DORA1020 Posted February 18, 2018 Author Posted February 18, 2018 10 godzin temu, Madie napisał: tak na marginesie, głaskałam dziś chwile palcem po łapce Lili. Nie za bardzo miała gdzie uciec, ale rękę mam całą. Wiedziałam,Lilunia tylko czasu potrzebuje siedzenie tak długo w klatce tez zrobiło swoje..... Quote
DORA1020 Posted February 18, 2018 Author Posted February 18, 2018 20 godzin temu, Baltimoore napisał: Dziekuje Bogu,że go postawił na mojej drodze tutaj nikt by mu nie pomógł,ludzie wiedza gdzie podrzucic kota Leonek głośno prosił o pomoc,miauczał bardzo głosno i dlatego zaczęłam szukać kto tak skarży sie kotek miziaczek,caly czas chce być przy człowieku Quote
malagos Posted February 18, 2018 Posted February 18, 2018 13 godzin temu, Madie napisał: tak na marginesie, głaskałam dziś chwile palcem po łapce Lili. Nie za bardzo miała gdzie uciec, ale rękę mam całą. to Lili jest dzikuską? Czy koteczki są sterylizowane? Quote
DORA1020 Posted February 18, 2018 Author Posted February 18, 2018 Lili jest trochę dzikuską,ale jak pisze Madie pogłaskała kiciulke kicia nie drapie,moze bardziej mozna o niej napisac nieśmiała niz dzikuska,na początku to pewnie schowa sie i bedzie wychodziła tylko na jedzonko i do kuwety tak jak pisalam wczesniej trzeba dac jej troche czasu obie koteczki sa wysterylizowane Lili nie ma duzych szans na adocpcje:( Quote
ala123 Posted February 18, 2018 Posted February 18, 2018 Mam nadzieję,że Dora nie obrazi się, jeżeli wstawię tutaj swoich podopiecznych, czyli koty przebywające ciągle w lecznicy, z powodu braku innych możliwości: Herman, starszy kot, którego ktoś wyrzucił w strasznym stanie, prawie bez sierści, brakuje mu też wielu zębów. Wetka podejrzewała rozległą grzybicę, ale nic nie wyrosło. Okazało się,że to była alergia na pchły. Kocur doszedł już do siebie, jest przyjazny, trochę wystraszony siedzeniem w klatce. Bazyl jest trochę młodszy od Hermana, jest to duży, grubiutki kocur, rónież zabrany z ulicy zapchlony i z zaawansowanym świerzbem. Jest łagodnym kotem, przy pobieraniu krwi nawet nie próbował się bronić. Taka duża ciapa. Miłka przywieziona w październiku z lasu z opuszczonej posesji wraz z całym stadem innych kotów . Od tamtej pory siedzi w lecznicy. Inne, ładniejsze koty mają już domy, część po sterylizacji wypuszczono w zaprzyjaźnionych gospodarstwach. Jej nie chciałam oddawać na wieś, usiłuję znaleźć jej normalny dom. Quote
Olena84 Posted February 18, 2018 Posted February 18, 2018 Ten kotek z urwaną łapą ... nie wiem jak można coś takiego zrobić i jeszcze podrzucić komuś... Quote
Baltimoore Posted February 18, 2018 Posted February 18, 2018 Lilly nie jest dzikuską, jest bardzo nieśmiała. W dobrym domu może zostać nakolankowym miziakiem jak jej dzieci :D Potrzebny czas i spokój i czas :D Prawdziwą dzikuską była moja Bianka Warszawianka :D Ale też już jest namolnym nakolankowym miziakiem :D Teraz trzeba będzie szukać dobrych domków dla niewidomego Bakusia (od wetki dostał imię Gizmo) i Leonka Rudzika,który najpewniej będzie Trójłapkiem :( Quote
malagos Posted February 18, 2018 Posted February 18, 2018 Ala123, śliczne te "Twoje" koty... mam miejsce dla dwóch, i już do mnie mają trafić dwie koteczki...szkoda, ze nie widziałam tych kotków, zwłaszcza Hermana, wcześniej.. A tak a propos, Herman to nazwisko chłopaka mojej córki, he, he.... Dziewczyny z Zamoscia szykują transport psiaków do domów tymczasowych, mozę któryś ma jechać do Warszawy?....... Quote
Olena84 Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 11 godzin temu, malagos napisał: Ala123, śliczne te "Twoje" koty... mam miejsce dla dwóch, i już do mnie mają trafić dwie koteczki...szkoda, ze nie widziałam tych kotków, zwłaszcza Hermana, wcześniej.. też będziesz miała piękne;) Quote
Baltimoore Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Transport czarnej Mufinka umówiony na piątek - Ala 123 weźmie ją jadąc do Warszawy, a potem Madie zawiezie Mufinke i Lili do Malagos. Ala weźmie też do Warszawy Kajtusia, będę musiała pogadać z wetką że pojedzie w piątek :) Quote
Baltimoore Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Pomożemy szukać domów tym kotkom. Biało rudego już oglaszam, może zmienię tekst i zamienię zdjęcia. Quote
Baltimoore Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Cytat Lecznica Zamość Zostało do zapłacenia *Kolęda i 3 kociaki 378 zł (było 1533zł) *Rudzik[*] biało rudy 318 zł *Jaśminek 1281 zł *Nadziejka[*] 302zł było 477zł To daje razem 2 279 zł Dora wpłaciła dzisiaj do lecznicy 120 zł: 50 zł od Mamy Olena84--- BARDZO DZIĘKUJEMY :D 70 zł z bazarku Dory - BARDZO DZIĘKUJEMY BAZARKOWICZOM :D Odliczam od długu "Kolęda i kociaki"- 378 zł-120 zł= 258 zł Całkowity dług 2279zł- 120 zł= 2159 zł Quote
DORA1020 Posted February 19, 2018 Author Posted February 19, 2018 Dziekuje Baltimoore za rozliczenie:) Quote
DORA1020 Posted February 19, 2018 Author Posted February 19, 2018 Czy jest ktos na fb? Mam pilna sprawe Napisałam wprawdzie do Tyski,ale chyba jest zajeta,a sprawa dotyczy strerylizacji Quote
Baltimoore Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 I aktualizacja. Zapłaciłam do lecznicy 318 zł za leczenie biało rudego Rudzika [*] 2159zł-318zł= 1841zl Aktualnie dług w Zamościu wygląda tak: *Kolęda i 3 kociaki 258 zł (było 1533zł) *Jaśminek 1281 zł *Nadziejka[*] 302zł było 477zł To daje razem 1841 zł Uwaga edytowałam celem korekty literówki (błędnie przepisałam z wcześniejszego postu sumę za Kolędę i kociaki, kwota ogólna się zgadza, wyszło mi przy kolejnych wpłatach, bo zawsze sprawdzam krzyżowo całość i pozycje szczegółowe :) ) Quote
malagos Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 22 godziny temu, Baltimoore napisał: Transport czarnej Mufinka umówiony na piątek - Ala 123 weźmie ją jadąc do Warszawy, a potem Madie zawiezie Mufinke i Lili do Malagos. Ala weźmie też do Warszawy Kajtusia, będę musiała pogadać z wetką że pojedzie w piątek :) Bardzo się cieszę :) Quote
Madie Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Hej, dzięki za numer. Natomiast ja się nastawiłam na piątek popołudnie/wieczór przyjazd. Czyli zgarąć kotkę od Ali, podjechać po Lili i w drogę. Nie mam możliwości w weekend bo jesteśmy bez samochodu, a Marcin poza Warszawą ;) Daj znać czy piątek jest możliwy. Quote
malagos Posted February 20, 2018 Posted February 20, 2018 9 godzin temu, Madie napisał: Hej, dzięki za numer. Natomiast ja się nastawiłam na piątek popołudnie/wieczór przyjazd. Czyli zgarąć kotkę od Ali, podjechać po Lili i w drogę. Nie mam możliwości w weekend bo jesteśmy bez samochodu, a Marcin poza Warszawą ;) Daj znać czy piątek jest możliwy. Oczywiście, ze możliwy :) Do nas kawałek drogi, ale, jak to mówią, nie Ukraina :) Quote
DORA1020 Posted February 20, 2018 Author Posted February 20, 2018 12 godzin temu, Baltimoore napisał: I aktualizacja. Zapłaciłam do lecznicy 318 zł za leczenie biało rudego Rudzika [*] 2159zł-318zł= 1841zl Aktualnie dług w Zamościu wygląda tak: *Kolęda i 3 kociaki 278 zł (było 1533zł) *Jaśminek 1281 zł *Nadziejka[*] 302zł było 477zł To daje razem 1841 zł Dziekuje Baltimoore za rozliczenie i wpłate do lecznicy 318zł.:) Dług pomalutku sie zmniejsza:) Pocieszające.......:) Quote
DORA1020 Posted February 20, 2018 Author Posted February 20, 2018 Ogłosilam Hermana na Kraków biedne te kotki,które tak długo siedza w lecznicy:( 1 Quote
Madie Posted February 20, 2018 Posted February 20, 2018 Doro, moja znajoma powinna przesłać na Twoje konto 50zł. Daj znać ;) Quote
DORA1020 Posted February 20, 2018 Author Posted February 20, 2018 7 godzin temu, Madie napisał: Doro, moja znajoma powinna przesłać na Twoje konto 50zł. Daj znać ;) ok Quote
terra Posted February 20, 2018 Posted February 20, 2018 Nie wiem, gdzie Tyczunia ma wątek, na prośbę DORA1020, wstawiam więc zdjęcia tutaj: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.