Jump to content
Dogomania

Zara, piękna sunia shar pei ma swoją rodzinę :)


jaanna019

Recommended Posts

wiesz, już nieraz spotkałam się z sytuacją, że gdy trzeba dostać wypis, to nagle okazuje się, że to nie jest dokładnie ta choroba.. no wie pani, podobna... wygląda tak samo...itd.
Zarunia wyjeżdżała z Wawy w dość dobrym stanie. Nie wierzę, żeby Ania nie zauważyła nurzycy. Ma staż w psach, przypuszczam, że dłuższy niż Ty i ja razem.
Znając możliwości nurzycy, mogą być to reminiscencje postresowe. Operacja, podróż z przesiadkami, nowy dom. Kumulacja sprzyjająca spadkowi odporności, a z pewnością w tym pseudo, z którego brała go A-A nie miała szczęśliwego życia.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 673
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='inga.mm']wiesz, już nieraz spotkałam się z sytuacją, że gdy trzeba dostać wypis, to nagle okazuje się, że to nie jest dokładnie ta choroba.. no wie pani, podobna... wygląda tak samo...
itd.[/QUOTE]

Jak bym poprosiła wypis to bym dostała. Kiedyś kserowali mi wyniki z badań Twistera.
Będę w poniedziałek to pewnie znowu będą sprawdzać.

Link to comment
Share on other sites

kurcze inga, coś się tak uparła na foty? zdiagnozujesz nużycę na zdjęciu? przecież nie..Ania mogła nie widzieć żadnych zmian, bo mogło ich nawet nie być, jak sama piszesz, tyle zajść obciążających organizm Zary zaszło przed przyjazdem jej do Oli,że mogło to wpłynąć na spadek odporności suni i spowodować atak nużeńca.

ale skąd Ci się do tego wzięło [B]reminiscencje?[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maczekxp']kurcze inga, coś się tak uparła na foty? zdiagnozujesz nużycę na zdjęciu? przecież nie..Ania mogła nie widzieć żadnych zmian, bo mogło ich nawet nie być, jak sama piszesz, tyle zajść obciążających organizm Zary zaszło przed przyjazdem jej do Oli,że mogło to wpłynąć na spadek odporności suni i spowodować atak nużeńca.

ale skąd Ci się do tego wzięło [B]reminiscencje?[/B][/QUOTE]

bardzo mnie interesuje nurzeniec, bo ta cholera jest uparta, więc chciałabym zobaczyć to co się stało z Zarą, tym bardziej, że Ola napisała to jakoś tak, jak na mój gust, dramatycznie.
Reminiscencja - następstwo, echo, przypomnienie, refleks, oddźwięk, wspomnienie, odniesienie do zdarzeń minionych (słowniki różne)

Link to comment
Share on other sites

inga- a Ty znasz rasę SP, że tak się upierasz na te zdjęcia? To nie są psy, które wykonują każde polecenie i przynoszą kapcie czy gazetę.

Zara musi zaufać nowym opiekunom, nauczyć się żyć w nowej sytuacji. Chyba ważniejsze jest w tej chwili, aby ją wykąpać i wysuszyć po tej kąpieli – a nie wiadomo czy ona wie co to jest suszarka lub dmuchawa. Daj nowym opiekunom trochę czasu na ogarnięcie chorego psa, a zdjęcia na pewno pojawią się w najbliższych tygodniach.

Link to comment
Share on other sites

dobra, odczepiam się, chociaż wątek Zary zakładałam i ode mnie Ania ją i wątek przejęła. To tak dla formalności przypomnienie, dla tych, którzy może zapomnieli, że nie wpadłam tu z kosmosu.
Ale chyba jestem nadciekawska, więc wycofuję się.

Link to comment
Share on other sites

Inga- ja doskonale pamiętam kto założył wątek o psie. Pamiętam też, że wszyscy dopominali się o info i foty Zary - o którym nic nie było wiadomo. Pomimo tego, wszyscy wykazali cierpliwość i nikt Cię nie zlinczował.
Myślisz, że pseudo pozbywa się psów na których może jeszcze zarobić? Nic nie wiemy o tym, co działo się z Zarą przed wyrwaniem z pseudo. Z tego też względu nie mam powodów, by wątpić w słowa Oli, że Zara jest chora. Jeszcze raz powtarzam – skupmy się na leczeniu psa. Chciałam też podkreślić, że pies nie jest w płatnym hoteliku, tylko w bezpłatnym DS, któremu trzeba okazać zaufanie i dać trochę czasu na zajęcie się psem.

Link to comment
Share on other sites

trudno raczej z pseudo otrzymać fotki.
Może jeszcze z wizytówką?
Zara pojechała do Jaanny najszybciej, jak to było możliwe.
To Jaanna przyjęła w ciemno psa, o którym nikt nic nie wiedział.
Fantastycznie, że znalazł się ds.
Tylko cały czas czekam na OBIECANE zdjęcia.
Wiem, że Zara boi sie aparatu, ale przypomnę, że Jaanna zrobiła zdjęcia tatuażu w pachwinie...
Może za bardzo interesuję się zwierzęciem już wyadoptowanym podczas, gdy tyle innych potrzebuje pomocy.
Więc skupię się na ratowaniu świata tych niechcianych i skrzywdzonych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']Reminiscencja - następstwo, echo, przypomnienie, refleks, oddźwięk, wspomnienie, odniesienie do zdarzeń minionych (słowniki różne)[/QUOTE]
- a ja myslałam, że psycholog z Ciebie wylazł i wypominasz tu takim w naszym wieku, że lepiej pamiętają przedszkole, niż wczorajszy obiad:diabloti:
[quote name='inga.mm']dobra, odczepiam się)[/QUOTE]- nie odczeoiaj się, bo jesteś tu ważna i potrzebna, hawk

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']A ja się czuję z tym bardzo źle. I zaczynam żałować, że Zara nie została u mnie.[/QUOTE]
Ania, żadnych takich:mad:będziemy się martwić, jak Ola nie będzie miała, gdzie dorobić na weterynarza, a teraz dajmy Jej poleczyc sukonia i nie nękajmy niepotrzebnymi sprawami, bo i tak ma stresa...Ania zrobiła fotki, bo sunia była już u Niej zaadoptowana, a poza tym Ania ma wprawę w postępowaniu z kundlami,a Ola jeszcze nie. Ale nabierze:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Uważam, że szkoda marnować czasu i energii na szukanie winnych. Pseudo nie pozbywa się zdrowych psów i Ty Aniu nie jesteś temu winna. Sunia miała ciężki czas i choroba mogła ujawnić się na tyle późno, że u Ciebie nie było tego jeszcze widać.
Wobec powyższego trzeba wspierać ludzi, którym trafił się niespodziewanie chory pies, a nie naskakiwać z powodu głupot.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Jolu, tylko wiesz .. Zara wyszła ode mnie, nigdy nie wydalam psa w złym stanie, a teraz czuję się podle bo wychodzi na to, że nie umiałam o nią zadbać.
Dobra idę stąd, jest mi wystarczająco ciężko.[/QUOTE]- ANNA!-żadnego wychodzenia stąd, co to za ucieczka?!:stormy-sad: Jeśli Ty nie potrafisz zadbać o zwierzaka, to ja je głodzę, jak te skur****y z tego wątku:[url]http://www.dogomania.pl/threads/204744-ONEK-zagłodzony-na-śmierć!-Suka-żyje-i-waży-16-kg!-Potrzebujemy-wsparcia[/url]!
Aniu, chyba nie muszę Cię przekonywać, że nużyca u Zary, to nie Twoja wina, a efekt nagromadzenia stresów w tak krótkim czasie. Każdy pies by dostał stresu, gdyby mu kazali szczekać po niemiecku:diabloti: Więc, proszę Cię...:buzi:

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co płakać mi się chce jak widzę co się tu wypisuje, nie szczerze powiem- popłakałam się.
Wychodzi na to że co wymyśliłam sobie tego nużeńca czy znalazłam jakąś obskurną lecznicę którzy wymyślili sobie tę chorobę. Nie kapuję inga do czego dążysz? Czuję się jakbym była winna choroby psa. Ciesz się wogóle że masz informacje bo wcale nie musiałabym tu tych informacji podawać. To od Ani adoptowałam psa i jej powinnam dać znać co dzieje się z psem.
Adoptowałam zdrowego psa i miałabym prawo oddać bo chorego psa nie chciałam adoptować bo nie stać mnie na leczenie. Nie wiem czy masz pojęcie ile to tu ksztuje.
Nie zrobiłam tego, bo pokochaliśmy Zarę i postanowiliśmy ją leczyć i wyleczyć bo jest tego warta.Nikogo nie proszę o pomoc, choć muszę podjąć się dodatkowej roboty po godzinach bo leczenie tego cholerstwa jest długie i kosztowne.
Inga a jakie masz prawo przypuszczać ze u Ani pies miałby lepiej. A co u mnie ma zły dom? Kur......... wiesz co odaje całe serce tej suni bo wiem ile przeszła, sama mam stresa jak cholera aby nie zrobić jej krzywdy w jakikolwiek sposób a Ty mnie tu jeszcze dołujesz....
Myślałam ze będę miała wsparcie bo tego potrzebuję teraz jak najbardziej a mam tylko stres wchodząc na ten wątek


Dodam tylko jeszcze że nigdy nie pomyślałam że Anka wepchneła mi chorego psa. Zara w dzień przyjazdu była tylko pokłuta przez szczeniaka , miała gulę na nodze która na szczęście już zeszła, i ranę za uchem którą można było nie zauważyć, która z dnia na dzień rosła i puchła...
Reszta wychodziła dzień po dniu

Link to comment
Share on other sites

odpowiem po raz ostatni, bo męczy mnie tłumaczenie sie, dlaczego jestem zaniepokojona sytuacją, jakbym nie wiem jaki grzech popełniała.
Owszem psa wyadoptowałaś od Ani, która z kolei dostała go ode mnie z trzech przyczyn: mam bardzo duży własny sierociniec i rzeczywiście, nie znam sie na sp, na dodatek mój zwierzyniec zalicza sie do mikrusów, tak, abym w razie potrzeby mogla udźwignąć chorego psa. W innym przypadku pies nie jeździłby po Polsce i nie szukałabym na tzw. gwałt dt lub ds.
Ania ma rewelacyjne referencje. I na dodatek pokochała Zarę z wzajemnością. Wszystkie psy u Ani mają raj. Nigdzie nie powiedziałam, że u Ani miałby lepiej niż u Ciebie, bo nie byłam u Ciebie na wizycie pa, więc w sprawie oferowanych warunków nie zabierałam głosu. Nie poddaję również wątpliwościom Twoich czystych intencji w adoptowaniu Zary i uczuć jakimi obdarzyłaś ją.
Nie wiem, dlaczego moja prośbę o zdjęcia, które zresztą obiecałaś, traktujesz jako najazd na Ciebie?
Chyba to normalne, że jeśli pies wyjeżdża zdrowy, a następnego dnia zamieszczasz tak dramatycznie brzmiące informacje, to chciałabym wiedzieć co się dzieje.
Tym bardziej, że o nurzeńcu sporo czytałam ze względu na Tośkę i nigdzie nie znalazłam informacji o tak gwałtownym "wyrzucie" na skórę. Mogę jeszcze skonsultować z dr Dembele, ale w necie jest sporo informacji, a i na Tośce dużo nauczyłam się.
Co do wetów - oszustów. Nie znam tamtego, ale, niestety, sama doświadczyłam kilkakrotnie na skórze naciągactwa i oszustwa, które wychodziło w momencie, gdy żądałam wypisu lub gdy zaczynałam kwestionować kity, które mi wciskał, fakt - opierając się na wiedzy z netu, ale jak zauważyłam i moja kieszeń też, na tyle rzetelnej, ze mogłam żądać zwrotu niesłusznie wyciągniętych pieniędzy.
Co do kosztów - niestety, decydując sie na adopcję wypadasz z kolejki po "zasiłek", o który btw. nie prosisz.
Mojego Vita z avataru, na dobra sprawę nie wyadoptowałam. Nie mam papierów na przekazanie, sprzedaż czy adopcję.
Brałam CHOREGO kota. Brałam również
[IMG]http://img26.imageshack.us/img26/9257/tokaphp.jpg[/IMG][IMG]http://img832.imageshack.us/img832/5786/p1000133s.jpg[/IMG][IMG]http://img189.imageshack.us/img189/6258/dsc03845n.jpg[/IMG][IMG]http://img694.imageshack.us/img694/9255/dsc04221s.jpg[/IMG][IMG]http://img7.imageshack.us/img7/5295/dsc03680d.jpg[/IMG][IMG]http://img153.imageshack.us/img153/6041/20090302312.jpg[/IMG]
CHORĄ Tośkę, CHOREGO pudelka, CHOREGO Dzidka, CHORĄ Merci, CHOREGO Lucka i zagłodzona Misię.
Papiery mam tylko na Tośkę, Fida, Merci i Lucka. Merci i Lucek zostali wyciagnięci ze schronu, żeby nie przeszli na druga stronę TM. Merci właściwie konała, gdy ją zabierałam. Chciałam je dalej przekazać, ale kto wyda fortune na jedzenie dla jelitowców?
Tylko Awunia na tymczasie jest w miarę zdrowa. Wiem jakie to są koszty. Sama walka z nurzyca Tośki od sierpnia ub.r. to jest nie mniej niż 1000 zł na leki + wizyty. Pomijam inne choroby. Pomijam koszty leczenia Vita i pozostałego towarzystwa. Tośka miała mieć TYLKO guzki listwy mlecznej ze wskazaniem do obserwacji i ewentualnego cięcia, a ma chyba 10 innych chorób, tym cztery bardzo ciężkie i kosztowne.
Co do tego, że nie musisz podawać tu informacji, to nie zgodziłabym się, bo pies jest z dogo. Wiele osób włożyło wysiłek w ułożenie mu godnego życia. Zarówno radami, jak i wsparciem finansowym, szukaniem ds, transportem, leczeniem i utrzymaniem.
To nie jest pies przekazywany od hodowcy lub właściciela do nowego domu, tylko jest to pies NASZ. Naszego zespołu, który powstał samoistnie, ale specjalnie dla Zary.
Nie mniej, skoro poruszyłaś te kwestię, w umowie adopcyjnej dołożę jeszcze punkt o obowiązku relacjonowania wszystkiego na temat wyadpotowanego psa czy kota przez nowego opiekuna przez co najmniej 3 miesiące. Podsunęłaś mi bardzo dobrą myśl, za co dziękuję.
Fakt, że do tej pory nikt nie kwestionował konieczności informowania o postępach lub niepokojących zdarzeniach związanych z takimi zwierzakami.
Mam nadzieję, ze teraz rozumiesz o co prosiłam i jaki był tego powód.

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po wizycie. Wetka powiedziała ze skóra wygląda lepiej,leki dostaliśmy na dwa tygodnie. Antybiotyk na tydzień, ivomec na dwa tygodnie i wtedy na kontrolę..Sprawdziła jej brzuszek, wszystko jest ok.
Ania nie zadzwoniłam bo wybraliśmy sie po wecie w czwórkę na długi spacer, byliśmy dopiero po 19 w domu.
Prosiłam o zmianę tytułu. Zara ma już dom i nie zbiera datków.

Link to comment
Share on other sites

Kobiety spokojnie.
Nużyca to bardzo częsta choroba, szczególnie psów ras mało odpornych, wrażliwych na stres. Był stres=spadek odporności i są zmiany.
Olu z nużycą nawalczyłam się jak mało kto i jest jedna złota zasada- nie panikować.
Druga- nie faszerować psa chemią (co nie znaczy nie podać np. inwermektyny ale nie można przesadzić). Broń boże cokolwiek na sterydach.
Z tego co zrozumiałam te zmiany nie są jakoś szczególnie rozległe więc przede wszystkim trzeba się zając słabą odpornością zwierzęcia.
Zaczynamy od dobrej karmy- w przypadku młodej, ogólnie zdrowej suni to jest 90% sukcesu, tym bardziej, że nużyca może być powikłaniem alergii pokarmowej.
Później stosujemy miejscowo amitrazę lub (co ja preferuję) płyn antyseptyczny do skóry np. EUROWET Peroxyvet.
Możemy podać stymulatory odporności- choć niskobiałkowa karma wysokiej jakości na początek według mnie wystarczy, za dużo stymulatorów rozleniwi organizm przez co trudniej wróci on do normy. Żeby zapobiec nawrotom nie zmieniamy karmy. Ja preferuje Wolsbuta Cold River.
Weterynarze kochają leczyć i leczyć i leczyć. Dermatolog smarować i kuć, chirurg ciąć a właściciel kliniki zarabiać. Dlatego nieco dystansu do ich słów. Prośba o zdjęcia nie jest bezzasadna. Nie jestem weterynarzem, jednak zajmując się trudnymi rasami widziałam więcej przypadków nużycy niż większość z wetów. Zapewne nie tylko ja na tym forum.
Jeśli chodzi o koszty leczenia...skoro Zara po wyjściu z pseudo, CIECZCE, zabiegach wet nie miała nużycy to znaczy, że nie jest to skłonność genetyczna, powikłana i ciężka do prowadzenia. Tym bardziej zaniedbana. Jeśli wet nie będzie leczył tak żeby leczyć lecz tak by wyleczyć to nie sądzę by były kolosalne.

ps.to, że pseudo ją oddało było zapewne wynikiem przepukliny pępkowej a nie tego, ze akurat teraz wystąpiła nużyca.

Link to comment
Share on other sites

Oli nie znam osobiście podobnie jak wy, możecie mieć mi za złe ale do każdego podchodzę z pewną dozą braku zaufania, szczególnie po tym co się ostatnio dzieje na dogo:
np. To:

[url]http://www.dogomania.pl/threads/204773-Domowy-hotel-w-oborze-DT-u-Arktyki[/url]

Ola nie możesz się oburzać, że ktoś chce zobaczyć zdjęcia Zary. Prosiłam, żebyś poszukła podobnych zmian skórnych w internecie skoro dla Zary to taki stres. Ja wiem, że ona na widok aparatu wchodzi pod stół. Wklej tu linki do tego co znalazłaś. Zara mi leży na sercu i chcę wiedzieć co się z nią dzieje. Chcę wiedzieć dokładnie, zobaczyć na własne oczy, ale nie po to żeby cię sprawdzać czy kontrolować tylko chcę móc mieć swoje zdanie w tej kwestii. Szkoda, że nie zadzwoniłaś, wiesz, że mam dostęp do telefonu stacjonarnego raz w tygodniu. Nikt ci nie chciał "wcisnąć" chorego psa. Jesli przeraża cię opieka nad nią albo finansowo nie podołacie - pisz znajdę rozwiązanie.
Tytuł w tym momencie jest rzeczą drugorzędną, ważna jest Zara. Jaki tytuł sobie życzysz?

Proszę też darczyńców o decyzję co do przeznaczenia 102,- , które zostały na koncie Zary.

Link to comment
Share on other sites

Inga.mm "sporo czytajac" na temat demodekozy musialas zauwazyc , iz poprawna forma to nuŻyca nigdy nuRZyca. a google nie poprawia beldow ortograficznych?

[COLOR=magenta]Olciak czym jest karmiona Zara, i co zjada poza tym, jakie "przysmaczki" jej wciskasz procz karmy? [/COLOR]

mozesz zrobic roztwor 1/3 tej plukanki i po prostu nacierac wywlysiale miejsca wacikiem gabką

suka zostala wysterylizowana, wiec zaburzona zostala jej rownowaga hormonalna, stad byc moze teraz nuŻeniec, jesliby doszukiwac sie przyczyn naglego wysypu robaczkow. jesliby tu kogos winic to raczej ortodoksyjnych sterylizatorów.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...