weronika1 Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 [quote name='Becia66']nic tu po nas dziewczyny. Ratujmy psy i chrońmy przed nią ze wszech sił bo zobaczycie niedługo zacznie polowanie.[/QUOTE] świete słowa Beciu " Ratujmy psy" Quote
mala_czarna Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 Kobieto, czy Ty nie rozumiesz, że wszystko tu jest podejrzane? :( Zwalasz winę na TZ, nie wierzysz mu, ale piszesz też, że on nie mógł tego zrobić. Wnioskuję, że zrobił to ktoś z zewnątrz. Naraziłaś się komuś? Nadepnęłaś na odcisk? Ktoś Cię nie lubi? To nie jest normalne!!! Dlaczego wzięłaś psy na DT, skoro już raz miałaś nauczkę? Dlaczego nie byłaś w stanie zabezpieczyć pieski podczas swojego wyjazdu? Przykro mi. Z każdym Twoim kolejnym wpisem jestem pewna, że jesteś winna śmierci psów :( Quote
horacy dwa Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 Przeczytałam cały wątek jestem przerażona .Cieszę się ,że słucham ostrzeżeń które pojawiają się na dogo i miau.Czemu nawet wśród ludzi pomagających zwierzętom ciągle znajdują się osoby ,które tak strasznie je krzywdzą.Nigdy tego nie zrozumiem . Quote
mrs.ka Posted January 12, 2011 Author Posted January 12, 2011 [quote name='Wet-siostra']Uzgadniałam z dr.Fedaczyńskim(starszym),że odpracuję.[/QUOTE] [U] po pierwsze[/U] jak widzisz rachunek został wystawiony i przesłany do mnie ,za wszystkie Twoje psy , a ja nie jestem w stanie tyle zapłacić ! [U] po drugie[/U] to chyba nadal sobie nie zdajesz sprawy ,że Tobie nie jest wolno zbliżać się do zwierząt , mimo ,ze nie ma jeszcze takiego nakazu sądowego spróbuj sobie to wizualizować, [B]"nie zbliżam się do zwierząt bo mogę im zrobić krzywdę"[/B] ,a tego przecież nie chcesz (co najmniej ja naiwna w to wierzę) i wyobraź sobie wszystkie psy ,które będąc pod Twoją opieką umarły. Mnie nie obchodzi czy Ty pójdziesz się leczyć ,czy leczysz się ale nie wziełaś leków , czy stanowisz zagrożenie również dla ludzi i dopiero jak męża skutecznie otrujesz to Cię zamkną , rób sobie co chcesz , to co napiszę i tak nie wpłynie w jakikolwiek sposób na Ciebie ale jednego dopilnuję, żeby faktycznie sąd wydał ten zakaz dotyczący zwierząt. I możesz sie czuć jakbyś miała go przyklejony na czole . Gdziekolwiek byś chciała zaistnieć ,to będzie Twoja wizytówka. Quote
dudson13 Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 Odłączmy się od tej jałowej decyzji dziewczyny - nie ma sensu. Jestem w 100% za punk, szkoda mi mrs.ka - jest atakowana przez Anie102 - pomyliła się, przyznała do błędu, robi co może by wyciągnąć psy i dać im lepsze jutro. Trzymajmy za nią i za psy kciuki. A pani wet-smierć dziękujemy..... - mam nazdieje że rozumie ironię...... Quote
Margo05 Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 [quote name='Anja2201']A ja napiszę tylko , że jak przejmowałam Czk to wet-siostra pisała do mnie prośbę o usunięcie jej z Czk , teraz bardzo się cieszę , że tego nie zrobiłam .[/QUOTE] Anja2201, i ja się cieszę, że tego nie zrobiłaś. Mimo wszystko mam nadzieję, że to był naprawdę ostatni raz, że już nikt, nigdy więcej, nie uzna domu Nadziei, czyli Wet-siostry, za odpowiedni. Anju, jeśli możesz to wpisz proszę na CK informację o tej sytuacji. Niech będzie wreszcie skutecznym ostrzeżeniem. Z uwagi na to, że to kolejna taka sytuacja w domu Wet-siostry, proszę o wpisanie tej informacji w pierwszym, względnie drugim poście. Nie wierzę, że Nadzieja zrozumiała "swój błąd" i nie będzie brała więcej zwierząt - dwa lata temu też to obiecywała, że nie, że absolutnie, bo ma świadomość zagrożeń... A dziś Tyrsa leży martwa, a Zefir i Bona znów szukają domu... Quote
gagata Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 Margo, były jeszcze bajka i bodajże Liki... A swoja drogą, [B]może ktos pomoże Bonie i da jej prawdziwy DT?[/B] zal,że suńka siedzi teraz po tych wszystkich przejściach w schronie....Sunia jest wysterylizowana, około 1,5 roku, u Wet-siostry od pażdziernika 2009... Quote
Tymonka Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 [quote name='Margo05']Anja2201, i ja się cieszę, że tego nie zrobiłaś. Mimo wszystko mam nadzieję, że to był naprawdę ostatni raz, że już nikt, nigdy więcej, nie uzna domu Nadziei, czyli Wet-siostry, za odpowiedni. Anju, jeśli możesz to wpisz proszę na CK informację o tej sytuacji. Niech będzie wreszcie skutecznym ostrzeżeniem. Z uwagi na to, że to kolejna taka sytuacja w domu Wet-siostry, proszę o wpisanie tej informacji w pierwszym, względnie drugim poście. Nie wierzę, że Nadzieja zrozumiała "swój błąd" i nie będzie brała więcej zwierząt - dwa lata temu też to obiecywała, że nie, że absolutnie, bo ma świadomość zagrożeń... A dziś Tyrsa leży martwa, a Zefir i Bona znów szukają domu...[/QUOTE] Taka informacja jest na pierwszej stronie w pierwszym poście Czk . Quote
UBOCZE Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 [quote name='Anja2201']Taka informacja jest na pierwszej stronie w pierwszym poście Czk .[/QUOTE] Anju, czy dałoby radę wywalić wszystkie "kwiatkowe" nicki z dogo w pierwszym poście CK i to grubą czcionką? Odniesienia z opisem sprawy, jeśli się nie zmieszczą, mogą znaleźć się już na stronie drugiej... Chodzi o to, że na użytkowników dogo łatwiej się nabrać niż na osoby z zewnątrz wobec których zachowujemy już nawykowo większą czujność... Quote
Tymonka Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 Czarne kwiatki za troszkę będą zmienione (pracuję nad tym :) ) wtedy postaram się nicki z dogo dać na początku Quote
UBOCZE Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 [quote name='Anja2201']Czarne kwiatki za troszkę będą zmienione (pracuję nad tym :) ) wtedy postaram się nicki z dogo dać na początku[/QUOTE] Wielkie Dzięki, chyba w imieniu wielu! Super!:lol: Quote
Margo05 Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 Anji, sorki, doczytałam po napisaniu posta. Gagatko, masz rację, jeszcze Bajka i Liko. Przez jakiś czas nie było mnie na dogo - słyszałam o Bajce, o tym jak Nadzieja nie chciała jej leczyć... Przyznaję jednak, że nie wiedziałam, że ona także straciła życie. Dopiero dziś się dowiedziałam :( [quote name='Wet-siostra']To już drugi przypadek,że ktoś podsyła mi link do czegoś,czego nie rejestrowałam...Muszę to jakoś usunąć,ale jak????? Ktoś kto zna wszystkie moje dane bezczelnie je wykorzystuje... To już przegięcie totalne...[/QUOTE] Nadziejo, wiesz dobrze, tak samo jak osoby, które walczyły o Poziomkę przed dwoma laty, że ten profil powstał znacznie wcześniej niż wynikła sprawa z Poziomką. Uważam, że to profil założony przez Ciebie, choć z pewnością zakładając go nie sądziłaś, że "wypłynie" po jakimś czasie, bo niby czemu miałby. Chyba, że ktoś z Twoich bliskich, kto znał Twoje tak dokładne dane i "usposobienie romantyczki" (które my poznaliśmy dopiero później, sporo po założeniu profilu) zrobił Ci brzydkiego psikusa. Z pewnością nie był to nikt z dogomaniaków, bo w czasie założenia tego profilu nie wiedziano o Tobie aż tak dużo. Ten profil nie ma większego znaczenia. Każdy może robić co chce, jak chce i z kim chce. Jego sprawa. Nie próbuj jednak znów "zwalać" winy na innych i wmawiać całemu światu, że te złe i niedobre uwzięły się na Ciebie, bo wiesz dobrze, że nie o dokuczenie Tobie t chodzi, a o te psy, które zginęły. W 2008 r. spędziłyśmy godziny na pisaniu. Braku inteligencji czy umiejętności ciekawego pisania Ci nie zarzuciłam, tak samo jak dużej dozy wyobraźni. Szukałyśmy sposobu wykorzystania tych umiejętności w dobrym celu - by pomóc psom. Nie skorzystałaś z tego. Zamiast tego brałaś kolejne psy, którym nie mogłaś zapewnić bezpieczeństwa. Wet, masz piękną pasję - latanie paralotnią to piękny sport, dający z pewnością wiele satysfakcji, a i adrenaliny nie brakuje :) Baw się tym, korzystaj z życia i tych możliwości, które zostały Ci dane. Nie wszyscy mają taką szansę. Pozwól, by paralotnia i gołębie dały Ci maksimum satysfakcji, tak, abyś nigdy więcej nie czuła potrzeby posiadania psa. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że to Ty podrzuciłaś trutkę. Ja tego nie widziałam. Wiesz jednak doskonale, że z różnych powodów nie możesz mieć psów. Proszę Cię, niech te pięć psich istnień, które już straciły życie, będą ostatnimi. Nie podejmuj więcej ryzyka, bo jego ceną jest śmierć psów. Próbujesz zmienić swoje życie. Wspaniale. I nie ustawaj w tym. A decyzję o opiece nad psem podejmij dopiero wtedy, gdy już będziesz miała maksimum pewności, że w Twoim otoczeniu wyeliminowałaś 100% zagrożeń, m.in. takich jak Twój TŻ, miejsce zamieszkania, itd. Quote
Luna123 Posted January 12, 2011 Posted January 12, 2011 oj :shake: na moją dziewczynkę też się zapatrywała:shake: Quote
akucha Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 Przyszła mi do głowy myśl, że psy zostały celowo poddtrute. Specjalnie po to, żeby się ich pozbyć. Wet-siostra doskonale wiedziała, że rozpoczniecie akcję pomocowową, na to liczyła. Ma teraz tyle nowych zainteresowań i pasji, że moze zabrakło czasu na psy? Nie tak łatwo odratować psa, któremu podano truciznę. Te psy po 2 dniach były zdrowe na tyle, żeby opuścić klinikę. Dziwi mnie też rachunek za usługe weterynaryjną. Dlaczego wet nalicza koszty hotelowania i leczenia psa, który w wyniku zaniedbań przepłacił pobyt u niego życiem? Tyrsa nie żyje, ponieważ została pogryziona w klinice. I za to liczy 50 zł dziennie? Dziwne. Quote
majuska Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 skoro tu dużo ludzi zagląda to podeślę Wam jeszcze jedną psycholkę ( może nie aż tak groźna dla psów , ale też trzeba ja omijac szerokim łukiem ) niejaka [B]pani Kasia z Wadowic tudzież Andrychowa [/B]w zależności od potrzeby [url]http://www.dogomania.pl/threads/198386-Malutka-Nutka-z-łańcucha-w-typie-JACK-RUSSEL-TERRIER-szuka-domku.../page4[/url] Quote
Wet-siostra Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='mrs.ka'][U] po pierwsze[/U] jak widzisz rachunek został wystawiony i przesłany do mnie ,za wszystkie Twoje psy , a ja nie jestem w stanie tyle zapłacić ! [U] po drugie[/U] to chyba nadal sobie nie zdajesz sprawy ,że Tobie nie jest wolno zbliżać się do zwierząt , mimo ,ze nie ma jeszcze takiego nakazu sądowego spróbuj sobie to wizualizować, [B]"nie zbliżam się do zwierząt bo mogę im zrobić krzywdę"[/B] ,a tego przecież nie chcesz (co najmniej ja naiwna w to wierzę) i wyobraź sobie wszystkie psy ,które będąc pod Twoją opieką umarły. Mnie nie obchodzi czy Ty pójdziesz się leczyć ,czy leczysz się ale nie wziełaś leków , czy stanowisz zagrożenie również dla ludzi i dopiero jak męża skutecznie otrujesz to Cię zamkną , rób sobie co chcesz , to co napiszę i tak nie wpłynie w jakikolwiek sposób na Ciebie ale jednego dopilnuję, żeby faktycznie sąd wydał ten zakaz dotyczący zwierząt. I możesz sie czuć jakbyś miała go przyklejony na czole . Gdziekolwiek byś chciała zaistnieć ,to będzie Twoja wizytówka.[/QUOTE] Już się boję tego zakazu...nie zrobiłam psom krzywdy.Nie ma podstaw,by takowy wydać.Wszystkie były dobrze karmione,zadbane.Nigdy,żadnemu zwierzęciu nie zrobiłam krzywdy.Nawet jajka nie potrafię wywalić.Bardzo chętnie powiem to wszystko w prokuraturze.Nie potrzebuję zakazu żeby wiedzieć,że rzeczywiście nie jestem w stanie-przynajmniej w tej chwili-mieć psów. P.s.podaj mi numer swojego konta,nie chce mi się szukać. Quote
Wet-siostra Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='Margo05']Anji, sorki, doczytałam po napisaniu posta. Gagatko, masz rację, jeszcze Bajka i Liko. Przez jakiś czas nie było mnie na dogo - słyszałam o Bajce, o tym jak Nadzieja nie chciała jej leczyć... Przyznaję jednak, że nie wiedziałam, że ona także straciła życie. Dopiero dziś się dowiedziałam :( Nadziejo, wiesz dobrze, tak samo jak osoby, które walczyły o Poziomkę przed dwoma laty, że ten profil powstał znacznie wcześniej niż wynikła sprawa z Poziomką. Uważam, że to profil założony przez Ciebie, choć z pewnością zakładając go nie sądziłaś, że "wypłynie" po jakimś czasie, bo niby czemu miałby. Chyba, że ktoś z Twoich bliskich, kto znał Twoje tak dokładne dane i "usposobienie romantyczki" (które my poznaliśmy dopiero później, sporo po założeniu profilu) zrobił Ci brzydkiego psikusa. Z pewnością nie był to nikt z dogomaniaków, bo w czasie założenia tego profilu nie wiedziano o Tobie aż tak dużo. Ten profil nie ma większego znaczenia. Każdy może robić co chce, jak chce i z kim chce. Jego sprawa. Nie próbuj jednak znów "zwalać" winy na innych i wmawiać całemu światu, że te złe i niedobre uwzięły się na Ciebie, bo wiesz dobrze, że nie o dokuczenie Tobie t chodzi, a o te psy, które zginęły. W 2008 r. spędziłyśmy godziny na pisaniu. Braku inteligencji czy umiejętności ciekawego pisania Ci nie zarzuciłam, tak samo jak dużej dozy wyobraźni. Szukałyśmy sposobu wykorzystania tych umiejętności w dobrym celu - by pomóc psom. Nie skorzystałaś z tego. Zamiast tego brałaś kolejne psy, którym nie mogłaś zapewnić bezpieczeństwa. Wet, masz piękną pasję - latanie paralotnią to piękny sport, dający z pewnością wiele satysfakcji, a i adrenaliny nie brakuje :) Baw się tym, korzystaj z życia i tych możliwości, które zostały Ci dane. Nie wszyscy mają taką szansę. Pozwól, by paralotnia i gołębie dały Ci maksimum satysfakcji, tak, abyś nigdy więcej nie czuła potrzeby posiadania psa. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że to Ty podrzuciłaś trutkę. Ja tego nie widziałam. Wiesz jednak doskonale, że z różnych powodów nie możesz mieć psów. Proszę Cię, niech te pięć psich istnień, które już straciły życie, będą ostatnimi. Nie podejmuj więcej ryzyka, bo jego ceną jest śmierć psów. Próbujesz zmienić swoje życie. Wspaniale. I nie ustawaj w tym. A decyzję o opiece nad psem podejmij dopiero wtedy, gdy już będziesz miała maksimum pewności, że w Twoim otoczeniu wyeliminowałaś 100% zagrożeń, m.in. takich jak Twój TŻ, miejsce zamieszkania, itd.[/QUOTE] Myślę,że ten anons założył ktoś z moich bliskich i o ile wcześniej nie zareagowałam o tyle teraz nie popuszczę i pójdę z tym na policję. Co do reszty-od słów"decyzję o opiece nad psem" -masz 100% rację.Nie zamierzam brać kolejnego psa dopóki jestem tu,gdzie jestem.Ale potem na pewno wezmę.I żaden zakaz mnie nie powstrzyma.Bo jeśli zmieni się wszystko: otoczenie i w ogóle,to niby dlaczego nie miałabym mieć psa?Tyrsa była ze mną naprawdę długo,przeszła wraz ze mną przez bezdomność.Bywało,że ja nie jadłam,ale ona zawsze miała pełną miskę.Więc nie wmawiajcie mi,że nie potrafię się zaopiekować psem,że krzywdzę zwierzęta.Piekło zaczęło się dopiero w Przemyślu,a dokładniej na Borelowskiego. Quote
majuska Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 Nie pisz już nic kobieto, prosze cię, nie pisz....... Quote
mala_czarna Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='Wet-siostra'] niby dlaczego nie miałabym mieć psa?.[/QUOTE] Bo nie potrafisz zapewnić mu opieki!! Nie trybisz nadal? Quote
Wet-siostra Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='majuska']Nie pisz już nic kobieto, prosze cię, nie pisz.......[/QUOTE] Skoro Wy możecie,mogę i ja. Quote
baster i lusi Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='Wet-siostra']Już się boję tego zakazu...nie zrobiłam psom krzywdy.Nie ma podstaw,by takowy wydać.Wszystkie były dobrze karmione,zadbane.Nigdy,żadnemu zwierzęciu nie zrobiłam krzywdy.Nawet jajka nie potrafię wywalić.Bardzo chętnie powiem to wszystko w prokuraturze.Nie potrzebuję zakazu żeby wiedzieć,że rzeczywiście nie jestem w stanie-przynajmniej w tej chwili-mieć psów. P.s.podaj mi numer swojego konta,nie chce mi się szukać.[/QUOTE] Czy czytasz to co piszesz?bo mnie dziwi,że tak bardzo kochasz psy a poszłas do szkoły gdy psy były u weta bo jak twierdzisz były pod dobrą opieką.Gdy mój psiak był chory siedziałam przy nim dzień i noc bo gdy czuł moja obecność był spokojniejszy.Dzisiejsza noc też była nie p;rzespana bo znów Luśka mi wymiotowała i zaraz jadę do weta.Tu cały czas chodzi o to,że mimo już raz otrutych psów bierzesz następne.Ja wiedząc ,że mój psiak jest dominatorem nigdy bym się nie zdecydowała na jakikolwiek tymczas wiedząc że nie zapewnie psu bezpieczeństwa.Choć nieraz serce krwawiło odpowiedzialność brała górę. Quote
Wet-siostra Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 Kocham psy,ale to nie znaczy,że mam zawalić wszystko inne.Psiaki mają swoje miejsce w moim życiu,ale nie mogą być najważniejsze.To by było chore-stawianie psa na pierwszym miejscu. A co do wszystkich słów oskarżających mnie znalazłam coś bardzo ciekawego: "Od czasu gdy z ust Jezusa padły sławne słowa [B]"Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem"[/B] (Ewangelia Łukasza 8:7) wiemy, że bezkompromisowość nie oznacza konieczności kamieniowania innych.Nawet tam gdzie wina jest bezsporna, osoby ciskające w innych "gromy potępienia" muszą być albo bezgrzeszne, albo bezkrytyczne w ocenie samych siebie." Nawet tam,gdzie wina jest bezsporna.I tyle na ten temat. Moim sędzią jest Bóg,nie Wy. Quote
Lionees Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='Wet-siostra']Moim sędzią jest Bóg,nie Wy.[/QUOTE] O mój świecie... Bóg Cię chyba opuścił kobieto:shake: Quote
mala_czarna Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='Lionees']O mój świecie... Bóg Cię chyba opuścił kobieto:shake:[/QUOTE] Renatko, z fanatyczkami nie ma żadnej rozmowy. Quote
Lionees Posted January 13, 2011 Posted January 13, 2011 [quote name='mala_czarna']Renatko, z fanatyczkami nie ma żadnej rozmowy.[/QUOTE] Wiem...ja z nią nie gadam,tylko stwierdziłam fakt bezsprzeczny Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.