Toffi1 Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 Nam nie chodzi tylko i wyłącznie o to, że załatwia swoje potrzeby w domu. Bywają dni kiedy jest bardzo smutny jak wychodzimy, jest bardzo przybity a wieczorami nie chce się bawić, tylko przechodzi z kąta w kąt, jakby był śmiertelnie znudzony... Dlatego się boję, że to odbije się na jego psychice :( Quote
piesia Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 A czy ma przynajmniej jeden dziennie taki długi męczący spacerek ? Ja mam cztery temperamentne głupolinki i muszę przynajmniej raz dziennie zrobić im długi spacer ( dla mnie spacery są dwa, bo chodzę na dwie zmiany ;) ) , bo wtedy robią się albo smutolinkowate albo odwrotnie - wariują że nie idzie wytrzymać ;) . A w weekendy , kiedy nie idę do pracy zabieram je na łąkę , żeby mogły pobiegać bez smyczy . Zapytam jeszcze o jedzenie , czy dostaje jakieś śniadanko rano już po spacerku ? Quote
tanitka Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 a mnie się niedobrze zrobiło jak przeczytałam, ze z miłości do Toffika i dla jego dobra się go oddaje!!:angryy:. To może dzieci też zabierajmy biednym ludziom i oddajmy do "dobrobytów" to będą szczęśliwsze! Jestem za zabraniem Toffika od tych ludzi, kompletnie nieodpowiedzialnych i śmiesznych w tłumaczeniach. On jest tam nie akceptowany. Decyzja widac już zapadła i nie ma co dziewczyny dawać teraz dobrych rad. Na rady i działania czas był 3 miesiące, widać tak państwu bardzo na nim zależało. Quote
Toffi1 Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 Nie ma prawa Pani nas oceniać tylko po naszych wpisach. Poza tym przez te 3 miesiące nie spoczęliśmy na laurach, tylko próbowaliśmy go wychować słuchając rad różnych doświadczonych osób. Nie udało się, więc pojawiła się wątpliwość czy jesteśmy dla niego odpowiednią rodziną, ponieważ zauważyliśmy, że nie jest w pełni szczęśliwy. Jeśli uważa Pani, że jesteśmy osobami nieodpowiedzialnymi, to jak odniosłaby się Pani do osób, które bez żadnych ogródek oddałyby psa do schroniska nie próbując żadnych metod wychowawczych?? Dobrze, że jest Pani najlepszą opiekunką dla swoich psów - gratuluję. Ja niestety może nie mam zbyt dużego doświadczenia, nie skończyłam żadnej szkoły, kursu itp. co do wychowania psiaka. Jemu niczego tu nie brakuje, więc proszę nie pisać, że jest tu nieakceptowany - wręcz przeciwnie dajemy mu dużo miłości i naprawdę ciężko mi myśleć o tym, że mogłabym się z nim rozstać, ale jak widzę wg Pani jestem bezduszną pozbawioną jakichkolwiek uczuć, która uważa psa za pluszową zabawkę. Muszę Panią zmartwić, bo żadne z tych określeń do mnie nie pasuje. PIESIU: tak, wychodzimy z nim po południu na dłuższy spacer, oczywiście rano po spacerze dostaje mega wypasione śniadanko, ale niestety nie wszystko może jeść, gdyż ma problemy żołądkowe, więc jego dieta ogranicza się do suchej karmy i ewentualnie rosołku :-( Quote
JamniczaRodzina. Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 Bardzo przykre jest to co spotyka Toffika najpierw schronisko teraz nieodpowiedzialni młodzi ludzie . Quote
piesia Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 O jedzonko pytałam , bo mój Ptysiek mimo , że staruch ;) sześcioletni do tej pory potrafi się zesiusiać w domku i wiem że muszę uważać , żeby nie dostawał zbyt płynnego jedzenia a już broń boże dużo solonego ( niestety czasami grzeszę w stosunku do moich psów i dostają jakieś ludzkie resztki jedzeniowe , które wiadomo są solone :oops: ) . Może rano ograniczcie jedzenie do minimum i podawajcie mu wyłącznie rzeczy po których nie będzie mu się chciało siusiu . Kurcze , żal psiaka . Przypuszczam , że jesteście młodzi i nie macie jeszcze dzieci . Weźcie pod uwagę , że kiedyś staniecie przed większym wyzwaniem i wtedy nie będziecie mogli pozbyć się problemu . Wściekła byłam na was na początku , bo boli mnie jak ludzie traktują psa jak pluszową zabawkę . Dla mnie pies jest jak dziecko . Moje cztery nie są idealne i czasami mam ochotę je udusić ;) , ale w życiu bym ich nie oddała . teraz nie wiem co myśleć. Moi znajomi mają psa ze schroniska z lękiem separacyjnym , chodzą na szkolenia i ani myślą go oddawać . Skorzystajcie z tego , że nie jesteście sami , macie wsparcie . Jeżeli nie stać was na szkolenie ( mnie nie stać i dlatego moje głupole nie są idealne ;) , ale są kochane i własnymi nieprofesjonalnymi , intuicyjnymi metodami i przekupstwami szkolone ) to powiedzcie , może uda się zorganizować jakiś bazarek czy cuś ;) . Quote
piesia Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 A jak on zachowuje się w dni kiedy jesteście cały dzień w domku ? Odstawcie ten rosołek może , bo mocno moczopędny jest moim zdaniem . Quote
Toffi1 Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 [quote name='piesia']A jak on zachowuje się w dni kiedy jesteście cały dzień w domku ? Odstawcie ten rosołek może , bo mocno moczopędny jest moim zdaniem .[/QUOTE] Jak jesteśmy to chodzi za nami wszędzie, śpi spokojnie albo się bawi... Quote
piesia Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 A takie drugie mini mini nie wchodzi w rachubę ? Quote
yunona Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 [quote name='tanitka']a mnie się niedobrze zrobiło jak przeczytałam, ze z miłości do Toffika i dla jego dobra się go oddaje!!:angryy:. To może dzieci też zabierajmy biednym ludziom i oddajmy do "dobrobytów" to będą szczęśliwsze! Jestem za zabraniem Toffika od tych ludzi, kompletnie nieodpowiedzialnych i śmiesznych w tłumaczeniach. On jest tam nie akceptowany. Decyzja widac już zapadła i nie ma co dziewczyny dawać teraz dobrych rad. Na rady i działania czas był 3 miesiące, widać tak państwu bardzo na nim zależało.[/QUOTE] Też tak uważam i popieram. Z wszystkich wypowiedzi wynika jedno - mały psiak przerósł dorosłych (za dużo zachodu). Jamniki mogą mieć osoby mocne, inteligentne, stojące twardo na ziemi, umiejące dawać miłość. Tego tu nie ma. Quote
Isadora7 Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 Moje ostatnie milczenie to konieczność odpoczynku, nabrania dystansu do tego co się dzieje (nie tylko w przypadku Toffika). Chyba każdego z nas walczącego o psiaki co jakiś czas dopada taki dół. [B]Tak ciężko patrzeć w te pychole które zaufały...[/B] Nawet nie chce mi się mówić, płacz miesza sie ze złością. Nie chce mi się mówić. Pozostaje mieć nadzieję, że Państwo jakoś wytrzymają kilka dni zanim u pajdy nie zwolni się miejsce. Mam nadzieję, że nie stanie się w tym czasie wypadek/tajfun/nagła ucieczka czy cokolwiek i Toffik dotrwa do powrotu do [B]pajdy[/B]. Szykuję mu aukcje już z namiarami na [B]pajdę[/B]. Nie chciałabym doczekać chwili że znajdzie się chętny, a np pajda nie będzie mogła złapać z Państwem (dopóki u was jest) kontaktu. Liczę na wasz kontakt z [B]pajdą[/B] i w odpowiednim momencie przywiezienie Toffika do pajdy. Proste jak konstrukcja cepa. Quote
wieso Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 plakac sie chce......u pajdy byl taki rozesmiany, szczesliwy.... Quote
tanitka Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 Isadoro, nie ma już co. Nie załamuj sie dziewczyno, wspólnie damy radę!. Jeśli trzeba będzie to mogę Toffika od ludzi odebrać i zawieźć do Pajdy, choć coś na uspokojenie będę zmuszona wczesniej zarzyć. Quote
Sarunia-Niunia Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 [quote name='Isadora7']Moje ostatnie milczenie to konieczność odpoczynku, nabrania dystansu do tego co się dzieje (nie tylko w przypadku Toffika). Chyba każdego z nas walczącego o psiaki co jakiś czas dopada taki dół. [B]Tak ciężko patrzeć w te pychole które zaufały...[/B] Nawet nie chce mi się mówić, płacz miesza sie ze złością. Nie chce mi się mówić. Pozostaje mieć nadzieję, że Państwo jakoś wytrzymają kilka dni zanim u pajdy nie zwolni się miejsce. Mam nadzieję, że nie stanie się w tym czasie wypadek/tajfun/nagła ucieczka czy cokolwiek i Toffik dotrwa do powrotu do [B]pajdy[/B]. Szykuję mu aukcje już z namiarami na [B]pajdę[/B]. Nie chciałabym doczekać chwili że znajdzie się chętny, a np pajda nie będzie mogła złapać z Państwem (dopóki u was jest) kontaktu. Liczę na wasz kontakt z [B]pajdą[/B] i w odpowiednim momencie przywiezienie Toffika do pajdy. Proste jak konstrukcja cepa.[/QUOTE] Czy to znaczy, że nagle "urwał się" kontakt z domem Tofficzka???...:crazyeye::shake::cool3:... Quote
Toffi1 Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 Oczywiście, że się nie urwał. Nie wiem skąd te insynuacje. Proszę się nie martwić, że z nim "nie wytrzymamy" i wyrzucimy na bruk. Cały czas intensywnie myślimy i obserwujemy małego. Quote
yunona Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 [quote name='Toffi1'] Cały czas intensywnie myślimy i obserwujemy małego.[/QUOTE] Dobre!:megagrin::megagrin::megagrin: Quote
Toffi1 Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 [quote name='yunona']Dobre!:megagrin::megagrin::megagrin:[/QUOTE] Nie rozumiem - co jest w tym śmiesznego? Quote
stonka1125 Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 [quote name='Toffi1']Nie rozumiem - co jest w tym śmiesznego?[/QUOTE] Śmiesznego naprawdę nic.......kolejna mądra pozbywająca się psa jak nie daje rady, przepraszam ale nie ogarniam takich akcji, ostatnio była Luna wywalona przez Kuny66 mamę z hotelu, kurde, przecież wystarczy odrobina cierpliwości, samozaparcia i zrozumienia...Jak ktoś nie chce to trzeba zabrać Toffika i tyle. Quote
pajda Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Toffi dziś przyjeżdża do mnie na dt:) Ciekawe czy nas pozna ? Quote
Isadora7 Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 [quote name='pajda']Toffi dziś przyjeżdża do mnie na dt:) Ciekawe czy nas pozna ?[/QUOTE] Jestem przekonana że tak Quote
wieso Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 ja jestem swiecie przekonan ze bardzo sie ucieszy :) czekamy na zdjatka :) Quote
tanitka Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 Ciekawa jestem wrażeń Pajdy po powrocie Toffika :) Quote
Sarunia-Niunia Posted May 20, 2011 Posted May 20, 2011 [quote name='pajda']Toffi dziś przyjeżdża do mnie na dt:) Ciekawe czy nas pozna ?[/QUOTE] Hej Pajdo! Jak tam Toffiś? Jak spotkanie? Jestem pewna, że w Twoich oczach łzy, a Toffisiowi mocniej zabiło serduszko... Quote
pajda Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 Przepraszam, że dopiero teraz pisze, niefortunnie akurat mam problemy z komputerem. Toffi jest absolutnie cudowny. Bylismy na długim spacerze w lesie, na którym Toffi próbował dogonić wiatr, ale nie ma maleńki kondycji. Poznał nas po krótkiej chwili i rozpoczęły sie szleństwa radości. Odrobinkę sie wydłużył, jest ciekawski, radosny i po prostu rozkoszny. Kocha sie przytulać. Jest tez niezwykle ufny w stosunku do innych psów i mega chętny do zabawy z nimi. Tylko zmartwiło mnie, ze przy gwałtownych ruchach człowieka, potrafi ze strachu rozpłaszczyć sie brzuszkiem na ziemi i zrobic siku, ale to z pewnoscia przejdzie. Spi z moją córką i drepcze za nia wszedzie krok w krok. Obiecuję wstawić kilka fotek z szałaputem.:D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.