Jump to content
Dogomania

KLAN CZARNYCH czyli świat według JAMBI


jambi

Recommended Posts

[quote name='ludwa']prywatny, osobiście wyhodowany ogórek :) No chyba że cukinia:)[/QUOTE]

cześć ludwa :hand: ogórek to to nie jest :p raczej chyba że cukinia, a nawet 12 na jednym krzaczku :cool3:

a prywatne, osobiście hodowane ogórki to u nas rosną tak:

[URL="http://img716.imageshack.us/i/p1060291.jpg/"][IMG]http://a.imageshack.us/img716/1142/p1060291.jpg[/IMG][/URL]

a że sezon ogórkowy w pełni, rozpoczęliśmy zbiory

[URL="http://img237.imageshack.us/i/p1060300.jpg/"][IMG]http://a.imageshack.us/img237/1896/p1060300.jpg[/IMG][/URL]


mniejsze okazy tyż są, więc w mojej kuchni unosi się zapach małosolnych ogóreczków :loveu:,
bo kopereczek z własnej uprawy też mamy

[URL="http://img801.imageshack.us/i/p1060302.jpg/"][IMG]http://a.imageshack.us/img801/4016/p1060302.jpg[/IMG][/URL]

i od razu napiszę - moje dziecko duże nie jest, ale do setki już dobił, a ten koper rośnie jak gupi i jest od niego wyższy

te całe uprawy to li tylko i wyłącznie na własne potrzeby - co byście mnie o jakieś badylarstwo nie podejrzewały, ale w dobie GMO - co własne, to własne :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']to jak już kiedyś odgadnę JAK zmienia się pewne rzeczy na mojej stronie to poproszę Cię o pozwoleństwo wstawienia tegoż opisu bo jest genialnie prawdziwy :klacz:[/QUOTE]

czyli, że mam uwierzyć że przeczytałaś całe ? :crazyeye:

a co do Twojej prośby :p ... pożyjemy, zobaczymy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jambi_']czyli, że mam uwierzyć że przeczytałaś całe ? :crazyeye:

a co do Twojej prośby :p ... pożyjemy, zobaczymy :evil_lol:[/QUOTE]

a że niby czemu ja miałabym nie przeczytać????? :obrazic: zrobiłam jak kazałaś - kawkę i do kawki lektura :grins:

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2][quote name='malawaszka']a że niby czemu ja miałabym nie przeczytać????? :obrazic: zrobiłam jak kazałaś - kawkę i do kawki lektura :grins:[/QUOTE][/SIZE]

[SIZE=2]a nic... tak się tylko zastanawiałam [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/z_jezorem.gif[/IMG][/SIZE]

[SIZE=2]a to teraz zrób sobie drugą kawkę i zapraszam do lektury :p[/SIZE]

[SIZE=2][COLOR=black][B][U]Charakterystyka Sznaucera część II czyli[/U][/B]:[/COLOR][/SIZE]

[SIZE=2][B][U][COLOR=darkorchid]obalamy mity: czyli czemu nie należy wierzyć we wszystko co sie słyszy i dlaczego sznaucer nie nadaje się dla pedantów.[/COLOR] [/U][/B][/SIZE]


[SIZE=2]W wielu ogłoszeniach zachęcających do wyboru szczeniaka właśnie rasy sznaucer, jako stały element można przeczytać [I][B]„nadaje się dla alergików – nie gubi sierści”[/B][/I]. [/SIZE]
[SIZE=2]Niektórzy zapominają przy tym, że w kwestii alergenów niekoniecznie musi to być psia sierść, może to być również psia skóra czy ślina. Pomijając jednak ten drobny fakt, skoncentrujmy sie na tym pierwszym. [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/zmysla.gif[/IMG][/SIZE]

[SIZE=2]Sznaucer nie gubi sierści – to fakt, ale jak to bywa, nie do końca prawdziwy. [/SIZE]
[SIZE=2]Obwarowany bowiem kilkoma warunkami. Po pierwsze sznaucer nie gubi sierści pod warunkiem że ta sierść jest prawidłowo pielęgnowana. [/SIZE]
[SIZE=2]Sznaucer w wersji „na hipisa” z długą, nie trymowaną, nie czesaną sierścią gubi włos tak samo jak wiele innych psów. Jest to poniekąd logiczne, włos bowiem rośnie cały czas i trudno oczekiwać aby martwy włos tkwił twardo pomiędzy innymi albo co lepsze aby sam grzecznie wędrował do kubła na śmieci. I nie ma co mówić, że tylko zapuszczone psy można spotkać w tej wersji. U mnie cała sfora spędza zimę właśnie w takiej szacie, prezentując wszem i wobec doskonałe afro. Gdy zaś nadchodzi wiosna rozpoczynamy wielkie strzyżenie. I jak wiele innych, moje psy strzyżone są maszynką, i tu kolejna uwaga – strzyżenie maszynką też nie uchroni przed gubieniem sierści. Maszynka ucina włos, nie wybiera – ten martwy, ten nie i ciacha po całości. Przez to część włosów, które pozostaną na psie i tak wypadnie. [/SIZE]
[SIZE=2]Praktycznie jedynym chyba sposobem na to, aby pies nie gubił sierści jest trymowanie – czyli usuwanie tylko i wyłącznie martwego włosa. Niektórzy mówią na to wyskubywanie, bo cały zabieg wygląda mniej więcej tak jak przy skubaniu kury przygotowywanej na rosół. Tyle, że sznaucer ma większe szanse przeżycia. Z reguły. Zabieg trymowania jest też w porównaniu do zwykłego cięcia maszynką bardziej pracochłonny, czasochłonny, kosztochłonny. Wybór należy do właściciela.[/SIZE]

[SIZE=2]Nie oszukujmy się jednak, że nawet po wytrymowaniu sznaucera w domu zapanuje doskonały ład i porządek, a podłogi i ściany lśnić będą czystością... na marginesie, byłby to nienormalny obrazek w jakimkolwiek domu w którym przebywa pies, ale ludzie maja jednak swoje własne wyobrażenia. [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/ysz.gif[/IMG][/SIZE]
[SIZE=2]A zatem – po drugie: nawet najbardziej fachowo wytrymowany sznaucer, jeśli tylko trafi na pedantycznego bądź choćby tylko lubiącego czystość właściciela rychło doprowadzi go do stanu przedzawałowego i przysporzy mu wrzodów na żołądku. A wszystko przez tradycję, przyzwyczajenia, wzorzec. [/SIZE]
[SIZE=2]Pamiętać należy, że mimo że przeważająca część psa jest łysa lub krótka, na każdym sznaucerze obowiązkowo znaleźć można elementy ozdobne, mocniej obrośnięte sierścią. I nawet jeżeli ani jeden włosek z niego nie spadnie, możemy być pewni, że przy użyciu swej charakterystycznej brody czy łap, sznaucer zdoła przynieść do domu pół okolicy, składającej się głównie z tony piachu, zeschłych liści, trawy, rzepów i innych różności napotkanych po drodze. To wszystko trzeba będzie usunąć najpierw z psa a potem z podłogi. I tak po każdym spacerze.[/SIZE]

[SIZE=2]A jeśli nawet zadbamy o to, aby nasz sznaucer obracał się tylko w obrębie wypielęgnowanego własnego trawnika, pamiętać należy, że jest coś czemu zaradzić nijak się nie zdoła, bo sznaucer wszak pić musi i... tu jest pies pogrzebany. [/SIZE]
[SIZE=2]Każdy bowiem właściciel sznaucera wcześniej czy później opanuje odruch łapania uprzednio przygotowanej ściery na sam dźwięk zmierzającego w stronę miski z wodą sznaucera, by potem tkwić nad chłepcącym psem z nieodłącznym pytaniem na ustach „już?”. Nikt równiez nie zagwarantuje, że zaraz po wytarciu pies nie postanowi napić się znowu i znowu i znowu... :roll: Ba, niektórzy właściciele mają ten odruch tak głęboko wpojony, że rozglądaja się za ścierką będąc nawet w obcym domu, w którym mieszka pies. [/SIZE]
[SIZE=2]Gdy jednak człowiek nie zdąży, bądź się zagapi, może być pewien że przed miską natknie sie na ogromna kałużę, zdecydowanie bardziej obfitą niż zawartość miski przed wizytą psa... a swoją droga jak one to robią ?! [IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/gruebel.gif[/IMG][/SIZE]

[SIZE=2]Bynajmniej, podejmując decyzję, należy przygotować się na to, że widok pochylonego psa z wiecznie ociekającą brodą stanie sie nieodłącznym elementem wystroju wnętrza. Przy czym ten pies nie wybiera, czy jest to terakota, dywan, czy świeżo pościelone łóżko, jemu i tak jest wszystko jedno, dlatego nie można powiedzieć aby sznaucer był wybredny. I to jest zaleta. :p[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

też przeczytałam całe :grins: noooo tak - całą okolicę mam w domu zawsze jak jest tylko odrobinę wilgotno na dworze :roll: piach, patyczki, trawki, listeczki - wszysko... ALE! jeśli idzie o brodę - to Lunkowa jest zadziwiająco czysta i nie chlapie jak pije! ona nie moczy brody - no chyba, że pije wodę w rowach, potokach, jeziorach - wtedy tak, ale w domu pije jak dama :lol: za to Drops jak to chłop - uświni się zawsze :lol:

aaaa no i do ogólnej charakterystyki nalezałoby dodać uwielbienie do goowien wszelakich :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']aaaa no i do ogólnej charakterystyki nalezałoby dodać uwielbienie do goowien wszelakich :roll:[/QUOTE]
[quote name='ludwa']Ja protestestuje.[/QUOTE]

no w tym wypadku muszę się zgodzić z [B]ludwą[/B] - goovnolubstwo można zaobserwować o wielu ras i nie ras więc nie można tego zakwalifikowac jaka cechę typową dla sznaucera... no chyba że postawimy tezę, że wszystkie psy wywodza się od sznaucera ;) teza ciekawa i nęcąca ale je sie nie podejmuję jej ani bronić ani argumentować :eviltong:

[quote name='lolka75']ja chce malosolne ogoreczki[URL="http://smajliki.ru/smilie-34702599.html"][IMG]http://s.rimg.info/99385f2bee31b5bef48aa741fa536a37.gif[/IMG][/URL][/QUOTE]

[B]lolka[/B] nie rycz! zapraszam :p , no chyba że wolisz żebym Ci wysłała pocztą, ale obawiam się że mogą jednak nie przetrwać ... to może inaczej : zrób se :eviltong:

[quote name='Asiaczek']A ja mam pytanie, czy fotki działkowe robiłaś aparatem Pana H.? Jeżeli tak - to rzeczywiście słabowite wyjszły...[/QUOTE]

hę...? nie ma czegoś takiego jak "aparat Pana H." :great: fotki działkowe robiłam wysłużonym i zasłużonym Lumixem, a co do zdjęć - wcale nie uważam że są "słabowite". No chyba, że masz na myśli ważkę - ale ja wstawiłam na prywatna prośbę erii ;)

Link to comment
Share on other sites

problem jest ze w tym ogrodniczym kraju, zielonym, pelnym pol uprawnych nie maja ogorkow do kiszenia, tylko te dlugasne parowy:roll:. Znaczy maja male ogoreczki bo robia korniszonki ale ich surowych nie sprzedaja:shake:. Nie wspominajac juz o koprze wiec jakby co to wale do Cia na ogorasy:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lolka75']problem jest ze w tym ogrodniczym kraju, zielonym, pelnym pol uprawnych nie maja ogorkow do kiszenia, tylko te dlugasne parowy:roll:. Znaczy maja male ogoreczki bo robia korniszonki ale ich surowych nie sprzedaja:shake:. Nie wspominajac juz o koprze wiec jakby co to wale do Cia na ogorasy:p[/QUOTE]


noo masz ci los!!!! szkoda, że nie wiedziałam wcześniej bo bym Ci nakisiła ogórasków :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lolka75'] Znaczy maja male ogoreczki bo robia korniszonki ale ich surowych nie sprzedaja:shake:. Nie wspominajac juz o koprze wiec jakby co to wale do Cia na ogorasy:p[/QUOTE]

oj [B]lolka[/B], to ja muszę powiedzieć, że łączę się z Tobą w bólu :shake: gdyby to było możliwe to nie tylko koper - ja zasugerowała [B]ludwa[/B], ale i pare kilo ogórków bym Ci podesłała. Obawiam się jednak, że do Holandii to może nie dojechać w takim stanie jak powinno...

a ja właśnie pożarłam wespół z resztą rodziny pierwszą porcję ogórasów, a w sobotę wale na działkę po kolejną, i znowu będą... bo ja uwielbiam małosolne ogóreczki! mogę je jadac na okrągło, więc póki to możliwe będą stanowiły podstawę mojej diety :p

Gdyby to było możliwe ( a niestety z uwagi na niezrozumiały opór rodziny) to u mnie w menu byłoby na okrągło: zupa pomidorowa, ogórki małosolne (lub w zimie kiszone) i śledzik... :loveu: ... jeśli chodzi o śledzika, to mogę go jeśc bez przerwy i pod każdą postacią, nawet na samą myśl o śledziku z cebulką w oleju dostaję ślinotoku! chociaz akurat do tego ostatniego to ja mam sporą konkurencję :cool3:
Kiedyś dawno temu jeszcze zanim nastała Era Sznaucera, w moim domu i sercu mieszkała Joko - Najcudowniejsza Suka Świata. W domu juz jej nie ma, ale w sercu pozostała...

Joko miała niezwykły gust kulinarny. Zasadniczo żyła w epoce, gdy nikt nie wygłupiał sie z kupowaniem specjalistycznych karm dla zwierząt, a normalne było, że pies dostaje jedzenie "ludzkie". Joko zatem żywiła sie głównie tym, co wjeżdzało także na nasz stół ... no chyba, że sama coś sobie zorganizowała :razz:. Nie mniej, nie gardziła zupką, ziemniakami z sosem, ryżem, makaronem, jakimś mięskiem a i kośćmi także.
I wbrew pozorom, taki sposób żywienia nie odcisnął na jej zdrowiu żadnego piętna, wręcz przeciwnie - Joko tryskała zdrowiem i energią, nie miała problemów z otyłością, skórą i tym podobnymi sprawami. Przeżyła w ten sposób ponad 12 lat a pokonał ją dopiero rak, bynajmniej nie żołądka.

W każdym razie, Joko miała niezwykle "wysublimowany" gust kulinarny. Ona uwielbiała rolmopsy! na widok rolmopsów ślina ciekła jej z pyska i nie było siły, która by ją od takiego rolmopsa odciagnęła :lol: za kiszoną kapustę natomiast dałaby sie pokroić. Bardzo często kiedy szłyśmy razem na spacer, po drodze kupowałam 20 deko kiszonej kapusty i tak sobie szłyśmy wspólnie zajadając :p, ja trzymałam torebkę i sprawiedliwie rozdzielałam kapustę, a ona grzecznie szła przy mojej nodze trącają mnie nosem za każdym razem gdy chciała kolejną porcję. :)
przy czym zaznaczam, że nigdy nie miała najmniejszych problemów z żołądkiem, wątrobą czy jelitami.
Pod tym względem sznaucery nie dorastaja jej do pięt! Cała trójka nawet nie spojrzy na śledzia czy kiszoną kapustę. Ba! Mała Mi i Balbina plują nawet chlebem na odległość :shake: bułkę zeżrą i owszem, ale pod warunkiem, że jest to bułka ukradziona Aronowi i akurat on ma na nią ochotę...

aj aj aj! ale widzę, że od ogórków, przez śledzika udało mi sie dojść do psów... nic nowego, ja z każdego tematu zawsze i tak w końcu przeskocze na psy :p

... a nie mówiłam, że ja moge o czarnych długo i namietnie :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GPooLCLD']Cześć!:multi:

Przypadkiem trafiłam i się zaczytuję :loveu:[/QUOTE]

:crazyeye: a niech mnie! [B]G-cośtam-cośtam[/B] Ty u mnie??? o jakże mi miło, że wpadłaś :Cool!:
mam nadzieję, że nie zanudzą Cię moje opowieści i będziesz wpadać częściej!

[IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/ok2.gif[/IMG]



[B]Asiaczek[/B], żadna tam tajemnica, powinno to być około 17.30 - 17.40 :)

Link to comment
Share on other sites

[B]jambi[/B] przypowieść nr 2 mnie powaliła :D Przy odruchach wycierania brody popłakałam się ze śmiechu bo jakbym o sobie czytała :D Pamiętam jak przyjechała do mnie Tania (forumowa Od-Nowa), siedzimy na kanpie, gadamy, popijamy, a ja nagle nie przerywając żadnej z czynności wstaję, przemieszczam się do kuchni gdzie wisi psi "ręczniczek dobrodny", staję nad pijącym stadem i czekam aż skończą żeby im mordulce wytrzeć. Biedna Tania miała totalny opad szczęki ;) że co ja niby wyprawiam hehehehe i że jak to tak i że za każdym razem. Przyznam, że nie za każdym razem mi się teraz chce, bo moje obecne nie czekają ale do Bunieczki musiałam iść za każdym razem bo bidne wyuczone suczysko stało z mordą cieknącą nad miską i czekało na wytarcie.
Ale i tak odpadam przy [B]erii[/B] która potrafiła w nocy wstać jak słyszała że Kreon pije ;)
Dołożę też moją ostatnią wiedzę. Otóż czarny sznaucer jest ogromnie niepraktyczny! Szary w połowie nie brudzi tak siebie i otoczenia jak czarny. To co potrafi zrobić jedna Furla to Dirki i Vesper nie zrobią nawet w połowie. Stwierdzam że czarny sznaucer jest równie niepraktyczny jak czarny wełniany płaszcz, z którym to (przez psy) rozstałam się wiele, wiele lat temu.
No cóż... się ma sznaucerowego zajoba i dobrze nam z tym, prawda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jambi_']:crazyeye: a niech mnie! [B]G-cośtam-cośtam[/B] Ty u mnie??? o jakże mi miło, że wpadłaś :Cool!:
mam nadzieję, że nie zanudzą Cię moje opowieści i będziesz wpadać częściej!

[IMG]http://manu.dogomania.pl/emot/ok2.gif[/IMG]

[/QUOTE]

Ależ oczywiście , że będę zaglądać:cool3:
A nóż , całkiem przy okazji nauczysz się mojego nicka :evil_lol::diabloti:
Z tego zaczytania , to zapomniałam napisać , że świetne masz te czarnuszki :loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...