Elka_Ka Posted November 16, 2010 Posted November 16, 2010 No i co powiedział wet? Biedny psina tyle się nacierpi:-( Jak znajdę trochę więcej czasu to znowu porozsyłam wątek może się trochę uzbiera dla Oskarka Quote
Shania Posted November 16, 2010 Posted November 16, 2010 dajcie na pw numer konta przeleję 20 zł z funduszy Azy Quote
erka Posted November 16, 2010 Author Posted November 16, 2010 Shania, dzięki, zaraz Ci wyślę. Z Oskarkiem nie jest dobrze, Jaaga napisze więcej , ale wątroba bardzo kiepsko, wyniki fatalne. Wetka rozkłada ręce i nie wie, co jest przyczyną odnawiających sie ran. Zapisała encorton, ale ja sie obawiam, czy do końca nie rozwali wątroby:(. Nie wiemy , co robic??? Quote
Shania Posted November 16, 2010 Posted November 16, 2010 No co za bidulek:(a jak on się zachowuje, widać , że bardzo cierpi????:( Quote
erka Posted November 16, 2010 Author Posted November 16, 2010 Shania nie mogę wysłać, bo masz zapchaną skrzynkę. Quote
Jaaga Posted November 17, 2010 Posted November 17, 2010 Oskar znowu ma pogorszenie. Wątroba funkcjonalnie w bardzo kiepskim stanie, rany ciągle się odnawiają. P. doktor podejrzewa autoimmunoagresję. Dostał specjalny lek i Encorton. Do tego na pewno śrut powoduje taką reakcję organizmu. Erko, encorton ponoć ma mu pomóc z wątrobą. Jest kiepski dla błony sluzowej żołądka, dlatego nalezy go podawać z lekiem osłonowym. Ma przepisany Controloc, a dziś mu dałam Ranigast, bo tez mozna. Po tygodniu stosowania leków mamy przyjechac na kontrolę. Ciągle pojawiające się, gojace i od nowa powstające rany są bardzo bolesne. Oskar piszczy przy ich dotyku, ucieka, jak tylko widzi, że niosę cos, co nie jest jedzeniem. Teraz trzeba nawet delikatnie głaskac go po głowie, żeby nie urazić ran pod wargami. Własnie to jest dziwne, że one powstają, potem goją się i znowu odnawiają. Przeciez to już chyba od roku, o ile pamiętam, co Erka mówiła. Oby leki pomogły, w końcu poznalibyśmy przyczynę powstawania tych ran. Zauważyłam, że pojawiaja się razem z pogorszeniem funkcjonowania wątroby. jesli nie to chyba warto bedzie pobrac materiał na biopsję. Za wczorajsza wizytę zapłacilismy 95 zł. Później wstawię zdjęcie rachunku. Leki dopiero musze wykupić, bo dostał tylko Encorton, który miałam po moich psach. Rachunek: [URL="http://img600.imageshack.us/i/dsc081851.jpg/"][IMG]http://img600.imageshack.us/img600/6117/dsc081851.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"] [/URL] Quote
Radek Posted November 17, 2010 Posted November 17, 2010 Jaaga, może jest tak że oprócz alergicznych reakcji na śrut, te rany są w jakiś sposób pochodną chorej wątroby? Jakiś czas temu sunia znajomych, staruszka, miała rany na łapkach które na dodatek sobie jeszcze wygryzała. Okazało się, że ma fatalne wyniki wątrobowe, do tego stopnia, że od razu miała robione USG. Badanie wykazało zły stan wątroby, na szczęście bez niebezpiecznych zmian. Sunia dostała leki i przeszła na ścisłą dietę. Sytuacja miała miejsce około połowy września. W tej chwili jest to nie ten sam pies:) Oczywiście cały czas jest na diecie wątrobowej (i tak już zostanie na zawsze), ale leki odstawione, wyniki znacznie się poprawiły (podobnie jak obraz USG), a rany znikły jak wytarte gumką:) Jedyny problem to z łakomstwem, sunia jest łakoma bardzo a nic nie może dostawać, więc jak ktoś je to szczeka :evil_lol: Quote
Jaaga Posted November 17, 2010 Posted November 17, 2010 Własnie mnie też to zaintrygowało, że objawy zaostrzają się razem z pogorszeniem funkcjonowania wątroby. Usłyszałam, że na pewno ma to wpływ, ale muszą występować jeszcze inne czynniki. Oskar jest cały czas na diecie watrobowej i dostaje tabletki. jedynie co, to podjada innym psom zwykłą karme, ale pewnie to nie jest w stanie tak źle wplywać na jego wątrobę. No i te rany pojawiają się juz od bardzo dawna, bo co najmniej od roku. Quote
Inez de Villaro Posted November 17, 2010 Posted November 17, 2010 Czy doszedł przelew ode mnie? Quote
Elka_Ka Posted November 17, 2010 Posted November 17, 2010 [QUOTE] encorton ponoć ma mu pomóc z wątrobą. Jest kiepski dla błony sluzowej żołądka, dlatego nalezy go podawać z lekiem osłonowym. Ma przepisany Controloc, a dziś mu dałam Ranigast, bo tez mozna.[/QUOTE] Jaaga a czy można podawać mu osłonowo jakieś bardziej naturalne leki? Nie wiem jak to podziała na psa ale ja osobiście jak mnie zarzyna żołądek to zjadam kleik z mielonego lnu zalanego wrzątkiem (oczywiście po wystudzeniu);) i zwykły kisiel. Mąka ziemniaczana jest świetna na takie sprawy. Tylko czy Oskar chciałby jeść takie wynalazki?:roll: Quote
erka Posted November 17, 2010 Author Posted November 17, 2010 [quote name='Inez de Villaro']Czy doszedł przelew ode mnie?[/QUOTE] Tak, doszedł dzisiaj- 20 zł , bardzo dziekujemy:loveu::loveu:. Dopisałam tez do rozliczeń 95 zł za ostatnią wizytę wet. i Oskarek ma debet - [B]64,05 zł.[/B] Quote
Rudzia-Bianca Posted November 17, 2010 Posted November 17, 2010 [CENTER][COLOR=Green][B]Zapraszam do podnoszenia i reklamowania bazarku i oczywiście zakupów ;)[/B][/COLOR] [COLOR=Green][B] 25 % dochodu jest dla Oskarka [/B][/COLOR] [/CENTER] [URL]http://www.dogomania.pl/threads/196614-Pojemnik-na-karm%C4%99-18-kg-waga-RC-gad%C5%BCety-ksi%C4%85%C5%BCki-i-inne-na-Kielce-do-1.XII-OTWARTE?p=15754514#post15754514[/URL] Quote
Jaaga Posted November 18, 2010 Posted November 18, 2010 [quote name='Elka_Ka']Jaaga a czy można podawać mu osłonowo jakieś bardziej naturalne leki? Nie wiem jak to podziała na psa ale ja osobiście jak mnie zarzyna żołądek to zjadam kleik z mielonego lnu zalanego wrzątkiem (oczywiście po wystudzeniu);) i zwykły kisiel. Mąka ziemniaczana jest świetna na takie sprawy. Tylko czy Oskar chciałby jeść takie wynalazki?:roll:[/QUOTE] Enkorton jest bardzo silnym lekiem i siemie lniane nie jest w stanie zapobiegać nadżerkom, jakie może spowodować. Jednak ranigast czy Controloc nie są to jakieś szkodliwe leki. Mój pies, który dostawał pół roku encorton w celu spowolnienia i złagodzenia objawów nowotworowych, jadł ranigast cały czas. Drugi z dwoma refluksami brał taki zestaw dwa miesiące i też wszystko było w porządku. Oskar teraz dostaje suche bez dodatków z powodu pogorszenia wątroby, więc myślę, że nie bardzo byłby zachwycony siemieniowymi "smarkami" na karmie, którą i tak się już znudził i je, bo musi. Dostawał wczesniej jedzenie z siemieniem lnianym, ale z dodatkami na smak. Quote
erka Posted November 18, 2010 Author Posted November 18, 2010 Oby Oskarek w końcu wyszedł na prostą, bo jak do tej pory, to jak się jedno leczy, to drugie wysiada i tak w kółko. Nie wiem już , czy on kiedykolwiek będzie sie nadawał na ta trzecia operację, ale z kolei zostawiac ten śrut też niedobrze...Nie wiadomo juz co robić... Quote
Jaaga Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 Też ciągle myslę o tym śrucie, ale w takim stanie nie ma mowy o żadnej narkozie. Jakos ozywił sie po encortonie, czyli cos przeciwzapalnie działa. na drugi lek muszę czekac do jutra, bo go trzeba było sprowadzić. Na pewno Oskar nie wygląda i nie czuje się gorzej.Inna nasza p. doktor przy problemach z wątrobą zaleca podawanie oleju z pestek winogron. Wcześniej dostawali razem z Sonią. Myślę, że chyba kupię mu znowu, jak pojadę do jakiegoś większego sklepu. Sonia początkowo miała brzydką sierść i lupież, a przy codziennym podawaniu zrobiła sie pięknie błyszcząca i łupież sam zniknął. nawet nie liniała jesienią. Miałam jeszcze problem z dokarmianiem Oskara. Ciągle wszyscy mu coś podrzucali. surowe kości, żeby się nie nudził, kocie puszeczki na smak dla Oskarka. Wczoraj zabroniłam mu podawać coś poza dietą, jeszcze muszę powiedzieć to sąsiadce. Chyba musiałabym wystawić na bramie kartkę, jak w zoo: "nie karmić Oskara". Quote
emilia2280 Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 hehe, biedny dziadu, juz nawet przyjemnosci dokarmiania mu odebrano. czytam caly czas i mam nadzieje ze sié chlopak podreperuje. Quote
Radek Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 Olej z pestek winogron faktycznie jest czasem zalecany, może pomoże Oskarowi. A takie dokarmianie kośćmi i innymi to może psiakowi choremu zaszkodzić (śmiesznie by taka kartka na bramie wyglądała swoją drogą) Quote
erka Posted November 19, 2010 Author Posted November 19, 2010 U mnie na osiedlu od zeszłego roku koczuje pies pod jednym z wieżowców. Początkowo miał zrobione takie prowizoryczne schronienia z kartonów, potem ktoś mu postawił szafkę, a w tym roku zrobił bardzo porządną budę, a do budy przybita zafoliowana kartka, aby nie dawać kości:). Bardzo mnie wogóle ten fakt cieszy,ze są jeszcze porządni ludzie na tym osiedlu , które raczej jest nieciekawe bardzo. A psiak tak sie przyzwyczaił,ze jak jeszcze w zeszłym roku przed zimą jakis facet go wziął do domu, to uciekł i wrócił z odległej dzielnicy. Quote
Elka_Ka Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 Jaaga jak tak czytam twoje posty to się zastanawiam czy nie myślałaś kiedyś o napisaniu jakiegoś poradnika dla psiarzy? Ja tam nie wiem jak dla innych ale dla mnie to twoja wiedza i doświadczenie jest WIEEELKIEEE. Miałam psa prawie 16 lat ale wiele rzeczy pozapominałam, wiele się zmieniło a z wieloma nie miałam do czynienia. Mój piesio nie miał problemów zdrowotnych dopóki się bardzo nie zestarzał i o wielu psich problemach nie wiem. Myślę że takich jak ja jest dużo. Może chociaż jakiegoś bloga powinnaś założyć czy co? Quote
Shania Posted November 19, 2010 Posted November 19, 2010 Oskarku jak tylko dojdę do konta, mam nadzieję w przyszłym tygodniu, to przeleję obiecuję, jak na złośc mam jakąś przerwę,.ale ode mnie masz 20 zeta:)jak obiecałam Quote
Jaaga Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 Oskar czuje się lepiej. Wczoraj biegał z Teri. Trochę odetchnęłam, bo wyniki miał naprawde kiepskie. Dziś w końcu bedzie ten lek na autoimmunoagresję, to może jeszcze rany mu sie zagoją. Quote
alice midnight Posted November 20, 2010 Posted November 20, 2010 ja się tak wtrącę..może troche głupio, podczytuje co jakis czas Oskarka i zastanawia mnie ten enkorton w stosunku do niegojących się ran przy pysku. Czy wet nie może dać jakiegoś innego leku? W sumie zrozumiałam, że weterynarz z jakichś względów musiał podać właśnie ten steryd mimo że powoduje bolesne nadżerki? Tylko jak długo Oskar będzie to przyjmował tak nie ma raczej szans na to by rany się wygoiły... czy było to smarowane może solcoserylem lub ozonellą? czy zadne preparaty nie wchodzą w grę, może jednak troszke by mu ulżyło... tak gdybam, bo martwi mnie stan Oskara, trzymam bardzo kciuki za Was no i przy okazji link do bazarku na Oskara/Prado który obiecałam [URL]http://www.dogomania.pl/threads/196766-film-książka-i-coś-na-ucho-dla-zadłużonego-Prado-i-Oskara-do-03.12.-W-BUDOWIE?p=15771386#post15771386[/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.