Jump to content
Dogomania

joan51

Members
  • Posts

    166
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by joan51

  1. Nie da sie ukryć Kajtun ma charakter prawdziwego MACZO. Tak jak pisałam kilka razy domek z ogródkiem to najlepsze miejsce dla niego.Będzie kochającym i wiernym psem.
  2. Tak pamiętam i śledzę co jakiś czas jego losy. Przykro, że nie dał sobie pomóc i nie wykorzystał szansy. Moim zdaniem on nadaje sie jako zwierzak stróżujący i winien przebywać na zewnątrz.Oczywiście w godnych warunkach. Widzę , że u Murki będzie mu dobrze. Wybieg dobrze mu zrobi i duża dawka ruchu uspokoi go wewnętrznie. Pozdrawiam Cie gorąco

  3. [quote name='Murka']Kajtun dotarł wczoraj, w właściwie dzisiaj ok. 00.30. Na razie wszystko jest dobrze, Kajtun trochę przestraszony, ale nie ma z nim żadnego problemu. Jest okropnie wszystkiego ciekawy, uwielbia zwiedzanie ogrodu, wącha się z psiakami przez płot i kraty. Zapoznałam się z nim w towarzystwie smaczków, bo patrzył na mnie lekko przestraszonymi oczyskami... Ale bez problemu dał się dotknąć, pogłaskać, zapiąć na smycz. Już mnie chyba zaakceptował bo już macha do mnie ogonkiem i przychodzi kiedy go wołam (na lince). Nawet buziaka już dostałam :) Z brakiem apetytu nie ma żadnego problemu, Kajtun przez noc opędzlował prawie całą miskę karmy. Zapowiada się dobrze, ale zobaczymy co będzie jak się Kajtun u nas zaklimatyzuje. [B]ince[/B] dziękuję bardzo za wszelkie informacje i instrukcje dotyczące psiaka. Powiem szczerze, że jeszcze żaden psiak, który do nas przyjechał (także ten mający właściciela) nie dostał takiej wyprawki jak Kajtun :) No i psiak wygląda cudnie, sierść cudowna. Zrobiłam jakieś fotki, może potem wieczorem coś mi się uda wrzucić :) Acha, dotarła do mnie wpłata od Malibo: 250 zł. Na transport w sumie wyszło 140 zł, bo połączyliśmy wyjazd po Kajtuna z odebraniem szczeniaczków z Białegostoku (tzn. TZ odbierał je z Siedlec). Całość trasy (ok. Janowa Lub. - Siedlce - Warszawa - ok. Janowa Lub.) wyniosła ok. 560 km, więc wyszło 280 zł na pół. Reszta, czyli 110 zł pójdzie więc na skarpetę Kajtuna.[/QUOTE] . Kiedy przebywał na działce to pilnował furtkę . Może wykorzystać każdą okazję , która mu się nadarzy aby czmychnąć. Musisz uważać.
  4. [quote name='inka33']Dogo-zegar się spieszy o godzinę! :eviltong: Podobno nie było tak najgorzej - oboje "rokujemy". :lol: Więcej może napiszę, jak odzyskam czucie w palcach po półtoragodzinnym psacerze. [U]Za tydzień o tej samej porze kolejna [B]godz. wych.[/B][/U] - chyba, że by się coś zmieniło w terminarzach naszych.[/QUOTE] Jest to trudny 'przypadek' . Interesuje mnie jak spostrzega jego zachowanie behawiorysta. Jakich metod używa. Psiak przeszedł w swoim krótkim życiu bardzo wiele.Na pewno nie bez wpływu na jego zachowanie miały liczne narkozy. Gdy przebywał u mnie i był po drugiej operacji, jego zachowanie wzbudziło duzy niepokój weta. Stwiedził, iż ma on coś nie w porządku z psychiką. Wszystkie zmiany miejsc jego pobytu mają na niego ogromny wpływ. On potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. Myślę ,że z czasem się z tym upora. Trzymam kciuki za powodzenie.
  5. [quote name='inka33']Wiadomo, chłopak z Pragi. ;) Ja też. ;) Chociaż muszę powiedzieć, że i tak mam. :) Ale o-tem-potem. ;) [U]Po pierwsze[/U]: pytanie - bo mam sklerozę i cięgle zapominam o tym - czy ta p. Magda to p. Magda z Radomia, która przywiozła do Warszawy sunię Demi/Maxi? :crazyeye: [U]Po drugie[/U]: skoro Kajt miał/ma takie wspaniałe cioteczki & wujciów i stać go teraz na takie fanaberie, to ja jednak poproszę o kontakt do p. Magdy. [B]Dorobella[/B]...? [U]Po trzecie[/U]: najgorsza "cofka" minęła, znów jest lepiej. :) ale uświadomiło mi to możliwość "nawrotów". :( Poza tym potrzebuje autorytetu do "wytresowania" córki. ;) No i tak dużo chciałabym napisać hurtem p. Dudzie w jednym mailu, ze nawet nie umiem go zacząć... :oops: Dlatego podjęłam decyzję o "użyciu" p. Magdy - niezależnie od tego, skąd jest. ;)[/QUOTE] Witaj Inka. Z tego co czytam masz niezłą zagwozdkę z Kajtunem. Piesek jest z rodzaju nieufnych. Swoją drogą przeszedł b.dużo licząc nawet w naszych ludzkich kategoriach. Jego umysł chyba tego wszystkiego nie ogarnia. Ja włożyłam ogrom pracy aby go resocjalizować. Wet. który robił drugi zabieg ocenił,iż z jego psychiką jest coś nie w porządku. Pomimo 3 miesięcznego pobytu u mnie w domu , w ostatnim okresie zaczął być agresywny w stosunku do mojego męża, córki i osób z którymi miał wcześniej do czynienia i od żadnej z niech nie doznał złego traktowania. Potrafił przyjąć przysmak i po chwili pokazać ząbki. Życzę Ci dużo wytrwałości. Mnie darzył ogromną miłością i ufnością,
  6. Siad i łapka była już dawno opanowana. Było też turlanie.On jest bardzo biedny i zagubiony.
  7. Gdy był u mnie od razu zaakceptował mnie, w stosunku do męża trwało to kilka dni. Gdy pobył dłużej zaczął bronić mnie i domu. Czasami dziwnie reagował na osobę, która wchodziła do pokoju gdzie ja z nim przebywałam. NIkogo nie ugryzł ale ząbki pokazywał i nie pozwalał się ruszać z krzesła. Dobry pies do ochrony przed złodziejem.
  8. [quote name='anka_szklanka']słuchajcie mysle ze nie ma co panikować, przecież w hoteliku tez na początku reagował agresywnie (warczał i gryzł) na swoją opiekunke a teraz nie potrafi sie od niej odkleić! Trzeba czasu dla takiego psa, może osoba która zechce go adoptowac powinna pare razy przyjść do hotelu (o ile blisko) i zapoznać sie z nim powoli. Na mnie tez za pierwszym razem warczał! Za drugim razem już tylko omijał szerokim łukiem ;) Bede tam jutro i zobacze jak za trzecim razem na mnie zareaguje...[/QUOTE] Słuszna racja tylko małymi kroczkami można do niego dotrzeć. Nie oszukujmy się on trochę znowu ostatnio przeszedł. To troche za dużo w jego młodym życiu. Osoba zainteresowana jego adopcją musi odwedzić go kilka razy i zdobyć jego zaufanie. On potrzebuje czasu. On sie boi !!!!!!!!
  9. Och jak bardzo sie cieszę! Alice, jeśli byłyby z Kajtkiem jakieś problemy dotyczące jego zachowania to możesz podać pani Lenie mój kontakt , postaram się pomóc. Trochę poznałam jego psychikę.
  10. Kajtun trzymam za ciebie kciuki , musi się udać . Ty tak bardzo potrzebujesz miłości.
  11. Ajli mieszka na Tarchomińskiej może ona sie włączy. A tak wogóle to szczere życzenia wszelkiej pomyslności dla wszystkich dogomaniaków w nadchodzącym Nowym Roku.
  12. Ależ Kajtuś złapał linię . Te wszystkie przejścia bardzo odbiły się na jego figurze. Minę też ma niepewną. Nie widać radości. Szkoda go bardzo. Co do towarzystwa tej 10 letniej suczki to bęzie ok, chociaż młodsza byłaby lepsza do zabawy.
  13. Witajcie. Kilka słów od siebie. Jestem szczęśliwa, że Kajtun już dochodzi do siebie. To zachowanie, które opisujecie jest dla niego typowe. On nie lubi ograniczeń. Zamkniętych przestrzeni. Musi sprawdzić, że może wyjść i wrócić . U mnie też początkowo będąc na działce tylko stał lub siedział przy furtce. Kiedyś gdy ktoś wchodził wyskoczył poza. Ja za nim wołając. Dobiegł do ulicy i zatrzymał się. Póżniej już było dobrze. Podobie był puszczony za boisku - korcie. Wybiegł poza , obiegł 3/4 i powrócił. Póżniej już tego nie próbował bo wiedział, że może wyjść.Gdy został w domu na większej powierzchni, już nie psocił. Jeśli chodzi o karmę to bardzo lubił frolika.
  14. Odwiedzajcie Kajtuna. On tak potrzebuje ciepła i pomocnej dłoni.
×
×
  • Create New...