shani Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Misiu myszko teraz już będzie tylko lepiej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikoada Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 [quote name='Phi']Niezwykły to był widok kiedy wyszedł w końcu z klatki i z okropnie zestresowanego psiaka widać było jak spada powoli ogromny ciężar stresu :) a jaka radocha w oczach kiedy dostał jedzenie pod nos :) Niesamowite! Trzymam kciuki za Misia i za resztę psiaków pod Twoją opieką Gabi :) Wreszcie trafiły w dobre ręce :) Pozdrawiam, Natalia (osoba towarzysząca Misiowi i jego kierowcy w podróży :) )[/QUOTE] Witamy nową dogomaniaczkę :) dobrze, że już dotarliście do domku, ciężka to musiała być podróż, tyle kilometrów...Bardzo dziękujemy za pomoc :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iljova Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Nareszcie jakieś dobre wiesci i tak zaczął się kolejny etap w życiu Misia, teraz już szczęśliwy i radosny. Teraz na szansę na pokazanie jaki potrafi być naprawdę. Teraz pozna inne wspaniałe życie, a niedługo, mam nadzieję znajdzie też swój własny ciepły i kochający domek. Wierzę że przy Gabi Misiek poznając tak dobrego człowieka będzie znów ufnym i spokojnym psiakiem. Chcę Ci podziękować Gabi że wzięłaś go pod swoją opiekę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Phi Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Kierowcy rzeczywiście należą się wielkie podziękowania. Ja jedynie towarzyszyłam Misiowi i kierowcy w pewnym fragmencie drogi i w sumie nie za wiele pomogłam, więc proszę mi żadnych zasług nie przypisywać, bo nie mnie się należą a osobom, które włożyły w pomoc Misiowi serce, czas i pieniądze. ;) jesteście wielcy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iljova Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 [quote name='Phi']Kierowcy rzeczywiście należą się wielkie podziękowania. Ja jedynie towarzyszyłam Misiowi i kierowcy w pewnym fragmencie drogi i w sumie nie za wiele pomogłam, więc proszę mi żadnych zasług nie przypisywać, bo nie mnie się należą a osobom, które włożyły w pomoc Misiowi serce, czas i pieniądze. ;) jesteście wielcy :)[/QUOTE] Tak kierowcy wielkie podziękowania za to że zawiózł Misia, ale to że byłaś też napewno było pomocne. Więc nie odrzucaj podziękowań, bo zasługujesz na to.czasami sama obecność też bardzo pomaga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zofia Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 [QUOTE]jesteście wielcy :smile:[/QUOTE] Ja też tak myślę.:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zofia Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 [QUOTE] Ja też tak myślę.:-P[/QUOTE] [B]Wszyscy:lol:[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zofia Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 [B]Wszyscy jesteście wielcy :lol::lol::lol:[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiakiGabi Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Misiu jest strasznie zestresowany i to jest podejrzewam główna przyczyna jego zachowania[IMG]http://1.1.1.2/bmi/www.dogomania.pl/images/smilies/icon_frown.gif[/IMG] Phi jak pojechaliście, daliśmy mu chwilę odpocząć ale załatwił się w kojcu więc trzeba było jakoś posprzątać i tu zaczął się mały problem bo nie miał ochoty na gości w kojcu. Na początku dziabał na nas ostro zębami, ale nie daliśmy i założyliśmy mu kaganiec (długo to trwało ale pomalutku na spokojnie i się udało, Darek taki odważny[IMG]http://1.1.1.5/bmi/www.dogomania.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG]) no i wzieliśmy Misia buntownisia z kojca na krótkie zapoznanie z budynkiem i na siusiu na podwórko, siusiu nie zrobił ale powąchał wszystko i chyba tak się zajął tym wąchaniem, że pozwolił się głaskać i nawet już nie był taki spięty. Zdarzały się momenty, że próbował klapać zębami ale najczęściej w momencie jak się czegoś wystraszył, baardzo się przeraził jak przechodził koło grabi, najchetniej to by zeżarł kij,hmm ale to akurat jest w jego przypadku wytłumaczalne. Ogólnie boi się wielu rzeczy, wtedy reaguje agresją. To tyle co tak na szybko udało mi się zaobserwować. Będę pisać na bierząco jak się Misiek zachowuje. Ale wydaje mi się, że będą z niego "ludzie" :) tylko potrzeba czasu i miłości, żeby na nowo zaufał człowiekowi. Acha no i narazie nie będzie posiadał miski na jedzenie tylko pokarm będzie dostawał tylko z ręki, żeby się nauczył, że ręka nie bije tylko karmi i głaszcze :) Na razie podkarmiamy go z łyżki, bo paluszki mogą nam być jeszcze potrzebne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zofia Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 [QUOTE] Na razie podkarmiamy go z łyżki, bo paluszki mogą nam być jeszcze potrzebne :smile:[/QUOTE] Też tak myślę.:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiakiGabi Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Biedny Misiu uzbrojony jak na wojnę:-( ale chyba zadowolony, że Go głaskamy, a może i nie:roll: [IMG]http://i55.tinypic.com/4kut8i.jpg[/IMG] [IMG]http://i56.tinypic.com/o6f91c.jpg[/IMG] zdjęcia kiepskie,no ale narazie Misiu musi chodzić taki uzbrojony dla naszego bezpieczeństwo i żeby mieć możliwość przyzwyczajać go do nas. Jutro kupimy mu kaganiec na jego rozmiar i skórkowy, bo ten jest zupełnie nie dopasowany do niego,pożyczony od innego psa ale na dzisiaj musiał być taki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WIGA Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 UFFF!Dojechał.Wszystkiego co najlepsze pieseczku!Ściskam graby wszystkim zaangażowanym w akcję. Moja deklaracja stała-od października-30zł.Pozdrawiam serdecznie.Wirginia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
li1 Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Misio jest piekny, ale widac, ze zycie mial koszmarne. I do tego jest za chudy. Teraz bedzie juz tylko lepiej. I jeszcze jedno, on lubi glaskanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiakiGabi Posted September 30, 2010 Share Posted September 30, 2010 Lubi lubi tylko, musi się o tym przekonać :) on teraz jest w takim szoku, ze sam nie wie co lubi a czego się boi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iljova Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Trudno się dziwić że tak reaguje skoro do tej pory poznał człowieka od złej strony człowiek narazie kojarzy mu się z bólem i cierpieniem, ale widzę, że dzięki Tobie Gabi w końcu zrozumie że człowiek może dobry, kochający i troskliwy, że są ludzie którzy nigdy go nie skrzywdzą. Fakt że będzie to wymagało dużo cierpliwości, wytrwałości .i czasu, ale wiem, że Ty Gabi dasz sobie radę i zdołaszgo o tym przekonać. Bardzo Ci dziękuję za to że wzięłaś go do siebie. Widzę że wiesz jak z nim postępować. Misiu nareszcie zazna spokoju, ciepła i dobroci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiakiGabi Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Na mnie Misiu najgorzej reaguje, dlatego narazie męska część załogi będzie się nim więcej zajmować,a ja tak pomalutku będę wchodzić w jego życie. To jest biedny, skrzywdzony pies:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andegawenka Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Trzymajcie się, Wasze bezpieczeństwo jest ważne....trzymam kciuki:kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted October 1, 2010 Author Share Posted October 1, 2010 [I]Misiu zdecydowanie ma uraz do kobiet. Jednak na nas już "za którymś" razem reagował zdecydowanie lepiej. Do mężczyzn wręcz lgnie. Mam nadzieję,że szybko się do Ciebie Gabi przekona :)[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iljova Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Ale w końcu się uda i będzie Ci udał nie znam Cię Gabi, ale myślę że nie poddajesz tak łatwo że jesteś konsekwentna, cierpliwa i wytrwała, więc z takim podejściem doprowadzisz do tego, że ten skrzywdzony psiak ktoregos dnia przybiegnie do Ciebie bez agresji. To przerażające jak człowiek może być podły. Tak strasznie go skrzywdzono niszcząc jego psychikę. Ale przy Tobie i męskiej części ma ogromne szanse na doprowadzenie jego stanu psychicznego do normalności. Rany fizyczne zawsze łatwiej wyleczyć niż rany na psychice i to bez wyjątku czy to jest człowiek czy zwierzak. Powodzenia w pracy z Miśkiem. :-)Tobie także Misiu życzę powodzenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ossa98 Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Misiu zaczynasz nowe życie:-) bądź grzeczny i nie bój się zaufać...przekonasz się, że bliskość człowieka potrafi nieść za sobą pozytywne doświadzczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Trzymam mocno kciuki za Misia :) ... wysłałam dzisiaj obiecane 10 pln, przepraszam za opóźnienie, wyniknęło nie z mojej winy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aussie Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 To wspaniale, że Misio jest już u was i zaczyna nowe życie :) Biedny psiak, ale wierzę, że z Waszą pomocą dojdzie do siebie i jeszcze pokaże jak dobrym chłopcem potrafi być :-) Natomiast moim zdaniem wcale nie wygląda na zaniedbanego fizycznie, jest po prostu szczupły, u krótkowłosego psa żebra powinny rysować się lekko pod skórą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Misiu to całkiem słusznych rozmiarów Miś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Cieszę się, że Misiowi udało się już dotrzeć do hoteliku :) Mój paskud też w szczenięctwie miał zły dom, może nawet gorszy? Brak opieki wet, prawdopodobnie bicie smyczą i szczotka czy czymś takim (na początku potrafił nawet posikać się przy zapinaniu smyczy, po 1,5 roku przyzwyczaił się do niej trochę, ale wciąż się boi;wszelkie kije, szczotki obchodzi szerokim łukiem), w końcu wrócił do schroniska, z powodu rzekomej alergii dziecka (a ze wszystkich ludzi najbardziej bał się dzieci, sukcesem było, gdy po kilku miesiącach pozwolił pogłaskać się po brzuchu dziecku znajomej, które widywał niemal codziennie - dziś wita jej dzieci z radością, jak każdego znajomego :)). Wszystko to prowadziło do agresji lękowej. Do dziś na spacery chodzi tylko w kagańcu, bo potrafi jeszcze czasami rzucić się w stronę człowieka, którego się przestraszy. Ale z tygodnia na tydzień jest lepiej. Przedwczoraj pozytywnie zaskoczył mnie, gdy zagapiłam się a on na długiej smyczy skręcił za róg w wąski chodnik... Nie usłyszałam nawet szczeknięcia, a zza rogu wyszedł wysoki mężczyzna, do tego w płaszczu i kapeluszu... Rozmaryn sam i do tego na smyczy (na smyczy jest bardziej lękliwy, bo smycz zabiera możliwość ucieczki) przeszedł obok niego jakby nigdy nic - kiedyś byłoby to niemożliwe! A jeśli Misiu jest pod opieką fachowca, który zna się na pracy z psami - a co za tym idzie, nie będzie popełniał takich błędów jak ja, amatorka - to może być z nim jeszcze lepiej :) BTW, Misio zostaje Misiem? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyranka Posted October 1, 2010 Share Posted October 1, 2010 Ja też bardzo się cieszę , że Misiu jest bezpieczny u Gabi ! Całuję Misia w pyszczek i dziękuje Wam wszystkim za to skuteczne ratowanie jego życia :):) Zawsze zastanawiam się - skąd macie na to wszystko czas ! Pozdrawiam, Małgorzata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.