Wunia Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 zapisuję ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 Jak dobrze, że ją oddali. Szkoda psiaków, którym się nie udało... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 Trzeba zgłosic te sprawe do prokuratury, tak jak zrobila to jedna z osob, ktora oddala swoja sunie do adopcji a odebrala ja po 32 godzinach martwa w pudle kartonowym.............. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 17, 2010 Author Share Posted June 17, 2010 [quote name='Ellig']Trzeba zgłosic te sprawe do prokuratury, tak jak zrobila to jedna z osob, ktora oddala swoja sunie do adopcji a odebrala ja po 32 godzinach martwa w pudle kartonowym..............[/QUOTE] Opiekunka Ninki zbiera dokumentację, oprócz tego angażuje się KTOZ i GW. Z koszmarnych "ciekawostek" - wczoraj rozmawiałam tel. ze starszą kobietą (matką) - udawała, że nie pamięta adopcji Patynki, Ninka miała być rzekomo w tragicznym stanie - waląca głową, nieczynnymi nerkami i z ropiejącymi niezaszytymi ranami (tu będzie sekcja- udało się odzyskać ciało). I... "Dlaczego mam nie mieć psa? Ja kocham psy" - to zdanie będzie mi się śniło... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 śledzę ten incydent - nawet nie chce mi sie komentować :-( strasznie trudno będzie po czymś takim utrzymać w sobie zaufanie do ludzi - aby nadal im psy wydawać. Bo niby wiemy, ze bywają ludzie dobrzy, i bywają źli - i jakoś staramy się odróżniać jednych od drugich - ale jak się mimochodem wdepnie w tak mroczną sprawę - to człowiek po prostu głupieje. nieustannie, mocno kibicuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 Tragiczne byłoby to,gdyby okazało się,że pani S. bibliotekarka z Krakowa jest chora psychicznie i się leczy ,bo to już na dzień dobry kończy sprawę i tylko zostaje prewencja w wszystkich organizacjach ale też są ogłoszenia w gazecie etc.ech... Juz sa osoby, ktore zlozyly doniesienie do prokuratury, chwala im za to!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dineh Posted June 17, 2010 Share Posted June 17, 2010 zapisuje- musze przeczytać sama oddaje psiaki do adpocji i ta sytułacja mnie przeraża !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 17, 2010 Author Share Posted June 17, 2010 [quote name='kinga']śledzę ten incydent - nawet nie chce mi sie komentować :-( strasznie trudno będzie po czymś takim utrzymać w sobie zaufanie do ludzi - aby nadal im psy wydawać. Bo niby wiemy, ze bywają ludzie dobrzy, i bywają źli - i jakoś staramy się odróżniać jednych od drugich - ale jak się mimochodem wdepnie w tak mroczną sprawę - to człowiek po prostu głupieje. nieustannie, mocno kibicuję.[/QUOTE] Resztki zaufania można sobie wsadzić w nos, zostaje strach i stres. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 19, 2010 Author Share Posted June 19, 2010 Patysia jest w dzisiejszym Dzienniku Polskim - dziękuję, Tamaro, serdecznie. Do tej pory były dwa telefony - jeden absolutnie nie (pani bardzo ok., ale jest malutkie dziecko i mąż, który niespecjalnie ma chęć na psa), drugi sprawdzę dzisiaj o 16. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted June 19, 2010 Share Posted June 19, 2010 Dobrze, że jest odzew. Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 19, 2010 Author Share Posted June 19, 2010 Trzymaj mocno. Pojadę tam dzisiaj, ale... w tym domu są koty - są podobno bardzo łagodne i przyjazne psom, ale... na ulicy Patynka zachowuje się tak, jakby kotów nie znała i nie budziły w niej sympatii. Nie ma w tym jakiejś agresji, ale, ale... Druga rzecz to info o poprzedniku staruszku - którego trzeba było uśpić. Po ostatnich wydarzeniach mam już alergię na te rzeczy. Pojadę, bo osoba wydaje się ok. i warto zobaczyć, sprawdzić, co się da i porozmawiać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azyllodz Posted June 19, 2010 Share Posted June 19, 2010 To moj debiut na forum ale nawet tego sie naucze, zeby historia Ninki nie poszla w niepamiec. Przeczytalam ten wpis i z jednej strony rozumiem radosc opiekunki Patynki a z drugiej strony tak strasznie jest mi przykro, bo na jej miejsce pojechala nasza ukochana Ninka. Historia jest przeraajaca a jeszcze bardziej to, ze Ninka jest (napisalam to zupelnie odruchowo), byla bardzo podobna do Patynki: podobna budowa, glowka, waga, z jedna roznica, ze Ninka byla czarna i miala siwiejacy pyszczek. W historie o biednej, chorej mamusi niech nikt nie wierzy: dzis byly tam dziewczyny z Vivy (cudowne, najwspanialsze na swiecie - to dzieki nim Ninka (a raczej karton z Ninka wrocila do domu). Pani byla tak przejeta smiercia suczki, ze wlasnie trwal remont drzwi a "mamusia" (zupelnie sprawna i chodzaca) wydzierala sie na pol bloku na robotnikow!!! Dziewczyny roznosily ulotki o historii Ninki i z prosba o informowanie nas, gdyby pojawil sie tam jakis pies. Salbinko, jesli mieszkasz blisko, to moze udaloby sie znalezc kogos, komu szczegolnie bedzie zalezalo i zawiadomi nas o kolejnym psie? Sasiedzi byli w szoku. Naszej Ninki chyba nawet nikt nie zdazyl zauwazyc. Dokladnie tak samo musialo sie stac z pozostalymi psami. Jesli wiemy na pewno, ze bylo przynajmniej 6 psow a sasiedzi i lekarka z lecznicy osiedlowej wiedza tylko o dwoch, to jak szybko musialy one zniknac? Tym bardziej, ze ta sunia z krakowskiego schroniska to zdaje sie byla sunia mix podhalana. I co jej tez nikt nie zauwazyl? Jakas makabra. Nie moge przezyc, ze wyslalam tam nasza Ninke. Mam taki sam problem. jesli chodzi o adopcje: ktokolwiek teraz zadzwoni, to od razu warcze, wypytuje, niedowierzam. Nie wiem, czy odwaze sie jeszcze oddac jakiegos psa. a mamy ich ponad setke i tuz za plotem nowy blok. A tak sie cieszylam, ze Ninka idzie do cudownego domu. Ze bedzie miala lepiej niz u nas, choc przeciez bardzo o nia dbalismy. Ale babie nie odpuszcze. Mam badania robione przed wyjazdem, opinie lekarza, ktory widzial sunie przed wyjazdem, opinie pani doktor z Krakowa, wyniki sekcji i wyniki badan krwi zrobione juz po smierci. Wszystko super w normie! ZADNYCH wskazan do eutanazji. Jak na psa 10 - letniego, to ona byla okazm zdrowia. Jedyne pocieszenie po tej sekcji, ze jej nic nie zrobily, przynajmniej fizycznie, bo o to najbardziej sie martwilam. Mam prosbe: Zeby to doniesienie moglo objac tez te pozostale psy, musze miec kontakt do osob, ktore jej psy zawozily, jak rowniez opisy tych psow, ich wiek i date kiedy zostaly tam oddane. Prosze o kontakt do Fundacji AZYL z Lodzi [quote name='Foksia i Dżekuś']Musialm wrocic do tego wpisu ,cale szczescie ,ze Patynka wrocila z tej adopcji tak szybko ,bo dzisiaj sie dowiedzilam ze pani przez ostnich 5 lat mial kilka pieskow ,jeden ze schroniska staruszka weteranka(niew wiemy co sie z nia stalo) , potem z programu sunia od Agi g dziwnym trafem przestraszyla sie psa i wpadla pod samochod ,potem sunia znaleziona przez jakąs osobe na osiedlu podobno samam zasnela ,a ostatnio sunia wizeta z fundacji w łodzi ,zostal uspiona ale nie w klinice gdzie byla leczona ,bo z tego co sie orientuje nie bylo podstaw tylo na Brodowicza. Cos ta pani nie ma reki do psiakow:shake:[/QUOTE] [quote name='Foksia i Dżekuś']Musialm wrocic do tego wpisu ,cale szczescie ,ze Patynka wrocila z tej adopcji tak szybko ,bo dzisiaj sie dowiedzilam ze pani przez ostnich 5 lat mial kilka pieskow ,jeden ze schroniska staruszka weteranka(niew wiemy co sie z nia stalo) , potem z programu sunia od Agi g dziwnym trafem przestraszyla sie psa i wpadla pod samochod ,potem sunia znaleziona przez jakąs osobe na osiedlu podobno samam zasnela ,a ostatnio sunia wizeta z fundacji w łodzi ,zostal uspiona ale nie w klinice gdzie byla leczona ,bo z tego co sie orientuje nie bylo podstaw tylo na Brodowicza. Cos ta pani nie ma reki do psiakow:shake:[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted June 19, 2010 Share Posted June 19, 2010 Straszna jest historia Ninki. Biedna sunia nie wiedziała, że zamiast do dobrego domku jedzie na pewną śmierć:shake: Tym babom-potworom nie wolno odpuścić:angryy: muszą ponieść jakąś karę, choć w tym naszym barbarzyńskim kraju nie będzie to łatwe. Salibinko i jak z tym domkiem dla Patynki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 I co z domkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foksia i Dżekuś Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 [quote name='Kar0la']I co z domkiem?[/QUOTE] Ania jak tylko wroci pewnie napisze ,Patynka ma cudowny domek ,a Ania jak byla oddac umowe do schroniska to wziela pod swoje skrzydła nastepnego pieska. To maly pudelek miniaturka ,ktory ma okolo 6 lat ale jest tak zaniedbany jak by mial kolo 10 ,ma guza na pupie ale na cale szczescie operacyjnego ale musi miec sucho i czysto po oeracji .Niestety Ania nie ogla wziasc go na Dt bo to samiec ,a jak wszyscy wiedza jej pies nie toleruje samcow ,dlatego tez pojechal do hoteliku ale do domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foksia i Dżekuś Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 [quote name='azyllodz']To moj debiut na forum ale nawet tego sie naucze, zeby historia Ninki nie poszla w niepamiec. Przeczytalam ten wpis i z jednej strony rozumiem radosc opiekunki Patynki a z drugiej strony tak strasznie jest mi przykro, bo na jej miejsce pojechala nasza ukochana Ninka. Historia jest przeraajaca a jeszcze bardziej to, ze Ninka jest (napisalam to zupelnie odruchowo), byla bardzo podobna do Patynki: podobna budowa, glowka, waga, z jedna roznica, ze Ninka byla czarna i miala siwiejacy pyszczek. W historie o biednej, chorej mamusi niech nikt nie wierzy: dzis byly tam dziewczyny z Vivy (cudowne, najwspanialsze na swiecie - to dzieki nim Ninka (a raczej karton z Ninka wrocila do domu). Pani byla tak przejeta smiercia suczki, ze wlasnie trwal remont drzwi a "mamusia" (zupelnie sprawna i chodzaca) wydzierala sie na pol bloku na robotnikow!!! Dziewczyny roznosily ulotki o historii Ninki i z prosba o informowanie nas, gdyby pojawil sie tam jakis pies. Salbinko, jesli mieszkasz blisko, to moze udaloby sie znalezc kogos, komu szczegolnie bedzie zalezalo i zawiadomi nas o kolejnym psie? Sasiedzi byli w szoku. Naszej Ninki chyba nawet nikt nie zdazyl zauwazyc. Dokladnie tak samo musialo sie stac z pozostalymi psami. Jesli wiemy na pewno, ze bylo przynajmniej 6 psow a sasiedzi i lekarka z lecznicy osiedlowej wiedza tylko o dwoch, to jak szybko musialy one zniknac? Tym bardziej, ze ta sunia z krakowskiego schroniska to zdaje sie byla sunia mix podhalana. I co jej tez nikt nie zauwazyl? Jakas makabra. Nie moge przezyc, ze wyslalam tam nasza Ninke. Mam taki sam problem. jesli chodzi o adopcje: ktokolwiek teraz zadzwoni, to od razu warcze, wypytuje, niedowierzam. Nie wiem, czy odwaze sie jeszcze oddac jakiegos psa. a mamy ich ponad setke i tuz za plotem nowy blok. A tak sie cieszylam, ze Ninka idzie do cudownego domu. Ze bedzie miala lepiej niz u nas, choc przeciez bardzo o nia dbalismy. Ale babie nie odpuszcze. Mam badania robione przed wyjazdem, opinie lekarza, ktory widzial sunie przed wyjazdem, opinie pani doktor z Krakowa, wyniki sekcji i wyniki badan krwi zrobione juz po smierci. Wszystko super w normie! ZADNYCH wskazan do eutanazji. Jak na psa 10 - letniego, to ona byla okazm zdrowia. Jedyne pocieszenie po tej sekcji, ze jej nic nie zrobily, przynajmniej fizycznie, bo o to najbardziej sie martwilam. Mam prosbe: Zeby to doniesienie moglo objac tez te pozostale psy, musze miec kontakt do osob, ktore jej psy zawozily, jak rowniez opisy tych psow, ich wiek i date kiedy zostaly tam oddane. Prosze o kontakt do Fundacji AZYL z Lodzi[/QUOTE] Podaje telefo n do pani ola (605-720376 ,ktora razem z Aga g zawozila dwa lata temu suczke ,ktora po dwoch dniach zginela niby pod kolami samochodu ale jak teraz rozmwailam z pani Ola to tez nie dala znac tylko jak one zadzwonily co u suni slychac to dopiero sie dowiedzilay. Pani Ola napeno jest zainteresowana zeby ta kobiete ukarac. Sama zreszta do niej tez juz dzwonila ,a i podobno ta pani juz nie pracuje w tej bibliotec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 20, 2010 Author Share Posted June 20, 2010 Jest. Jest DOM. Dobry, ciepły dom. Patynka zamieszkała ze spokojnym starszym małżeństwem i czwórką bardzo przyjaznych, łagodnych kotów - spała już dzisiaj z państwem i z nimi w łóżku. Schronisko, praca, rodzina - zinwigilowane. Jest ok. Patysia będzie żyła spokojnie i rytmicznie - państwo jeszcze pracują (oboje szanowani prawnicy), ale pani tylko trzy razy w tygodniu. Chciałabym się cieszyć, być w pełni spokojna, może i na to przyjdzie czas... Dom bez zarzutu. Wczoraj Patysia troszkę popiskiwała, dzisiaj już lepiej - ma apetyt, przychodzi na głaskanie. Wszystkie zwierzęta w tym domu mają ludzkie imiona, dlatego Patynka dostała od państwa nowe imię - Sara... [IMG]http://lh3.ggpht.com/_-4Mmn7oWYI8/TB4NuxshZkI/AAAAAAAAB5Q/psuX9hoBEvo/IMG_4186.JPG[/IMG] [IMG]http://lh4.ggpht.com/_-4Mmn7oWYI8/TB4NAsS70fI/AAAAAAAAB5I/lw9qZTrSZlM/IMG_4190.JPG[/IMG] [IMG]http://lh6.ggpht.com/_-4Mmn7oWYI8/TB4MMqxNMqI/AAAAAAAAB5E/h2nW7t0VyTM/s640/IMG_4187.JPG[/IMG] [IMG]http://lh6.ggpht.com/_-4Mmn7oWYI8/TB4NNY5uInI/AAAAAAAAB5M/b0cbZZCEt5Q/IMG_4192.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 20, 2010 Author Share Posted June 20, 2010 [IMG]http://lh4.ggpht.com/_-4Mmn7oWYI8/TB4L7q13yjI/AAAAAAAAB48/5vA821GK_pw/IMG_4181.JPG[/IMG] I jeszcze na koniec głowa całej rodziny (zauroczył mnie kompletnie - niebywały jest): [IMG]http://lh4.ggpht.com/_-4Mmn7oWYI8/TB4O70Z2uCI/AAAAAAAAB5U/M9dtHMUzI7Y/IMG_4189.JPG[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 20, 2010 Author Share Posted June 20, 2010 [quote name='azyllodz']To moj debiut na forum ale nawet tego sie naucze, zeby historia Ninki nie poszla w niepamiec. Przeczytalam ten wpis i z jednej strony rozumiem radosc opiekunki Patynki a z drugiej strony tak strasznie jest mi przykro, bo na jej miejsce pojechala nasza ukochana Ninka. Historia jest przeraajaca a jeszcze bardziej to, ze Ninka jest (napisalam to zupelnie odruchowo), byla bardzo podobna do Patynki: podobna budowa, glowka, waga, z jedna roznica, ze Ninka byla czarna i miala siwiejacy pyszczek. W historie o biednej, chorej mamusi niech nikt nie wierzy: dzis byly tam dziewczyny z Vivy (cudowne, najwspanialsze na swiecie - to dzieki nim Ninka (a raczej karton z Ninka wrocila do domu). Pani byla tak przejeta smiercia suczki, ze wlasnie trwal remont drzwi a "mamusia" (zupelnie sprawna i chodzaca) wydzierala sie na pol bloku na robotnikow!!! Dziewczyny roznosily ulotki o historii Ninki i z prosba o informowanie nas, gdyby pojawil sie tam jakis pies. Salbinko, jesli mieszkasz blisko, to moze udaloby sie znalezc kogos, komu szczegolnie bedzie zalezalo i zawiadomi nas o kolejnym psie? Sasiedzi byli w szoku. Naszej Ninki chyba nawet nikt nie zdazyl zauwazyc. Dokladnie tak samo musialo sie stac z pozostalymi psami. Jesli wiemy na pewno, ze bylo przynajmniej 6 psow a sasiedzi i lekarka z lecznicy osiedlowej wiedza tylko o dwoch, to jak szybko musialy one zniknac? Tym bardziej, ze ta sunia z krakowskiego schroniska to zdaje sie byla sunia mix podhalana. I co jej tez nikt nie zauwazyl? Jakas makabra. Nie moge przezyc, ze wyslalam tam nasza Ninke. Mam taki sam problem. jesli chodzi o adopcje: ktokolwiek teraz zadzwoni, to od razu warcze, wypytuje, niedowierzam. Nie wiem, czy odwaze sie jeszcze oddac jakiegos psa. a mamy ich ponad setke i tuz za plotem nowy blok. A tak sie cieszylam, ze Ninka idzie do cudownego domu. Ze bedzie miala lepiej niz u nas, choc przeciez bardzo o nia dbalismy. Ale babie nie odpuszcze. Mam badania robione przed wyjazdem, opinie lekarza, ktory widzial sunie przed wyjazdem, opinie pani doktor z Krakowa, wyniki sekcji i wyniki badan krwi zrobione juz po smierci. Wszystko super w normie! ZADNYCH wskazan do eutanazji. Jak na psa 10 - letniego, to ona byla okazm zdrowia. Jedyne pocieszenie po tej sekcji, ze jej nic nie zrobily, przynajmniej fizycznie, bo o to najbardziej sie martwilam. Mam prosbe: Zeby to doniesienie moglo objac tez te pozostale psy, musze miec kontakt do osob, ktore jej psy zawozily, jak rowniez opisy tych psow, ich wiek i date kiedy zostaly tam oddane. Prosze o kontakt do Fundacji AZYL z Lodzi[/QUOTE] Pani Aniu, sąsiedzi będą wyczuleni - będzie kontakt do KTOZ. Mój numer chętnie podam sąsiadom również. Mieszkam kilkanaście kilometrów od tego miejsca. Wiem już i mam nadzieję, że tak będzie, że na jednej wizycie inspektora się nie skończy. Ja równiez jestem gotowa jechać. Wierzę w szok sąsiadów. Kiedy tam byłam drugi raz tamtego dnia (dowoziłam leki Patysi) - rozmawiałysmy przed wejściem -wychodzący sąsiedzi - dwóch z własnymi psami - witali się przyjaźnie i reagowali z sympatią na info, że "p. Ela będzie miała psa". Widziałam zdjęcia Ninki :(... Brak mi słów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorota1 Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Udało się wreszcie Patynce:loveu: Jak dobrze, że na dogo są i takie cudowne wieści, bo po tej aferze z tymi kobietami, mozna się załamac i zwątpić w sens swych działań, ale jak widać nie mozna się zniechęcać i tracić wiary w człowieka. Znów Salibinko udało Ci się znaleźć wspaniały dom dla swej podopiecznej:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojtuś Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Aniu :loveu::loveu::loveu: Cieszę się że znalazłaś Patynce domek:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, ale ogłoszenia usunę dopiero za kilka dni. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ank@ Posted June 20, 2010 Share Posted June 20, 2010 fajnie że Patynka ma dom :) gdyby nie ta ewakuacja jeszcze długo siedziałaby w schronisku .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 21, 2010 Author Share Posted June 21, 2010 Ciężko jest zaufać komukolwiek. Ale bez tego się nie da, a musi się dać: Proszę, jeśli ktoś chciałby wejść i być tam z nami: [URL="http://www.dogomania.pl/www.dogomania.pl/threads/187873-Przywiązany-do-furtki-2-5kg-pudelek-Lubiś-z-nowotworem-(.-Kraków"]www.dogomania.pl/threads/187873-Przywiązany-do-furtki-2-5kg-pudelek-Lubiś-z-nowotworem-(.-Kraków[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
salibinka Posted June 21, 2010 Author Share Posted June 21, 2010 Ech, znowu link nie działa. Wątek jest w dziale "małopolskie". hop! Oczywiście, ze zdjęciem ogłoszeń poczekajmy chwilę. Dziękuję serdecznie za pomoc :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.