Jump to content
Dogomania

Kajtek-były Kołtun,czekała go eutanazja,teraz ma DT,prosimy o deklaracje!!!


tatankas

Recommended Posts

Co tu dużo mówić, sytuacja jest gorsza niż myśleliśmy. Ale nie beznadziejna.

Dziś tyle się działo w sprawie psa, że nie wiem od czego zacząć. To żeby niczego nie pominąć, najlepiej będzie jak napiszę po kolei ;-)

Rano było małe zamieszanie, bo jak się okazało nasza pani prezes dostała od Szczecina namiar na lepszy salon strzyżenia psów. Taki, w którym nie tylko go obetną, ale i również wykąpią. A że termin był albo dziś na 14, albo dopiero w środę wieczorem, to postanowiliśmy nie marnować czasu i zmobilizować się dziś. Troszkę się natrudziliśmy z organizacją transportu, ale grunt, że wszystko się udało.

Najpierw pojechaliśmy po Kołtunka do Hotelu. Siedział w kojcu w budzie i za Chiny nie chciał z niej wyjść. Totalne wycofanie i apatia. Zrobił kilka kroków i koniec, zaparł się jak osioł. Chwilę go ciągnęli bo ślizgał się na łapach niczym na nartach. Zaczęliśmy się bać, czy nie ma jakiegoś problemu z tylnymi łapami bo momentami wyglądały na bezwładne. Żeby go nie męczyć, poleciałam do auta po narzutę, owinęłam go i na rękach zaniosłam do samochodu. W drodze też był na moich kolanach. Biedak, był śmiertelnie przerażony. Wróciliśmy do Polic i tam na trawce poczekaliśmy na Mirka, który miał z nami jechać do fryzjera. Kołtunek położył się na trawie i leżał zrezygnowany. Po chwili przeczołgał się pod pobliski krzak i tam schował głowę. Zachowywał się jakby miał już wszystkiego dość i jedyne czego chciał, to nareszcie świętego spokoju. No ale nie ma tak dobrze.
Gdy przyjechał Mirek, pojechaliśmy w trójkę do Mierzyna na strzyżenie (pół godziny drogi stąd). Psiaka oczywiście trzeba było zanieść na rękach, a jak! Za to panie w salonie wspaniałe! Świetnie zajęły się psem - najpierw zgoliły mu kołtuny (przy czym znalazły nawet kleszcza, o milionie pcheł nie wspomnę), a potem wykąpały. Przy pierwszym myciu nie muszę chyba mówić jaka była woda… ciemnobrunatna. Szamponik, odżyweczka (truskawkowa!) i Kołtunek pachniał lepiej niż ja.
A jeśli chodzi o jego zachowanie, to wszystko dzielnie zniósł. Nie zawarczał, nie zaszczekał, nie pisnął nawet. Stał spokojnie jakby mówił: "Róbta co chceta". Jak już pisałam, jego postawa była totalnie wycofana. I niestety, po ostrzyżeniu wyszło, jak on jest makabrycznie wychudzony. Jest tak kościsty, że z powodzeniem można się na nim anatomii uczyć. W ogóle jedna pani zauważyła u niego guzka koło ogona, co potem, już u weta okazało się, że to nie guz a odstająca kość z miednicy… Panie dały mu coś do jedzenia i wodę, ale nic nie chciał ruszyć.
W międzyczasie pani z zakładu zadzwoniła do znajomej wetki aby odrobaczyć i odpchlić psa. Zobowiązała się pokryć koszty, za to serdecznie dziękujemy. No i oczywiście jesteśmy ogromnie wdzięczni za nieodpłatną usługę ostrzyżenia Kołtunka :)
Ale do rzeczy. Kołtunek na pożegnanie dostał jeszcze karmową wyprawkę i pojechaliśmy z nim do gabinetu. Pies został dokładnie obejrzany, i tu usłyszeliśmy mniej miłe wieści. Po pierwsze, Kołtun wreszcie został zważony – 12,5 kg. Jego wiek szacują na co najmniej 10 lat. Ma już różne choroby typowe dla starszych psów. Na oczach ma już początki zaćmy, ale jeszcze widzi. Poza tym wykryto u niego delikatne szmery sercowe, lekarka nie wyklucza, że to wina stresu jaki ostatnio przechodzi. Płuca są ok. Czy są jakieś problemy z układem pokarmowym tego nie wiemy bo przy nas się nie załatwiał. Ale sądząc po jego wychudzeniu, to na pewno i tu coś się znajdzie. W gabinecie dostał tabletkę na odrobaczenie oraz 3 dawki syropu na każdy dzień. Ma on działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne.

A teraz najważniejsze! Wychodząc od weta nastąpił przełom. Pies szedł o własnych siłach! Nie czołgał, tylko szedł żywym krokiem! Obsiusiał okoliczny śmietnik i mogliśmy wrócić do auta. Następnym przystankiem był TOZ Szczecin. Tam już Kołtun zachowywał się znacznie lepiej niż na początku. Chodził, był ciekawy. Dziewczyny porobiły mu zdjęcia, które możecie zobaczyć w poście Szczecinianki. Ba, nawet ciągnął mnie do gabinetu weta! (btw pierwszy znany mi pies tak chętny na wizytę) Udało nam się nawet dać mu trochę chrupków. Pierwszego nieśmiało wepchnęłam mu do pyszczka, lecz o resztę nie trzeba było już się prosić. Kołtun wracał do świata żywych! Zobaczył, że ci ludzie, z którymi jest już kilka godzin, wcale go nie przeganiają i nie biją. Że go głaszczą i trzymają na kolanach. Zobaczcie, chwila kontaktu z człowiekiem i jaka odmiana. Dlatego z wielkim żalem odwoziliśmy go do ośrodka Gromu. On potrzebuje ludzi. Nie raz czy dwa razy dziennie, ale cały czas. Wtedy ma szansę naprawdę rozkwitnąć.
Bardzo przydałby się jakiś dom tymczasowy. Ale to bardzo, bardzo. My w Policach mamy jedną wolontariuszkę co bierze pieski na tymczas do siebie, ale akurat tak się nieszczęśliwie złożyło, że wyjechała. Wróci dopiero w drugiej połowie września. Tak nam szkoda Kołtunka, on w odludnej klatce łapie deprechę, siedzi ciągle w budzie, nie rusza się, nie je… Dziewczyny ze szczecińskiego TOZ-u dały mu karmę, więc głodować nie będzie. Mamy nadzieję, że pan z Gromu poda jutro i pojutrze syrop. Będziemy dzwonić do niego, jak się trochę mu potruje to może lepiej zaopiekuję się Kołtunkiem. Ale tak jak pisałam, ten ośrodek to ostateczność ostateczności. Pies MUSI trafić do domu, do ludzi.
Oczywiście idealnie to znaleźć dom stały, który zapewni mu godne ostatnie lata, może miesiące, a może tygodnie życia…

Dzięki dziewczyny, że już coś robicie w tym kierunku. My też tu się dwoimy i troimy by jak najlepiej pomóc pieskowi. Ale bez domku to kiepsko będzie...

Zaraz wrzucę fotki

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 271
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Czyli teraz psiak jest już pod opieką TOZu Police tak ? I ma 20 dni hotelikowania. A potem, nie wiadomo co z nim będzie.
I jednak biedak nie jest taki zdrowy jak się wydawało, pewnie niełatwe lata życia dały znać o sobie. I może nigdy nie miał prawdziwego domu i kochającego dobrego człowieka koło siebie. Dlatego Kołtunek zasługuje teraz na odrobinę dobra, ciepła i miłości człowieka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='memory']

Basti, szczecinianka - czy możecie się zapytać, czy TOZ Police użyczłby numeru konta?
Wtedy może w ogłoszeniach dodawałoby się na końcu:
[B]Jeśli nie możesz go adoptować, ale z dobrego serca chciałbyś mu pomóc, możesz wesprzeć go finansowo, zapewniając mu kolejny dzień w hoteliku. Tym samym wydłużysz mu czas pobytu i zwiększysz szansę na adopcję.[/B]

Może wpłynęłyby jakieś datki, bo z deklaracjami trudno, a hipotetycznie może uzbierałoby się na DT lub hotelik.
[/QUOTE]

Tak, oczywiście, nr konta jak najbardziej możecie podać. Rozmawiałam już o tym z naszą prezes. Pieniążki są potrzebne w szczególności na hotelik.

Oto dane: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Koło w Policach [B]
nr konta: 26 1940 1076 3025 4299 0000 0000[/B]

A teraz zdjęcia z dzisiaj:

PS. Jeśli chcecie do ogłoszeń więcej fot i w większym rozmiarze, mogę je przesłać spakowane na jakiś serwer by potem sobie je spokojnie ściągnąć. Teraz nie będę zamulać forum jakimiś wielgaśnymi.

[IMG]http://a.imageshack.us/img409/9660/imgp6879500.jpg[/IMG]
W oczekiwaniu na transport

[IMG]http://a.imageshack.us/img839/7471/imgp6883500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img251/3815/imgp6894500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img844/189/imgp6898500.jpg[/IMG]
A dajcie wy mi wszyscy święty spokój!

[IMG]http://a.imageshack.us/img28/850/imgp6913500.jpg[/IMG]
Wszędzie dobrze, ale pod krzakiem najlepiej

[IMG]http://a.imageshack.us/img704/4246/imgp6914500.jpg[/IMG]
W drodze

[IMG]http://a.imageshack.us/img841/5341/imgp6925500.jpg[/IMG]
Przywracanie do normalności

[IMG]http://a.imageshack.us/img339/4545/imgp6923500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img409/6458/imgp6932500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img827/6388/imgp6940500.jpg[/IMG]
Kąpiel

[IMG]http://a.imageshack.us/img90/75/imgp6945500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img816/292/imgp6952500.jpg[/IMG]
U weta

[IMG]http://a.imageshack.us/img832/6122/imgp6954500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img826/4664/imgp6958500.jpg[/IMG]
Z naszym kierowcą

[IMG]http://a.imageshack.us/img715/3973/imgp6971500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img822/3033/imgp6973500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img835/4853/imgp6974500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img266/2351/imgp6976500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img824/7264/imgp6978500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img535/2276/imgp6981500.jpg[/IMG]

[IMG]http://a.imageshack.us/img375/2193/imgp6987500.jpg[/IMG]
W nowym hoteliku...

[IMG]http://a.imageshack.us/img827/8434/imgp6985500.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę się wcinać, ale na tym wątku dziewczyny znalazły cudowny DT [url]http://www.dogomania.pl/threads/190859-ZAFIR-ofiara-WNYK%C3%93W-URWANA-%C5%81APA-3-ZMASAKROWANE-nie-ma-jak-CHODZI%C4%86-!?p=15244376#post15244376[/url]. Hm, tak sobie myślę że może u tej cudownej Pani jest miejsce?
Może poprośmy o pomoc?
Na karmę jakoś byśmy uzbierały.
Ach, tak marzę:(

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nie chcę się wcinać...[/QUOTE]

Przeciwnie, niech każdy się wcina, im więcej, tym więcej możliwości.
Trzeba zapytać o miejsce.

Świetna foto-relacja, szczegółowa i zawiera dużo obserwacji.

[QUOTE]on w odludnej klatce łapie deprechę, siedzi ciągle w budzie, nie rusza się, nie je…[/QUOTE]

Gdyby nie to, że nie je, pomyślałabym, że może wreszcie spokojnie odpoczywa - ma gdzie się ukryć, ma sucho a w razie słońca trochę cienia i może spać, nikt go nie przepędza, niczym w niego nie rzuca, nie krzyczy.
Pojemność żołądka pewnie niewielka, zasuszona głodem.
Na pewno nie miał ani spokojnych dni, ani nocy. Lato też mu daje w kość, albo żar z nieba i nawet napić się nie miał czego, albo leje i te mokre kołtuny pełne insektów były ciągnącym i obrzydliwym kompresem na stawach.
Ciężko myśleć o tym co ten biedny, bezbronny psiak przeżył...
Samotny na pewno się boi, ale nie wiem, czy tęskni za obecnością człowieka, jeśli dobrej nie zaznał.
Myślę o nim, takim samotnym w kojcu.
A zapowiadają burze. Wszystkie psy się wtedy bardzo boją.

Potrzebne na już:

- częste wizyty wolontariuszy, by pies czuł, że ktoś się nim zajmuje i by stał sie bardziej ufny i zmotywowany
- deklaracje i datki
- ogłoszenia z nr konta TOZ i dopiskiem (imieniem)
- jak najszybciej dobry dom tymczasowy, w którym będzie miał troskliwą opiekę i gdzie będzie można podjąć leczenie

Proponujcie, lub od razu pytajcie osoby prowadzące DT lub hoteliki i wpisujcie co się udało ustalić.
ZusiaM zdaje się nie ma miejsca, ale ULKA12 może ma?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak to jest ale można chyba robić allegro cegiełkowe na fundacje więc może i na TOZ też. W allegro można podać numer konta TOZu gdyby ktoś chciał wesprzeć psiaka ale trzeba zaznaczyć, żeby w tytule przelewu dopisać że to na Kołtuna, żeby pieniążki trafiły na tego psiaczka.

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ od wczoraj piesek nie ma już kołtunów, to [B]zrywamy z przeszłością i od dziś jest [U]Kajtek[/U][/B]! :) No, od razu milej dla ucha :)

A teraz nowe wieści:

Pani Joasia (nasza prezes) dziś całą noc nie spała bo tak się martwiła losem pieska. Dziś już dzwoniła do hoteliku. Niby wszystko w porządku - pies jadł, wyszedł na spacer, zrobił kupkę, dostał syrop. Bardzo optymistycznie, a nawet aż za bardzo patrząc na to, co było z nim wczoraj.
Na forum może tego tak nie widać, ale my tu mocno się głowimy nad jego losem, wczoraj spędziliśmy z nim większą część dnia (niestety wszystkie te instytucje nie są blisko siebie), potem jeszcze problemy z innymi zwierzakami. No, na nudę narzekać nie można.
W sprawie Kajtusia pytamy po znajomych, ale niestety... Zresztą to już nie pierwszy pies pod naszą opieką, który wymagał natychmiastowej pomocy, a nikt nie chciał go choć na chwilę przygarnąć. Tyle że wcześniej mieliśmy inną siedzibę więc w ostateczności coś się wykombinowało. Jesienią nam zabrali, a właściwie to już zburzyli, i z lokum dla psa jest kiepsko.

No ale żeby nie było, że jest tak źle - pojawiło się małe światełko w tunelu. Pani Joasi udało się znaleźć dom tymczasowy. Tylko jest małe ale - płatny. Prawdopodobnie 10 zł za dzień. Dom jest sprawdzony, bo pierwszy raz namiar na niego dał nam TOZ Szczecin gdy niedawno mieliśmy porzucone trzy małe szczeniaczki.
Przy dobrych wiatrach może już jutro udałoby się tam umieścić Kajtka. Dzięki temu miałby indywidualną opiekę, lepiej też się zaobserwuje jego charakter i stan zdrowia. Inna sprawa, że pogoda zaczyna się psuć, a to dla tego starszego pana korzystne też nie jest. Zresztą, co ja tu teraz będę wymieniać zalety pobytu psa w domu... :)

[quote name='kameralna']Psinka się ożywiła. I może byłoby tak od początku tylko dręczył go ten ból stawów. Po lekarstwie nastąpiła zmiana.
[/QUOTE]

I tu jest właśnie ciekawa sprawa bo... w gabinecie nie dostał żadnego leku (oprócz tabletki na odrobaczenie). Też mnie zastanawia skąd taka odmiana, może dlatego, że wet porozciągał mu nogi? Syrop na ból daliśmy mu dopiero gdy podjechaliśmy pokazać Kajtka do siedziby TOZ Szczecin.

A tak swoją drogą, to wiadomo, pies ma już tam pewne objawy geriatryczne (serce czy stawy), ale na tę chwilę trzyma się całkiem dobrze. Jak trafi do kochającego i troskliwego domu, to czeka go jeszcze długie szczęśliwe życie.
I to jest teraz priorytet: [B]p[/B][B]roszę was, zróbmy co w naszej mocy by znaleźć mu nowy dobry dom.[/B]
Dzięki Ci Memory, że już zaczęłaś coś robić w tym kierunku.
Prawda jest taka, że Kajtusiowi nie zostało wiele czasu, ponieważ dla niego schronisko = śmierć. Nawet jeśli by go tam przyjęli, to na wstępie zaserwują mu eutanazję. Nikt nie będzie się patyczkował ze starym psem nie rokującym szans na adopcję. A on przecież może jeszcze sobie trochę pożyć. W końcu nie jest bardzo chory, nie umiera! To jest bardzo spokojny i łagodny pies, będzie bezproblemowym członkiem rodziny.

[B]Teraz pilnie potrzebujemy funduszy na dt[/B]. Poza tym przydałoby się wzmocnić psiaka wartościową karmą i ewentualnie jakimiś odżywkami (bo to skóra i kości teraz). Na razie jedzonko ma, ale za kilka dni się skończy. Jeśli znacie jakieś sposoby na podtuczenie go, to chętnie się z nimi zapoznamy :) Przecież nie może całe życie chodzić z zapadniętym brzuchem i wystającymi żebrami.

Na razie to chyba tyle, jak będą nowe wieści lub sobie coś przypomnę (jeśli w ogóle zapomniałam), to napiszę ;)

Link to comment
Share on other sites

witam i ja :) finansowo niestety nie pomogę bo mam już 4 milusińskich obstawionych w tym 2 w trakcie leczenia wszystkie w hotelikach, ale jestem:)
dacie radę dziewczyny, cuda się zdarzają codziennie, a na rzeczy niemożliwe i tak trzeba czekać dzień dwa trzy...;) skoro naszą Florcię udało się szybko poratować to i Kajtusiowi się uda :) wczoraj rano nie miałyśmy kasy na hotelik Florci a dzisiaj za 50minut jedzie do hoteliku do sylwiaso :) grunt to wierzyć że będzie tylko dobrze :) trzymam kciuki za Kajtusia :) i podrzucam

Link to comment
Share on other sites

Basti, dziękujemy za szczegółowe relacje. Wszyscy tu bardzo dopingujemy Kajtkowi! Cieszy mnie to, że piesek trafi do hoteliku. Trzeba tylko będzie zebrać deklaracje. Ja wpłacę jeszcze przed końcem sierpnia. We wrześniu też nie zapomnę o Kajtusiu :) Argusiowa ma rację, na Dogomanii wszystko jest możliwe :) Pomożemy Kajtusiowi!

Skoro to nie syrop poprawił Kajtkowi humor (i kondycję!), to już na pewno Ty Basti i Twój Zespół Anielski :)

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://www.polskastrefa.eu/ogloszenia/starszy_brunet_po_przejsciach_wieczorowa_pora_puka_do_twego_293063_13340.html[/URL]
[URL]http://szczecin.pajeczyna.pl/Spolecznosc-zwierzaki/473453-starszy_brunet_po_przej_ciach.html[/URL]
[URL]http://www.ofertka.pl/kajtus_starszy_brunet_po_przejsciach_-630536809.html[/URL]
[URL]http://www.e-zwierzak.pl/oddam/0,1,0,0,0,0/14931/[/URL]
[URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/29030/Kajtus---Starszy-Brunet-po-przejsciach-szuka-domu/[/URL]
[URL]http://www.psiamania.pl/advertisement_preview.aspx?item_id=3919&title=Kajtus---Starszy-Brunet-po-przejsciach[/URL]
[url]http://www.pineska.pl/?do=view&id=79919&buyOrSell=2[/url]

Basti, możesz napisać coś więcej na temat tego DT?

Byłoby fajnie wpisać go np. w dział [URL]http://www.dogomania.pl/forums/937-Domy-tymczasowe[/URL], bo nie widziałam tam (a może jestem gapa) domku z zachodniopomorskiego. I może tu: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/20791-Spis-Dom%C3%B3w-Tymczasowych-"]http://www.dogomania.pl/threads/20791-Spis-Domów-Tymczasowych-[/URL]!
Takie info bardzo się przydaje wszystkim.
Gdzie i kto prowadzi, jakiś kontakt, ilość tymczasowiczów, warunki - dom czy boksy, ile osób do opieki, jaki kontakt z weterynarzem, czy mają stronę internetową, może jakieś fotki itp.

Jeśli chodzi o cenę 10/mies - nienajgorsza, a czy jest zróżnicowanie pod względem wielkości pieska? I czy z własna karma byłoby taniej? Bo chyba niektóre DT to stosują?
Czy Kajtuś byłby w domu czy w boksie?

[QUOTE]Też mnie zastanawia skąd taka odmiana, może dlatego, że wet porozciągał mu nogi? [/QUOTE]Może poruszanie się utrudniały mu kołtuny?
A poprawa samopoczucia mnie nie dziwi, przez kilka dni i nocy w względnym spokoju odespał zaległości, coś tam zjadł, pozbył się brudu i insektów - może poczuł się znowu jak pies :)
Przy okazji oględzin przez veta, stwierdzono, czy psiak jest wysterylizowany?

Cioteczki, Kajtus chociaż wie, że jesteście całkiem 'zapsione' tak bardzo prosi o choćby malutkie grosiki.
Może ktoś obeznany pomyśli o bannerku, bazarku i wspomoże pieska?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basti']Ponieważ od wczoraj piesek nie ma już kołtunów, to [B]zrywamy z przeszłością i od dziś jest [U]Kajtek[/U][/B]! :) No, od razu milej dla ucha :)

I to jest teraz priorytet: [B]p[/B][B]roszę was, zróbmy co w naszej mocy by znaleźć mu nowy dobry dom.[/B]
[/QUOTE]

DT już mamy! :multi::multi::multi: Cioteczka Sylwiaso już przygotowała miejsce dla Kołtunka vel Kajtusia. Tam jest superfantastycznie, co mogą potwierdzić: Maksio Otwocki i niedługo Florcia. Domek jest płatny, ale w rozsądnej cenie za full wypas :eviltong::eviltong::eviltong:. Pieszczotki włączone w obsługę :buzi:, bezcenne i bezpłatne. Spacerki :painting:, bieganko, towarzystwo tylko dobrze wychowane:cunao:. Nie byłam, ale są zdjęcia i koosiek może osobiście zaświadczyć, bo osobiście rozpoznała teren.

Po szczegóły dot. hoteliku odsyłam na stronę Maksia [URL]http://www.dogomania.pl/threads/189585-Wyrok-zapadł-czekał-go-zastrzyk-śmierci...-Maksio-potrzebuje-deklaracji-na-hotel!/page8[/URL] i dalszych.

A tu moja korespondencja z Sylwiaso i jej zgoda na Kajtusia: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/191222-FLORCIA-samotna-suczka-która-umarł-właściciel.Potrzebne-deklarcje-na-hotelik/page14[/URL].

[quote name='szczecinianka']10 września moja koleżanka będzie jechała do Lublina. Transport na trasie Szczecin-Lublin będzie więc wtedy bezpłatny, jeśli coś udałoby się znaleźć.[/QUOTE]

Hotelik Sylwiaso jest pod Łowiczem, ale jeśli to by nie pasowało, to wspomogę transport tak, jak to napisałam na wątku Florci.

Zastanówcie się, cioteczki i pogadajcie z sylwiaso, jeśli trzeba, co i jak. Ja tylko spróbowałam coś załatwić i jeśli będzie Wam to odpowiadać, to hooooopamy Kajtusia-Kołtunka!:sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb::sweetCyb:


[URL="http://www.dogomania.191222/"][IMG]http://i38.tinypic.com/ilaid1_th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://www.dogomania.pl/threads/189585"][IMG]http://lh3.ggpht.com/_lKbYy7e16P0/TEqrbas7jcI/AAAAAAAADBg/vk1nabwEdp0/tkughm.png[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Za kilka dni wróci założycielka wątku, Tatankas, której bardzo zależy na Kajtusiu. Dobrze byłoby najpierw poznac Jej zdanie.
Ponadto Kajtuś jest po opieką TOZ Police i tamtejszych wolontariuszy, zrobili dla Kajtusia już dużo i nie wiemy jak widzą ewentualne przeniesienie psiaka w inny rejon Polski, zwłaszcza, że w ich rejonie jest jakiś DT.

Tak czy inaczej na hotelik potrzebne są pieniądze i na tym trzeba się skupić.
Nikt nie przyjmie pieska za darmo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='memory']Za kilka dni wróci założycielka wątku, Tatankas, której bardzo zależy na Kajtusiu. Dobrze byłoby najpierw poznac Jej zdanie.
Ponadto Kajtuś jest po opieką TOZ Police i tamtejszych wolontariuszy, zrobili dla Kajtusia już dużo i nie wiemy jak widzą ewentualne przeniesienie psiaka w inny rejon Polski, zwłaszcza, że w ich rejonie jest jakiś DT.

Tak czy inaczej na hotelik potrzebne są pieniądze i na tym trzeba się skupić.
Nikt nie przyjmie pieska za darmo.[/QUOTE]

Fakt, bez kasy ani rusz, i u Was, i u nas. Ale ja na razie nie mam i żebym nie wiem, jak się skupiała, nic to nie da, więc inaczej chciałam pomóc. A tu takim zasadniczym chłodem powiało, brrrr.... Uśmiecham się do Kołtunka i życzę mu dużo majęnych cioteczek :lol: ! A tymczasem wracam do moich ogonków, kochają mnie i bez kasy. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wawer'] [B]A tu takim zasadniczym chłodem powiało, brrrr.[/B]... Uśmiecham się do Kołtunka i życzę mu dużo majęnych cioteczek :lol: ! A tymczasem wracam do moich ogonków, kochają mnie i bez kasy. :eviltong:[/QUOTE]

To trochę nie tak.
Ja też chciałabym jak najszybciej widzieć Kajtusia już nie tylko bezpiecznego, ale i w miejscu, w którym czułby się dobrze - akceptowany, pieszczony, przywracany do normalnego życia. Takiego pewnego siebie, wesołego, psotnego, merdającego ogonem, z wesołością w oczach.
Jednak jak dotąd opiekuje się nim finansowo i czynnie TOZ.
I to najlepsze co go spotkało dotychczas, trafił na wspaniałych ludzi, dzięki nim jest bezpieczny i zyskał na czasie.
Dlatego musimy się liczyć z ich planami i zdaniem.
A na razie róbmy swoje tak, jak umiemy :)
Jak pisze Dogo07:

[QUOTE]A każda pomoc jest dobra i potrzebna, i porada, i wsparcie i zaglądanie na wątek psiaka, i deklaracje i zapraszanie innych na wątek[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Edi100']U mojego 11-sto letniego Dropsa, póltora roku temu też stwierdzono nie domykanie zastawki. Jest to początek starzenia się organizmu, ale leku nie dano. Podobno to normalne.[/QUOTE]

Witajcie..jakoś do was przypadkiem trafiłam...
i po przeczytaniu waszej historii...
wydaje mi sie:
nie szalejcie teraz z lekami...pies przezywa MEGA stres...
ulica-samochód-wanna-wet-samochód-hotelik

moja Latika, którą zgarnełam na ulicy mimo, ze młoda tez miała szmery w sercu..druga sunia tez...WET nakazał badanie po miesiącu/dwóch...jak pies wyreguluje się...

Koltuniak po fryzjerze odrzył - pozbył się dredów i odmłodniał...
Piękny psiaku....oby domek cie wypatrzył!!!!10 lat to nie starość :)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Verdana][quote name='kameralna']Basti, dziękujemy za szczegółowe relacje. Wszyscy tu bardzo dopingujemy Kajtkowi! Cieszy mnie to, że piesek trafi do hoteliku. Trzeba tylko będzie zebrać deklaracje. Ja wpłacę jeszcze przed końcem sierpnia. We wrześniu też nie zapomnę o Kajtusiu :) Argusiowa ma rację, na Dogomanii wszystko jest możliwe :) Pomożemy Kajtusiowi!

Skoro to nie syrop poprawił Kajtkowi humor (i kondycję!), to już na pewno Ty Basti i Twój Zespół Anielski :)[/QUOTE]

[/FONT] [FONT=Verdana]Dzięki za miłe słowa :) Jednak będę obstawać przy tym, że najwięcej zasług przypisywać należy pani Joasi, bo to ona całą tą akcją koordynowała i koordynuje. Owszem, wczoraj mój wkład był spory – i pomogłam w zorganizowaniu transportu z Sierakowa (tam mieści się owy Hotel) do Polic, i nosiłam Kajtusia, trzymałam go na kolanach nawet jak był cały brudny i śmierdzący. Na zdjęciu jest owinięty w materiał ale potem trzeba było go zdjąć bo robiło się za ciepło. O zakwasach dziś na moich pseudobicepsach nie wspomnę ;) Mimo to nadal uważam, że to nie mnie należy przypisywać największe zasługi. Każdy pomaga na tyle, na ile może. Ada też na początku dużo wysiłku włożyła w ratowanie Kajtka. Ale główną pieczę nad psem trzyma teraz nasza prezes. Dlatego więc o wiele lepiej będzie brzmiało: Pani Joasia i Jej Zespół Anielski :) I to dzięki niej Kajtuś jest dziś nadal wśród żywych. Jak dowiedzieliśmy się w piątek wieczorem o poniedziałkowym wyroku, pani Asia poruszyła niebo i ziemię by temu zapobiec. Cały weekend wydzwaniała do właściciela Hotelu, bombardowała też telefonami weta (który ich i tak nie odbierał), jeszcze w poniedziałek rano dzwoniła do Hotelu aby przypomnieć, żeby pieska nie usypiać.

[quote name='memory']
Basti, możesz napisać coś więcej na temat tego DT?
[/QUOTE]

[/FONT] [FONT=Verdana]O tym dt wiem niewiele, tylko tyle że psiak będzie w mieszkaniu. Jak będę rozmawiała z naszą prezes to się więcej podpytam. Aha, jak się dziś okazało trafi tam dopiero w sobotę. Od tego czasu będzie tam przebywał przez 2 tygodnie, my wśród wolontariuszy robimy już zrzutkę, chociaż wiadomo, z kasą krucho bo to nie jedyne zwierzę wymagające pomocy. Dlatego wielkie dzięki za wszelkie akcje mające na celu dofinansowanie Kajtusia. Chociaż oczywiście najważniejsze to znaleźć mu już ciepły, stały kąt.
[/FONT] [FONT=Verdana]
[quote name='memory']
Przy okazji oględzin przez veta, stwierdzono, czy psiak jest wysterylizowany?
[/QUOTE]

[/FONT] [FONT=Verdana]Był obmacany tu i ówdzie, ale pani weterynarz nic nie powiedziała, więc na zasadzie dedukcji myślę, że nie jest kastratem.
[/FONT][FONT=Verdana]
[quote name='wawer']DT już mamy! :multi::multi::multi: Cioteczka Sylwiaso już przygotowała miejsce dla Kołtunka vel Kajtusia. Tam jest superfantastycznie, co mogą potwierdzić: Maksio Otwocki i niedługo Florcia. Domek jest płatny, ale w rozsądnej cenie za full wypas :eviltong::eviltong::eviltong:. Pieszczotki włączone w obsługę :buzi:, bezcenne i bezpłatne. Spacerki :painting:, bieganko, towarzystwo tylko dobrze wychowane:cunao:. Nie byłam, ale są zdjęcia i koosiek może osobiście zaświadczyć, bo osobiście rozpoznała teren.
[/QUOTE]

[/FONT] [FONT=Verdana][FONT=Verdana]Z opisu brzmi cudownie :loveu: Szkoda tylko, że tak daleko. Ale porozmawiam o tym z panią Joasią, zawsze to jakaś alternatywa. Tym bardziej, jeśli w najbliższym czasie nadal nic nie ruszy się w sprawie domku stałego.[/FONT]
[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...