeby młody poszedł do żłobka jak będzie miał ok 9 miesięcy, czyli gdzieś najpóźniej od stycznia 2015. Czyli już teraz powinnam zacząć szukać żłobka?
  24. [quote name='furciaczek']modliszka Gratulacje :) Takie pytanko, czy któraś z was używała takiego wynalazku? Ja prawie mieszkam w samochodzie i tak się zastanawiam czy warto czy nie... [URL]http://allegro.pl/besafe-adapter-do-pasow-izi-iso-fix-kupon-150-zl-i4047272699.html[/URL] [URL]http://allegro.pl/tummy-shield-bezpieczenstwo-dla-kobiet-w-ciazy-i3988499813.html[/URL][/QUOTE] dziękuje :) Ja nie używałam adaptera, a jeździłam często. Do 8 m-ca gdzieś zapinałam normalnie, potem jeździłam bez pasów... Ale mnie uwierało wszystko co mi opinało brzuch - czy to na dole czy wyżej, więc to pewnie kwestia indywidualna czy ci podpasuje.
  25. To i my się pochwalimy że 5 marca przyszedł na świat nowy dogomaniak - Gabryś ;) [IMG]http://imageshack.com/a/img62/830/93at.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...