fona Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 Dostalam ksiazki na bazarek od NIkak. Wystawie je dla Sabci. Tylko musze znalezc pol godziny wolnego przy szybkim necie, czyli nie w domu. Moze jutro sie uda :) Quote
Ludek Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 Biedulka. Ale przynajmniej ma dobrą opieke i na pewno jej lepiej niż na parkingu. Quote
Czarodziejka Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 Robię, co mogę - czyli daję jej żyć własnym rytmem, a jest on bardzo uregulowany i zawsze mnie zadziwia. Saba jest wybitnie mądrym psem. Quote
fona Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 dla Saby [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=108072[/URL] Quote
przyjaciel_koni Posted March 21, 2008 Posted March 21, 2008 Spokojnych Świąt Dziewczyny !!!! Samych radości - zero problemów !!!! Saba - nie stresuj Czarodziejki ! Quote
Kanzaj Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 My też całej Rodzince wraz ze Stadkiem życzymy wszystkiego, co najlepsze! Quote
fona Posted March 22, 2008 Posted March 22, 2008 na siweta Saba dostala od worel prezent ;0 przesle po zakonczeniu mojego bazarku Quote
Czarodziejka Posted March 23, 2008 Posted March 23, 2008 Sabunia pięknie dziękuje. Dziś wyszła tylko na sioo i z powrotem do szopki na kołderki...:( Smutna jakaś... Quote
Dorothy Posted March 23, 2008 Posted March 23, 2008 czemu smutna Saba? Dokucza jej pogoda, czy to moze jakies zadumanie...? moze zaczyna byc jak starzy ludzie, troche smutni, troche zagubieni, bez planow na przyszlosc i wielkich idei. Ma to szczescie ze sama nie jest- przeklenstwo starych ludzi, pieklo starych psow... Czarodziejko :calus: Quote
Czarodziejka Posted March 30, 2008 Posted March 30, 2008 Niestety, tabletki nie pomogły. Wczoraj dostała ostatnią. Żadnej poprawy, jest jeszcze gorzej. Łapa wciąż grubachna. Saba na niej chodzi i widzę, że nie czuje bólu. Macam, uciskam i widzę, że regauje jak na swoją normalną łapę. Codziennie Saba dostaje witaminy i preparat na stawy. Ogólnie jest pogodna i jej plan dnia wcale się nie zmiena, jakby nie zauważała tej opuchniętej łapy... Jutro skonsultuję się z wetem, bo dziś nie ma szans. Jeśli nie będę mogła dowieźć jej do lecznicy - 70 km w obie strony, będę zmuszona wezwać weta do domu. Proszę was o wsparcie, bo nie dam rady finansowo. Faktury zawsze idą na fundację, do kyórej link jest w moim podpisie. Poprzednio łapa też Sabie czasem puchła, ale po acpicami przechodziło. Teraz nic się nie zmieniło. Boję się, żeby nie było to coś potwornego. Quote
fona Posted March 30, 2008 Posted March 30, 2008 wypluj szybciutko. lada dzien zakonczy sie bazarek. razem z prezentem od worel bedzie ok. 120 zl. Quote
Kanzaj Posted March 30, 2008 Posted March 30, 2008 Kurcze, nie wygląda to dobrze... Sabcia - nie choruj nam w żadnym wypadku!!! W kwietniu wspomożemy troszkę Sabcię. Quote
Czarodziejka Posted March 31, 2008 Posted March 31, 2008 Kanzaj zajmij się swoim przychówkiem - dzięki, ale nie przyjmiemy w żadnym wypadku. Quote
Kanzaj Posted March 31, 2008 Posted March 31, 2008 [quote name='Czarodziejka']Kanzaj zajmij się swoim przychówkiem - dzięki, ale nie przyjmiemy w żadnym wypadku.[/quote] Zajmuję się do utraty tchu! A ile Ty masz teraz czworonogów? Bo coś wspominałaś o jakimś wolnym tymczasiku... Quote
Czarodziejka Posted March 31, 2008 Posted March 31, 2008 Nie kochana - nie dam rady. Miejsca mam na wiele psów, ale w tej sytuacji, kiedy Saba z Rexem wciąż chorują...Nie dam rady. Łapa nieco odtęchła. Nie miałam dziś transportu. Wszyscy we wsi mają wypasione fury i nikt nie będzie psa woził. Quote
Dorothy Posted April 15, 2008 Posted April 15, 2008 Czarodziejko, prosze powiedz co sie u Ciebie dzieje...:modla: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.