Jump to content
Dogomania

Kastracja psa


misiak84

Recommended Posts

  • Replies 69
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='awaria']Nie napisałam, że powoduje raka prostaty tylko, że zwiększa jego ryzyko ;) Statystycznie nowotwór prostaty pojawia się częściej u psów kastrowanych.[/QUOTE]

Awaria skąd masz te informacje? Podaj źródło, bo aż mi ise wierzyc nie chce...

edit
W większości serwisów psich jest to obalany mit dlatego się dziwię. Piszą o tym weci, behawioryści i zoopsychologowie

Link to comment
Share on other sites

[B]Agnest[/B] Jest taka strona [URL="http://www.wilczarz.pl"]www.wilczarz.pl[/URL] i tam jest artykuł "Cienie i blaski kastracji psa", w którym jest mowa o raku prostaty u kastratów artykułten to przetłumaczenie pracy Laury J. Sanborn pt " Long - term health risks and benefits associated with spy/neuter in dogs" z roku 2007.Jest faktycznie mowa tam o zwiększonym ryzyku, ale polecam przyczytanie całego artykułu bo tłumaczenie jest niekomletne ( tylko 2 strona zostałą przetłumaczona i przytoczona)

Link to comment
Share on other sites

Pierwszy wykastrowany pies jakiego znałam (niestety tylko z opowiadań) to pies mojego dziadka, wykastrowany w wieku 18 miesięcy po tygodniowej ucieczce za sukami. To było jakieś 80 lat temu, kastracja była robiona przez wiejskiego weta 'przy okazji" leczenia konia. Sąsiedzi dziadka pukali sie w czoło jak o tym słyszeli... Pies duzy, kundel, podobny do karabasza. Dozył 16 lat, a przyczyną śmierci była choroba serca.
Kolejne psy to moje byłe tymczasy, kastrowane albo u nas na DT, albo już u nowych opiekunów, po osiagnięciu dojrzałości. Najstarszy ma 10 lat,było juz ich sporo...u żadnego nie pojawiły sie jeszcze problemy z prostatą( wiadomości bierzące, bo zaciekawiona tematem usiadłam wczoraj i obdzwoniłam wszystkie domy ktore adoptowały od nas psa płci męskiej:eviltong:) kilka psów niezyje, fakt. Ale nie z powodu raka prostaty.Dwa umarły na raka(jeden na białaczkę, drugi-nowotwór wątroby). Pytałam moich weterynarzy- obaj na podstawie obserwacji swoich pacjentów nie widzą róznicy przy raku prostaty, czy częsciej chorują kastrowane, czy nie...

Link to comment
Share on other sites

Tutaj jest wspomniany artykuł:
[url]http://www.naiaonline.org/pdfs/LongTermHealthEffectsOfSpayNeuterInDogs.pdf[/url]

Uwierzcie mi, że baaaaardzo wiele nocy zarwałam studiując temat kastracji, rozważając wszelkie za i przeciw.
Przestudiowałam chyba większość polskich i anglojęzycznych publikacji na ten temat + masę wątków z forów zarówno rodzimych jak i zagranicznych. Rozmawiałam z wetami, hodowcami i doświadczonymi właścicielami psów. I po dokonaniu własnego researchu postanowiłam psa nie kastrować. Nie narzucam swojego zdania, tylko zachęcam do głębszego przeanalizowania tematu.

Link to comment
Share on other sites

No ja włąsnie znalazłąm ten artykuł już jakiś czas temu i stąd moje wątpliwości:( Faktycznie nowe badania wskazują że ryzyko raka prostaty jest większe u psów kastrowanych, ale z drugiej strony autorzy piszą że i tak jest tak małe że nie odgrywa decydującej roli przy podjęciu decyzji o zabiegu. Ja tez rozmawiaąłm z wetem o kastracji i on mówi że jest za bo dużó psów choruje na prostatę i niestety również dużó na raka jąder(nie tak jak podają 1%) więc i tak eszystko potem sprowadza się do cięcia i bądż tu mądry człowieku. Niestety podjęcie decyzji o niekastrowaniu też niesie za sobą pewne skutki uboczne:(

Link to comment
Share on other sites

[B]misiak84[/B], jak pies nie ucieka za sukami, nie wykazuje agresji na tle "samczym", nie ma chorób które byłyby wskazaniem do zabiegu, potrafisz go upilnować - to moim zdaniem, zostaw jego jądra w spokoju, przynajmniej na razie. Ze skutkami zabiegu bywa różnie. Uciąć jajka to chwila, przyprawić z powrotem już nigdy się nie da.
To ze jeden weterynarz w praktyce nie widzi różnicy nie znaczy, że nie zobaczy jej jeden właściciel pechowego psa, który będzie miał okazję przyjrzeć się z bardzo bliska negatywnym efektom kastracji i cierpieniu psa.

I dla mnie ciężko mówić o "skutkach ubocznych" niekastrowania - co innego kiedy pies na coś choruje, bo to wynika z ukształtowania go tak przez naturę, a co innego kiedy choroba następuje z powodu ingerencji chirurgicznej człowieka. W takim toku myślenia można by przecież powiedzieć, że choroby jelit to skutek uboczny przyjmowania pokarmu, a babeszjoza tego, że pies wychodzi na spacer :roll:

Link to comment
Share on other sites

Przetrawiłam :) I dalej mam wątpliwości odnośnie badań nad nowotworami. Ryzyko po kastracji jest. Ale czy zwrost zachorowań na danym terenie można zwalic tylko na kastrację nie biorąc innych czynników pod uwagę? Zanieczyszczenie środowiska, żywienie żywnością z dioksynami, czy mieszkanie psa na jakichś terenach, gdzie wzrost zachorowań na nowotwory występuje nawet u ludzi. Jak dla mnie bez uwzględnienia tych czynników badania nie są miarodojne w tym względzie.
Co nie oznacza że są inne wady i zalety które każdy musi rozważyc sam.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie [B]agnest[/B] zgadzam się z tobą moim zdaniem teź sparawa nie jest jednoznaczna. Szczególnie że jak piszą autorzy to nie kastracja jest powodem rozwinięcia się raka ona tylko przyspiesza rozwój jeżeli jest już zapoczatkowany nowotwór stąd u psów po kastracji szybciej się go diagnozuje i stąd odnotowuje się więcej przypadków satystycznie. Chociaż faktycznie w tym przypadku ochronna rola testosteronu jest potwierdzona - rak rozwija się wolniej, jest mniej ekspansywny często nie daje przerzutów. Z drugiej jednak strony dotarłam też do artykułu w którym jest powiedziane że u psa niekastrowanego u którego doszło do przerostu lub zapalenia prostaty ryzyko zrakowacenia też wzrasta wielokrotnie więc jak się okazuje łagodne zmiany nie są wcale zupełnie niegroźne i nie jest to bez znaczenia czy się im zapobiegnie czy nie.

Link to comment
Share on other sites

Jesli pies niekastrowany tez zapada na raka prostaty to wogole nie ma sie nad czym zastanawiac. Bo gdyby ten rak wystepowal tylko i kastratow to co innego. Pies kastrowany uniknie raka jader a to jest wazny argument. Nie nam psa kastrowanego ktory by zmarl na raka prostaty w wiekszym stopniu niz u niekastrowanych.
Jest jeszcze jedna sprawa a mianowicie jesli piesek ma nigdy nie byc dopuszczony do suczki a ma bardzo narowisty charakter i bardzo ze tak powiem jest meski to czy jest sens meczyc psa? Nasz piesek mial temperament i wszystkie spacery to bylo ganianie za sladami suk az mi rece powykrecal od naciagania smyczy. A w domu chodzil potem i plakal albo wyl za suka. Wykastrowalismy go i naprawde nie zaluje. Nadal lubil suki, cieszyl sie na spotkania , biegal za sladami ale juz nie wyl w domu i nie biegal jak oblakany. Wyciszyl sie i spacery zrobily sie przyjemniejsze acz biegal za zapachami ale juz nie tylko suk.

Link to comment
Share on other sites

[B]W ostatnim numerze "Mojego psa" jest informacja, że kastracja czterokrotnie zwiększa ryzyko raka prostaty.[/B] Ta sama informacja była [B]także zamieszczona w kwartalniku

Autorami artykułu "Mity kastracji" w "MP" Nr 3/2007 są lek.wet. Joanna Iracka i lek.wet.Tomasz Jastrzębowski.
Natomiast w "Kynologii" Nr 3/2004 dr Thomas Jarl.Kastracja jak najbardziej ZWIĘKSZA ryzyko nowotworu gruczołu krokowego. Nie wypowiem się ile razy, bo tutaj doniesienia się różne, ale wszystkie zgadzają się w jednym - psy kastrowane częściej mają raka gruczołu krokowego[/B] . Jeśli kastrowany pies ma powiększoną prostatę to albo nie jest wykastrowany (tylko np. ma jądro wnętrowskie które nie zostało usunięte), albo na 99% ma raka gruczołu krokowego.

Z łagodnym przerostem gruczołu krokowego u psów jest bardzo podobnie jak u ludzi. Występuje on u większości starszych psów w mniejszym lub większym nasileniu. Zazwyczaj proces przerostu zaczyna się około 4 roku życia, choć niekiedy bywa też stwierdzany u psów młodszych (nawet około 2 roku!). W gruczole chorującym z powodu przerostu bardzo często dochodzi też do innych procesów patologicznych. Taki gruczoł jest bardziej podatny na zakazenia, częściej dochodzi w nim do rozwoju, torbieli, ropni, itp. Oprócz tego gruczoł w miare jak się powiększa może doprowadzić do trudności z oddawaniem kału i moczu a w efekcie nawet do niewydolności nerek i przepukliny kroczowej. Przerost łagodny nie jest procesem który powoduje gwałtowne powiększenie się gruczołu krokowego. To stan który trwa latami. Zanim gruczoł będzie tak duży, że zacznie powodować jakeś zauwazalne dla własciciela problemy pies jest już zazwyczaj dość wiekowy.
Zeby zapobiec tym wszystkim problemom można psa wykastrować. Jeśli zrobimy to przed ukończeniem przez psa 2 roku życia mamy praktycznie 100% pewność, że żadnen z powyższych problemów naszemu psu nie grozi. Jeśli kastracja ma być wykonywana kiedy gruczoł już jest powiększony lepiej zawsze psrawdzić czy w gruczole nie ma juz zakażenia bakteryjnego. Jeśli wykastrujemy psa u którego jest zakażenie gruczoł krokowy się zmniejszy gdyż jego część wydzielnicza ulegnie zanikowi, ale ulegną tez osłabieniu mechanizmy obronne w gruczole i bakterie będą praktycznie nie do zniszczenia. W takiej sytuacji pies może cierpiec z powodu nawrotowych zapaleń układu moczowego i bardzo trudno będzie je zwalczyć. Zakażenie będzie mijać po zastosowaniu antybiotyku, po czym wracać po krótszym lub dłuższym okresie bez leków.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa nowotworów gruczołu krokowego. To schorzenie występuje stosunkowo rzadko. U psów niewykastrowanych przyczyną powiększenie się gruczołu krokowego może być przerost łagodny, ale może być też nowotwór. Zanim zdecydujemy się na kastrację warto wiedzieć co jest przyczyną gdyż psów z nowotworem gruczołu krokowego nie powinno się kastrować!!! - to znacznie zwiększa ryzyko powstania przerzutów. O ile nie ma innych bezwzględnych wskazań do kastracji (np. dodatkowo czynnego hormonalnie guza jądra) to nie wycinamy jąder u takich psów.
Jeśli stwierdzamy powiększenie gruczołu krokowego u psa wykastrowanego to możemy z prawie 100% pewnościa stwierdzić, że ma on nowotówr prostaty. Badania też wykazały, że nowotwory gruczołu krokowego wystapują częściej u psów kastrowanych niż niekastrowanych (co nadal nie oznacza, że występują często).

Cytat:
Wiec w przypadku stwierdzonej choroby kastracja zmniejsza ryzyko jej rozwoju, a u zdrowego psa zwieksza ryzyko wystapienia?
NIE. Kastracja zwiększa ryzyko nowotworu gruczołu krokowego, a w przypadku już chorego psa przyspiesza rozwój choroby.

Cytat:
Mój pies też miał taki przerost i także zalecono mi kastrację. Własnie teraz nie wiem, czy może mu grozić nowotwór? Może w takim razie należało ten przerost leczyć inaczej?
Najlepszą i najbezpieczniejszą metodą leczenia łagodnego przerostu jest kastracja. Można też stosować leki które zmniejszają wpływ testosteronu na gruczoł krokowy, ale ich stosowanie tez nie jest obojętne dla zdrowia i w efekcie (zwłaszcza jesli stosujemy je przelwlekle) może doprowadzić np. do uszkodzenia wątroby. Twojemu psu teoretycznie grozi teraz nowotwór gruczołu krowkowego (groził mu równiez zanim został wykastrowany) ale prawdopodobieństwo jerozwoju jest bardzo małe.

Cytat:
Bo ja od weta usłyszałam, że jeśli w momecie kastracji prostata jest zdrowa, "czysta", to po wykastrowaniu nie ma prawa rakowacieć, ponieważ stopniowo niemal zanika, poza tym nowotwór prostaty jest stymulowany przez hormony płciowe, których już nie ma. Jeśli jednak rak wdał się już wcześniej, wtedy kastracja nie daje gwarancji, że nie będzie on postępował.
Tutaj wychodzi róznica między psem a człowiekiem. W przeciwienstwie do ludzi, u psów nowotwory gruczołu krokowego najczęsciej nie wywodzą się z części wydzieliniczej (czyli komórek gruczołowych) tylko z kanalików których zadaniem jest odprowadzanie tej wydzieliny. Po kastracji częśc wydzielinicza zanika (jest ściśle zalezna od hormonów produkowanych przez jądra), ale kanaliki wyprowadzające zostają. Dodatkowo komórki żyjące w kazdym narządzie oddziałuja na siebie. Dopóki występują i komórki gruczołeowe i komówki kanalików jedne hamują nadmierny rozwój drugich. Jeśli zanika częśc gruczołowa, to komórki kanalików zostaną pozbawione tego "hamowania" i z tego wynika ich większa skłonność do nowotworzenia.
Jeśli rak wystąpił już przed kastracją to nie tyle nie ma pewności, czy będzie on postępował, co jest pewnosć, że będzie i to szybciej!

Link to comment
Share on other sites

Dziwię się wetom którzy dają 100% pewności, że pies kastrowany przed 2 rokiem życia nie zachoruje na nowotwór. Nikt nie powinien gwarantować nam, że pies nie zachoruje bo to jest po prostu nie do przewidzenia.
Ostatnimi czasy ludzie mrą na potęgę więc nie dziwi mnie że u psów zachorowalność też jest większa. Czym one się różnią od nas?

Nigdy nie ma pewności. Jeden, jedyny pies w mojej rodzinie - rodowodowy, miał być reproduktorem - jaki nie został wykastrowany zachorował i to w dość wcześnie na nowotwór prostaty.

Link to comment
Share on other sites

No ja po przeczytaniu wszystkich Waszych opinii, zapoznaniu się z literaturą postanowiłam nie kastrować jednak narazie mojego psa. Przyznam,że fkatycznie, co niektórzy z was pisali, korzyści zdrowotne są dla psa wątpliwe niejednoznacze i tak naprawdę chcąc uchronić psa przed łagodnymi zmianami (przerost, zapalenie) można wywołać u niego poważną śmiertelną chorobę. Co do raka jąder to wiem że jest on rzadką przypadłością poniżej 7% a śmiertelność jest również mała poniżej 1% (po kastracji ryzyko rak prostaty to ok.4% a śmiertelność 100%. Przychylam się do słów [B]Martens[/B] pies jest posłuszny, odwoływalny, zdrowy więc narzie nic nie kombinuję. Pozostanę przy regularnych badaniach USG prostaty i jąder i jeśli tylko zajdzie taka potrzeba wykonam zabieg lub ewentualnie gdy pies będzie w średnim wieku.Dziękuję wam za wszystkie opinie i porady.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...
  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...