karina1002 Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 no własnie nie wiem, moze trzeba napisać PW do moderatora. pewnie zapomnieli o Tobie. Łaziłaś po górach, łaziłaś, to zapomnieli :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 Matko kochana. Biedny psiak. Tfu - psisko ;-) ps. Nikt nie oddaje wyrzuconych podpisów.. trzeba samemu wkelić od nowa tylko już w regulaminowych rozmiarach (jesss jak ja nie lubię słowa "regulaminowy" ble). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 A ja lubię słowo KOREKTA zwłaszcza pod koniec roku :shake: jest tu jakaś księgowa na forum? Tak Paulina, PSISKO!;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted December 6, 2007 Author Share Posted December 6, 2007 [quote name='Kasie'] jest tu jakaś księgowa na forum? ;)[/quote] nasze Niezawodne i Mądre Koleżanki :p: Camara i Karina :multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 Eee tam Camara jest księgowa dogową, taką samo rosłą ;) ale fakt, zapomniałam... Camara, wybaczysz? :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 [quote name='Kasie']Eee tam Camara jest księgowa dogową, taką samo rosłą ;) ale fakt, zapomniałam... Camara, wybaczysz? :p[/quote] Twoje szczęście, że nie napisałaś domorosłą :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted December 6, 2007 Author Share Posted December 6, 2007 [quote name='Camara']Twoje szczęście, że nie napisałaś domorosłą :mad:[/quote] o, to i Camara istnieje w necie... :crazyeye: [B]Camara [/B]- a czemu Ty się nie zachwycasz dziko moją Melką na wątku Melki? :angryy: :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
swan Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 Kasie, Twój Ardash jako Ares jawi się na stronie fundacji Viva:-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 6, 2007 Share Posted December 6, 2007 No jakby tak... Tylko nie wiem skąd... Co prawda on jest u mnie na tymczasie. Ale czy ktoś w tym stanie go weźmie? prędzej wyadoptuję Lincolna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted December 7, 2007 Share Posted December 7, 2007 [quote name='Kasie'] prędzej wyadoptuję Lincolna...[/quote] czysto hipotetycznie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 7, 2007 Share Posted December 7, 2007 Paulina, sugerujesz że Lincoln jest nieadoptowalny? Że niby nikt by go nie chciał? :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted December 7, 2007 Share Posted December 7, 2007 Hm... :hmmmm: Że jest nieadoptowalny i kropka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 8, 2007 Share Posted December 8, 2007 Słuchajcie, nie wiem co jest z Ardashem. On cały czas poszczekuje piszczy... Czy ja wiem? Moze tęskni? Dostaje leki przeciwbólowe wiec to chyba nie to. Nawet jak merda ogonem, a już na nas merda ;) to piszczy. Poszczekuje tak krótko, urywanie.... Czego to moga byc oznaki? Je z miski, podniesie głowę i zaczyna piszczeć, po czym zaraz wraca do jedzenia. Juz sama nie wiem...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katcherine Posted December 8, 2007 Share Posted December 8, 2007 jak niekastrowany to to moze byc przerost prostaty- pobudzenie testosteronem....Grysiek mi wyl 4 tygodnie...ja chodzilam po scianach....takie lwasnie popiskiwanie, krecenie sie itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 8, 2007 Share Posted December 8, 2007 Obyś nie miała racji bo on jest w takim stanie, że nie dadaje sie do jakiegokolwiek zabiegu... Nawet prześwietlenie na dysplazję jeszcze nie zostało wykonane. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karina1002 Posted December 10, 2007 Share Posted December 10, 2007 wiesz to może byc wszystko Może być również dysplazja. Jak ma w powaznym stanie, to każdy ruch go boli, a leki mogą być za słabe. koleżanka Jonatana - Brita ma dysplazję i jęczała przy chodzeniu. najpierw leczona była na nerki, potem (po zmianie weterynarza) się dopiero okazało, że to dysplazja. Zmiany kostne, spondyloza (zmiany kręgosłupa) też może boleć. Bez zdjęć nic nie będziesz wiedziała. Powoli musisz eliminowac kolejne choroby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ksera Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 [quote name='kinga']a co ta Ksera taka niedobra, wybudzala go z narkozy? :shake: pewnie z zemsty, że zbryzgał jej całą twarz krwią :oops: i biały sweterek, który miała na sobie :roll:[/quote] Tak, to była zemsta :evil_lol:, białą kurteczkę też zbryzgał :placz: Bardzo ładnie prezentował się również biały płaszczyk pańci :roll:. 40 kilo... to chyba żart, on z 60 to na bidę waży, można na nim szkalnkę postawić, jego szerokość zbliża się wymiarem do długości :crazyeye:. Kasie, masz jeszcze żarcie dla Ardasha? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted December 14, 2007 Share Posted December 14, 2007 [quote name='swan']Kasie, Twój Ardash jako Ares jawi się na stronie fundacji Viva:-o[/quote] Ja wysłałam Ardasha do VIVY. Figuruje tam jako Ares, bo tak się nazywał u poprzednich właścicieli. Były w jego psrawie trzy telefony. Dwa z drugiego końca Polski a jedne z Krakowa. Panią z Krakowa wysłałam (telefonicznie) do Kasie. Dzwoniła? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 17, 2007 Share Posted December 17, 2007 Tak, dzwoniła, dzisiaj jestesmy umówione na kolejny telefon. Szklanke na Lincolnie to już dawno można było postawić ;):evil_lol: Tylko długo by nie ustała bo on by zaraz chciał sprawdzić, czy to się da zjeść... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 19, 2007 Share Posted December 19, 2007 Sama przeprowadziłam zabieg na Lincolnie :multi: Usunęłam mu wszystkie szwy. I ja przeżyłam i on też. Dzielny był, nawet się nie ruszył... Bo u mnie jest tak ze ciągle nie mam czasu a jak już skończę wszystko to jest 21.30 a ja tak padnięta że nie mam siły jechać z nim do weta. No i chodziło psisko ze szwami od dwóch tygodni w brzuchu po usuniętej przepuklinie... A wczoraj zabrałam sie za zabieg. Lincoln dostał przez łeb ;):cool1: żeby leżał spokojnie, tak profilaktycznie. A przez ten łeb to dostał dwoma parówkami i zajął sie oblizywaniem a ja zajęłam sie przecinaniem. I obyło sie bez kropli krwi. Tata który sie temu przyglądał skomentował: jak ten pies jest głupi: on za tobą chodzi jakbyś była najważniejsza, nawet żyletką pozwoli ci sie ciąć. Bo fakt, ze jak tylko wracam do domu to Lincolna nie można ode mnie odciągnąć: idę do kuchni to on za mną idę do łazienki to on pod drzwiami, idę do pokoju a on człapie za mną: kładzie sie tak żebym była gdzieś obok. I żeby nie przeoczył jak gdzieś wyjdę. Jak pakuję plecak to on leży i patrzy, odprowadza mnie później do samochodu i tak sie cieszy jak wracam... A ja tak bardzo nie mam czasu, nawet żeby sie z nim raz w tygodniu pobawić... Irracjonalne jest to jego przywiązanie do mnie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted December 20, 2007 Share Posted December 20, 2007 Kasie - wiadomo Ci coś o tej osobie która siedzi w Swoszowicach i spławia klientów na Ardasha?:mad: Bo takie słuchy mnie dochodzą..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted December 22, 2007 Share Posted December 22, 2007 A mówiłam, zeby mi nie dawać psów? Wiesz jaka on ma mordkę? I jakie ma oczy... Co mam zrobić? Żeby sie jeszcze z Linkim nie żarły... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PaulinaT Posted December 22, 2007 Share Posted December 22, 2007 [quote name='Frotka']Kasie - wiadomo Ci coś o tej osobie która siedzi w Swoszowicach i spławia klientów na Ardasha?:mad: Bo takie słuchy mnie dochodzą.....[/quote] [quote name='Kasie']A mówiłam, zeby mi nie dawać psów? Wiesz jaka on ma mordkę? I jakie ma oczy... Co mam zrobić? Żeby sie jeszcze z Linkim nie żarły...[/quote] :???: :hmmmm: :o :mdleje: :diabloti: :evil_lol: - to skrót mojego przewodu myślowego :evil_lol: Swoja kobita :p Mam to samo... :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasie Posted January 9, 2008 Share Posted January 9, 2008 Lincoln nie mógł w nowy rok wejść bez jakiejs dziury, to byłoby w nie jego stylu. A poniewaz nie było aktualnych, widocznych dziur a w niepamieć poszła juz dziurka w nosie, więc sam sobie zafundował taką na łapie. Przez jedna noc zlizał sierść. Przez kolejne zlizał naskórek a na koniec rozgryzł skórę. Chodzi w jakis smiesznych opatrunkach ponownie. Ale wpadłam na taki niezły pomysł. Skoro Linki musi miec jakaś dziurę dla własnej satysfakcji, to ja znalazłam takie niezłe miejsce: na czaszce, miedzy oczami: ani nie rozliże ani tam łapa nie dostanie zeby rozdrapać. I jesli ja mu tam zafunduję profesjonalna, słuzbową dziurę to moze on sam ich nie bedzie sobie robił? Już sprawdziłam ze czekan do wykonania tej dziury by sie nadawał idealnie. Co Wy o tym sadzicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zosia4 Posted January 9, 2008 Share Posted January 9, 2008 Jesooo - już mi słabo. A miejżesz litość nade mną :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.