Jump to content
Dogomania

agnest

Members
  • Posts

    650
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by agnest

  1. Laluna ty to pozjadałaś wszystkie rozumy. Jesteś wszechwiedząca, najmądrzejsza i do tego beszczelna do granic. Dzięki takim osobom jak ty ludzie mówią o dogomanii to co mówią.Pa
  2. :)Psie dziekuję Ci serdecznie ;) ale boję się, że jak usłyszy dogomania nie ułatwi to konwersacji. No ale cóż...
  3. Gratuluję pozbycia się Jacka. Czy pan Fryc także pomaga wyprowadzać psy problemowe za darmo? Bo z panem Jackiem już nie ma tu kontaktu a potrzebujemy konsultacji behawiorysty dla psa z wątku. Mam nadzieję że jesteście dumni z osiągnięcia.
  4. Jeśli Ci zależy na bezpieczeństwie psa to odpuś sobie jedną wystawę, świat się przecież nie zawali...
  5. Dziwię się wetom którzy dają 100% pewności, że pies kastrowany przed 2 rokiem życia nie zachoruje na nowotwór. Nikt nie powinien gwarantować nam, że pies nie zachoruje bo to jest po prostu nie do przewidzenia. Ostatnimi czasy ludzie mrą na potęgę więc nie dziwi mnie że u psów zachorowalność też jest większa. Czym one się różnią od nas? Nigdy nie ma pewności. Jeden, jedyny pies w mojej rodzinie - rodowodowy, miał być reproduktorem - jaki nie został wykastrowany zachorował i to w dość wcześnie na nowotwór prostaty.
  6. To może by tarczyca ale nie musi...Kochana do weta leć i badania rób Tu masz wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/27750-Pigmentacja-sk%C3%B3ry-a-niedoczynno%C5%9B%C4%87-tarczycy[/url]
  7. cześć Adasiu, cześć ciotkom, siostra co ty jeszcze w domu robisz?! Madzik musimy się chyba spotkać
  8. tylko mmd została na posterunku;) Ja tam nie wiem to lecznica i to lecznica, tu Bernard i tam Bernard... jak Adaś sobie już wybrał ciocię to powinniśmy uszanować jego decyzję, na pewno to przemyślał.;)
  9. ja polecam Akademię czterech łap (to nie to samo co 4 łapy) mają stronę internetową, ja byłam u nich na indywidualnym. Polecam.
  10. Dobrze lisie. Sprubuję jeszcze raz. I bardzo Cię proszę nie wypisuj mi o propagandzie bo mnie obrażasz. Nie identyfikuję się z PZŁ, próbuję jedynie poznac i zrozumiec ich argumenty. A po co? Bo tak robią cywilizowani ludzie. Więc oprócz narzekania na każde poczynania PZŁ i negowanie wszystkiego co robią, jesteś w stanie zaproponować jakieś rozsądne rozwiązania? Z każdym można się dogadac. Choćby problem z psami w lasach. (Pisałeś że myśliwi nie widzą problemu dzikich psów. Widzą! Są tysiące artykułów w internecie.) Co robic z tymi psami? Cała Polska jest w psich fundacjach. Ludzie z PZŁ dobrze strzelają, mogliby te psy odławiać strzelając ze środków usypiających. I myślę że podjeliby się gdyby ktoś te psy zabierał. Tu jest duże pole do popisu...i do współpracy. Nie byłoby zabijania i nie jeden pies wróciłby do domu. Ale już przypuszczam, że dla Ciebie każdy pomysł jest głupi i nie do przyjęcia bo z mordercami nie da się współpracować. Bo po co?
  11. Przetrawiłam :) I dalej mam wątpliwości odnośnie badań nad nowotworami. Ryzyko po kastracji jest. Ale czy zwrost zachorowań na danym terenie można zwalic tylko na kastrację nie biorąc innych czynników pod uwagę? Zanieczyszczenie środowiska, żywienie żywnością z dioksynami, czy mieszkanie psa na jakichś terenach, gdzie wzrost zachorowań na nowotwory występuje nawet u ludzi. Jak dla mnie bez uwzględnienia tych czynników badania nie są miarodojne w tym względzie. Co nie oznacza że są inne wady i zalety które każdy musi rozważyc sam.
  12. Wiesz lisie chciałam rzeczowo porozmawiać, skłonić siebie, ciebie i innych do refleksji. Może udałoby się znaleźć jakiś kompromis między nami a nimi.. Ale widzę że się nie da... P.S. A o krukach nie będę Cię przekonywać (przecież w Wikipedii napisali że co innego :)) Dla ciekawych filmy - ataki krukowatych na psa, kota i wiewiórki: Są cholernie uparte i nie odpuszczają [url]http://www.youtube.com/watch?v=onk144v_qdQ[/url] [url]http://www.youtube.com/watch?v=fW8CodGy088[/url] [url]http://www.youtube.com/watch?v=8sOw3mCz4Oc&feature=related[/url]
  13. Awaria ty nie narzucasz ty mnie poprostu załamałaś ;( Ja właśnie psa wykastrowałam a też szukałam i na te artykuły nie wpadłam. Nie - żartuję - nie żałuję kastracji, ale fakt "wiedza nie boli" więc przeczytac nie zaszkodzi
  14. Oj Lisie Lisie, po co te emocje… przecież ja też nie lubię zabijania ale oni mają swoje racje... [quote name='lis']A czym jest?,manifestacją miłości do zwierząt poprzez " głaskanie " ich ołowiem? [/QUOTE] Tak jak już pisałam. Jeśli była tutaj grupa osób które kradły pieniądze zbierane na psy, to całą Dogomanię nazwiesz złodziejami? Nie neguję że są tam ludzie, którzy zabijają dla zabawy bo bawi ich męczenie zwierząt. To jest karygodne i tacy „ludzie” powinni ponosić konsekwencje swoich poczynań. [quote name='lis']Wiecie chociaż jaki myśliwi mają stosunek do naszych psów?,jak bardzo zależy im na ich odstrzale?[/QUOTE] Ja po niedawnej rozmowie z wujem, leśnikiem usłyszałam, że na jego terenie biega piękny bernardyn. Pies zadbany więc na pewno czyjś. Nie dostał kulki, dalej biega. Zagryzł już 4 sarny. Miałam zamieścić tu linki zdjęć z internetu ale zrezygnowałam. Jeśli chcesz zobaczyć wpisz w wyszukiwarkę w grafice DZIKI PIES I SARNA. Nie polecam wrażliwym!!! Nie neguje że zdarzyło się kilku „łowczych” którzy z zimną krwią zabili psy, nie patrząc nawet czy ma obrożę. Ale na tej podstawie nie można oceniać wszystkich. Pytałam jak to wygląda z odłowieniem takiego psa. W mieście dzwonisz po odpowiednie służby i psa bezdomnego zabierają a na terenie leśnictwa niech się leśnicy martwią co z nimi zrobić. [quote name='lis'] nie popieram puszczania psów luzem,jestem za bardzo surowym karaniem takich " opiekunów " psów,popieram zmiany systemowe ( chipy,kastracja,sterylizacja,kontrola ilości psów na wsiach )[/QUOTE] tu gadamy jak z jednego stada;) [quote name='lis']ale jestem również przeciwnikiem odstrzałów psów i kotów,bo to niczego nie zmieni.[/QUOTE] A tu się nie do końca zgodzę. Takie psy bezdomne coraz częściej łączą się w sfory, watahy czy hordy dzikich psów. Naprawdę jest ich coraz więcej. Są zagrożeniem już nie tylko dzikiej zwierzyny ale rozkręcają się i zaczynają atakować domowe psy i ludzi. Zobacz tu: [url]http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100219/REGION/293468803[/url] [url]http://www.jezioro.com.pl/artykuly.html?id=2241[/url] [url]http://www.gloswagrowiecki.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1156:dziki******-atakuj&catid=449:o-tym-si-mowi[/url] [url]http://www.psyimy.pl/aktualnosci/301,Grozne_psy_morduja/[/url] A to z mojego bliskiego sąsiedztwa co nie bawi mnie ani trochę bo w te miejsca chodzę z psem na spacery: [url]http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,72615,7595043,Bezpanskie_psy_atakuja_ludzi__Terror_trwa__sluzby.html[/url] [url]http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/728404,coraz-wiecej-bezpanskich-psow-biega-po-ulicach-lodzi,id,t.html[/url] Zamiast odstrzałów takich psów ja osobiście skierowałabym uwagę PZŁ na to, że - powiedzmy kolokwialnie - „jest nadprodukcja psów”. Może pomogliby w walce z pseudo ( przecież związków łowieckich jest masa!). Mają struktury choćby do przeprowadzania kontroli w całej Polsce. ( to nie jest nic przemyślanego tak na biegu napisałam) [quote name='lis']Powiedz mi tylko czy nie Mógł robić tego bez broni palnej? każdy ma prawo interesować się przyrodą,zwierzętami,.każdy ma prawo obserwować zwierzęta,przebywać w lesie - nie trzeba być myśliwym żeby realizować swoje zainteresowania przyrodą i żeby zeń obcować.[/QUOTE] Istnieje cos takiego jak równowaga w przyrodzie która została już jakiś czas temu przez człowieka dość bardzo zaburzona. I nie piszę tego żeby Cię przekonać do myślistwa ( sama się w tym nie lubuję). Chcę tylko żebyś spojrzał na to z innej perspektywy. Przykład 1 Las Łagiewnicki ( granice miasta Łodzi). W krótkim czasie 3,4 lata z kilkunastu sztuk dzików zrobiło się ok.300. Nie wolno do nich strzelać bo Łagiewniki to teren rezerwatu. Podchodzą już pod osiedle domków jednorodzinnych. W dzień w nocy śmigają przez drogę którą mój TŻ jeździ do pracy. Raz wylądował prawie na drzewie. I uwierz mi potrafią wybiec pod samą maskę 4, 5 sztuk. Rocznie z doniesień policji jest 50 potrąceń z których przeżywa tylko kilka sztuk. Przykład2 Widziałam kiedyś jak czarna chmura kruków leci na plantację czereśni. Widziałam wtedy również łzy człowieka, który stracił w jednej chwili większość zarobku na który pracował cały rok. Ale kruki są pod ochroną i od dawna nie wolno do nich strzelać. Nie mają w przyrodzie naturalnego wroga. Myśliwi z Sieradza wystosowali ostatnio pismo do wojewody o pozwolenie na odstrzał kruków i wron. Jest ich tak dużo że zaczynają wyrządzać katastrofalne szkody. „Siwym wronom zdarza się np. atakować młode koźlaki. Ptaki wybijają upatrzonej ofierze oczy. Oślepione zwierzę wkrótce pada, a wrony żywią się tym co z koźlaka zostanie. Nie lepsze są też kruki, które wręcz masowo zaczęły trzebić zające. To inteligentne ptaki, które potrafią wyciągnąć z gniazda i zabić wszystkie młode zające.” Przykład 3 Bobry też wymknęły się spod kontroli i ich działalność jest sporym zagrożeniem dla ludzi. Dużo jest takich zaburzeń. Nasze lasy to nie są dzikie puszcze, tam wszystko jest sterowane. Gdyby na danym terenie zwierząt było za dużo to przyjdą sobie do miasta. I będą ginęły w potwornych cierpieniach z rozprutymi brzuchami pod kołami aut. I czy tego chcemy czy nie to nasza wina bo zamiast budować cywilizację i zabierać im tereny trzeba było w szałasach dalej mieszkać. To, że wśród myśliwych znajdziemy idiotę który lubi zabijać to możemy robić tylko jedno. Zgłaszać, śledzić, i wyciągać konsekwencję. [quote name='lis']pamiętajcie że nawet jeśli myśliwy niczego nie ustrzeli to i tak obowiązuje go " plan pozyskania ' który koło musi wypełnić bo inaczej zapłaci sporo kasy za niewykonanie planu.[/QUOTE] Owy plan obowiązuje po to, by zwierzęta nie wyszły z lasy i nie niszczyły lasu ani pól uprawnych. Kiedy jest ich za dużo na danym terenie tak właśnie się dzieje. A kary o których piszesz to odszkodowania wypłacane Lasom Państwowym za zniszczenia młodników lub rolnikom za szkody w uprawach.
  15. Marta ale mnie na wspomnienia naciągnęłaś. Ja raz byłam z chrzesnym na polowaniu. Błagałam go bardzo długo, nie chciał sie zgodzic bo jako dziecko nie mogłam usiedziec 5 minut w jednym miejscu. Ale pojechaliśmy. Tak jak pisałaś - zajęcie to polegało na chodzeniu i obserwowaniu. Po 15 minutach zrobiło mi sie juz nudno. I ciemno sie zaczęło robic...I nagle... zobaczyłam latające robaczki świętojańskie.(Teraz to wiem że to były robaczki.) Boże JAK ONE ŚWICIŁY!!! To było przeżycie jak z bajki zwłaszcza że nigdy wsześniej ich nie widziałam o zmierzchu. Ze cztery razy pytałam wuja co to jest? On mnie uciszał i mówił szeptem że to trąbobrzuszki kolorowe (chyba tak bo juz nie pamiętam). Tak szliśmy i szliśmy. Ja cały czas porzerałam je wzrokiem. Aż szłam w końcu z odwrócona do tyłu głową. Właśnie wtedy wujek coś dostrzegł. Chciał mi pokazac, więc się zatrzymał. Najpierw uderzyłam w jego brzuch a potem tak się wydarłam bo głowę przecież miałam z tyłu. Ot tyle. I wróciliśmy. Wiecej mnie nie zabrał. A szkoda bo te robaczki były cudne.
  16. dzięki już czytam:)
  17. Stanowisko PZŁ nie jest zupełnie bezzasadne. Tylko chciałabym by dobrze zrozumiana. Łowiectwo w swoim założeniu nie ma na celu mordowania dla przyjemności. Niestety w każdym środowisku zdarzają się trole. I to one właśnie psują wizerunek innym. Zobaczcie sami jak jest z dogomanią, na jednym forum piszą o nas "setki rozżalonych bab które tylko potrafia robic krzyk i nic więcej". A przecież nie wszyscy robimy krzyk i nic więcej. Znam pewnego leśniczego - myśliwego, który potrafi przesiedziec w lesiecałe noce i ma w d... czy coś strzeli czy nie. Ma za to coś czego mu nikt nie zabierze - może obserwowac zwierzęta wysoko z ambony, ich zwyczaje i cieszyc się tym że obcuje z przyrodą. To mój chrzesny, rozmawiałam z nim na ten temat i on też czuje się urażony tym, że teraz na równi traktuje się ludzi, którzy lubią obcowac z przyrodą i troli którym jest obojętne co zabiją byleby zabic (nawet psa). Chyba jest w tym trochę racji. Chociaż osobiście nie popieram zabijania zwierząt.
  18. też tak myśle ale jeśli nie to się prześle
  19. [quote name='awaria']Nie napisałam, że powoduje raka prostaty tylko, że zwiększa jego ryzyko ;) Statystycznie nowotwór prostaty pojawia się częściej u psów kastrowanych.[/QUOTE] Awaria skąd masz te informacje? Podaj źródło, bo aż mi ise wierzyc nie chce... edit W większości serwisów psich jest to obalany mit dlatego się dziwię. Piszą o tym weci, behawioryści i zoopsychologowie
  20. film został usunięty przez przez pana R.
×
×
  • Create New...