Jump to content
Dogomania

KAJTUN po 3 latach w hoteliku u Murki - czy odnajdzie się w DS...?


inka33

Recommended Posts

[quote name='alice midnight']

[B]Wiedźma[/B] ostatni raz powtarazam, ze Kajtun żadnego guza nie miał! :P
[/QUOTE]
No wiem, skrót myślowy do poprzedniej wypowiedzi. A jeśli się rozmyślili z tego powodu, to pies im mordy nie lizał (że sparafrazuję genialnego Dudka), bo zwierzątka szkoda!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mmd']920 wejść na kajtunowe gumtree i zapewne cisza
chyba lepiej pobierać opłaty za oglądanie niż domu szukać :/ - nie musze dodawać, że niedługo mnie trafi?[/QUOTE]
Aaa...nie cisza, nie cisza ale nie zapeszam ;) (miałam wczoraj wieści od alice, dzwoniła do mnie)
Trzymajcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Pewnie, że nie zapeszamy, ale cały weekend zaglądaliśmy;)
Chyba Kajtunio pobił rekord wyświetleń w mojej historii - dziś ma ponad 1100:D On śliczny jest, a te ankowe-szklanowe fotki to piękno pokazały światu.

(na szczurzym byłam)

Link to comment
Share on other sites

i ja trzymam kciuki!!!

a tak przy okazji czy Kajtunowy problem z lękami separacyjnymi został już rozwiązany? Może już pisałyście, ale ja mam po urlopie zaległości :/

Na wszelki wypadek przeklejam coś na ten temat z wątku Pedrulka. Może się przyda.

[SIZE=1]Dzisiaj Pedrulek dostał swojego pierwszego klapa...(i tak machał ogonkiem)
Reetje sory, ale moja cierpliwość została wyczerpana.
Sam w domu nie zostaje nigdy, ale on rozrabia gdy ja sama wychodzę.
Wróciłam z psami ze spaceru i poleciałam na pocztę, Pedro zasikał całą podłogę (i to się dzieje za każdym raze, gdy mnie nie ma, nawet gdy polecę do sklepu na 10 min).
To jeszcze pikuś, potrafi pozwalać kwiatki z szafek, z parapetu, poroznosić wszystkie zabawki (dzieci nie jego), buty itd (szkoda pisać); mimo ze w domu jest mąż, albo dziadek.

Na razie nie chce brać go ze sobą do stajni, bo kuleje za każdym razem na dłuższym spacerze, muszę pojechać na te zastrzyki; zresztą ta bechiaworystka mówiła żeby go przyzwyczajać że zostaje sam (beze mnie); a ja ani na poczte ani do sklepu, ani nic....[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG][IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image002.gif[/IMG] ZWARIUJE[/SIZE] [SIZE=1]

[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image003.gif[/IMG]ALE SIĘ NIE PODDAM!![/SIZE] [SIZE=1]



dycha, jak dajesz psu "klapa" po powrocie do domu, gdy już jest nabrojone, to pies nie wie za co dostał. to nie jest dobra metoda. pogadaj na ten temat z behawiorystką skoro masz z jakąś kontakt.[/SIZE] [SIZE=1]



Wychodzisz za drzwi ,wracasz po 2 minutach za nim pies zdąży coś zrobić dajesz zabawkę dajesz smakołyka i głaszczesz ile wlezie . Wychodzisz na 5 minut za drzwi robisz to samo , wychodzisz na 10 minut wracasz roisz to samo. Obraz skojarzeniowy.eliminacja stresu . rób tak kilka razy dziennie ,u 90% efekt widać bardzo szybko, żadko się zdarza żeby ta metoda nie przynosiła efektu.pozdrawiam![/SIZE] [SIZE=1]



Dzięki madziara, napewno sprubóję.[/SIZE] [SIZE=1]
Agaga wiem że to nic nie da, ale już po prostu nie wytrzymałam, on niszczy wszystko w takim tempie, że głowa mała. Choć jak po południu wyszłam to był grzeczny [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG]



On pewnie się boi ,że Go zostawisz , stąd to sikanie i niepokój [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image005.gif[/IMG][/SIZE] [SIZE=1]



to się nazywa stres separacyjny, metoda o której napisałam jest prosta i w większości przypadków skuteczna [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG]mam nadzieje,że się uda... jeśli musisz go ukarać to zabieraj mu zabawki .No i nie ma sensu karanie po powrocie do domu wtedy kiedy coś jest zniszczone dlatego ,ze Ty wchodzisz pies Cie wita i sie cieszy a tu nagle kara ,pies kojarzy kare z tym ,że Cie przywitał to może utrudnić prace z nim bo będzie myślał ,ze jak ktoś wraca do domu to on jest karany.[/SIZE] [SIZE=1]




może trzeba by go do klatki kenelowej przyzwyczaić[/SIZE] [SIZE=1]



najpierw spróbuję metodę madziary, mam nadzieję że podziała; a jak nie to wtedy zastanowię się nad klatką...[/SIZE] [SIZE=1]
zaraz wychodzę i zobaczymy co dzisiaj będzie...



Oj Pedrulku ....[/SIZE] [SIZE=1]
musisz uzbroić się w cierpliwość , a klatki się nie bój , to nie taka zła sprawa [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image006.gif[/IMG]



Witaj ! Widzę,że spotkało Cię coś podobnego co mnie ... z pieskiem miałam dosłownie to samo.[/SIZE] [SIZE=1]
Wiedziałam,że się nie poddam,bo za nic w świecie bym go nie oddała spowrotem do schroniska! O nie !!!!!
Nie do końca się zgadzam z tym co napisała madziara1983 bo gdy wychodzisz i wchodzisz powinnaś po prostu olać psa,jakby nie istniał,bo to Ty jesteś tą ważniejszą osobą w relacjach między psem a jego panem. Ciężko jest,sama o tym wiem,bo to przecież nasz ukochany piesek,skarb po prostu,ale trzeba ! Kiedy będziesz go przed wyjściem głaskać,przytulać pokażesz mu,że jemu się to należy,że to on jest Panem i będzie jeszcze gorzej...
Sposób jest dobry,ale broń Boże bez głaskania i przytulania...[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG]

Do dzisiaj gdy mój piesek zaczyna się za bardzo nakręcać czy czasem zdarzy mu się szczeknąć na mnie,bo np.za wolno wg niego się ubieram na spacerek,odwracam się od niego i czekam aż się uspokoi...i działa [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG][IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG][/SIZE] [SIZE=1]

Jeśli relacja między Wami będzie taka,że to on będzie Tobą się opiekował a nie Ty nim to nie dogadacie się [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image001.gif[/IMG][/SIZE] [SIZE=1]

Polecam Ci też książkę "Zapomniany język psów" - mi dużo pomogła [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG][/SIZE] [SIZE=1]
+ oczywiście konsultacja z behawiorystą.

Na pewno klaps nie pomoże a pogorszy sprawę tak jak koleżanki wyżej napisały...[/SIZE] [SIZE=1]



po pierwsze nie napisałam ,ze ma go głaskać przed wyjściem tylko ma wychodzić za drzwi i wracać co kilka minut za nim pies zdarzy coś nabroić, a wtedy się nagradza psa za ,,oczekiwane zachowanie,, metoda pozytywnego wzmacniania i obrazu skojarzeń.Polecam czytać uważnie bo to istotna różnica jest.[/SIZE] [SIZE=1]




używałam tej metody wielokrotnie nawet u starych psów które demolowały domy przez kilka lat i efekt można zauważyć bardzo szybko wystarczy być konsekwentnym i poćwiczyć kilka dni. A sposób o jakim piszesz czyli wejście do domu i ignorancja stosuje się u psów nadpobudliwych ,które wpadają w histeryczną euforie jak ktoś wraca do domu. psa się ignoruje do momentu az się nie uspokoi czyli do czasu aż osiągniemy oczekiwane zachowanie...wtedy również powinien zostać nagrodzony za to ,ze się rozluźnił.POZYTYWNE WZMACNIANIE system kar opiera się na zabraniu zabawek w czasie złego zachowania lub na ignorancji w czasie nie chcianego zachowania. Ignorancja psa w tym przypadku po powrocie do domu nie ma żadnego sensu. ,,z książek polecam -pies,który kochał zbyt mocno i posłuszeństwo na co-dzień,,[/SIZE] [SIZE=1]





Madziara! I tutaj się z Tobą zgodzę. Osobiście zastosowałam metodę pozytywnego wzmacniania na moim sierściuchu, który nie wiedzieć czemu, nie cierpiał jednego z mieszkań, w którym przyszło nam żyć... Po paru dniach uspokoił się na tyle, że nie było strat.[/SIZE] [SIZE=1]

Dycha! Nadal trzymam kciuki i pamiętaj, że Pedrulek do kennela był przyzwyczajony.[/SIZE] [SIZE=1]




tak. Klatka to nic strasznego dla psa (tylko nam człowiekom tak źle się kojarzy :P). Psiak sąsiadki jak chce mieć spokój to sam się do klatki pakuje [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG]To taki jego azyl, gdzie go nikt nie rusza. Oczywiście warto najpierw spróbować metody opisanej przez dziewczyny i myślę, że to pomoże, ale jakby był oporny to nie wzbraniaj się przed klatką. Żadna krzywda psu się w ten sposób nie dzieje - zwłaszcza, że Pedro podobno był przyzwyczajany do klatki [IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ksz/USTAWI%7E1/Temp/msohtml1/01/clip_image004.gif[/IMG][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

ah! oczywiscie deklaracja od cioci [B]mmd[/B] doszla, juz dopisuje (baj de łej, szukam dt dla dwóch dorosłych szczurzynek...z klatką...masz kogoś może ciociu kto zechciałby podzielić się kącikiem? )

i gdyby ktos próbował do mnie dzwonic - prosze się wstrzymać, niestety mój telefon jest w naprawie, jutro juz chyba będzie do odbioru.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...