Jump to content
Dogomania

Misiu-idealny na psa stróżującego.Potrzebne deklaracje na hotel!I pomoc w ogłaszaniu!


Klaudus__

Recommended Posts

[quote name='Phi']Niezwykły to był widok kiedy wyszedł w końcu z klatki i z okropnie zestresowanego psiaka widać było jak spada powoli ogromny ciężar stresu :) a jaka radocha w oczach kiedy dostał jedzenie pod nos :) Niesamowite!
Trzymam kciuki za Misia i za resztę psiaków pod Twoją opieką Gabi :) Wreszcie trafiły w dobre ręce :)

Pozdrawiam,
Natalia (osoba towarzysząca Misiowi i jego kierowcy w podróży :) )[/QUOTE]

Witamy nową dogomaniaczkę :) dobrze, że już dotarliście do domku, ciężka to musiała być podróż, tyle kilometrów...Bardzo dziękujemy za pomoc :)

Link to comment
Share on other sites

Nareszcie jakieś dobre wiesci i tak zaczął się kolejny etap w życiu Misia, teraz już szczęśliwy i radosny. Teraz na szansę na pokazanie jaki potrafi być naprawdę. Teraz pozna inne wspaniałe życie, a niedługo, mam nadzieję znajdzie też swój własny ciepły i kochający domek. Wierzę że przy Gabi Misiek poznając tak dobrego człowieka będzie znów ufnym i spokojnym psiakiem. Chcę Ci podziękować Gabi że wzięłaś go pod swoją opiekę!

Link to comment
Share on other sites

Kierowcy rzeczywiście należą się wielkie podziękowania. Ja jedynie towarzyszyłam Misiowi i kierowcy w pewnym fragmencie drogi i w sumie nie za wiele pomogłam, więc proszę mi żadnych zasług nie przypisywać, bo nie mnie się należą a osobom, które włożyły w pomoc Misiowi serce, czas i pieniądze. ;) jesteście wielcy :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Phi']Kierowcy rzeczywiście należą się wielkie podziękowania. Ja jedynie towarzyszyłam Misiowi i kierowcy w pewnym fragmencie drogi i w sumie nie za wiele pomogłam, więc proszę mi żadnych zasług nie przypisywać, bo nie mnie się należą a osobom, które włożyły w pomoc Misiowi serce, czas i pieniądze. ;) jesteście wielcy :)[/QUOTE]

Tak kierowcy wielkie podziękowania za to że zawiózł Misia, ale to że byłaś też napewno było pomocne. Więc nie odrzucaj podziękowań, bo zasługujesz na to.czasami sama obecność też bardzo pomaga.

Link to comment
Share on other sites

Misiu jest strasznie zestresowany i to jest podejrzewam główna przyczyna jego zachowania[IMG]http://1.1.1.2/bmi/www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG]
Phi jak pojechaliście, daliśmy mu chwilę odpocząć ale załatwił się w kojcu więc trzeba było jakoś posprzątać i tu zaczął się mały problem bo nie miał ochoty na gości w kojcu.
Na początku dziabał na nas ostro zębami, ale nie daliśmy i założyliśmy mu kaganiec (długo to trwało ale pomalutku na spokojnie i się udało,
Darek taki odważny[IMG]http://1.1.1.5/bmi/www.dogomania.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG]) no i wzieliśmy Misia buntownisia z kojca na krótkie zapoznanie z budynkiem i na siusiu na podwórko, siusiu nie zrobił ale powąchał wszystko i chyba tak się zajął tym wąchaniem, że pozwolił się głaskać i nawet już nie był taki spięty. Zdarzały się momenty, że próbował klapać zębami ale najczęściej w momencie jak się czegoś wystraszył, baardzo się przeraził jak przechodził koło grabi, najchetniej to by zeżarł kij,hmm ale to akurat jest w jego przypadku wytłumaczalne. Ogólnie boi się wielu rzeczy, wtedy reaguje agresją. To tyle co tak na szybko udało mi się zaobserwować. Będę pisać na bierząco jak się Misiek zachowuje.
Ale wydaje mi się, że będą z niego "ludzie" :) tylko potrzeba czasu i miłości, żeby na nowo zaufał człowiekowi.

Acha no i narazie nie będzie posiadał miski na jedzenie tylko pokarm będzie dostawał tylko z ręki, żeby się nauczył, że ręka nie bije tylko karmi i głaszcze :)
Na razie podkarmiamy go z łyżki, bo paluszki mogą nam być jeszcze potrzebne :)

Link to comment
Share on other sites

Biedny Misiu uzbrojony jak na wojnę:-( ale chyba zadowolony, że Go głaskamy, a może i nie:roll:
[IMG]http://i55.tinypic.com/4kut8i.jpg[/IMG]

[IMG]http://i56.tinypic.com/o6f91c.jpg[/IMG]

zdjęcia kiepskie,no ale narazie Misiu musi chodzić taki uzbrojony dla naszego bezpieczeństwo i żeby mieć możliwość przyzwyczajać go do nas. Jutro kupimy mu kaganiec na jego rozmiar i skórkowy, bo ten jest zupełnie nie dopasowany do niego,pożyczony od innego psa ale na dzisiaj musiał być taki.

Link to comment
Share on other sites

Trudno się dziwić że tak reaguje skoro do tej pory poznał człowieka od złej strony człowiek narazie kojarzy mu się z bólem i cierpieniem, ale widzę, że dzięki Tobie Gabi w końcu zrozumie że człowiek może dobry, kochający i troskliwy, że są ludzie którzy nigdy go nie skrzywdzą. Fakt że będzie to wymagało dużo cierpliwości, wytrwałości .i czasu, ale wiem, że Ty Gabi dasz sobie radę i zdołaszgo o tym przekonać. Bardzo Ci dziękuję za to że wzięłaś go do siebie.
Widzę że wiesz jak z nim postępować.
Misiu nareszcie zazna spokoju, ciepła i dobroci.

Link to comment
Share on other sites

Ale w końcu się uda i będzie Ci udał nie znam Cię Gabi, ale myślę że nie poddajesz tak łatwo że jesteś konsekwentna, cierpliwa i wytrwała, więc z takim podejściem doprowadzisz do tego, że ten skrzywdzony psiak ktoregos dnia przybiegnie do Ciebie bez agresji.
To przerażające jak człowiek może być podły. Tak strasznie go skrzywdzono niszcząc jego psychikę. Ale przy Tobie i męskiej części ma ogromne szanse na doprowadzenie jego stanu psychicznego do normalności.
Rany fizyczne zawsze łatwiej wyleczyć niż rany na psychice i to bez wyjątku czy to jest człowiek czy zwierzak.
Powodzenia w pracy z Miśkiem. :-)Tobie także Misiu życzę powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

To wspaniale, że Misio jest już u was i zaczyna nowe życie :) Biedny psiak, ale wierzę, że z Waszą pomocą dojdzie do siebie i jeszcze pokaże jak dobrym chłopcem potrafi być :-)
Natomiast moim zdaniem wcale nie wygląda na zaniedbanego fizycznie, jest po prostu szczupły, u krótkowłosego psa żebra powinny rysować się lekko pod skórą.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że Misiowi udało się już dotrzeć do hoteliku :)

Mój paskud też w szczenięctwie miał zły dom, może nawet gorszy? Brak opieki wet, prawdopodobnie bicie smyczą i szczotka czy czymś takim (na początku potrafił nawet posikać się przy zapinaniu smyczy, po 1,5 roku przyzwyczaił się do niej trochę, ale wciąż się boi;wszelkie kije, szczotki obchodzi szerokim łukiem), w końcu wrócił do schroniska, z powodu rzekomej alergii dziecka (a ze wszystkich ludzi najbardziej bał się dzieci, sukcesem było, gdy po kilku miesiącach pozwolił pogłaskać się po brzuchu dziecku znajomej, które widywał niemal codziennie - dziś wita jej dzieci z radością, jak każdego znajomego :)). Wszystko to prowadziło do agresji lękowej. Do dziś na spacery chodzi tylko w kagańcu, bo potrafi jeszcze czasami rzucić się w stronę człowieka, którego się przestraszy. Ale z tygodnia na tydzień jest lepiej. Przedwczoraj pozytywnie zaskoczył mnie, gdy zagapiłam się a on na długiej smyczy skręcił za róg w wąski chodnik... Nie usłyszałam nawet szczeknięcia, a zza rogu wyszedł wysoki mężczyzna, do tego w płaszczu i kapeluszu... Rozmaryn sam i do tego na smyczy (na smyczy jest bardziej lękliwy, bo smycz zabiera możliwość ucieczki) przeszedł obok niego jakby nigdy nic - kiedyś byłoby to niemożliwe! A jeśli Misiu jest pod opieką fachowca, który zna się na pracy z psami - a co za tym idzie, nie będzie popełniał takich błędów jak ja, amatorka - to może być z nim jeszcze lepiej :)

BTW, Misio zostaje Misiem? :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...