weszka Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 To nam nie ułatwia sprawy... O! Albo postawmy klatkę na środku tej łąki! Może będzie to takie ciekawe zjawisko że podejdzie sprawdzić co to i się złapie! Żartuję oczywiście ;) ale już mam wisielczy humor... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 A żeby życie nia bylo przy tym szaleństwie Kameliowym za nudne, to mi się jeszcze dzisiaj lodówka popsuła. Bo przecież przed świętami to jest najlepszy okres na to, żeby lodówka się miala zepsuć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 19, 2011 Author Share Posted April 19, 2011 o masakra współczuję :mdleje: a tu ani za okno wywiesić ani nic bo za ciepło już :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 Właśne dzwonilam do naprawcy. I z opisu wynika, pan mi postawił diagnozę, że ona mi się rozszczelniła i nie ma sensu jej naprawiać, bo można tam coś tam dopstrykać, ale nie ma gwarancji, ze po 2 dniach się znowu to samo nie zrobi:-( A ja niecnie podejrzewałam Bonusia, że się uparł i wciąż w tym samym miejscu mi podsikuje tę nieszczęsną lodówkę. A to lodówka sama od siebie sikala Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 19, 2011 Author Share Posted April 19, 2011 o kurde.... ale do bani :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 Odkładalam na zęby, to teraz zęby pójda w odstawkę :-( :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Felka z Bagien Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 [quote name='AMIGA']Właśne dzwonilam do naprawcy. I z opisu wynika, pan mi postawił diagnozę, że ona mi się rozszczelniła i nie ma sensu jej naprawiać, bo można tam coś tam dopstrykać, ale nie ma gwarancji, ze po 2 dniach się znowu to samo nie zrobi:-( A ja niecnie podejrzewałam Bonusia, że się uparł i wciąż w tym samym miejscu mi podsikuje tę nieszczęsną lodówkę. A to lodówka sama od siebie sikala[/QUOTE] Nie strasz Amigo, ja mam nową -no stosunkowo nową lodówkę,taką wielką i szeroką,szukałam jej 2 lata i też mi "sika" od 2 miesięcy,Ale miałam nadzieje, że się zatkał jakiś odpływ,którego nie mogę namierzyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 eejj z tyłu lodówki jest pojemnik z wodą, która się zbiera jak lodówka się rozmraża (te samorozmrażające się tzw)... i czasem pojemnik się przepełnia jak się za dużo zbierze i nie zdąży wyparować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Felka z Bagien Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 Asior, zbawco,czego tu się człowiek nie dowie.Jeszcze mi tylko ze 2 chłopa potrza,żeby odsunąć.Dzięki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 19, 2011 Share Posted April 19, 2011 Tylko moja przestała się w ogóle wyłączać. A słychać ją było tak, jakby jakieś parę kropelek w niej się przewalało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 No i następna noc bez efektów. Wieczorem też nie widzialyśmy małej :-( Jest problem - jeśli będzie nam dane zatrzymać klatkę przez święta, to ktoś musi przejąć "pałeczkę". Ja wyjeżdżam w piątek rano i wrócę w poniedzialek kolo południa. A klatkę trzeba wieczorem ustawiać, a rano zabierać z domku. Może DoPi by się zgodzila, żeby "baza" tej klatki byla u niej w domu. Ona mieszka najbliżej "frontu" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 Biedna mała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 [quote name='AnkaG']Biedna mała.[/QUOTE] Mala biedna??????????? Mala jest cwana. To my jesteśmy biedne!! Obiecalam już jej, że jak ją złapiemy, to jej będziemy po jednym włosku z brody wyrywać za karę :evil_lol:;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 20, 2011 Author Share Posted April 20, 2011 przyłączę się do wyrywania - oby tylko się złapać dała :( a czy ta druga częsć działek gdzie ona podobno też przebywa jest też oplakatowana? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WATACHA Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 [quote name='AMIGA']Mala biedna??????????? Mala jest cwana. To my jesteśmy biedne!! Obiecalam już jej, że jak ją złapiemy, to jej będziemy po jednym włosku z brody wyrywać za karę :evil_lol:;)[/QUOTE] No i dziwisz się, że się nie daje złapać.Może powinnaś jej coś bardziej przyjemnego obiecać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 Oczywiście, że oplakatowane są i te drugie działki. To właśnie stamtąd mialam tel od starszego pana, ktory ją tam dokarmiał. To co jej mam obiecać? Jak pyszne jedzonko i bezpieczeństwo jej nie przekonuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 20, 2011 Author Share Posted April 20, 2011 aaa widzisz przez to, że nie znam naocznie tych terenów to miesza mi się kiedy o których miejscach piszesz :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 Topi załatwiła z dyrektorem muzeum zgodę na umieszczenie na stale klatki n terenie tegoogrodu doswiadczalnego. Tam by klatka mogla stać bez tego jeżdzenia skladania jej irozkładania. Bo to na dluższą metę jest niewykonalne. Tylko czy czarna zechce do niej na takim otwartym terenie wejść???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 super może wreszcie sie uda :) No mi chodziło, że biedna bo nie wie jak jej będzie fajnie u wasi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 [quote name='AMIGA']Tylko czy czarna zechce do niej na takim otwartym terenie wejść????[/QUOTE] Może warto najpierw dobre żarcie wykładać przy zamkniętej klatce? tak żeby nagłe zamknięcie klatki jej nie zniechęciło i żeby się przyzwyczaiła do ustrojstwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 Coraz bardziej mnie martwi to , że nie ma już żadnego telefonu od kogoś, kto by ją widzial tam w tym calym ogromnym terenie parku i dzialek :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted April 20, 2011 Share Posted April 20, 2011 Dzisiaj był mój dyżur wieczorny. Klatka została tradycyjnie rozłożona w domku, w środku parówki i kilka na zewnątrz jako ścieżka dojścia. Niestety Kamelii nie widziałam :( Byłam aż do zmroku, jak park opustoszał bo wcześniej pełno ludzi, psów, rowerzystów, rolkarzy. Obeszłam teren wokół, działki, jakieś skrytki, dół ze śmieciami itd. Ogólnie jest tam milion miejsc gdzie może się schować, może być wszędzie, a nawet tuż obok i można jej nie zauważyć. Po zmroku poszłam sprawdzić klatkę, była otwarta ale parówki z zewnątrz wyżarte pewnie przez koty. Zrobiłam kilka zdjęć żeby pokazać wam (wam tzn. tym którzy nie znają miejsca) to miejsce z tym nieszczęsnym domkiem. [URL="http://img834.imageshack.us/i/20042011266.jpg/"][IMG]http://img834.imageshack.us/img834/19/20042011266.jpg[/IMG][/URL] łapka z boku zamaskowana od strony wejścia do domku [URL="http://img691.imageshack.us/i/20042011265.jpg/"][IMG]http://img691.imageshack.us/img691/96/20042011265.jpg[/IMG][/URL] i część z zapadką [URL="http://img696.imageshack.us/i/20042011264.jpg/"][IMG]http://img696.imageshack.us/img696/1654/20042011264.jpg[/IMG][/URL] Mam mieszane uczucia co do sensu stawiania tam tej klatki. Jeśli Kamelia była tam i była próba jej łapania zakończona klęską przed przeklęte drzwi, to mogła tak się wystraszyć że już się tam nie pojawia. Nie wiemy kto zjada zostawiane na zewnątrz jedzenie :shake: Poza tym ona nie jest tak głodna i zdesperowana żeby iść za każdym zapachem jedzenia. Tam cały dzień stoi sucha karma, ryż z mięsem i mleko więc w każdej chwili może iść i pojeść. Poza tym ten cały ruch tam 2 razy dziennie może ją płoszyć, nowe zapachy ludzi, przedmiotów. Ona jest bardzo czujna i ostrożna i bezbłędnie poznaje że coś jest nowe i dla niej potencjalnie niebezpieczne. Od kilku dni nie mamy sygnału żeby w ogóle tam była nadal. Może lepiej dać sobie kilka dni spokój ze stawianiem klatki, donosić tylko jedzenie do domku i czekać na sygnał plus samemu chodzić wieczorami i rozglądać się. Może to da jej znów poczucie że teren jest bezpieczny? Inna sprawa, że teraz jest tam mnóstwo ludzi. Tydzień czy dwa temu park był opustoszały. To też nie ułatwia sprawy. Ogólnie wielki zamęt w głowie :shake::roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Topi Posted April 21, 2011 Share Posted April 21, 2011 [quote name='weszka'] Mam mieszane uczucia co do sensu stawiania tam tej klatki. Jeśli Kamelia była tam i była próba jej łapania zakończona klęską przed przeklęte drzwi, to mogła tak się wystraszyć że już się tam nie pojawia. Nie wiemy kto zjada zostawiane na zewnątrz jedzenie :shake: Poza tym ona nie jest tak głodna i zdesperowana żeby iść za każdym zapachem jedzenia. Tam cały dzień stoi sucha karma, ryż z mięsem i mleko więc w każdej chwili może iść i pojeść. Poza tym ten cały ruch tam 2 razy dziennie może ją płoszyć, nowe zapachy ludzi, przedmiotów. Ona jest bardzo czujna i ostrożna i bezbłędnie poznaje że coś jest nowe i dla niej potencjalnie niebezpieczne. Od kilku dni nie mamy sygnału żeby w ogóle tam była nadal. Może lepiej dać sobie kilka dni spokój ze stawianiem klatki, donosić tylko jedzenie do domku i czekać na sygnał plus samemu chodzić wieczorami i rozglądać się. Może to da jej znów poczucie że teren jest bezpieczny? [/QUOTE] Moim zdaniem masz rację dlatego popieram to co napisałaś. A żeby klatka się nie marnowała ;););) proponuję ustawić ją na terenie Ogrodu. Szanse, że sunia wejdzie do klatki są równe zarówno w jednym jak i w drugim miejscu. Może nawet w Ogrodzie są większe bo tam odległości od "kociego jedzonka" są więsze i kręcącego się po okolicy psiaka może zwabić klatka z jedzonkiem. My możemy się dodatkowo skupić na tym, żeby jedzenie dla kotów było niedostępne dla Kamelii. Bęzie głodna - zacznie szukać. Może to trochę naiwne rozumowanie, ale nie mamy nic do stracenia. Klatka może "przeświętować" na terenie ogrodu pod nadzorem ochrony. Po świętach otwierają Ogród i tam też zacznie się ruch. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted April 21, 2011 Share Posted April 21, 2011 Przydałoby się żeby w klatce było coś lepszego do jedzenie niż parówki, aromatycznego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 21, 2011 Author Share Posted April 21, 2011 tak myślę weszko że masz rację, ona zniknęła, przestraszyła się pewnie, kto wie czy nie ona zamknęła klatkę za którymś razem i uciekła :( boże no.... tak blisko a jednak tak daleko :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.