Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

2 godziny temu, Madie napisał:

Tyśka, jaka masakra :/ Mogę poratować pieniążkiem na lecznicę (też nie mam za dużo, ale zawsze coś) natomiast nie rozwiąże to kwestii domu. Nie mogę wziąć. Już odmówiłam Dorze. A za tydzień wyjeżdżam 

Wierzę, że nie możesz pomóc :( I tak pomagasz bezdomniakom bardzo.
Może jednak jakiś dom się znajdzie... :/ na razie brak mi pomysłu....
 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Baltimoore napisał:

Niedobrze 

Dla wszystkich jesteś ostatnią deską ratunku.

A tam gdzie pojechały pudełkowe maluchy?

A znajomy znalazł kolejnego kociaka.... :/ no ale znalazł mu jakiś awaryjny DT...

Niestety, stowarzyszenie zadłużone. Mają zawiesić działalność, pomogli kociakom, bo chcieli je zabezpieczyć.

To on... jak widać, zwyczajny kociak...

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Baltimoore napisał:

I nauka na przyszłość- trzeba bardzo pilnować odrobaczania i odpchlania, i tego świerzbowca.

Na szczęście Rysio i Jagódka mogą wrócić do Madie. I tam czekać spokojnie na naprawdę DOBRY czyli kochający choć nie zawsze "wypasiony" dom.

Baltimoore no wlasnie kiedy pilnowac? Ja mialam rozne koty i zapchlone i zarobaczone.Ale  odkad byly MOJE to ja dbalam o ich czystosc.I na miejscu Rysia i Jagodki to obsikalabym ten dom.A z przytupem!

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, buuenos napisał:

Baltimoore no wlasnie kiedy pilnowac? Ja mialam rozne koty i zapchlone i zarobaczone.Ale  odkad byly MOJE to ja dbalam o ich czystosc.I na miejscu Rysia i Jagodki to obsikalabym ten dom.A z przytupem!

buuenos, ja też miałam różne koty- i mocno zarobaczone i ze świerzbowcem,  i małe dziecko w domu, i 3 alergików.

To nie o to chodzi.

Dom okazała się być porażką- to jasne.

Więcej szczegółów wie Madie po bezpośredniej rozmowie z nimi, ale nie wszystko pewnie będzie chciała napisać- z wiadomych względów.

Ale pisząc w ogłoszeniu że kot jest odrobaczony, trzeba mieć na potem info dla adoptującego -czym i kiedy.

Zwroty z adopcji zawsze mogą się zdarzyć, ale lepiej jest jeśli ludzie podają rzeczywisty powód a nie czepiają się byle pretekstów. Tylko to miałam na myśli.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Martwie sie bezdomnoscia Czarusia:(

Pobyt przy blokach jest dla niego zagrozeniem życia.

Przekonałam sie o tym wczoraj wieczorem.

Niestety kotek chodzi sobie gdzie chce,min. do pobliskiego sklepu,gdzie pijaki kolo tego sklepu pija sobie piwko.

Wczoraj jeden z nich kopnął Czarusia,a kotek przerazony prosto na ulice,pod auto.

Na szczescie kierpwaca w pore zahamowal.

Zwrocilam uwage temu pijakowi,powiedzial,ze kot ociera sie o jego nogi,a on stoi z dzieckiem,a kot moze roznosic wscieklizne,nie wyrzymalam,powiedzialam jeszcze pare slow,a oni wszyscy śmiali sie.

Kotek jest ufny,do kazdego podchodzi,ale wiadomo nie wszyscy ludzie kochaja zwierzeta.

Link to comment
Share on other sites

O Jagodzie i Ryśku napiszę jak tylko ogarnę się z pracą - ale nie jestem zadowolona ani z sytuacji, ani z siebie. 

@Dora, nie możesz wziąć Czarusia do siebie do łazienki? To nie pytanie pułapka, ale tak szczerze. Wiesz, że sprawdzić jak reaguje na zamknięcie itd. 

@Tyśko, wiadomo co z tym małym kocurkiem? W razie czego macie jakąś lecznicę żeby go tam przetrzymać? 

Z pozdrowieniami,

kinga

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, Madie napisał:

O Jagodzie i Ryśku napiszę jak tylko ogarnę się z pracą - ale nie jestem zadowolona ani z sytuacji, ani z siebie. 

@Dora, nie możesz wziąć Czarusia do siebie do łazienki? To nie pytanie pułapka, ale tak szczerze. Wiesz, że sprawdzić jak reaguje na zamknięcie itd. 

@Tyśko, wiadomo co z tym małym kocurkiem? W razie czego macie jakąś lecznicę żeby go tam przetrzymać? 

Z pozdrowieniami,

kinga

wzięłam go do łazienki,niestety kotek szalał,obijał sie o sciany, przerazlliwie miauczał,moj rudy piszczał,szczekał,nie wiedział co sie dzieje,po godzinie miał atak.

Musialam Czarusia wypuscic,i nawet nie moglam go włozyc do kontenerka,wypuscilam go na klatke schodowa i zszedl na parter,a pozniej na dwor.

On wejdzie do mieszkania,jednak w malej,ciasnej łazience panika.

Szukam mu domu wychodzacego,lub duzego mieszkania.

Mam nadzieje,ze doczeka.

Próbuje sie dostac tez do piwnicy,okienka sa uchylne,jak wejdzie to juz nie wyjdzie.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Madie napisał:

O Jagodzie i Ryśku napiszę jak tylko ogarnę się z pracą - ale nie jestem zadowolona ani z sytuacji, ani z siebie. 

@Dora, nie możesz wziąć Czarusia do siebie do łazienki? To nie pytanie pułapka, ale tak szczerze. Wiesz, że sprawdzić jak reaguje na zamknięcie itd. 

@Tyśko, wiadomo co z tym małym kocurkiem? W razie czego macie jakąś lecznicę żeby go tam przetrzymać? 

Z pozdrowieniami,

kinga

Mysle,ze Lecznica RoyalVet przetrzymalby go.

Link to comment
Share on other sites

kolejny koszmar:(  sił mi juz brak:(

zdjecia wysalam do Baltimoore i Tyski

znalazlam malego koteczka,wazy moze z 10 dkg

nie widzi...nic nie widzi:( oczy zaklejone,jak przezyje to nie wiem czy bedzie widzail,nos zaklejony

na tyle lat pomagania nie widzialam kotka w takim stanie:(:(:(:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...