Jump to content
Dogomania

alice midnight

Members
  • Posts

    4550
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by alice midnight

  1. Bida, trzeba się brać za drukowanie kasy chyba. :razz: [B]Murko[/B] wrzucisz na pocieszenie jakieś zdjęcie Kajtkowca?
  2. Nie mam już linka do tego bazarku :/ Inka jak chcesz to podeślę Ci na skrzynkę później maila którego wysyłałam do redaktorki. Chociaż czy Ty w ogóle czytasz maile?:P Póki co żadnych maili i telefonów :( Do Murki pewnie też nikt się nie dobijał, skoro nie pisała. Ale nic to, trzeba pisać i reklamować Kajta, wiemy trochę więcej o nim i jak z nim żyć żeby problemów było jak najmniej. U mnie w listopadzie i grudniu będzie krucho z kasą, nic więcej nie jestem w stanie wysupłać. Nikt prawie do Kajta już nie zagląda... ----- edit: znalazłam [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232492-Ekspresowe-ogłoszenia-edycja-VII-zbieramy-na-transport-ZAKOŃCZONY-ROZLICZONY[/url]
  3. Dzięki za wypowiedź Murka. Łap też pw i maila ode mnie. Zebra [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/love.gif[/IMG] Zamówiłam psiakowi pakiet ogłoszeń, pewnie na dniach się pojawi.
  4. Murko rozmawiałyśmy z Leną, że może warto by było od razu zrobić mu szczepionkę łączoną, sprawdź proszę w książeczce Kajta jak to dokładnie się nazywało. A co on tak dziwnie się tu przygryza? [url]http://images44.fotosik.pl/403/5abe661a8f8a190e.jpg[/url] Czy na inne psy reaguje tak dobrze jak na kolegę ze zdjęć? Czy dobierasz mu na wybiegi kompanów według jakichś zasad? I czy nadal ma awersję do Twojej Szanownej Teściowej? ;) Jak do obcych? Były jakieś okazje do sprawdzenia? No i na koniec jak do małej córci? To będzie potrzebne przy kombinowaniu tekstu do ogłoszenia.
  5. Tak czy inaczej można redagować tekst do ogłoszeń. Wrzucę coś niedługo i czekam na uwagi.
  6. Cześć Murko, a miewacie jakichś gości, którzy zgodziliby się "robić za pozorantów" i troszkę z Kajtunem poćwiczyć wizyty nowych osób? Jak on się zachowuje? Lepiej żeby władczość mu nie wracała. Pytałam ostatnio na pw, czy uważasz że można już ogłaszać Kajtuna? Jak uważasz? Jak pozostali widzą sytuację?
  7. Dziekuję [B]zebra[/B], [B]Inka[/B] dzięki za opiekę nad sprawami Kajta, w sprawie zmian na pierwszej stronie to się mailowo spiszemy, co? Bo ja muszę mieć czarno na białym żeby się nie pogubić :oops:
  8. Murka on bardzo wysoko potrafi skakać i się wspinać, miejcie to na uwadze :) Gdzieś nawet tu było takie zdjęcie jak zrobił podskok na wysokość ludzkiej głowy. Dom z ogrodem...każdy by chciał mieć dom z ogrodem...ech. A poza sytuacją u weta normalnie biega z innymi psiakami? Nie boi się ich?
  9. A czy Kajtun jest skłonny do udziału w takiej uroczej zbiorczej sesji?
  10. Czy ten slinotok pojawił się przed "zjedzeniem" koca i szelek? Może on coś mamle podczas wybiegów? Patyki? Może sobie po prostu coś zruszył. Mam nadzieję, że to nie będą początki kolejnych żabkowych rewelacji. Dr Koperski się widocznie poznał na Kajcie...ale psiaka w jednej linijce z baranem zestawiać :D dooobre.... [B]Inka[/B] u Ciebie też tolerował bardzo dobrze Tomka prawda? Od początku mieli ze sobą więź...w ich prywatny sposób pojmowaną ;) [B]Murko[/B] - a czy mieliście już okazję mieć gości? Jak Kajt reaguje na zupełnie obce osoby? Na pewno dużo zależy...od "sposobu bycia" ludzi w towarzystwie Kajta. Chyba trzeba by zacząć sprawdzać jak się psiak zachowa w nowych sytuacjach. Ciekawi mnie jakby się zachowywał będąc znowu w warunkach domowych - reakcje na telefon, na dzwonek, pukanie. Prawdopodobnie na łonie natury w jakiś sposób jest spokojniejszy, na zdjęciach widać pełen relaks i pogodny już pyszczek.
  11. Było by cudownie gdyby Chojrak znalazł spokojną przystań.
  12. Jak do tej pory wszyscy zgodnie twierdzili, że to jest pies "jednego pana". Pytanie jak wyprzedzić u niego pewne mechanizmy i nie wiem..blokować? niwelować? zanim dojdzie do eskalacji.
  13. Dzięki Murko za wieści.Kajt zawsze robi bardzo dobre wrażenie ;)W takim razie zmieniam tytuł wątku i jeśli dobrze zrozumiałam reszta za transport zostaje u Murki na poczet Kajtowych wydatków?Chciałam zapytać o dietę Kajta i czy trzeba zakupić może jednak jakąś karmę?
  14. Z Murką rozliczamy się za hotelowanie do 14 każdego kolejnego miesiąca. Obiecała nam relację jak już wszyscy tam ochłoną. [B]inka[/B] nie przepraszaj, akurat Ty walczyłaś codziennie ze wszystkich sił. Dla Kajta to kolejny etap, mam tylko nadzieje, ze szybko się odnajdzie w nowej sytuacji i wyluzuje na tyle, że będzie można zacząć z nim pracować od nowa.
  15. Poprawiłam [B]inka[/B], przepraszam za alarmy mailowe niestety moje zamotanie utrudnia mi nawet liczenie ostatnio. Kilka słów ode mnie, żeby nie było że zniknęłam z tematu zostawiając problem [B]ince[/B]. Jestem w stałym kontakcie z [B]inką[/B] i ustaliłyśmy, że narazie będziemy dzielić obowiązki między siebie. Ponieważ moja sytuacja obecnie nie pozwala mi porządnie organizować spraw Kajtuna, poprosiłam o pomoc, wierze że [B]inka[/B] najlepiej orientuje się w temacie Kajtuna, a także mojej sytuacji, dlatego jak najbardziej jest właściwą osobą do pociągnięcia wątku, czy skarbnikowania kiedy mnie nie będzie. Nadmienię, że obie szukałyśmy ochotnika do przejęcia tymczasowego - zwłaszcza funkcji skarbnika, żeby finanse Kajta były aktualizowane i żeby nie było żadnych zaległości w opłatach. Mnie od połowy lipca nie będzie prawdopodobnie w ogóle w sieci, do kiedy na tę chwilę nie jestem w stanie powiedzieć. W tej chwili mój dostęp do internetu jest także ograniczony. Lena trzymaj się dzielnie i dziękuję raz jeszcze za wszystko Mam nadzieję, że Kajt szybko znajdzie ukojenie u Murki i pozwoli zrobić z sobą "porządek" [B]zebra[/B], dziękuję za pomoc, że jeszcze znalazłaś chęci i siły mimo wszystko, żeby wspierać Kajta :glaszcze:
  16. Janów Lubelski, nie podlaski. Inka dziękuję za przejęcie obowiązków skarbnika na czas mojej nieobecności. Po rozmowie z Inką, poprawie rozliczenie, bo zrobiłam tam błąd. Inka jak coś jeszcze nie jest tak, to napisz mi na maila, powinnam odebrać wieczorem. Nie będzie mnie tymczasem do poniedziałku, jeśli ktoś sobie życzy telefon jest znany.
  17. Dzięki [B]Inka[/B] za wszystko. Kajtun do Murki może przyjechać w każdej chwili, można już zbierać pieniądze na transport, który prawdopodobnie zapewni Murka. Cena to 0,50gr/km. Czekam na decyzję co do pani Łapińskiej. Czy Kajtun jeszcze zostaje na kilka dni żeby go przebadać i dobrać leki, czy już dzwonić i umawiać szczegóły z Murką. Czy zostały jakieś pieniądze, które można by przeznaczyć na transport? Moją rolę jako skarbnika Kajtuna muszę zawiesić do odwołania. Pozostałe szczegóły zostaną podane na dniach.
  18. Ja się łamałam czy odpisywać na te pełne goryczy niesprawiedliwie posty... Ale jednak napiszę, bo nie mogę znieść..po prostu nie mogę. Tak naprawdę nie wiem co napisać, żeby nie spowodować lawiny postów mających na celu udowodnienie komuś czegoś. Żałosne, hipokryzja, nadużycia...pięknie. Pytanie kto Wam dał monopol na osądzanie i ocenianie ludzi, zwłaszcza że jak widzę żadna z Was nie orientuje się dość w sytuacji. W przeciwieństwie do osób, które raczyły ze mną czy z Inką porozmawiać o całokształcie sytuacji. To bardzo przykre. Piszę w zgodzie z własnym sumieniem, uważam że przeciwstawianie psa który nie rokuje zbyt dobrze, kilku innym psom, które mogłyby za pieniądze wyłożone mieć już dawno domy to po prostu fakt, wiele osób tak właśnie uważa, co nie znaczy że skreślą Kajtuna, czy mnie, czy Inkę. Tak myślą osoby które patrzą realnie na sytuacje, być może też przyjmując te najgorsze warianty, dla lepszego uświadomienia sobie i innym jak poważna jest sprawa. Odnośnie wyciągania starych chorych psów ze schronisk, jak rozumiem to miał być kontraargument i leczeniu ich w prywatnych hotelach również są podzielone zdania i opinie. I tak jak nikt nie zabroni takiej działalności jeśli ktoś ma chęć, mimo że jak mniemam stąd się biorą nieporozumienia między schroniskami a wolotariuszami prowadzącymi ową, tak nikt nie zabroni mieć komuś własnego zdania, przekonań. Jesli dzielenie się nimi ma powodować ścinanie głów...to faktycznie nie dogadamy się. Jeśli my z Inką ukladamy plan pozbawenia życia psa...no tak, ręce mają prawo opaść. Samo to sformułowanie jest nadużyciem. Czuje obrzydzenie, że właśnie tak mnie oceniłyście. Na jakiej podstawie? Na podstawie faktów i mysli jakie przedstawiłam, po rozmowach z wieloma osobami. Była prośba o rady, dostałam coś zupełnie innego. Prosiłam o pomoc w podjęciu decyzji, choćby o wyborze weterynarza...nie doczekałam się na nic poza obrazą majestatu i oskarżeniami. Nie pozwoliłabym na żadne decyzje, bez właściwych badań i oceny zespolu specjalistów, o czym pisałam w jednej z pierwszych moich wypowiedzi od kryzysu jaki się pojawił. Lena zresztą również by nie pozwoliła by Kajtunowi stała się krzywda. Przelałam Ince resztę pieniędzy, którą Kajtun ma na koncie. Nie wiem jak potoczą się dalej nasze wspólne losy, ale jeśli mogę jeszcze o coś prosić ciotki z dogomanii, to o wyczucie, bo sprawa jest tak samo ważna jak i delikatna. W moim odczuciu, to co napisałyście jest nieprawdziwe, krzywdzące, a nade wszystko nie pomaga. Nie macie szacunku ludzi, którzy czasem są bezradni, nie mają wiedzy i możliwości. Nie mają sił, bo często sami mają za dużo problemów. Wy bohaterzy od psów, chcecie żeby pies był na pierwszym miejscu. Czasami tak się nie da. Choćby bardzo się chciało. Może właśnie tak zbudowany jest Wasz świat, a może nie macie zbyt wiele problemów i dlatego tak dobrze wychodzi Wam poświęcanie się dla sprawy. Nie spodziewałam się tego ani po Malibo, która zawsze służyła mi radą i wsparciem i była dla mnie w pewien sposób wzorem, ani po Czorcik, chociaż przyznam, że od strony palenia wody też Cię Dorota miałam okazję poznać na innych wątkach ;). Ale to co zaczyna trafiać prosto w moją osobę jak i każdą inną która czasem musi walczyć sama ze sobą… każdego dnia, powoduje duży niesmak. Nie godzę się na to. Może lepiej zadzwońcie do Inki i zapytajcie jak sobie radzi...czy może czegoś potrzebuje. Kajtun potrzebuje pieniędzy na badania i na spotkania z behawiorystką. Inka zdecyduje czy ewentualne przelewy mogą trafiać na jej konto, czy dotychczasowe. Tego tematu nie będę kontynuowała, rozwaliłyście mnie w drobny mak...i chyba tylko to bylo celem tych wypowiedzi. Nie czuję już żadnej potrzeby „tłumaczenia” siebie i innych na forum, nie pomogło mi działać lepiej, jak też więcej widzieć, nie spowodowało żadnego „oświecenia”…pokazało tylko brak zrozumienia, pokręcone poczucie misji, despotyzm przekładany nad tragedię nie tylko psa, ale także rodziny i osób którym zależy. Wiele z metod się nie sprawdziło, zwyczajnie…czy ktoś ma pretensje o to do kogoś? Tak...jak zwykle sami specjaliści, a to weta bo podjął nie taką decyzję, a to do behawiorysty bo szkolenia nie dały efektu jaki by sobie ktoś życzył. Naprawdę liczycie na to, że po 5 spotkaniach na krzyż i jak to Inka pisała utrudnionej współpracy bądź jej braku ze strony rodziny coś się długofalowo zmieni? Behawiorysta to nie czarodziej…a praca musi być głownie człowieka, nie psa. Dlaczego nikt nie zapyta Inki na ile pomógł w swoim czasie behawiorysta, ile się nauczyła, tylko radośnie stwierdza się tu, że to był jakiś nieuzasadniony zachwyt, który ostatecznie pogorszył stan Kajtuna? Jeśli o takiej hipokryzji tu mowa, to niestety się zgadzam, chociaż ja wolę używać bardziej dyplomatycznych słów. Jedni nazwą akupunkture i lasery na które dojeżdżał Kajtun niepotrzebnym dla psa stresem,znachorstwem, inni powiedzą, że po prostu łapałyśmy się wszystkiego co było nam polecane przez bardziej doświadczone osoby. Ludzie nie chcą pisać publicznie bo obawiają się ataków desperatek i frustratek, do czego to doszło? Śmiać się czy płakać? Chyba śmiać się i wiać, bo łez z powodu Kajtuna było już wiele. Kajtun będzie miał zapewnione tyle na ile pozwoli sytuacja finansowa, a z Inką zrobimy tyle ile jesteśmy w stanie. Każdy ma zakres swoich możliwości, myślałam że dorosłe kobiety, posiadające własne rodziny i ogrom doświadczeń zdają sobie sprawę z tego, że faktów chęciami się nie zmieni. Myślałam, że potrzeba u tylko troche wyobraźni i wyczucia…jak zwykle myliłam się, jest sąd. I to zbudowany na nadinterpretacjach i złości. Może każdy..jeśli ochłonie odpowie sobie czemu to ma służyć…
  19. Aż chce się zapytać "Co się tu dzieje?" Przelewam Ince pozostałe na koncie Kajtuna pieniądze. Na dniach zostanie podjęta decyzja, czy zostajemy przy dotyczasowym koncie, czy będzie inne. Kajtun potrzebuje pieniędzy na badania i behawiorystę, szczegółowe ceny usług przedstawi Inka. Ze względu na to, że Kajtun ma status psa w domu stałym nie można przenieść wątku do innego działu.
  20. [b]Lida[/b] bardzo Ci dziękuję. [b]iwoniam[/b] dziękujemy za obecność, Lenka na pewno się odezwie.
  21. Przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl... Którą wszyscy powinniśmy rozważyć Pomóc Kajtunowi - czy w jego miejsce kilku innym psom Pomóc Kajtunowi - który może nie znaleźć człowieka który podejmie się zmiany życia z powodu psa, który go adoptuje i będzie potrafił z takim psem żyć, którego będzie na tego psa stać. Dostaję też różnego rodzaju opinie na pw. Rozumiem, że obawiacie się z jakichś powodów pisać o tym publicznie. Nie wiem kto tutaj rządzi co można pisać a co nie jeśli chodzi o tak trudne sprawy. Wtedy kiedy jesteście najbardziej potrzebni...po prostu proszę, nie zostawiajcie nas samych.
×
×
  • Create New...