joannaloves1 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [COLOR=#232323][SIZE=3][FONT=times new roman]Hej jestem dziewczyną która chciała adoptować Skinniego, przez kilka ostatnich dni bardzo często rozmawiałam z Aśką na temat stanu psa i warunków. Wklejam post w którym wszystko opisałam:(zamieszczony org w temacie o Skinnim)[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#232323][SIZE=3][FONT=times new roman] [/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#232323][SIZE=3][FONT=times new roman]Rozmawiałam z nią kilkakrotnie przez telefon, i mówiła mi że mieszka tam gdzie są pieski, że bawi się ze Skinnim, że jej syn jest z nim bardzo blisko, że u niej pies ma 6 akrów do biegania, wpierw odwołała wizytę niedzielną, twierdziła że jest chora, później feralnego dnia we wtorek podejrzanie dziwnie odwołała wizytę, rano zadzowoniła jakieś 20 min przed moim wyjściem i powiedziała że pada deszcz i że nie możemy się spotkać, dodam że nie padało tylko było pochmurno i co jakiś czas były mżawki. ja się jej zapytałam czy Skinni boi się deszczu, powiedziała że nie, we wtorek mówiła, rano że źle ze podpisałam umowę, że u niej jest dom tego psa, że ona i jej rodzina go kocha, że pies jest bardzo blisko z synem, że jak go zabiorę to będzie mu smutno, bo w piątek mija 3 lata jak pies z nią mieszka. Mówiła że może spotkamy się nie u niej a w parku w Garwolinie, ona pieska przywiezie i tam go zobaczymy ale do wizyty nie doszło. Aśka wpierw zrobiła na mnie świetne wrażenie, ale po kilku rozmowach zauważyłam że jest dziwna. Po adopcji zadzwoniłam do niej dając jej znać, i mówiła że świetnie, gratulacje, pamiętam słowo w słowo, mówiła że dopiero co wróciła z dworu, że jest głodna i idzie zjeść kanapkę, że fajnie że widzimy się jutro, ja mówiłam że jestem bardzo podekscytowana aby poznać Skinniego, natomiast rano czułam ze szuka wymówki abym nie przyjechała. Wpierw mówiła że pada deszcz, kiedy sie na to nie nabrałam, zaczęła być agresywna i komentować moją adopcję, oczywiście powiedziałam jej że nie wezmę psa bez poznania, ze to była forma poznania się między mną a fundacją, ze to było dla mnie dokument że jestem zainteresowana, że jeśli poznam psa a pies mnie to jestem gotowa go adoptować. Aśka mnie przekrzykiwała, była nieuprzejma, mówiła: ja nie mówiłam Pani pewnych rzeczy na początku aby nie zniechęcić, ale Skinni musi być na proszkach, ma problemy behawioralne, trzeba go leczyć, mówiła że nigdy nie może jeździć autobusem, że będzie wył, że jest agresywny i ja jej powiedziałam że czuje jakbyśmy rozmawiały o innym psie bo wcześniej opis Skinniego był zupełnie inny, ale powiedziałam nie poddam się bez poznania go, a ona na to, ja wiem że pani mówi że on u mnie ma źle że jest w kojcu, ale my go bardzo kochamy, mój syn jest z nim tak blisko, zabierając Skinniego, zabiera go Pani z jego domu, w piątek minie 3 lata jak jest u nas. I mówiłam właśnie, ona chce mnie zniechęcić, i uwierzyłabym jej gdyby nie fundacja, która powiedziała żeby brać na pół co ona mówi bo dziwnie się zachowuje i nie pozwala nikomu przyjechać do psa, zresztą ja też byłam podejrzliwa, dlaczego ona tak się zachowuje, 2 razy mi odwoływała i mnie zniechęcała. Co to za kłamczucha! Mówiła mi że pies mieszka tam gdzie ona! Mówiła że pracuje z nim, że piesek biega po 6 akrowej posesji z trawką! Że nie ma u niej źle! Że to jego dom i kocha jej dzieci! Że jak piesek się denerwuje to ona go szkoli wg, zaleceń behawiorystki! Rozmawiałam z nią i wiem co słyszałam! Kłamała jak z nut! Jestem taka wkurzona bo nie chodzi tylko o Skinniego ale też o inne psy! Szkoda mi strasznie tych zwierząt, a ona mnie jeszcze pouczała i zachowywała się jakby ten Skinni miał u niej jak w niebie, mówiła Panie z fundacji się nie znają ja jestem technikiem weterynarii, ja strzygłam też psy, prowadziłam taki interes, ja jeździłam z pieskami do domu dziecka, ja się bardzo znam, mam kilkunastoletnie doświadczenie, pomagam Skinniemu. Blablablabla. Dlaczego skoro pies miał tak źle a ja chciałam mu pomóc blokowała adopcje? Nawet jak zadzwoniłam po raz pierwszy to powiedziała, Skinni jest u mnie 3 lata, jest do nas bardzo przywiązany, szczególnie do mojego starszego 17-letniego syna, jesteśmy z nim blisko, u nas ma swój dom, więc ja na to: Myślałam że pies jest do adopcji, a ona potwierdziła więc ja mówię jak ma tak dobrze, to niech może zostanie, pamiętam to jak dziś, mama mnie pukała i mówiła że jak tak się przywiązał i ją kocha to może to jest miejsce dla niego. Pytała mnie czy pies będzie miał gdzie biegać bo ona ma 6 akrową działkę i pies tam wychodzi na wybieg. Przedstawiała siebie jako osobę bardzo odpowiedzialną, która zajmuje się wspaniale Skinnim. Fundacja mówiła mi że wiele było telefonów w sprawie Skinniego i one odsyłały do niej a potem już nikt nie dzwonił. Jako osoba dzwoniąca mogę powiedzieć, że zniechęcała ale ja mam miękkie serce, kocham psy i chciałam mu pomóc, mi że wiedziałam że to może być trudne, chciałam spróbować, pokochać tego psa, dać mu dom, a teraz to już wszystko wziął……[/FONT][/SIZE][/COLOR] Quote
kasiek. Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='Energy']Jednego nie rozumiem...jeśli psy są na posesji innej osoby niż yumanji to w zasadzie właścicielka terenu powinna mieć prawo je wydać. To nie jest przypadkiem tak? Chyba, że czegoś nie doczytałam.[/QUOTE] Ale rzeczy czyli tu psy naleza do niej,albo tak to jest tu tylko pisane i klucze do domu chyba ma ona ,a nie włascielka terenu wiec to juz jest wejscie ,paragrafy itd ,wiec chyba nie tak prosto I co zrobic z 30 psów gdy sie tam wejdzie ,gdzie je zabrac ... ps ciekawe ze pewne osoby tak sie obruszyły ze sie cytuje ich wczesniejsze wypowiedzi ,przeciez po to jest funkcja cytuj by cytowac i nic w tym dziwnego nie ma ,czy wyrwane z kontekstu czy w całosci na to samo wychodzi....niestety Quote
Marycha35 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 (edited) Dlaczego piszesz "pewne osoby", nicków nie widzisz? Boisz się wymienić? Nie bój się, odwagi, tylko cytuj uczciwie. Twój wpis... : [quote name='kasiek.']Ale rzeczy czyli tu psy naleza do niej (...)klucze do domu ma ona (...) I co zrobic z 30 psów gdy sie tam wejdzie ,gdzie je zabrac (...) [/QUOTE] Wydźwiek jakby inny? Na prawdę nie kumasz różnicy między kontekstem a jego brakiem? To jest dopiero ciekawe:) I co to niby wszystko ma dać? To jest wątek sądu nad oszukanymi czy psów u osoby, która miała pomóc, a nie pomogła. Zadymiarzy nawiało czy chcących pomóc? Jak widać z wpisu, tego dłuuuugiego, sytuacja była zupełnie inaczej kreowana. Mądralińskich teraz cholernie dużo, szkoda, że wcześniej Was na tym wątku nie było, psy, by nie cierpiały. A na ilu wątkach Was jeszcze nie ma, tam gdzie krzywdzą psy, a wpisujący nie mają pojęcia. Podeślijcie linki, z pomocą trza walić, na cito!!!!! Może szkoda Was tutaj, tam trzeba działać... Tylko o napyskowanie oszukanym chodzi czy może jednak o wspólną pomoc psom, które są ofiarami najprawdziwszymi? Mądrze proponowała majqa, bo troche mądrych tu jednak jest:diabloti:, tego się należy trzymać. Edited April 20, 2014 by Marycha35 Quote
kasiek. Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='Marycha35']Dlaczego piszesz "pewne osoby", nicków nie widzisz? Boisz się wymienić? Nie bój się, tylko cytuj uczciwie. Twój wpis... : Prawda, że brzmi jakoś inaczej... Na prawdę nie kumasz różnicy między kontekstem a jego brakiem??? To jest dopiero ciekawe:) I co to niby wszystko daje? To jest wątek sądu nad oszukanymi czy psów u osoby, która miała pomóc, a nie pomogła. Zadymiarzy nawiało czy chcących pomóc? Jak widać z wpisu tego dłuuuugiego sytuacja była zupełnie inaczej kreowana. Mądralińskich teraz chlernie dużo, szkoda, że wcześniej Was na tym wątku nie było, psy, by nie cierpiały. A na ilu wątkach Was jeszcze nie ma, tam gdzie krzywdzą psy, a wpisujący nie mają pojęcia. Podeślijcie linki, z pomocą trza walić, na cito!!!!! Może szkoda Was tutaj, tam trzeba działać... Tylko o napyskowanie oszukanym chodzi czy może jednak o wspólną pomoc psom, które są ofiarami najprawdziwszymi? Mądrze napisała majqa, tego się należy trzymać.[/QUOTE] Po pierwsze ja nic nie cytowałam ,tylko sie odniosłam do wpisu innej osoby ,nie ma potrzeby tak długiego wpisu znów tu cytowac ,wiadomo o ktory chodzi ,pisze pewne osoby czyli broniace tej właścielki bajzlu ,niczego sie nie boje bo nie mam czego ,nie wpisałam nickow bo nie ma to znaczenia sa wpisane w tamtym poscie ,wiec nie wiem czego sie czepiasz ze nie napisałam ze Marycha 35 na innym watku napisala to i to i ze zaślepiona byla /jest i moze gdyby wtedy ktos potraktował tamte wpisy jako ostrzezenie to sytuacja teraz by była inna -to napisałam ,skoro to takie wazne Tak samo jak napisałam ze wszedzie widze te same nicki ,gdzie sa takie sprawy hoteli,obór i takich samych dt i zawwsze tak samo bronia tych włascieli takiego bagna i długo by tu wymieniac jak bronią i dlaczego ,ale pisałam o tym na innych wątkach . I jeszcze jedno tu nie przeczytałam wszystkich watkow tych psow ,ale np do sprawy czarodziejki wszystkie od deski do deski i czy te posty sa w całości czy w fragmentach nie robi to zadnej róznicy bo wydzwiek ich jest taki sam ..a naczytałam sie wtedy tego duzo ,i wtedy sie dziwiłam jak mozna tak byc zaslepionym teraz juz sie nie dziwie bo wiem ze widocznie mozna . ps daj te linki gdzie sa takie same warunki dla psów to polecę z pomocą tak jak mowisz ... Quote
Marycha35 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Nie interer mnie styl: bla bla bla-dorabąć w pysk. W takim duchu nie rozmawiam. DIXI. Quote
Ewa i flatki Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Jeżeli Wam się nie podoba pogrupowanie pewnych postów w jeden mój to usunę. Jechałam przez wAtek i widziałam kupę miejsc, gdzie - mimo wątpliwości - dawałyście za nią głowę. Przepraszam i usuwam, bo może nerwy były niedobrym doradcą. Quote
kasiek. Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='Marycha35']Nie interer mnie styl: bla bla bla-dorabąć w pysk. W takim duchu nie rozmawiam. DIXI.[/QUOTE] Nie ja jestem kasiek. od poczatku i kurczaczkiem nie byłam ani z fotkami ani bez ,fakt powinny byc podane fotki ale moze nie było jak ich zrobic ,byl wpis i trzeba było zareagowac na wpis ,chociaz sie zainteresowac czy to nie jest prawda ,a nie od razu negowac Quote
Marycha35 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 e[quote name='Ewa i flatki']Jeżeli Wam się nie podoba pogrupowanie pewnych postów w jeden mój to usunę. Jechałam przez wAtek i widziałam kupę miejsc, gdzie - mimo wątpliwości - dawałyście za nią głowę. Przepraszam i usuwam, bo może nerwy były niedobrym doradcą.[/QUOTE] W takim duchu gadam:) Ewo, nie wypieram się, mój wpis jak w mordę! Faktem jest jednak i to, że kurczaczek jakiś tam wpadł jak grom, napisał/a, że syf, poproszony/a o foty, również przez moda znika, milknie, zero więcej info, przez tyle czasu!!! Ludzie na wątku pytają, nie gadają, że jest ok, ale dowodów nie ma, tylko wpis z oskarżeniami z nieba. Nic tylko węszyć taką aferę jaka niestety ma miejsce... Quote
Ewa i flatki Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Kurczaczek po prostu był nowy na Dogomanii i nie wiedział, że ludzie nie kupią samych gołych słów. Ja naprawdę mam kupę pracy, swoją rodzinę, zwierzęta. W środę miałam dzień wolny z pracy, więc postanowiłam popatrzeć, jakie warunki mają psy pozostawione prze yumanii. Wypływają stare sprawy, jak ta: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/187757-Ramzes-rudzielec-w-typie-rhodesiana-MA-DOM!-ZOSTAJE-NA-STALE-W-BDT!/page92"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...-W-BDT!/page92[/URL] Quote
Marycha35 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 (edited) [quote name='kasiek.']Nie ja jestem kasiek. od poczatku i kurczaczkiem nie byłam ani z fotkami ani bez ,fakt powinny byc podane fotki ale moze nie było jak ich zrobic ,byl wpis i trzeba było zareagowac na wpis ,chociaz sie zainteresowac czy to nie jest prawda ,a nie od razu negowac[/QUOTE] Styl: pouczam, mimo, że guzik wiem o czym mówię, tym bardziej mnie nie interer. Jak powiedział Pędrek Wyrzutek (poczytaj, często lepiej się uczyć, niż pouczać) "bo niby co to za takie zaczepianie przez kogoś, kto się nawet nie raczył przedstawić". Jeśli wiesz co mam na myśli...:razz: Edited April 20, 2014 by Marycha35 Quote
Ania+Milva i Ulver Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Dajcie już spokój z tą bezsensowną przepychanką , bo za chwilę będzie tak, że ważne info zginie gdzieś między postami . Trzeba by się skupić na tym , gdzie umieścić odebrane psy , mieć jakieś zaplecze jeśli mają być jednak odebrana. Czy fundacja ZWP zajmie się wszystkim, czy tak jak Donvitow wspomniał potrzebna jest pomoc kogoś innego?... czas ucieka , a działa tylko na korzyść tej kobiety. Quote
Marycha35 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Dawno już zginęły niestety. Czekamy na konkrety więc, w jakim stanie są psy, czy wszystkie chore? Pod Łodzią jest sprawdzone miejsce, u Amadorki, może tam się uda? Skarpetka zdaje się może pomóc Szamciowi, starszemu ONkowi. Quote
gagata Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Wprawdzie to powinni napisać ZwP a nie ja, ale napiszę. Z całą pewnościa potrzebne będą miejsca dla tych psów, bo gdzie je zabrać? Są dwie pojedyncze kaukaziaste suki, jest pseudolabek, dwa duże szorściaki, kilka mniejszych szczotek, chyba 4 niezsocjalizowane duże podrostki , trochę wilkowatych...Z pewnoscia tez trzeba jakoś zacząć organizować zaplecze, bo karma, transport, leczenie itd to będą sporo kosztować. Nie sadzę , by ZwP udżwignęli taki ciężar... Nie wiem, jak sprawa się rozwinie ale jesli psy uda się po ich odebraniu yumanji pozostawić na tym terenie, to będzie mozna sukcesywnie je stamtąd zabierać...Byle zdobyć środki na karmę i opłacenie kogoś, kto by je doglądał.Psy z domu przenieść do boksów , dogadać z właścicielką w sprawie wody i [B]odkreslić to co było grubą kreską.[/B] Nie mpatrzeć, kto komu kiedys mwierzył i dlaczego, bo to juz nieważne. Taki mógłby byc początek pomocy dla psów po yumanji. Quote
Marycha35 Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Bardzo dobry pomysł, niechaj w tę stronę to wszytsko zmierza! A jakie tam teraz panują warunki? Ktoś ma aktualne foty? Jest chociaż trochę lepiej??? Quote
Donvitow Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Fakty już znamy. Sytuacja jest już jasna. ZwP potrzebuje moim zdaniem wsparcia merytorycznego i logistycznego. Przydała by się większa i " starsza" :)fundacja do pomocy-choć ja tam wolę " młodsze".:) Będzie potrzebna kasa i akcja na fb. Naprawdę skończcie wypominania co kto komu napisał i dlaczego. To jest nieistotne. Istotne jest to że psy są w fatalnych warunkach u osoby zachowującej się jak typowa zbieraczka. Może i " klakierki" yumai ochłoną i zaczną myśleć o psach a nie o koleżance. Quote
kasiek. Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='Donvitow']Fakty już znamy. Sytuacja jest już jasna. ZwP potrzebuje moim zdaniem wsparcia merytorycznego i logistycznego. Przydała by się większa i " starsza" :)fundacja do pomocy-choć ja tam wolę " młodsze".:) Będzie potrzebna kasa i akcja na fb. Naprawdę skończcie wypominania co kto komu napisał i dlaczego. To jest nieistotne. Istotne jest to że psy są w fatalnych warunkach u osoby zachowującej się jak typowa zbieraczka. Może i " klakierki" yumai ochłoną i zaczną myśleć o psach a nie o koleżance.[/QUOTE] Ja uwazam ze przy takich sprawach i to kolejnych aferach z dt i hotelikami ,trzeba pokazac jak dochodzi do takiej sytuacji ,jaki jest mechanizm ,czyli niestety trzeba napisac jakie byly bledy ,brak umow ,klakierzy ,slepota na jawne zaniedbanie ,tlumaczenia ze ktos miał zly dzien ,pies mu uciekl ,pies zachorowal i dlugo jest bez pomocy weta wszedzie tylko tlumaczenia ze nic sie nie stalo itd Dlatego o tym pisze ,nie wstawiam specjalnie nickow ,zeby nie było ze sie na kogos uwzielam tylko pokazuje mechanizmy takiej adorujacej grupy jak to działa na innych userow ile to moze przyniesc szkody dla zwierzat Na fb juz troche osob przejrzało na oczy ,na dogo ciagle ślepota ,a po prostu chcialabym by to sie kiedys zmienilo by ludzie byli bardziej wyczuleni ,by reagowali . Ale moze sie myle ,moze lepiej za kazdym razem sie dziwic i zadawac sobie pytanie O rany ale jak to sie mogło stac ?!! przeciez wszystko było na watkach....etc I taki podam przyklad na fb jest event o pomocy dla zwierzat ,osoba wstawia nadal zimowe foty ,a mamy wiosne cos tam pisze ze aparat nie dziala ,ma inne wytlumaczenia ...troche to dziwne jak myslicie ile osób zadało chociaz jedno pytanie ,ile zapytało ile jest nadal zwierzat ,kiedy zobaczymy aktualne foty ,dlaczego ich nie ma ...? a ile pyta jak mozna pomoc ? wierzą ze wszystko jest w jak najlepszym porządku ,ale przeciez nie musi . Dlatego nie zgadzam sie ze to jest nieistotne bo istotne jest bardzo ale tym konkretnym psom nic a nic nie pomoze ZwP napisały ze potrzebuja kilku dni na działania wiec na razie chyba nic sie tam nie zmieniło ,doczytałam na jakims watku o tzw wewnetrznych kojcach ,chyba ciemnych ,ze tam tez moga byc psy ,ciekawe czy sa ,czy je przeniosla do domu ... Quote
UBOCZE Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Kasia, nie oddzielaj dogo od FB. Taka sama ślepota wszędzie i niestety podobny relatywizm. Ja akurat bardzo szanuję dziewczyny ze Zwierzaków w Potrzebie (sam prosiłem je o pomoc przy adopcji łowickiego Kajtka, za którą do dziś im jestem wdzięczny ), że potrafią przyznać się do błędu, bo błędów też nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Ale sam podawałem Ci przykład właśnie ze Skinnim. Te same osoby jednak (spoza fundacji), które na wydarzeniu FB zbierały na hotelik dla Skinniego, tropiły jakieś urojone rzeczy przy adopcji wzorowej znanego Ci Czesia, sugerując, że fotki psiaka w szczęśliwym domu to jakiś fotomontaż. Wobec jednych, bardzo urojonych spraw zacięcie śledcze, a w drugich rzeczywistych nawet nie interesuje mnie, w jakich warunkach przebywa psiak, na którego hotelowanie zbieram na FB publicznie pieniądze??? To nie jest hipokryzja i relatywizm??? Przestańmy traktować FB jako wyrocznię wobec dogomanii. Wszędzie są ci sami ludzie (ten sam gatunek). Ja akurat jestem i tu i tam, na temat różnych równie urojonych na FB pseudoaferek też mam swoje zdanie... Zajmijmy się lepiej pomocą potrzebującym tu psom, jak potrafimy... Quote
majqa Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='UBOCZE']Kasia, nie oddzielaj dogo od FB. Taka sama ślepota wszędzie i niestety podobny relatywizm. (...) Przestańmy traktować FB jako wyrocznię wobec dogomanii. Wszędzie są ci sami ludzie (ten sam gatunek).(...) Zajmijmy się lepiej pomocą potrzebującym tu psom, jak potrafimy...[/QUOTE] Lepiej tego nie można było ująć. Quote
kasiek. Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='majqa']Lepiej tego nie można było ująć.[/QUOTE] Mi poprostu na fb lepiej jakos to idzie spotykam sie z wiekszym zrozumieniem ,nie ma takiej agresji jak na dogo ,ze sie czepiam ,ze cos tam zauwaze i od razu przekreslam Ja osobiscie mam takie doswiadczenia fb u mnie nie jest tak liczna grupa jak dogo ,nikt na mnie od razu nie naskakuje i nie ma takiego grona broniacych danego dt gdy juz cos jest nie tak ,razem sie organizujemy by cos zaradzic sa inne narzedzia niz tu na forum To mialam na mysli ,ludzie wszedzie ci sami ,oszusci tez .. Zwierzaki.. nie napisaly jakiej pomocy potrzebuja ,czy beda organizowac interwencje dla innych psów tych wszystkich czy tylko dla tego jednego wrecz pisza otwartym tekstem ze nie chca zadnej pomocy ,nie pisza by szukac dt ,by organizowac karmę ,w ogole sa prawie bez kontaktu I ze za kilka dni podadza info Quote
Ewa i flatki Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Nie odzywają się, bo za dużo było gadania i przekazywania komu nie trzeba. Myślę, że teraz dbają o to, żeby wszystko miało ręce i nogi. Quote
majqa Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 [quote name='kasiek.'] (...) Zwierzaki.. nie napisaly jakiej pomocy potrzebuja ,czy beda organizowac interwencje dla innych psów tych wszystkich czy tylko dla tego jednego wrecz pisza otwartym tekstem ze nie chca zadnej pomocy ,nie pisza by szukac dt ,by organizowac karmę ,w ogole sa prawie bez kontaktu I ze za kilka dni podadza info[/QUOTE] [quote name='Ewa i flatki']Nie odzywają się, bo za dużo było gadania i przekazywania komu nie trzeba. (...)[/QUOTE] Nie o wszystkim się pisze i słusznie. Tak jest bezpieczniej i jak najbardziej to rozumiem. Uznają, że chcą się czymś podzielić zrobią to. Uznają, że potrzebna będzie pomoc, tak sądzę, na pewno się o tym dowiemy w stosownym czasie. Quote
gagata Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Myślę, że jesli ktoś znajdzie jakieś dobre, sprawdzone miejsce np dla kaukaza albo białego szpicowatego albo któregos podrostka, to spokojnie może pisać na PW do Zwierzaków tutaj albo na Fb i dalsze sprawy załatwiac po cichu...Bo miejsca będą potrzebne z pewnością i to takie, żeby nie trzeba było znowu ratować juz raz uratowanych... Quote
Donvitow Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Też tak sądzę. To znaczy że w sprawie działań interwencyjnych powinna być i jest cisza.:) Też się zgadzam z tym że taki wątek powinien być rozsyłany wszędzie by pokazać jak można stworzyć sobie wirtualną osobowość przebojowej obrończyni zwierząt gdy rzeczywistość jest zupełnie inna. Jak można nabrać wiele osób. No ale to jest odchylenie ?, choroba? zaburzenie ?. Ale działanie Pań z kółka wzajemnej adoracji- obrzydliwe.! Chcą pomagać koleżance. Jasne- niech pomogą jej faktycznie, namówią na oddanie psów, na zabranie do domu jednego czy dwu. Ale trolować świadomie kosztem zwierząt.:( Starajmy się by jak najwięcej Dogomaniaków zrozumiało ten wątek i by zadeklarowali pomoc dla zwierząt jak już uda się je odebrać Quote
Ewa i flatki Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Ja może jeszcze kiedyś napiszę, kogo wcześniej prosiłam o pomoc i dostałam dobre rady pod tytułem "Zwróć się do tych i do tych" ... Ponieważ w zasadzie ufam tylko konkretnym osobom, które znam, z którymi gdzieś już coś wspólnie zrobiliśmy a o dziewczynach z FZwP nie miałam pojęcia, to poszłam va banque. Poruszyłam Wasze serca a to już bardzo dużo. Na pewno deklaruję jazdę w majowy weekend, ręce do roboty i serce dla psów to wszystko, co mogę ofiarować. No - jeszcze jakieś wiadro kupię. Jeżeli będzie nas więcej, tych z okolic Warszawy, to damy radę pomóc psom. Tylko trzeba będzie otworzyć kłódki, na które są pozamykane. Co sobie myślała ta osoba zamykając boksy na kłódki w sytuacji, kiedy jej nie ma i może wybuchnąć pożar...tylko ona wie :( Quote
Ewa i flatki Posted April 20, 2014 Posted April 20, 2014 Kaukazka jest wspaniała do ludzi i nie bardzo do psów. Od ponad 2 lat nie wychodziła z tego kojca, więc początki adaptacji mogą być ciężkie. Powinna trafić do osoby znającej rasę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.