malfi Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Czy ktoś ma pomysł, jak podać psu tabletki? Moja suczka ma raka płuc i bierze ich ogromną ilość. jest łakomczuchem, więc wcześniej nie było z tym problemu. Teraz jednak odkryła, że tabletki są przemycane w jedzeniu i za nic nie chce jeść. Wystarczy, że zobaczy, że tabletka była w pasztecie i już więcej nie chce tknąć nawet samego pasztetu. Pomysły na jedzenie się kończą. Wrzucanie jej bezpośrednio do gardła wydaje mi się barbarzyństwem, bo ona tym pluje i strasznie tego nie lubi. Nie wiem ile czasu jej zostało, więc nie chcę kilka razy dziennie fundować jej takich przeżyć. Wolałabym, żeby połykała je bezboleśnie. Bardzo proszę o pomoc. Może ktoś ma podobne doświadczenia i jakiś dobry patent? Quote
ewtos Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 To jest naprawdę problem, rozumiem dobrze bo mój poprzedni pies , który dostawał sporadycznie leki w tabletkach dał się "nabrać" tylko jeden raz, no góra dwa. Głęboko patrzył w oczy, pysio zamknięte a tabletka potem w posłaniu.Myślę, że wszystkie sposoby już wykorzystałaś, pasztety,tabletki wbite w parówkę(małą część),serki itp, to może spróbuj to wszystko dawać przed jedzeniem ,kiedy pies jest naprawdę głodny. Quote
Katerinas Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Moja sucz jest niejadkiem. Pastylki w jedzeniu - zawsze wyczuje, wypluje. Nie ważne czy surowe mięso, czy pasztecik, czy kiełbaska.... Pozostaje podawanie głęboko do pyska, na język. Zamknięcie pyska, pomasowanie gardła. I połknięte. Jeśli jest możliwość, prosić weta o przepisywanie leków w syropach/płynach. Z tymi łatwiej. W strzykawę i do pyska. Quote
Elwira11 Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 Musze powiedzec ze nawet te wepchniete w pysk razem z mieskiem znajdowalam potem gdzies na dywanie lub kocu. Nie wiem jak one to robia ale potrafia,. ja myslalam ze on bierze tabletki a one zostawaly wyplute po pewnym czasie, trzeba obserwowac psa bezposrednio po zazyciu. Quote
taks Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 lekarstwo dobrze jest pokruszyć ( chyba że jest to drażetka pokryta ochronną warstwą opóxniającą wchłanianie ale taka postac leku jest dość rzadka- wtedy lek powinien byc podany w całosci). Najlepiej kruszy sie w moździerzu aptecznym ale na domowy uzytek w zupełności wystarczą 2 zwykłe łyzki. W jedną wkłada się tabletke i mocno dociska drugą= w ten sposób błyskawicznie mamy proszek. I teraz są dwie drogi Albo robimy z tego zawiesinę i podajemy strzykawką w 'kieszonkę" w kąciku pyska ( nigdy nie należy płynu podawac bezposrednio do gardła) Albo ( ja uwazam ten sposób za skuteczniejszy bo prosty) dodajemy do proszku odrobinę np. masła, smalcu albo innego stałego tłuszczu i dokładnie mieszamy aby powstała pasta dokładnie sklejająca cały lek.Tłuszczu nie powinno byc duzo , trzeba ocenic to minimum które będzie potrzebne aby dobrze związało cały proszek a nadal było "sliskie"( przy tabletce np. wielkości węgla czy aspiryny wystarczy pół płaskiej łyżeczki) Bez "paprania się" mozna to zrobic na tej samej łyżce na której rozgniatalismy tabletke i użyc do tego końca noża. Następnie zbieramy pastę z łyzki , szybko aby nie roztopic tłuszczu formujemy palcami kulkę i podajemy dośc głeboko na język ( jesli pies dobrowolnie nie chce takiego "cukierka") ale nie bezposrednio w głąb gardła i przez moment przytrzymujemy ręką pyszczek aby był zamknięty. Taka forma leku jest bezpieczna( nie grozi udławieniem przy podawaniu wbrew woli psa;)) a że pasta sie błyskawicznie w pyszczku rozpuszcza to daje to gwarancję, że psiak wraz ze slina przełknie pełną dawkę leku Quote
gops Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 ja mam takiego psa od 14 lat , sprawdzony sposob to rozmielenie tabletki , pokrojenie jakiegos mieska ktore pies lubi i przekladanie, tzn kawalek miesa otoczyc jedna strone proszkiem tabletki i przykryc drugim kawalkiem mocno , moj pies nigdy sie nie zorientowal , zawsze jadl odrazu . a wkladanie calej tabletki nie dzialalo nigdy ;) Quote
Litterka Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 No cóż... ja się w tym wypadku nie bawię. Wsuwam głęboko tabletkę do gardła i już. Pies na słowo "tabletka" może nie jest najszczęśliwszy, ale da sobie taki zabieg wykonać, bo wie, że to chwila i po krzyku. Syropy oczywiście strzykawką w kieszonkę. Quote
Katerinas Posted January 22, 2011 Posted January 22, 2011 [quote name='Elwira11']Musze powiedzec ze nawet te wepchniete w pysk razem z mieskiem znajdowalam potem gdzies na dywanie lub kocu. Nie wiem jak one to robia ale potrafia,. ja myslalam ze on bierze tabletki a one zostawaly wyplute po pewnym czasie, trzeba obserwowac psa bezposrednio po zazyciu.[/QUOTE] Cóż... w takim przypadku rozwiązania podane przez [B]taks[/B] są najlepsze. Quote
avii Posted January 28, 2011 Posted January 28, 2011 malfi >> może mój sposób ci pomoże mam psa chorego od 6-ciu lat --- trzustka , wątroba, teraz jeszcze i cukrzyca początki , kiedy zachorowała , to koszmarrr .. moje perypetie w podawaniu tabletek opisywałam na forum westików ..wszyscy doszli do wniosku że to kot a nie pies :shake: byłam upackana, podrapana, a tabletki i tak znajdowałam niejednokrotnie wyplute.. ale sposób znalazłam duże tabletki -- takie jak np hepatil , amylan, nożem kroję na pol i jeszcze pol , Karsivan, wit B12 inne mniejsze w całości wyczaiłam że lubi serek topiony ( nie może tłuszczu ale bez niego tez nie ma zycia ) i dawkę tabletki ukrywam w małej kulce ale robie to tak by zapach tabletki nie przeszedł na serek czyli szybko wbijam w serek i leciutko ugniatam i na talerzyk ma takich kulek 4 , 5 przed kazdym jedzeniem teraz jak widzi talerzyk ( od paru lat) sama przybiega i zjada kulki wcześniej te kulki posypywałam[B] rozgniecionym Gimbornem [/B] moment i po kulkach teraz posypuje Gimbornem tylko wtedy jak widzę że żle sie czuje i nie chce jesć a musi bo dostaje insulinę serek stosuję zamiennie z pasztetem z kurcząt ale to juz mniej chętnie zjada ale posypane rozgniecionym Gimbornem znika w mig nie wiem co te kosteczki maja w sobie ale nie ma psa który by te smaczki nie lubił jak juz gdzieś pisałam przestałam je nosić na spacerach nie mogłam się opędzić od ...psiaków :) Może ten bezstresowy dla psa sposób i u ciebie zadziała życze powodzenia edit : w sumie robię to [B]co opisała taks[/B] , tylko ja nie " proszkuję " a porcjuję :) [QUOTE]Albo ( ja uwazam ten sposób za skuteczniejszy bo prosty) dodajemy do proszku odrobinę np. masła, smalcu albo innego stałego tłuszczu i dokładnie mieszamy aby powstała pasta dokładnie sklejająca cały lek.Tłuszczu nie powinno byc duzo , trzeba ocenic to minimum które będzie potrzebne [/QUOTE] i Gimborny [URL]http://allegro.pl/gimborn-sportsnack-60-g-okazja-i1430875216.html[/URL] Quote
marta23t Posted January 28, 2011 Posted January 28, 2011 ja chowam do jedzenia ale jak pies niejadek to proponuję metodę: rozpuścić lek w wodzie i strzykawką albo otoczyć czymś tłustym; masłem, smalcem rozkruszoną tabletkę i bezpośrednio na tył języka. często podawałam też poprostu do gardła i masowałam--pies się nie zachłysnął ale czasem musiałam podawać kilka razy. jesli chowałam w pasztet lub parówkę zawsze wpierw dawałam 1-2 kawałki ,,czyste,, zanim dawałam ten z lekiem- kolejny pies łapał chętniej bo się ,,nie spodziewał,,. u mnie jest ten plus , że moje obecne psiaki wiedzą , że muszą i jedzą bez niczego. nie wiem czy one czują , że to im pomaga; Tara cały tydz. po zabiegu łykała po 2 tabletki antybiotyku, Popi na wymioty sama pije smectę z łyżki. możesz też parówkę z tabletką umoczyć w oliwie ; będzie poślizg i pies zje chętniej albo w ,,wodzie,, z tuńczyka w puszce- która neutralizuje zapach leków / podają tak ponoć trutki szczurom, żeby jej nie wyczuly:/ Quote
Agata_ Posted January 28, 2011 Posted January 28, 2011 Mozesz jeszcze spróbować w surowym mięsie. Większość psow uwielbia surowe mięso. Spróbuj pokroic drobno wolowine, wziąc tabletkę i "obkleić" surowizna, powinno wejść bez problemu. Quote
Balbina. Posted January 28, 2011 Posted January 28, 2011 ja obklejam mokra karma i wchodzi.A jak nie wchodzi to daleko na język i do gardełka.Tylko potem chwilę psa śledzic bo zdarzały się już sytuację,ze owszem-tabletke wziął a na 5 minut leżała na dywanie... Quote
Sasni Posted January 28, 2011 Posted January 28, 2011 Mój pies dwa razy dziennie bierze tabletki na niedoczynność tarczycy i po prostu mu je 'wpycham' do gardła ;) Od razu po tym dostaje ode mnie jakiś mały smakołyk, żeby na pewno połknął tabletki Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.